Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Deseo ale szczesciarze jestescie, super, pieknie wam wyszlo szybciutko :))) no to Adas bedzie mial niedlugo sisotrzyczke lub braciszka :))) gratuluje raz jeszcze :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gawit_79!
Hej! Na początek to wielkie GRATULACJE DLA DESEO 😘 daj znać co i jak po usg i w ogóle, ani mi się waż łazić po innych forach tylko nam tu relacje zdawaj :D U lekarza nie byłyśmy, bo nasza lekarka jest na urlopie, a ta co ją zastępuje ma tyle pacjentów, że zapisali nas dopiero na środę! ale dziś stwierdzam, że w sumie chyba odwołam, bo Martysia juz prawie nie kaszle, a jak pójdziemy do tej przychodni to jeszcze coś złapie. no zobaczę co środy jak się sprawa wyklaruje! madzialinska moja Martyna wchodzi różnie. albo jak my albo jak dziecko ;) nie wiem od czego to zależy!a no i ona za skarby świata nie chce iść ze mną za rękę! ba nawet jej podtrymywać nie moge ;) idę więc za nią i asekuruję, ale jak się zorientuje to zaraz jest afera na cała klatkę :D Ejmi w sumie fajnie z tym obiadem! masz z głowy :D u nas młoda je 13-15. różnie. zależy o której się ugotuje Eh musze uciekać, bo mnie łobuz z krzesła wygania ;) może uda mi się zajrzeć wieczorem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość algida smietankowa
ejmi - przepraszam ze sie wtrace ale juz drugi raz wspomnialas ze deseo pierwsza urodzila a to nieprawda, bo przed nia byla olagd i natalia86, jeszcze w pazdzierniku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! U nas ostatnio intensywnie mija czas, więc wieczorem już padam na nos i znów Was tylko czytam, a na pisanie sił brak ;) Wczoraj byliśmy w chorzowskim zoo. Pogoda była cudna (no może ciut za ciepło), co poskutkowało niestety tłumami ludzi-prawie godzina czekania w kolejce do kasy :o Ale mina Przemka jak widział te wszystkie zwierzątka-BEZCENNA!:D Co chwilę wydawał z siebie okrzyki radości i ekscytacji :D Dwie godziny miał taka radochę, że wszystkie niedogodności poszły w niepamięc :) W drodze powrotnej padł jak kawka, potem jeszcze pobiegał u rodziców i wieczorem był problem z usypianiem, ale za to noc ładnie przespał (mleczko o 4) i wstał o 6.15 (a nie jak ostatnio o 5 :o) Poza tym znów przełożyłam szczepienie, bo termin wypadał zaraz po tym, jak mu się katarek skończył i się bałam, więc mamy za dwa tygodnie. Mam nadzieję,że już teraz bez problemów pójdziemy i będę miec to z głowy! Z innych nowości, to sprzedaliśmy dzisiaj auto :) Stwierdziliśmy,że ten zakup to był niewypał, dołożyliśmy do niego sporo i co chwilę były jakieś problemy, więc decyzja zapadła... Trochę mi to komplikuje tydzień, bo już mam parę rzeczy zaplanowanych i będę się musiał gimnastykowac, ale mam przynajmniej jeden problem z głowy :) Znaleźliśmy też już takie, jak chcemy kupic i teraz znów te wszystkie papiery, załatwienia, itd. Jednym słowem sporo się ostatnio u nas dzieje :) A propos zmian-Deseo, moje gratulacje! Cieszę się,że Wam się tak od razu udało :) Oby ciąża przebiegała spokojnie i bezproblemowo :) U nas na razie takie decyzje nie zapadły. Ja mam duże wątpliwości, czy już teraz chcę drugie dziecko i czy damy radę (a w zasadzie czy JA dam radę)? Więc albo za jakiś czas zmienię zdanie (na razie jestem na nie, powody te same, co Listek), albo może los zadecyduje za nas hi hihi! Póki co nie planuję powiększenia rodziny :) Mogę oddac miejsce w kolejce ;) Gawit, niefajnie,że znów Tysia ma katar :( Dobrze,że to tylko katar, ale na pewno jest uciążliwy... Może trzeba jej czegoś na odpornośc? Dużo zdrówka dla Was 🌼 Agulinia, Malinka nie daje sobie w kasze dmuchac? i dobrze! Tatuś ją niedługo nauczy paru chwytów i chłopaki nawet się nie będą zbliżac ze złymi zamiarami, hi hi! A poważnie, to u nas zdarza się,że muszę Przemka upominac,żeby nie próbował bic czy popychac innych dzieci, (z różnym efektem), co nie należy do przyjemności... Mam nadzieję,że niedługo moje zasady mu się utrwalą i obędzie się bez niemiłych sytuacji :o Listku, zdjęcia piękne, na pewno tatuś tęskni za małą i duża kobietką, jak patrzy na takie foty ;) Mam nadzieję,że leki antyalergiczne niedługo zaczną działac i poczujesz się lepiej! Trzymaj się! Ejmi, Przemek też wychodzi tak po schodach. Ale ma jeszcze w repertuarze wchodzenie na czworakach i trzymając się jedną ręką ściany a drugą mamy :D Co do postępów w mówieniu, to Przemek zaczyna sporo ostatnio powtarzac, ale na razie mało wyraźnie :) Ładnie mu wyszło ostatnio "win-da", "dźig" (dźwig) i "buuu-cii-ki" :D Na Krzysia też niedługo przyjdzie czas! Ola, u nas akcje z obrażaniem też się zdarzają! Ja mówię "Idę, pa pa!", a Przemek się odwraca, robi "pa pa" i idzie w swoją stronę :o A obcych to różnie-niestety raz się boi, a raz daje rączkę i idzie. Oby mu to niedługo przeszło. Madzialińska, Przemek namiętnie obrywa mi kwiatki na balkonie i tez nie umiem mu wytłumaczyc,że na spacerze można, a tych w doniczkach już nie :D Może ma ktoś na to jakiś patent? ;D Kasiu, czasami tak sobie myślę, że jak się nie przesypia nocy, to wszystko jedno czy się wstaje do jednego dziecka, czy do dwóch ;) Ale to chyba jest tak,że jak jedno przestaje płakac, to zaczyna drugie :D Niestety... Ja na razie też jeszcze poczekam :) Hania, jak tam Małgosia, zdrowa już? Dobrej nocki życzę i zmykam do kąpieli, bo padam na nos, a jutro też mnie czeka intensywny dzień, więc nie wiem, kiedy znów do Was zajrzę! Buziaczki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam jeszcze-Madzialińska, zdjęcia Zuzi piękne! Ma taki błysk w oku ;) skądś go znam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __OlaGd76
