Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Martii - najlepiej zadzwoń tam i powiedz że musisz się pilnie dostać do ginekologa bo jesteś w 9 miesiącu ciąży a potem ściemniaj pani że coś jest nie tak więc będzie musiała Cię wcisnąć ;) a potem to już na wizycie lekarz wystawi Ci jednorazowo skierowanie na ktg na nfz. Ja ostatnio miałam problem żeby się zapisać ale powiedziałam że dopiero co wyszłam ze szpitala więc nie miałam możliwości wyznaczyć wcześniej i to podziałało ;) Co do Kopernika - też mam bliżej, oddział mały, kameralny, byłam i wszystko sobie dokładnie obejrzałam, położne są w porządku (trochę gorzej na niemowlakach), moja siostra rodziła tam 2x i była zadowolona (moje wszystkie koleżanki również), poza tym można sobie wybrać pozycję do porodu, nawet muzykę no i starają się chronić krocze ;) jakbyś miała jakieś pytania to pisz do mnie na emaila albo na gg 8893355 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) dzięki Hanka Dziś już nie będę kombinowała bo wczoraj byłam właśnie tam na płatnym ktg. Dzisiaj najwyżej jeszcze raz zapłacę a jutro mam wizytę u swojej to ją poproszę o skierowanie. Swoją drogą troszke się martwię bo kazała po tym ktg do siebie od razu zadzwonić a jak oceniała wczorajsze to powiedziała pielęgniarce, że dzisiaj jeszcze mogę iść do domu ale badanie trzeba powtórzyć. D**a wołowa ze mnie że nie spytałam o co chodzi :( No nic... Dziś powtórka z rozrywki. Wczoraj mała nam strasznie przeszkadzała - najpierw miała 20 minut czkawkę a później pół godziny tak fikała że zapisu nie było. Dopiero jak wyciszyli maszynę to chyba usnęła i wyszło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic się nie martw! Jakby naprawdę było coś nie tak z dzieckiem to by Cię nie wypuścili i kazali jechać natychmiast do szpitala :) u mnie prawie za każdym razem ktg jest do powtórzenia bo Małgosia albo się nie rusza albo wręcz przeciwnie ;) niekiedy zdarza się że to ktg które robię w południe muszę powtórzyć wieczorkiem... Pewnie nie uzbierało się na tyle zapisu żeby napisać że prawidłowy i to dlatego kazali powtórzyć dzisiaj. Najważniejsze, że były ruchy i czkawka ;) u mnie najczęściej są słabo wyczuwalne albo zdarzają się bardzo rzadko... daj znać jak wrócisz 🌼 A na tego Madurowicza to jesteś zdecydowana na 100%?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny Nadia się nie odzywała?? Powinno już być chyba coś wiadomo. Mam nadzieję, że wszystko u nich w porządku i to był jakiś fałszywy alarm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem ;) ustaliliśmy z moim "nie-mężem" że jak akcja będzie postępowała bardzo szybko to jedziemy do Kopernika (mieszkam na Dąbrowie więc mam rzut beretem). Tylko moja gin wielokrotnie zaznaczała, że mogę na Nią "liczyć" w Madurowiczu i jeśli Jej tam nie będzie to przynajmniej zadzwoni i poinformuje że jestem od Niej. A to się napewno przyda bo jak mnie tam położyli we wrześniu to widziałam dużą różnicę w opiece nad ciężarnymi, które miały tam swoich lekarzy. Poza tym jeśli okaże się że ma być jednak cesarka to zwykle wykonuje ją u nich lekarz prowadzący - planowaną ustalają na taki dzień aby lekarz akurat był w szpitalu a przy nagłych zwykle delikwenta ściągają :) Jedyna czego jestem pewna to że nikt mnie nie zmusi do porodu w Matce Polce. Lezałam tam miesiąc temu. Podejście lekarzy do pacjentek nawet mnie, "silną babę" wyprowadziło z równowagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny widziałm Zuzkę Madzialińskiej taka fajniutka mała , spała sobie. Madzia dobrze się czuje jak nic się nie zmieni to jutro ją wypiszą. ja też po wizycie wszystko okej mam zgłosić się 12 na ktg i jak by coś było nie tak to tniemy, a jak wszystko okej to czekamy do 18.