Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Alexandrunia, lepiej to sprawdź w szpitalu. Może to czop śluzowy odchodzi ale tak czy siak lepiej sprawdzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"czy Wasze maluszki mają często czkawki?" Gawitku, moja mała też ma czkawkę, na dodatek bardzo często. Praktycznie męczy ją po każdym posiłku, jak również gdy trochę się wychłodzi (a wystarczy że rączki ma odkryte).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jak mi ścisnęła cycka to myślałam, że się posram z bólu" Nooo... mi taka jednak też a ja się wtedy poczułam jak jakaś dojna krowa (chociaż z krową to chyba trzeba delikatniej). I też dziecko mi dokarmiali a potem już nie chciało pić z piersi. Ale mija trzeci tydzień i jest coraz lepiej. Mała pije, tyle że się nie najada. W sumie nie wiem o co chodzi. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej My z Wiktorią w poniedziałek wieczorem wróciłyśmy do domku. Małą jest słodka i kochana. Jest bardzo grzeczna, ku mojemu zaskoczeniu:) Po woli dochodzimy do siebie. Cieszę się że mała jest już z nami a najbardziej cieszę się że mam za sobą już ten poród. Gratuluje pozostałym świeżo upieczonym mamusią i trzymam kciuki za pozostałe które lada moment swoje maleństwa będą miały przy sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alex - wszystkiego najlepszego, szczęścia, zdrowia, pomyślności i spełnienia wszystkich marzeń! ❤️ Dziewczyny mają rację żebyś lepiej jechała się przebadać... Mycha - jeszcze raz gratulacje 🌼 Mili - 🌼 🌼 🌼 Michaaa - mój też jak zwykle ma na wszystko czas a najgorsze jest to że on w ogóle nie przyjmuje do wiadomości że zdarza się że kobieta rodzi przed terminem i że mogę się rozsypać do niedzieli ;) tak samo jak i Ty zostawię go ze wszystkim a jak wrócę to się zacznie bo też całą moją ciążę miał ze mną lajtową :D eh, jacy Ci faceci są durni... Ela - wstyd się przyznać ale faktycznie to działa bo już nieraz próbowałam oleju rycynowego na moje skołatane nerwy ;D Ola - A jak tak wcześnie się obudziłam bo śniło mi się że wypadła mi jedynka (na "szczęście" ta na dole) i zaraz poleciałam do łazienki sprawdzić czy mam wszystkie zęby co by nie straszyć w poniedziałek na porodówce :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Myszki🌼:) Hanka->szczerbolu:D ALEX- spełnienia marzeń, samych sukcesów, pięknego macierzyństwa, zdrowia i miłosci :)🌼🌼🌼🌼:) Ja jestem już po ostatniej morfologii i oddaniu siuśków do pojemnika;) Po południu mam ktg i chyba skuszę się na to USG jednak...tak dawno nie oglagałam Malucha....;) Kacper szaleje w brzuchu od wczoraj! ale to tak, ze mialam wrazenie, ze brzuch zyje wlasnym zyciem:D a podobno przed porodem ruchy odczuwa sie slabiej;) więc pewnie nie urodze w tym miesiacu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) U mnie bez zmian :/ Noc z pielgrzymkami do WC, do tego nachodzące bóle krzyżowe i utrzymujące się upławy :/ OlaGD mili miała znieczulenie, bo miała CC. hankia83 / spa_cja dziękuję za życzenia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ :))) GRATULACJE DLA EJMI (też się ładnie wpasowała w termin jak Deseo :) )!!!!! NAJLEPSZEGO ALEKS :* :* :* Hanka Ty mi się tam nigdzie nie śpiesz, masz taki sam termin co ja i razem na porodówkę jedziemy (tyle, że w innych miastach ;) ). Wyczytałam, że