O, ja mam patent na nieobrywanie kwiatów w domu! Nie mam kwiatów. (Jedyna paprotka stoi wysoko). :D Oczywiście na spacerach Iwa rwie wszystko namiętnie. Szczególnie upodobała sobie mlecze i przez nie często jest żółta na buzi, a i już koleżanka uprzedzała mnie że po mleczach zostają plamy nie do usunięcia. Cóż, koleżanka też jest mamą, doświadczoną o jedną wiosnę więcej ;P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) Pamiętacie nas jeszcze? :) Wpadam jak zwykle na szybko, pisze z pracy bo w domu to nie ma szans. Zreszta internet nam się cos chrzani i raz jest a raz nie. U nas teraz zamieszanie na maksa. Pakujemy sie powoli i przeprowadzamy. Jeszcze czeka nas cyklinowanie parkietów i malowanie no i przeprowadzka ruszy na całego. Więc same rozumiecie czasu na cokolwiek zero. Dzień zlatuje niewiadomo kiedy a weczorem to juz padam na twarz ze zmęczenia. Poza tym staramy się korzystać z pięknej pogody i spacerujemy. Z jedzeniem to u nas podobnie, Olga przepierduje i w sumie to jadłospis mamy nieco monotematyczny. Z apetytem to też przeróżnie, raz lepiej raz gorzej. Owoce nadal nie wchodzą. Liczę na to, że jak będzie starsza to prędzej coś popróbuje z nowych smaków. Schody to u nas atrakcja numer jeden. Może tak wchodzić i schodzić w nieskończoność. Stawia długaśne kroki i chce wchodzić na każdy schodek oddzielnie. Efekty różne. Czasem dostawia nogę do nogi. Drugi szał to zjeżdżalnia. Jak wiecie Olga to alpinistka i wszędzie się wspina i nie wie co to strach więc sama się wspina na zjeżdżanię i chce sama zjeżdżać . Każda próba asekuracji to wrzask. W ogóle to przeraża mnie to moje dziecko z tymi wspinaczkami i tylko mi się wsłos na głowie jeży jak widze co ona kombinuje. Zaczyna Olga coraz więcej mówić, więc komunikacja na pewno się poprawiła. Siebie nazywa dzidzi i tak się wszystkim przedstawia. Jak jej mówimy po imieniu to stanowczo nas koryguje mówiąc, ze ona jest dzidzi. W ogóle coraz bardziej sie ujawnia jej charakterek. Uparciuch jest okropny i niestety zaczyna coraz mocniej wymuszać. Ogólnie daje w kość. Jest żywa jak srebro, 5 minut nie usiedzi w miejscu a pomysłów "genialnych" ma milion na minutę. Nie nudzimy się bynajmniej. To tyle tak w skrócie z tego co u nas. w sumie po staremu. Deseo gratuluję!!! i trzymam kciuki żeby była wymarzona Hania:) Madzialińska ja nie dostałam zdjęć i filmików:( Agulinia a co to za popychanie Malinki? Dziwna ta wychowawczyni jakaś. Gawit zdrówka dla Tysi. Może jej jakieś witaminki zaaplikuj albo cos na poprawę odporności? Listek trzymaj się jakoś z ta alergią. Mam katar sienny na trawy, więc znam ten ból. Jak leki zadziałąją to powinno ci złagodzić dolegliwości. A myślałaś moze o odczulaniu? No i już mnie wołają...potem może jeszcze wpadnę. Miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry U nas dzionek intensywny. Krzysiak drzemie, ostatnio kładzie się dopiero o 14-stej i śpi jak suseł po czym muszę go budzić z drzemki, żeby wieczorem chodził spać o ludzkiej godzinie. I jak zwykle mamy znowu jazdy ze szczepieniem. Ponownie mam problem z wykupieniem recepty, ponieważ nie ma u nas w mieście szczepionki Infanrix 5w1. Dziś podzwoniłam po aptekach i w większości panie mi powiedziały, że ta szczepionka jest na zamówienie, ale jest problem z jej dostępnością i nie wiadomo, czy sprowadzą. Tak sobie myślę - abstrakcja...nie dość, że człowiek płaci za te szczepionki, które w końcu nie wiadomo czy bardziej pomagają czy bardziej szkodzą, to jeszcze mamy problem z dostępnością. I moje pytanie - po co w takim razie rozszerzany jest ten kalendarz szczepień??? i zachęcanie matek do korzystania najlepiej z programu na 6 kiedy wstrzykuje się całą gamę przeciwciał...jeśli tak to dlaczego koncerny farmaceutycznie nie dbają o dostępność szczepionek? Ale to takie pytania retoryczne... Dziś jeszcze pokręcę się po mieście, ale jeśli nie uda mi się wykupić to po prostu zadzwonię do pediatry i powiem, że szczepienia nie mamy, bo nie ma szczepionki, a ja nie zgodzę się na to, żeby Krzysia teraz zaszczepili tradycyjnymi szczepionkami, kiedy od początku szedł programem 5w1. Dowiedziałam się też, że nic się nie stanie jeśli szczepienie przypominające odwlecze się o 3 miesiące... No nic, zobaczymy jak się sprawy potoczą. W każdym razie ja nie zamierzam ściągać tej szczepionki nie wiadomo skąd. Gawit - oby Martynce nic nie było i mam nadzieję, że się wyleczycie domowymi sposobami :) Algida Śmietankowa- przeprosiny przyjęte :D a wracając do tematu poruszonego przez Ciebie, to powiedzmy, że tylko sprawdzałam Twoją czujność ;) M-M- miło, że wycieczka do zoo była udana :) My musimy się wybrać w końcu z Krzysiem w któryś weekend, też jestem ciekawa jego reakcji :) Gratuluję sprzedaży problemowego auta ;) Co do mówienia...u nas w temacie żadnych postępów i niestety myślę, że jeszcze długo nic się nie wydarzy i prawdopodobnie czeka nas wizyta u logopedy :O Resztę pozdrawiam i uciekam, obiad już na dokończeniu a zaraz zmykam na miasto. No i jeszcze dziś fitness ;) Buziale!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heja... U nas masakra:( Luki dopadł katar i 3 w natarciu wiec sajgon...w sobote mamy wesele wiec nie wiem jak to bedzie...niby tesciowa ma na noc przyjechac ale on robi osttanio takie jazdy ze boje sie ze sobie nie poradzi. Najgorsze jest to ze przyjecie jest w lokalu ktory jest jakies 30 km od nas wiec szybki dojazd w awaryjnej sytuacji nie wchodzi w gre... na dodatek w pon byłam na romowie kawlifikacyjnej i dno...nic z tego nie bedzie i w tym całym dołku musiałam cos zmienic i obciełam włosy...a miałam zapuszczac...jak fryzjerka usłuszała co ma zrobic to chyba z 10 razy pytała czy jestem pewna;) chic tak sie wyładowałam...no najgorsze co mnie w sob wesele a jakies uczulenie dostałam na całym ciele:( teraz widac ze Luki to moj syn bo oboje w krostakach;) Schody u nas to juz chleb powszedni...do gory wychodzi na nózkach podtrzymuje sie ściany a na dół na czworakach...a jak mu powiesz zeby szedł bliżej ściany to nie mam pojecia dlaczego ale on ja bije;) Co do jedzonka to u nas tak: 9 śniadanko, 12 2 sniadanie, 15 obiadek, 17 podwieczorek, 20 kaszka. A jesli chodzi o drzemki to Luki śpi od 12 do 14 i potem kładziemy sie spać ok 20-21... deseo GARTULACJE!!!! no to pierwsza listopadówka znów zafasolkowana:) no to teraz czekamy na kolejne;) u nas te sprawy wygladaja tak: bedziemy mieli 2 dziecko z wpadki a jak jej nie zlaiczymy to Luki chyba jedynakiem bedzie;) Ejmi my takich problemów nie mamy jesli chodzi o szczepionki...nasze odroczenie szczepień zaowocowało indywidulanym planem szczepień i nie moglismy skorzystać z tych skojarzonych...ale mamy za to na darmo szczepionki ktore sa bezpieczniejsze bo my z tych dzieci wysokiego ryzyka;) Dora lece bo i jakos wena szwankuje...ech mam chyba dołka...ale to nic musze go szybko zakopać;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __OlaGd76
