Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość psychiczny wrak kobiety...

powiedzcie mi czy strasznie go obraziłam?

Polecane posty

Gość psychiczny wrak kobiety...
Właśnie wróciłam z pracy i przeczytałam wsystkie Wasze wypowiedzi za ktore bardzo dziękuję. Nie bronię go ale małe sprostowanie do ostatniej wypowiedzi...on te dwa lata mieszka ze mną a nie z żoną.....wiec pocieszam sie ze to ne prawda, że ja jestem pocieszeniem jak ma dosc żony. twierdzi ze rozwod mu do niczego nie jest potrzebny......że to nie powinno miec dla mnie znaczenia. Rzeczywiscie mam sieczkę z mózgu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poradnia zdrowia psychicznego znajduje się w każdej większej miejscowości; do psychiatry nie trzeba mieć skierowania; niekiedy pierwsza wizyta w poradni jest płatna jako komercyjna, pozostałe są już wpisywane w terminarze jako bezpłatne w ramach umowy z narodowym funduszem zdrowia; psychiatra po krótkim wywiadzie dobierze odpowiednie leki, aby organizm wyciszył się i \"wrócił do normy\"; - w tej chwili masz ogromnie zaburzone postrzeganie rzeczywistości - psychiatra skieruje cię do odpowiedniego psychologa; jeśli zechcesz, a będzie taka możliwość - będziesz mogła uczestniczyć w terapiach grupowych z ludźmi o podobnych problemach; jeśli nie, będziesz miała indywidualną terapię w gabinecie psychologa; zastanów się, co masz do stracenia a co do zyskania wybierając zycie z tym człowiekiem; zrób sobie listę ZA i PRZECIW bycia z nim; nie wpisuj frazesów w stylu: bo go kocham; bo bywa dla mnie dobry; przykład ZA: dba o mnie - kiedy byłam chora i miałam w nocy napady kaszlu, czuwał przy mnie i pilnował, żeby w nawilżaczach na kaloryferze cały czas była woda z olejkami eterycznymi; przykład PRZECIW: kiedy byłam chora, nie ruszył palcem, żeby posprzątać w domu-czekał aż wyzdrowieję; może to idiotyczne przykłady, ale oddają istotę rzeczy; miej listę cały czas pod ręką przez kilka dni; i wpisuj wszystko co sobie przypomnisz; numeruj kolejne zapisy; łatwiej będzie zobaczyć ile jest tego ZA i PRZECIW; zastanów się, kto z czlonków waszej rodziny jest w tej chwili szczęsliwy prawdziwie??? czy twoje dzieci są zadowolone z obecnej sytuacji? czy odpowiada im stan, w jakim się znajdujesz? czy twoj stan ma wpływ na kontakty z nimi? czy dzieci opuściły się w nauce bądź stały się nerwowe, impulsywne, ich zachowanie w szkole zostawia wiele do życzenia? poza tym polecam książkę Susan Forward: Kobiety które kochają za bardzo i ciągle liczą na to, że on się zmieni\" i bardzo cię proszę - weź sobie to głęboko do serca, co pisze każdy; nawet ten krytykujący; to są trzeźwe oceny twojej sytuacji; tak to widzą ludzie niezaangażowani emocjonalnie; tak ty byś to widziała i koleżanki, znajomej, obcej kobiety na tym forum; emocje, uczucia, całe to szaleństwo zaburza ci prawdziwy obraz i tego człowieka i samej siebie; pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotr Hans
Taki mężczyzna nie jest godny żadnej kobiety...! Mogę współczyć tylko Tobie i mieć nadzieję że napewno się to zmieni. Tylko czemu zawsze jest wszystko na odwrót - kiedy mężczyzna prosi szczerze i uczciwie o szansę na kolanach u kobiety którą kocha (każdy popełnia błędy - ale te o których myślę to jest ziarenko piasku w porównaniu z tym o czym piszesz) - kobieta nawet cienia szansy nie daje i traktuje jak śmiecia. A z kolei tak jak tutaj piszesz kochasz mężczyznę - który nie jest Ciebie wart i zrobiłabyś wszystko dla Niego. Dlaczego tak jest...