Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

niebieskie_migdały - witaj na forum Kochanie, przepraszam, nie zauważyłam wcześniej Twojej wiadomości. Ech kolejna duszyczka i serduszko do zszycia i poddania rekonwalescencji na najwyższym poziomie? Fajnie, w kupie raźniej :) ale niestety kolejka długa :( Sama nie wiem kiedy doczekam się na swą turę. Hah, zaczynam od nowa - może w takim razie zrobimy sobie zjazd na jakimś zamku? ; ) i wiecie co... jeśli będę kiedyś szczęśliwa.. To też GO odeslę tutaj. Niech sobie poczyta.. przemyśli. U mnie jest o tyle gorzej.. że mi wszyscy mówią,że nie był mnie wart. A ja w to nie wierzę. I wyzywam każdego, kto powie o nim złe słowo w mojej obecności :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaza165 tak,kolejne serduszko do zszycia i to zszycie przydałoby się w trybie natychmiastowym,bo jeszcze chwila i do niczego już sie nie będzie nadawało. ja też nie wierzę że Mój-Nie Mój na mnie nie zasługuje,a gdy ktoś go krytykuje to po prostu odwracam się na pięcie. wybacz,ale zaraz będę uciekać.mam rodzinną imprezę i muszę się jakoś jeszcze do ładu doprowadzić:)napiszę jutro pewnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może być jura ;) A może czorsztyn? niedzica? tu z kolei ja mogę oprowadzać. niebieskie migdały - miłego wieczoru. Oderwij się od tego choć na chwilę od tego wszystkiego :). Hm, cholera. Chyba następnym razem gdy bedę chciała schudnąć tez bede musiala powiedziec komus, kto jest dla mnie ważny, by odszedł. Tak efektywnej terapii odchudzającej jeszcze nie widziałam.. :( W ciagu 2 tygodni niemal 7kg. Ech. Wyglądam gorzej niż kiedykolwiek.. I jak czuć się atrakcyjną w takiej sytuacji?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycie to nie bajka
hej laski :) chcialabym do Was dolaczyc tydzien przed slubem odwolalam uroczystosc. jest mi bardzo zle.. niby byl dla mnie dobry i kochany, ale okazalo sie, ze ma dziecko z inna. teraz juz nie mieszkamy razem, on chce byc nadal ze mna a ja juz nie potrafie powiedzialam mu, ze mozemy zostac przyjaciolmi ale nawet nie chce go widziec, bo wtedy wszystko wraca i boli jak cholera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spotkałam się wczoraj ze znajomymi, dzisiaj się spotkałam, ale to niewiele pomaga... pomaga na chwilę, bardzo krótką. Źle ze mną... Boję się, że nigdy nie wygrzebię z tego bagna. Umówiłam się z nim na rozmowę na przyszły tydzień. Tęsknię straszenie, ale wiem że nie mogę z nim być. Chcę się tylko dowiedzieć dlaczego... zaza🌻 też mam niedługo wesele, mieliśmy się dobrze bawić. Ech:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niebieskie migdały🌻 zaza🌻 My też często jeździliśmy na zamki... Jeszcze w maju byliśmy w Niedzicy... ale już jako znajomi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaza165 - widzisz a ja nie znam zamków w Twojej okolicy więc się można na przemian pooprowadzać :P ja znam zamki jurajskie i sudeckie najbardziej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
soma* Ty też nie wiesz dlaczego? :( Ja jestem z okolic N.Sącza. Jak coś to zapraszam. Będzie raźniej. życie to nie bajka - czy wiedziałaś o tym wszystkim wcześniej? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
życie to nie bajka - witam szkoa tylko ze spotykamy sie w takich okolicznościach :( soma* - ja też tęsknię i wiem że on już nie wróci :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycie to nie bajka
dowiedzialam sie kilka miesiecy wczesniej, ze moze byc taka mozliwosc, ale nie od niego teraz przyszly wyniki testow dna o ktore musialam sie ciagle wypytywac i ciagle pretensje do mnie, ze sie tym tak interesuje jego cala rodzina tez ma do mnie pretensje, ze rujnuje mu zycie.. a kiedy mnie tak uwielbiali tylko co ja jestem temu wszystkiemu winna tylko w dlugi popadlam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem z Małpolski ale obecnie to już województwo śląskie, ale z racji pracy spotkać mnie można w całym kraju oczywiście nie jednocześnie heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś u nas pada i zimko - idę nad morze zobaczyć sztorm :) Pięknie wygląda takie wzburzone morze :) Trzymajcie za mnie kciuki żeby mnie nie potopiło. Odezwę się do Was ciepłym słowem wieczorkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beren, tak bardzo zazdroszczę. Chciałabym teraz siedzieć na plaży i przesypując piasek między palcami patrzeć na sztorm... Cudowne wspomnienia :). mam nadzieję, że u Was wieczór bardziej optymistyczny...? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwa razy pod obojczyk dwa...
