Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Oj szkoda że tak mało osób będzie :( no ale cóż czasem nie da się nic na to poradzić, tak już to jest jak mieszka się od siebie daleko i ciężko zebrać wszystkich w jednym terminie...My w każdym razie mam nadzieję dotrzemy w sobotę i chociaż te kilka dziewczyn z dzieciaczkami poznam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja w biegu - MY JEDZIEMY :) na 100%. My to już prawie spakowaniu jesteśmy :) i niema innej opcji :). Ja jestem zdania, że w innym terminie też nie wiadomo jak będzie. Oczywiście szkoda mi, że nie poznam Ejmi, Madzi, Gabi, Młodej mamuśki i dzieciaków przede wszystkim :( ale uważam, ze to nie feer w stosunku do Klaudii byłoby teraz spotkanie odwoływać... Dla mnie kolejne może być latem :). Dobra muszę uciekać. Do zobaczenie z tymi co jednak jadą jutro :) i już mi proszę tu nic nie kombinować i stawić się w komplecie w Szczyrku :). Buziaki :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja też jestem zdania, że nie można tego odwołać! u nas wyszło jak wyszło! choroby nie przeskoczę :( ale w stosunku do Klaudii to nie jest fair. sama mam wielkie wyrzuty sumienia w tym względzie, bo wychodzi na to, ze przez nasze spotkanie własciciele hotelu komuś odmówili :( więc teraz byłaby zupełna lipa! gdybym miała bliżej to sama bym pojechała ;) Ejmi tak mamy zinnat na 7 dni i do kontroli! nocka fatalna, budziła się co chwilę :( ja w pracy za kierownica prawie usypiałam :( masakra jakaś :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli będą: Ja Agulinia Klaudia Michaaa Martasek Listek Hania??? Młodamamuska przemyśl to jeszcze... Listu dzięki za info o tym foteliku bo nie miałam okazji podziękować :). Super jest. Pomyślimy o takim w najbliższym czasie :). Rowery po zimie już umyte, czas najwyższy byłoby urządzić sobie wycieczkę :). Mówisz że Emi juz w zeszłym roku śmigała z Wami??? My mieliśmy jakoś opory ale pewnie dlatego, że Szymcia wszystko wtedy w pupę koliło... na szczęście wyrósł z tego... Dziewczyny zdróweczka dla mamuchów życzę :). Wielka szkoda, ze się nie poznamy :( . Uciekam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
melduje sie po powrocie zabieram sie za czytanie was -a mam zaleglosci w wielkim skrocie -juz 2 dnia mialam ochote wracac. nie czulam sie dobrze, bolal mnie brzuch, mialam biegunki, podobnie maz a maly...szkoda gadac...2 dnia dostal takie wymioty i biegunke ze trzyma go do dzis. w rezultacie nie plywal wcale a ja stresowalam sie co chwile jego mega sraczkami...odpoczac sie wiec za bardzo nie dalo.sisotry rodzinka nie tknieta chorobami wogole. 2 dnia tez dopadly melego komary...i mial na buzce chyba z 200 ukąszen...maly kropeczek ...nozki i raczki tez obsypane. wyglada na to ze komary upodobaly sobie krew malego szczegolnie bo nas tylko lekko pogryzly. tomek wyglada wiec nieciekawie..doperio mu schodza slady. miejsce co prawda piekne. hotel jak bajki, obsluga przemila, jedzenie pyszne ale w zyciu juz bym z malym nie leciala do Egiptu. wydalam sporo czesc kasy na leki dla tomka i rozne odkomarzacze. jakos mnie tam pech przesladowal. nawet wyprawa na quady i wielblada okazala sie dla mnie masakryczna bo trafilam na grupe ekstremalna.. w samolocie nie lepiej- 6 godzin wiercenia sie, placzu -az poouciekali nam sasiedzi z samolotu na inne miejsca. ciesze sie ze jestem juz w domu. jakby tego bylo malo....zgubilam aparat ze wszystkimi zdjeciami...wygladana to ze moja siostra zostawila go na plazy.. mam co prawda fotki od niej -calkiem sporo ale naszych tam nie jest za wiele a tomka to zaledwie kilka fotek. na koniec- ze zmeczenia po podrozy...wypralam w pralce w torbie swoj telefon .. musze jakos to przetrawic. nadal ciezko mi myslec :( moze na dniach nabiore bardziej milych wspomnien.ide was