Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Zakupki zaliczone Silesia City Center w Katowicach :) oglądaliśmy te pchacze, ale nie było z chicco a inne były droższe, ale już zamówiłam na allegro i tylko czekać aż przyjdzie :) Ale za to kupiliśmy Emi książeczki ze zwierzątkami i z melodyjkami zachwycona jest :) A ja sobie kupiłam bluzeczkę w orsayu i kurtkę na jesień w pull and bear, powiedzmy że zakupy udane ;) a i się z mężem pogodziłam, winko się własnie chłodzi w lodówce, a mężuś kąpie małą ;) Nadia ja dostałam zdjęcia :) bardzo mi się podoba taki kontrast, jak dla mnie wprawdzie za odważne i pewnie bym sie nie odważyła tak zrobić u siebie, ale naprawdę mi się podoba :) łazienka tez bardzo ładna, najważniejsze żeby Wam się dobrze mieszkało :) Agulinia haha u nas było raz to samo, mała była z K rano jak ja jeszcze studiowałam i jak przyjechałam o 14 z zajęć to moje dziecię jeszcze w piżamie chodziło, w domu jeden wielki sajgon, a jak się zapytałam co na obiad to usłyszałam hmm a co zrobisz, bo ja nie miałem czasu ;) No ja niewiem ale moja Emi to też wiecznie umorusana po buźce i na koszulce, a teraz odkąd raczkuje to i spodnie, rozczochrane włosy, łobuziak taki i ostatnio miała sińca na czole...;) Ejmi znam takie psychiczne dołki...ja przechodziłam to wczoraj i współczuję, ale będzie lepiej po burzy zawsze wychodzi słońce zobaczysz Alexandrunia w tych gazetach to ogólnie piszą bzdrury a w każdej to samo...ja żadnej już nie kupuję, tylko dostaję za darmo do skrzynki twojego maluszka a tak to nic nie czytam, wolę jak już to w necie poczytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi to fakt mam dobry kontakt z mama a jeszcze lepiej dogaduje sie z tata ale jeśli chodzi o okazywanie uczyc to miałam na myśli nie kontakty ale np.mile słowa typu córeczko czy Oleńko,buziak czy tym podobne:( Moze masz i rację,ze rozpiescilam mala ale sama powiedz jak takich maluchów można nie rozpiescic?!:) Swoją drogę widzę,ze humor Ci sie poprawił,bo rano był marny i bardzo dobrze ze jest lepiej:) Listku super ze zgoda u was zapanowała:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam deseo adaś boski. zabawę ma super. Nadia dziękuję za zdjęcia. wasza sypialnia mnie powaliła kolorystycznie. ja wolę spokojniejsze kolory ale wyszło to dobrze u was. będziesz mieć tak jak lubisz zaraz sprawdzę pocztę i zobaczę czy listonosz nie przyniósł nowych zdjęć. thekasia współczuje nocy ty dziewczyny od początku masz takie jazdy. nie wiem jak dajesz radę. Alez zazdroszczę wyjazdu. bawcie się dobrze i żeby mała dała wam odpocząć. Ejmi ten dół minie prędzej czy później. listek nie pisz o facetak oni się zachowują wszyscy jakby z jednej kalki byli. mój też musiał spokojnie zjeść ale zwróciłam uwagę i już tak nie robi. ja bezceremonialnie daję mu Olgę i wychodzę. my dziś kupiliśmy fotelik maxi cosi Tobi beżowo-brązowy. myślałam że przepłacę bo kupowałam w sklepie. dostaliśmy gratis pokrowiec na lato żeby wchłaniał pot. wyszedł nas tyle samo co najtańsza oferta na ceneo z przesyłką. 875 zł. kupa kasy ale Oldze było najwygodniej. mierzyliśmy romer king plus ale było wycie. Olga pierwszy raz była nad jeziorem. pojechaliśmy na działkę do moich rodziców. śmiać mi sie chciało bo po raz pierwszy siedziała na tyłku tzn na kocu na trawie ale trawa ją kuła i nie wychodziła poza koc. mogłam sobie posiedzieć a nie latać za nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Siostry! My po imprezce! Ale tam jest ludzi, to trzeba zobaczyc bo normalnie człowiekowi się w głowie nie miesci. Serio! To nie to co 17 lat temu w Jarocinie. Było super, głosno, Mała piszczała, mnóstwo ludzi nas/ją zaczepiało. Kolorowo bardzo, a "elementy" tam chodza nieprzeciętne. Tylko tak po ochłonieciu to jednak stwierdzam,ze ja już wyrosłam z takich klimatów, za stara jestem hihi. I jednak z Małym dzieckiem ciezko, bo hałas, bo kurz wszedzie się unosił - nawet się smialismy ,ze do wyjścia to za żółtym dymem hihi.. Brudne i zakurzone mamy wszystko. Na Arkę się spożnilismy, bo stalismy w gigantycznym korku,ale na Drewutnie zdażyliśmy. Ogólnie bomba! Zobaczycie na fotkach! Ejmi - zbierz się Kochana, bo pojutrze znów nowy tydzien i orka! ;-) Nadia - i czym się martwic, wiesz jak teraz zimno nad morzem? A co Ci po wyjeździe, lepiej sobie skończyc remont, morze nie zajac ,nie ucieknie. ;-) No i teraz się nie dziwię,ze Wam wszyscy łaża po mieszkanku, kiedy drzwi nie macie żadych, nie ma drzwi,nie ma oporów by wejść. Polecam jakieś wstawić, przynajmniej do jednego pomieszczenia,by mieć trochę swobody i izolacje. Michaa- no to teraz możecie podróżować bezpiecznie. Jejku, może Olga nie przyzwyczajona do róznych struktur pod nogami. Karolcia lubi trawę,zawsze z maty wylezie, by się poczołgać po zielonym,a dziś na słomie nieomal stała kłującej i za Chiny się nie dała na ręce wziąc. Dobrze,ze