Sroczka, nie strasz tym czekaniem na kolejne maluszki z naszego topiku. Postanowiłam zostać mamą jedynaczki i nie ma innej opcji. :D Ejmi, Iwa też się kładzie o takiej porze do popołudniowej drzemki. A że dziś po zabawie nie mogła zasnąć, to zmorzył ją sen dopiero po 15 i spała do 19:30 - zastanawiam się o której uda mi się ją położyć spać. Na razie bawi się z tatą w swoim pokoju. Toszi, udanej przeprowadzki i remontu! I całusy dla małej alpinistki. Hihi, moja Iwa też lubi schody. Czasem zawiesza się na poręczy i wspina sama a czasem idzie jak duża tylko... opiera się całym ciałem na mnie i prawie w poziomie ma ciało a nóżki wyciąga na wyższe stopnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My tez jutro wybieramy sie na szczepienie choć niewiem czy napewno bo w taki upał Emi chyba oszaleje...a ona zawsze ma gorączkę po prevenarze... Emi ma kiepskie nocki znowu :( wczoraj myślałam że oszaleję, chodziłam do niej co 1h, a jeszcze mnie ten katar męczył i już myślałam że nie wydolę...a dzisiaj na wieczór zasypiała 40min...tak więc nocka też może być różna...ahhh Ejmi o jacie żeby tak cieżko było dostać u Was tę szczepionkę ? Ja byłam wczoraj i 5w1 mieli na stanie, a prevenar sprowadzili mi na dzisiaj. Ale tak wogóle te szczepienia powinny być tymi skojarzonymi bezpłatne... A przychodnia Wam nie załatwia tych szczepionek ? bo w naszej można ale koszt wtedy troszkę większy więc wolę kupić na własną rękę. M_M hihi super to jest jak dzieciaczki regaują na zwierzątka, Emi na jelenia mówiła hau hau ;) toszi no jeszcze o odczulaniu nie myślałam, bo tę alergię mam od niedługiego czasu , a dopiero w tym roku jest taka upierdliwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! To zmęczona na maksa ja! hihi Ludu, jak ja mam wszystkiego dość! I jeszcze mnie dziś przymusowo wysłali z dziecmi na egzamin motorowerowy - do miasta. ponoć całość 4-5godz miała trwać i wtedy bym była ugotowana, bo ze wsi dojazdu powrotnego brak. Ale stał się cud, nikt nie zdał,ani z moich ani z obcych i po 2 godz wracalismy. Ale to była ostatnia rzecz na jaka się tam zgodziłam. W pon jadę sobie na biwak na 2 dni,a dzień po powrocie z biwaku na wycieczkę nad morze - tu już z moimi dziećmi. Nie wiem jak Mój sobie poradzi przez ten czas z Malina,ale wierze,ze wspaniale hihi..bo i oporządzić i złobek i jakos tak mi ciężko troszkę ich samych zostawić hihi.. Kumpela mnie namawiała bym się jeszcze na pracowniczą wycieczkę do Karpacza na ten weekend zapisała,ale już mam wyrzuty sumienia.. ONa mi mówi,ze jak jej Kosma miał 6miesiący to na tydzień się w Tatry urwała,a mąż pyta czy opiekę znalazła dla dziecka na ten czas, to mu powiedziała,ze tak, jego ojciec się nim zajmie, a do pomocy ma tel i matke, teściową, szwagierki i cały świat i pojechała. Ja jestem jednak mamuska przyklejona do swojego dzieciaka, bo Malinę chciałąm na biwak zabrac ze soba,ale Mój się nie zgadza, by w domkach, w obcych warunkach mieszkała. Zatem teściowa pomoże! :-)może :-) Co poza tym. Inhalujemy i syropkujemy się i Maliniasta dobrzeje w oczach. hihi.. Deseo - gratulacje! Życzę baaaardzo córci! Ale pewnie tak celowaliście,by się udało :-) Ja też bym chciałą córcię drugą,ale chyba syn by się przydał,bo Maliniasta jest tak strasznie za ojcem,ze mi czasem przykro jest. Wszystko jest tata i z tatą, a ja najczęściej słyszę: nie ciem mama! A dziś nawet taksówkarz zwrócił na to uwagę i mówi, ze jego 19-letnia córa to tylko do niego po radę i na zwierzenia przychodzi. od zawsze... a mamusia jest od synów. No to ja orzekłam,ze ja sobie teraz syna musze sprawić. A tak z ciekawości łapiesz się na styczeń ,czy już na luty? bo wodnik to na pewno :-) Ale fajne jest to,ze właściwie drugie dziecię tak mało kosztuje. hihi...bo człowiek wszystko prawie ma. TYlko to ciągłe zmęczenie, człowek się jeszcze nie zregenerował po pierwszym dziecku hihi I dziękuję Wam za informacje o deserkach i posiłkach. Agulinka - Wy to chyba normalnie w czołówce róznorodności żywieniowych jesteście. Serio:-) U nas Malina w dzień roboczy własciwie zjada 3 obiady hihi, bo zupę i drugię danie w złobku. Zupę o 11 - zatem to normalna godz na obiad :-) a po powrocie zjada obiad z nami. - 3-cią porcję, ale chyba powinnam jej dać jakiś deser, owoc. bo mlecznych rzeczy ona nie lubi. winogrona wczoraj nie ruszyła - skóra chyba za twarda była,ale arbuza szamie aż miło. tylko potem pampków nie nadążam wymieniac. Ejmi - no wiesz! TY jak coś palniesz! Nie pomyslisz tylko piszesz. Przecież to oczywiste, ze 2 dziewczyny się wepchły,przed Deseo ;-) cała kafeteria to wie;-) I macie przeboje z tymi szczepionkami. My też jeszcze niezaszczepieni i nie mam pojecia kiedy stan Maliny na to pozwoli, ona ma notorycznie jakieś podziębienie i nim załapie kilka dni idealnych to znów jakiś katar czy inne badziewie. a niby do 18msc powinna byc zaszczepiona. Toszi - ale fajnie,ze się odezwałaś. JUż myslałąm,ze na nowym miejscu parapetówę za parapetówą urzadzacie i nie masz kiedy do nas zajrzeć :-) OJ, charakterek to Nasza też ma. Zaczyna wychodzić,ze