czytac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaa zapomnialam dodac ze jeszcze na lotnisku egipskim wracajac do UK poczulam sie jakbym dostala w pysk... stalam z torbami sobie w obcislej kiecce, brzuch spuchniety bo wiadomo...a tu mnie obeserwuje 2 celnikow...i nagle jeden podchodzi do mnie i na glos pyta- 'przepraszam a pani w ciazy jest tak?" rodzinka sie smiala a ja usmiechnelam sie sztucznie a czulam ze nogi sie mi ugiely ze zlosci!!! szwagier i siosotra robili sobie ze mnie zarty a ja bylam wsciekla- udajac ze mnie to bawi! a przytylam tylko 1 kilo! choc jadalam ja wielka swinia - ale wszystko przez ten wiecznie spuchniety brzuch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ps. a kiedy macie ten wyjazd?? ja teraz nie dam rady ale bede w Pl wiekszosc czerwca i mysle ze wtedy bym sie pisala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! My już po pracy. Mała zasypia. A ja obmyslam pakowanie. :-) Wyjeżdżamy koło 5 rano i musze to zaraz sprawnie zrobić . bo chcemy szybciej się położyc. CIeszę się,ze choć z kilkoma z Was uda mi się zobaczyć. Bo tak jak pisałam już, nikt nie daje pewności, ze na nastepny zjazd coś komuś nie wyskoczy.. np ospa? wiecie jak to w złobku. ;-) Sama nie dotarłam na pierwszy zjazd więc wiem,ze to jest zwyczajna loteria. Nigdy się nam razem wszystkim nie uda zebrać. to niemozliwe. zdaje soebie z tego sprawę. Ale próbować warto. :-) Zatem do zobaczenia jutro.. Nigdy nie byłam w Szczyrku,więc cieszymy się podwójnie. :-) I zyczcie nam spokojnej drogi.. bo długa ona bedzie hihih Ale nie takie trasy już pokonywalismy. Do Pragi było dalej. Thekasia - spotkanie jest jutro. :-) I super, ze wróciłaś w całości. Choć wczasów nie zazdroszczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja nie wiem co mam robic:(:(Bo Miłosz sie smarka coraz bardziej:/ leci mu taka woda z noska niby jeszcze nie ma zatkanego nosa i nie jest jakoś tragicznie ale boje się ze będzie gorzej:/ Bożżeee i co teraz? Jeśli rano nie będzie gorzej to chyba pojedziemy ale jak będzie to raczej nie:/Bo kurcze pozarażamy tylko wszystkich:( jejciu ale mętlik mam w głowie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pisze na bardzo szybko bo z komórki. Popoludniu trafiliśmy z Malgoska do szpitala więc my na 100% nie przyjedziemy do szczyrku:( czort juz po 2 kroplówkach i w trakcie ich podawania zasnela ale teraz mam problem bo za cholerę nie chce sie położyć w szpitalnym łóżku... Postaram sie odezwać jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hanka ojej co sie stało że szpital ? Martasku jak taki katarek to może lepiej nie jedźcie, mnie nie chodzi o to że pozaraża może to nic groźnego, ale pogoda będzie taka sobie i lepiej żeby się mocniej nie rozchorował, szkoda żeby po powrocie miał coś na oskrzelach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezu, toż to jakiś armagedon nastąpił :( :( :( Hanka, mam nadzieje, ze to nic strasznie poważnego, choć szpital i kroplówy źle mi się kojarzą. Cos ta Wasza pediatra kiepsko Malgoche oglądała ... Co się stało?? Zdróweczka dla Małej i cierpliwości dla Ciebie! Martasek, Wy macie chyba blisko, zatem zdecydujecie nawet jutro. Ale taki katar nie wróży przejścia do jutra :O U nas było to samo, i po 3 dniach nadal Zuzce z nosa cieknie... Oby u Was było inaczej! Thekasia, Coś Wam ten wyjazd nie wyszedł na zdrowie :O mam nadzieje, ze jednak parę miłych chwil było i jakieś fajne wspomnienia również :) Czytaj czytaj i napisz cos więcej., Dziewczyny, pomimo wszystko, mam nadzieje, że choć kilka z Was do Szczyrku dojedzie i będziecie się super bawić! Wypijcie na nasze zdrówko i róbcie masę zdjęć!! Czekamy na relacje od obecnych! I szerokiej drogi dla Was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka! Matko jakiś cholerny pech :( Hania