Tobie też czop nie odszedł jeszcze, ciekawe czy nam odejdzie przed terminem czy w trakcie porodu. i ciekawe jak to się zacznie :) Ale jeszcze 4 dni i zobaczymy czy na czas nasze maleństwa wyjdą :) Wczoraj po południu wyłączyłam telefon, bo mój tata dzwonił i myślałam, że dzwonią zapytać się jak się czuję (potem się okazało że jednak nie ;) ), a potem dzwoniła teściowa i myślała, że ja specjalnie wyłączyłam telefon jak zobaczyłam, że ona dzwoni (no faktycznie :) ale też nie włączałam z tego powodu, żeby z nią nie gadać), ale i tak dodzwoniła się do mojego chłopa i się pyta czemu tel mam wyłączony. No to mówię jej, ze już mnie męczą pytania w stylu czy już rodzę i jak się czuję, a ona do mnie "No właśnie a jak się czujesz??" no myślałam, ze ją tym telefonem zaciukam ;) A jeszcze mój mąż zdziwiony, że ja wyłaczam tel, bo przecież to miło, ze ktoś się pyta o moje samopoczucie. grrrrrrr Normalnie 1 h spędziłam na wyjaśnianie mu czemu tak ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Alex wszystkiego naj naj naj :*** ja jak zawsze cala noc przechodilam do WC :/ co do plamienia to ja trafilam na oddzial z brazowawym plamieniem i mowili mi ze tego nie wolno lekcewarzyc oj ja mi sie dzis nic nie chce powiem wam ze sex tez nie pomaga :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZEŚĆ wszystkim :) ja także chce podzielić się z wami moim szczęściem malutka jest cudowna i taka kochana mogłabym na nią patrzeć godzinami a ma dopiero tydzień i 2 dni:) teraz śpi słodko spanie i jedzenie ----------- jest urocza z Tym:) Kąpanie tez uwielbia a czkawki ma co dziennie z 2 razy w brzuchu tez miała teraz sie śmieje ze dalej jej nie opuszcza termin na USG bioderek i szczepienie juz mamy :) a wy???????? UWIELBIAM BYĆ MAMĄ:) pozdrawiam wszystkie oczekujące mamy trzymajcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewuszki:) ja nocke niby przespalam, ale od rana mam nieregularne skurcze, takie do zniesienia bolowo, brzuch mnie boli , czop niestety nie odszedl, wody tez, czyli nadal tkwie w zawieszeniu:( po poludniu jade z moim ogladac plytki i moze kupic bo w sumie juz polowa listopada a jak ten gosc ma ukladac w grudniu to pasowaloby juz wiedziec co sie chjce, albo czesc juz kupic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wszystkim ja nadal 2w1 Alex jak tam twoje plamienia i wszystkiego naj z okazji urodzin- może dostaniesz super prezent w dniu urodzin :):):) ja byłam na pierwszym ktg trwało może 15 min i zapis śliczny według pani doktor. mała na razie nigdzie się nie wybiera więc czekamy do środy i zgłaszam się na oddział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola ja się nie najlepiej czuję po cesarce :( co prawda nie mam bólów głowy, ale za to nie wyrabiam na kręgosłup :( gdyby nie mąż to nie wiem jakbym się zajmowała Martynką, bo nawet ciężko mi przy przewijaku wystać :( masakra jakaś :( Alex wszystkiego najlepszego :) Resztę serdecznie pozdrawiam :) PS. dzięki za odp. w sprawie czkawki 🌻 Powiedzcie mi jeszcze czy przewijacie dzieci przed jedzeniem czy po? bo jak ja przewijam Martynkę przed jedzeniem to się drze w niebogłosy (no bo głodna), a jak po to zawsze mi się załatwi w trakcie przewijania, mimo, że nie robię tego od razu po jedzieniu, tylko dopiero po jakiś 15-30 minut . nie wiem który