Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

My własnie po śniadanku, Emi wcięła całe jajko, a przy tym taki bałagan zrobiła że zaraz mycie mnie czeka ;) Muszę zabrać sie za mycie okien, ale przy Emi to niemożliwe, więc pozostaje mi czekać na małża, choć niewiem czy się znów dzisiaj doczekam...i niewiem czy te okna umyję do świąt, bo jakoś nikt ostatnio nie garnie się do posiedzenia z Emi... M_M ja też mam nadzieję, że uda mi się w zawodzie znaleźć pracę, z dotychczasowej chcę zrezygnować, choć pewnie na jakiś czas tam będę musiała wrócić bo ciężko mi cokolwiek po fachu znaleźć :( i to mnie też dołuje... Trzymam kciuki za powodzenie :) Martasku zdrówka dla Miłoszka Ela przykro mi że znów u Was wiatr w oczy :( mam nadzieję, że szybko wrócicie zdrowi do domu !! Ejmi powodzenia na rozmowie deseo ja też się rozglądam za jakimś żłobkiem albo opiekunką. A gdzie będzicie się wakacjować ? :) Podziwiam decyzji fasolkowej, u nas to niewiem czy taka decyzja kiedykolwiek nastąpi... Agulinia no musiało to śmiesznie wyglądać jak Malinka w nocy się bujała i padła znów dalej spać :D nie dziwię się że chciało Wam się śmiać :) No niestety jakoś nie było tyle czasu żeby sobie więcej pogadać, może następnym razem się uda :) Taa cóż z tego że mężuś niby jest jeszcze na miejscu, jak wraca z pracy około 22 jak ja już idę spać...a 18 kwietnia już wyjeżdza...jakoś cieszyć mi sie nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Listku my do tej pory mielismy opiekunke, ale od dawna podjelismy decyzje ze Adas pojdzie przed przedszkolem do zlobka. Mysle ze to dobry czas. Sam je, zasypia tez sam, jedyne co to jeszcze nie robi na nocnik ale ma swoj czas i mysle ze tez latwiej sie nauczy przy innych dzieciach. I do lipca bedzie chodzil na zajecia adaptacyjne zeby poznac miejsce wiec mysle ze nie bedzie tak zle jak przyjdzie co do czego. A na wakacje lecimy na Fuertaventure. A co do decyzji to jak patrze na taka sliczna dziewczynke jak Emi to chce mi sie takiej coreczki :) choc wiadomo moze byc tez kolejny synek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny Oj widzę, że dzisiejsza nocka to chyba u wszystkich była kiepska :O U nas jazgot nastąpił o 1.30 - na szczęście smok tylko był potrzebny no i o 5 rano powtórka. Nie wiem co jest grane, bo ostatnio te noce u nas na prawdę są kiepskawe, a małemu wczoraj dałam syrop na noc....podejrzewam, że niestety, ale idą znowu zęby. Krzysiak w tych swoich przerwach na górne i dolne 3 robi sobie gmeranie na całego, chodzi cały czas z paluchami w buzi. O i dziś mam fotki od Agulinii i Michy - dzięki dziewczyny :) Trochę inne ujęcia i plener nawet - super :) Siedzimy i z Krzyśkiem oglądamy cały czas fotki, opowiadam mu, kto jest kto a on się śmieje i mówi "śśśśśśśś" cokolwiek miałoby to znaczyć :D Deseo - to mam rozumieć, że niedługo wracasz na forum ;) bo jak brzuszek w planach to trochę wolnego będziesz miała :D Trzymam kciuki za Adasia, żeby żłobek/przedszkole mu się spodobało :) Agulinia - jak się uda z tą pracą to pójdę tam rządzić i będziecie miały spokój na forum :P Myślę, że co niektóre osoby będą z tego bardzo zadowolone, więc trzymają mocno dziś za mnie kciuki :D hihi :) Tak poważnie to mam całą masę wątpliwości i rozterek....ale to dlatego, że ja doskonale wiem w co mogę się wpakować...wczoraj z T przegadaliśmy cały wieczór, jeśli ta rozmowa dziś pójdzie po mojej myśli, to nasz ład i dotychczasowy porządek ulegnie mocnej zmianie.....chyba wszyscy tym jesteśmy lekko zestresowani. No ale nie dzielmy skóry na niedźwiedziu...jeszcze nic nie wiadomo.. Madzialińska - powiem Ci, że ten zjazd w Kazimierzu też byłby super, bo tam jest pięknie :D I mówię Wam dziewczyny stamtąd wywozi się niesamowitą energię, to miejsce ma coś w sobie poza urokiem wizualnym.... Ale jeśli większość się nie zdecyduje na Kazimierz to Madzia my się jakoś umówimy, może ktoś jeszcze zechce do nas dołączyć? :) A co do komunii- Tomka chrześniak a mój bratanek, co ciekawe T został chrzestnym Mateusza zanim my w ogóle się zaręczyliśmy ;) Mój brat z bratową zaryzykowali....i widać dobrze trafili ;) Co do prezentu to my dajemy kasę. Zdecydowaliśmy tak bo u nas przeważnie kupuje się chłopakowi rower, a z racji odległości to my nie będziemy kombinować. Młody dostanie kopertę i rodzice kupią mu to co będzie chciał. Zresztą w naszych stronach już rzadko kto kupuje prezenty, przeważnie daje się pieniądze. No i żeby nie było...nie ulegniemy modzie i nie damy w kopercie 3 tyś zł - na komputer....albo nie kupimy kłada... Dobra uciekam.... do sklikania potem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po czasie nieobecnosci z racji tego ze pare dziewczyn pisalo na priva co u nas wiec mamy sie dobrze Amelka jak nie chorowala tak nie choruje i brdzo wam współczuje bo jeszcze nie doznalam takich atrakcji i szczerze nie chce moja dziecko wychowane na czosnku i cebuli :) nie odzywalam sie tyle tez przez brak czasu ciagle jestem w biegu cos zalatwiam jak nie urzedy to lekarze i tak w kółko eh i raz jest gorzej raz lepiej trzymam kciukasy za wasze malenstwa zeby szybko wyzdrowialy i nabraly odpornosci biedne malenstwa widzialam zdjecia Szczyrkowe no poprostu Boskie dzieciaczki tak ładnie sie bawily ze szok w prawdzie to tylko foty i nie oddaje tego co tam sie dzialo ale pewnie bylo cudnie chcialam dojechac ale moj pracowal w sobote jeszcze do 15 wiec lipa :( piszecie o zjezdzie pisalam juz kilku z was ze zapraszam do mnie koniec maja bo mam dom wolny moze nie bedzie to taki zlot jak w szczyrku ale u mlodejmamuski tez jakos sie odbylo moze jak nie wszyscy to chetne beda osoby co teraz nie mogly sie spotkac a to znow koszt tylko paliwa a wiec punkt koło Czestochowy wiec zapraszam od 1 czerwca zaczynamy remont mieszkania (o ile rodzice znow mi planow nie zepsuja ) ale myslimy pozytywnie :))) bylam u tescia na urodzinach i wspomne tylko ze tesciowa