Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Ja jestem wykończona...Emi jest tak nieznośna że chyba z nią nigdzie nie będę wychodzić, bo w gościach biega jak wariatka, wszystko chce, a jak czegoś nie dostanie to ryk taki że szkoda gadać...ja niewiem czy to taki etap czy poprostu ona ma taki charakter, mam nadzieję, że to pierwsze... thekasia ehh my jesteśmy w lesie z zębami bo narazie tylko 8 :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GEORGEvs.MICHAEL
czy wy tu kółko różańcowe między sobą prowadzicie bo widze że jak ktoś nowy sie wita z wami to zlewka totalna jest?!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mamuski! Ale się pogoda zrąbała :O Szaro, buro i do tego zimno. Wczoraj się wypuściliśmy na krótki spacerek; jak wychodziliśmy to było tak w miarę przyjemnie, a za pół godziny pędem do domu wracaliśmy bo strasznie zimny wiatr się pojawił :( U nas ogólnie może być :) Po szczepieniu, żadnych niepokojących objawów brak. Niestety tata coś w piątek nosem pociągał i mała katar załapała :O Wczoraj lekko coś z nosa się sączyło, a dziś już gluty do brody i kichania na potęgę. w sumie to kichanie dobre jest bo inaczej to sobie nocha wyczyścić nie daje ;) Na szczęście tylko katar i leciutko podwyższona temperatura. Wczoraj na noc dostała Lipomal, wit C i Panadol, bo strasznie w dziąsłach dłubała. Zresztą pani doktor mówiła, ze trojki będą szły. No i maruda przez to wszystko jest straszna, ale jakoś przetrwamy :) Ciesze się, że z nią w domku siedzę. Listek, nie fajnie z tym Twoich paluchem, ale ciesze się, że już lepiej :) Co do zachowania Emi to chyba norma aktualnie ;) Ejmi, gratuluje pracy, bo chyba jeszcze tego nie robiłam. Na pewno sobie wszystko pięknie poukładacie w domku z opiekunką :) I super, że wyjazd do stolycy się udał ;) Kasia, Ty t jednak masz te nocki przesrane, ze tak powiem dosadnie :O Ja bym się chyba wykończyła... Ponoć człowiek się do wszystkiego przyzwyczaja z czasem, ale nie jestem przekonana. Natalie, ale miałaś przeżycia. Współczuję! Super, ze udało się szybko to wyjaśnić, ale stresu przeżytego się nie cofnie. Gawit zdrówka dla tysi! Mam nadzieje, ze już wszystko minęło :) Młoda24, witaj i napisz coś więcej o sobie i dzieciątku! :) GEORGEvs.MICHAEL, a Ciebie nie witam! Dobra idę zrobić obiadek mojemu małemu zasmarkańcowi :) Trzymajcie się ciepło dziewczyny i dzieciaczki! Buziaczki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
udenej majowki dziewczynki :) ja zmykam na maisto bo u nas dzis tez swieto, pogoda piekna ps. chyba znalazlam winowajce tych rykow tomkowych! ida piatki !! Boze...juz!! maly zawsze szedl schematem czyli mialam sie ich spodziewac za jakies pol roku! dzis zagladam mu na sile w pyszczek a tam dolne piatki opuchniete i jednej juz boczek widac...ehh, ale nie ma tego zlego, szybciej bedzie po klopocie. a dzis nocka juz cud miod i orzeszki- jeden ryk okolo 1 i jednao stekniecie o 3 bez potrzeby interwencji. takze ufff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alizee220
czesc dziewczyny co tam u was kochane, jak wam sie zycie uklada z waszymi pociechami i polowkami? ;) moja mała zrobila sie teraz taka grzeczna, do przedszkola chodzi, nareszcie pogoda względna, skonczyly sie choroby. Jest ok, przynajmniej narazie... ze złych wiesci to te ze rozwodze sie z mezem. Ale moze dla kogos to "zle " wiesci, dla mnie to raczej oczyszczenie, uwolnienie sie od czegos co ciązylo od lat....ZAczynam zyc na nowo. A przynajmniej bede sie starac tak zrobic. Zamykam przeszłosc, nie chce do niej wracac, nie chce o niczym pamietac, skupiam sie na tym co jest tu i teraz. I co moze byc potem. Bo wiem- jestem pewna- ze moze byc juz tylko lepiej, nie gorzej....We wszystkim trzeba szukac dobrych stron. Rozwód to cholernie ciezkie przezycie ale wiem ze niedługo zaswieci słonce i pozbede sie tego "balastu" który juz od jakiegos czasu nie dawal mi zyc..... pozdrawiam was wszystkie, musze doczytac co u was dokladniej jak znajde czas bo jedyne co doczytałam to to ze Ejmi ma prace wiec gratuluje :-) buzka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Geogre vs.Michael witam sie wiec ! nie zauwazylam nikogo nowego w biegu wiec sie poprawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
puk, puk,puk... witam sie majowo i pisze że żyjemy:) kompa dalej nie mam-jade na sępa i pozyczam;) naprawa spory wydatek a musimy Lukiemu chyba kupic łózko do spania bo łóżeczko już ewidentnie maławe:( i co jeszcze u nas??? Luki mówi tyle że po swojemu:( nic nie kumam z tych jego"wypowiedzi"... a buzia mu sie nie zamyka... szkoda tylko że nikt go nie rozumie:( szczepienie zaliczone tzn to najgorsze...priorix-tak sie chyba nazywała ta szczepionka bo MMR nie chciałam. I tutaj moje pytanie do was: kiedy pojawiły sie jakieś odczyny poszczepienne??? szczepienie mieliśmy w środe i do tej pory odpukać nic sie nie działo i nie wiem czy mozemy juz odetchnąc? i z buzką mamy koszmar:( cała w krostach i czerwonych plamach a nic nowego nie jał:( ja juz padam z sił-żebym wiedziała co tak na niego działa:( a tak poz tym siedzimy cały czas na dworze-jak tylko pogoda pozwala-a piaskownica to juz istny szał:) siedzi sobie w niej grzecznie a ja w tym czasie moge cos w domku zrobic:) no i uwielbia dzieci...jak tylko ma kontakt z dziecmi to naśladuje