u mnie totalna klapa...leżę i płaczę.... nie umiem życ jednak bez Niego:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dwa razy... 🌻 nie umiem bez niego, nie umiem z nim... Jest tragicznie, a myślałam, że najgorsze już za mną... Boję się o samą siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beren, proszę, poratuj strapione duszyczki jakąś cudowną przemową ku pokrzepieniu serc :(( Taką jak zawsze piszesz. dwa razy - miło wiedzieć, że nie tylko ja jestem tak słaba psychicznie od kiedy świat się zawalił :(. Ech, nigdy nie sądziłam, że kiedykolwiek będę tak zdruzgotana.. :( Nie wiem co ze sobą zrobić.. Mam ochotę wyrzucić przez okno tę kieckę, buty.. i całą masę pierdół.. Tak niepotrzebnych. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycie to nie bajka
ciesz sie, ze nie musisz patrzec na wymarzona suknie slubna, ktora wisi w pokoju. nie wiem czy kiedykolwiek ja jeszcze zaloze tesknie za nim, ale wiem, ze to nie ma sensu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Suknia ślubna..? ... podziwiam Cię, ze potrafisz mimo wszystko wejść do tego pokoju. ;/ ja chyba nie dałabym rady. Co mam przed sobą? Nic, to tylko setki zdjęć z różnych miejsc, które wspólnie odwiedziliśmy. Dziesiątki luźnych kartek, które nieraz podsyłał... cztery listy, każdy napisany z jakiejś ważnej dla mnie okazji... kilka zeszytów zapełnionych niezrealizowanymi marzeniami.. moja ulubiona bluza, którą zostawił gdy był tu ostatni raz, flakonik perfum... niezrealizowane plany.. skopane marzenia. To tylko tyle. A mimo to tak boli. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycie to nie bajka
my juz mieszkalismy ze soba prawie 2lata. teraz mieszkam znowu z rodzicami a on sam jestem tak zdesperowana i rozczarowana, ze az zyc sie nie chce nie mam na nic sily, nic mi sie nie chce, mam wszystko gdzies nie widze swiatelka w tunelu wszyscy tez byli przeciw nam, nasz zwiazek od poczatku byl bardzo burzliwy. ja z poczatku nie chcialam z nim byc, ale milosc we mnie dojrzala i kiedy sie task mocno zaangazowalam, wszystko leglo w gruzach to byla moja pierwsza milosc i moj pierwszy facet.. ciezko mi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwa razy pod obojczyk dwa...