dala wszystkim herbate a mnie ominela bez echa :P napiszcie prosze co mylicie o tym spotkaniu u nas ... nie musi to byc na noc te co maja blisko mag tylko na jeden dzien a le jak kto woli bede miec 2 łoza do dyspozycji i jedno mniejsze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny! Bardzo dziękuję za wszystkie zdjęcia ze Szczyrku! Cudne te Wasze dzieciaczki jak nie wiem co! Wszystkie bez wyjątku:) Cieszę się, że wszystko wypaliło i się świetnie bawiłyście:) Ejmi dziękuję Ci za wszystkie @ które od Ciebie dostałam. Pouczająca lektura. Nareszcie napisałaś co o mnie myślisz. Do tej pory traktowałam Cię neutralnie i uważałam tylko, że jesteś przemądrzała i zarozumiała (zresztą wiesz, bo Ci to nie omieszkałam napisać) ale teraz na własnej skórze przekonałam się, że jesteś zwykłą żmiją i tyle. I do tego pełną jadu ... To wszystko co mam Ci do napisania na forum publicznym. Martasku a jednak antybiotyk... Życzę Wam obojgu dużo zdrówka i szybkiego powrotu do pełni sił:* Ela trzymajcie się! Zresztą jesteśmy w ciągłym kontakcie więc wiesz, że trzymam kciuki za Miśka🌼 M_M cieszę się, że targi udane:) i fajnie, że znowu jesteś... Gawitku pamiętaj 18 maja numerek drugi;) Pani Prezes mówisz i masz;) ZGRABNA TA TWOJA KAROLA JAK NIE WIEM CO! Normalnie nogi takie długie jak moja Małgośka w całej okazałości!:D A u nas masakra. Wczoraj wieczorem Małgośka zaczęła wymiotować a w nocy dostała biegunki:( Tak więc dzisiaj mieliśmy pierwszą noc od przyjęcia do szpitala nieprzespaną w całości. W ogóle to nie miałam kiedy Wam się pochwalić, że mój czort zaczął przesypiać całe noce. To chyba jedyny plus pobytu w szpitalu. No i w końcu przebiła nam się trójeczka. Co prawda odrobinę ale zawsze coś;) No ale dwie pozostałe coś nie chcą... Właśnie była u nas pani dr i orzekła, że w piątek to my chyba jeszcze nie wyjdziemy:( Humor mi całkiem siadł więc i zmykam zanim zacznę się żalić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie zajrzalam na skrzynke i widze foteczki ze spotkanka :) biore sie za ogladanie. dziekuje kochane. jesli chodzi o kolejne spotkanko to ja chetnie bylabym za opcja soptkanka nad morzem w okolicy czerwca :) jesli bede w PL to na bank bysmy przyjechali :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzia dziekuja :) ludzi faktycznie bylo malutko, na plazy i basenach luz.wzielo sie to stad ze Rosjanie wyjechali z Egiptu jakos w styczniu za sprawa konfliktu i dopiero zaczeli wracac jak my juz wyjezdzalismy. naluchalismy sie jakie byly pustki w miedzyczasie. w hotelu dominowali wiec Anglicy, Niemcy. Polacy tam nie jezdza ze wzg na ceny wiec bylismy niezla atrakcja dla stesknionych za Polakami tubylcow. wiele pracownikow mowilo pare slow, zdan po polsku jako ze mieli kontakt z wieloma Polakami ale w innych hotelach w Egipcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dziewczyny coś słabo te kciuki trzymałyście ;) Jestem po rozmowie - nie doszliśmy do konsensusu, ale sytuacja nie jest zażegnana. Udało mi się rozmowę poprowadzić tak, że to szefostwo ma sprawę do przemyślenia...a nie ja :) Tak więc do końca kwietnia sytuacja ostatecznie powinna być wyjaśniona. Ale jeśli zaakceptują moje warunki to umówieni jesteśmy tak, że pracę zaczynam od czerwca...bo cały maj mam przeznaczony na szukanie niani. Ja jestem z tej rozmowy zadowolona, czekam tylko na ostateczną decyzję. Uważam, że wywalczyłam wszystko to co było dla mnie najważniejsze...no a teraz piłeczka jest po ich stronie. Zatem zobaczymy. Podchodzę do tego na luzie, jeśli się zgodzą, ok, jeśli nie, płakać nie będę. Mówi się trudno. Tyle w tym temacie :) Haniu - Słonko :)..ja myślę, że zupełnie niepotrzebnie się denerwujesz tą sytuacją- złość piękności szkodzi, wyluzuj zatem, aż nadto masz teraz zmartwień, żeby Ejmi- żmiją ;) się przejmować, przecież Gosia taka chora :( I jestem zdegustowana tym, że jednak odważyłaś się publicznie pokazać, że nie masz klasy, bo i jakieś epitety niepotrzebne i informacje, które wymieniłyśmy prywatnie...no przykre. Ale niestety mleko się wylało... szkoda... Zdrówka dla Małgosi 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co Ejmi? Szczerze mówiąc swoje opinie na mój temat możesz sobie wsadzić głęboko gdzieś... Napisałam na forum publicznym co o Tobie myślę, żeby nie było niedomówień i tyle... Kochana... Ja po prostu wzięłam przykład z Ciebie i piszę otwarcie to co myślę:D Nie lubię Cię i na pewno nie polubię... I vice versa jak mniemam... Nie będę z Tobą polemizować czy mam klasę czy nie! Przecież Ty i tak wiesz lepiej;) Nie jestem jedyna na tym forum która dostała od Ciebie niezbyt miłe @ na swój temat więc może czas troszkę spokornieć i zastanowić się czy na pewno masz prawo ranić ludzi tylko dlatego że coś Ci się w nich nie podoba... Życzę miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! Co to za kwasy? Czy Wy problemów nie macie? Hanka już Ci pisałam czym masz się tam zająć w szpitalu.. i sprawę wyjaśniajcie mailowo, bo ja tu nie chce takich rzeczy... co to za prywata ;-) ! koniec kropka! I mi się jeszcze bardziej humor zepsuł. :-( Malina niestety się nie dostała do żłobka.. tak mi się cholernie smutno zrobiło,ze z tego wszystkiego nie zaszłam od razu do kobity z zapytaniem co teraz? Jutro pójdę. Powiem Wam,ze załuje bardzo,ze nie pisałam jako samotna matka z dzieckiem.. noż ja nie wiem co trzeba spełnić,by się załapać na miejsce.. już teraz mi kupa kasy idzie na złobek prywatny. a w przyszłym roku,gdy bedę mieć cudem pół etatu to ledwie go opłace. Jeszcze czekamy do maja na pozostałe wyniki. Ale można się wkurzyc. Nie wiem czemu,ale od rana miałam tak cudny humor i byłam na milion procent pewna,ze bedzie na plus, a tu dupa. To wszystko co chciałam przekazać. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heloł:) U nas dzień dzisiaj taki sobie. Olga jakaś taka chimeryczna była. Nic jej nie pasowało. Każda odmowa to była histeria. Dała mi w kość nieźle, tym bardziej, że dzień dziś tez miałam męczący i w pracy i po pracy. Dodatkowo mojego T opętał szał odnawiania mieszkania i jest wszędzie rozpieldziel. Z jednej strony się ciesze bo trochę ładniej będzie mieszkanie wyglądało przed sprzedażą ( i może lepszą cenę uzyska) a z drugiej strony to cały czas sprzątanie. Ale nie ma co narzekać jak mus to mus:) Aguliniu oczywiście na nocleg zapraszam:) No problemos, będziemy się bardzo cieszyć z odwiedzin. W porze wakacyjnej to już jak wszystko dobrze pójdzie to już pewnie w nowym domku ( tfu..tfu...żeby nie zapeszyć). Przykro mi, że nie udało się ze żłobkiem:( A jakiś odwołań nie można zrobić? U nas podobna sytuacja jest w przedszkolach w tych grupach maluszków. ( żłobka u nas nie ma) Przez to, ze 5 latki mają obowiązkowe przedszkole to dla najmłodszych jest dużo mniej miejsc i w pierwszej kolejności miejsca dostają własnie samotne matki. W sumie szkoda, że nie starałaś się z tego tytułu, na pewno szanse były by większe. Trzymam kciuki żeby jednak dla Malinki miejsce się znalazło!! Ela zdrówka dla Misia! Hania i dla Gosi. Szpital to lepiej omijać szerokim łukiem. Mam nadzieję, że szybko was z dzieciakami wypuszczą, bo nie ma to jak w domu. Ejmi trzymam kciuki za pracę. W sumie to oni do Ciebie dzwonili, więc jak im na tobie zależy to powinni przyjąć Twoje warunki. Sama pisałaś że byli z ciebie zadowoleni. Twardo negocjuj:) Z doświadczenia wiem, ze pracodawca zawsze coś tam chce dla siebie ugrać, ale jak mu bardzo zależy to ustąpi:) Madzialińska ja bym chyba dała kasę. Lata temu swojemu chrześniakowi jako pamiątkę komunii dałam mu Biblię z dedykacją i do tego kasę. Wyszłam z założenia, ze kupi sobie to o czym marzy bo niekoniecznie mogłam trafić w gusta. Od chrzestnego dostał rower, ale z tego co pamiętam to w przewadze były pieniądze. Zdróweczka dla Zuzalinki- koniec z tymi gilami! Nadia ja na pewno się w okresie maj- czerwiec nie piszę na zlot. Bo i z kasą będzie cienko i pewnie się będę wtedy przeprowadzać. Co do zlotu nad morzem to my z tego zadupia będziemy mieć najdalej, ale że daaawno nad morzem już nie byłam to może przy okazji zaliczylibyśmy wakacje. Oczywiście o ile kasa pozwoli bo narazie to się zanosi, ze dopóki nie sprzedamy mieszkania to będzie kruchutko z finansami. Dziękuję za pozostałe zdjęcia ze zlotu. Prawie się poczułam jakbym tam była. Widać, że zabawa była przednia. Romanse wśród młodych kwitły ( te przytulania i głaskania....) Organizacyjnie dla Klaudii duże brawa bo widać było, że wszystko było full wypas:) Ja jakieś 100 lat temu byłam w Szczurku i z tego co pamiętam to pięknie tam było, eh... Deseo powodzenia ze żłobkiem:) A języka coś tam na pewno Adaś przyswoi. Wbrew pozorom takie maluszki chłoną jak gąbka:) i nawet się nie obejrzysz a Adaś będzie wymiatał po angielsku. No i trzymam kciuki za starania nad córeczką. Potwierdzam córeczki są super:) Zmykam popracować, bo niestety chociaż walczyłam z tym długo to dziś mnie przycisnęło i musiałam przynieść papiery do domu. Spokojnej nocki bez pobudek:) Aha , mam pytanie na koniec. Przewijacie jeszcze dzieciaki na przewijaku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mamusie! U nas dzień minął szybko i bez większych marudzeń. Wogóle to mimo okropnego wiatru humor nam dopisuje. Do południa wiało mniej i wybraliśmy się do moich rodziców i Przemek pobiegał sobie po ogrodzie i wybawił się w swojej własnej osobistej piaskownicy, którą mu tatuś zmajstrował :D Muszę przyznac,że jak ja mam się ciężko M. o cokolwiek doprosic, to dla synka ma i czas i siłę na dodatkowe prace ;) W międzyczasie do południa musiałam załatwic jedną sprawę w ZUSie i myslałam,że skończy się jak zwykle-to znaczy alergią na wszelkie urzędy i beznadziejnym humorem, albo awanturą, ale nie! Tym razem czekała mnie miła niespodzianka-jak widac, i urząd potrafi czasami pokazac ludzką twarz :D Drzemka w ciągu dnia piekna-2,5godz, za to niestety mieliśmy cyrki z usypianiem-niby Przemek śpiący, zmęczony ale godzin ę potrwało, zanim zasnął :[ Nie wiem, nawet ile razy do niego chodziłam. Ciekawa jestem, jak będzie w nocy, bo i u nas dzisiaj były ryki parę razy. Bywają już piękne nocki, ale nieraz to wstaję zupełnie nieprzytomna, zwłaszcza kiedy pobudke mamy o 4.30 :[ Dziękuję za wszystkie fotki ze zjazdu! Dzieciaczki cudne-WSZYSTKIE razem i z osobna! Widac,że atmosfera była rewelacyjna i miejsce przytulne-tylko pozazdrościc! Mam nadzieję, że następny zjazd nie odbędzie się już bez nas ;) Ejmi, trzymam kciuki,żeby z tą pracą wyszło tak jak byś chciała! No i współczuję nocek i kiepskawego humoru Krzysiaka, bo wiem, jak to potrafi dac w kośc:( My ostatnio już mamy spokój z zębami, bo zostały tylko piątki, a tam na razie cisza i humor Przemek miał różny, więc już nie wiem, od czego... Ale u Was to pewnie faktycznie przez zęby. Na szczęście to juz bliżej niż dalej do końca ząbkowania :) Gawit, a jak u Ciebie po pierwszym samodzielnym dniu w pracy? Mam nadzieję,że pierwsze koty za płoty i będzie ok! Przyznam Ci się,że w gorszych dniach i mnie przychodziła do głowy myśl o psychologu :( Ale może to tylko taki chwilowy spadek formy i będzie lepiej. A spotkanie w babskim gronie i z dużą ilościa wina na pewno nie zaszkodzi ;) Trzymaj się! 