ich, biega za nimi i chce sie bawić:) słonko moje kochane:* I najlepsze wieści zostawiłam na koniec...kochane ciocie juz po raz kolejny nasze wynki są super!!! alat w normie juz od stycznia a alat jeszcze tylko nas gnębi ale pani dodtor od szepienia mówi zeby sie tym nie martwić bo ta wartość wzrasta od miesi tzn jakies stuczenia czy cos a że Luki wulkan energiik ciągle jest poobijany;) jeszcze wizyta u naszej guru w Prokocimiu i zobaczymy co nam powie...ale fakt ze ten alat w normie juz tak długo mimo antybiotyków daje nam nadzije ze juz wychodzimy na prostą:) przepraszam ze sie nie odnise do Was ale siostra juz krzyczy ze mam laptoka oddać...musiałąm do was napisać zebyscie o nas nie zapomniały:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Ja tu ostanio gościem jedynie jestem:/ ale kurcze się zorganizowac nijak nie mogę, jak ładna pogoda co cały dzień na powietrzu a jak Miłoszek Spi to ja szybciekiem miszkanie ogarniam obiad i jakos tak zlatuje, więc nie ukrywam że mam okropne zaległosci jak zwykle ostatnio. Ale może się uda i będe bardzoej uporządkowana i starczy mi na wszystko czasu :) U nas po staremu, z nowosci jedynie to że Miłsozek zaczyna coś powtarzac:)huuuraaa:)idzie nam to opornie ale wkońcu idzie:) I idzie mu lewa czwórka i trójka na raz:/ od tej 3 chyyba go czasem oczko swędzi albo boli nie wiem bo trze sobie strasznie od każ ma napuchnietę dziąsełko ale pozatym nic mu sie z tym oczkiem nie dzieje nie jest ani zaczerwienione ani nic, więc wydaje mi się ze to od tej 3:/ postaram sie cos nadrobic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Mamusie :) Jak Wam mija majówka? U nas niestety bardzo zimno w domu dogrzewamy się gorącą herbatką. Moi chłopcy wyszli na spacer na pół godzinki, Krzyś już wyraźnie daje do zrozumienia, że chce iść na dwór, więc zimno czy nie- wyszli. Ja natomiast biorę się zaraz za prasowanie bo cała sterta czeka.. Ogólnie to mamy dziś lightowy dzień, na obiadek zrobiłam pizze, Krzyś pewnie po spacerze pójdzie spać a my będziemy sobie odpoczywać :) Taki jest plan :) Widzę, że co niektóre mamy się zobligowały i w końcu coś skrobnęły :) Solska- cieszę się, że macie już choróbsko za sobą i Olcia się dzielnie wykaraskała! Tak to z dziećmi jest niby tylko katar a potem się okazuje, że to coś poważniejszego. No ale najważniejsze, że już jest OK :) Pozdrowionka dla Was :) Listku - wytrwałości Ci życzę! Nie sądzę, żeby Emilka miała taki charakter, przy zębach po prostu dzieciaki są nieznośne. Ja miałam przez 2 miesiące Krzysia delikatnie mówiąc okropnego i też już myślałam, że on może taki jest- maruda i złośnik, ale teraz wiem na bank, że tak nie jest. Teraz mamy ciszę w temacie zębów i dziecko zupełnie inne, jest dużo spokojniejszy- dla mnie ulga :) Madzia - mam nadzieję, że tylko na katarze u Was chorowanie się skończy! To może być równie dobrze właśnie odczyn poszczepienny. W swoim czasie wertowałam ulotkę Priorixu i pisali w niej, że najczęstszym działaniem niepożądanym jest infekcja górnych dróg oddechowych. Zdrówka dla Zuzi 🌻 Alizee- miło mi, że jak zwykle o mnie pamiętasz ;) Widzę, że u Ciebie wielkie zmiany nastąpiły - dużo szczęścia w takim razie życzę, obyś sobie wszystko poukładała pomyślnie. Sroczko- U nas po szczepieniu w 3 dobie wystąpiła gorączka 38.3 - trwałą dobę a w 11 dobie po szczepieniu wystąpiła wysypka - nie duża, utrzymała się 2 dni. I to tyle rewelacji :) Cieszę się, że Łukaszek ma dobre wyniki - oby tak dalej!! Co do mowy - u nas nie ma żadnych postępów w tym temacie. Widzę, że Krzyś coraz więcej rozumie mowy biernej, wykonuje polecenia i ciągle uczy się czegoś nowego, ale niestety, żadne słówka przez gardło nie chcą przejść...nadal czekamy... Martasku - super, że Miłoszek zaczyna gadolić - zazdroszczę :) Z oczkiem obserwuj, może go po prostu dziąsło boli i trze w tych okolicach? GEORGEvs.MICHAEL - proponuję ci zajrzeć na topik listopadówek z 2010 roku - tam to dopiero święta ignorancja następuje i w tam swoje pretensje możesz śmiało wygłosić :) - bo u nas, sorki, ale nie ma ku temu podstaw. Dowody są proste - nowe, chętne do pisania mamy przyjmujemy z otwartymi ramionami i zachęcamy do konwersacji, a post młodej24 jest dla mnie niezrozumiały i jakby niedokończony??? Bo nie rozumiem kto co ma na celu pisanie o dacie narodzin swojego dziecka- może tylko trzeba pogratulować :) Dobra, uciekam do deski do prasowania :) Miłego świętowania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas bardzo deszczowo, Emi też chce na podwórko co chwilę iść, ale nie da rady, bo tak leje że jak się sekundę na dworze postoi to człowiek mokry od nóg po głowę...szkoda że taka brzydka pogoda, oby szybko minęła... Zmierzloty u nas ciąg dalszy, nawięcej problemu stwarza u nas zasypianie na drzemkę, ale wkładam do łóżeczka mimo protestów i płaczów, zaciskam zęby i czekam aż uśnie, naszczęście po histerii to tak 10min i śpi. W czwartek chyba lecimy na ten ślub do Niemiec, mówię chyba bo nie mamy jeszcze biletów kupionych, do ostatniej chwili czekamy na jakąś mniejszą kwotę, gorzej jak będzie większa...no nic zobaczymy, czekam do jutra i okaże się Ejmi no ja mam nadzieję, że tak jest, chociaż ja nie mogę powiedzieć, ale wcześniej oprócz problemów ze spaniem to w dzień nie marudziła wogóle, sama się ładnie bawiła