Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Hej, hej! U nas też dobrze się dzieje. Malina ma super humor i dokazuje jak tylko może i ile może. :-) Ja mam natomiast kryzys roku i zmęczenie materiału osiągneło kres. Czemu do wakacji tak daleko hihi? Ja nie dociągne. Nie mam kiedy odpocząć. Normalnie nie mam. Wiem,wiem...taka biedulka jestem hihih Ąz mi samej siebie jest żal. ;-) No dobra. Koniec żartów. Madzia - u nas jest to samo - Malina weszła w jakiś koszmarny okres jeczydła z byle powodu i najpiękniej to widać w aucie.. jedziemy,a ona ciągle coś chce - a jak tylko dostanie to wyrzuca za fotel i woła by jej dac i oczywiście nie ma jak się tam schylić i wyciągnąc i potrafi z rozpaczy jeczęć bardzo długo i głośno,albo ze złością ciskać co tylko ma w dłoni - np pilot, tel, torba, zabawka, miska... obojetne. Czasem mam dość i czekam na kapiel i spanie jak na zbawienie hihi I dawaj Zuzalindę - jestem już wprawiona w ciachaniu grzyweczek hihi będą jak bliźniaczki wyglądać! Martasku - TY jesteś taka sliczna,ze okularki tylko dodadzą Tobie uroku :-) I trzymam kciuki, by fajnie i szybko szła nauka. :-) Gawitku - Karola nie naśladuje nas, nie ma takich ciągątek, no chyba,ze coś wycieram.. to wtedy musi mieć ręcznik, szmatkę i też wyciera - gotowa nawet robić to na leżąco... Ale to co ona robi ciągle to powtarza wszystko co my mówimy i trzeba bardzo uważać. Słowo masakra - ja mówię często, ona ma je już w słowniku, i takie rózne nasze powiedzonka, szybko chwyta. Mówię do niej na ulicy, gdy nie chce iść : Karola - idę! ,a ona mi na to : Mama - idę... i idzie ,w drugą stronę . I musze przyznać,ze zaczyna dużo rozumieć, bo potrafi (po zjedzeniu z miseczki całego arbuza) zawołać: nie ma am! koniec! posie(proszę) am! posie kulka (kulką jest u niej wszystko co okrągłe, w tym arbuz). A jeszcze mi się przypomniało to słowo kocham - ona je mówi jako kopsiam. Zatem my też jej mówimy,ze ją kopsiamy.... Zaczyna też sobie podspiewywać.(u nas nieustannie lecą dzieciowe piosenki) coś niby nuci po swojemy i nagle wtraca tekst. Ale że nie potrafi dużo to tylko jakieś proste rzeczy typu: w piosence : my jesteśmy krasnoludki hop sa sa, ona śpiewa tą cześć op sa sa (literki h nie wymawia) Co jeszcze... zaczyna pieknie samodzielnie jesć,ale niestety nie chce tego robić w swoim krzesełku, tylko siedzi na takim malutkim przy ławie i my (siedząc na podłodze - takie mamy warunki hihi) jemy z nią i wtedy je ładnie. i samodzielnie i chętnie. ALe trzeba kontrolować ,kiedy konczy jesć, bo jak tylko nie ma ochoty na dalszy posiłek to zaczyna się bawić jedzeniem i za chwilę jest całą do umycia i przebrania. Ale jak się ją szybko "wyczai" to zabieram miskę i jest ok. W miarę czysto. I ona znośnie wygląda. I jeszcze odmawia jedzenia rozdrobnionego - tylko musi być takie jak nasze, bułka cała, nie w kawałeczkach, parówka cała, nie w plasterkach.. bo nie ruszy. I niedawno zauważyłam,ze układa wiezę z naczynek, ma takie kubełki ,gdzie jeden wchodzi w drugi, i do środka to potrafiła je wkładać, ale budować z nich konstrukcji- czyli stawiać jeden na drugim i w dodatku mniejszy na wiekszym, to nie.. Ja wiem,ze np. Szymuś to robił już poł roku temu hihi... i pewnie wszystkie dzieciaki już to potrafią. ale bardzo mnie cięszą takie małe drobiażdżki.takie postępy i nowe dla niej rzeczy. I nauczyła się już rysować,ale długopisem, bo kredki jak zjadała tak zjada.. Nie wiem czego jej organizmowi brakuje,ale czegoś na pewno... ;-) Przepraszam,ze taka prywata,ale jakoś mnie natchneło hihi na pisanie. Zaczełam się przyglądać Malinie i ona tak szybko dorasta hihi.. załuje,ze nie zapisuje co, kiedy się nauczyła, kiedy powiedziała pierwsze słowo, kiedy się przewróciła na plecy i takie tam... ale cóz... Przy następnym bedę pamiętnik pisać hihi. Dziś bylismy w Parku Dinozaurów i musze przyznać,ze Młodej się podobało. Wczoraj natomiast korzystając z pogody, odwiedzilismy Mini Zoo, mamy takie darmowe miejsce, chętnie oblegane przez dzieciaki.. Nakarmiła owce, kozy i nic się nie bała, wkładała im liście i trawę i marchew do pysków, jednak ,gdy chciała to samo zrobić ze świnka to ta ją niestety chapsneła za palca i Młoda była zszokowana, jak to tak można? az się zdenerwowała na tę wietnamkę małą hihi.. Śmiesznie to wygladało. Listku - nie znam tej gazetki, ale bardzo gratulujemy EMilci! :-)MOżesz podesłać fotki konkursowe? Czytuję tylko Mamo to ja i Mój Maluszek, czy coś w tym stylu. Wrzucają mi tę drugą do skrzynki. I super,ze udany wyjazd,ale współczucia zawirowań gorączkowych. Może to zmiana klimatu i wrazenia powycieczkowe. A... już wiem co się miałam Was pytać... Karola nie wyje w nocy. ona coś gada i dużo po swojemu,ale czasem idzie złapać pojedyncze słowo i odnosze wrazenie ,ze ona przeżywa dany dzień i wydarzenia... normalnie gada przez sen... Czy zauważyłyscie ,zeby Wasze dzieciaczki tak mamrotały coś przez sen? Ejmi - no jasne,ze trzeba korzystać. Ja Malinę puszczam na podłogę do zabawek, właczam baję i dosypiam... drzwi ma zamknięte i zasięg ograniczony,zatem wierze,ze krzywda jej się nie stanie hihi Agulinko - no skoro temat Wam znany to ja jestem za! I racja, w domku pokawkujemy... :-) Dobra, uciekam. Własciwie to czekają mnie jeszcze naczynia... ale chyba pójdę już spać, tatuś też musi jutro mieć coś do roboty.. w końcu obiadu robić nie musi... Ściskam. Karaluchy pod poduchy! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __OlaGd76