to taki skorpionik rasowy. A nie daj BOże nie po jej mysli coś, wrzask,ryk i sceny! Nie wiem skąd to bierze. a to przecież taki anioł nasz mały słodzieńki :-) Madzia - Karola chodzi i tak i tak. to zlaezy od wysokości schodów. i podobnie jak reszta dzieci - schody kocha, mogła by włazić w nieskończoność. I nic jej nie straszne,ze mamy nie ma obok i że zleciec może. większa frajda nawet! :-) M-M - ale się dzieje u Was :-) Zoo zawsze jest moim zdaniem wspaniałym pomysłem. Dzieciaki kochają zwierzaczki. I trzymam kciuki, by nowe auto było idealne! :-) Gawitku - jak TYska? CO ona tak Cie sprawdza? raz katarzy potem nie i tak się bawi. Dała by już spokój choróbskom, w końcu czerwiec za pasem:-)i wakacje!!!! MIchaa- a TY co tak zdawkowo? a gdzie foty? bo lanie bedzie! Fajnie chociaż było? pogoda dopisała? wypoczeliście? Listku - jak się dzisiaj masz? mam nadzieję,ze lepiej i katar przeszedł choć troszkę :-) Sroczko - oj tam, do soboty jeszcze kilka dni, uczulenie zejdzie. A Luki, da rodzicom się pobawić. :-) jestem pewna! 30km, to w końcu 30min jazdy , teściowa chyba tyle wytrzyma hihi.. Powodzenia! ZMykam, dobrej nocy życzę wszystkim :-) I miłego czwartkowego święta! :-)Najlepszego z tej okazji już składam,bo prędzej niż w weekend nie wpadnę do Was. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __OlaGd76
Aguliniu, czasem i dziecko, i mama muszą trochę od siebie odpocząć. ;D Sobie i małej też bym życzyła. Czasem zanim zaśnie jestem tak zmęczona że aż mam jej dość ale... za chwilę gdy śpi, żałuję że już zasnęła i już tęsknię do następnego dnia. I odnośnie zasypiania i kołysanek. U Iwy nowość. Zaczęła płakać przy zbyt wolnych piosenkach w tonacji molowej. Po prostu jest jej jakby zbyt smutno. Dzisiaj też pocieszała pana na rysunku w książeczce, który płakał. Głaskała rysunek i powtarzała "nie kokooo-nie kokooo". TO samo Mówi do naszej suczki gdy ta piszczy żałośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello :) U nas wszystko po staremu :) Zuzanna rozrabia całe dnie, na szczęście nocki mamy ostatnio spokojne (tfu tfu, żeby nie zapeszyć). Z jedzeniem nadal jesteśmy na bakier, ale zawsze coś tam zje, więc nie panikuję ;) Zaczyna jakby coraz więcej gadać, choć jak na razie nie wiele rozumiem - to znaczy nie wiele słów jest mówionych wyraźnie. A na każda prośbę o powtórzenie słowa słyszę "nieeeee" :D Zatem nie naciskam, przyjdzie czas i na gadanie :D W robocie jakiś zakręt się zrobił, co chwilę ktoś coś chce. Dobrze, ze od dziś szefowa na urlopie, więc powinno się uspokoić :D Dzięki Dziewuszki za odpowiedzi odnośnie wchodzenia po schodach. Widzę, ze nie tylko moja taka narwana hihiih To dobrze :) No i na wstępie GRATULACJE dla Deseo! Oby usg potwierdziło ciąże i wszystko poszło ładnie do samego końca. Przypuszczam, że niedługo będziesz miała więcej czasu i częściej będziesz tu do nas zaglądać. No i zdawać relację z samopoczucia, żebyśmy sobie mogły przypomnieć jak to było :D I ja bardzo proszę mnie nie wywoływać w kolejności do tego zadania :P Nie podejmuje rękawicy hihihih, nawet nie planuję! Chyba, że życie za mnie zdecyduje ;) Ola, nasze dzieciaczki coraz więcej rozumieją. W zasadzie one są już bardzo mądre, tylko nam się wydaje, ze to takie mały ciapulstwa :) Moja też potrafi zrobić smutna minkę do płaczu jak np w filmie leci smutna muzyka i ludzie są smutni. I się do mnie wtedy tak mocno przytula. Agulinia, ja tez mam w czerwcu dwudniowe szkolenie wyjazdowe i jakoś tak mi ciężko na sama myśl o zostawieniu Zuzy z tata. Wiem, ze sobie poradzą, choć mężu ma obawy, że mała będzie za mną płakać. Mam nadzieje, ze tak nie będzie :) No i coś mi się zdaje, ze w pracy zaczną się wyjazdy służbowe w projekcie, który właśnie rozpoczynamy. Będę starła się z części wykręcić, ale obawiam się ze z niektórych się nie da :O i właśnie kroi się wypad do Gdańska :) Myslę, ze pierwszy wyjazd będzie najgorszy, potem już pójdzie z górki ;) I zdrówka dla Malinki!! Listek i jak tam nocka? Mam nadzieje, ze lepsza :) Sroczka, trzymam kciuki, zeby do soboty Łukaszkowi przeszło i żeby pozwolił rodzicom zaszaleć na weselichu. Zdrówka! No i niech uczulenie szybko znika. Ejmi, ale jazda z tymi szczepionkami u Ciebie. My szczepimy Pentaximem i maja ją w przychodni. Zatem płacimy pani pielęgniarce po szczepieniu :) Co do Infanrixu to nie wiem jak jest u nas w aptekach. Toszi, super że przeprowadzka w toku! To kiedy parapetówa?? :D I powiem Ci, ze Zuza na siebie tez mówi "dzidzia". Nas nie poprawia, ale sama o sobie nie powie Zuza, zresztą chyba by nawet nie tego wypowiedziała ;) Błąd naprawiłam i foty wysłałam :) Daj znać czy doszły, bo mam wrażenie, ze wcześniej do ciebie też poszły :O M-M tak wyprawa do Zoo z takim dzieciaczkiem to super sprawa :D Ta radość na widok wszystkich zwierzątek ;) My latem chcemy się wybrać do parku Jurajskiego i Zwierzyńca 100 km od nas. Choć muszę przyznać, ze to dość droga zabawa :O ale co tam, raz się żyje :D Zuza będzie tam miała raj :D http://www.juraparkbaltow.pl/ Gawit, zdrówka dla Tysi!! No to miłego dzionka! Buziole :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej, pozdrawiam mile panie z wietrznej krainy z nowosci to niestety nocne masakry wrocily...maly od kilku nocek znowu nie moze spac. jest na pewno wymeczony bo ostatnio wstaje po 7, i spi jedna drzemke 2 godziny okolo 12/13 ...pod koniec dnia ledwo zyje..zasypia o 21 dosc szybko i do polonocy jest spokoj..a potem sie zaczyna. laduje u nas bo lozeczko parzy go w pupe..u nas zasypia znowu szybko ale cala noc sie wierci, przemieszcza, wlazi nam na glowe, pokrzykuje..i tak gdzies od tygodnie znowu chodzimy do tylu..nie wiem co z nim jest, rece mi opadaja.. Agulinia ten biwak to ze szkoly?? co do biwaku to znajomi namawiaja nas na weekendowy wypad z dziecmi jak juz bedziemy Pl..ale ich dzieci grzeczne i juz przyzywczajone