zdrówka dla Malgosi!!!!!!!!!!! ale co się stało???????????? thekasiu no to widzę, że klątwa faraona Was dopadła :o ja do Egiptu na bank nigdy się nie wybiorę! nie odpowiada mi arabska kultura, ich nachalność! jest tyle innych pięknych miejsc na świecie :) i pech Cię i w domu trzymał! trzymaj się jakoś! U nas strasznie :( młoda cały dzień przewyła :( wszyscy mamy dość :( ja byłam w domu od 13 do 16 i miałam dość, a co ma powiedzieć paweł ;) ale dobrze mu tak ;) wreszcie może dostrzeże, że siedzenie w domu z dzieckiem to nie sielanka! zwłaszcza z chorym dzieckiem! Dziewczyny bawcie się dobrze w Szczyrku i róbcie duuuuuuuuuuużo zdjęć, aby choć namiastka dla nas była ;) dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry Kurcze...na prawdę dzieją się tu nam straszne rzeczy :( Hania - co się stało, że wylądowaliście w szpitalu?? Od zębów? To niemożliwe! No i następnym razem chyba nie powinnaś słuchać rad pani doktor napotkanej w sklepie, która na odległość stawia diagnozy, dziecka nie badając. Dużo zdrowia dla Małgosi, mam nadzieję, że to nic poważnego...ale niestety szpital nie kojarzy mi się z niczym dobrym :( Daj znać co z Gosią.... Gabrysia - u Was też widzę sajgon :O I Pawłowi pewnie przybędzie trochę siwych włosków przez ten czas, chłopak pewnie dozna szoku, że siedzenie w domu z chorym dzieckiem jest przechlapane. No ale jak mówisz....niech zobaczy jak to jest ;) No ale żarty żartami - oby Tysia szybko doszła do zdrowia. U nas przy samym katarze miałam przez 3 dni sajgon i nocy w ogóle nie było...więc wiem jak to jest :( Martasku - I jak Miłoszek? Kurcze...obawiam się, że jednak i jego coś dopadło :( No i Wasz wyjazd też pod znakiem zapytania.....ehhhhh U nas też dzieją się dziwne rzeczy..... Na noc dałam Krzysiowi Nurofen, bo ostatnie noce przejęczane.....no i spał spokojniej - aczkolwiek i tak jakieś tam jęki były, ale już nie latałam do niego po kilka razy. W każdym razie rano na policzkach i jednej rączce Krzyś miał czerwone plamy....Zachodziłam w głowę co to, od czego...pojęcia nie mam. Na pierwszy rzut oka to wyglądało na jakąś alergię....ale to nie wysypka, tylko takie plamy z zaróżowioną otoczką trochę jakby opuchnięte. Po godzinie już tego nie było....dziwne. Nie sądzę, żeby się podrapał czy ze spania miał odgniecione policzki i rączkę...bo T mówił, że faktycznie to dziwnie wygląda. No w każdym razie teraz tego nie ma..... Mi tak chodzi po głowie, że jednak coś się z nim dzieje, bo te noce, brzydkie kupy...i teraz ta historia...może to cholera jakiś wirus, albo coś. No nie wiem. Do lekarza nie będziemy iść bo w sumie nic poważnego się nie dzieje...no tyle że Krzysiak niestety bez humoru. No mam nadzieję, że wszystko będzie ok. Wczoraj odebraliśmy wyniki moczu - czyste jak łza, zatem mam spokojną głowę przynajmniej o to. U nas straaasznie wieje, słońce się przebija, ale tak dmie, że dziś spacer sobie odpuścimy. Chyba zwariujemy w domu oboje...ehh. No i mam nadzieję, że dziś Dziewczynom wszystko się uda, że każdy dojedzie szczęśliwie i mimo wszystko ten zjazd będzie udany :) Tak mi szkoda :( I oglądałam prognozy pogody, wcale z tą pogoda ma nie być tak źle...jutro w Szczyrku powinno być słonecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo I my jednak nie dojedziemy:(Nocka cała przepłakna, przejęczona. O 1 w nocy poszedł odkrzurzacz w ruch bo nochal tak zapchany.:(Gorączki ani kaszlu nie ma, ale gile wylatuja i wylatuja:( W dodatku rano zauwarzylam że na szyjce z jednej strony ma takie maluskie czerwone kropeczki:/ Takie jakby go ktos igłą pokuł leciutko:/ Nie wiem co to:/ Ejmi u Was zeszły te kropeczki y całkiem tak?? Zobaczę jak będzie później jak nie znikna do popołudnia to idziemy do lekarza. Ale wsciekła jestem na siebie ze go nie dopilnowałam bo przed wczoraj wyleciał na balkon bez czapki i bez kapci a wypizdów był okropny :(ja myłam gary a on z pokoku teściowej wyszedł:/ skaplam się dopiero po paru minutach a ona tez nic mi nie powiedziała:/ i tam go pewnie tak przewiało:( Do Klaudii napisalam ale na @ bo nie mam jej nr. tel:( głupio mi strasznie:( Jejciu I Hanka jak tam u Was??Jak dasz radę to napisz co sie tam porobiło u Was I jak tam reszta chorowitkow małych??