więc to może rzeczywiście ząbki jej dają w kość...wkońcu wychodzą hurtowo to nie dziwota że dziecko zmęczone tym... Ja tez mam dziś lightowy dzień bo jak tylko Emi się obudzi to jadę do siostry na obiad :) jedynie babkę dzisiaj upiekłam do kawki Martasku możliwe że przy 3 bolą oczka bo to są oczne zęby, mojej siostry córce to ciągle jedno łzawiło jak trójki szły. sroczko u nas po priorixie nic nie wystąpiło żaden odczyn poszczepienny, nawet gorączki nie było choć to u nas częste Świetnie że wyniki dobre !!! :) Alizee ja mam nadzieję, że kiedyś też będę mogła napisać że moja córka zrobiła się taaaka grzeczna ;) Co do rozwodu to własnie jeśli Ty będziesz szczęśliwa to najważniejsze, niema co się w toksycznym związku kisić, jeśli się nie układa to po co sie męczyć i krew sobie psuć... thekasia ja Ci życzę żeby jak tylko wyjdą wszystkie ząbki to żeby Twoje nocki obróciły się o 180stopni i były całkowicie przespane, komu jak komu ale Tobie należy się :) madzialinska a jak działa ten Lipomal i od czego to jest ? bo ja już kiedyś nad tym sie zastanawiałam i myślałam że to działa jak Panadol w syropie, a Ty piszesz że dajesz to i to ?to czyli w tym lipomalu niema paracetamolu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Listku dziekuje kochana i tobie wszystkiego najlepszego bo i u was lekko nie bylo :) no i tez zdrowka zeby ci sie jakos fajnie uregulowalo- bo bez zdrowia to wiadomo. a widzisz u nas dla odmiany znowu dzis slonecznie choc nie za cieplo.a mowia ze taka deszczowa ta Anglia ;) aaa ale macie fajnie - ja uwielbiam sluby :) lecicie z Emi?? nas czeka wesele w czerwcu i mamy jeszcze zaproszenie na lipiec ale jako ze w czerwcu bedziemy 3 tygodnie w PL tak pewnie nie wybierzemy sie w lipcu bo autem nie damy rady a bilety sa tak masakrycznie drogie, wiec lacznie z prezentem, biletami, dojazdami wyszlo by ze 3 tysiace zloty..a wyjazd na weekend za tyle kasy nie usmiecha nam sie.i samoloty od nas do Szczecina nie lataja i trzeba by z Berlina sie tluc busem...z malym .zreszta wesele na ostatnia chwile zaklepane i pewnie gdzies na odpal.ale jeszcze pomyslimy. Martasku dacie rade :) zabki kiedys wreszcie wyjda! u nas szly po kilka na raz- pod koniec nawet wszystkie trojki i czworki razem sie wynurzaly...teraz pojawiaja sie piatki. i po bolu ;) Sroczka hej hej . fajnie ze wyniki wyszly dobre :)) probowalas jakies kremiki na te buzke?? moze sporbuj kremik aventu. nam czesto pomaga. co do postu Michaela to w pelni sie zgadzam z Ejmi bo przejarzalam wstecz stronki i nie widze zebysmy kogos zignorowaly poza wlasnie jednym zdaniem nowej kolezanki--dokladnie- jakby niedokonczonym. w kazdym badz razie ja tam do zadnego kolka rozancowego nie naleze i nie mam zamiaru ;) a kolezanka jesli chce dolaczyc to smialo - nikt jej nie zignonorowal bo nie bardzo bylo o czym pisac. aha odzyskalam swoje fotki z wycieczki - hotel znalazl moj aparat ale nie oplaca mi sie go sciagac stamtad bo za duuzo zycza sobie za kuriera wiec po wielu pertraktacjach doszlismy do wniosku ze przeciez moga wyslac mi fotki przez internet. i takze zrobili. tam mam wiecej fotek tomka wiec wam cos podesle niedlugo ale musze zaznaczyc ze biadak nie najlepiej sie prezenuje bo jak same zobaczycie cala buzie ma pogryziona przez te komary i wyglada jak siedem nieszczesc...blady, pryszczaty..wymeczony biegunkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! Majówka cudnie udana! Pani prezes wypoczęta! :-) Zadowolna i usatysfakcjonowana hihi Było bosko! Praktycznie w dwa dni przelecieliśmy tyle rzeczy,ze az za dużo. :-) Teraz już wiem,ze trzeba się niestety dostosować do pór drzemek dziecka i w ogóle do dziecka, bo nie ma inaczej stale raju, tylko czasem galimatias. NO i zę nie wszystko co mamusia by chciała zobaczyć z dzieckiem się da, bo zdarzają się awarie hihi Hotelik mieliśmy boski. My to chyba mamy szczęście, bo każde miejsce w którym bylismy do tej pory mogę polecić i sama bym tam mogła znów jechać. Miasto rumcajowe prześliczne, nieduże,ale urokliwe. W ogóle ja chce w tej okolicy zamieszkać na emeryturze. :-) Tak było cudnie, praktycznie poza Skalnym MIastem nie znałąm tej cześci Sudetów i jesteśmy wszyscy bardzo mile zaskoczeni. Wrócimy tam niebawem! Udało nam się odwiedzić pieknie połozony zamek, ruiny innego - ale tak nieziemsko wyglądającego,ze szok! Skalne Miasto to oczywiście bajer! a jaskinia z największym podziemnym jeziorkiem - w Czechach to po prostu coś dla mnie hihi.. Pogoda dopisała, humory też! Z siostrą się spotkalismy, spędzilismy miło czas i każdy pojechał w swoją stronę. Piwko oczywiście wypite, czekolada Studencka zjedzona hihi,.. Udało nam sie jeszcze wpaść do Zoo- jednak ze względu na awarię pampersową hihih, wyjazd busem na mini safarii musielismy sobie odpuścić. Ehh.. teraz mimo święta robię pranie i lecę zrobić obiad. Malina z tatusiem sobie dosypiaja. Dziewczyny, bardzo polecam te okolice z dzieciakiem. Jest bardzo przyjemnie i można z wózkiem prawie wszędzie wejść. Rumcajsa oczywiście przywieźlismy sobie - znaczy niby Malina go dostała,ale my wiemy,ze to tylko na niby hihi.. Pozdrawiam. Postaram się jutro wpaść i odnieść. Ale widze,ze nic złego się nie działo,tylko same dobre rzeczy! I jak -dobrze napisała Ejmi - MŁodej24 gratulujemy hihi.. Fotki już poszły!