Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dusidusidusi

DUSI, DUSI, CO ROBIĆ !!!

Polecane posty

choranaastmę oczywiście że nie wykluczają - skoro jestes chora klacid to makrolid i ma oprócz działania na bakterie działanie przeciwzapalne - z antybiotyków makrolidy przy astmie sa najlepsze Ja niestety tyle tego wzięłam w zyciu ze teraz staram się leczyc naturalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choranaastme
dzieki :) powiem tylko ze lekarze sa chamscy :) za kase przyjela mnie od razu,a na kase chciala za 3mc a ja od miesiaca choruje na jakies grypy,bym sie chyba przekrecila a rodzinny daje antybiotyk kazdemu taki sam, nie patrzac na przeciw wstazania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakakakaakaka
mi klacid zaszkodzil na pluca pomogl ale dostalam infekcje jajnikow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaolaola1979
pytanko salbutamol to teraz ventolin tak? a jest cos jeszcze zamiennego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola, tak Salbutamol teraz nazywa się Ventolin. Biorę go i niestety, zamiennika nie znam. U mnie dobrze. Od poniedziałku działam już normalnie, czyli na pełnych obrotach. Cały czas biorę minimalne dawki Oxodilu, Cortare i Amertilu przygotowując się na pylenie leszczyny. Pozdrawiam ciepło ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale cisza:;) co u was ? jesli ktoś z astmatyków tu zajrzy napiszcie jak znosicie wyjazdy nad morze ? ja bardzo dobrze się czuje zawsze nad woda zwłascza dużą wodą jaka jest morze - mijaja problemy zatokowo- oskrzelowe za to do gór , szczytów nie mam sentymentu Nawet teraz zima planuje pare dni wyskoczyć pospacerowac nad brzegiem morza, zbierać okazy bursztynów oddychac jodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja teraz mieszkam w prostej linii jakieś 20 km od oceanu, a w ogóle w UK wilgotność sięga 90 % na codzień. Czuję się dobrze, nad naszym kochanym morzem też. Ostatnio znalzłam tablketki Do-DO Chest Eze - mają efedrynę, teofillinei coś tam jeszcze i..oddycham (a ostatnie 10 dni miałam zapalenie oskrzeli - ale takie w sumie lekkie) Ja zaczepiłam się pneumo23 i przez dwa lata nie miałam nawet kataru W tym roku jest gorzej - we wrześniu, jeszcze w Polsce złapałam jakiegoś wirusa i ostro pochorowałam po powrocie do UK, a teraz to...Będę za kilkanaście dni w kraju i muszę wziąc tzw. dawkę przypominającą. Brał ktoś pneumo23?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lili11 ale Ci superosko ja mieszkam daleko od morza, dla mnie to juz długa wyprawa :( szczepionek nie stosowałam - nigdy mi żaden z lekarzy nie proponował , zresztą ja pracuję w publicznym miejscu gdzie non stop jest rotacja wirusów więc nie wiadomo na co miałabym się zaszczepic , zresztą z infekcjami wirusowymi sobie radzę domowymi sposobami bez problemów, gorzej z przewlekłym niezytem zatok przechodzącym w astme chociaz ostatnimi dniami nic mi nie dolega mała rzecz a cieszy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w Polsce też mam daleko od morza, bo mieszkam w Warszawie,:-))) Pneumo23 sama wynalazłam gdzieś w przychodniach była info, oczywiście nikt nic nie wiedział. Ja też pracowałam cały czas wśród ludzi, ale ta szczepionka pomogła mi znacznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieczareczko, ja nad morzem czuję się fantastycznie! Tam, to dopiero oddycham! Pełną piersią! :D:D Jakoś wilgotne powietrze wcale mi nie przeszkadza. Do sanatorium często mnie do Ustki wysyłają i dobrze jest. ;);) No i też lubię jesienno-zimowe wyjazdy, wolę ciszę i spokój, niż wakacyjny gwar.W górach kiepsko się czuję z powodu nadciśnienia. Tak, zdecydowanie wolę morze! ❤️Lili, nie znam takiej szczepionki. Przed laty szczepiłam się p/grypie. Czy chorowałam mniej? Bo ja wiem?  Jestem na rencie inwalidzkiej, dużego kontaktu z ludźmi już nie mam, więc przestałam się szczepic. U mnie ostatnio wszystko OK. Oby tak dalej !A co dzieje się z naszą Dusidusi...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ruszył z kopyta nasz topik :) Ala Renta inwalidzka - współczuje Aluś:( ale z takim mzuniem to i chorowac łatwiej Rozumiemy apropos duuuzej wody - musze chociaz na kilka dni wyskoczyć ;) ja jestem nadwrazliwa meteropatką i góry to dla mnie tragdyja - chociaz widoczki sa cudne w sanatorium nigdy nie byłam i nie mam zbyt wiele informacji o skuteczności w leczeniu po za tym że od czasu do czasu oczywiście ze słomianym zapłonem stosuje małe sanatorium w domciu narazie troszku mi szkoda zostawic moich chłopaków samych na 3 tygodnie - ale kto wie, może w koncu dojrzeje do sanatorium- to moje małe marzonko ;) pozadreczam Ci e w przyszłosci pytaniami w tym temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja często robiłam tak, że jeździłam ze swoją rodziną na przykład do Krynicy Górskiej na 20 dni i sobie brałam skierowanie na zabiegi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astmiczka