podłoże odkryła na sam koniec. Listku - jak fajnie,ze zakupy udane. I tak, jak chcesz obiad to sobie zrób, bo przy dziecku nie ma jak. hihi.. tylko dlaczego potem facetom się o tym tak szybko zapomina? Alex- jaka bzdura, bardzo dobrze tam napisali. Poza tym zauważ, MOŻNA,a nie trzeba! A to róznica. Badania wykazują,ze dzieci kontrolują robienie siku i kupy dopiero w tym okresie. I wczesniejsze sadzanie nie ma sensu, bo nauka długo trwa i dzieci nie bardzo kojarzą co i zas. I nawet jak czasem zrobia to i tak, choćby na noc musisz pampka zakładac. Poza tym robią na nocnik,ale nie sygnalizuja. Czy Marci siku też sygnalizuje? nie, bo jest za Mała. A na kupe udaje Wam się ją wysadzic, bo sama orzekłaś,ze z trudem jej to idzie i ma zatwardzenie i widac ,kiedy bedzie robić. W dodatku w takim układzie pozycja pionowa jest wygodniejsza i łatwiejsza do wypróznienia się. :-) I bardzo dobrze,ze Mała się tak przyzwyczaiła, przynajmniej mniej się męczy. I potem bedzie łatwiej z odstawieniem pieluch I świetnie,ze hotel dysponuje łózeczkami dla maluszków. Całkiem niedawno była głosna akcja zwiazana z miejscami (hotelami, pensjonatami) przyjaznymi rodzicom z dzieckiem. I pewnie mnóstwo takich obiektów stawia sobie za cel, posiadać wanienki, lóżeczka, przewijaki. Bardzo dobrze! Thekasia - ja bym Tomkowi herbatki z melisy na noc dawała, bo i on się męczy i Wy. Madzia - u nas jest kupowany jest czteropak piwa, jedno dla mnie i reszta dla mojego. Wtedy zawsze dla mnie zostaje hihi.. A w ogóle to przecież oczywiste, ze robota lepiej idzie jak piwko jest, zatem trzeba było pogonić meża do sklepu hihi No i racja, ja tam kocham moją rozbisurbanioną (mam nadzieje,ze funkcjonuje takie słowo hihi )córcie. mój sobie nalał piwka do szklany i poszedł usypiac Malą i teraz sobie śpią,a ja się zastanawiam,czy mu wypic hihi.. Dobra. Umykam. Jutro my też w drodze,zatem może uda mi sie dopiero pod wieczór zajrzeć. Miłego! Na wszelki wypadek dla Adaśka i Amelci - najlepszego! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny - już mi lepiej, naoglądałam się kabaretów i płakałam ze śmiechu :D Dołek minie, nie raz to przechodziłam, kwestia pewnie paru dni...czasami codzienność przygniata :O Agulinia - jesteś szalona kobieta -matka! normalnie fotki z wypadu niezłe, ja bym w życiu Krzyśka nie zabrała w takie tłumy, bo sama owych nienawidzę i nie znoszę ,a zwłaszcza jak jest głośno i z kurzem FUJ :) No ale mi mąż czasami mówi, że mi się wapń w mózgu odkłada wiec pewnie dlatego hihih :) A Ty jesteś wyluzowana odlotowa mamuśka szalona. I schudłaś kobietooooo.....powiedź jak bo ja mam już tyłek jak szafa 3 drzwiowa z szerokimi zawiasami :( Alex - dziś mój mąż kupił nocnik, no bo stwierdziłam, że skoro tutaj na forum dzieci takie genialne to może i mój się wykaże talentem? i wiesz co? Moje dziecko posadzone na nocnik z gołym tyłkiem, tylko sobie soczyście pierdnęło i zaraz z niego chciało spaść, bo on jest na etapie że teraz chwili nie usiedzi i z siadu rwie się do raczkowania (jutro będą foty bo dziś napstrykałam). Tak więc u nas absolutnie jest za wcześnie i w ogóle nie będę go sadzać bo uważam, że to jest bez sensu na tym etapie. I tak mi Krzyś nie powie, sisi czy ee eee, sam nie usiedzi na tym nocniczku i tylko może sobie krzywdę zrobić :O Tak więc my pewnie poczekamy do tego właśnie 18- miesiąca..... uciekam spać...siły regenerować, bo jutro orka...i w poniedziałek też orka i wtorek....yyy to ile jeszcze do tej 18-nastki naszych dzieci? :) Dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinia drzwi mamy na srtodku korytarza u gory oddzielilismy swoja czesc i za nimi mamy 3 pomieszczenia na prawo lewo i na prosto w ktorych nie ma drzwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm jestem:) tak wiec ja zeby odreagowac caly ten koszmarny czas bylam wczoraj na wieczorze panienskim, bylo super, to nic ze zaliczylam 4 browary plus dwa drinki, 2 paczki fajek, ale kurka wkoncu sie zresetowalam, wylaczylam myslenie:) az dzis inaczej funkcjonuje-pomijajac kaca giganta i mega bol glowy. no coz ja zawsze podkreslam faceci to inny gatunek;) moj tez nieraz odstawia schizo ale mam ostatnio to w dupie za duzo mam teraz na glowie, czekamy na wynik biopsji, maluchy mi daja w dupe, w sobote wesele i ogolnie kilka rzeczy ktorych nawet nie chce mi sie wymieniac-znaczy sie udajac ze jak nie napisze to sie same zalatwia ale cudow nie ma kolejny ciezki tydzien mnie czeka co do projektow domu ja kupowalam gotowy HERMES 2 . polecam sluze rada co mozna zmieniac na plus. a gotowy dlatego ze mniej kasy a ma wszystko to co chcialam-mega wielka lazienke:) plus s[pizarke, duze pokoje Alex ja dukana stosuje pol na pol -no powiem dieta jest cholernie ciezka i nie ma opcji byc na niej silna i wypoczeta, a jak mala ci daje w dupe to niestey wykonczysz sie na niej. poza tym gwarantuje 4-5 dzien taki kryzys formy ze ja przespalam pol dnia bo nie mialam sil na nic:( a co do pomocnych mamuni to cie rozumie, moja tez sie dupa wypiela i sra na to ze splacamy kredyt, olala to ze mialam nagrana calkiem niezla prace za fajne pieniadze a szkoda gadac Agus wspolczuje meksyku po szczepieniu, wiem o co kaman bo u nas meksyk po kazdym szczepieniu, tylko jak tak o was mysle to szkoda juz pominac ta 3 dawke skoro Szymus juz te 2 mial dobra lasencje mykam moze cos wkoncu pospie bo w tamta noc jedynie podusie na chwilke przytulilam i caly dzien na nogach z dzieciakami, jezu jak ja bym pojecvhala na jakies wakacje, lezec, byczys sie nic nie robic a nie gary, dzieci, pranie, prasowanie, sprzatanie..