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, u nas pogoda marna, troszkę wieje, ale dzieciom bardzo to raczej nie będzie przeszkadzało-póki co drzemka po obiadku póki mała się nie obudzi i znowu nie zacznie domagać dyda ja nie wiem jak ją odstawię...chyba nigdy :P sama takiego bata se ukręciłam..teraz to ona jak jej się pytam co chce, to mi odpowiada - dyda.. a włazi wszędzie akrobatka, na krzesło stanie na nim i sobie podryguje, na rant fotela (wpadłam do pokoju w ostatnim momencie!!) na kominek przyczepiona do szyby jak pająk no szok -kaskaderka jakaś, jeszcze nigdzie nie fikła, ale to penie do czasu..a w domu wiadomo w kuchni co chwila coś do zrobienia... Ejmi - fajnie, że wracasz do pracy "odpoczniesz" sobie inaczej zazdroszczę takiego szefostwa, gdzie poważnie można negocjować warunki pracy..w mojej szkole wczoraj byliśmy w pracy i szopka taka, że lekcji nie było, ale trzeba było siedzieć (coś tam się porobiło, ale wiadomo nie każdy ma zaległe papiery do wypełniania, więc ludzie się wkurzali, że 3 godziny muszą siedzieć bezowocnie, bo lista obecności wyłożona była "na koniec pracy") mnie ogólnie ta sytuacja bawiła, ale mogłam ten czas spędzić z dzieciakami itp. nie angażując oczywiście teściowej Agulinia-super, że wyjazd się udał - jeszcze raz-zazdroszczę (pozytywnie oczywiście) thekasia-no fajnie, że masz chociaż fotki, bo tego to pewnie najbardziej byłoby szkoda nie mieć z takiego wyjazdu, zawsze to pamiątka zawłaszcza będzie dla malucha:) Miłego dnia WSZYSTKIM mamusiom:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dom śpi, obiad na ukończeniu. Napisałam Wam tu sporo i jedyn klawiszem - za cholerę nie wiem którym całe okno przeglądarki poszło. A korciło mnie by co napisane wysłać. I gamoń ze mnie,bo nie wysłałam. Niestety teraz już w skrócie. Solska - hihi Olcia i Karola to chyba jedna krew. Z tym,ze moja co chwila leci na głowę i zalicza upadek. I to kilka razy dziennie. Taniec na walizce? - żaden problem..., skoki z worka sako - tym bardziej.. az dziś zlądowała na dół i jeszcze głową uderzyła w zabawkę, kostkę interaktywną. Ryk był długi i donosny. Thekasia - super,ze foty odzyskane, to najważniejsze,bo aparat zawsze można kupic. Gawit - jak zdrowie Tyśki? I jak zlot lipcowy? co już wiemy? Madzialińska - trzymam kciuki,by Zuzka nie poszła w ślady taty hihi.. Listku - to zęby - na 100%. I super wyjazdu życze. A Lipomal jest lipowym,homeopatycznym syropem, na gorączkę, kaszel, przeziębienie. POczytaj w necie. Mt za radą Madzi i jej cioci pediatry (bodajże) kiedyś kupilismy i się ratujemy z stanach podziębieniowych. I TY to chyba zawsze masz w domku coś pysznego do kawki.. mniam,mniam! Sroczko - gratulacje wyników! Martasku - gadulec mu się załączył? fajnie! Ale ja Wam wszystkim powiem,ze jeszcze Was cholera bedzie brała jak po raz milionowy na godzinę usłyszycie : nie cie! czyli nie chcę! Malina jest na tym etapie i ilekroś to powie,tylekroć mam ochotę ją udusic hihi. Bo wszystko nie tak: spodnie ubieram: nie chce,pampka zmienić: nie chce: mleko wypic: itd... Ja nie słyszałam od kilku dni by ona coś chciałą poza smoczkiem. Serio. Ja to mam nadzieję,ze na dwa lata to ja już po buncie bede miała,bo teraz go przejdziemy hihi. Wysyłam... profilaktycznie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heloł:) u nas szał. Jak zwykle. Olga rozbrykana, my ledwo nadążamy. We wszystkim chce pomagać i wiadomo z jakim skutkiem:) Pogoda u nas do kitu i już drugi dzień kisimy się w domu. Zestaw do piaskownicy zakupiony i narazie nie przetestowany w piasku. Mamy bunt jedzeniowy. Wszystko jest na nie. Obiad nadal zjada kiepsko. Pół porcji. Mleko pije znośnie. Owoce nie, deserki nie. Dzisiaj specjalnie dla niej zrobiłam pierogi i spróbowała kęs i tatuś zjadł za nią. Jedyne co wchodzi to jogurty, budyń i mleko. No i wędlina z kanapki. Ręce mi już opadają z tym jedzeniem. Dalej czekamy na to durne zaświadczenie z banku, więc kluczy do nowej chaty dalej nie ma. Mam nadzieję, ze wreszcie w tym tygodniu coś ruszy. T. już nosi bo by remonty zaczynał i muszę studzić narazie jego zapał:) Agulinia fotki super. Widać, ze miejsca urokliwe odwiedziliście:) Musimy i my się odważyć na jakieś dłuższe wyprawy z Olgą i coś jej świata pokazać. Thekasia dobrze, że się aparat znalazł i fotki odzyskane. Solska dobre wieści:) Listku mam do Ciebie prośbę. Mogłabyś mi na maila, w wolnej chwili wysłać przepis na tego twojego bogracza? Nie mogę go zlokalizować na wcześniejszych stronach. z góry dziękuję:) Chyba tyle, jakoś nie mam ostatnio weny do pisania. pa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejeczka :)!!! Witam i ja po makóweczce :) , troszkę wypoczęta :) , a trochę zmęczona :( ... Było cudnie i bosko wprost od piątku do niedzieli :) . Szymuś oszalał na punkcje kamyczków, szyszeczek, przestrzeni i sosnowego powietrza. Był mega grzeczny, cudnie spał i jadł. W sobotę przyjechali do nas teście i dziadek zbił mu piaskownicę, tata nawiózł piasku i normalnie można było sobie siedzieć, pić piwko, grillować a dziecka jakby nie było. Niestety od wczoraj pogoda się popsuła i zachowanie Szymcia też. Wczoraj było jeszcze jako tako, a dzisiaj rano wstaliśmy, zobaczyliśmy 3st na termometrze i zebraliśmy się do domu... Po drodze śnieg z deszczem nam towarzyszył więc bosko wprost jak na