🌼 Madzialińska, nie zazdroszczę wydatków! U nas tylko ja mam chrześnicę, ale we wrześniu kończy dopiero 5lat. Ja chyba też zdecyduję się dac jak już kasę, chyba że z kuzynką się inaczej dogadam. Może zrób wywiad w rodzinie i zdecydujesz, co będzie lepsze. Dużo zdrówka dla Zuzi! Aguliniu, przynajmniej taki pożytek z lunatyka,że można się pośmiac! A ze żłobkiem, to szkoda, ale może uda się dostac miejsce w innym i nie będziecie musieli płacic za prywatny? Toszi, ja jeszcze używam przewijaka, bo inny sposób mnie kosztuje za dużo nerwów :D A serio, to w ciągu dnia różnie-czasami zdarza mi się zmieniac pieluche "w biegu" dosłownie! Ale po kapieli to musowo przewijak bo inaczej jest sajgon-marudzenie i uciekanie na maksa:[ Martasku, szkoda,że skończyło się na antybiotyku, ale teraz Miłoszek pewnie szybciej wyzdrowieje! Dużo zdrówka dla niego! Hania, mam nadzieję,że Małgosia nie złapała jakiegoś wirusa w szpitalu :( Oby już szło ku lepszemu! Trzymajcie się! Ela też z Misiem w szpitalu... Kurczę, chyba faktycznie jakies fatum nad forum zawisło :( A kysz, kysz! Niech dzieciaczki wszystkie już zdrowieją i nie robią więcej takich akcji! Ja zmykam, bo dzisiaj obiecałam sobie położyc się wcześniej żeby wreszcie się jako tako wyspac. Dobrej nocki wszystkim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wreszcie udało mi sie pomyć te okna... Wiecie co moje dziecko robi ? Jak jej czegoś nie pozwalam to oprócz tego że rzuca sie na podłogę ;) to podchodzi do mnie, przytula się i całuje mnie prosto w usta tak jakby chciała mnie przekupić :D normalnie jak dziś tak zrobiłam to byłam gotowa zmięknąć i jej wszystko dać co tylko chce...;) Co do kolejnego zjazdu to maj i czerwiec u nas odpada bo mąż w niemczech będzie więc nie będzie jak przyjechać, a jeśli będzie na morzem to chętnie jeśli tylko będzie urlop :) deseo ja właśnie łamię sie z decyzją czy lepiej będzie zatrudnić opiekunkę czy posłać do żłobka, sama już niewiem co lepiej, właściwie to są plusy i tej i drugiej decyzji więc myślę i myślę, troszkę czasu jeszcze zostało, ale trzeba sie pomału decydować bo miejsc wiecznie w żłobku nie będzie... Fuertaventura ehh super :) moja ciocia tam była i była strasznie zadowolona :) Tak więc myślę, że czekaja Was wakacje życia :) Ejmi ja wciaż myślę o powrocie do pracy, wprawdzie przed 30 czerwca to nie, ale potem chyba tak i tez tak myślę ciągle jak to będzie...bo jednak wszystko teraz ma taki porządek, a potem armagedon chyba będzie ;) Super że tak podeszłaś szefostwo, ja myślę że nie dadzą rady się bez Ciebie obejść :) Nadia a jak podajesz czosnek i cebule ? bo ja juz od dawna o tym myślę, ale niewiem w jakiej formie dawać i w jakiej ilości bo chyba dosyć mało co ? Agulinia a jednak chyba miałaś powiedzieć że jesteś samotną matką, bo widzisz jak to jest wszystko do d..., napewno mają miejsca a skubani czekają na koperty i pewnie robią tak że dzieci "szych" mają pierszeństwo, więc ja bym sie nie przejmowała tylko mówiła że jestem samotna i pracująca i koniec kropka ! toszi u nas ostatnio każdy dzień taki że nic mojemu dziecku nie pasuje ;) ciągle sie rzuca na podłogę jak jej czegoś nie pozwolę... Ja nigdy nie przewijałam Emi na przewijaku, a teraz to i tak nie byłoby już to możliwe bo ona rzuca sie przy tym jak ryba bez wody :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczeta!!! Na wstępie dziękuję za wszystkie zdjęcia i te Szczurkowe i te wcześniejsze. Dzieciaki słodziaki do schrupania. Chłopaszki jak malowane a dziewuszki jak laleczki:) fajne naprawde, aż się japa sama smieje. No i mamuśki też niczego sobie:) Fajnie , że Wam się udało. Nic się nie odzywałam, ale starałam się być na bieżąco- to się chyba nazywa już uzależnienie:) U nas w sumie po staremu. Poluśka zdrowa, rozrabia na maksa i wymyśla takie rzeczy, że mózg w poprzek staje, ale co tam niech jej tam będzie:) Byliśmy 3 dni w Niemczech i stwierdziliśmy, że jedak nie bedziemy w taką podróż ciagnąć dziecka ze sobą więc Pola została z babcią. Ona się chyba nawet nie zorientowała, że nas nie ma:) A ja powiem Wam, że normalnie odchorowałam te trzy dni. Jak ją miałam zostawić to mi się normalnie na płacz zebrało i byłam gotowa w ostatniej chwili zrezygnować. I chyba pierwszy raz w zyciu cieszyłam się ze wracam do tego mojego zapyziałego miasta. Agulinia, kurcze z tym żłobkiem to rzeczywiście nie fajnie. Ale tak to jest jak człowiek za szczera d.... i nic nie zachachmęci. Powiem Ci, że ja się teraz ucze na błędach i np. w tym roku bede się rozliczać( bo ja jeszcze tego nie zrobiłam o zgrozo!) właśnie jako samotna matka, ponoć mi się to będzie bardziej opłacać i nie mam zadnych skrupułów... Jak bym teraz miała coś załatwiać to tez bym wszedzie podawała, że jestem sama. Klamczucha ze mnie wiem, wiem ale co tam takie małe kłamstewka hih hi No i powodzenia z pracą! Ja jeszcze z rok i będe sie chyba musiała przekwalifikować bo nam chcą szkołe zlikwidować czyli też bedzie nie wesoło. Ale bedziemy się martwić później. Hanka szybkiego powrotu do domku i niech Małgosia migusiem wraca do formy. Ja od niedzieli też kursuje od domu do szpitala, bo mój konkubent :) poszedł na wyciecie woreczka żółc. No i dzisiaj mi orzekł, że on to teraz taki chorutki jest, że przez dwa lata !! nic nie może robić, podnosić, przemęczac się hihi. Dobre żarty:) Ela Wy też wracajcie szybko do domku! Listku, jak tam Twoje zdrówko? Mam nadzieję, że już ok:) Ejmi powodzenia z praca! Gawit, a Ty jak tam w pracy sama- dajesz radę? I czy Ty kobieto jesteś cały czas na dukanie? Ja się wkurzyłam ostatnio, bo już ze trzy tyg. nie jem słodyczy a waże kg więcej! Szlag by to. No nic, przepraszam że się nie odniosłam do wszystkich, ale znikam spać. Muszę wykorzystać, że mi nikt za uchem nie chrapie i spimy sobie z Poluśką, że az miło. A jutro tatuś wraca ze szpitala, więc mozecie sobie wyobrazić co to będzie... ło matko:) No to dużo zdrówka i słońca!! Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry. TYlko się witam i umykam! Do pracy czas iść. NOc ok, wyspani chyba jesteśmy. Miłego dnia wszystkim życzę. P.S. MImo pogody hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Dobry :) Ale pogoda :O Od wczoraj leje i chyba nie ma zamiaru przestać, chyba mi dziecko dziś w domu umrze z nudów :O Nocka spokojna - cieszę się, bo wreszcie trochę wypoczęłam. Ale zęby idą, dolne 3 już opuchnięte i ja myślę, że te nasze brzydkie kupy to właśnie z tego powodu. No ale wczorajsze popołudnie i wieczór mieliśmy fajne, Krzysiak wesolutki i w wyśmienitym humorku :) Chociaż bez niemiłych niespodzianek się nie obyło. No ale tak to jest zostawić moich chłopaków samych na trochę - od razu wypadek gotowy. Tak się ganiali w berka, że Krzyś wpadł na rant stołu kuchennego..no i na buzi została mu czerwona pionowa kreska, zaczynająca się od łuku brwiowego po kość policzkową w dół. Okropnie to wyglądało - jakby dostał batem po twarzy i myślałam, że zwątpię jak go zobaczyłam....Tatuś dostał opitol, że nie uważają i mogło się to źle skończyć, bo blisko oka.... Na szczęście dziś jest dużo lepiej, kreska znika, ale wczoraj to mi było wstyd wyjść z młodym na dwór. Poza tym to kupiliśmy Krzysiowi rowerek, o taki - http://allegro.pl/rowerek-3-w-1-smart-trike-de-luxe-czerwony-i1546154537.html, i wczoraj robiliśmy jazdę generalną :) Rowerek fajny, ale powiem Wam, że Krzysiak mieści się tylko tylko, pasy bezpieczeństwa na maxa rozwinięte...ale mam nadzieję, że nam posłuży :) Myślałam, że będzie kiepsko nim jeździć po nierównościach - bo te kółka wydawały się takie plastikowe, ale one są z takiego tworzywa odpowiedniego z gumą i dobrze się jeździ. Tak więc polecam :) Jeszcze nam został do zakupienia fotelik na rower, ale chyba Krzyś będzie musiał znowu uzbierać kasę w swojej skarbonce, bo my do rowerka dołożyliśmy parę groszy, a większość tej sumy to pieniążki od babć czy cioć z różnych okazji- uzbieraliśmy i rowerek jest, bo tak to, niestety Krzyś nie mógł by się nowym nabytkiem pocieszyć - na pewno nie za taką kasę. Widzę, że frekwencja na forum się poprawiła - wreszcie :) Agulinia - przykro mi, że z tym żłobkiem tak wyszło :( Może faktycznie trzeba było pokombinować i zostać tą samotną matką? Wtedy chyba miałabyś większe szanse. Ale ja liczę, że jeszcze to będzie można odkręcić, może Przem pójdzie i bronią pogrozi hihi ;) Nie no żartuje...ale trzymam kciuki, żeby się to pozytywnie odkręciło! Toszi - Dzięki za kciuki ;) Ja też tak myślę, że pracodawca zawsze chce coś ugrać dla siebie, poza tym gdyby byli na nie, to byśmy wczoraj inaczej zakończyli rozmowę...Wiem, że im zależy, a to już sprawia, że jestem na wygranej pozycji. Ale..zobaczymy jak to się skończy. Co do przewijaka to my oczywiście używamy. Wszędzie indziej Krzyś ucieka, tylko naprzewijaku leży grzecznie i dlatego my jeszcze używamy regularnie. Mówię "chodź idziemy zmienić pieluszkę" i sam przychodzi do swojego pokoju i dobrowolnie poddaje się czynnością higienicznym :) M-M- cieszę się, że Ci wena wróciła :) Szkoda że z tą pracą tak wyszło, ale grunt, że targi udane i masz szansę na rozwinięcie własnego biznesu - życzę powodzenia :) I widzę, że u Was bunt na całego...mnie czasami ręce opadają i własnego dziecka nie poznaję, ale mam nadzieję, że to też się zmieni, zawsze Krzysiak był spokojny, a teraz taki nerwus się zrobił....na szczęście ma też dobre dni bo inaczej bym chyba zwariowała... I 3 macie już za sobą...dobrze Wam, u nas hardcor przed nami :( Listku - ja też obawiam się mocno zmian które mamy w perspektywie...ale tak sobie myślę, że tyle mam pracuje i godzi jakoś macierzyństwo, obowiązki domowe i pracę...to i ja dam radę. A jednak większość argumentów przemawia za tym, że pracować trzeba. Raz, że kwestie finansowe, które u nas są w bardzo kiepskiej kondycji, po drugie w dzisiejszych czasach tak trudno jest o pracę, że trzeba łapać to co jest i zarabiać na swoją emeryturę...no i ja myślę, że Krzysiakowi też dobrze zrobi takie odczepienie się na trochę od mamy i taty. Ale wszystko ma swoje dobre i złe strony, takie jest życie..ale jednak w życiu coś trzeba robić, a praca jest ważna. Karolku - cieszę się, że u Was wszystko OK, Polusia zdrowa, to najważniejsze :) Może podrzuć nam jakieś fotki swojej ślicznotki :) Gawit - i jak wrażenia z pracy? Dajesz radę? :) W sumie to Ty jesteś takim...przedstawicielem handlowym? Uciekam dziewczyny robić obiadek, pranie już wstawione i potem z Krzysiem bierzemy się za sprzątanie, coś trzeba robić skoro za oknem mamy jesień :O Miłego dzionka i do skliknięcia :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry! U nas pogoda do bani :( Niby zimno nie jest, ale pochmurno i wietrznie. No i od czasu do czasu cos pokapuje z niebka. Mała wczoraj niczym terminator nie spała cały dzień ;) A wieczorem była tak marudna ze szkoda gadać. I tak wojowała, ze usnęła dopiero po 20. Za to nocka była spokojna :D Ciekawe jak dzisiaj będzie? Niestety naszym przeziębieniem uraczylismy tez opiekunkę. Mam nadzieję, że nie rozłoży się dokumentnie :O bo troche mi szkoda urlopu brać. Ale jak będzie mus to mus. Dizeki dziewczyny za podpowiedzi odnośnie prezentu/kasy na komunię :) Tu akurat jest tak sytuacja, że wołałabym jednak cos kupić, bo nie wiem czy z kasy Młody skorzysta :O No ale poradzę się rodziców, a potem cos postanowię. :) Ejmi, ciekawe czy się pracodawca ugnie do Twoich warunków :) Zobaczymy. I rozumiem wszelkie Twoje wątpliwości co do pogodzenia pracy i opieki nad Krzysiem, ale ze swojego punktu widzenia powiem „Idź do pracy Wszytsko się dobrze poukłada, zobaczysz. Zuza przed wczoraj zaliczyła bliskie spotkanie z drzwiami ;) skończyło się na małym siniaku na czole. Ja nie wiem, niby te nasze dzieciaczki sprawniejsze, a i tak co jakiś czas o cos przyłożą ;) Co do Kazimierza, to ja jestem jak najbardziej za! Mysle, że daloby się jakiś weekendzie zorganizować i pewnie kilka osob by zjechało, które maja niedaleko :D Tak myślałam, że może w tym czasie, kiedy planujesz dłuższy pobyt u rodziców :) Ale to jeszcze mamy czas. Karolek, fajnie ze Polusia zdrowa! No i chrzest bojowy dla Ciebie niezły był 3 dni bez córy! Ja nie wiem, czy bym przetrwała :) Listek, czyli Emi znalazła na Ciebie sposób hihih. Moja przychodzi i się do nogi przytula, a jak ma bliżej do twarzy to robi kizi Mizi ;) Małe cwaniary :D Co do żłobka czy opiekunki, musisz sobie wszytsko dobrze przemyśleć no i przekalkulować finansowo. Widomo, że