Nie nadrobię.... :( Cifowa, jak zdrowie maluszka? Ja przy takich objawach daję córce mleko z miodem i odrobiną cytryny a do zupki ciut czosnku, ewentualnie coś przeciwgorączkowego i to wystarcza. Nie potzeba pomocy lekarza. :) Dziewczyny, wasze pociechy już jedzą łyżką samodzielnie? Ja się zagapiłam, zapomniałam żeby małą uczyć i dopiero dziś spróbowałyśmy tej sztuki po raz pierwszy. (Zdopingowało mnie kupno niskiego stolika dla Iwi, bo dotąd nie miała przy czym siedzieć). Ku mojemu zaskoczeniu nieźle jej poszło. Zjadła samodzielnie cały serek homogenizowany Bakuś, troszkę tylko umorusała się wokół ust i kapnęło jej trzy razy. Ale fakt że od jakiegoś czasu marzyło jej się karmienie siebie, lalek i mnie, i ćwiczyła na sucho z plastikowymi łyżeczkami, więc gdy wreszcie dostała coś do zjedzenia i swobodę, to stanęła na wysokości zadania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cifowa
Ola dzieki , ze pytasz. Dawalam caly czas te leki , kaszlu brak, goraczki tez, jedynie zostal nam katar. Daje malemu Nasivin i odciagam frida. Na widok fridy mały dostaje histerii, ale coż, musimy nadmiar odciagac. Niestety konca tego kataru nie widać. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo! Słonko świeci, optymistycznie jest na dworku i humor od razu trochę lepszy :) Wczoraj poszłam do sklepu wieczorem i jak wróciłam to Zuza miała cała górna wargę spuchniętą :O tak wariowała na naszym łóżku, ze w końcu z niego spadła :O Oczywiście płacz był straszny i krew się polała. Piotrek wściekły i równocześnie przestraszony, mała lekko przestraszona również. Dziś rano jeszcze miała trochę wargę opuchniętą. Mam nadzieje, ze do niedzieli jej wszystko zniknie, bo jedziemy na te nieszczęsna komunię :( Dobrze, że chociaż nocka była w miarę przespana :) Oczywiście bunt na jedzenie mamy nadal, na każde pytanie pada odpowiedź "nieee" Normalnie ręce opadają. Pocieszam się, ze niedługo jej przejdzie, no i że coś tam jednak zjada ;) Cifowa, katar może się długo utrzymywać niestety. U nas jest to samo, na widok fridy jest wielka awantura. Ale mamy postępy, bo jak córa ma chęć to nawet zaczyna noska smarkać. Oczywiście jak nie nie ma ochoty to się zaprze jak muł i wyje ;) Zdrówka! Ola, gratulacje dla Iwki za tak ładne samodzielne jedzenie! Moja je sama, ale wyciapana przy tym jest niemiłosiernie :D Agulinia, fajnie masz z tą Waszą mała gadułą :D Ale wierze, że czasem może to irytować hihihi I ja tam się wcale Karoli nie dziwię, ze ją świnka zdenerwowała. No jak tak można, niewychowana tak świnka! Ale to dlatego, ze innej narodowości hihihi A te nerwy małej, rzucanie zabawkami i krzyki to mnie strasznie irytują! Niezła próbę cierpliwości mi robi ;) A wakacje już niedługo! i będziesz się obijać 2 miesiące ;) Martasku, po ciąży zdarza się pogorszenie wzroku. Ale spoko nie stresuj się, an pewno dobierzesz sobie śliczne okularki i będzie Ci w nich do twarzy. Poza tym teraz są tak dobre soczewki kontaktowe, ze zapomnisz, że je masz ;) Fajnie, że Miłoszek zdrowiutki! Listku, jak tam Emilka? Lepiej? I pochwal się tymi zdjęciem wygranym naszej małej slicznotki :) Ejmi, a Ciebie gdzie wcięło? To nienormalne, żebyś choć na moment nie wpadła. Wszystko Ok? Ja mam dziś szkolenie w pracy o 11, wiec jakoś ten dzień szybko minie. Miłego dzionka i buziole!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to zdjęcie konkursowe kiedyś Wam wysłałam to takie jak Emi tak lekko głowę obraca, ma mały uśmiech i wielkie niebieskie oczka Emi wczoraj w dzień i dziś w nocy gorączki już nie miała, katar wprawdzie dalej wielki, ale byłam już dzisiaj z nią na spacerku bo ładna pogoda i to dobrze dla noska takie świeże powietrze. Mam nadzieję że tak za kilka dni już nie będzie z noska leciało i przejdziemy to bez komplikacji. Martasku ja niby dobrze widze ale wadę wzroku mam, jakieś 0,5 na każde oko, powinnam w okularach chodzić i nawet w domu je mam...ale cóż nie chce mi się, pewnie na starość będę tego żałować... Agulinia noo zdolniacha z Malinka :)takie całe zdania gada, łoo to my daleko za murzynami z tym jesteśmy ;) wprawdzie jakieś tam wyraza gada więc nie jest źle, ostatnio ciocia nauczyła sie mówić :) No a z tym klimatem coś może być bo wczoraj miała lekką biegunkę i dziś też, więc chyba to tez może być OlaGd moje dziecko kompletnie samodzielnie nie umie jeść...ale ja sie nie przejmuje jeszcze ma czas na to, zresztą ona woli jak ja ją karmie, a sama to je jakieś chrupki, paróweczki, czy owoce cifowa no u nas tez katarek tylko, ale ja psikam euphorbium to takie homeopatyczne, bo na nasivin trzeba uważać tylko 3dni stosować i koniec bo może przejść w nawracający nieżyt nosa czy coś takiego. Ja odciągam końcówką fidy ale przykładam to do odkurzacza i wychodzi wszystko pięknie :) a na noc skropuję poduszeczkę kropelkami olbas oil i widzę że jej się lepiej oddycha i daję syropek lipomal. madzialinska oj biedna Zuzka z tą wargą, oby szybko zniknęło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Madzia dzięki u nas wszystko OK. Nie piszę bo dołek mnie dopadł a forum to nie miejsce, żeby smęcić ;) Odezwę się jakoś - myślę niebawem. trzymajcie się. buźki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Moje dziecko wyjechało z babcią na wczasy :( pojechała na działkę. z jednej strony fajnie, bo się tam wylata, pogoda ładna, więc będzie miała labę! z drugiej będzie mi się tęsknić ;) chociaż pojechały tylko na 2 dni! już sobie zaplanowałam co muszę w tym czasie zrobić :D przede wszystkim powynosić za małe rzeczy do piwnicy i w cholerę zabawek też wynieść, bo się już nimi nie bawi! teraz jestem na etapie szukania dla niej stoliczka i krzesełka, bo bidulka nie ma gdzie rysować, a lubi :) w swoim krzesełku do karmienia tez nie bardzo chce siedzeć :o woli z nami przy stole, na zwykłym krzesełku, a ja mam schizy, że spadnie :( na szczęscie mamy stół z zaokrąglonymi kantami, ale i tak może coś sobie zrobić. no i