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka. Nie wiem czemu ale bym ostatnio nie napisała to czuję atak na mnie :/ Czy o spaniu czy o nocniku :/ hmmm nie fajnie się poczułam! Agulinia Marci nie ma zatwardzeń! Jak miała 1,5 m-ca temu to ją posadziłam i od tamtego momentu robi na nocnik kupki - może i nie mówi eeee ale napina się i czerwieni i wtedy wiem, że to kupa - sadzam i mam :/ Nie powiem co do nocnika to byl czas kiedy Mała siadała i tylko prykała ale to mnie nie zniechęciło i sadzam ją do dziś. Co do siku na nocnik to hehe nie woła bo nie umie, a po za tym mi jawnie nie chce się jej wysadzać po 15 razy do dnia. Po za tym to nie tylko moja Mraci tak robi, bo MILI Niko też jak go posadzi to się załatwia, więc uważam, że próg 18 m-cy to ZDECYDOWANIE za późno! Nadia ja nie dostałam fotek, a chętnie zobaczę! Elnia super, że oderwałam się od tej codzienności! Co do dukana to miałam na nia iść od jutra ale kurka tam nie ma chleba :/ a ja też chleba nie umiem zjeść :( Po za tym od tyg. źle sypiam przez Marci i padam na twarz i właśnie tak sądziłam, że jak każda dieta to i ta trochę osłabia organizm dlatego pójdę może na nią ale po powrocie z nad morza! :) Miłej niedzieli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejo niedzielnie :) Alex - te wszystkie badania dotyczące dzieci to są przeprowadzone na podstawie wyciągniętej średniej, więc trzeba zawsze brać pod uwagę to, że jedne dzieci będą coś robić wcześniej, inne w tym czasie który podaje np książka a inne później. I masz doskonały przykład na forum, zdecydowana większość dzieci nie załatwia się w nocnik, a robi to zaledwie dwójka. Dla innych jest za wcześnie. Tak więc nie ma co tutaj stawiać jakiś sztywnych hipotez bo się nie sprawdzą. Ja myślę, że Marcelinka na dobre jeszcze nocnikowania nie opanowała, bo przyjdzie czas, że zmieni jej się pora robienia kupki - nie wierzę, żeby już zawsze robiła tylko po śniadanku no i jak Was złapie kupol np w sklepie to nie sądzę, żeby dziecko trzymało :) Ty też nie będziesz nocnika zabierać do sklepu czy na spacer :) I moim zdaniem nikt Cię nie atakuje tylko prowadzimy dyskusję na temat Twoich problemów, nie zawsze czyjaś opinia musi być słodka, na to trzeba się przygotować. Mi się zdaje, że lepiej jest usłyszeć opinię innych na temat swojego problemu niż miałby być temat kompletnie olany i przejść bez echa, to dowód na to, że staramy się jakoś wspierać i wzajemnie pomagać. Młodamamuśko - jak się macie z Basieńką? lepiej już u Was? Gawit -co u Was? Moje dziecię śpi. Martwi mnie to, że od 2 dni mamy słaby apetyt :O i zupki nie wchodzą i owoce nie wchodzą i mleko też słabiej....wiem, że Krzysiowi to nie zaszkodzi, ale zastanawia mnie ten mniejszy apetyt... Dziś ugotuję zupę kalafiorową, zobaczymy czy mu będzie smakowała. a teraz uciekam, mały się obudzi to idziemy na spacerek. Spokojnej niedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!!! Zdecydowanie wolę być z Szymciem sama niż jak jesteśmy w trójkę z tatusiem ;) . Caly dzień wczoraj jakis rozwalony mieliśmy i niby pomoc i dwie dodatkowe ręce są, ale ja na nic czasu nie mam. Fakt, ze staram sie zawsze w weekend jak najwiecej zrobić, bo i porządki i pranie i prasowanie, a wczoraj jeszcze wiaderko fasolki szparagowej od mamy dostałam i troche mi zeszło nim sie w zamarażarce znalazła. Po południu wpadli znajomi, były pieczonki a wieczorem sie z moim poprztykałam i mamy dzisiaj cichy dzień. Wnerwia mnie czasem ten mój chłop. Moze głupio to zabrzmi ale jak poczytałam o Waszych "stworkach z innej planety" to trochę mi lepiej. Mojemu to tez trzeba wszystko kawa na ławę, a jak wraca z pracy to tez najlepiej żebyśmy jeszcze z godzinkę nie istnieli :( do tego zmienił mu sie szef i ma teraz takiego debila (przepraszam), który ma gdzieś swoją rodzinę (a ma cudną córeczkę) i buntuje wszystkich w koło, ze to baba tylko i wyłącznie się dzieckiem ma zajmować i jak mój mi przychodzi i to opowiada to normalnie ja szalu dostaję... Ejmi u nas też apetyt mniejsza i pierwsze oznaki raczkowania są. Deseo super filmik. Adasiek jest słodki i fajna sobie zabawę wymyślił, a o kiwaniem główką na nie jest