sposób lepszy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie🌻 Alex----WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO❤️❤️❤️ baśka200 jeszcze raz GRATULACJE🌻fajnie że jesteście już w domku;););) Ela to już coś tam sie dzieje może to znak że zacznie sie wczesniej:)dla mnie to też dobra wiadomość bo mam trrmin tylko 3 dni po Tobie:) Buuuziole👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawit z tego jak ja niunie mialam malutka 4 lata temu , to nawet mimo tego darcia przebieralam ja przed karmieniem, a pozniej spokojnie zjadla , odbilo sie jej i ulezalo w brzuniu, a czestotliwosc robienia kupek jest jak czesta ze nie sposob uniknac przebierania za powiedzmy pol g po karmieniu:( a tak jak zaraz po karmieniu to albo sie jej uleje albo zwroci wiec lepiej przed, a wiesz tak na sucho pod pupcia i z cieplusim mleczkiem w pysiaku przy mamuni zawsze milej , niz jak cie mokra pielucha mierzi w pupcie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Kochane, Alex - Sto lat, sto lat!!! Wszystkiego naj :). A co do Twoich plamien to bardzo mozliwe ze po badaniu gin naruszyl Ci szyjke i teraz plami, ale najlepiej bedzie jak podjedziesz do szpitala i zobacza czy wszystko jest ok. Ja tez plamilam ale u mnie wlasnie to byla kwestia rozwierajacej sie szyjki - wiec moze u Ciebie tez tak jest jednak warto sie upewnic. Gawit - ja przebieram malego przed karmieniem, Adas robi kupke zaraz po przebudzeniu - widac jak sie prezy i slychac baczki :), takze ja popieram slowa Eli - milej jest miec swieza pieluszke podczas karmienia. A co do czkawki to Adas tez ja ma - najczesciej kiedy mu sie uleje i czesc mleka jeszcze wroci spowrotem ale Adas nie przejmuje sie czkawka i potrafi z nia zasnac :). A co do karmienia to ja na poczatku skolei nie mialam problemow a teraz sie pojawily :( jedna piers mam strasznie poraniona i sciagam z niej mleko a druga karmie - szkoda mi jednej i drugiej bo jedna jest popekana a druga eksploatowana za 2 :(. Mili - 3mam kciuki za Ciebie! Ela owocnego wyboru plytek :) i nie wiem czy wiesz ale niektore brzuszki stosuja olej rycynowy na wywolanie porodu :) podobno dziala Zenek doskonale Cie rozumiem, ja tez odbieralam takie telefony i pod koniec to juz ludziom sie obrywalo bo odbieralam telefon i odrazu mowilam ze nie urodzilam i ze czuje sie ok :) i pytalam sie czy cos jeszcze :) Spa_cja moj Adas do samego konca szalal, nawet na porodowce w czasie 1fazy skakal w brzuchu, wiec nie dosc ze skurcze to jeszcze kopniaki w zebra :) Hanka - mi tez sie ostatnio snilo ze wypadl mi zab :) i nie denerwuj sie Kochana bo czasem z facetami juz tak bywa Mycha witaj w domu :) Agulinka Ty rowniez witaj :) Michaa Ty tez sie nie denerwuj, a co do lekarza to ja zapisalam mojego Malucha do przychodni a nie do konkretnego lekarza - poki co bylismy u neonatologa, do ktorego chodzi sie z noworodkami do 28dnia zycia a potem bedziemy chodzic do pediatry. Buziaki w wszystkie brzuszki i dla wszystkich maluszkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) Też nadal nierozpakowana jestem :( Wczoraj miałam kłucie w brzuchu jakby mi ktoś szpile wbijał aż się odruchowo zwijałam. Już miałam taką cicha nadzieję że to już, czekałam tylko aż będzie to coś mocniejsze a tu lipaaaa!! Przeszło i cisza. Wrrrr No nic, narazie 3 dni po terminie