Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marta1234567

dzis rozstalam sie z kochankiem po 3 latach znajomosci

Polecane posty

Gość marta1234567
evika 77' "to swierze "wspierajmy sie na pewno razem bedzi nam lzej , choc swiadomie sie krzywdzimy - wybierajac prostsza droge- zostajemy , cos za co:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta1234567
awril tak skazuje sie n a cierpienie, - wybralam proste wyjscie ,jestem tchorzem ,mieszkamy b, daleko od siebie wiem ze go nei zobacze , moze bedzie mi lzej. jestem beznadziejna:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta1234567
gwiazdko odezwal sie twoj K?co u ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta1234567
4 lata mazowieckie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta1234567
ta byla druga dalczego odeszlas z tych samych powodow co ja? sakd takie przekonanie ze nie kocha?napisz cos wiecej milutkie pozdrowionka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta1234567
kasiulka......... Na samym poczatku masz juz takie wrazenie, zastanow sie czy warto?, ty podchodzisz powaznie - on jest kobieciarzem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta1234567
Dzis chcilam juz definitywnie zakonczyc - nie mam jeszcze odwagi , juz minal tydzien (moj czas na przemyslenia)nie wiem ile go jeszcze potrzebuje ,,..................................jest normalnie ,,, dobrze , tak codziennie zycie sie toczy swoim torem , stabilizacja , spokoj , cisza ,na pozor wszystko ok, tak powinno byc ,pytaja co u ciebie - odp. w porzadku , ogolnie wszystko poukladane dom , dobra praca , znajomi , itd. niczego nie brakuje .................tak to tylko pozory brakuje jedej osoby tej jednej ..spacerow wsrod lak , piekne bukiety polnych kwiatow ,tak bez slow patrzenie w gwiazdziste niebo , wspolne marzenia...usmiechu tego kochanego usmiechu ,,..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazda 29
w końcu odezwał się, to ja się martwię, bo nie wiem o co chodzi, ze 100 razy na dzień zaglądam to telefonu, chodzę zła nie mówiąc już ze wku****, a jego wzięło na przemyślenia, 2 dni myslał, że nie powinien wchodzić w moje ustabilizowane, chyba tez i szczęśliwe życie, boi sie że jak z niego zrezygnuje będzie mu ciężko, po prostu juz martwi się na zapas, i po co....w ogóle chce zmienić pracę, bo ma możliwość powrotu do starej pracy i wtedy byśmy sie bardzo często mogli spotykać, w obecnej pracy często wyjeżdża, a najgorsze jest to że szef przedłużył mu pobyt o tydzień i możemy sie przed świętami nie zobaczyć, to mnie trochę podłamało,ja juz tak tęsknię, tak mi go brakuje... on jest wściekły, właśnie podejmuje decyzję co do tej pracy..., ale przecież ja nie mogę być powodem tej decyzji, z drugiej strony jak te spotkania będą częste, to wiesz...jestem jakaś skołowana tym wszystkim, i chce i nie chcę,żeby zmieniał ta pracę..., powiedziałam niech robi co uważa, teraz weedend mamy troche utrudniony kontakt - mąż, przez te 2 dni ciszy uświadomiłam sobie że naprawdę bardzo GO KOCHAM izzżeby nigdy juz mi nie fundował takiej ciszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta1234567
Gwiazdko' Te dwa dni "jego nieobecnosci"uswiadomily ci jak bardzo go kochasz, teraz wiesz ze nie bedzie ci latwo z niego zrezygnowac. on tez pewne ma przemyslenia - to ni etakie proste. Ale co bedzie z waszymi planami "malenskimi"? dzidzius/a to sa bardzo powazne plany - meza ktory chce miec drugie dziecko. Wtedy bedziesz musiala wybrac, wydaje misie ze bedzi elepiej jak on pozostanie w mijscu w ktorym bedzie daleko od cibie- bedzie ci jeszcze trudniej... zycze ci powodzenia 3 maj sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazda 29
Martuś, ja nie jestem w stanie wyobrazić sobie co Ty teraz czujesz, przez moment poczułam sie podobnie - ale to był tylko moment(2dni), ciągle o nim myslę, mam problem ze skupieniem sie na czymkolwiek, po co On wogóle sie do mnie odezwał..., ja Go tak bardz kocham , męża kocham inaczej, tzn. za....., za....., za...., ja Jego poprostu za to że JEST, ale wpadłam i co dalej..... pozdrawiam Cię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazek