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Nie potrafię pojąć że dwie babki walczą o takiego buca i palanta jak lwice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno - co się z toba dzieje! on obraża twoje dziecko- rozpiepsza mu dzieciństwo a tobie życie a ty na jego usprawiedliwienie- napierniczasz dlaczego on się nie chce rozwieśc! puknij ty się tam gdzie trzeba jak bardzo zaćmiona jesteś? co ci jest w życiu najważniejsze? wstyd mam drugiego meża - moje dziecko kocha jak swoje- ale gdyby było inaczej to TO by było dla mnie najważniejsze a nie czy jest rozwodnikiem czy jeszcze mężem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ike - ona jeszcze NIE WIDZI jak bardzo sama jest zaburzona. Bo czlowiek wzglednie normalny ucieka jak najdalej od takiego ukladu i od takiego partnera. Reaguje na najmniejszy sygnal. A u zaburzonych czerwona lampka jest wylaczona. Wiem bo sama bylam zaburzona i wchodzilam w kretynskie, nic nie dajace mi zwiazki. Na szczescie wlasnie toksyczny zwiazek potrzasnal mna i zaczelam leczyc swoja dysfunkcje oraz uzaleznienie emocjonalne. I tym co osiagnelam i wciaz osiagam chce dzielic sie z innymi, moze z tego ktos skorzysta. A dziewczyna - jak widze - strasznie zapetlona jest. Na razie zbyt bolesne dla niej jest ZOBACZYC prawde. Ja zobaczylam wiele trudnych do zaakceptowania spraw - np to ze nie potrafie kochac. Musialam te prawde przyjac i budowac siebie od nowa. Podobnie jak wiele innych rzeczy - trzeba nauczyc sie szczerosci wobec samej siebie, tak jak tu ktos powyzej pisze: zrobic sobie taki diagram: co mam z tego zwiazku? Co JA z niego mam? Wiesz, te odpowiedzi moga byc bardzo bolesne dlatego czesto ludzie unikaja zadawania sobie takich pytan. Wybieraja nieswiadomosc i \"jakos to bedzie\". A zaburzonemu mozesz w kolko powtarzac: rzuc dziada; i dopoki nieprzejrzy na oczy, nie ozdrowieje choc odrobinke - uzna Cie za wroga, zlosliwca, przemadrzalca itp i powie ze prawisz z ambony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glos rozsadku
oneill - bardzo madrze napisane, dokladnie tak wlasnie jest z sila toksycznych zwiazkow - czerpia pozywke z dysfunkcji i zaburzen u osoby uzaleznionej, ktora uczepi sie przyslowiowej brzytwy, zeby tylko znalezc jakiekolwiek uzasadnienie trwania w tej katordze...bardzo to trudne, i najczesciej marne sa szanse poradzenia sobie z takim problemem w pojedynke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oneill może masz rację z doświadczenia wiem, że ludzie nie mają czasu bądź nie chcą chodzić po psychologach czy terapiach dlatego napisałam zgodnie z prawda , że sama jestem dzieckiem z takiego układu i wiem jak to na mnie się odbiło wiem tez że zawsze będę mieć żal przede wszystkim do mamy mój związek był inny- były mąż był ojcem swojego dziecka i na dodatek akurat syna bardzo kochał- mimo to jak zobaczyłam jaki wpływ zaczyna mieć na niego nasza sytuacja i tak odeszłam - właśnie dlatego, że wiem jaki człowiek może wyrosnąć z patologicznego domu- niezależnie od tego czego ta patologia dotyczy dlatego namawiam autorkę na skupieniu uwagi na dzieci i przemyślenie sobie- jak to wszystko odbija się na nich- to zawsze jest dobry początek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już jestem silna
Ike bardzo autorytatywnie wypowidasza się na temat tego jak autorka powinna postąpić. Na dodatek poisze do oneill "może masz rację". Ty nie byłaś w toksycznym zwiazku - jestś jak sama wspomniałaś dzieckiem toksycznego związku - a to dwie różne sprawy. Zapamiętaj sobie raz na zawsze, że toksyczny związek uzależnia ! p, że jest się ofiarą niewyobrażalnych manipulacji, które skutecznie zabijają poczucuie własnej wartości i samoocenę (nie mogę zostać bez niego, jeste, niczym, bez niego nie istnieję) że wciąż od nowa jak mantrę powtarza się zdanie "on napewno od jutra się zmieni", że dzieci niestety są na drugim planie. Czasem trzeba długich lat żeby wyrwać się z takiego związku i wielkiej siły żeby po jakimś czasie nie wrócić do takiego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychiczny wrak kobiety...