także nie tak dużo, ale trochę się tymi zielonymi wodami wystraszyłam jak pisałyście, bo myślałam że to tylko przy bardzo przenoszonej ciąży się zdarza. Mój wspaniałomyślny mąż też wczoraj mnie wnerwił na maksa. Wypił sobie 2 piweczka i pyta czy nie będe dzisiaj rodzić. Wkurzyłam się i mówię żeby tego małego lokatora w brzuchu zapytał bo dla mnie to za trudne pytanie. No więc uznał że nie i wypił trzecie. Normalnie pustak. Facetom to trzeba wszystko prosto, łopatologicznie chyba tłumaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobitki :) My dziś nawet wyspani, ale padliśmy do łózka o 21, jak tylko nam mała dobrze usnęła po kąpieli i jedzonku :) Oczywiście w nocy było dwa razy wstawanie i małe grymasy o 4 nad ranem :D Dziewczyny, jak długo zajmuje Wam karmienie i usypianie dzieciątka?? Bo u mnie to tak różnie z tym, raz niecała godzinę, innym razem prawie 3h... Oczywiście wiem, ze te przerwy będą coraz dłuższe, ale pytam z ciekawości :D Gawit co do czkawki to Zuzka tez ma ze dwa razy dziennie i w sumie jej to mało przeszkadza, zwłaszcza jak śpi ;) Co do przewijania to ja to robię przed jedzonkiem. Czasem się złości, czasem jest spokojna, zależy od humorku. Ale po jedzonku to jakoś sobie nie wyobrażam jej tak na boczki w kółko przekładać przy tym przewijaniu.... Aaa no i słodki Maluch z tej Twojej Martynki :D Ten uśmiech jest niesamowity. Alex wszystkiego najlepszego!! 🌼 Baska200 my tez już mamy termin na usg bioderek, ale na szczepienia jeszcze nie... Na pewno na początku grudnia mamy kontrolna wizytę u pediatry, to pewnie nam wtedy ustala terminy kolejnych szczepień :) Bo gruźlice i żółtaczkę załatwili już w szpitalu. Ela, powodzenia w wyborze płytek :) Michaa trzymam kciuki, żeby wszystko poszło zgodnie z planem :D Deseo, a Twój maluch najada się z jednej piersi?? Mam nadzieje, że szybko Ci się ta poraniona pierś wygoi. Może spróbuj tym mlekiem odciągniętym Adasia dokarmiać po piersi, żeby Ci tak nie wysysał jej na maxa... Kropcia, niestety chlopy tak mają :O Jak im do łba nie wtłoczysz czegoś siłą to myślą, że wszystko pójdzie tak jak oni sobie zaplanowali. Mój przed porodem też cały czas marudził, że mu nie pozwalam piwka wypić. Termin cc terminem, ale zawsze może się coś zacząć dziać. Niby ty rozumiał, ale i tak mu nie pasowało... osładzał sobie życie piwem bezalkoholowym hihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewuszki:) Alexandrunia...wszystkiego naj naj naj najlepszego, spełnienia marzeń i szczęśliwego rozwiązania życzę:) a co do plamień to ja chyba bym jednak pojechała do szpitala to sprawdzic...albo choc zadzwoń do swojego gina... Ela...miłego wybirania płytek:D a co do tych naszych facetów dziewczyny....no to z nimi już niestety tak bywa...im trzeba wszystko prosto mówić a i tak nie ma gwarancji żę zrozumieja:D a i muszę sie wam pochwalić że wkońcu się spakowałam:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem z powrotem;) Skusiłam sie na to UGG...i....Kacper waży prawie 3300, ale!!!!! termion z UGG wskazuje u mnie 38 t.c., wiec datę porodu planuje na 25.listopada...szok!!! Jak pomyslę o tym, że to jeszcze 2 tygodnie, to dostaje zgagi ;) Dziekuję, Deseo, za informację...i patrz, teraz Adaś taki kochany, a w brzuchu wariował;) może i mój nie bedzie nadpobudliwy...