do wypadow a nie wiem jakby T dawal sobie tam rade. wolalabym go zostawic i odpoczac od niego bo 24 h na dobe caly rok, bez 2 godzin dla siebie to masakra..ale oni chca brac dzieci wiec zobaczymy.. a na M to nawet nie mozna polegac bo nic nie umie przy maly zrobic..wczoraj zostawilam ich na godzine i skoczylam do sklepu i juz od drzwi slyszalam krzyki malego i M...darl sie na niego a maly plakal...weszlam do salonu a maly wil sie na krzeselku do karmienie i nie chaial jesc. M stwierdzil ze maly pokazuje humorki i wyjal go z krzeselka. Zajrzalam malemu w pampka a tam pupka cala czerwona od kupki- pewnie nieszczesne cytrusy- i malego pupa bolala i nie chcial siedziec..poszlam go przebrac i nakrzyczalam na M ze nawet nie moze sie domyslec zeby dziecku zajrzec do pampersa...ehhh no i oczyiscie ja go karmilam bo M 'cierpliwosci nie mial'. ehhh te chlopy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noo my już po ostatnim szczepieniu 5w1 i pneumo, teraz mamy przerwę na dłuższy czas...Emi była dzielna jak zawsze, parę sekund popłakała przy drugim ukłuciu, ale ogólnie trzymała się twardo. Teraz już widzę zmierzlotę poszczepienną, ale oby tylko gorączka nas ominęła tym razem... Powiem Wam że nocka u nas znów fatalna była...ciągły płacz, marudzenie...o 5:30 całkiem już chciała wstawać a ja ledwo na oczy widziałam...Wczoraj gadałam z koleżanką której synek jest 6 tygodni młodszy od Emi, a przesypia już od 20:00 do 6 rano ciągiem a potem po mleku śpi jeszcze do 8, a w dzień śpi 3h...a u nas co pobudki jak jest dobrze to o 1 i o 5, a śpi max do 7, a w dzień 1,5h snu i nic więcej...kiedy u nas spanie będzie lepsze... thekasia ah współczuję bo u mnie teraz to samo...nocne męki...:( madzialinka nic lepsz, a wręcz gorsza :( a dziś po szczepieniu będzie pewnie jeszcze gorzej... Ja też tak do tego podchodzę, niewiele je , ale zawsze coś, co chwilę jej coś podtykam pod nos więc zjada jak tak to wszystko zliczyć nienajgorzej wychodzi, wprawdzie w ilościach mało ale często. Słyszałam o tym juraparku napewno Zuza będzie zachwycona :) OlaGd a wiesz co ja też zauważyłam że Emi jak leci powolna piosenka to sie denerwuje i ma taka minę jakby chciała zacząć płakać :) Agulinia katar mój przeszedł już nawet fajnie bo mam super spray do nosa który działa 24h więc jest luz, gorzej z kaszlem, ale jakoś daję radę. Oj Ty się masz za dobrze z tymi wycieczkami ;) no i niech mi ktoś powie że nauczyciele się mają źle ;) hihi żartuję nie obrażaj sie ;) Nie martw się szczepeniem można przeciagnąć nic się nie stanie, mój lekarz powiedział że byle by od ostaniego szczepienie 5w1 nie minęły 2 lata a będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Listku te nasze maluszki to takie do siebie podobne! zauwazylam ze jak u nas sie wali to i u was..przykro mi..wiem co czujesz bo jak poslucham o znajomych dzieciach jak od 20 do 7 spia ciagiem to na prawde im zazdroszcze..moje macierzysntwo to jakas nocna meka..i jak tu do pracy wrocic albo sie na drugie dziecko zdecydowac? nie ma szans...jedyna pociecha ze ponoc jesli piersze dziecko jest ciezkie to drugie zwykle jest grzeczniejsze..ale kto by sie podjal takiego ryzyka.. kocham go na zaboj i sprawia mi tyle radosci ale kiedy zbliza sie noc to trzese za przeproszeniem tylkiem.. jeszcze w dzien zrobil sie jakis namolny. zawsze byl bardzo energiczny ale teraz to prawdziwe adhd...kuzyn ktory z nami mieszka a ma soje dziecko, przeciera oczy i mowi ze to dziecko piorun ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
thekasiu no dokładnie u nas i u Was bardzo podobnie...jak ja bym sie normalnie wysypiała to pewnie miałabym do Emi więcej cierpliowści i pewnie więcej bym czerpała przyjemności z macierzyństwa, a tak spanie u nas to katorga i człowiek przez to zniechęcony do wszystkiego innego...nawet w dzień spanie od Emi to masakra, pośpi godzinkę i koniec, czasem tylko do 2h dochodzi, ale to już od święta zupełnie... No ja póki co nie podejmę się ryzyka posiadania drugiego dziecka, bo nie liczę na jakieś bardziej lubiące spać, a na takich teoriach można sie przejechać, moja siostra miała podobne w zachowaniu dziecko do mojego i myślała że gorzej być nie może, ale niestety sie myliła...drugie dziecko miała jeszcze gorsze, wprawdzie ze spaniem lepiej ale takie marudne i wkurzające przez pierwszy rok, że była załamana...tak więc ja pozostanę przy mojej Emilce póki co :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka Dziewczyny jak się mieszka w takim ciemnogrodzie gdzie ja to właśnie ma się takie problemy ze szczepionką :O Udało mi się załatwić tą szczepionkę po znajomości - skandal normalnie..No ale gdyby nie znajoma T, która ma aptekę to pewnie odłożylibyśmy to szczepienie na nie wiadomo kiedy... Dowiedziałam się, że na dany region oni mają jakieś symulacje ilościowe i dlatego czasami może brakować - nie wnikam już w to, dla mnie to i tak jest wszystko nie tak jak powinno :O Zatem dziś idziemy się kuć, popołudniem jak T wróci z pracy bo sama nie ryzykuje. Po ostatnim szczepieniu i reakcji Krzyśka na lekarzy teraz musi być nas co najmniej dwoje :O I w ogóle mogę już to szczepienie wpisać na straty, bo będę musiała Krzysia wybudzić z drzemki, żeby pojechać do przychodni, a jak moje dziecko jest niedospane to jest nie do życia.. Zatem będzie hardcor. Listku - nie u nas przychodnia nie załatwia takich rzeczy. A szczepienia wszystkie powinny być bezpłatne, ponoć pneumokoki mają wejść do podstawowego kalendarza szczepień i mają być refundowane. Jak będzie? Zobaczymy. A wracając jeszcze do pneumo to wyczytałam gdzieś, że ten prevenar to amerykańska szczepionka, która zawiera takie szczepy przeciwciał wirusów, które w Polsce nie występują i szczepienie tak na prawdę nie ma sensu...ile w tym prawdy? Agulinia - jedź, odwal te wszystkie wycieczki, wystaw stopnie i zaczynaj wakacje :) Odpoczynku