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytacie o moje samopoczucie - dziekuje bardzo :). Psychicznie czuje sie fantastycznie, ucze sie wszystkiego ale wierze w siebie, pomaga mi tez mama, ktora wziela urlop - gotuje mi obiady i malym tez sie zajmie jak maz musi wyskoczyc do pracy - bo niestety ma teraz kiepska sytuacje w pracy i wczoraj i dzis musial wyjsc na 3-4h. Co do samopoczucia fizycznego to gorzej. Nacieli mnie wiec mam 4 szwy zewnetrzne, nierozpuszczalne wiec strasznie ciagna :(. Po porodzie nie moglam wstac bo tak bolaly, z kazdym dniem jest coraz lepiej ale czuje niesamowity dyskomfort. Na szczescie juz jutro ide je zdjac - mam nadzieje ze bedzie ok i bede mogla juz swobodnie siadac i chodzic. Oprocz tego po porodzie zostal mi brzuszek ale z kazdym dniem widze ze sie zmniejsza bo macica sie obkurcza. Przy karmieniu piersia jest to najbardziej odczuwalne bo czuc lekki bol jak przy okresie. No i niestety leci ze mnie jak przy bardzo obfitym okresie i tak bedzie jeszcze calkiem dlugo :(. A jesli chodzi o karmienie to mam bardzo duzo pokarmu - az sam wyplywa, wiec sie ciesze :). W przyszlym tygodniu pojedziemy do pediatry i oceni jak maly przyrasta na wadze. Agulinka wyslalam maila :) z konta meza. A co do kwestii ze mam czas by tu do Was wpasc to zzylam sie z Wami i ciekawi mnie co u Was, wiec staram sie chc pobieznie przeleciec przez posty, nie moge jednak sie do nich odniesc bo na to juz czasu brak. Buziaki w brzuszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głupia jestem! Ktoś dał topik o tym, ze na nk jakas dziewczyna wstawiła zdjęcia zwłok noworodka i ja tam zajrzałam. Nie mogę dojśc do siebie. Nie jest istotne, co sądze o takim pomyslę, ale odczuwam wielki ból. Jaki to dramat!!!!!!!!!!!!! dzieciątko widac, ze bardzo oczekiwane...mama robila piekne fotki brzuszka...a zmarlo po 5 dniach...Dól mnie złapał jak cholera:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane 🌼 Napiszę szybciutko jak u mnie. W poniedziałek wieczorem znowu się kochaliśmy no i tak jak się spodziewałam skurcze od 1 w nocy mnie męczyły do 6 rano. Planowałam iść pod prysznic o 7, ale usłyszałam - nie mogłam uwierzyć - jak pękło mi coś w środku i odeszły wody. Gorące takie... Poszłam pod ten prysznic i po 7 do szpitala. Tam powiedzieli, że rozwarcie na 5 cm. Zaproponowali gaz znieczulający, wzięłam bez zastanowienia. Zapytałam ile godzin do porodu i oszacowała położna że 4 godzinki. Zawieżli mnie na porodówkę i tam taka pijana po gazie znów pytam ile godzin do porodu, mówi, że 2-3. A ja do niej, że jej nie wierzę hihihi... Zaproponowali drugie znieczulenie - zastrzyk. Oczywiście zdecydowałam się. Potem bóle parte już bez żadnego znieczulenia szły i nie było źle. Nie pękłam i Oliverek urodził się o 11.55. Leżał 20 minut na moim brzuszku, płakałam ze szczęścia. Potem Robert sobie go nosił. O własnych siłach z szerokim uśmiechem poszłam na salę i nakarmiłam małego. Jestem zadowolona bardzo z przebiegu porodu. Mały jest cichutki, płakał wczoraj przy kąpieli, było mu zimno i zanim dostanie pierś to też pokwili. Przesłałam Wam zdjątka dziewczynki :) Wieczorem postaram się znowu zajrzeć do Was i która nie dostała maila, to niech da znać. Dziękuję za Wasze gratulacje i trzymam kciuki za Was :) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Barbasia ja bardzo poprosze o foteczki nameila kot841@wp.pl u mnie cos sie brzuszek napina, twardy jak kamien,ale to trwa chwilke i mija:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