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matasku - przykro mi, że Miłosz się rozkłada :( U nas to nie były kropeczki..u nas to były plamy z otoczką - dziwne, nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałam. Ale to zniknęło i nadal nie ma.... Dużo zdrówka dla Miłoszka 🌻 No to nam się dzieciaki na forum pochorowały ostro :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo! Kurcze to juz prawdziwy wysyp :O A to wszystko przez te zmienne pogody. Musimy przetrwać jakoś tą wczesna wiosnę i może się sytuacje unormuje. Szkoda, że tego zjazdu nie ustaliłyśmy już na zdecydowanie cieplejsza porę. Ale teraz to już nie ma co gdybać. Najważniejsze, ze jednak kilka osób dało radę dojechać i mam nadzieje, że miło spędzą czas. U nas jako tako. U Zuzy nadal tylko katar i wojna o fridę i krople. Piotrek nadal dycha, a ja dziś się obudziłam z bólem gardła. Zatem i mnie nie ominęło, choć chyba najmniej dotkliwie oberwałam. Przynajmniej na razie. Ale ogólnie sytuacja nie jest tragiczna. Martasek, a jednak :( No szkoda bardzo! Mam nadzieję, że kropeczki znikną i obejdzie sie bez wizyty u lekarza. A z balkonem to niestety trzeba uważać. Ja też podejrzewam, że Zuza się w ten sposób załatwiła, bo jak tylko jest uchylony to zaraz kombinuje i wyłazi. Ejmi, ciekawe co to za plamy mogły być?? A może faktycznie jakoś sobie poodciskał podczas spania? Dobrze, że siuski czyte :) A o kiepski humor w taka pogodę to chyba nietrudno. U nas tak wieje, ze szok. Wczoraj wiatr nam tak dęby za oknem giął, że Zuza stała przy oknie i patrzyła na to wielkimi oczyskami. Gawit, zdrówka dla Tysi! A facetom przyda się taka szkolą życia ;) Hanka co tam u Malgosi?? No to miłego i ciepłego dzionka! A dziewczyny w Szczyrku róbcie foty!! I wypijcie dobrze, za nasze zdrowie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde to jakies fatum jednak:( Hania co z Malgosia? daj nam tu jak najszybciej znac co tam sie wydarzylo ze az do szpitala trafiliscie. i juz dawno takiej nocki nie mielismy jak dzis. O 4.30 Basia uznała ze czas pobrykać, nawoływała nas pol godziny po czym zaczeła płakac. wzielam ja do nas do lozka, najpierw udawala ze spi, potem zaczeła włączac lampke nocna i uciekac bo ja swiatlo razilo:)pozniej walneła kupsko, wypila cieplą herbatke i jakism cudem zasneła. Ale te jej manewry trwały łacznie z 1,5h wiec jestem dzis nie przytomna. poza tym wiatr jest taki ze mi glowe rozsadza, mimo ze chwilami nawet slonce wychodzi to rano byly 4 stopnie:( idealna pogoda zeby sie przeziebic... dziewczyny, koniecznie wypijcie nasze zdrowko w szczyrku! mimo ze w kameralnym gronie, na pewno milo spedzicie czas i bedziecie miec duuzo wrazen. czekamy na fotorelacje! a wszystkim naszym chorowitkom zycze szybkiego powrotu do zdrowia bo już ta klątwa szczyrkowa niech minie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj ale sie porobiło:( zaglądam atutaj takie wiadomości:( Hania konieczniej daj znaż co z Gosią!!! Trzymajcie sie dzielnie...kurcze wiem jaki pobyt w szpitalu jest koszmarny wiec życzę duzo zdrowi i sił... Ejmi tak to juz z tymi brykami jest...w najmniej spodziewanym momencie sie rozłoży:( ale fakt moze lepiej że teraz a nie w drodze do Szczyrku... U nas wojna w domu...Luki za nic nie chce pic antybiotyku:( P go trzyma a ja na siłę wlewam do gardła ale i tak wypluwa:( maskara jakaś:( a i ja niestety musze sie kurować:( wczoraj