widzę brakuje Ci bardzo! I Malinie również, żeby odpoczęła od tych żłobkowych wirusów! Madzialińska - w Bałtowie byłam i polecam :) Dzieciom takie miejsca bardzo się podobają, no chyba że się boją dinozaurów ;) I wiedziałam, że tak zareagujesz odnośnie wywołania do kolejności hihihi;) nie zarzekaj się tak bo jeszcze los spłata Ci figla ;) U nas humor od sasa do lasa, loteria w zasadzie. Z jedzeniem nadal są szopki. Wczoraj było kiepsko, właściwie to zjedzony był tylko obiadek. Kolacji Krzysiak nawet nie tknął a na noc mleka też nie wiele wypił. Czegoś takiego w swoim repertuarze to Krzysiak jeszcze nie miał. Dziś jest lepiej bo i jakieś wafelki udało mi się mu podsunąć i teraz jeszcze bułę zajada. Myślę, że to reakcja na ząbkowanie. Na dole ma dwa guzy w miejscu 3, ale zanim one wykiełkują to pewnie minie 2 miechy:O Piszecie o drugich ciążach...Szczerze podziwiam wszystkie te kobiety, które świadomie decydują się na dziecko jedno po drugim :) I jeszcze jak mają dziecko problemowe...to już całkiem... Ja myślę, że mój Krzysiek nie jest jeszcze taki zły, bo pomijając jazdy z zębami to odkąd skończył pół roku całe noce przesypia, bez jedzenia, pobudek i zabaw w środku nocy. W dzień też daje od siebie odpocząć, ale jak pomyślę, że miałoby się pojawić drugie dziecko...to chyba świadomie bym sobie węzeł na szyję zawiązała ;) Po pierwsze uważam, że nie ma co z życia robić orki. Tak na prawdę teraz odrobinę czuję, że odsapnęłam, bo jakby nie było dziecko coraz bardziej samodzielne się robi, ale w momencie kiedy nie mam pomocy poza mężem, to dla mnie na drugie dziecko jest zdecydowanie za wcześnie. Znajoma ma rocznego bobasa, teraz drugim w ciąży, rodzi w listopadzie. Będzie 1.5 roku różnicy pomiędzy dziećmi. Podziwiam i już się o nią boję, bo dziecko ma nie dość że chorowite to i żadnej nocy nie mają przespanej od urodzenia. Lada moment pojawi się drugie i ja już mam wizje, jak jedno wisi przy jej cycu, a drugie na nodze. Niestety nie ma co się łudzić, że będzie dobrze, bo będzie jej bardzo ciężko, tym bardziej, że pomocy też od nikogo nie mają. No ale cóż....zdecydowali się świadomie, zatem chyba tylko zdrowia można im życzyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo:) Kawał czasu mnie nie było:(nie było kiedy kompa włączyć.... Siostra w sobotę rano wylądowała na porodówce:)i w niedzielę o 3.15 w nocy urodziła zdrowego ślicznego synka Nikodema:)od wczoraj sa w domku i jakos tyle emocji nam towarzyszyło że nawetr nie myslalam o komputerze:) Zaraz postaram się co nie co nadrobic:) a u nas ok:)Miłoszkowi wyszła jedna 3 reszta jest w ostrym natarciu, ale powiem Wam że mimo marudzenia przy tych 3 to i tak chyba one wychodza mu najszybciej i najmniej bolesnie z wszystkich zębów. A tak pozatym to robi sie z niego taki łobuz że glowa mała!!!zawsze należal do ruchliwych i takich co to w miejscu nie usiedza ani minuty ale był w miarę do okiełznania:)a teraz czasem już nie wiem jak mam do niego mówić:)Ale mimo to jest taki pocieszny:)zmienia sie z dnia na dzień i jak patrzę na niego to nie mogę uwierzyć ze jeszcze nie danwo był taki maluśki jak jego nowy kuzyn teraz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehh jednak nie obyło się bez gorączki :( biedactwo moje takie słabe jest :( przedtem chodziła do mnie się tuliła i mówiła ałaa i pokazywała na nóżkę i rączkę, a teraz taka osłabiona gorączką jest, leżałyśmy sobie razem przez 1,5h teraz troszkę drzemie bo rano pospała tylko 1h a wstała dziś o 5:30, tak mi jej żal ale co zrobić... Ejmi ja tam już nie czytam na temat szczepionek, bo co chwilę coś wymyślają, ale podchodzę do tego tak że te szczepienia właśnie prevenarem są refundowane w ie czy w de więc nie sądzę aby tych szczepów nie było w Europie, bo poco państwo by to kupowało ? u nas zresztą jest tak że ciocia jest pediatrą i to ona nam na urodzenie Emi w prezencie dała całą sumę na 4 dawki tej szczepionki, a nie jest w zgodzie z jakiś producentem farmaceutycznym i nie dostaje prowizij za polecanie tego, ale widzi że dzieci szczepione na pneumo bardziej są odporne na infekcjie, a szczególnie na zapelenie ucha, choć ja tam niewiem jaka byłaby Emi jakbym jej nie szczepiła, póki co nie mogę narzekać...Córka mojej siostry ciągle chorowała dosłwnie co miesiąc brała antybiotyki i wkońcu siostra zdecydowała się na te szczepienie i wyszły jej dwa, teraz Roksanka owszem przeziębia się ale już niema ciągle antybiotyków. Choć my długo sie zastanawialiśmy czy wogóle jednak szczepić...ale po pobycie w szpitalu nasza decyzja była szybka bo za dużo człowiek się naoglądał... Trzymam kciuki żeby szczepienie wyszło ok i Krzysiu żeby bardzo nie cierpiał i potem nie miał reakcji poszczepiennych... Ja w sumie jakby Emi przesypiała już całe noce, nie jadła w nocy, gdyby ząbki już wszystkie były na wierzchu i gdyby moje początki jak Emi sie urodziła były lepsze to może szybciej umiałabym podjąć decyzję co do drugiego...ale teraz mówie stanowcze NIE przez kilka lat napewno ;) Martasku gratulacje dla cioteczki :) za rok będzie sie Miłoszek z Nikodemem bawić w piaskownicy :D Oj tak tak nadszedł czas łobuzowania u naszych pociech :) bunty dwulatka i takie tam rzeczy w natarciu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, Dziekuje za gratulacje! mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze :) USG mam 7czerwca - to dam znac. Wczoraj brzuch bolal mnie jak na okres, a dzis z rana pierwsze mdlosci - mialam wrazenie ze wszyscy widza ze jestem zielona :) Agulinia - termin prawdopodobnie 1 luty :) Chciałam by się dzieciatko urodzilo na na poczatku wiosny, a tu jeszcze zima bedzie ale juz jej nieduzo :) No ale nie liczylam ze i tym razem za pierwszym cyklem nam sie uda. No i masz racje - jedyne czego mi brakuje dla drugiego szkraba to materac bo nawet lozeczka mam dwa, no ale licze ze jakis roz zagosci w