basiu ja nie otrzymalam zdjec a strasznie chce zobaczyc Oliverka:) mili_23@op.pl fajny mialas porod,dzielna bylas,az mam lzy w oczach po przeczytaniu posta,to musi byc nie do opisania uczucie jak sie slyszy pierszy krzyk dziecka i jak klada je na brzuszku... dziewczymki dochodzcie szybko do siebie i wracajcie do sil🌼 a ja juz po wizycie,wszystko ok, maly wazy 2880 i bylam w szoku jak lekarz kazal mi rozegrac sytuacje, a mianowicie w niedziele ok godz 10 mam jechac na izbe przyjec i powiedziec ze mi wody odeszly, kurde jak ja nie umiem klamac jeszcze zaczne sie smaic albo spale cegle i uciekne:D no ale pogadalismy sobie i wytlumaczyl mi ze wystarczy ze powiem ze mi sie wody sacza, on do mnie zejdzie i sie juz mna zajmie, a ok godz 15 bede miec cc... jakas jestem dzis rozbita plakac mi sie ciagle chce chyba zaczynam bardzo przezywac ta cala sytuacje, z drugiej strony boje sie tej cesarki, martwie o malego,ale porodu sn nawet nie biore po uwage...chyba oszaleje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak w ogole to widze ze dziewczyny ladnie dochodza do siebie po tej cesarce i nie jest tak zle, to samo moja siostra, jest w ogole nie odporna na bol a po cc w blyskawicznym tempie doszla do siebie, do domu wychodzila w jeansach z przed ciazy i jeszcze dziecko niosla zadowolona, nawet o ranie nie pamietala, a ja sie tak bardzo boje ze na mnie ten pech trafi...jakiegos dola lapie chyba cala noc dzis przerycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mili Kochan bez paniki wszystko bedzie dobrze,dobrze ze masz taka mozliwosc i mozesz isc na pewniaka i wiesz co cie czeka. a my trzymamy kciuki za ciebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, u mnie wszystko ok. bar2basia3 super poród! chciała bym też taki mieć :) tylko pozazdrościć! Spacja ja też weszłam na te zdjecia na nk :( załamka... i brak jakiegokolwiek komentarza! no i obejrzałam też rozmowy w toku na tvn o tych rozstepach. MASAKRA!! z czym my dziewczyny musimy się męczyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak mi ktos mowi co ja robie po co mi ta cesarka jakby to jakas rzeznia byla to dostaje bialej goraczki, przeciez teraz cesarek jest tak duzo, ostatnio co slysze to wiekszosc porodow konczy sie cc i ludzie zyja do tego z tego co widze to ladnie i szybko kobiety dochodza do siebie, przeciez wiadomo ze czy rana na brzuchu czy w kroczu to taka czy tak trzeba sie pomeczyc i przebolec, jak ja bym chciala zeby ktos powiedzial ze dobrze robie i nie komentowal na sile bo sie tylko doluje...ah sie wyzalilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiam wieczornie:) jestem dzis mega mega nieprzytomna...:Ocałą noc nie moglam zasnąć dopiero ok 7 ale i tak jakos tak rozbita jestem.... Ejmi dobrze że troszke przestałas sie denerwowac....napewno wszystko będzie dobrze🌼 Spacja...jednak te kilometry robia swoje....czuje że jak tatus KAcperka przyjedzie to wszystko sie ułozy tak dobrze jak nigdy:)trzymam za to mocno kcuki:) Barbasia....super że juz w domku i wspomnienia z porodu pozytywne... ja tez bym poprosiła zdjęcia maluszka:) lelonek8486@o2.pl Mili no to lekarz ma plan:):)a nie łatwiej byłoby do niego zadzwonic i po prostu powiedzieć ze juz jestes, on schodzi po ciebie i resztę załatwia sam?? i nic sie nie stresuj kochana...będzie dobrze i juz🌼🌼🌼 Rozmowy w toku też oglądałam.....:Ono nie ładne to jest...ale co zrobic... ja póki co nie mam ani jednego.... ale chyba celulit mi sie mały zrobił na pupci:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje elu;) ach basiu zdjecie Oliverka juz widzialam na nk, no cudny jest a jakie ma piekne ciemne wloski, no to nasze forumowe dzieciaczki sa najsliczniejsze!!!!!az sie napatrzec nie mozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mili ty po prostu sraj z gory na dol na to mowia ludzie i kieruj sie wlasnym dobrem i dobrem dziecka, bo ludzie zawsze beda komentowac i glupio gadac a to jest wylacznie twoja i tylko twoja sprawa!! a teraz kochan mysl o tym ze dzis juz czwartek a w niedzile przytulisz juz soje upragnione dzieciatko!!!!!!!!!!!!!:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mili nic sie nie przejmuj co ludzie gadają... każdy robi co uważa za stosowne...a inni niech sobie gadaja i juz....jednym uchem wpuszczaj drugim wypuszczaj i juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja tylko na moment