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki Ja tylko na chwile wpadam miedzy jednym a drugim karmieniem;) Moj maluszek jak by mogl to wisial by na cycku non stop, pociumka sobie troche to mu sie przysnie, to zaraz sobie pociumka i tak w kolko. Karmienie zajmuje mi nieraz i 1,5 h , zeby z 2 piesi ladnie wypil. Wczoraj chyba moje mleczko mu nie wystarczylo i dalam mu dodatkowo butelke , dzwonilam do poloznej mi mowila,ze raz na jakis czas moge dac jesli sie moim mleczkiem nie dojada. Niby ilosciowo pokarmu mam ok, ale czy jest wartosciowy to ja juz tego nie wiem. Zobaczymy 30 listopada na wizycie patronazowej czy maluch dobrze przybiera na wadze. ogolnie to cale zycie zmienia sie diametralnie, 24 h na dobe musze byc do dyspozycji mojego syneczka, a potrzebuje mamusi czesto;) A to cycusia dac, a to pieluszke zmienic, a to odbic po jedzonku i tak w kolko. Ale jestem przeszczesliwa ,ze mam mojego skarbeczka przy sobie wreszcie , moglabym sie na niego non stop patrzec taki kochaniutki jest i jak dla mnie najpiekniejszy na swiecie. Przepraszam, ze tak tylko o sobie, ale nie dam rady wam poodpisywac, bo moj maly sie juz budzi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzwoniłam do mojego gina odnośnie tych upławów i powiedział, że to nic niedobrego wręcz przeciwnie - świadczy to o rozchodzącej się szyjce co potem prowadzi do łatwego i szybkiego porodu :) Więc jestem spokojna :) zenek / Nadia / michaaa / gawit_79 / Hamuda / deseo / madzialinska / martasek86 dziękuję za życzenia 🌻 Baska200 jak miło czytać szczęśliwą mamusię :) ela Ty się kobieto opanuj :))) Mamy jeszcze 15 dni do terminu porodu! Im więcej będziesz o tym myśleć tym bardziej sie pogrążysz :/ michaaa no moje plamienia OK, mam się niby nie martwić :) deseo a jak długo tak "brudziłaś" ? tzn. ile dni przed porodem? ;) Może będę miała podobnie :) hehe Uciekam zjeść obiadek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natalie82 super zazdroszczę Ci ja muszę jeszcze 6 dni poczekać. Alex to dobrze że sie upewniłaś ze to nic groźnego. u mnie też coś takiego ciągnącego się pojawiło dziś może to juz organizm się szykuje. pamiętacie jak panikowałam z wynikami moczu- powtórzyłam i miałyście rację żeby się nie przejmować bo dziś mam wyniki książkowe zero cukru i białka. muszę się też pochwalić ze moja pani doktor staneła dziś na wysokości zadania. od przyjścia na izbę do wypisu mineło 1,5 godziny więc mnie nie olała tylko zajeła się jak trzeba. ale położne to inny typ chyba wszystkie takie nadęte chodzą, zero uśmiechu i jak coś mówi do ciebie to odwrócona plecami i nie wiesz czy to do ciebie czy do kogoś innego. dlatego już teraz nastawiam się psychicznie na fochy jaśnie panien. dodatkowa podpadli mi faceci dziś tak ogólnie- na izbie było paru panów z żonami i żaden nie ustąpił mi miejsca- wszyscy posadzili swe tyłeczki a nie podejrzewam żeby na izbie ginekologiczno-położniczej jakiś pan potrzebował interwencji medycznej :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki. Wpadlam na chwilke zlozyc wam szybciutki raport  Postaram się was poczytac w przerwach jakie mi zafunduje klusek ;) Jak już wam mowilam na piątek mialam zaplanowana cesarke na godz 8. Pojechalismy z Markiem i mama troszke wczesniej. Nie balam się, czulam się pewnie i spokojnie. W szpitalu wyslano nas na