maj... nie ma co... Zaliczyliśmy w południe obiad u teściów i wróciliśmy do domku... Szymuś spał w aucie całą godzinke tylko wieć padł przed 19 jak kawka... Oczywiście kąpiel i ubieranie przeryczane bo taki był padnięty już. Kaszki też wieczornej nie ruszyl. A mnie głowa boli (zawsze tak mam jak wracam z tego tlenowego zdrowego raju) wiec zgram tylko zdjęcia i też zaraz lecę pod prysznic i poleżeć trochę i dychnac... Bo do jutra praca i popołudniówki do piątku... Zatem uciekam. Zajrzę w weekend pewnie na dużej i poczytam co u Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejooo:):) Miłoszek śpi mąz na drinku z teściem a ja sobie siedzę i odpoczywam, i stresuję się bo jutro zaczynam kurs prawka:)Na razie same wykłady a ja juz mam stresa:D Dziś mąz mnie uczył co nieco i nawet jakos poszło choc jak siadłam za kierwonicą to zareagowalam jak KArolcia:)NIE CHCĘ:):)!!!Po krótkiej rozmowie jakos się przełamalam:DAuto ani razu nie zgasło:D Ejmi gratuluje pracy!!!!:)Super że wszystko na Twoich warunkach:)Musisz byc niezłą negocjatorką i mieć fajne szefostwo:)Wielkie Gratulajce:) Sroczko super że wyniki dobre:)Ucałuj łukaszka:) A co do buźki prubowałas alantan plus??Nam jak Miłoszowi wychodzi czasem jakas wysypka na nózkach to super pomaga, więc jak nie próbowałas to może to pomoże?? Listek u nas pogoda fatalna także:( Thekasia dobrze że fotki odzyskane:)Szkoda aparatu ale jeśli wam sie nie opłaca go sciągać...Licze że wyjda szybko te ząbki u nas:) A i u nas zaczeły znowu iśc hurtowo!!Bo idą wszystkie trójki i ostatnia 4, a powiem Wam że w sumie to on te 3 nie przechodzi tak źle...albo juz przywykłam do tego że przy zębach jest ciężko:) Agulinia super ze wyjazd udany:)widac na zdjęciach:)Ślicznie wszyscy wyglądacie, i miejsca super:) A w ogóle to wszystkim dziękuje za zdjęcia!!!!! Wszystkie są BOSKIE!!!! Solska mój Miłosz to też taki akrobata!!!:)Nie ma miejsca w które sobie nie wejdzie:)Jak sie nie przepcha głową to dupką:)Ale zawsze da radę:)czasem to co on wymysli to po prostu głowa mała!!! Jak widzę ten jego specyficzny uśmieszek to juz wiem że coś kombinuje:) Agulinia u nas aż takiego gadania na razie nie ma, ale wiem ze teraz za tym tęsknię a potem będę miała dośc:)Takie życie:) Na razie jest na etapie "NIE" albo jakies takie swoje paplanie z którego nic a nic nie rozumiem :)Ale coraz częsciej wyrwie mu się ładne całe słowo:) Toszi trzymam kciuki za szybkie dostrczenie przez bank papierku i szybkie wprowadzanie sie do nowego mieszkanka:) Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! U nas majówka zimna i śnieżna :( 😠 pewnie jak w wielu rejonach PL 😠 Martysia coraz lepiej, katar jeszcze jest, ale już nie taki duży, tyle, że jest taki wyjec i maruda, że po prostu wymiękam i marzę o jutrzejszym dniu w pracy! Agulinia co do zlotu lipcowego to za dużo nie wiemy, bo zadeklarowały się póki co Agulinka, madzialinska i Wy , no i my tak na pewno, a reszta nie dała odpowiedzi :) no i tak sobie myślę, że ten Arturówek byłby fajny :) albo Uniejów http://www.termyuniejow.pl/pl/index.php?g=3 To moja propozycja :) agulinka79 fajnie, ze majówka się Wam udała! szkoda, że pogoda się zrypała, ale na to nikt z nas wpływu nie ma thekasia próbowałam wymacać czy młodej idą 5, bo tak marudzi ostatnio, że szok! dziś dałam jej viburcol i się po nim uspokoiła. ale co do 5 to mała nie da sobie do paszczy zajrzeć :( więc nic nie wymacałam :( Alizee dawno Cię nie było! duże zmiany u Ciebie. i też chciałabym kiedyś powiedzieć, że moja córka zrobiła się grzeczna ;) Szczęścia życzę, bo faktycznie nie ma co się męczyć w toksycznym związku toszi u nas z jedzeniem bywa róznie. wczoraj młoda jadła co 2 godziny :( już mi ręce opadały, a ona ciągle "am", dziś za to jadła zdecydowanie mniej. co do obiadów to je je bardzo różnie. wczoraj zjadła dwa talerze rosłu (to ja tyle nie jem), a dziś pomidorówki ruszyć nie chciała, poskubała trochę ziemniaków z mięsem Ejmi u nas Martyna też pokazuje, że chce iść na dwór. teraz nie dość, że szmata o nas zapomniała, to ona też trochę przeziębiona, więc na dwór nie wychodzimy, ale wczoraj tak wyła, że Paweł wziął zabawki i poszedł z nią na 10 minut na plac zabaw. było tak zimno, że nie było innych dzieci, więc nawet grzecznie do domu wróciła (znaczy bez histerii ;) ) listku pochwaliłam się, że Martyna nie je o 1 w nocy, więc od kilku nocy znów je :( co prawda nie zjada dużo, ale musi dojeść, bo jak daje jej pić czy smoka to pomaga na moment i wyje, a jak dam jej mleko to choć zje tak ze 120 ml to jednak śpi po nim spokojnie :) i spała potem już do 7-8 bez jedzenia, ale dzisiejszej nocy jadła o 5.30 drugi raz :( ciekawe jak będzie dziś? Solska to moja Martyna z powodzeniem może dołączyc do Oli :( Tyśka łazi ciągle poobijana, włazi tam gdzie nie powinna, nie umie wyjść i albo się walnie albo wyje ;) sroczka cudne wieści na temat zdrówka Lukiego!!!!!!!!!!!! bardzo się cieszę :) i znów utwierdzam się w przekonaniu, że nasz topik jest szczęśliwy ;) a po priorixie nic się u nas niepokojącego nie działo madzialinska to widzę, że i Zuzia ostatnio troszkę marudna :( eh jakoś trzeba przetrwać. a co do kataru to oby szybko minął! Słuchajcie czy Wasze dzieci śpią przykryte? moja Martyna w ogóle nie da się niczym nakryć. śpi albo w piżamie, albo pajacyku, ale ma gołe stopki, bo też nic na nie założyć nie da! jak jej te nózki chociaż nakryje to albo zaraz wykopie, a jak się zaplącze to płacze i muszę ją odkryć ;) chyba zimno jej nie jest, bo w sumie w mieszkaniu mamy ciepło (nadal grzeją) ale ja śpie nakryta po samą głowę ;) więc czasem się zastanawiam czy Martynie na pewno jest ciepło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże Ejmi przepraszam! przegapiłam, że dostałaś tą pracę i to na Twoich warunkach! gratuluję i mam nadzieję, że teraz będzie tam dużo lepiej niż poprzednio! no i powodzenia w szukaniu niani!!!!!!!!!!!! oby znalazła się jakaś fajna pani :) e co ja gadam! na bank się znajdzie :) trzymam za to kciuki!