wchodze tu od kilku dni i nie mam odwagi napisac. bol i strach rozrywa mi serce. Znow dwa dni bylo super. wczoraj dostalam piekny pierscionek, ktory spontanicznie zauwazylam na wystawie.....a dzis wieczorem czas przjemnosci sie skonczył.............znow zostalam obrzucona blotem bo nie na temat sie wypowiedzialam...brak mi słow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaa tak
tak długo, jak będziesz pozwalała się tak traktować - on będzie Cię tak traktował. Jak szmatę. Jak zero. Kobieto, zacznij wreszcie walczyć o siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychiczny wrak kobiety...
wiem....pozwalam mu na to swoja postawą. niestety brakuje mi sił by to zmienic. Dzis wmawia mi że to moja wina i że ma mnie dosc, bo ciagle sie kloce i nie umiem zyć normalnie. tylko czy normalnie to jest kiedy sie robi wszystko pod linijke jak pan karze? Jedno potkniecie, wypowiedz w bzdurnej sprawie ktora nieweczy spokoj calego domu? wczoraj obiecalam pozyczyc mu 200 zl. zapomnialam wybrac z bankomatu. dzis rano mimo ze wczoraj tak mnie i mojego syna znow wyzywał - poprosil o te pieniadze. szok. ja bym sie nie odezwala. ale ja to ja. nie dalam kasy ale zaproponowalam karte. napyskowal i wyszedl z domu. potem napisal smsa ze zrobilam go w chuja...zadnych przerosin tylko znow żale. odpisalam ze mogl sobie sam podjechac do bankomatu ale niechcial....i zeby sie trzymal dalej tego co mowil wczoraj. odpisal mi/:wypierdalaj !!' Poplakalam sobie, zawiozlam malego do zlobka i juz mialam przyjechac go pakowac ( w kolejnym smsie wręcz kazal mi to zrobic) i to moje durne , miekkie ja zadzwonilo do niego . jestem wsciekla na siebie. 3 razy rzucal słuchawką a ja dzwonilam i tlumaczylam mu , że znow mnie zranil, że to nie byl powod do kłótni a On dalej sie upierał, że to moja wina. Ponoc zachowuje sie jak ksiezniczka, ktorej nic nie mozna powiedziec...Chce normalnosci a on zabija we mnie radosc i wrazliwosc. Po co ja zadzwonilam do niego? chcial sie wyprowadzac a mi sie go zrobiło żal.zaczelam sobie tłumaczyc ze jest chory. ma rozpieprzone nerwy...tylko gdzie w tym wszystkim jestem ja? on sie mna nie martwi...za dwa tygodnie nasz maly konczy roczek. nie wyrabiam juz. jestem taka szcześliwa jak jest dobrze..a za chwilke strzał w plecy- awantura o cos czego nie mozna nazwac powodem. Skąd mam wziac siłę aby sie z tym uporać? napisalam mu ze jestem gotowa sie rozstac jesli nie zacznie sie leczyc.........nie odpisal a ja rwe włosy z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ctc
juz kiedys tu pisalam :)0 NIE DZOWN JUZ DO NIEGO! please nie daj sie juz bardziej ponizac. badz konsekwentna w tym co powiedzialas - teraz on musi zrobic krok w twoja trone a jak nie to spakuj go i niech sie wyprowadzi w koncu. otrzasnij sie ! z powodu pierscionka i kilku milych slow chcesz byc z takim tyranem!??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaa tak
Chory? On nie jest chory, on po prostu taką ma naturę, a że znalazł idealną kandydatkę, z którą może sobie pozwolić na wszystko, to to wykorzystuje :O Słuchaj, ja widzę, że sama to Ty sobie najwyraźniej nie dasz rady. Wybierz się może do jakiegoś psychologa, żeby Ci pomógł stawić temu czoła? Musisz nauczyć się, że NIE MOŻNA TAK SIĘ DAWAĆ TRAKTOWAĆ a facet ewidentnie Cię nie kocha, zrobił sobie z Ciebie popychadło :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychiczny wrak kobiety...