rysować przy dużym stole nie może, bo jeszcze nie bardzo sięga :) Teraz się relaksuję przed dalszą częścią pracy ;) mam nadzieję, ze pralka mi się zdąży wyprać ;) ostatnio doszłam do wniosku, że strasznie dużo piorę, a potem gadała z koleżanką (ma synka w wieku naszych dzieci) i ona włącza 2 pralki dziennie ;) więc stwierdziłam, ze jednak ja mało piorę, bo tak max 3 pralki na tydzień :D Zmykam może się troszkę zdrzemnę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi ehh witam w klubie zdołowanych...ja mam ostatnio straszną niechęć do życia, niewiem co to się dzieje ale aż szkoda gadać, wszystko takie do d... U Emi zaś problemy ze spaniem, nie sypiam po nocach i widać to po mnie, wyglądam okropnie, a niemam czasu nawet tego zmienić... gawit ciesz się że ktoś Ci dziecko bierze choć na 2 dni, ja siedzę z Emi 24h/dobę, a teraz to już dosłownie, niemam kiedy iść do fryzjera, o ginku czy dentyście nawet nie wspomnę...miałam jeszcze iść na USG piersi ale kompletnie nie mam kiedy bo nikt niema czasu z Emi posiedzieć :( o nockach nie wspomnę, Emi budzi sie znów kilka razy z płaczem, chodzę niedospana i poprostu życiem zdołowana :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi, listek ja bardzo doceniam to, że mam komu Martysię "podrzucić" To dla mnie bardzo ważne. i choć za nią tęsknie to jednak cieszę się, że mam czas dla siebie. może brzmi to jakbym wyrodną matką była, ale mojemu dziecku nie dzieje się krzywda. jest ze swoją babcią, którą uwielbia! mam nadzieję, że Wasze doły pójdą szybko precz (jeszcze sama niedawno miałam dół jak jasna cholera :( nic mnie nie cieszyło, Martyna i mąż denerwowali, ale minęło. samo :) jak ręką odjął :) ) ja wiem, że bardzo pomaga mi w tym praca! na serio! odżyłam odkąd "wyszłam do ludzi" :) Zmykam do pracy! buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
M_M odezwij sie . gdzie sie podziewasz kobitko??? Hania, Nadia - to samo- odezwijcie sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Listku witam w klubie calodobowej opieki :(( ja tez nie mam nikogo z kim moglabym malego zostawic. M konczy po 18, zanim pocwiczy, zje, wykapie sie jest 20...schodzi na dol w sumie kiedy juz malego karmie na noc i tak po pol godzinie juz ide z malym na gore- przynajmniej o tyle dobrze ze M go kapie co 2 dni- choc ja ide z nimi zeby malego rozebrac, ubrac, itd itd. usypiam tez go sama bo jak czasem poprosze M to tylko sie wkurzam bo M zasypia razem z nim i musze na gore leciec i tak i tak malego przeniesc do lozeczka i jeszcze M dobudzac.. a juz wkrotce M bedzie musial dojezdzac godzine stad wiec bedzie w domu pewnie po 19...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martasku nie martw sie wada wzroku! jesli za mlodu masz jaksa to jest szansa ze na starosc ci sie nagle nie rzuci wada na plus. ja nosze okulary badz szkla juz od matury i szczerze powiem ze ich nie znosze a to glownie za sprawa niewygody i ciaglego czyszczenia- zwlaszcza ze maly uwielbia je macac ;) chcialam zrobic sobie laserowa korekte ale za mala ta moja wada jak na moj gust zeby ryzykowac. dobierzesz fajnie okularki i bedzie spoko :)) Agulinka haha, no u nas tez kubelki juz poszly w ruch jakis czas temu i maly fajnie je uklada po kolei ale nadal nie nie mowi skubaniec ! odnosze wrazenie ze on wszystko prawie rozumie bo cokolwiek nie powiem 'przynies to czy tamto' , 'idz tam' itd itd to wszystko robi bez namyslu. juz sie nie moge doczekac tej jego mowy bo pewnie straaaasznie to fajnie i zabawne :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola z jedzeniem nawet nie probuje ;) tzn maly je sam tylko te niepapkowate rzeczy ;) czasem sie zlosci i chce sam, ale robi straszny balagan. sam je np kanapki, serki twarde, parowki itd ale nic plynnego. czasem tylko podaje mu miseczke po obiadku zeby sobie 'poudawal" Cifowa bedzie oki. taki katarek u maluszka moze trwac nawet i 2 tygodnie. obserwuj tylko potem czy dziecko nie charczy zeby mu cos nie pluckach nie zostalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej babeczki! Żyjemy, a jakże ;) Podczytuję Was i jestem w miare na bieżąco, ale wstyd się przyznac-lenia mam jak jasna cholera i zupełny brak weny do pisania :( Przyłączam się do Ejmi i Listka spadku formy :( Poza tym ostatnio dużo czasu siedzimy u rodziców i jak już wrócimy, wykąpię i położę Przemka i zrobię to, czego nie zdążyłam przez cały dzień, to zwyczajnie mi się już nie chce produkowac postów-wybaczcie! Ale na pocieszenie dodam,że nie bardzo mam nawet siły rozmawiac z M, więc chyba ogólnie jest ze mną źle ;) Przemek ma od kilku dni lekki katarek-to efekt zwariowanej pogody w czasie długiego weekendu-niby ciepło, a jak zawiał wiaterek, to zimno jak diabli... Mały biegał i szalał, musiał się lekko przypocic i go zawiało :O No ale bardzo się nie gila i już mu przechodzi, więc jest ok. Przy okazji pozdrawiamy wszystkich zakatarzonych i życzymy zdrówka! Ostatnio już zaczął ładnie jeśc samodzielnie-zwykle trochę widelcem, czy łyżką, a resztę rączką dopycha ;) Ale nie wygląda już to tak drastycznie jak na początku :D Poza tym zaczął powtarzac różne rzeczy (czyli trzeba uważac co się przy nim mówi ;) ) Przeważnie tylko ja rozumiem, co mówi, ale świetnie wychodzi mu już "jaja" i "koło" co namiętnie wykorzystuje przy każdej okazji. Jak się go pytam, co chce jeśc, nieodmiennie pada "jaja" :D cieszę się też, że w końcu od jakiegoś czasu słyszę to moje wyczekane "mama"! Słodko to brzmi, kiedy rano z łóżeczka woła "Mama? Tata?" I na pytanie mojego taty wczoraj, co lubi najbardziej (tata chciał usłyszec "jaja", bo w wykonaniu Przemka to rewelacyjnie brzmi, bo przy literce "j" nie dotyka językiem podniebienia) i odpowiedź