Byłam dziś na ktg w szpitalu i okazało się że szyjkę mam skróconą i miękką i rozwarcie na 2 palce i skurcze ale jeszcze ich nie odczuwałam, więc wróciłam do domu. Lekarz powiedział że może to być kwestia godzin albo dni. Powiedział że jak dobrze pójdzie to dziś w nocy urodzę. Zaczęłam odczuwać skurcze na razie nie za bolesne (jak przed okresem) ale po woli się nasilają mam nadzieję że nie przejdą i będę miała to z głowy. Mam skurcze co 7 min. Staram się być cały czas w ruchu właśnie skończyłam prasowanie idę zrobić pranie i wezmę ciepłą kąpiel zgodnie z zaleceniami naszej koleżanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mycha jak zejda tak do co 5 min to wsiadaj w samochjod i jedz do szpitala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basiu miło sie czyta taki przebieg porodu. Ja tez tak chce juz!!!!I poprosze o zdjecia twojego malenstwa klaudi82@interia.pl Mili a Ty sie nie przejmuj co ludzie gadaja. Podjelas taka decyzje i nic im do tego, niech sie swoimi sprawami lepiej zajma. Mycha no to moze Ty nastepna na naszej liscie? alexandrunia moj wozeczek juz na malego czeka ponad miesiac i co na niego patrez to tez sie ni emoge doczekac kiedy bede ze swoim maluszkiem na spacerki chodzic. Agilinia wczoraj wlasnie sobie wszyscy zartowali ,ze jak zaczne rodzic to wszyscy z nami na porodowke pojada i tam sie impreza przeniesie, no ale nie wyszedl im plan:)patrys trzyma sie dzielnie u mamusi w brzuszku:) No a my zaraz tez na ktg jedziemy, pierwszy raz bede miala robione, zobaczymy co z tego wyjdzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martasek bo to chodzi o to zeby nie kapneli sie ze to zaplanowane, boi sie zeby problemow nie mial,ale to na to samo wyjdzie oni go powiadomia ze jest kobieta do porodu on po mnie zejdzie zajmie sie przebada potem poloza mnie na sale i bede czekac na cc ale jak cos to mam numer do niego... kurde ale dobrze by bylo jakby na prawde mi te wody odeszly albo chociaz troche zebym miala bole moze wezme meza w obroty:D no ela powiem ci ze juz odliczam dni:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mili - Kochana...po pierwsze to nikt, absolutnie nikt nie może Ci czegoś sugerować, kazać czy doradzać, nikt nie może się wtrącać te kwestie są tylko i wyłącznie Twoją sprawą i uwierz mi, że nikt na to nie ma wpływu (jedynie lekarz)! Po drugie jeśli robisz coś zgodnie z własnymi przekonaniami i sumieniem to zdanie innych nie jest ważne, zatem nie dołuj się, nie przejmuj, bo nikt nie ma prawa ingerować w Twoje decyzje. My tu na forum będziemy wspierać Cię z każdą Twoją decyzją, jedynie każda z nas może się wypowiedzieć w tej kwestii, ale to nie jest tak, że ktoś jednoznacznie stwierdzi co jest dla Ciebie lepsze i za coś Cię potępia. Musisz podejść do porodu pozytywnie, Twoje dziecko wyczuwa Twój nastrój i chyba byś nie chciała mieć potem takiego płaczącego zestresowanego bąbla. Zatem SPOKÓJ, jesteś umówiona z lekarzem, wszystko pójdzie dobrze i bez komplikacji. Szybko dojdziesz do siebie i tylko trzymamy kciuki, żeby dzidzia była zdrowa 🌻 Spacja - nie wiem kto wpadł na taki wspaniały pomysł, żeby takie zdjęcia wystawiać....chyba jakaś nienormalna osoba :O Basia - oj jak ja Ci zazdroszczę takiego porodu :) Cieszę się że poszło szybko i sprawnie :) Deseo - cieszę się że psychicznie czujesz się fajnie, bo po porodzie może być różnie :O No a krocze musi boleć skoro tak na prawdę to wszystko jest tam zmasakrowane, ale skoro natura tak wymyśliła to musi być ok :) Dziewczyny ja to trzymam się jednego...