porodowke. Tam przygotowywano mnie do ciecia. Dostalam lozko, jakies leki, i non stop mnie ktos nawiedzal- a to polozne a to lekarze, a to anastezjolodzy. Przebralam się w koszule do porodu. Generalnie każdy był bardzo mily i super się czulam. Polozna pomacala mi brzuch i od razu stwierdziala breech position-poloznie posladkowe. Ale to trzeba było potwierdzic. Okazalo się ze będzie male przesuniecie w czasie. Po jakims czasie odwiedzil mnie korowod lekarzy. I jak się okazalo operacje przprowadzi mój lekarz z którym mialam spotkania raz w tyg w innym szpitalu- ten o którym wam mowilam ze nawet mnie nie dotykal na spotkaniach tylko czytal karty szpitalne. Niop ale on w sumie przesymaptyczny był i nawet się ucieszylam ze to ktos znajmoy. A żeby było jeszcze milej w ekipie lekarzy znalazl się polski lekarz. Pogdal nawet ze mna po polsku, zrobil usg przenosnym sprzetem i potwierdzil polozenie posladkowe. Babka anstezjolog porozmawiala ze mna dosc dlugo, była przemila i opisala mi caly przebieg sytuacji. Mowila ze najlpierw znieczulenie spinal- podobne do epiduralu ale mniejsza igla, potem dzidzia rodzi się po 5 minutach zwykle, wedruje na rece tatusia który siedzi kolo mojej glowy i tak już do konca- około 40 minut podczas szycia dzidzia jest z nim. No przed 12 bylam na Sali operacyjnej. Tam było kilku ludzi, jakies 4 polozne, anastezjolog, jakis instumentariusze, lekarze. W sumie nie pamietam dokladnie ale nie mniej jak około 7 ludzi. Najpierw usiadlam na lozku operacyjnym, podparta na poduszke, zgieta w pol, podtrzymywana przez polozna żeby anastezjolog mogl mi się wkuc kregoslup. Niestety okazalo się ze nie było to takie latwe. Babka probowala i probowala bardzo dlugo a ja czulam nieprzyjemny bol, takie uklucia , raz ostre , raz tępe, no i ta pozycja była niewygodna tak ze zaczelam tracic przytomnosc. Powiedzialam ze zaraz zemdleje, czulam jak odplywam. Anastezjolog przepraszala az w koncu zrezygnowla i powiedziala ze poprosi swojego szefa o naklucie mnie i jemu na pewno się uda. Ja w tym czasie zostalam polozona na na bok żeby dojsc do siebie. Kiedy przyszedl ten jej szef or razu się wklul i to gdy lezalam na boku –co ponoc nie jest takie latwe. Czulam jak nogi mi odpywaja. Zaczeli mnie ciąc i wtedy zaczelo mi szalec cisnienie. Mdlalam, maszyny do cisnienia i serca szalaly a anastezjolog podawala mi w kroplowke strzykawka jakies zastrzyki. Było to dziwne uczucie. Nagle po zastrzyku czulam euforie , maszyny uspokajaly się a ja rozmawialam z mezem i smialam się, i tak jeszcze kilka razy, mdlalam i polepszalo mi się. Polski lekarz dokonywal ciecia przy asyscie mojego angioelskiego. Niedlugo po chwili uslyszalam krzyk Tomusia. Poplakalam się, obczyscili go, zawineli i podali Markowi i tak ju zostal z nim na rekach do konca operacji i moglam sobie na nich już do konca patrzec. Nie czulam nic, tylko lekkie smyranie –wbrew temu co mowili ze mogę dziwinie czuc jak mi grzebia w brzuchu, zwlaszcza jak wypychali malca. Po zszyciu zabrano mnie na sale recovery gdzie dochodzila do siebie maja na rekach synka i meza i mame obok. Po kilku godzinach zawiziono mnie na oddzial do reszty kobiet po normalnych porodach. Zaczynalam odzyskiwac czucie. Ale powiedziano mi ze dopiero rano mogę probowac wstac. Na noc maz i mama pojechali do domu a