moze nawyzszy czas odejsc od meza...piszesz ze rodzina jest dla ciebie najwazniejsza ...wcale tak niejest ...po co sie oszukiwac a przede wszystkim meza...a ten twoj kochas widac ze jest powazniejszy od ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta1234567
gwiazdko doskonale cie rozumiem-wiem jak cierpisz i ta ogromna niemoc, bezradnosc, nikt nie jest w stanie tak poprostu przestac kochac ,to jest silniejsze od nas, ale przychodzi taki czas, chwila kiedy zatrzymujemy ten"rytm zycia"i rozmyslamy -i tak naprawde zdajemy sobei wtedy sprawe z tego ze TO TYLKO CHWILE , piekne chwile ale kosztem czego?cierpienia , tesknoty i wyrzutow sumienia. ty jestes pod wplywem"ogromnej fascynacji nim to cos nowego innego to"cos"czego juz nie ma w malzenstwie tej isky , ale uwierz mi ze taki "dlugoletni zwiazek - romans"tez ma swoje wady -zaczynaja sie wtedy nieporozumienia bo chcecie coraz wiecej i wiecej , poznalam tez gorycz tych syt.Teraz chce pamietac tylko te dobre chwile , ale bywaly tez i te zle..... tych staram sie nei pamietac Teraz rozmyslam , wspominam ale tylko ta "dobra strone"gdybym zostala z nim na pewno byly by te "zle dni tez"-(on o czekuje o demnie czegos wiecej nizleli tylko takich spotkan)-i co wtedy znow dylemat , dni ciaglych nieporumiem ................(juz je znam) to trudne naprawde trudne,gdy jest jeszcze milosc, ale czy bedzie gdy zaczna sie dni zalamania i nieporozumien, moze lepiej odejsc i pozostawic sobie te piekne wspomnienia- do ktorych moge zwwze wracac gdy jest mi smutno i zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta1234567
kazek------ do ciebie powiem ci tak , ni e byles w takiej syt. wiec nei wiesz jak jest ciezko, nie masz prawa pisac ze rodzina dla niej nie jest wazna, nie znasz syt. ... nigdy nei mow nigdy , zycie jest pelne niespodzianek byc moze ciebie te to w zyciu spotka,,,,,wiec NIGDY NEI MOW NIGDY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazek
wiesz marta ja huham na zimne...czlowiek jest tylko czlowiekiem i w zyciu moze byc roznie...ale gwiazda wpadla jak sliwka w kompot... i wydaje mi sie ze powinna podjac decyzje z kim chce byc... bo tak sie nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazek
a piszac o rodzinie ... codzilo mi o jej meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta1234567
kazek to ni e takie proste, ale ja tez wpadlam - bylam w takim zwiazku prawie 4 lata- i nie potrafilam odejsc, nie raz probowalam , na taka decyzje potzreba czasu , ona nie jest jeszcze gotowa, Kazek "mam wrazenie ze tobie taki rodzaj zw"kojarzy sie tylko z pozadaniem- wiec ni e potrafisz zrozumiec, chce ci powiedziec ze to nie tylko to , to uczucie ktore nei pozwala odejsc ,to sa b. trude decyzje ,,,, mozna tez powiedziec ze ja "skazuje sie swiadomie na cierpienie"bo napewno bede tesknic ogromnie- ale widzisz ile ja potrzebowalam na to czasu?wiem ze bede , ale jednak odchodze choc kocham. Wiec to nie jest takie proste, ona potrzebuje czasu "by swiadomie skrzywdzic sama siebie"- to okropne! lub tez postwi na milosc ,,,, musi podjac kiedys decyzje ,ale jeszcze nei teraz , teraz sobie nie poradzi z tym cierpieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazek
chcesz mi powiedziec zeby lawirowala w dwoch kierunkach...ona ma kochanka dla kogo zostawic ... ma kochajacego meza i dziecko ...u ciebie sytuacja z tego co piszesz w domu jest inna... a i tak sie odwazylas i chwala ci za to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta1234567
fakt , u mnie jest ina syt. ale pomomo wszystko ja ja rozumiem, widocznie nie jest tak idelanie skoro kogos ma......powiedz mi kto pakuje sie w takie zwiazki jak w domu ma wszystko?nei oceniajmy ludzi jak nei znamy syt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazek
z tego co pisze gwiazda z mezem sie kochaja... a nawet pisze ze chyba na niego nie zasluzyla... ja nie wiem co o tym myslec...to zaslepiony egoizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko bo tylko