opiekunkami bywa różnie i trafić na dobrą nie jest prosto. Ale tez się udaje, patrz na nas :) Toszi, mam nadzieję że plany zmiany mieszkanka się powiodą już bez problemów. Ale szczerze to już by mi się nie chciało odświeżać starego :D właśnie ze względu na to sprzątanie. Zresztą potem ludziska i tak po swojemu robią :D Co do przewijaka, to my go nie posiadaliśmy od samego początku, zatem nie podpowiem :) Agulinia, przykro mi że ze żłobkiem nie wyszło. Ale to już wiecie, ze decyzja jest definitywnie odmowna, czy wylądowaliście na jakiejś liście rezerwowej (wiem, że czasem cos takiego jest tworzone)?Za uczciwa kochana jesteś, tym bardziej, że wcale ale to wcale byś nie skłamała. Ale tak na marginesie to ogólnie uważam, że to jest chamstwo, żeby trzeba było się tak nakombinować z zapisaniem dziecka do żłobka. Tym bardziej, że oboje pracujecie! Zresztą u nas w mieście tez pewnie by takie problemy były, bo są chyba tylko dwie grupy żłobkowe przy przedszkolach i to jedno prywatne za kupe kasy :O Trzymam kciuki, za jakies inne. Nadia, czyli rozumiem że w końcu Jaksie mieszkanko kupiliście? Super :) Co do spotkanka u Ciebie to dzięki z propozycje, ale my w maju nie damy rady nigdzie się wyrwać przez ta komunię. Prezent albo kasę trzeba dać i jeszcze dojechać kawał drogi bo to ponad 70 km za Łodzią Deseo, gratulacje decyzji o rodzeństwie dla Adasia :) Skoro myślicie o przyszłym roku to starania powinny być już w tym ;) No i super wakacje się szykują! Mam nadzieje, że Adas szybko odnajdzie się w żłobku, a w zasadzie w przedszkolu :) Kurcze głowa zaczyna mnie boleć, niedobrze :O No to milego i buziaczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już od rana zasuwam i robię przedświąteczne porządki, no i nareszcie nasze mieszkanie nabiera wiosennej świeżości :) a kurzu i brudu po zimie to tyle że szmatkę po jednym machnięciu trzeba wypłukiwać... Wczoraj z małżem pogadaliśmy o moim powrocie do pracy i doszliśmy do pewnych wniosków, napewno zacznę coś robić od 1 lipca, wszystko też zależy czy teściowa zgodzi sie choć przez wakacje zająć Emi żeby nie płacić opiekunce czy za żłobek. No i chyba zrezygnuję z dotychczasowej pracy (z tego faktu jestem przeszczęśliwa) i będę szukać czegoś w zawodzie, a jeśli nie znajdę bo w sumie doświadczenia zbytnio niemam to pójdę na jakiś bezpłatny staż choć na miesiąc żeby zapoznać się ze wszystkim, w sumie sprawa wygląda tak że tak czy siak jak jestem na wychowawczym to żyjemy z jednej wypłaty, a jeśli za darmo teściowa zajmnie się Emi to wyjdzie na to samo...no ale całkiem myśleć będziemy w czerwcu jak K wróci z delegacji... Karolek tfu tfu nie jest źle ;) biorę leki na odporność i widać że pomagają, poza tym ostatnio stykałam się z chłopcem chorym na anginę i kiedyś napewno by mi migdałki zaatakowało i leżałabym z anginą a teraz nic...:) migdałków niema to i ani anginy niema :D Co do wymyślania przez dzieci różnych rzeczy to ja niewiem skąd one pomysły na to wszystko biorą... Ejmi u nas też za oknem wieje i zimno, a nawet z rana padał deszcz ze śniegiem...a Emi już jakiś czas temu pokazywała na drzwi i mówiła papa...niewiem czy z nią wytrzymię bez wyjści na podwórko...może jeszcze się przejaśni później to na chwilkę pójdziemy... Super ten rowerek :) My dostaliśmy w prezencie taki za 30zł i muszę przyznać że narazie to wystarcza i sprawuje się całkiem dobrze :) madzialinska no własnie ja sie boję na kogo trafię, wolałabym chyba jakąś kobietkę starszą z doswiadczeniem, choć wychowanie "po staremu" też czasem dobre nie jest...może jednak wybierzemy jakieś przedszkole/żłobek, choć zaś tam to boję się ciągłego chorowania :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki dziekuje za fotki ze zlotu :)) ale mieliscie wesolo!! zazdroszcze :) maluszki sa boskie. Malina nogi ma do nieba, hihi. Szymus tez juz duzy chlopaczek, widac enegiczny. Emi jak zwykle jak aniolek slodka, a Olga slodka drobinka :)) Patryczek faktycznie duzy chlopaczek :) mam nadzieje ze i nam sie uda spotkac przy nastpnej okazji :) dzis humor mi sie poprawil bo dostalam maila z hotelu ze odnalazl sie moj aparat i mam nadzieje ze szybko do mnie dotrze :) ufff, mam nadzieje ze fotki sa cale :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! U nas pogoda była dziś koszmarnie niezdecydowana ;[ Raz słońce świeciło na całego, a zaraz przyszły chmury i lało jak z cebra, a raz nawet sypneło gradem... Do tego wiatr i zimno, brr! Za spaceru zrezygnowaliśmy, do południa pojechałam tylko z Małym na basen. Wyszalał się jak zwykle, ale najbardziej ostatnio podoba mu się bieganie pod prysznicami po wyjściu z basenu :D Dwa razy się poślizgnął, ale miał na szczęście miękkie lądowanie :) Chyba umiejętnośc upadków mój syn ma opanowaną do perfekcji ;) Nocka u nas dzisiaj była jedną z gorszych ostatnio-niestety :( Z 5 czy 6 razy wstawałam bo były ryki, a o 6.30 już miałam pobudkę ;[ Mam nadzieję,że dzisiaj będzie cos lepiej, bo wreszcie chciałabym się jako tako wyspac... No i jest zdecydowana różnica w humorze Przemka po ładnie przespanej nocy, bo dzisiaj to o byle co był wrzask ;[ Ejmi, masz rację, trójki najbardziej dają w kośc. Ja się nie mogłam doczekac, aż wreszcie wyjdą. Te cholery nie są tak duże jak czwórki ale dużo dłużej wychodziły i chyba bardziej boleśnie :( No ale jeszcze piatki przed nami ;[ A co do humorów, to nasze dzieci zaczynają przejawiac samodzielnośc, co objawia się także okazywaniem niezadowolenia, kiedy coś idzie nie po ich myśli ;) Nie jest łatwo, niestety. Ale przetrwac trzeba... Listku, widac,że masz więcej sił, skoro szalejesz z porządkami w domu :D A poważnie, to mam nadzieję,że teraz już skończy Ci się chorowanie i te leki okażą się skuteczne! Ja u siebie zaczęłam myc okna, ale zostały mi dwa i pogoda na razie nie dopisuje, więc nie wiem, czy przed Wielkanocą zdążę ;) Nie zachęca mnie też fakt,że te już umyte okna wcale na