popołudniu leżałam a w nocy P wstawał do Lukiego...Juz rano czułam ze coś sie świeci bo kichałam jak zwariowana ale nie chciałam znów przkłądać wyboru mebli dla Lukiego...meble zamówione a ja przeziębiona:( Idę dalej sie kurować... Udanego pobytu w Szczyrku dziewuszki:)Moze takie kameralne grono okaże sie bardziej intergracyjne;) zazdroszcze spotkania w realu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Małgośka dostała tlen i się uśpiła więc mam chwilę na kafe;) Ejmi - ja już wyjaśniałam, że pani dr nie postawiła nam diagnozy na odległość bo mój mąż był u niej z Małgośką przed południem a ja ją spotkałam po wizytach popołudniu w sklepie i tylko zrelacjonowała mi jak wyglądała ich wizyta:) Martasku - zdrówka dla Miłoszka! 🌼 Gawit - dla Tysi też🌼 i dziękuję za wszystkie smsy:* Powtórzę milionowy raz że strasznie zazdroszczę dziewczynom tego spotkania i mam nadzieję, że mimo okrojonego składu będą się świetnie bawić! A pewnie i tak będą;) Głowa coś mnie boli więc chyba będzie dziś padać:/ Napiszę tylko, że przy przyjęciu do szpitala mieliśmy rtg płuc i było czysto ale Małgośka zaczęła dziś nad ranem pokasływać więc nie wiem czy coś się nie wykluje:( Póki co zmykam pod prysznic bo później nie wiadomo jak będzie... Buziaki i do sklikania!:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hania, ale czemu jesteście w szpitalu, co się takiego stało? Bo Małgosia pokasłuje? No i chyba jesteście tylko na obserwacji tak? Trzymajcie się dzielnie! I ja myślę, że nie mamy się co martwić ,spotkanie dziewczynom się uda nawet w okrojonym składzie :) Fotek się nie mogę doczekać :) Sroczko - współczuję tej wojny z Łukaszkiem, ale mam nadzieję, że jednak dacie radę z tym antybiotykiem. No dziecie nie chcą z reguły łykać leków, bo są paskudne.... Młodamamuśko - oj Wy to chyba w ogóle kiepskiej nocy nie mieliście, skoro piszesz, że harce Basi dały Ci w kość :) To pół biedy na prawdę...bo najgorzej jest wtedy kiedy masz wycie co 5 minut, katar, zero spania i bezustające marudzenie. Ja takich nocek miałam kilka...i takie 1.5 godzinne harce to pikuś :) No co, potrzebowała się dziewczyna wyluzować, kupka widać przeszkadzała :) Madzia - nie mam pojęcia co to za plamy i mam nadzieję, że nie wrócą. Ale na kupy to ja już patrzę z przerażeniem.... Dziś poszła znowu taka co ledwo ledwo w pampku się zmieściła i na dodatek śmierdząca niedoopisania. Wczoraj były 4 i też dziwne...dziś jedna olbrzym....nie wiem o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehhh dziewczyny, ja jednak wierzę w przeznaczenie... Krzyś wstał z drzemki z wielkimi czerwonymi bąblami- plamami na rączkach, nóżce i pupie. Wystraszyłam się, bo w życiu czegoś takiego nie widziałam. Wyglądał jakby go pogryzła inwazja komarów. Nie wiele myśląc wyszykowałam nas do lekarza. Na szczęście pediatra dziś przyjmowała dzieci do 17-stej i dostaliśmy się od ręki. Pani doktor orzekła, że to pokrzywka i albo alergiczna, albo wirusowa. Ja stawiam jednak na wirusa, bo od 3 dni widziałam, że Krzysiak był nie swój, te noce i kupy.... a teraz to...W diecie niczego nie zmieniałam, jadł to co zwykle je od dawna, jedynie pieluszki mamy nowe, bo od 3 dni próbowaliśmy biedronkowych -dada premium - to jedna zmienna. No poza tym żadnych objawów chorobowych nie ma, osłuchowo czysto, gardło zdrowe, uszy też. Ta pokrzywka szybko wykwita i szybko znika, bo wvtej chwili na rączkach już nic nie ma, na nóżce już też się to rozmywa. Myślę, że gdyby to była alergia to by się to dłużej utrzymywało. Poza tym mały w momencie kiedy pojawiły się te bąble zrobił się bardzo niespokojny, bąble znikają i dziecko inne... Dostaliśmy tylko wapno do picia i zyrtec, na noc możemy podawać coś przeciwbólowego. I tyle. I teraz tak myślę, że nic nie dzieje się bez przyczyny, bo jakbyśmy pojechali