mojej szafie :) Ejmi to mnie pocieszylas :) A tak naprawde to ja troche inaczej na to wszystko patrze, moze dlatego ze pracuje, choc meza mam pracoholika wiec na niego do konca liczyc nie zawsze moge, ale ciesze sie niezmiernie ze bede miala drugiego smyka i wiem ze latwo nie bedzie, choc z kim nie rozmawiam to podobno 2gie dziecko to juz jest luz - nie stresujesz sie czy zjadl, dlaczego tak placze itd. choc wiem ze orka tez bedzie, ale wierze ze trafi mi sie tym razem aniol :) Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! U lekarza ok. osłuchowo młoda w porządku. dziś już ani razu nie zakaszlała :) A mówiłam Wam już, że odkąd poszłam do pracy to doceniam czas spędzony z Martysią? uwielbiam być tylko z nią! ona jest coraz mądrzejsza, coraz więcej rozumie, mimo, że nie gada w zrozumiałym języku :D znaczy zrozumiałym dla innych, bo ja ją rozumiem doskonale :D we wtorek i czwartek ja i Paweł pracujemy długo, więc śpimy u moich rodziców i jak przychodzi środa i piątek to jak wracam z pracy to szybko pakuje małą i wracamy do siebie, żeby pobyć tylko we dwie :) a ona umie już pokazać, że mnie kocha :D jak ją pytam czy kocha mamusię, to przychodzi przytula się i tak mnie fajnie ściska :D no kochana jest! Matko dziękuję opatrzności za tą pracę, bo jak siedziałam w domu to macierzyństwo mnie tak kompletnie rozczarowywało :( byłam zła, sfrustrowana :( no masakra była! a teraz to nawet po cichu myślę o rodzeństwie dla Martysi :D jeszcze nie teraz, ale w przyszłym roku kto wie ;) M_M pewnie, że jak pakowaliście w auto tylko kasę to sprzedaż to dobry pomysł! i to które kupicie niech Wam dobrze służy! toszi to już niebawem będziecie mieszkać w nowym mieszkanku :) zazdroszczę przeprowadzki, bo ja uwielbiam takie zmiany :D Ejmi ale jazda z tymi szczepionkami u Was :o masakra i Martysia zasypia na drzemkę coraz później i obawiam się, że w końcu nadejdzie ten dzień kiedy z drzemki zrezygnuje zupełnie :D sroczka eh katar współczuję :( my się też dalej zmagamy :( młoda nie kaszle już, ale ten katar mnie wkurza :o Agulinia to szykuje Ci się trochę dni bez Malinki! jak Ty przeżyjesz? przecież Ty i Malina i Twój konkubent ;) to zawsze wszędzie razem :D no ja Was tak kojarzę :) OlaGd widzisz jaką masz współczującą córcię :) a w ogóle to żadnych nowych zdjęć Iwy nie mam, więc się upominam ;) thekasia kurde chyba bym swojego chłopa utukła :o w sumie on mało jest sam na sam z Martysią, ale jak już jest to nawet sobie radzą :D nocek współczuję i obstawiam zęby! listku biedna Emi, ale temp szybko minie! nocek też współczuję :( u nas (tfu tfu) ostatnio lepiej, ale oczywiście cała przespana to nadal marzenie ;) Martasku gratuluję ciociu :) deseo drugie to luz, a trzecie to już w ogóle, podobno wchowuje się samo hi hi! jeszcze raz gratuluję i czekam na wieści!!! a no i podeślij jakieś fotki Adasia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Wpadam z rana bo potem ruszamy z Krzysiem na zakupy i pewnie nie będzie kiedy poklikać ;) Szczepienia mamy zaliczone! Armagedonu nie było- czego byłam niemalże pewna, ale gdyby nie teletubisie w telefonie to byłoby wycie na cały powiat ;) Trochę nam się wczoraj zeszło, bo dzieci do bilansów było sporo, a nikt nas nie przepuścił:O No ale Krzysiek znalazł sobie kumpla o 3 lata starszego i razem biegali po korytarzu w przychodni i tak hałasowali, że było mi wstyd, ale nijak nie było można ich rozdzielić ;) Szczepienie poszło błyskawicznie, pani piguła - mruk pierwszej kategorii- niemiła jak cholera, ale za to tak sprawnie robi te szczepienia, że młody nawet nie pisnął ;) Pediatra do Krzyśka nie ma zastrzeżeń, pochwaliła, że kardiolog zaliczony i że jest wszystko w porządku i zaprosiła nas w listopadzie na bilans 2 latka. Jeszcze rozmawiałyśmy na temat dodatkowych szczepień i potwierdziła, że Prevenar ma szczepy amerykańskie, ale wyjaśniła mi to w ten sposób (nie odpowiadając w gruncie rzeczy na moje pytanie), że to sprawdzona szczepionka, dobrze przyswajalna i w Polsce w szerokiej skali wykorzystywana. Ja chcę Krzysia zaszczepić na pneumokoki przed przedszkolem to powiedziała, że po 2 roku życia możemy go zaszczepić - tu podała nazwę ale nie pamiętam dokładnie - coś na p i 23 ;) i że ta szczepionka zawiera szczepy europejskie... I pewnie się zaszczepimy :) Martasku - gratulacje dla siostry :) I nie powiem, pocieszyłaś mnie, że u Was te 3 łagodniej wychodzą - ja się łudzę, że może i u nas nie będzie tak źle ;) Listku - ja też chcę Krzysia szczepić na pneumo przed przedszkolem bo właśnie ucho i gardło jest najbardziej narażone, poza tym wiadomo, że coś zacznie łapać, zawsze lepiej, żeby miał przeciwciała, bo nawet jeśli złapie to mniej odchoruje. A co do szczepionek to ciągle toczą się dyskusję i nadal zdania są mocno podzielone zarówno wśród lekarzy jak i matek...chyba nigdy nie będzie tak, że w tym temacie powstaje jedno wspólne stanowisko. Na pewno jest tak, że jest pewna grupa dzieci, która nie może być szczepiona, ale to zwykle wychodzi na jaw po szczepieniu kiedy pojawiają się reakcje niepożądane. Moja sąsiadka która ma rocznego synka twierdzi, że po szczepieniach mały dostał AZS i alergii, potwierdziła to jej jakaś lekarka, ale zwolnieni ze szczepień oficjalnie nie są, ale ona już zadeklarowała, że na pewno nie będą się szczepić na MMR. Fakt faktem, jak opowiadała to by się fakty zgadzały, a dzieciaczek faktycznie ma buzię oszpeconą - jeszcze nigdy takiego dziecka nie widziałam :( Deseo - wszystko co pisałam to oczywiście pisałam z własnej perspektywy, wiadomo, że każdy z nas ma inną sytuację życiową :) Tobie na pewno było łatwiej podjąć decyzję, bo nie siedziałaś z Adasiem 1.5 roku sama w domu, tylko poszłaś do pracy, jakby nie było - odsapnęłaś i nabrałaś zdrowego dystansu do macierzyństwa. Ja w pewnym momencie u Krzysia widziałam objawy autyzmu- więc sama widzisz, jak ta