takie nie wyglądają po serii deszczu ;[ Karolku, w Waszym przypadku brak zmian to dobry znak, skoro wszystko jest w porządku i oby tak dalej! :) Podeślij nam jakieś fotki Poli koniecznie! Toszi, mnie chyba nie chciałoby się już odnawiac starego mieszkania, więc podziwiam Wasz zapał! :) Jak się przeprowadzaliśmy i znajomi chcieli wynając nasze poprzednie mieszkanie, wszystkie miejsca, gdzie farba się obiła, czy Przemek oddrapał fragmenty tynku, poprawialiśmy, a potem się okazało, że oni przemalowali pokój na całkiem inny kolor :D Madzialińska, ja uważam,że sytuacja ze złobkami i przedszkolami to jest nieporozumienie, bo wiadomo,że ludzie chcą pracowac a nie zawsze mogą zostawic dziecko z babcią, czy wynając opiekunkę. Ale takie są właśnie u nas realia ;[ Deseo, zazdroszczę wakacji! Na pewno będzie Wam się podobac :) My w tamtych rejonach byliśmy w podróży poslubnej i było cudnie! Mam nadzieję,że nie zapomnisz nam podesłac fotek? ;) Thekasiu, super że znalazł się aparat! Oby dotarł bez przygód do Was i ze zdjęciami było wszystko ok. To chyba tyle dziś. Jestem już wypompowana, a jeszcze mam trochę drobnych rzeczy do zrobienia w domu. Chcę to miec z głowy, wykąpac się i nie robic NIC :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Nic nie poczytałam, wpadłam na szybko. znaim się zorganizuję z pracą to troszkę minie, więc pewnie będzie mnie tu chwilowo mniej :( ale tylko chwilowo ;) W pracy ok. co prawda we wtorek popsuł mi się samochód 😠 i to jakieś 50 km od domu 😠 ale przecież nie na darmo ma się męża mechanika i głowę na karku :D pół godziny się z nim mocowałam, ale auto naprawiłam :D jaka byłam z siebie dumna :D Generalnie jestem, na razie, bardzo zadowolona! chociaż zmęczona i stęskniona za dzieckiem ;) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) No jakoś dociągnęłam do wieczora:) A dzień dziś był ciężki. Jak Olga się obudziła o 1 w nocy świeżutka jak skowronek to tak sobie brykała prawie do wpół do 4. A o 6 mi zadzwonił budzik, więc możecie sobie wyobrazić w jakiej dziś byłam formie:) Na domiar złego T ma cały tydzień drugie zmiany i jak wpadnę do domu to do wieczora jestem z młoda sama. Na szczęście babcia dziś przybyła z posiłkami i po wypiciu 55 kawy jakoś dotrwałam do wieczora:) Pogoda u nas też do bani. Zimno jak diabli, trochę słońca za chwilę ulewa. No i kisimy się w domu bo nawet na spacer nie ma jak wyjść. Ale od poniedziałku wreszcie poprawa pogody.:) Dzięki dziewczyny za info na temat przewijaków:) Ja się dzisiaj już swojego pozbyłam. A pytałam dlatego, że u nas przewijanie to koszmar. Olga zwiewa, wyrywa się i cuda na kiju wyczynia. Najgorzej jest jak zwali kupę po pachy. Dzisiaj musiałam ją całą przebrać bo wszystko wylazło z pampka, a ta nie da się umyć. W końcu wzięłam ją pod kran i jakoś umyłam. Ale pot mi płynął po plecach. Masakra jakaś z tym przewijaniem. Do kupy się oczywiście nie przzyna, ale chowa się w kąciku i udaje, ze ten smrodek to nie ona:) Zwala na kota. Wącha, że niby śmierdzi i mówi Misia pa. A ta pa to u niej w pampku zalatuje:) Mówię wam kabaret, chociaż przy przewijaniu to mi do śmiechu nie jest. Chciałabym żeby już załatwiała się do nocnika, ale póki co to jeszcze nie ten czas.Niestety. Mieszkania to my aż tak nie odnawiamy. Też wychodzimy z założenia, ze nowy właściciel sobie zrobi po swojemu. To takie kosmetyczno- kamuflażowe poprawki, w sumie tylko w kuchni i łazience. Niby nic ale syf jest i posprzątać trzeba. Dopieszczać to sobie będę już nowy domek:) Tutaj to mi szkoda i czasu i kasy. Listku dobrze, że już wracasz do formy. Tak trzymaj:) Jak już wpadniesz w trans okienny to zapraszam do mnie bo ja nie cierpię mycia okien:) Gawit no i jak ci się pracuje solo? Dasz radę! Zawsze najgorsze są początki, potem to już złapiesz rytm i będzie z górki:) Ejmi , zapewniam Cię, ze dasz radę pogodzić i pracę i dom. Nie jest lekko, ale człowiek się przestawia i zaczyna mu nagle wystarczać 3 godziny snu i jeszcze siła na zabawę z dzieckiem jest:) Dzieci mamy coraz starsze i ja się pocieszam tym, ze czas zasuwa i będzie jakoś łatwiej. Wiadomo dojdą inne problemy, ale wydaje mi się, że ze starszym dzieckiem jakoś łatwiej się dogadać i w ogóle. Ja już staram się dużo rzeczy robić z Olgą, pomaga mi po swojemu, włączam ją w to co robię i i ona jest zadowolona i ja tym samym coś tam zrobię:) To chyba tyle na dzisiaj:) Sorki, ze się nie odniosłam do wszystkich, ale wena mnie opuściła. Spokojnej nocy i sobie i wam życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawit ty to jesteś zosia samosia:) Ja to w takich sprawach to jestem nemo i pewnie w takiej sytuacji to bym szukała pomocnej męskiej ręki:) Dobrze, że w pracy ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehh ja siedzę sama w domu, mąż jeszcze w pracy niestety :( Pooglądałam zaległe seriale na vod tvn i chyba już pójdę spać...myślałam żeby sobie winko otworzyć, ale chyba teraz to się już nie opłaca... M_M no niestety ja wczoraj jak tylko umyłam okna to zerwał sie okropny wiatr i lunęło deszczem...no ale co zrobić, byle pozbyłam sie tego kurzu zimowego, a i w środku ramy były nieźle zakurzone, a teraz bielutkie jak łza :) zresztą firanki pięknie pachną świeżością i tego byle deszcze mi nie zepsuje ;) No i faktycznie mam więcej sił, aż dziw bierze że normalnie funkcjonuję przez te ostatnie przejścia...pewnie leki i zdrowa dieta dużo dały :) gawit wow no to niezły mechanik z Ciebie, ja pewnie w takiej sytuacji wezwałbym wszystkich możliwych facetów z rodziny :D jedyne co umię to dolać oleju do silnika i płynu do spryskiwacza ;) toszi oj współczuję takiej nocki, nie spać od 1 do 4 to straszne, ja w tych godzinach jestem nieprzytomna... Ha ja też nienawidzę mycia okien, robię to zawsze w ostateczności, czyli przed świętami bożego narodzenia i wielkiej nocy, a czasem w wakacje przemyję jak wena dopisuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry! :-) Witam