boskie. Aguś, Ty to aparatka jesteś. Malina i Woodstock - super ale ja bym się chyba nie odważyła. Napisze @ w wolnej chwili. Po weekendzie jak sami będziemy!!! A Szczeniaczek sprawdza się super, fantastycznie, bosko!!! Szymcio jest zachwycony. Pisałam ostatnio ze furorę robi u nas!!! Ja zamówiłam tutaj: http://allegro.pl/show_item.php?item=1156916647 Przyszedł błyskawicznie i piramidka też fajna. Tez Szymciowi bardzo się podoba :) . Nadia łazienka boska, bardzo mi sie podoba a sypialnia odważna - jak dla mnie zbyt odważna!!! Na temat nocnika się nie wypowiadam bo mamy ale jeszcze nie praktykowaliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My byliśmy dzisiaj na wycieczce na Babią Górę :) przesłałam już Wam linka do foteczek :) Wycieczka całkiem udana, jedynie strasznie mnie nogi bolą, bo droga była daleka ;) Agulinka no no niezłego szefa ma Twój mąż, nienawidzę takich facetów...swego czasu poznałam takiego faceta jak byliśmy raz w górach który cały czas trąbił że kobieta to 3 razy K (kirche, kinder, kuchen) a nie chodzenie po górach (jego żona w domu była) to ja mu na to powiedziałam że napewno jego żona w domu nie jest tylko z jakimś facetem się umówiła i dlatego nie pojechała z nim w góry a nie z powody 3 razy K no i był już cicho do końca dnia ;) Ejmi u nas też słabszy apetyt, jak uwielbiała owocki to teraz kiepsko malo co zje, a o obiadku ani nie mówię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinia fotki zajebiaszcze :D musiało być superowo, mój mąż był też kilka razy na woodstock ale w jak był w Żarach, ja to nie byłam bo jakoś takich wielkich imprez nie lubię, zresztą od nas to daleko było i pociągiem przepełnionym nie uśmiechało mi się jechac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! My znów dzien w trasie, odwiedzilismy chrzestnego i jego 2-miesięczną córcię i normlanie mi się głupio zrobiło, bo jak ona się urodziła to ja spakowałam wszystkie małe ciuchy Karolci w wielką torbe i naszykowałam do wydania i dopiero teraz tam dotarlismy i jak Małą zobaczyłam to oniemiałam - to wielkie babsko jest hihi 6 kg żywej wagi. I już czuje,ze Mnie tam wysmieją jak przejrzą torbę z ubrankami, bo w 56 to ona chyba tylko po urodzeniu weszła. W dodatku Manuela zimowa i same długie rękawy,a teraz upały i chyba nie przydadzą się rzeczy. Ale nieważna, najwyzej odesla hihi Co do festiwalu - to fakt, jestem wyluzowana troche,ale Przem to stary Woodstockowicz, ja jarocińska i jakoś tak wyszło,że Mała też musi posmakowac, zeby nie była taka wyfiołkowaną lalą. hihih Tylko,ze to było za młodu,teraz sama to bym się do rana chętnie pobawiła,ale z dzieckiem to już inne klimaty. :-) I fakt tłumy były niesamowite,ale w końcu 300tys ludzi. Ejmi - dzieki :-) Powtórzę się,ale napisze,ze Krzysiak odświętny, to jakby na randkę z Karolcią się szykował - taki przystojniak:-) I usmiałam się z tego soczystego pierdu! A jak kalafiorowa? Posmakowała? Nadia - no to macie drzwi i to akurat idealnie usytuowane,zatem na klucz i koniec z widownią i spacerowiczami! :-) Ela - TY jak się wczoraj rozbrykałaś to za tydzień skończysz hihi i o to chodzi. Lezenie krzyżem w domu i umartwianie się nikomu nie pomoga, a tylko oszalejesz! A tak piwko, dobra zabawa i choć na chwilę mozna zapomniec o tym całym młynie domowym! Ale fajki, to już przesada i to w takiej ilości hihi Ja też tak mam,ze niektórych rzeczy nie wypowiadam, mając nadzieję,ze znikną hihi.. naiwne,ale co zrobic. :-) Alex - no coś TY! Jaki atak. Atak to był tylko na danonki! I to całkiem słuszny! :-) Może za bardzo to wziełaś do siebie. A może ja za bardzo się wczułam w sytuację i się wymadrzam. ;-) Co do nocnika, to słuchaj intuicji i sadzaj Marci teraz i nie patrz na innych. Ja nie planuję teraz sadzać, bo tak czuję i wierze badaniom,poza tym mam mnóstwo przykładów wśrod znajomych,ze za szybko nie mozna. Ale u Was się sprawdza,zatem pakuj nocnik nad morze i się niczym nie przejmuj. TYlko moge zazdrościc tej kupy w nocniku. U nas nie dość,ze Mała nie widaomo kiedy robi, tak łatwo jej to idzie, to nawet nie ma regularnych pór ani ilosci, bywa,ze mamy kupę 1-2-3 razy dziennie i moze byc z rana, po południu, po kapieli -róznie. A co do zatwardzenia to dam głowę ze tak pisałas, może jestem w błędzie, nie chce mi się szukac w starych postach. Wracając do sytuacji ze spaniem, to przecież tylko chciałysmy pomóc :-) Aguś - hihi, ja mam tak samo. weekendy są jakieś rozwalone. tylko,ze ja wiecej zrobię będąc sama z Małą niż z tatuskiem. I się nawet dziś z raną na mnie obraził. bo mu orzekłam,ze nic nie robi. A najlepsze już miałam maksa i zaraz wychodzimy ,a ja nie ubrana, Mała nie naszykowana, butle brudne, bo robiłam strajk hihi i się za mycie dopiero wziełam i szykowanie jedzenia i tak hałasowałam,ze się ruszył i mówi,powiedz ,to ja przygotuje ,tylko co! powiedziałam mu: dziecko ma 8 miesięcy a