codzienność, monotonia i zmęczenie może wpływać na jasność umysłu matki ;) Poza tym macie odpowiednie warunki, sprawdzoną już nianię, dla Adasia żłobek- ja takich wyjść awaryjnych póki co nie mam :) Tak więc w ogóle nie ma co porównywać :) A drugie dziecko zawsze jest "łatwiejsze" bo po prostu, ma się już doświadczenie i odporność na trudy po pierwszym ;) I zawsze jest łatwiej :) Gawit - cieszę się, że z Tysią wszystko OK :) I super, że doceniasz czas spędzony z Martynką :) Teraz kończę, czekam jak Krzyś zje obiadek i mykamy na miasto. Mam nadzieję że po tym szczepieniu nic się nie będzie działo, chociaż myślę, że będzie odczyn poszczepienny na skórze bo już trochę miejsce wkłucia jest spuchnięte i zaczerwienione i bolesne, bo Krzysiak reaguje na dotyk. No ale zobaczymy, byle by gorączki nie było. MIłego dnia. papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mamusie wszystkiego najlepszego w dniu matki 🌼 Ja dostałam najcudowniejszy prezent na świecie...wielkiego buziaka prosto w usta i co chwilę moja Emilka robi mi moja moja :) nic więcej mi w taki dzień do szczęścia nie jest potrzebne :D Gorączka nadal sie utrzymuje, zbijam nurofenem i jakoś idzie, ale mam nadzieję, że długo już nie będzie się moje biedactwo męczyć... deseo wczoraj byłam z Emi na szczepieniu i była dziewczynka która miała 6tygodni, taka mała kruszynka i sobie pomyślałam że Emilka też taka była i w takich chwilach przychodzi ochota znów na takie maleństwo ;) a niedługo Ty będziesz tuliła swojego drugiego skarba :) gawit ja mimo że czasem jestem zmęczona i mam dosyć tego siedzenia w domu to jest wiele chwil teraz wspaniałych jak Emi potrafi się już komunikować, jak fajnie odkrywa świat, to wszystko jest takie miłe i bezcenne :) a to przytulanie i całkowanie jest najwspanialszą rzeczą na świecie... Ejmi mam nadzieję, że Krzyś chociaż przetrwa bez gorączki bo u nas nadal się trzyma :( A ta szczepionka co Ci mówiła lekarka to Pneumo23 własnie ona jest przeznaczona dla dzieci starszych, bo nie powoduje naturalnej odporności u dziecka dlatego nie jest polecana dla niemowląt, bo prevenar wywołuje naturalną odporność u dziecka a jak wiadomo niemowlątom tego brakuje, ale własnie pneumo23 albo pneumovax polecane sa jako jedna dawka szczepienia w późniejszym okresie życie czyli już po 2 roku życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkiego najlepszego Mamusie :))) sto latek i duuuzo pociechy z maluszkow :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak dzisiaj nasze święto Mamusie :) Wszystkiego naj naj, przede wszystkim radości z naszych pociech :D Krzyś o 11.30 poszedł spać, strasznie wcześnie jak na niego. Co prawda wstał chwile po 6 rano, humor mu dopisywał, pięknie zjadł obiadek, potem pojechaliśmy do sklepu na zakupy i też bez problemu. Po powrocie chciałam w domu tylko zostawić zakupy i z nim wyjść na spacer, ale jak go przewijałam to dał mi do zrozumienia, że chce do łóżeczka, no więc dałam mu pić i zasnął bardzo szybko. Chyba jednak szczepionka coś tu zadziałała.... Gorączki póki co nie ma, temperatura w normie, humor też, apetyt o dziwo też. Nóżka jedynie zaogniona i jestem pewna, że odczyn będzie. Smaruję go alkacetem, ale boli go ta nóżka i bardzo się tam dotknąć nie daje... No zobaczymy co będzie dalej. Póki co śpi jak aniołek :) Tak więc ja zabieram się za obiadek. Listku - dziękuję za informacje tak to Pnemo23 i myślę, że się zaszczepimy po 2 roku życia. O ile dostaniemy szczepionkę ;) A Emilce życzę, żeby szybciutko przestała gorączkować, biedna jest, że tak na te szczepienia reaguje - co prawda to zdrowy objaw, ale szkoda dzieciaczka. Buziale dla Was 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo Mamuski! Najlepszego w dniu naszego święta! Wpadam na chwilkę tylko się odmeldować, bo właśnie wróciłam z półtoragodzinnej wycieczki po nowej instalacji. Gorąco, głośno i nogi w tyłek wlazły ;) Ale fajnie zobaczyć jaką nowoczesna instalacje produkcyjną :D Jestem dziś lekko niewyspana, bo panna Zuzanna zrobiła pobudkę o 4:15 :O Chyba się za mamą mocno stęskniła bo nawoływała ze swojego pokoiku i musiałam ja wziąć do nas ;) I nawet jeszcze troszkę podrzemała :D Dziewczyny, zycze wam żeby dzieciaczki przeszły wczorajsze szczepienia bezgorączkowo i bezobjawowo! Nas czeka to 9 czerwca. A teraz zmykam kawkę wypić i coś zjeść. Postaram się coś skrobnąć wieczorkiem, a jak nie to już jutro. Miłego dzionka i buziaczki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, hej :) !!! Kochane z okazji naszego święta życzę Wam przede wszystkim dużo zdrówka i pociechy z dzieciaczków :) 🌼 🌼 🌼. Szymus od godziny już śpi a ja mam sporo pracy papierkowo-kumputerowej do zrobienia zatem wpadłam się tylko przywitać i do pracy rodzący, bo południu mamy trzeba jeszcze odwiedzić z życzeniami. U nas ok, poza tym ze ja od kilku dni jestem lekko przeziębiona, głownie zatoki mi się odezwały ale jakoś funkcjonuję, bo i muszę, innego wyjścia niema ;). Jutro jesteśmy umówienie na szczepienie. Mam nadzieje, że do jutra Szymio się nie zasmarkoli od mamy i szczepienie dojdzie do skutku... Mieliśmy w ten weekend jechać na działkę, ale pogoda zapowiadają kiepską zatem odpuszczamy. Za to przyszedł nam w tym tygodniu już fotelik na rower, tatuś zamontował więc może jakieś wycieczki rowerowe zaliczymy :). I dziewczyny nie przesadzajcie ze nasze menu to takie urozmaicone jest. Owczem wprowadzamy nowe rzeczy co chwilę ale większość Szymus odrzuca, zatem powolutku... Za to w szoku byłam w ostatni weekend jak znajomych niespełna 2 letnia córa kaszankę i kiełbaskę z grila wcinała. A ja opory do dania Młodemu skrzydełek miałam ;)... Deseo GRATULACJE :)!!! Umykam. Buziaki :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello! Wpadłam na chwilę złożyć Wam życzenia z okazji Dnia Matki:* Buziaki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×