do Szczyrku, to byśmy mieli cyrk a nie szczyrk, mały nieznośny z bąblami, chyba bym tam zwątpiła. Widać tak miało być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I my dzis wylądowalismy u lekarza:(martwily mnie te kropeczeki więc poszlismy. I Pani po zbadaniu i oglądnięciu tych "wybroczyn" kazała nam jechac zrobic na cito badania, morfologię i crp. Stwierdziala że mogło to być albo od mocniejszego przytrzymania albo jakiegos wysiłku z czym nawet sie zgodzilam bo wczoraj przy odciąganiu kataru może jakos mąz go przycisnął albo po prostu z cisnienia Miłoszowi popękały te krwinki:( Ale wystraszylam sie nie na zarty, jak Pani powiedziała ze trzeba sprawdzić plytki krwi:( Płytki troszkę były podwyższone i cos tam jeszcze juz nie pamietam z tego wszystkiego i crp podwyższone czyli jakis stan zapalny sie mu zaczyna. Osłuchowo czysty ale mamy podawac nurofen przez 2 dni co 8 godz i calcium. w poniedzialek do kontroli. No i mamy obserwowac czy te wybroczyny nie pojawiaja sie gdzies indziej bo jeśli tak to od razu mamy jechac do ambolatorum na szpital. ale wieczorem juz były jaśniejsze więc stawiam na to że to jednak albo z wysilku jak sie nam wyrywał przy tym odciąganiu albo mMichał go jakos przygniutł czy coś. Ważne że schodzi. I oby z tego kataru nic mu sie więcej nie rozwinęło. Cos miałam jeszcze pisac ale zapomniałam z tych nerwów wszystkich:( Wpadnę z rana:)Bardziej trzeźwo mysląca:) Zdówka, zdrówka, zdrówka dla Wszystkich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! U nas lepiej! Martysia już tak nie wyje ;) i nie marudzi ;) no i kaszel znacznie mniejszy :) Ja miałam dziś ostatni dzień szkolenia w nowej pracy i od przyszłego tygodnia zaczynam jeździć samodzielnie :o trochę mam pietra, największego to o to, że nie trafię do tych ludzi, bo nawigacja się nam popsuła, a firmowej nie umiem obsługiwać :o no, ale jak to mówią "koniec języka za przewodnika" I jeszcze Wam powiem, że jak byliśmy z Martysią w przychodni to ona miała na sobie taki jasno niebieski polarek i biało - niebieską czapkę z motylkiem , czerwone spodenki. no i taka pani mówi "o jaki ładny chłopczyk", a jak Martysię rozebrałam to mówi "o jednak dziewczynka" :o kurde jak już dziecko ma na sobie coś niebieskiego to od razu chłopczyk :D a ja bardzo lubię kolor niebieski i młoda ma sporo rzeczy w tym kolorze ;) EJmi oj kurde to nie za ciekawie z tymi bąblami! masz rację, że nic nie dzieje się bez przyczyny! Martasku i Was dopadło :( wielka szkoda :( a te wypryski z opisu to wyglądają mi na ospę :O znaczy ja Cię nie straszę, ale właśnie tak pani dr mi opisywała wypryski ospowe, dokładnie jakby ktoś igłą pokuł inie musi tego być dużo mlodamamuska u nas takie nocne harce to Martysia przynajmniej raz w tygodniu robi ;) normalnie imprezę sobie urządza :o i po jakimś czasie wkurza mnie strasznie tym swoim skakaniem, więc odwracam się do niej doopą ;) i zasypiam :D ona chyba wtedy rozumie, że nici z zabawy i chyba też zasypia, bo jak ja się budzę to ona grzecznie śpi :D Hanka nie ma za co! zdrówka dla Małgosi! no i kurde sporo dni Was tam zamierzają trzymać :( bo Ania mi w smsie pisała, że minimum 10 dni :( i że tam trafili, bo jak poszli w piątek na kontrolę do lekarza to Gosia zaczęła dziwnie oddychać, tak ciężko! no i od razu szpital madzialinska, sroczka dużo zdrówka! Kurde dziewczyny się tam już bawią w Szczyrku ! ale im zazdroszczę!!!!! no i czekam jak nie wiem co na zdjęcia i ich relację!