ty nie wiesz co i kiedy ona je? Ależ się obruszył. Pół dnia się nie odzywał i jeszcze naskoczył na babkę pod kosciołem. Bo wszyscy się jakoś dziwią,ze Karolcia bez skarpet i butów chodzi. Ale po co jej kiedy nie chodzi,a po drugie jest GORĄC!!! i idziemy a babka jakas staneła i patrząc na Karolcie mówi: Jezu, ma bose stopy, a Przem ryknał: a TY jakie masz! hihi Ale synek pani ,taki ze 3lata na oko, grube skarpetuchy i buty zabudowane,ona sandałki i bez skarpet, a u nas dziś upał, Mała w samym bodziaku była i bose nogi. hihih Dzieki za linka - dam tatusiowi,bo obiecał błyskawicznie zakupic, a jutro wiadomo Matki Boskiej Pienięznej hihi.. Lisku - foteczki zaraz obejrze! Ale Wam zazdroszczę.. góry kochane hihi.. Ja mam takiego kolegę w pracy, wysmiał mojego,ze siedzi z Karolcią, jak ja na balu gimnazjalistów byłam i ze jeszcze "matoł jakiś" bo od urodzenia kapie mała, a to baby rzecz dzieckiem się zajmowac. W każdym bądź razie mój jest jednym wielkim frajerem hihi w oczach tamtego. Dobra. Umykam! 2 godz usypialismy dziś Małą ,na zmiane. Biedna taka była zmęczona i przeżyć tyle,ze nie potrafiła zasnac. Jednak nie lubię takich wyjazdowych dni, bo jak nie ma regularnych drzemek i wszystko się zaburza to Mała wariuje. Dobrej nocy! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam my po intensywnym weekendzie. pierwszym takim od narodzin Olgi. zdarzył się cud czyli wolny weekend męża, auto sprawne i super pogoda. Olga była na działce u dziadków, nad jeziorem i w Nałęczowie. wszystko super tylko mamy maly problem: Olga zasnie w swoim łóżeczku, w jadącym wózku i samochodzie. nigdzie indziej. wczoraj w dzień spała jak jechaliśmy i dziś to samo więc o 16 była masakra piłą łańcuchową. dziś zasnęła jak tylko dotknęła swojej poduchy. Alex jest okej, każdej z nas dostanie się czasem. dziewczyny zdjęcia super. ja rezygnuję z mojej diety. nic nie schudłam. na mój brzuch i talię to tylko ćwiczenia pomogą. dobrej nocy życzę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo helo laski nie poczytalam jeszcze co u Was bo nasmarowalyscie chyba znow ze 4 strony :) a u nas jakos ostatnie 3 dni intensywne byly i nie mialam czasu na kafe. u nas ogolnie rzecz biorac jest kicha.. ale po kolei ta przygoda z katarem to jednak byla trzydniówka. Basi wyłazi druga dolna dwójka wiec byla osłabiona prawdopodobnie i złapała katar, a przy okazji i trzydniówke bo mialysmy goraczke 2-3dni a poniej wysypke. Ja podejrzewalam ze to alergia na ten lek homeopatyczny co mi pediatra dał, ale tak jak Ejmi zdiagnozowała, to jednak klasyczna trzydniowka. Krosty pierwszego dnia straszne, drugie dnia zrobily sie z nich placki a trzeciego dnia nie bylo po nich sladu. Takze mamy trzydniowke zaliczoną. No i tak widze ze po tej trzydniowce to Basia jest calkiem inna, podejrzewam ze przy trzydniowki zaliczyła jakis skok rozwojowy bo dzwiga sie pieknie do raczkowania, dupka w górze caly czas, sprezynuje, jak ma podparcie to zaczyna wstawac chociaz wyglada jakby sobie pol litra strzeliła:) Mowi nowe sylaby dada-dada i wogole caly czas sobie cos gada po swojemu i nauczyła sie robic "orangutana":) buczy i jednoczesnie przyklada do ust reke i robie oeoeoeoeo ( ciezko wytlumaczyc jak to sie robi, ale chyba wiekszosc wie, z tym ze nie przyklada dloni do ust tylko całą pięść, ale odglosy te same:) ). No i uparcie robi papa do wszystkiego, chociaz po nas jeszcze nie powtarza. No i pare razy juz mi sama usiadla. No ale najwiekszy efekt tego skoku to LEK SEPARACYJNY...:( masakra. Od 3 dni mam taką akcje ze jak mnie nie widzi i bawi sie z moim mezem to jest OK. Ale jak ja pojawiam sie w zasiegu wzroku to Basia wtedy najpierw sie usmiecha, a pozniej zaczyna plakac i od razu leci do mnie, tuli sie do nogi i beczy. Jak ja ide do kuchni to ona za mną i płacze. Dopiero jak ją wezmę na rece to w sekunde zmienia mine , od razu jest umiech i wszystko wraca do normy, Od 3 dni mam tak przez caly czas. Zachowuje sie jak steskniony mały szczeniak, biega za mna i od razu stara sie przytulic. Jak siedze na podlodze to włazi na mnie z płaczem, dopoki nie przytule jej mocno. Dopiero jak np, jest zajeta zabawą a ja sie wymykam to nie ma problemu. Nie wiem jak sobie z tym poradzic, przekopałam juz internet i wyczytałam ze to wlasnie jest charakterystyczne dla 8meisieczniaków. Ale kurcze podobno trzeba to przezczekac a trwac to moze i 3 miesiące.... A ja po tych 3 dniach juz nie daje rady z nia.:( Juz oczywiscie złapałam doła, bo jej placzu sluchac nie jestem w stanie, nie potrafie byc twarda i przeczekac bo z kolei ona od razu zaryczana z glutem po pachy, łzy ciekną ciurkiem a wzrok wtedy ma taki ze mnie od razu serce boli... ehh matczyny los. Juz mysle ze z tym złobkiem to chyba wczesniej wystartujemy niz w grudniu.... Mam nadzieje ze u was nie bedzie takich akcji... aaaa no i dziekuje za zdjecia Manuela na