podobno przy astmie warto brac sok z noni.... bral to ktos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieczareczko, dręcz mnie, dręcz... :) Chętnie się zgadzam. :) Może coś Ci podpowiem. Na leczeniach sanatorynych jestem często. Ale wiecie, ja jestem sporo starsza niż Wy. Nasze dzieci już od dawna dorosłe, mogę więc sobie na takie wyjazdy pozwalac.A co do "mężusia" to, wierz mi, Moja Droga, ideałem on nie jest. Oj, nie! Hehehe!:):):)Dobaranoc Dziewczyny! Do jutra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ala ja nastolatką tez nie jestem ;) mój jednoosobowy narybek już dawno się nie trzyma mamusi spódniczki lekarz kiedyś sugerował mi sanatorium ale zawsze cos na przeszkodzie - ech taka moja nadgorliwa natura pani domu kwoki :D a nasza koleznka dusidusi milczy :( ech mam nadzieje ze u niej lepiej i dlatego nie zaglada na topik astmiczka ja nie brałam ale nie mam zaufania do drogich reklamowanych suplementów - ja długo siedze w temacie medycyny naturalnej nie pogodziłam się z róznymi swoimi przypadłosciami z doświadczenia wiem że jak cos kosztuje duzo to ktos chce zrobić biznes na chorych rozpaczliwie szukających ratunku - a efekt leczniczy tych preparatów to zwyczajne placebo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astmiczka
Gdy wspomina się o Noni, często pojawia się przypuszczenie, że mamy do czynienia z jakimś cudownym środkiem. Cuda jednak są wytworem wyobraźni i często nie mają nic wspólnego z rzeczywistością, podobnie jest w przypadku Noni. Tajemnica działania tego owocu tkwi w bogactwie niepowtarzalnych enzymów, które odpowiadają za aktywność zdrowotną surowca. Dziki owoc posiada 80 razy więcej enzymów niż ananas i dzięki temu działa bezpośrednio poprzez aktywację układów enzymatycznych około 2000 enzymów na procesy biochemiczne. Enzymy pełnią wiele funkcji, począwszy od wspomagania procesów trawiennych, katalizują wiele reakcji zachodzących w naszym organizmie, bez nich życie nie byłoby możliwe. Enzymy wymagają do swego sprawnego funkcjonowania wiele specyficznych kofaktorów. Człowiek potrzebuje do życia około 10000 różnych enzymów. Zaledwie 1700 zostało do tej pory dobrze poznanych, jednak naukowcy gorliwie pracują nad poznaniem funkcji pozostałych enzymów oraz dodatkowych właściwości już znanych związków. Obok enzymów w owocach Noni znajdują się wszystkie kofaktory, takie jak: wszystkie Alfa i Beta-aminokwasy, 10 z 11 koenzymów jak również takie substraty lub ich prekursory, które uwalniają energię niezbędną do rozpoczęcia procesów enzymatycznych. A więc enzymy nie są bezpośrednio działającymi związkami czynnymi, lecz czymś znacznie więcej- są narzędziami organizmu, które zapewniają utrzymanie prawidłowej równowagi zdrowotnej, jak również wykazują niedobory powstałe w organizmie. Owoc Noni ma dobre warunki do wzrostu na powulkanicznych glebach Wyspy tahiti strasznie to drogie,ale na allegro swietnie sie sprzedaje,stad moje pytanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dusi dusi
witajcie dieta- dobrze co to znaczy nieswoista nadreaktywność oskrzeli ???????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dusidusi, jesteś! Jak fajnie, że się odezwałaś! :):):) Co u Ciebie ? Jak się czujesz ? Mnie jakoś duszności dają spokój, ale od kilku dni walczę z bólem gardła. Próbuję takich naturalnych metod - płukanie wodą z olejkiem herbacianym, sok malinowy, miód, cytryna, imbir itp. Jest lepiej. Pieczareczko, Ty też zniknełaś ! :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaa, nadreaktywność, to są te nasze skłonności do skurczów oskrzeli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dusidusi
hm.. to też astma czy co innego a u mnie raz lepiej raz gorzej... ale dobrze dietka idzie dobrze- chodz troszke słapa się czuje chyba za mało jem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uduszona99
lekarz mi powiedzial ze alergie i astme mam od tego ze bylam wychowywana w sterylnych warunkach,bylo za czysto i to wina rodzicow :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uduszona99
powiedzial ze przez to moj system odpornosciowy nie byl przygotowany do walki bo bylo za czysto i teraz nie umie sie bronic stad alergie i przez to astma ...............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uduszona99
a jesli chodzi o sanatorium to polecam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uduszona, no popatrz, popatrz... nadmierne sprzątanie może zaszkodzić! :( Ale u mnie chyba inna przyczyna. W dzieciństwie i wczesnej młodości, mieszkałam na przedmieściu, w dużym domu z wielkim ogrodem. Rodzice pracowali, dziadkowie mieli "na głowach" naszą trójkę nielichych rozrabiaczy. Do tego dochodziły im obowiązki związane z pielęgnacją tego ogrodu i różnych zwierzątek, więc ze sterylną czystością chyba nie przesadzali. A ja i alergik okoropny i astmatyczka. :( Pozdrawiam ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile to bedzie
jeżeli flikostotiede biore 500 2x2 to pulmicortu ile powinam brać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie znam tych leków, nigdy ich nie brałam. A lekarza nie możesz zapytac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astmiczka
pulmicort stosuje sie zazwyczaj 2 x dziennie po 2 psikniecia jesli to pulmicort nasal do nosa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×