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka wieczorowo U nas kostnica :O Przestali grzać i mamy w domu zaledwie 18 stopni, ja w podwójnych skarpetkach i golfie chodzę, a Krzyśkowi na noc zmieniłam kołdrę na grubą, bo podczas drzemki był cały zimny. Okropność! I właśnie...Gawit miałam pytać o to samo - czy Wasze dzieci tak się wykopują w nocy? u nas jest tym masakra, Krzysiek raz machnie nogą i cała kołderka idzie na bok - a zmieniliśmy mu kołderkę na dużą 150x200 - bo tej z kompletu z łóżeczkiem to już dawno wyrósł. No ale duża kołdra i tak w niczym nie pomaga, rozkrywa się w nocy, śpi potem taki chłodny. Które z nas w nocy się przebudzi to idzie go przykryć, a rano i tak jest odkryty. Teraz w to zimno to nie wiem jak będzie, żeby czasem się nie przeziębił. No i Krzysiak śpi w pajacach 18-24 miesiące - już są tylko tylko..i jak nie wiem w co go potem będę ubierała, bo piżamka bez stópek odpada, bo mu nóżki zupełnie zaczną marznąć. Listku - u nas przy zębach też są problemy z zasypianiem - zwłaszcza w dzień do drzemki. Jak sobie przypominam to przez całą jesień i część zimy musieliśmy Krzysia usypiać u nas w sypialni, zęby wyszły i młody sam zasypia w łóżeczku od 3 tygodni. Aż ciężko uwierzyć, że tyle rzeczy się zmienia pod wpływem tego ząbkowania. Agulinia - ahoj Rumcajsy :D cieszę się, że podróż udana - zresztą jak zwykle :) Wy macie farta do podróżowania, Malina współpracuje, trafiacie na fajne miejsca - chyba się pod Was podczepimy ;) Fotki cudne :) Solska - heh no nie wiem czy ja w pracy wypocznę, ale na pewno praca dobrze mi zrobi :) Agulinko- dziękuję za fotki- wszystko napisałam w mailu więc się powtarzać nie będę :) Słowem - Agnieszki miały udany weekend :) Mrtasku - życzę Ci powodzenia na kursie :) Uśmiałam się z tego "nie chce " ;) Dasz radę! Prawo jazdy to pewien rodzaj wolności :) Zatem głowa do góry! Oswajaj się z autem i pamiętaj - że dobry kierowca to ten który dużo jeździ, praktyka i obycie jest w tym najważniejsze - mówi Ci to kierowca z 12 letnim stażem :) Gawit - heh dziękuję za gratulację ;) Ja też mam nadzieję, że teraz to będzie zupełnie inna praca, tzn jestem prawie pewna bo zmiana szefostwa to jednak sprawa kluczowa. No i teraz będę na innym stanowisku, więc też perspektywa inna - ale o tym na razie nie myślę...teraz to ta niania mi spędza sen z oczu :O Za kilka dni rozpoczynam poszukiwania. U nas strasznie leje deszcz i ręce mi zmarzły od pisania, zatem idę robić gorącą kąpiel i mykam w skarpeciochach do łóżka. Apeluję do szmaty- WRÓĆ!!!!! Dobrej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:):) Nooo i pochwaliłam wczoraj że nawet nie mamy tak źle teraz przy tych zębach, i dzis prawie cala nocka nie przespana:(żel na dziąsełka nie bardzo pomagał i o 3 w nocy dawałam syrop, dopiero po nim Miłosz spał do rana. Ała jestem na siebie że nie dałam mu wczesniej:(Ale dziś napewno tego błędu nie popełnie i dam mu juz na noc syropek. Rano pytam go co go tak w nocy bolałao że płakał a on paluszek do buzi wsadził i mówi "tiu, tiu" biedny. No ale co sie dziwic jeszcze w tamtym tyg tylko jedna trójka byla napuchnięta a w tym juz wszystkie. I coś czuję że troszkę sie z tym pomęczymy, ale byle do przodu. Gawit w jakich dniach ten zjazd lipcowy??bo my jedzieny na wczasy 6 lipca na tydzien czyli do 13 chyba jesli dobrze pamietam:) jak będę wiedziaal termin to będziemy z mężem rozmawiac co i jak:) A co do przykrycia to Miłosz sie raczej nie odkopuje, chyba ze jest mu za ciepło ale naprawdę nie często sie to zdarza. U nas dzis juz pogoda lepsza troszkę ale bez rewalacji dalej, tak więc podpisuję sie pod apelem Ejmi:) szmato-WRÓĆ!!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas dziś słonecznie, ale zimno. na szczęście grzejniki jeszcze ciepłe więc w mieszkaniu cieplutko! wywiozłam Martysię do rodziców, wzięłam się za sprzątanie, ale zaraz do pracy lecę! Martasku w sumie to terminu jeszcze nie ustaliliśmy. w ogóle w sumie nic nie jest ustalone ;) Ejmi nie dobrze z tymi grzejnikami :( a szmata ponoć ma wrócić po 10 maja!!!!!!! oby!!!!!!!!!!!!1 bo mi dziecko w domu zgłupieje ;) Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej U nas dziś też słonecznie, ale na dworze 3 topnie i bardzo zimny wiatr - siedzimy w domu, nikt mnie siłą na spacer nie wyciągnie :) Dogrzewamy się farelką i jakoś jest :) Krzyś też chyba docenia ciepełko bo w nocy się nie wykopał i nawet rano nie wstał jak zwykle, tylko do końca leżał pod kołderką aż mleko przyniosłam :) W ogóle owinął się w taki kokon i chyba dobrze mu tam było bo tylko czubek głowy wystawał ;) Nawet zastawiałam się czy go