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elo U nas wreszcie noc spokojniutka. Rano Krzyś już nie miał żadnych bąbli, teraz też go obejrzałam i wszystko poznikało - całe szczęście. Jestem tylko ciekawa jaka kupa będzie...chciałabym bardzo, żeby już to wszystko się uspokoiło. Martasku - u dzieci płytki krwi zwykle są podwyższone, Krzyś przy każdej morfologii ilość płytek ma podwyższoną, pytałam lekarzy o to, mówią, że dzieci tak mają - tym bym się nie martwiła. Ale jeśli crp było poza normą no to coś się dzieje, ale spokojnie, może unikniecie infekcji i skończy się to na katarze. Mam nadzieję, że dziś już na skórze nie macie żadnych wybroczyn. Daj znać jak czuje się Miłoszek. A co do tych kropeczek to z opisu to też wygląda podobnie do wysypki jaką objawia się szkarlatyna...bo podobno to też tak wygląda, jakby skórę ktoś pokuł szczotką drucianą.... W takiej sytuacji to najlepiej, żeby to lekarz obejrzał jednak. Ja w życiu nie widziałam pokrzywki i jak Krzysia wczoraj zobaczyłam w tych bąblach no to szok....a pediatra tylko zerknęła i mówi - typowa pokrzywka. No tak...w sumie to wyglądało właśnie tak, jakby ktoś go schłostał pokrzywą- podpuchnięte zaróżowione plackowate bąble. Nawet fotkę zrobiłam na wypadek gdyby to znikło zanim by go dr zobaczyła, no ale w gabinecie udało jej się bezpośrednio to zobaczyć. Gawit - super, że z Tysią już lepiej :) Nie przejmuj się tym, że ktoś ją wziął za chłopca - niektórzy mają właśnie takie pojęcie ;) Krzyś jak był siedzący to regularnie był uważany za dziewczynkę - co dla mnie było abstrakcją, bo mi się wydawało, że pod żądnym kontem dziewczynki nie przypominał - i tym bardziej, bo był zawsze na niebiesko ubrany, przecież w sklepach nie ma innej gamy kolorów ;) No i skoro Hania z Małgosią mają być aż 10 dni w szpitalu to jednak mają infekcję i pewnie włączyli im antybiotyk :( Współczuję.... No a nasze szczyrkowe dziewczyny się bawią :) wiem, że wszystkie dojechały wczoraj szczęśliwie a dziś na Listka czekają :) ahhhh fajnie...szkoda, że bez nas :O Uciekam....trzeba za sprzątanie się zabrać....pogoda do bani :O Wszyscy od rana zamuleni chodzimy....gdzie ta cholerna szmata???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo:) Dzis kropeczki są juz jaśniejsze ale jeszcze są:/ Miłosza wczoraj 2 lekarki oglądały nasza w przychodni i druga na szpitalu gdzie robilismy te badania więc to chyba żadna z tych chorób, różaczka ja wiem jak wygląda bo kuzynka Milosza niedawno miała i to były takie kropeczki wypukłe a te Miłosza są takie po skórą. Nie no to chyba jednak bylo z wysilku czy cos takiego bo jednak powoli ale znika. Ejmi własnie ze względu na to podwyższone CRP mam podawac nurofen co 8 godz. w poniedziałek mamy isc do kontroli czy nic sie nie rozwinęło. Jak przejdzie mu całkiem katar to pójde mu zrobic znowu czy juz jest w normie:) A tymi płytkami krwi to mnie uspokoiłas:)I super że u Was juz tych bąblów nie ma. Gawit mój Milosz za to bardzo czesto był mylony z dziewczynką:)Mimo że ubrany był typowo po chłopięcu to i tak niektórym się zdarzało:P teraz juz duzo rzadzej ale jeszcze się zdarza:) Ja wiedząc o tym że on ma taka delikatną urode jak gdzieś wychodzimy staram się go ubierac jak typowego chłopca:)Czasem mi ręce opadały ale co zrobic:)Mąz mój tez długo wyglądał tak delikatnie:) I powodzenia w pracy:)pierwsze dni będą trudne bo nie będziesz znała miejsc ale z czasem będziesz jechała odruchowo:) Ja też dziewczynom strasznie zazdroszczę...Mąz wczoraj do Miłosza mówi "wyzdrowiał bys do jutra to rano pojedziemy":):) Ale niestety nie wyzdrowiał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alocha!!! Dziewuszki co ja tu czytam??? Co za krostki??? I jak tu nie wierzyc w zbieg okoliczności??? Oby wszystko szybko wróciło do normy!!! Hanka 10 dni??? Pociesze Cie ze my z Lukim też mielismy byc conajmniej 10 dni w szpitalu w grudniu a juz po 5 nas wypuscili:) głowa do góry bedzie dobrze:) zrówka dla Małgosi!!! U nas szpital domowy:( ja przeziebiona, Luki antybiotyk i na dodatek P tez zaczyna kichać i mieć gluty w nosie:( mamy do pon zinnat dawać Lukiemu i powiem szczerze ze nie wiem jak