z rana... NOc całkiem znośna. żle nie jest :-) Choć przyznaję,ze wczorajsze ciśnienie i pogoda niezwykle sennie na mnie wpłyneły. Nie dość,ze w pracy przysypiałam, to padłam wieczorem błyskawicznie. Wiecie,ze Maniusia mówi swoje pierwsze zdanie? Panie nam w żłobku zasugerowały,zeby się przysłuchac hihi i rzeczywiście od kilku dni Karola co chwilę gada : Co tam maś? brzmi to tak smiesznie,bo mówi to w ramach dawnego : a to to? czyli kilkanaście razy na godzinę. Ale przecież nie takie rzeczy człowiek wytrzymywał już. Własnie Młoda demoluje budzik -a to znak ze trzeba jej go odebrać i wysłuchac ryku sprzeciwu hihi Miłego dnia.. Postaram się dziś wpaść na dłużej i coś więcej napisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj a co tu taka cisza, gdzie wszystkich wywiało ? Emi właśnie zasnęła, a ja przygotowałam większość do obiadku, pierwszy raz dzisiaj sklarowałam masło :) podobno wszystko własnie smaożone na takim masełku smakuje trzy razy lepiej, zobaczymy jak dzisiejsze kotleciki wyjdą, jeśli będa dobre to będę cześciej klarować. Agulinia super :D to Malinka daje czadu z tym mówieniem, chyba pierwsza na forum mówi zdanie :D Emi wprawdzie ostatnio też robi postępy w mówieniu, bo jak wcześniej powtarzała tylko pierwsze dwie litery wyrazu, tak teraz stara sie mówić całe słówka, od poniedziałku bierze kogoś za rękę i mówi "chodź" :) a dzisiaj powiedziała na małpe "mapa" i na lampę "lapa" i na bacię mówi "bacia" noo ale do całego zdania jej daleko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mamusie :) Chyba u większości się wiosna zrobiła, skoro tu takie przeciągi :) My z Krzysiakiem zaliczyliśmy już spacer, ale nie wykazuje większego zmęczenia i jeszcze robi rozpierduchę w zabawkach, więc do drzemki jeszcze trochę. Na szczęście pogoda się poprawiła i słoneczko nawet się pojawiło- całe szczęście, bo wczoraj cały dzień lało i Krzysiek niewyhasany Nocka spokojna, na szczęście bez ekscesów :) Tylko jeszcze z tymi kupami nie możemy dojść do ładu, wczoraj już były ok, a dziś znowu taka brzydka kleista się trafiła - myślę, że jest tam trochę śluzu...zwalam to póki co na zęby. Lacidofil daję profilaktycznie. na razie tyle, Krzyś pójdzie spać to napiszę więcej, bo póki co muszę się nim zająć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejeczka ciocie :)!!! W końcu mam od dzisiaj do pracy na rano to i czasu dla siebie, dziecka i domu więcej, bo jak wracam z popołudniówek przed 18 to już nic mi sie nie chce... Po za tym w pracy jak w pracy. Ciężki okres, bo na wiosnę jeden konkurs 3 kolejne goni i do tego fochy rodziców... ehhh "raj"... ale nie o tym chciałam... U nas ok. Szymus zdrowi i grzeczny a to najważniejsze :), choć dzisiaj w nocy popłakiwał przez sen często i właściwie spał od północy z nami, ale wyspana jestem mimo iż wstałam przed 5. Konkurs wielkanocny już też z dzieciakami dzisiaj zaliczyłam zatem do przodu... Martwi mnie jedynie i w dalszym ciągu zanoszenie się Szymusia... Oby jak najszybciej z tego wyrośl bo ja sie wykończę normalnie. Wczoraj to ja już blada byłam bo przywitał się z futryną i tak się zaniósł że aż fioletowy i sztywny się zrobił. Mowie Wam laski przeraża mnie to :(... Dziękujemy za wszystkie miłe słowa skierowane pod adresem mojej iskierki :). Co do kolejnego spotkania to my jak najbardziej się piszemy, choć podróż nad nam Bałtyk gdzie by to nie było jakoś kiepsko u nas widzę. I P mojego przekonać będzie ciężko, bo on naszego morza zwyczajnie nie lubi... Nie wiem jak można... ale można, bo on jest na nie i koniec... Zatem ja byłabym jak najbardziej za kolejnym zlotem gdzieś latem w centralnej PL - może Łódź i okolice... pomyślcie laski... Ejmi fajny ten rowerek :). I u nas dzisiaj tez była jedna brzydka kupka, za to druga normalna, ale ja to na bank na zęby stawiam, bo u nas natarcie zębowe dalej trwa... I trzymam kciuki oby odpowiedź była na tak :). Aguś kiepsko z tym żłobkiem, ale ja Ci mówiłam już jak to u nas w mieście działa, może u Was jest podobnie. W każdym razie za was też mocno trzymam kciuki żeby w którymś z kolejnych było pozytywnie. I brawo dla Malinci... To było pewne, że ona nam tu pierwsza zdaniami zacznie mówić... Ja to zachwycona jestem z jaką lekkością i jak ona WYRAŹNIE bardzo mówi. Słodzinka :). Gawit wow i ja chylę czoła... niezły mechanik z Ciebie. Ja to przy aucie to nic nie potrafię zrobić. I aklimatyzuj się tam w pracy, a my poczekamy... hihi... i ja do tej pory jak wracam z pracy to nie mogę się Szymcia naściskać... Toszi u nas właśnie jak jest kupa to Szymuś od razu pod umywalką ląduje. Na początku były płacze a teraz już jest ok. Przywykł do tego. Choć ubranie go później to też walka z wiatrakami. Czasem dobre parę minut lata z gołym tyłkiem... Deseo, my tu na foto Adasiowe czekamy cały czas... a tu nic... :(. Super wakacje planujecie... I powodzenia w staraniach :). Karolku zaglądaj częściej :) . MM narobiłaś mi "smaka" tym basem. Też musimy się wybrać, tylko ze czasu nam jakoś ciągle brakuje... I jak nocka dzisiaj, lepiej??? Listku, super :D ze odporność lepsza... Oby tak dalej. Ja od 2mc biorę to mleczko pszczele i też odpukać... nic mnie nie łapie... a jak ja jestem zdrowa to i Szymuś tez więc chyba sobie będę takie kuracje 3mc raz w roku robić :). I ja też uwielbiam zapach świeżych firanek ale ja niestety tylko dwa razy w roku robię sobie taka przyjemność, bo inaczej bym się zajechała... I w takich okresach jak teraz to zazdroszczę laską mieszkającym w blokach, 3-4 okienka i już a ja mam naście... Na jutro sobie zamówiłam faceta do prania dywanów, bo po umyciu 12 okien seriio mam dość - 5 dywanów nie dam razy wyprać a do tego wersalka u Szymcia też wygląda jak wygląda więc gościu od razu też "ciachnie"... Dobra uciekam obiad kończyć. Miłego czwartku :). Jutro już weekend. Jupi :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×