nie wziąć do nas do łóżka na noc, ale byśmy wszyscy troje się nie wyspali. A u nas w nocy spadł śnieg i rano jak wyjrzałam przez okno to mi szczęka opadła - bystre słońce od rana i wszędzie biało - piękną zimę mamy tej wiosny :) Obiadek mam już zrobiony, Krzysiak ogląda bajkę, zatem luzik :) Dziś T zostaje z młodym po pracy a ja śmigam po zakupy i na aerobik. Martasku - mówią, że te 3-ki są najgorsze, ale jak ogólnie dziecko źle znosi ząbkowanie to przy 3 uważam nie ma wielkiej różnicy, chociaż koleżanka mi opowiadała (ma synka w tym samym wieku ) to że ogólnie zęby u nich wychodziły bezobjawowo a przy 3 była gorączka i straszne płacze przez 2 tygodnie.... Mi się zdaje że te 3 to powinny wyjść szybciej niż np 4 bo są mniejsze. No nic..wszystko przed nami :O Gawit - u nas bez spaceru też ciężko małemu dzień zorganizować, nudzi się i nie wie co ze sobą zrobić, a ja też nie mogę ciągle się z nim bawić bo w domu zawsze coś trzeba zrobić. No byle szybko zrobiło się ciepło! Uciekam i miłego dzionka życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry! Ale się pogoda skopsała całkiem :( Ten śnieg to już była przesada. Na szczęście u nas spadł dopiero późnym wieczorem i go nie oglądałam. Ale dziś zimno jak cholera, pomimo słonka na niebku :O Zuza się smarkoli caly czas. Teraz zaczyna też lekko pokasływać, ale mysle ze to od kataru. Temperatury wyższej niż 37 nie zaobserwowałam i tak się zastanawiam, czy jest sens iśc do pediatry. Bo w zasadzie nie ma za czym :O Oczywiście wczoraj już wariacji dostawała w domu, wszytsko było nudne i nieciekawe. Pomysły miała co najmniej dziwaczne. Jakoś musimy przetrwać to zimno za oknem i katar w nosie. Oby się wykurowała do przyszłego weekendu, bo mamy te nieszczęsną komunię. Co do odkrywania się w nocy, to u nas Zuza też się wykopuje spod kołderki. I za każdym razem jak ktoś z nas się budzi to idzie ja sprawdzić i przykryć. W dzień jakoś spi spokojniej, ale może to dlatego, że krócej ;) No i na noc ubieram Zuze w rajstopki i bodziaka z długim rękawem. Niestety pajace już rozpina wręcz perfekcyjnie i muszę ja ubierać kilka razy zanim uśnie, a pidżamki jakoś nie zakupiliśmy. Mam za to pidżamkę na lato z krótkim rękawkiem i spodenkami ;) Martasku, przykro mi że Małego tak te zębiszcza męczą. Ale na pocieszenie powiem tylko, że już bliżej końca :) Ejmi, kurna no nie poważni są u Was z tym ogrzewaniem! U nas jak temperatura spada poniżej 10 stopni to kaloryfery się ciepłe robią. I dziś w nocy z tego dobrodziejstwa korzystaliśmy. A co przeziębienia Zuzowego to tez podejrzewam, że mogła je wywołać szczepionka. Wyczytałam wcześniej tą ulotkę i było o tym wspomniane. Byleby się to mocniej nie rozwinęło, to będzie OK. :) Gawit, przetrwamy :) A co do marudzenia naszych dzieciaczków to ja się im wcale nie dziwię! Przecież po tych ciepłych dniach, to one się już przyzwyczaiły do biegania po dworku a nie siedzenie a domu. Ja wczoraj czułam się zamknięta w tych czterech ścianach a co dopiero Zuza :O Co do zjazdu w Łodzi to mi jak na razie każdy termin w lipcu pasuje :) Bo co do Piotrka sobót to na razie nie wiem, jak będzie miał pracujące rozłożone :O Termy w Uniejowie fajowe, najbardziej mnie rozwalił język pisany hihih Osobiście dla mnie korzystniejszy byłby Arturówek ze względu na Dziadków (bo przecież byłaby niezła obraza i pretensje, jakbyśmy u nich nie byli) ale się dostosujemy :) Agulinka, foty super! Normalnie zazdroszczę takiej działki!!!! Ja tez chcę taką :D Powiedz mi Kochana, Szymek to Ci tych czapek z głowy nie ściąga?? Bo Zuza obecnie to już w czapce nie wytrzymuje, zaraz ja ściąga z główki. Jedyne co jakoś wytrzymała to chustka. Toszi, u nas bunt jedzeniowy wyskakuje co kilka dni i już na mnie wrażenia nie robi ;) Zuza jednego dnia wciąga wszystko jak odkurzacz a drugiego zje serek waniliowy rano i mogłaby na tym przeżyć cały dzień :O Agulinia, zdjęcia boskie! Widać, ze pogoda i humory dopisały :) A to najważniejsze! No i wypad był dość intensywny hihihi A co do ulubiony słów dzieciaczków, to u nas jest „NIE mówione na wszelkie możliwe intonacje ;) Ja nawet nie wiedziałam, że można to powiedzieć na tyle różnych sposobów hihihi Choć wkurzające jest jak ja proszę „Zuza powiedz kot/babcia/kulka/itp. i za każdym razem słyszę „Nie ;) Uparta jak osiołek hihihi Solska, czyli kaskaderka Ci rośnie :D Zuza też powoli włazi wszędzie. Ostatnio odkryła, że da radę już wleźć sama na krzesło obrotowe ;) I jak nagle robi się cisza i dziecka nie ma, to tam należy jej szukać. Mężowi jak to zobaczył to włos stanął na głowie hihihi Wesoło będzie jak jej w końcu to krzesło odjedzie :O Kasia, fajnie że udało się odzyskać foty z wycieczki! Dawaj coś na pocztę i się nie przejmuj tym, że biedny Tomus był wymordowany. Daj się trochę ogrzać w tym słonku ze zdjęć :) Listku, jak już Agulinia napisała, Lipomal to wyciąg z lipy z niewielkim dodatkiem maliny (może nawet tylko smakowym). Działa napotnie i rozgrzewająco przy przeziębieniach, kaszlu i katarze. I nie w nim grama paracetamolu :) Ja podaję go Zuzi tylko na noc, właśnie ze względu na to pocenie się po nim. W dzień wiadomo dzieciaczki latają i może je przewiać. Spokojnie możesz do Emi podać :) No i udanego wyjazdu na ślub życzę! Obyście się wybawiły :D Sroczka, super wieści o zdrowiu Łukaszka!! Bardzo