nie z powodu pierscionka tylko wiary, że on sie zmieni , że dotrze do niego jak bardzo nas rani...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaa tak
ile już tak wierzysz? I co? coś się zmienia? NIC. ON SIĘ NIE ZMIENI. Zrozum to wreszcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem po rozwodzie prawie dziewiec lat.Mam syna ,ktory skonczy niebawem 11 lat z poprzedniego malzenstwa,corke,ktora nosze pod sercem ,ale juz wkrotce bedzie z Nami ,mam tez drugiego meza. Nie mowie ,ze bylo latwo,bo nie bylo.Chlopcy nadal ucza sie siebie.Nigdy maz nie obrazil mnie ,ani mojego syna.Dba o Niego i troszczy sie,martwi.Nigdy nie uslyszalam pod swoim ,czy pod adresem mojego syna obrazliwych slow. Dziewczyno uciekaj od goscia ,on krzywdzi Twoje dzieci ,to wasze wspolne dziecko tez. Moze to podle co napisze,ale wolalabym byc sama ,z trojka dzieci,niz z kims takim jak Twoj facet. Jesli nie masz odwagi zrobic tego dla siebie ,zrob to przez wzglad na dzieci.I tak dosyc juz przeszly.Pozwalasz ,zeby patrzyly i wysluchiwaly tego w jaki sposob traktuje Ciebie? Ich? Mysle,ze potrzebna jest Ci pomoc specjalisty,jestes tak zastraszona,przeswiadczona ,ze jestes nikim,zaburzona przez tego marnego fiutka,ze pomoc specjalisty pomoze Ci stanac na nogi i uwierzyc w to ,ze fajna z Ciebie Kobieta i dasz rade bez niego! Walcz Dziewczyno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychiczny wrak kobiety...