synek lezal w lozeczku kolo mnie. Ponieważ się nie moglam ruszac to mialam wciskac guzik i polzne przychodzily jak maly plakal żeby go przebrac, przystawic do cyca itd. W szpitalu zostalam 5 dni bo moje cisnienie zwariowalo. To dole mialam zawsze ponad 100. Nastarszyli mnie ze mam podejrzenie zatrucia ciazowego i musze swoje odsiedziec. Na drugi dzien już wstala, opiekowalam się malym i probowalam karmic cycem, co nie jest taki latwe. Maly wyl, mleka prawie nie było i czasem, juz nie poddawalam się i szlam po butelke. Ale glownie był cyc. Polozne były przemile, obiadki super, opieka swietna. Już od 3 dnia prawie nie czulam bolu wiec odmawialam srodkow przeciwbolowych – co ich straszni dziwilo i wrecz namwiano mnie usilnie na ich branie! 5 dnia pojechalismy do domku. Mam pewne warunki- co dnia polozna ma mnie nawiedzac i sprawdzac cisnienie i co tydzien do lekarza. Biore leki na zbicie ciesnienia. Teraz się przyzwyczajamy, mam duza pomoc w mamie , która wrecz nie może nacieszyc się wnukiem. Maly spi dobrze, malo placze, duzo je. Mam naplyw mleka taki ze doslownie mleko mi się leje ponogach. Czaem jednak musze odciagnac cos pomka żeby wyrobic brodawke i żeby mu lepiej uchwycic. Awaryjnie jak się nie naje dajemy mleko sztuczne ale jak najmniej i tylko jak już wyje bardzo. A teraz o maly )) jest slicznym klocuszkiem, ma 4130 wagi, nie wyglada na grubego, po prostu jest bardzo dlugi. Sama nie wiem jak bardzo bo nie mierzyli ale zmierze może dzis. Obecnie jest zolty  tutaj zoltaczke przechodzi się w domu. Duzo spi, malo placze. I jest cooool ))))) I tak poza tym to wyglada identycznie jak mezus i ze mnie chyba nie mam nic hihi. Nawet z zachowania to bardziej maz. A tak wogole to czuje się swietnie, lekko, zero bolu. Waga od razu spadla o 11.5 kilo, a dzis kolejne 1.5 mniej. Do wagi przedciazowej juz tylko 2.5 kilo )))))))) W sumie mialam mega brzuch przed a teraz się dziwie na maxa bo brzucha już prawie nie mam nic, lekko tylko wisi troszke skorki. Cialo zrobilo się jakies inne, nogi, rece, smukle, twarz pociagla . Wowwwwww!!!! Teraz już tylko zbuja wage która mialam przed ciaza )) a tego troche jest. Zegnam was kochane na razie bo maly się budzi na jedzonko. Będę wpadac ))) caluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki Kochane-pisze z komórki,dlatego raz w zyciu krótko;) stal sie wreszcie cud i dzis wspolnymi silami urodziliśmy nasza boska córeczkę:)54cm i 3240. Czarne włoski i urodę Chinko-filipinki ewidentnie ma po mamie;)poszlo tak znienacka,ze cala porodowka w szoku jest i ja tez.jak mnie lekarz zbadal to bylo juz 9cm rozwarcia i pyta,czemu ja nie mowie,ze rodze:)a skad ja mialam wiedziec.Ogolnie jaja niezłe.Ale cudo jest piekne i zdrowe,a tatusiek i ja szczęśliwi.Da sie przeżyć:)zwlaszcza jak ma sie takie tempo jak my.hihi. Buziaki. Nie poczytalam Was i poza tym,ze Ejmi urodzila nic nie wiem,ale wszystko w swoim czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Thekasia,GRATULACJE,dzielna byłaś-najwazniejsze ze wszystko dobrze sie skończyło i masz już Tomusia w domu❤️ Poznajcie sie nawzajem i cieszcie się sobą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinia no wreszcie udało sie:)Bardzo sie ciesze i bardzo Wam gratuluje❤️ Wracaj do nas szybciutko🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×