Młodego padła "Mama" :D Kochany mój! Poza tym broi, jak broił, nadal przebudza się w nocy, standard to mleko ok. 4 (no ale kolację je ok.18.30) i pobudka o 6, a czasem wcześniej, niezależnie o której pójdzie spac... Humor też różnie-dzisiaj na przykład wstał lewą noga, ale po drzemce było już ok. W ciągu dnia mamy jedną drzemkę trwającą od 1,5 do 2,5godzin, od ok.11-11.30. Dziękuję za wszystkie zdjęcia, dzieciaczki są cudne wszystkie i rosną jak na drożdżach! Thekasiu, kochana, dziękuję że o mnie pamietasz :* Fotki z Egiptu takie słoneczne, że gdybym nie znała Waszych przygód, to pomyślałabym, że mieliście tam jak w raju :) Mam nadzieję,że Tomeczek sypia już choc trochę lepiej? No a tym,że nie mówi, się nie przejmuj, może się okazac,że niedługo będziesz miała tego dośc ;) Deseo, współczuje tego strachu i nerwów, dobrze,że tylko na tym się skończyło! I trzymam kciuki za dwie kreski na teście ;) Michaa-daj znac jak przeprowadzka? Zazdoszczę wypadu nad morze. My jeszcze nie wiemy, czy nas w tym roku będzie stac na wczasy-ech, ciągle coś nam wyskakuje-szkoda gadac... Ale Wam życzę super pogody i wypoczynku! :) I z "wujka" się uśmiałam :D Ciekawe, kiedy takie "kwiatki" zaczną wychodzic Przemkowi?;) Ejmi, mam nadzieję,że dołek Cię opuści niedługo! Gratuluję pracy i życzę znalezienia fantastycznej opiekunki :) Trzymam też kciuki za wizytę u kardiologa. Na pewno wszystko będzie ok! Toszi, super,że własne mieszkanko macie na wyciągnięcie ręki :) Gratulacje! Agulinko, my od początku mieszkamy sami i choc finansowo i może też organizacyjnie byłoby lepiej z którymiś rodzicami, to jednak za bardzo cenimy sobie naszą prywatnośc i spokój :) Jeżeli macie już dosyc, to chyba dla własnego świętego spokoju i zdrowia psychicznego lepiej się przeprowadzic...Mam nadzieję,ze znajdziecie niedługo coś dla siebie :) Sroczka, nie zazdroszczę otwierania drzwi! Ja się cieszę,że akurat ten etap jeszcze nas nie dotyczy, bo dopiero zacznie się bieganie za małym uciekinierem ;) A jak u Was po tej konsultacji u dermatologa? Agulinia, wow! Malina już mówi pełnymi zdaniami :D U nas jeszcze do tego dalekoooo ;) A do wakacji dasz radę-jeszcze trochę i bedzie luz blues :D Tego się trzymaj! I nie tylko Ciebie cieszą małe postępy dziecka-ja ciągle się jakimś nowym słówkiem, czy drobną umiejętnością cieszę jak wariatka ;) A Karolcia z asymetryczną grzywką napewno wygląda cudnie :) No i bliskości takiego "zoo" zazdroszczę-my zwykle chodzimy do sklepu zoologicznego i Przemek jak zaczarowany patrzy na klatki z ptakami i innymi zwierzakami-mogłabym go tam chyba zostawic i pójśc spokojnie zrobic zakupy, hi hi hi :D Listku, super,że wyjazd się udał, szkoda tylko,że Emi się rozłożyła... Dużo zdrówka dla niej i wytrwałości dla Ciebie-niedługo znów będziecie we troje! ani się obejrzysz, głowa do góry! :) Gawit, Przemek jeszcze nie papuguje, chyba że dziadek "grzebie" przy aucie, to wtedy Młody też bierze swoje autko, odwraca je kołami do góry i coś tam majstruje-mechanik mały :D I też jak potrzebuję, to mam komu Przemka podrzucic-to naprawdę dużo dla mnie znaczy, bo samemu cały czas z dzieckiem jest ciężko-zwlaszcza z takim absorbującym jak moje ;) podziwiam te dziewczyny, które nie mają na kogo w tej kwestii liczyc! Martasku, Przemek tez czasami "pomaga" przy sprzątaniu i tez się zastanawiam, czy mu to nie przejdzie z czasem-znaczy się ten zapał? ;) I powodzenia u okulisty-pewnie dostaniesz okulary do jazdy (moja przyjaciółka tak ma-chyba -0,5 na jedno i -0,75 na drugie oko) W sumie dobrze,że to wyszło teraz, a nie później. Madzialińska, dobrze,że katar już Zuzię opuszcza. Mam tez nadzieję,że do komunii nie będzie śladu po twardym lądowaniu! A jeśli chodzi o apetyt, to u nas jest różnie-czasami przez cały dzień Mały ledwo coś skubnie, a czasami to zje tyle,że dziwię się, gdzie mu się to mieści?! Ojej, ale się rozpisałam! Ale tak to jest, jak się ma zaległości ;) Pozdrawiam wszystkie i życzę spokojnego wieczoru i nocki! Do sklikania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___OlaGd76
Uwielbiam czytać o waszych maluchach. Tylko znów się nie odniosę do wypowiedzi. Tyle tego tekstu... A z innej beczki: wiecie, przemogłam się i daję już Iwie mleko bez gotowania, te pasteryzowane i homogenizowane. No i służy jej tak samo jak modyfikowane czy krowie ale gotowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello, hello! Wpadłam tylko na chwilę przesłać buziaka i przypomnieć się:D ku rozpaczy co poniektórej wracam na łono kafe:D:D:D Od poniedziałku wróciłam do pracy więc mam urwanie głowy a że nadrabiam papierologię z 2 tygodni to nawet nie mam czasu nic napisać (a poza tym staram się jeszcze nie nadwerężać oczu) ale jestem na bieżąco co i jak bo podczytuję regularnie;) Poza tym wchodzimy w kolejny etap budowy domu więc każdą wolniejszą chwilę poświęcam na wertowanie katalogów, mierzenie, przeliczanie i spisywanie materiałów:D A u nas nic się nie zmieniło;) Małgośka od piątku chodzi regularnie do żłobka (bo wcześniej to siedziała ze mną w domu i całe dnie spędzałyśmy na dworze). Poza tym jedna oporna na wychodzenie trójka jeszcze nie do końca wyszła więc trochę Małgośka marudzi ale poza tym jest ok. ładnie je, ładnie śpi tylko ktoś mi ją rozpuścił jak dziadowski bicz!:D No to na tyle pisania, bo jakaś sierotka chodzi po szpitalu i czegoś szuka więc idę pomóc;) Ale wrócę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to tak ja obiecałam już wróciłam... Deseo - dziękuję za zdjęcia Adasia! I jak na moje oko to widzę, że nadal do Ciebie bardzo podobny;) Trzymam kciuki za Hanię🌼 Oj, jak ja bym chciała też mieć już Hanię! Albo najlepiej jeszcze dwie!:D Thekasia - jestem, jestem, tylko czasu na pisanie nie mam:( Ale cały czas sobie obiecuję, że to się zmieni hihi... Toszi - super, że w końcu się udało! I widzę, że kolejna parapetówa się szykuje;) Michaaa - jak tam przeprowadzka? Już wszystko przewiezione? No i o zdjęciach dla mnie pamiętaj! Może coś ściągnę;) Sroczka - jak tam wizyta u lekarza? To Łukasz już jest taki wysoki że sięga do klamek??? Nie zazdroszczę... Gawit - moja Małgośka to też taka papuga (ale tylko do roboty a do gadania to już nie;) I sprzątać uwielbia! Ze szmatą mogłaby latać cały dzień! Chyba po ojcu to odziedziczyła bo po mnie na pewno nie;) I pamiętaj, że 18.05 masz być:) Agulinia - podeślij nam Malinę na jakiś weekend to może zarazi Małgośkę gadaniem;) Bo tak jak jeszcze niedawno nawijała i wszystko powtarzała tak teraz prawie nic:( Ze zdań to tylko TO CHCE jej wychodzi:D Co prawda gadać gada ale bardziej po swojemu i się denerwuje jak coś komuś tłumaczy a ten ktoś nie wiem o co jej chodzi:D Agulinka - trzymam kciuki za te TBSy! Żeby wszystko było po Waszej myśli:) Listek - oj, Ty to masz przechlapane z tymi nocami... A wydawało mi się, że już pisałaś że Emi lepiej sypia... A co do przebywania z dzieckiem 24/24 to coś wiem o tym;) Zanim Małgośka poszła do żłobka to też siedziałam z nią sama bo mój mąż po pracy wpada tylko i przebiera się i już pędzi na budowę a wraca z niej 23-24:/ A nie masz gdzieś koło siebie jakiegoś klubu malucha gdzie mogłabyś od czasu do czasu podrzucić Emi na 2-3 godzinki? Nie wiem czy u Was by się to sprawdziło ale ja tak robiłam z Małgośką i ona była zadowolona bo pobawiła się z innymi dziećmi a ja w tym czasie miałam spokojną głowę że jest pod dobrą opieką i mogłam coś zrobić... Martasku - powodzenia na kursie! Trzymam kciuki za szybko zdany egzamin;) A jak masz taką małą wadę wzroku to pilnuj żeby Ci się tylko nie pogorszyło i będzie ok:) Ja tam okularów nie znoszę i dlatego od paru lat noszę soczewki ale niestety musiałam się z okularami póki co przeprosić z powodu tego zapalenia i ubytków na rogówkach:/ Madzia - dziękuję za zdjęcia Zuzy! Śliczne jak zawsze! A swoją drogą to nadal się upieram że z niej czysty tatuś:p Ola - a jakie mleko dajesz Iwci? Bo ja się ostatnio zastanawiałam czy nie spróbować dać Małgośce kakao ale nie wiedziałam czy takie zwykłe mleko mogę jej dać... Ale skoro Iwie służy to i może się skuszę i jej zrobię? Mam nadzieję, że nikogo nie pominęłam a jeżeli tak to bardzo przepraszam ale strasznie dużo tego było a tu co chwila ktoś przychodzi i głowę zawraca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ja się bycze w robocie bo szef 2 dni na urlopie. mogę trochę poplotkować bo normalnie to się nie ruszam z pokoju. ja też chcę odpocząć i mam nadzieję że nad morzem mi się uda. Ejmi szybkiego powrotu dobrego nastroju życzę. listek musisz dać radę, będzie ch.. ciężko ale za kilka miesięcy sobie odbijesz. planujesz powrót do pracy a to zawsze jakaś odskocznia. najgorsze te noce bo jak się nie wyśpisz to Emilka 2 razy bardziej cię denerwuje. Agulina79 to powodzenia w szukaniu mieszkania. kolega z pracy mieszka w TBS i żałuje bo ma wysoki czynsz i sprawę w prokuraturze bo zarząd TBS nie placi za media. w pewnym momencie grozili nawet odcieciem wody. no ale nie wszędzie jest tak źle. najlepiej jednak samemu. Agulinka jeszcze trochę i będziesz się byczyć kilka tygodni na wakacjach.Malina mnie zadziwia, pełne zdania :) to super. miło tak "pogadać" z własnym dzieckiem. Hanka o zdjęciach pamiętam i wyślę ale za punk honoru stawiam sobie wysłać zdjęcia z POSPRZĄTANEGO domu bo teraz to armagedon tam panuje. jutro jak wszystko pójdzie dobrze to składamy dokumenty do nadzoru budowlanego i za 21 dni będziemy mogli legalnie zamieszkać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehh dziewczyny szkoda gadać...u mnie maraton w nocy dosłownie :( o 23 zrobiła taką pobudkę że chyba cały blok słyszał...godzinę z nia siedziałam, a ona ciągle marudziła i nie umiała zasnąć, wkońcu dałam jej panadol i mleko i zasnęła, więc chyba zęby ją męczą, oczywiście syropek na chwilę tylko pomógł bo o 3 znów masakra...powiem Wam że wysiadam, bo przez to moję nocne niewyspanie dwa razy więcej się denerwuję i wkurzam na Emi...nie umię powstrzymać mojego sflustrowania, a jeszcze do tego ma problem z zasypianiem musi swoje wyrzeszczeć a mnie łeb pęka...a do d... jakoś nic mnie nie cieszy, nawet ta piękna pogoda za oknem :(... Mogłyby już się truskawki pojawić nasze bo Emi wcina jak szalona, ostatnio jej kupiłam takie hiszpańskie w biedronce i zajadała sie aż uszy jej sie trzęsły, naszczęście żadnych stanów uczulnych nie było więc może zajadać, bo inne owoce to wogóle jej nie smakuję, jedynie czasem jabłka kawałek zje i to wszystko michaaa no własnie niewyspana to wkurzona sto razy bardziej taka prawda, jak człowiek sie wyśpi to umie trzymać nerwy na wodzy a tak byle g... wkurza... Kiedy wybieracie się nad morze i do jakiej miejscowości ? hanka bo było lepiej ale od jakiś dwóch tygodni koszmar nocny powrócił :( chyba te najgorsze zęby zaczynają iść i jakoś wyjść nie mogą :( Niestety u mnie takiego klubu malucha niema bo mieszkam na zapyziałym zadup... a żeby ją do takiego miejsca podrzucić to musiałabym autem jechać, zresztą i płacić trzeba, a teraz z kasą krucho i nie mogę sobie pozwolić na takie wydatki :( OlaGd ja jeszcze przemóc się nie umie na dawanie takiego mleka, choc tez o tym myślałam, narazie dorastam do decyzji żeby jej zmienić na tańsze mleko z bebilonu na bebiko, ale kurcze ja wiem że duzo tańsze ale Emi ma czeste problemu z brzuszkiem i bardzo lubi to mleko i szkoda mi thekasia no ja mam tak samo jak K jest w domu, bo od rana do 17 go niema, a i czasem zanim wróci do domu to jedzie na zakupy, albo do swojej mamy i w efekcie jest jak Emi już śpi, a teraz to już całkiem go niema i nawet w nocy oddechu niema...