Woodstoku - po prostu mnie wcielo:) Szkoda ze nie ma takich malych glanów....heheh wtedy by juz totalnie była w klimacie:) Zdjecia cudne Nadia - wnetrza fajne, moze kolory "nie moje" ale jednak od razu widac ze swieżutko po remoncie. Niech Wam sie dobrze mieszka w nowych scianach i niech sie wam sytuacja wyprostuje, oczywiscie ta główka małej w łózeczku boska. Ona ma tak slodziachną buzke, a przede wszystkim te wielkie piekne oczy... cukiereczek:) Ejmi - Krzychu to naprawde kawal chlopa:) moja Baska tez jest konkretna ale te jego nózeczki... do ugryzienia hehe:) No i widze na jednym ze zdjec tę podwinietą nózke, faktycznie tak samo jak u nas:) No i fajnie sie nocnikuje hehe Michaa- Olga jako podgryzacz łózeczka super:) Bardzo fajne zdjecia ma z tatą:) Listek - nie moge sie napatrzec na loczki Emi. Anioleczek. No i fota franka kimono the best:) Buzka zmykam spac bo dzis padam, jutro moze bede miala lepszy nastroj to poczytam co u Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejo no i zaczynamy nowy tydzień :) Agulinia - oj uśmiałam się z tej akcji pod kościołem :) Powiem Ci, że mój to by w życiu na kogoś nie burknął, nawet jakby ktoś jakąś opinię dziwną na głos wytrąbił,dlatego ja wychodzę na taką chamkę zawsze co się odgryzie, a mój tylko oczami strzela - to mnie wkurza, bo to facet powinien mieć charakter! Ostatnio jak ze spacerową mamą łaziłyśmy to jakaś stara baba szła i mówi "boże dzieci bez czapek!" a ja jej na to "jezu kobieta bez zębów!" zamknęła się i w długą! No ale tak trzeba. Na dworze 35 stopni a ta dziwi się, że dziecko czapki nie ma, po cholerę? A Krzyś szedł do cioci na imieniny hihihih- tak go wystroiłam dla jaj, a co ;) na randkę z Karolcią to by pewnie spodnie w kant miał i grzyweczkę przylizaną hihihi :) A kalafiorowa smakowała, ale dużo mu nie dałam bo bałam się, że może go brzuszek boleć bo do tej pory nie jadł takiej zupy. Ale jadł ze smakiem, dziś dostanie drugi raz. Wieczorem puszczał tylko bąki, ale chyba kalafior wzdyma.. Młodamamuśko - no, to dyżurny lekarz forumowy zgłasza swoją gotowość ;) jednak miałam rację, leki homeopatyczne bardzo rzadko uczulają, one po prostu albo działają albo nie działają i nie dają jakiś skutków ubocznych. No ale grunt, że sytuacja opanowana. Z tym lękiem tylko macie kiszkę, ale to minie, musisz zęby zacisnąć! Ja nie wiem czy u nas lęku nieb yło wcześniej, jak Krzyś miał 4/5 miesięcy kiedy obcych się bał i tylko mama i tata byli ok. Ale lęk przed nieznajomymi to chyba co innego niż lęk separacyjny z matką, ale do tej pory nie protestował jak go zostawiałam i znikałam. Może pojawi się to później... Michaa- fotek nie obejrzałam, skomentuję potem :) a teraz dopijam kawę i lecę z małym na matę. Wpadnę potem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! Korzystam z faktu, iż Manuela niedospana po weekendzie i odsypia błogo. hihi Listku -cudne fotki! Jak Emi tak sobie słodko spi u taty na plecach! Jejku! I dzielna taka:-) Jak tak dalej pójdzie to na Giewont pojdzie jak 3 lata bedzie mieć hihi. I to na własnych nogach! Ale macie bosko! Ja to bym pierwsza na zbiórce była. Fakt, ze kondycji brakuje i zawsze po drodzę 1000 razy się zastanawiam po kiego się wybrałam w trase to potem taka duma,ze człek dał radę i nie padł! Młodamamuśko, jak Ejmi wspomniała o tej 3-dniówce, to też mi to przez mysl przeszło,bo u nas tak samo, znikąd pojawił się stan podgoraczkowy, ogromniaste marudzenie, brak apetytu i potem masakryczna wysypka. A jak znikneła to wszystko jak ręka odjął, dziecko odmienione hihih Szkoda,ze nie mogę tego orangutana zobaczyc - musiscie płakac ze smiechu jak ona takie cuda wyczynia! I wiesz,ze u nas tez chyba zaczyna się lek separacyjny. Jak dotąd, od urodzenia, Karolcia jest mega sprzedajna, każdy i zawsze może wziąć ją na ręce i ona się cieszy. Ale ostatnio coś jej się poprzestawiało. Najpierw zaczeła płakac na babcie, potem na obcych,pójdzie na rece i za kilka sekund buzia w podkowe i póki nie wezme jej ja to płacze i i własnie te łzy rzęsiste co się strumieniem leja. Aż serce boli. I jeszcze od razu włącza jej się : mamama-mama-mamama a ostatnio nawet Przem jej nie uspokoi tylko do mnie musi. Trzeba przeczekac, ale aż 3 miechy, olaboga, tym bardziej ,ze u nas to chyba dopiero się rozkręca.. A Karolcia wczoraj sobie z kuzynem w piaskownicy powiedziała, frajdy było co niemiara,ale po pierwszym kesie piachu smoka wsadziłam i dziecko dało radę się bawić w spokoju hihi.. U nas dziś chyba deszczowo będzie, bo niebo zasnute. Na szczęscie cieplutko! Ejmi - mój jak nabuzowany to nie podchodź z kijem. Ale ,ze maz kobity o 2 głowy mniejszy to nawet się nie skrzywił.hihi a Przem bardzo wyczulony na wszelkie komentarze. Czasem mu mówię, nie rób obciachu. ale on musi! :-) zreszta wczoraj u kuzyna jak zaczeli wymieniac uwagi to się z jego zoną śmiałysmy,ze widac,ze to rodzina, bo