eh...widzę, ze nie tylko ja mam takiego doła;/ jak pomyślę, ze pewnie na wakacje On zamieszka z tamtą to momentalnie mi sie słabo robi... tak chciałabym zapomnieć, cofnać sie do czasu sprzed zaręczyn...moze wtedy byłoby łatwiej...dziewczyny ja stracilam chyba wszystko, Jego i dziecko, bo poroniłam...i po tym wszystkim chyba dla mnie słońce juz nie świeci;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem :( Ech u mnie podobnie, pierwsza miłość, pierwsze zbliżenie, uwielbiani wzajemnie przez swoje rodziny, ciągle razem - jedynie z przerwą na sen.. a i tak często zostawał u mnie. ;/ Piękne wspólne plany, marzenia, pierwsze kroki w celu ich realizacji za nami... obie rodziny przekonane o tym, ze to juz na zawsze, mieszkanie w krk kupione.. .. .. i po co to wszystko..!? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwa razy pod obojczyk dwa...
najgorsze jest jak sobie pomyśle,,czemu życie mnie tak doświadczyło? czy to ma jakiś sens, zaza jak myślisz? moze mamy być szczęśliwe z kimś innym? i dlatego teraz choc tak boli to musiało tak się stać....dla naszego dobra? tylko oprócz straconej miłości u mnie jest jeszzce stracone nasze wspólne dziecko, praca,bo też się tak potoczyło i co najmniej parenaście kilogramów, waże tylko 45...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedziemy na tym samym wózku. Choć u mnie obyło się bez dziecka - dzięki bogu za ginekologów tego świata.. ;/ Poleciała praca, szkoła, rodzina, zdrowie.. :( Nie wiem, nie wiem dlaczego to wszystko spotyka właśnie Nas.. i to w takich momentach.. :( Kochana, nie potrafie Ci obiecać, że będzie kiedyś lepiej, że będziemy szczęśliwe... bo nie wiem tego. Nikt nie jest w stanie tego przewidzieć... A tak bardzo chciałabym! Chciałabym, by ktoś stanął przede mną i powiedział mi prosto w oczy - wierzę Aniu, że będzie jeszcze kiedyś dobrze. Że odnajdziesz znow to, co straciłaś...Tak jak chcesz, spełni się to, co planowałaś z takim uczuciem przez te wszystkie miesiące.. Że wróci. Ale to tylko pragnienie poharatanego serca. Jeśli tak dalej pójdzie spadnę poniżej 46kg, a zostały mi do tej granicy tylko 2... :( Czuje się wrakiem. Nawet nie potrafię myśleć o sobie jak o atrakcyjnej kobiecie. Migotko, gdzie jesteś...? :( Twoje słowa działają tak kojąco na rozdartą duszę :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwa razy pod obojczyk dwa...
oj ANiu...ja nadal mimo wszystko wierzę w to, że będzie dobrze... szczęście sie do Nas na pewno jeszcze uśmiechnie. Pewnie te rozstania były po to aby poźniej spotkać jeszcze lepszego człowieka, być jeszcze szczęśliwszą niż wtedy przy naszych byłych..to chyba możliwe, bynajmniej tak mi się wydaje:) jesteśmy piękne i młode, świat przed Nami. Mam tylko jeden wielki mankament w tym wszystkim, ja nie potrafię na silę, tak od teraz sobie kogoś znaleźć i się zakochać. Dla mnie trzeba czasu no i przede wszystkim spotkania tego odpowiedniego. A no i przede wszystkim zadbaj o siebie..musisz przytyć, dla siebie, dlatego, że kiedyś chcesz być matką i na pewno będziesz. Przeszłam kiedyś przez anoreksję i wieem co to znaczy. Obiecajmy sobie jedno: dość użalania się nad sobą, trzeba wziać sie do roboty:) i przestać w kółko o Nich mysleć. świat się zaczyna, świat się nie kończy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty też była anorektyczka..? ;/ ładnie się dobrałyśmy. nie ma co. Wiesz, ja mam jeden problem i to poważny - gdyż ja nie potrafię go wyrzucić z serca, z myśli, z marzeń.. z pragnień. Kocham, tęsknie, pragnę.. Tak cholernie! Ktoś inny? to przykre, ale w tej chwili nie widzę nikogo takiego w swej przyszłości. O, mamy jubileusz. Dokładnie 2tyg temu mnie rzucił. co do godziny ;/ mam dość :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×