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo Mamuśki! Ale ciepełko się zrobiło! Wczoraj poszłyśmy z Zuzą na spacerek po południu i chodziła bez wózka prawie półtorej godziny. Kwiatki zrywała i obwąchiwała dokąd nie zwiędły hihih Potem następowała wymiana ;) No i wczoraj panna rekord chyba pobiła bo spała UWAGA!! 4h w ciągu dnia :D Magda stwierdziła, ze to chyba rekompensata za poniedziałek ;) Ciekawe jak tam dzisiaj sobie radzą :) Trochę się wczoraj bała, że po takiej drzemce to nie będzie chciała wieczorem usnąć, ale o 20:30 odpłynęła ;) I nocka była spokojniutka :D A dziś po południu idziemy do knajpki z ogródkiem dla dzieci. Mama ma spotkanie z koleżankami z pracy :D Jedna dziewczyna tez będzie z dzieciaczkiem, ale jeszcze nie chodzącym niestety. Mam nadzieje, ze będą inne dzieci i Zuza znajdzie towarzystwo do zabawy :) Wysłałam Wam wczoraj kilka fotek z kwietnia :) Michaa, super, że jeszcze tylko 21 dni i już będziecie w swoim własnym domku :) Potem tylko parapetówę szykować :D U mnie też dziś szefostwa nie ma więc luzik :) Choć w zasadzie pozorny, bo inny kierownik mnie lekko nęka. Współpracujemy w jednym temacie :O A to dopiero początek współpracy... Hania, no daj spokój z tym podobieństwem do tatusia! ;) napisz, ze choć trochę do mnie podobna hihihi No i zazdroszczę trojek u Malgochy, bo u nas jeszcze ani widu ani słychu, choć pani doktor na szczepieniu powiedziała, ze idą :O Kurcze i kto tam Ci tak Małgosie rozpuścił?? ;) Ola, Ty to jesteś odważna z tym wprowadzaniem Iwce jedzonka :D Choć w sumie jak dzieci jedzą jogurty, deserki mleczne i budynie to to tez jest z mleka krowiego, a nie modyfikowanego ;) M_M no daj spokój jak spadek formy! Wystaw się do słonka i ładuj baterie :D Ale rozumiem Cie, bo ja jako nocny marek ostatnimi czasy chodziłabym spać o 21 ;) Fajnie, że Przemuś zdrowy (bo katar to nie choroba) i dokazuje! Kasia, tak to jest z chłopami i opieka nad dzieckiem. Ale w sumie to ja raczej bym chłopa do dziecka zagoniła niż do ćwiczeń ;) Poćwiczyć może sobie później :D Listku, będzie dobrze! Musi być dobrze. Nie masz rodziców pod ręką, żeby wzięli Emi chociaż na 2h po południu? Wiem, że różnie z tym bywa, ale może by się udało. Ja na przykład nie mam takiej opcji, bo cała rodzina 200km od nas. No ale ja chodzę do pracy i tu mam pewna odskocznie... A ciężkie nocki musisz jakoś przetrwać 🌼 Listku panadol działa tylko przez około 4h, zatem nic dziwnego, ze kolo 3 Emi znów zaczęła marudzić. Moze spróbuj z Nurofenem, albo czym na ibupromie.... Gawit, fajnie masz z rodzicami ;) A jakie chcesz kupić krzesełko i stolik? Jak byłaś w Ikei to nie patrzyłaś? Wiem, że tam sa takie małe dla dzieciaczków. My mamy ten problem rozwiązany, bo wcześniej kupiliśmy to drewniane krzesełko ze stolikiem do karmienia :) Co prawda stolik na razie nie jest używany przez Zuzę, ale krzesełko i owszem. A co do twojej koleżanki i prania to mogę tylko powiedzieć OMG! co ona tak pierze?? No chyba, ze jest ich więcej w rodzinie ;) U nas też max 3 prania tygodniowo idą :) Ejmi, wygoń dołek precz! Wiosna to nie czas na dołki! Trzymam kciuki, żeby szybko minęło :) Cifowa, no właśnie z tym nasivinem to uważaj. Moja pediatra uznaje to tylko w przypadku takiego rzadkiego katarku i przede wszystkim przed spaniem, żeby się dzieciątko nie męczyło. I max 3 dni. :) No dobra, to chyba na tyle :) Milego dzionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madzialińska no w sumie masz rację , następnym razem dam jej coś z ibuprofenem może wtedy dłużej zadziała, choć faszerować jej też nie chcę takimi rzeczami, ale widzę że czasami niema wyjścia... Czasem mamie Emi podrzucam, ale niestety sprawa wygląda tak, że moja mama pracuje przeważnie do 18-19 :( a w soboty jeździ do dziadka bo juz jest schorowany i dużo rzeczy sam nie może zrobić, a niemam serca jej jeszcze w niedzielę Emi na głowę dawać bo jednak po całym takim tygodniu jest wykończona :( jedynie jak czasem kończy pracę o 14 to wtedy mówi mi żebym Emi przywiozła ale to niestety rzadko jest. A teściowa...no cóż ona wiecznie niema na nic czasu i już ani się jej wolę nie pytać czy nie zostanie z Emi bo jak widzę jej minę to mi się odechciewa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hania witaj :))) daj znac jak Malgosia radzi sobie w zlobku. nie plakala czy cos?? MAdzia baaa juz nawet wpadlam na taki pomysl ! wczoraj zakomunikowalam panu mezowi ze koniec z cwiczeniami i najpierw zje- i goni na gore sie kapac. cwiczyc moze sobie jak maly zasnie..zobaczymy czy mnie poslucha. Listku wsplczuje nocki...wiem co czujesz! ale glowka do gory - kiedys to minie! na prawde. widzisz u nas byly takie skecze ze szok a teraz maly spi juz znacznie lepiej bo zaledwie (jak dla mnie) 2 razy sie przebudzi i lekko poplacze za dydkiem. takze trzymam kciuki za te nieszczesne zeby!! a ja musze zmienic jakos plan dnia bo wychodzi na to ze moje biedne dziecie cale dnie spedza w domu...przewaznie. w sumie z rana pogania jeszcze w sypialni, pobawi sie, poooglada bajki, potem wsadzam go w wozek okolo 10 i siedzie dam dobre pol godziny czasem godzine zanim ja ogarne siebie, pomyje butle, naszykuje mu sniadanie, czasem odkurze.itd itd. o 11 je pozne sniadanie (wczesniej z rana tylko mleko) i zanim zje juz jest 12. po 12 czekam na kupke, przebieram i zwykle juz jest nie do zycia wiec idziemy usypiac. zasnie nie wczesniej jak 13 ,czasem meczy sie do 14.pospi do 16. i potem obiad, czekanie na kupke, i nadchodzi 17- a o 17 szykuje obiad dla siebie i m. M jest po 18 wiec wychodzi na to ze nie mam kiedy z malym wyjsc. wyrodna matka ze mnie. maly ostatnio znowu wstaje po 8, czasem 9 wiec nie wyrabiam sie z tymi spacerami. ale musze sie zebrac zeby jadl najpozniej o 10 i wtedy bedziemy latac po łakach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