takie dwa koguty, co nie przepuszczą nikomu hihi.. A dobrze powiedziałaś kobicie, może tak trzeba. Na cmentarzu też nas staruszka zaczepiła,ze Mała butów nie ma,ale pani była tak urocza,ze omal nie kopnełam Przema,by nie komentował. Sama sobie z nią pogadałam sympatycznie. Ale fakt, to pod kosciołem to było takim tonem powiedziane,ze aż niemiło. Miłego dziewczyny! Ja tez lecę coś zrobić w domu! Bo jak to zwykle,przy poza domowych weekendach, krasnoludki nie posprzątały hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, Melduje ze zyje ale marnie.. Adas ostatnio nie daje spac mamie, nie wiem czy to zeby czy jaki skok rozwojowy. No i stara sie wymuszac krzykiem niektore rzeczy - oj rosnie mi rozbojnik. Ja nie reaguje na te jego krzyki - z reguly krzyczy jak nie moze czegos dosiegnac - np stoi przy stole i chce siegnac pilota a niedosiega wiec sie drze. Ale cos czuje ze moze Pani Ela sobie pozwala i stad te zachowania. Co do nocnika to ja szczerze mowiac bym nie wpadla by go nawet wyciagac, ale Pani Ela wyjela go z pudla i tak stoi. Wysadza go zawsze po drzemce i on grzecznie siedzi i siusia ale to tyle. Mysle ze on nawet jest nieswiadomy ze siedzi tam po to by sie zalatwic. Ejmi u nas kalafiorowa byla w zeszlym tygodniu i baki po niej szly ze hej :) ale nic poza tym. Dzis Adas ma zupe dyniowa - ciekawe czy mu podejdze. No i odkad zaczelam mu gotowac to pojawily mu sie krostki na buzce - mysle ze to od warzyw, bo nie wiem czy sa pryskane czy nie. I dzieki za dawke humoru z samego rana - usmialam sie z tej sytuacji z czapka i babka :) Mlodamamuska oj wspolczuje leku Basi. ja ma kolezanke ktora ma roczna corcie i ta wlasnie od 9miesiaca nie pozwala jej nic zrobic bez siebie, nawet do toalety razem chodza. Nie mogla nawet do pracy isc bo nie wytrzymala psychicznie tej histerii dziecka jak wychodzila z domu, a mala darla sie do momentu kiedy sie nie zmeczyla i nie poszla spac a jak sie budzila to dalej to samo. Michaa super ze weekend spedzony rodzinnie Agulinka u mnie jest to samo - przychodzi weekend i nie jestem w stanie nic zrobic bo maz rozstraja caly dzien :) Agulinia z Przema tez sie usmialam i dobrze powiedzial :) Ja w piatek po pracy bylam z malym na placu zabaw i patrze idzie wnuczek z babcia - ubrany w dres polarowy, hustke pod szyja, grube buty. Mysle sobie - dobry Boze to dziecko zaraz wyparuje bo sie ugotuje. Juz chcialam cos powiedziec babci, bo znam kobitke, ale ubiegla mnie jedna mama i byla taka afera ze normalnie malo sie nie pobily. Ale ja to mam wrazenie ze starsi ludzie inaczej odczuwaja temperatury. Zmykam na kawe bo kofeiny potrzebuje az nadto - dzis od 5 urzeduje. Potem obejrze zdjatka. Ciao!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, przeczytałam to co Ejmi napisała i może u nas to na obcych jest lęk,a nie na brak mamy. Oby tak było. bo to chyba łatwiejsze do przejscia. Michaa- tak nie ma jak brak drzemek w odpowiednim czasie i dziecko potem nie wie co ze soba zrobic i zwariować mozna. Ale tak to jest na wyjeździe. Ja rozważam coraz bardziej łózeczko turystyczne,by Mała miała wszedzie możliwość snu. Wyobrażacie sobie - jedziemy nad jezioro,rozstawiamy łózeczko na plązy i mała spi? hehe, niezłe jaja. Dobra. lece!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helo helo Agulinia, to co opisujesz to raczej rzeczywiscie po prostu lek przed obcymi, u nas Basia raczej sprzedajna jest nadal, nie boi sie obcych, chetnie idzie na rece, ale wlasnie od kilku dni jest u kogos na rekach i jest spokoj tylko do momentu kiedy mnie nie zobaczy obok. Nie da rady, trzeba zacisnąc zeby i to przewalczyc. Deseo - nawet nie chce myslec ze to bedzie trwac tyle czasu:) w wariatkowie wyląduje bo mnie skreca jak ona "trzeszczy" chociaz chwile... Uciekam bo moje dziecko probuje sie naładowac ładowarka do lapa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć z rana :) U nas weekend całkiem udany :) W sobotę byli goście, Zuza ganiała na czterech za Filipem. Nawet raz mu z zaskoczenia na plecy wlazła hihihi. W ogóle to nie spodziewałam się, że moje dziecko będzie aż tak piszczeć z zachwytu na widok innego dziecka ;) Filip natomiast w pierwszej chwili trochę był zawstydzony, ale potem już dawał czadu ostro. Zuzie karmił słodkimi chrypkami kukurydzianymi zapodawał prosto do buziaka :D A wczoraj już spokojnie pospacerowaliśmy, posiedzieliśmy na piwku pod parasolką... no i wydaliśmy trochę kasy w przygotowaniach wyjazdowych. Choć więcej pójdzie pewnie za tydzień jak wpadniemy do Ptaka ;) Musimy sobie kupić jakieś kurtki przeciwdeszczowe i parę innych rzeczy. Niestety na wywczas jedziemy jednak sami :( Szwagier nam ochoty narobił (sobie zresztą również) i musiał termin zmieniać, bo jednak szefowie po namyśle nie zgodzili się na jego wcześniejszy urlop. Oj te holenderskie wiatraki :O No nic, jedziemy sami. No i za wypite