się cieszę i trzymam kciuki, żeby tak już pozostało :D No ale jakże mogłoby być inaczej, skoro to dziecko naszego forum ;) Alizee, zmiany u Ciebie w życiu wielkie widzę! Ale skoro Ty się na nie cieszysz to najważniejsze, bo to oznacza, że są dobre :) Ja z moje strony mogę Ci tylko życzyć wytrwałości i pogody ducha. No i żeby Ci się wszystko poukładało to jak sobie wymyśliłaś :) Aaaa no i murze się Wam pochwalić, ze we wrześniu mamy chrzciny ze ślubem u mojego szwagra ;) Już wiem, że będę chrzestną Adasia (co przypuszczałam już od dawna ;) ), pytanie czy poproszą mnie jeszcze o świadkowanie ;) No to chyba na tyle :D Miłego i ciepłego dzionka! I Buziole :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! Wczoraj już nie dałam rady dokończyc @. A dziś jestem wielkim katartem hihi A raczej psikadłem, bo kicham nieustannie. I to chyba nie przeziębienie, tylko jakaś alegria,bo jak wyszlismy z lasu - po wycieczce- to mi się tak zrobiło. Mój pojechał po zyrtec do apteki,bo tu się skicham dziś na całego . GAwitku - jako organizatorka musisz zdecydować i podać kiedy się spotykamy i gdzie.. mnie obojętne, byle nie domki,bo ja w razie niepogody zamarzne hihi... Madzia - u nas pajace się pieknie sprawdzają... ale noga zawsze z nich dziwnie wychodzi hihi... na piżamki się nie pisze,choć mamy jedną.. zdrówka dla Zuzy. Dziewczyny co do rozkopywania się to Maniusia tak samo, całą noc może spać odkryta i jak dotknę rąk to ma chłodne, przykrywam kiedy dam radę ale to daremne hihi.. piżam się boję,bo nogi bedą gołe zupełnie,ale latem to aż miło ..ale gdy upał jest,a teraz Sybieria normalnie.. Ejmi - snieg - no pięknie.. i podczepiajcie się. W grupie raźniej! A Malina się Krzysiakiem zajmie hihi Wiecie,ze w Czechach Rumcajsowa Hanka to nie Hanka,a Manka? ja się właśnie dowiedziałam... ze noby taka Mania? hihih.. I ja też trzymam kciuki za nianie, bo w pracy sobie poradzisz wyśmienicie - to pewne :-) Martasku - pamiętaj, nie wolno chwalic za duzo... bo los jest przewrotny.... ;-) Jejku, aż mi oczy łzawią od tego kręcenia w nosie. Umykam. Jutro normalnie do pracy. Jak mnie się nie chce! ;-) Miłego wieczoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wpadam tak na szybko bo jutro jedziemy do tych Niemiec, no i jednak autem...bo bilety samolotowe okazały się tak drogie że szkoda gadać...Tak więc kolega jedzie jako kierowca bo ja jednak boję się jechać sama taką daleko trasę, wkońcu to ponad 1000km...ciekawe jak Emi to zniesie aż się boję... Nocka dzisiaj u nas była taka że od 3 nie spałam...Emi jakoś się przebudziła i zaczęła mnie nawoływać, potem aż już tak żałośnie wołała "mama" że nie miałam sumienia nie pójść do niej, no i skończyło się na tym że położyłam się z nią na tapczanie i tak zasnęła wtulona we mnie i spała do 5 potem wypiła mleko i odniosłam ją do łóżeczka i spała do 7, ale tak biedactwo się jakoś w nocy bało i jak tak wtulona leżała to wcale a wcale nie byłam zła że nie śpię wręcz przeciwnie jakoś tak wesoło mi było bo czułam sie taka potrzebna i kochana ;) A co do przykrywania to Emi non stop odkryta...ciągle ją przykrywam ale odkopuje się za 5min, a śpi teraz w body z długim rękawem, spodenkach i skarpetkach, naszczęście skarpetek nie ściąga tyle dobrze, w pajacyku już od dawna nie śpi bo się poprostu rozbierała, pociągła tylko i wszystkie napy odpiete były a ona uśmiechnięta i naga, potem już specjalnie tak robiła jak wyczaila co i jak z tymi napami ;) thekasia tak z Emi ale niestety nie lecimy tylko jednak jedziemy, mam nadzieję, że jakoś dobrze przeżyjemy tę podróż... Fajnie że udało Wam sie zdjęcia odzyskać :) Agulinia zdjęcia przecudne, miejsca urokliwe, no i normalnie musimy się tam wybrać w lato do tego skalnego miasta bo wygląda super. Malinka słodka jak zawsze :) A Ty bardzo ładnie wyglądasz w tych włoskach, pasuje Ci w takiej fryzurce :) Faktycznie coś dobrego do kawki zawsze się znajdzie ;) toszi podesłałam Ci dzisiaj przepisik agulinka mieliście tam na działeczce rewelacyjnie :) widać że Szymuś szczęśliwy :) gawit a Emi dwa razy ostatnio nie jadła w nocy i tak sobie pomyślałam że może wreszcie sie odzwyczai, ale skąd trzecia nocka i zaś mleko...ehh mam nadzieję, że wkońcu kiedyś się jej odwidzi jedzenie nocne... Ejmi u nas też zimno w mieszkaniu, dobrze że chociaż mamy blok ocieplony to jednak troszkę daje i nie marzniemy jakoś bardzo. Oj tak te zęby zmieniają dziecko o 180 stopni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyslalam wam jeszcze pare fotek , chyba w ramach antyreklamy dla Egiptu bo widac na nich jak nieszczesnie to moje dziecie wygladalo przez te wzdecia i komary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i idziemy jutro do lekarza :O Mala kolo 16 miała prawie 38 stopni (po panadolu spadła do 36,8), katar jest nadal i do tego zaczyna nieładnie kaszleć :( Obstawiam odczyn poszczepienny, ale wole się upewnić. Na dziś się niestety nie dało zapisać, jednak tragedii nie ma i do jutra chyba wytrwamy ;) A humor Zuzanna ma przedni i rozrabia jak pijany zając hihihi Listku, zatem szerokiej drogi życzę! Chyba niepotrzebnie czekaliście z tymi biletami, ale na pewno podroż jakoś Wam minie :) Agulinia, mam nadzieję, że Zyrtek Cię uratuje z tego psikania hihihih Pozdrówka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×