thekasia i Tomek tak posiedzi w tym wózku z godzinkę w domu ? Emi to chybaby szału dostała ;) no musisz jakoś wykombinować żeby nie omijać spacerków bo jednak szkoda dziecka żeby w czterech ścianach siedziało. U nas przeważnie jest tak że o 8 wstajemy i tak w 30 min ja i Emi jesteśmy gotowe, potem jej robię śniadanko kaszkę i kanapki i dla siebie też robię i tak na jedzonku schodzi nam do 10, potem biorę Emi na spacerek godzinny przeważnie do sklepu, jak przyjdziemy to ona się chwilę pobawi, a ja tymczasem coś szykuję do obiadu, o 12 kładę ją spać i dostaje mleko, ja jak ona śpi to robię obiad i oczywiście na neciku siedzę :) jak wstaje to ja kończę obiad robić i jemy tak około 15, po obiadku zbieramy sie albo do piaskownicy, albo w odwiedziny gdzieś i tak nam schodzi do 18 albo nawet 19 i jak wracamy z dworu czy odwiedzin to kąpanko (ostatnio razem się kąpiemy) i około 20 Emi idzie spać a ja sobie szykuję kolacyjkę i zasiadam przed tv albo kompem albo książką...i tak każdy dzień u nas wygląda...wiem monotonnie, ale jakoś tak musi być... Jak brzydka pogoda to staram się jechać do kogoś albo bawimy się same w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Listku baaa Tomek to tak kocha wozek ze moglby caly dzien w nim siedziec. w wozku zamiera i jest grzeczny jak aniolek. chyba mu tam wygodnie :) jak byl mlodszy to swoje jeszcze wtedy 2 drzemki przesypial wlasnie w wozku. jedyne miejsce gdzie nie wysiedzi w wozku to kosciol haha- tam wierci sie i krzyczy. zwykle wiec msze spedza ...ganiajac wokol kosciola- albo w srodku - ale wtedy biega za dziecmi i piszczy z radosci wiec nie che zeby ludzi rozpraszal i M idzie z nim na dwor. postaram sie zmienic mu godziny snu- np bede go klasc o 20 a nie po 21 i wtedy jakos nam sie poprzestawia ze wstaniemy wczesniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane ja tylko na moment bo Luki zmeczony zaraz padnie a siostara laptopa zabierze:( dermatolog orzekła ze faktycznie zrogowacenie mieszków przywłosowych czy jakoś tak to brzmiało ma na na rączkach i nóżkach a buźka to alergia jak nic:( i tak mamy maści do smarowania robione w aptece:( dzisiaj byliśmy tez w Prokocimiu u naszej gastrolog i zadowolona starsznie z naszych wyników:) powiedziała nawet ze ma ochote napisać w karcie HURA!!!:) i powiedzila ze ona wiedziła ze Lukiemu nic nie jest ale były takie chwile ze wyniki jakie miał świadczyły o czymś innym i zaczynała wątpić czego nam nie dała odczuć-chwała jej za to:) no i po obejrzeniu buzi Lukiego zasugerowała zeby zrobic testy na pyłki itp wiec jak nasza alergolog nie bedzie chciała ich zrobic to sama je wykonam prywatnie... a aktulanie nasze dziecko ma ok 92 cm i 15 kg:) no to tyle bo musze lecieć pa Ejmi jak wizyta u kardiologa????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka U nas intensywny dzionek, ale do rzeczy... Z Krzysiowym serduszkiem wszystko OK :) Pani doktor orzekła, ze szmer jest fizjologiczny wynikający z niedojrzałości serduszka i on ma prawo utrzymać się do 17 roku życia. Mieliśmy usg serca wykonane, wszystko jest jak trzeba, pani doktor powiedziała, że serce jest jak dzwon :D Zaprosiła nas na badanie kontrolne za 2 lata- po tym jak Krzyś pójdzie do przedszkola i trochę pochoruje. Po przebytych infekcjach należy szmerki kontrolować. Zatem cieszymy się i mamy pewność, że wszystko jest dobrze. Poszło nam dziś wszystko bardzo sprawnie w przychodni byliśmy jakieś pół godziny :) Krzyś tylko się nie popisał bo podczas badania znerwił się bardzo, ale na szczęście filmik z teletubisiami w komórce był zbawienny ;) i sytuacja w sekundę była opanowana :) Pani doktor miła i rzeczowa i w ogóle w przychodni jest ład i porządek, zostaliśmy przeproszeni, że nie weszliśmy do gabinetu o 10.45 jak byliśmy zapisani tylko o 11-stej :)i aż dziw bierze, że wizyta była z NFZ :) Po wizycie skoczyliśmy jeszcze do CH i troszkę połaziliśmy po sklepach, Krzyś się wylatał- strasznie mu się podoba w centrach handlowych a zwłaszcza w media markcie - nie wiem czemu ;) bo może dużo telewizorów? ;) I tak szalał i szalał aż w pewnym momencie nie zauważył szklanych drzwi w jednym z butików i jak przygrzmocił...było takie jedno wielkie "BUM"..raany- tu nam dziecko wyje a my po pierwszym szoku zaczęliśmy się śmiać bo komicznie to wyglądało ;) Na szczęście guza nie ma, ale ten huk był ogromny i myślałam, że sobie głowę rozwalił :O Udało mi się dostać pampersy w promocji w realu więc jestem zadowolona :) A ogólnie to mamy dziś rytm przestawiany bo Krzyś zaliczył dwie godzinne drzemki w czasie jazdy i teraz jeszcze bryka.. Pogoda piękna - baardzo ciepło i Krzyś dziś wypił 1.5 litra picia..masakra, pampki pękały w szwach! :) Uciekam, zaraz będziemy się kąpać i odbój.... Postaram się jeszcze wpaść potem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Moje dziecko się wczasuje, a ja zasuwam i w pracy i w domu. dziś skorzystałam z tego, że młodej nie ma i polatałam trochę na szmacie, poprasowałam, bo już mi ciuchy z szafy wystawały i prosiły "uprasuje nas", ugotowałam mężowi obiad (dawno tego nie robiłam, bo przeważnie od mamy przywożę :D ) ba nawet balkon posprzątałam :D znaczy odkurzyłam i umyłam płytki :D jeszcze miałam moskitiery pozawieszać, ale już mi się nie chciało ;) Powiem Wam, że tęskni mi się już za Martysią, a ona wcale gadać ze mną nie chce ;) jak dzwonię to tylko się śmieje i leci