że jak do 16-stego nie urodzę to mam skierowanie do szpitala, jadę z badaniami i robią mi cięcie i tyle. A póki co czekamy, dziecko sobie podrośnie odpowiednio, skoro na świat się nie spieszy to na sile nie będziemy go wyrywać. Nie mam wskazań do cc więc liczę na to że jak się zacznie akcja to jakoś to pójdzie, liczę mocno na moją położną. Bez bólu się nie obędzie tylko mam nadzieję, że to pójdzie w miarę sprawnie. Tyle kobiet rodzi to i ja dam radę -MUSZĘ :) Jutro Gawit dołączy do grona Mam więc trzymajmy kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z nudów poprasowałam wszystkie rzeczy jakie miałam poprane :) Potem jak siedziałam i odpoczywałam tak na wpół leżąco to czułam dziwne bóle :/ Mianowice...jakby mi ktoś w szyjkę wbijał takie cieniutkie szpileczki i nacinał żyletką, a potem jak chciałam wstać to strasznie bolały mnie tak jakby mięśnie pośladków i krocza :/ Czy Wy też miałyście jakies takie odczucia? ? ? oooo znów wracają te kłucia i nacinanie :((( eeehhh nie fajna sprawa :( a może to szyjka się rozwiera ? ? ? michaaa to super, że u madzi wszystko dobrze :) deseo dziękujemy za to, że nadal jesteś z nami i tak dogłębnie nas wprowadzasz w to co nas czeka :) Dziękuje Kochana jesteś 🌻 Buziaczki dla Adasia :) spa_cja Ty głupolu!!! Należy Ci się wielkie lańsko za taką ciekawość :/ eeehhh Może obejrzyj sobie teraz swoje zdjęcia z USG, porozmawiaj z brzuszkiem to ci się poprawi humor :) basia ja nie dostałam :/ kolkiewicz.aleksandra@gmail.com mili no to czekam na eska jak już będziesz po wszystkim :) Jesteś dzielna dziewczyna, nie dasz sobie w kaszę dmuchać :) Nie zazdroszczę Ci CC, bo dobrze wiesz jakie mam na jej temat zdanie ale szanuję Twoją decyzję, lecz bardzo Ci zazdroszczę, że już w niedzielę będziesz miała Nikosia przy sobie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduję się w dwupaku:) Pessar zdjęty, rozwarcie mam już na 3cm i narazie nic się nie dzieje, boli mnie trochę podbrzusze i macica mi się stawia często. Po usg Juczeka waży 3400, głowa jest tak niziutko, że nie mógł jej nawet dobrze zmierzyć. Łożysko 3, przepływy w porządku. Poczytam co tam u was i odezwę się jeszcze później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mycha881- no to zaciskam paluszki i mam nadzieję, że pójdzie OK, ale skoro skurcze są regularne to jest spora szansa że dziś wszystko się rozwinie :) Czekamy na wieści :) POWODZENIA 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mili....no tak nie pomyslałam o tym....to jedz do szpitala jak kazał nasciemniaj że boli Cie brzuch i wydaje ci sie że wody sie sączą i juz....a może akurat cos się zacznie dziac do tego czasu:)porozmawiaj z brzuszkiem....:)a i może mąż troszke pomoże:)dobrze będzie:) Ejmi....pewnie że dasz radę:)wszystkie damy:)silne babki jestesmy:) ja z jednej strony juz bym chciała miec to wszystko za soba a z drugiej niech maluszek sobie jeszcze rosnie:) i mam nadzieje ze wspomnienia z porodu wszystkie będziemy mialy takie miłe jak Basia i Deseo:) Alex ja sie zbieram do prasowania juz ho ho i troche:Pmi nie zalezy bo częsciej jestem w domku ale mąz powoli nie ma w czym chodzić:Pi musi sobie czasem sam prasowac:)kiedyś uwielbiałam prasować...a teraz na samą mysl mnie pleki bola:P Mycha trzymaj sie cieplutklo :)i niech Wiktoria szybciutko będzie z wami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co... :( Wstyd się przyznać ale strasznie zazdroszczę naszym obecnym mamusią i brzuchatkom które już mają poustalane kiedy CC, co i jak :( Ja żyję w ciągłej niepewności kiedy się zacznie i kiedy będę miała wreszcie tą swoją kruszynkę na rączkach :( Ta nieświadomość i fakt, że to moja pierwsza ciąża czyli brak jakiegokolwiek doświadczenia mnie dobija :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinganana
Witam, dziewczyny Wy pewnie wiecie dokladniej bo juz urodzilyscie albo niedlugo rodzicie, jak to jest z tym becikowym teraz od 1 listopada, czy ta ustawa dotyczy nas ( listopadowek) czy kobiet ktore dopiero po 1 listopada zajda w ciaze. Moze ktoras z Was zalatwia juz becikowe i moglaby powiedziec cos wiecej na ten temat. Z gory dzieki za odpowiedzi i zycze szczescia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×