bedzie bo niby kaszel mniejszy ale jednak jest:( i co najlepsze on tego łykać nie chciał bo zagęsta ta zawiesina. Teraz odmierzam 5 ml i dolewam troszke wody i daje takie rzadsze i odziwo nie wypluwa:) Ale ja dzisiaj humor mam super bo...moja siostra zafundowała mi mojemu P biety na kabaret:) normlnie w szoku byłam:) a wspooniałam pare dni wcześniej że chciałbym taki kabaret na żywo sobie obejrzeć a ona waryjatka kupiła mi bilety:) kochna jest:) a jeszcze co!!! 5 rzad miejsca koło przejścia i ponoć ma byc nagrywany to tv:) i zartuje ze mam sie fanjnie ubrac i pomachać jakby mnie wzieli do jakiegos skeczu;) I ja zadroszcze wyjazdu naszym dziewuszkom...mam nadzije ze chciaż nasze zdrówko wypiją;) lece ogarnac troche dom bo zapuszczony takk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! ja się dziś za sprzątanie wzięłam :) wysprzątałam kuchnię i łazienkę, a Martysia mi dzielnie pomagała (czytaj robiła takie burdel ze śmieciami, że szok), ale chociaż mi nie przeszkadzała ;) no ogólnie to ma się zdecydowanie lepiej :) Potem śmignęliśmy z Pawłem do manu i kupiłam młodej ten biały bodziak z kołnierzykiem ;) a właściwie z taką falbanką pod szyjką, ale fajny jest :) jeszcze zakupiłam w h&m super rampersa na lato! kurde jakby miała więcej kasy to bym wszystko zostawiła w h&m i c&a :D Kupiłam też młodej w biedronce takie puzle drewniane i miała fajną zabawę :) a no i dołączamy do fanów "teletubisiów" , chociaż Paweł nie jest zachwycony, bo mówi, że to durna bajka, ale on się nie zna ;) włączyłam Tysi po raz pierwszy od bardzo dawna przekonana, że na bank jej nie zainteresuje, a tu dziecka nie było! wgapiała się w ten komputer, śmiała w głos :) bardzo się jej podobało! no i miała dziś dzień obijania się :( najpierw włożyła sobie kartkę w oko i już się bałam, że na dyżur okulistyczny będziemy jechać, bo nie mogła tego oka otworzyć, tak bidna płakała, potem łaziła i się obijała, a po kąpieli bawiła się butami na podłodze i tak poleciała do przodu, że rypnęła główką o podłogę :( ale był huk i płacz :( rano spadła z łóżka :( ale tu się więcej wystraszyła niż potukła, bo spadła na miekki dywan, a na nim jeszcze koc leżał! Agulinia super, że się dobrze bawicie!!!!!!! zazdroszczę bardzo!i ja też chcę kolejnych zlotów :) teraz w lato trzeba coś zorganizować :) Sroczka fajnie, że znlazłaś sposób na to, aby Luki wypijał antybiotyk! u nas nie ma z tym problemu, na szczęscie! ale jakby był to też jakoś musielibyśmy kombinować, bo przecież dziecko lek przyjąć musi! Martasku dobrze, że te krosteczki znikają! no i mam nadzieję, że na katarze się u Was zakończy! ja muszę młodej złapać siuśki i iść zbadać, ale to dopiero gdzieś po Świętach, bo teraz bierzemy antybiotyk, więc wynik byłby nie miarodajny Ejmi u nas też dziś szmata o nas zapomniała! zresztą od kilku dni się chyba na zachodzie kraju ukrywa 😠 bo zimno, a przede wszystkim taki wiatr wieje, że łeb chce urwać 😠 Zmykam! mam nadzieję, że jutro będą jakieś większe relacje ze zlotu! no i zdjęcia przede wszystkim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My już dojechaliśmy do domku, niestety musieliśmy tak szybko bo mąż do pracy jeszcze musiał jechać, ale mimo to wczorajszy dzień był wspaniały !!! Klaudia poprostu tak świetnie wszystko zorganizowała że normalnie lepiej nie szło :D Dzieci szalały na całego, każde pokazywało na co go stać :D Jak tylko będzie kolejny zjazd to napewno nas też nie zabraknie bo dla takiego towarzysta warto nawet przejechać całą Polskę :D Dzięki dziewczyny za tak miło spędzony czas 🌼 A naszym biednym choruszkom zdrówka życzę, ale te wysypki was wysypały brzydko :( Wieczorkiem się odniosę bo teraz na szybko u rodziców piszę i postaram się zdjęcia już wgrać i wysłać Wam linka do nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×