po prostu jestem głupia, naiwna i zbyt słabai najgorsze, że myślę o nim jak o osobie, ktorej trzeba pomoc i że ja dam rade. ja to wszystko wiem, że to chore...ale cala sobą wiem, że go kocham i że on sie zmieni. jak zmienic to myslenie? bez tego nie rusze do przodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaa tak
pomóc to Ty musisz, ale nie jemu, a sobie. jak? Ja uważam, że przydała by Ci się pomoc psychologa, specjalisty który pomoże Ci zmienić to myślenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juss.81
sie zmieni?? Kobieto o czym ty piszesz! Czy on ma 10lat? Myslisz ze go wychowasz? Obudz sie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cholera jasna on się nie zmieni!!!!!!!!!!! weź spakuj raz na zawsze i nie wpuszczaj więcej do domu!!!!!!!! on jest pier.dolniety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zmieni sie ,nie zmieni .Ty tez go nie zmienisz.Zreszta ,w zwiazkach nie chodzi o to ,zeby lepic kogos na wlasna modle,w zwiazku liczy sie milosc,szacunek ,akceptacja.A u niego nie ma nic z tych podstawowych rzeczy.To Dupek ,zapatrzony w siebie i klamca. Naprawde myslisz,ze w imie milosci ( milosci?jakiej milosci?) do Ciebie zmieni swoje postepowanie? Ja nie wiem ,wszyscy tutaj pisza Ci jednoznacznie ,ze masz zaczac zyc sama ,odcinajac sie od tego dupka,a Ty swoje...Lubisz cierpiec? Lubisz jak cierpia Twoje dzieci? W dupie mialabym pieniadze,pierscinek i takie tam!I niech on sam sobie ten pierscionek w dupe wsadzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzia2929292929
Jesteś głupia jak but....tyle mogę powiedzieć, jesteś masochistką, która nie kocha swoich dzieci, NIE KOCHASZ ICH rozumiesz?????????? Jakbys je kochała to byś dawno z tym palantem się rozstała egoistko..... Wkur.... m się, że też takie naiwniary są na tym świecie. Dla mnie moje dziecko jest najważniejsze i nic tego nie zmieni, każdy facet przegrywa z nim walkę, każdziuteńki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychiczny wrak kobiety...
widocznie malo przeszłas jak tylko stac Cie na taka ocenę. ja bardzo kocham swoje dzieci i tylko osoby, ktore tak sie zapetlily jak ja są w stanie mnie zrozumiec i pomoc mi swoim doswiadczeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olejzpierwszego
jestes wrakiem czlowieka... masz dzieci a ojca im brak sa pewnei rozwydrzone jak cholera... jak ci facet tak mierzi bo wkoncu twoje rozpuszcone bachory podsumowal szczerze to wez go zostaw i jemu bedzie lepiej a ty dostaniesz wpierd od zycia za to ze ci sie wydaje ze jestes czms wiecej niz jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zatkało mnie... jak dorosła kobieta z dzieckiem może wplątać się w tak żałosny i idiotyczny związek i jeszcze usprawiedliwiać swojego faceta... No po prostu tracę wiarę w inteligencję ludzi... okłamuje, zdradza, wyzywa... a ty się zastanawiasz co robić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ty wcale nie chcesz żeby ktoś ci pomógł swoim doświadczeniem- piszemy ci szukaj pomocy, piszemy idź do psychologa, piszemy chroń swoje dzieci-a ty wchodzisz ja jakby nigdy nic opowiadasz co nawyprawiał twój facet kolejnego dnia............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzia29292929292929
Wyobraź sobie autorko, że przeszłam sporo, rozwód, nowego partnera, ale nigdy nie uczepiłabym się faceta, który by poniżał MOJE DZIECKO, wolałabym być sama, wyć w poduszkę itp. Nigdy, przenigdy facet nie ponizyłby mnie poraz drugi, bo po pierwszym razie nie byłby moim facetem. Tak jak napisał ktoś wcześniej.... Nie docierają do Ciebie dorady, więc po kiego szukasz tu pomocy???? Wszyscy jak jeden podpowiadają Ci co powinnaś zrobić, a Ty go bronisz, bierzesz winę na siebie......Szkoda cokolwiek pisać bo i tak zrobisz to co sama będziesz chciała, a już dziś Ci powiem, że z nim zostaniesz i Wasz związek będzie wygladał tak jak wygląda, a nie zdziw się jak dzieci będą miały do Ciebie żal, bo Ty koniecznie kogoś chcesz mieć. nieważne jaki, ważne żeby był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychiczny wrak kobiety...
BYLAM DZIS U PSYCHIATRY. DOSTAŁAM LEKI I TYLE. PROSILAM O PSYCHOLOGA. OWSZEM ALE PŁATNIE. PANI OKTOR TWIERDZI ZE JEGO TZEBA LECZYC I MOZLIWE JEST WYLECZENIE. DLATEGO TAK SIE SZARPIE SAMA ZE SOBA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×