tylko głupcy pakują się w romanse jak w domu mają wszystko..................bo może być tak ,że w domu jest wszystko i nic nie brakuje....................a i tak głupota nie pozwala na chronienie tego...........tylko coś jeszcze skubnąć dodatkowo na boczku.....................bo podobno warto zjeść dodatkowe ciastko. od przybytku głowa nie boli................i nie widzi się że traci się miejsce na to pierwsze ciastko.......na małżonka dzieci rodzinę i miłość - to wszystko zostaje umniejszone w czasie konsumowania dodatkowego ciastka......trwale umniejszone...i już tego w sobie nie odzyskacie. To jest cena jaką w sobie płacicie za romans, tracicie cos ważnego z tego co mieliście a mieć już nie będziecie, kiedyś to sobie uświadomicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerra g
ciezka sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pietruszka27
marta, bardzo tobie wspolczuje, ale odpowiedz mi prosze na pyt. dlaczego nie zakonczysz swojego malzenstwa???? skoro twoj maz jest taki obojetny w stosunku do ciebie.... to tylko powinno ulatwic tobie podjecie decyzji o rozwodzie. Jezeli ten facet naprawde ciebie kocha, i ty jego tez, to moze czas pomyslec o tym, zeby rozpoczac zycie RAZEM! Nie zapominaj, ze masz jedno zycie, jak kazdy z nas. Jeszcze jestes mloda, jeszcze cale zycie przed toba (wami). Jezeli naprawde sie kochacie, nie potraficie zyc bez siebie, jezeli tylko z nim czujesz sie szczesliwa, pragniesz byc czescia jego zycia i zalezy ci na nim - to jedynym rozwiazaniem bedzie zakonczyc obecny zwiazek. To jedyna droga. Zaczniesz zyc z czystym sumieniem, zaczniesz cieszyc sie zyciem. Zaslugujesz na szczescie!!!! Nie skazuj sie na cierpienie. Uwierz mi - mozesz byc szczesliwa - ale wszystko zalezy od ciebie!! I nie mysl o tym co powiedza inni, to twoje zycie, i tylko od ciebie zalezy jak nim pokierujesz. Pozdrawiam goraco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brudny palec
Popieram pietruszkę27. Czytam topik od początku i też nie rozumiem przyczyn decyzji autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja21krak
też chyba się rozstalismy, po 2 latach,,stwierdził, ze zazdrość o mojego męża jest zbyt duża,z mężem mam układ chłodny, od taka firma,, a ja właśnie zebrałam sie na odwagę, żeby powiedzieć mężowi, ze odchodzę,,kocham bardzo, tęsknie, i to nigdy nie był mój kochanek, tylko ukochany skarbuś,,bardzo cierpię, nawet nie mam jak o tym pogadać, nikogo nie mam komu mogę zaufać, płaczę, nie jem, chudnę, i żal ogromny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pietruszka27
brudny palec - dziekuje za poparcie. ciesze sie, ze ktos rozumie moj punkt widzenia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brudny palec
Rozumiem lepiej niż możesz sobie wyobrażać. Jestem ciekawy gdzie autorka. Mam nadzieję że nie wytrzymała i może delektuje się najwspaniałszym wieczorem swojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta1234567
jestem Nie delektuje sie spotkaniem z K,nie moge odejsc od meza , nie moge tu napisac dlaczego, poprostu nie moge, wybralam zycie z mezem , tak bedzie lepiej. czy sie zale? tak zale sie ale tu moge pisac to co czuje , wiem ze niektorzy nie rozumieja mojej decyzji - ale bedac na moim miejscu podejzrewam ze wiekszosc postapila by podobnie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta1234567
kochamy sie lecz zyjemy zupelnie inaczej , gdybym zdecydowala sie zamieszkac z nim podejzrewam ze wczesniej czy pozniej nasz zwiazek - piekny zwiazek zostal by tylko cichym wspomnieniem. on potzrebuje kobiety -"prawdziwej gospodyni w domu" ja tak a nie jestem -niezaleznosc to to co cenie, nie potrafilabym sie zmienic......... nei wiem czy umialby to na dluzsza mete zaakceptowac. to drugi powod .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta1234567
na pewno niektorzy pomysla sobie - ze gdybym naprawde kochala zrobilabym wszystko by z nim byc- probowalam lecz nie sprawdzilabym sie w roli idealnej zony dla niego - nie chce go skrzywdzic to naparwde wartosciowy czlowiek ,,,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta1234567
czasem milosc taka jest - odchodzimy by tej drugiej osoby nie skrzywdzic- kosztem wlasego cierpienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×