do dzieci ;) mama mówi, że wcale do domu nie chce wejść, tylko całe dnie na dworze siedzi :) ale co się dziwić jak taka ładna pogoda! szkoda tylko , że na weekend ma się ta pogoda zepsuć 😠 Ejmi super, że serduszko Krzysia jest jak dzwon :) ale nie mogło być inaczej! no i moja Tysia też uwielbia centra handlowe :D chociaż ostatnio polubiła karuzele, które tam są i jak jakąś dorwie to nie ma zmiłuj ;) musi choć posiedzieć ;) a jak raz wrzuciałam jej pieniążka, to jeszcze 3 razy dorzucałam, bo zejść nie chciała :D sroczka i super, że u Was wyniki ok! dobrze, że lekarka Was nie straszyła! taki lekarz to skarb! moi rodzice mają taką rodzinną! jak tata miała ob ponad 100 i bardzo zły obraz płuc to była pewna, że to rak, ale nic nie powiedziała, tylko skierowała na badania do szpitala! wyszło, że to gruźlica, więc potem dopiero mamie powiedziała, że się bardzo z tej gruźlicy ucieszyła ;) listku u nas z nockami też bywa różnie :( czasem wstaje co godzinę, czasem prześpi cała bez jęknięcia! dlatego myślę kupić jej tą sofę do spania, bo wtedy choć będę mogła położyć się z nią! (bo u nas jest o tyle dobrze, że jak Martysia śpi ze mną to śpi o wiele spokojniej) ostatnio miała dobre noce, ale dostawała pulneo, a ono działa na nią nasennie, więc pewnie po nim thekasiu ja też jestem w szoku, że Tomek tyle w wózku siedzi! u nas młoda nawet na spacerze tyle nie wysiedzi, a co dopiero w domu ;) co do planu dnia to w tygodniu jak pracuje to wstajemy około 7.30-8.00. szykuje się i Martynkę, jemy i około 9 wiozę ją do rodziców. odbieram albo po 13, albo dopiero wieczorem. jak po 13 to ona zazwyczaj śpi do około 14-14.30. po jej spanku je obiadek i wychodzimy na dwór. wracamy około 18, pokręcimy się po domu, ona się pobawi, ja coś porobię i około 20 Martysia idzie się kąpać i spać. w weekend plan jest podobny z tym, że około 10-11 wychodzimy na zakupy :) madzialinska oj to Zuza pospała! jakby moja Martyna na tyle w dzień zasnęła to bym podejrzewała, że chora ;) bo ona śpi jak zając :D Coś jeszcze miałam, ale nie pamiętam, a poza tym maseczkę z gęby musze iść zmyć ;) Dobrej nocki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hanka pamiętam o 18 maja ;) nawet mi pasuje, bo mam wtedy wolny dzień :D więc godzina bez znaczenia :) jak tam lekarze czy babki w rejestracji ustalą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra to jestem.. Na wstępie to chciałam się wytłumaczyć, że źle się wyraziłam i nie dopadł mnie dół co raczej brak weny do pisania ;) Jakoś tak mi teraz dni zlatują, że zanim się obejrzę to trzeba iść spać i chyba przez tą piękną pogodę to mnie nie ciągnęło do kompa :) Może miałam trochę osłabiony nastrój, ale generalnie większych powodów do zmartwień nie mam ;) i oby tak zostało :) Krzysiek ostatnio daje mi odżyć:) Zmienił się na lepsze i to dużo! Ale tfu tfu nie zapeszajmy ;) Już od 2 tygodni widzę, że jest łagodniejszy, nie wścieka się tak jak wcześniej, dużo mniej płacze i to na korzyść dobrego humoru i niebywałego zapału do zabawy :) Na dworze jesteśmy ile się da. Właściwie jak rano wszystko ogarnę w domu i Krzyś zje to idziemy w rejs i wracamy tylko na drzemkę, a po spaniu znowu na dworze do wieczora. Tak wiec picie i jedzenie zabieram ze sobą i hasamy :) Widzę, że wreszcie Krzyś zaczął się interesować piaskiem w piaskownicy, bo do tej pory tylko do niej wchodził i wychodził i to było ulubione zajęcie, teraz zaczyna coś grzebać i posiedzi chwilę w miejscu :) Ale generalnie to łazik jest straszny, wszystko go interesuje, wszędzie chce wejść i wszystko zobaczyć. Lata za dzieciakami, piszczy, cieszy się i ekscytuje - słychać go na całym osiedlu :) Strasznie miło mi na niego patrzeć jak jest taki szczęśliwy :) A na placu zabaw dzieciarni milion, niedługo trzeba będzie sobie miejscówki w piaskownicy zajmować ;) I pogoda teraz boska, oboje mamy już pierwszą opaleniznę :D No tyle u nas.. Madzia - dziękuje za fotki Zuzi - strasznie fajny ten twój przyszły chrześniak :) Fryz ma zabójczy :) Ale przyznam też, że Zuzia ma fryzurkę nienaganną :) Taka grzeczniutka dziewczyna się wydaje ;) celowo piszę - że się wydaje ;) Bo charakterek to ona jednak ma - pewnie po mamusi, skoro urodę po tatusiu ;) Kto to słyszał, żeby wstawać o 4 rano? :) Listku - cieszę się, że wyjazd do Nieniemiec Wam się udał - ale szkoda, że Emilka to zdrowiem przypłaciła - ale chyba już lepiej? Za fotki również dziękuję, jak zobaczyłam, że to fotki z Niemiec to pomyślałam, że pewnie zaraz jakąś fotkę przy piwie zobaczę - i była :) Tradycyjnie :) Emi w mini prezentuje się bosko, rasowa laska z niej ;) I przesyłam Ci resztki moich pozytywnych fluidów :) Oby Emi szybko te zębole odpuściły i oby dała Ci odetchnąć Doskonale Cię rozumiem i wiem jak jest - trzymaj się! Gawit - mój Krzysiek jeszcze nie papuguje, ale interesuje się wszystkim co my robimy :) I Martynka niech się wczasuje zdrowo - nic jej nie wyjdzie tak na zdrowie jak pobyt na działce, a nie w mieszkaniu w bloku - macie z tym super! A Ty sobie sprzątaj na maxa- miło, że werwa dopisuje :) Hania - zdecydowanie sobie pochlebiasz :D:D:D pozdrawiam :) Sroczko - cieszę się, że u Was też wszystko pięknie :) I panią doktor macie cudną- tak powinno być wszędzie :) Mam nadzieję, że tylko z tej alergii wyjdziecie - możliwe, że coś pyli i małego uczula - szkoda dzieciaczka... No ale uporacie się - jak ze wszystkim :) Dobrze ,a teraz uciekam bo w kuchni czeka na mnie stos naczyń do zmycia a już późno. Spokojnej nocki życzę wszystkim i do sklikania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __OlaGd76
Cześć! Pozdrawiam gorąco i podnoszę topik. No i światło zgaszę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×