piwko foch lekki był. Chłop już chciał lecieć i sklepu szukać, ale że było już po 21 to mu darowałam ;) Mlodamamuska, nie fajnie z tym lekiem separacyjnym. Mam nadzieje, ze jednak Basieńka szybko sobie z nim poradzi. Zuza tez miała taka faze, ale to trwało kilka dni. I dobrze, ze trzydniowka już za Wami. Michaa, fajnie że weekend udany i do tego z tatusiem :) Olga w końcu mogła się troche nim nacieszyć. I odwrotnie również. Super foty! Pięknie łóżeczko obgryza. Choć po zderzeniu Zuzi z lawą, jak widzę takie ujęcia to mi się ciepło w brzuchu robi... ;) Agulinia, niesamowita jesteś z tym Woodstock! I jeszcze oddałaś Karolę obcym kobietom hihih no chyba, ze to nie były obce laski ;) No i córa chrzestnego faktycznie kawał baby :D jak się ubranka nie przydadzą to odeślą, co tam :) A kiedy do tego Gdańska się wybieracie? Co do chłopa i pytań o jedzonko to jakbym swojego słyszała hihihih Listek, zdjęcia z Baraniej Góry super! Podziwiam Wasz zapał do takich wędrówek z Mała i jej spokój w nosidle ;) Nasza to pewnie by wariacji dostała. Ostatnio wózek po godzinie zaczyna w pupę parzyć :D Agulinka, takich szefów to normalnie w dupe nakopać :O To, ze on jest dziwny to nie znaczy, ze ma innych podjudzać. A chłopa czasem trzeba troche do pionu sprowadzić ;) I super, że Szymkowi podobają się nowe zabaweczki! Alex, nie jesteś żadnym obiektem ataków. Po prostu każda się wypowiada i nie zawsze to co piszą musi pasować pozostałym :) Zresztą ty już chyba na wczasach albo blisko, zatem najlepszego wypoczynku życzę. I Marci jak Aniołka! :D Ela, jak tam kacor? Dobrze, że zabawa była przednia, czasem trzeba się tak zresetować. Nadia montuj zamek w drzwiach oddzielających Wasza części i już! Ja wszytsko rozumiem, ale nie włazi się do czyjegoś pokoju jak do swojego. Wiem, ze dom rodziców, ale jakieś zasady współistnienia są... Ejmi, foty boskie! Krzysio elegant jakich mało. Ten kaszkiecik na niesamowity. No i zdjęcia na nocniczku są super! I rozbroiłaś mnie totalnie z tym soczystym pierdem hihihihih. Cieszę się, ze forma już poszła w górę. Każda z nas miewa takie spadki formy i dobrze wie4my, że to nie fajne. A może to NPM ;) Nie wiem komu tam jeszcze miałam odpisać, jeśli którąś pominęłam to przepraszam. Musze się wziąć do roboty, a wcale mi się nie chce :O Miłego dzionka i buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"kobieta bez zębów"- he...he...dobre Ejmi. Ja też tak czasem odpysknę jak mi ktos po chamsku komentuje:) I ja jestem zołąza a mój Tomuś miły i spokojny:) tylko szkoda, że go niektórzy w domu nie słysza jak komentuje:) Krzysio elegancik boski , kaszkiecik jets nie do pobicia;) Micha Olga super. Widze że jej łóżeczko smakuje:) I powiem Ci, że na fotkach wcale nie widać, ze ona chudzinka tak jak piszesz. Dobrze wygląda. Moja zreszta też, tylko waga swoje pokazuje. Agulinia Malina to hippiska pełną gębą:) Podziwiam za odwagę. Ja tez lubię takie koncerty, ale czekam aż Olga podrośnie, wtedy ją wezmę.Oj widzę, że coraz wiecej mamy wspólnego:D Może się kiedyś zmówimy i pojedziemy z naszymi mlodymi na fajny koncert, może opener? :)I przychylam się do opini dziewczyn- świetnie wygladasz!!! Co ty zrobiłaś- zdradź sekret! Listku ja Emilkę poogladam jak wrócę do domu bo tu nie mam dostępu. Nadia chata po remoncie super. Kolory mocne i zdecydowane. Fajnie to wygląda. Ja czerwone ściany mogę mieć , ale fioletu nie lubię. I dobzre dziewczyny gadają , zakładaj zamkei zamykaj drzwi na klucz- co Ci będą łazić po Twoim. A Amelka wyglądająca z łóżeczka boska, jak taki mały elfik. I nie łam się , ja tez nie jadę w tym roku na wakacje. Pojedziemy za rok i sobie odbijemy:) Młoda mamuśko- czyli jednak trzdniówka. Dobrze, że już macie za sobą. Wspólczuję sytuacji z lekiem separacyjnym:( U nas zdarzaja się takie dni i jest wtedy masakrta bo nawet do wc nie wyjdę. Olga jest taka przylepa że szok i tylko mamamama..Na szczęście zostaje z T jak idę do pracy, ale jak wrocę i mnie zobaczy to od razu jest płacz i musze ją brac na ręce i nie da się odlożyć. Deseo u nas podobnie. Ja uważam, że to zęby. Ostatnio jak zobaczyłam Oldze w buzi to idzie jej jednocześnie kilka zębów i już teraz wiem czemu slabszy apetyt i niecheć ssania smoczka w butelce ( Ejmi myślę, ze Krzysia mniejszy apetyt to tez przez zęby). Wczoraj obudziła się z przeraźliwym płaczem, zaczęła pić mleko i w trakcie znowu był płacz, potem popiła znowu troszkę i znowu placz. I płakała ewidentnie z bólu. Posmarowałam żelem dziąsła i po dobrych 20 minutach się uspokoila i zasnęła i spała do rana. A wymuszanie krzykiem u nas też się pojawia. Wydaję mi się, że pani Ela chyba ustępuje Adasiowi:) u mnie rolę pani Eli spełnia dziadzio. Sama słyszałam jak Olga udawała, że płacze a dziadzio " już dziadzio bierze olgusię na rączki, już" i w sekuncie spazmy przechodziły. I jak coś chce i nie moż edostać to sie złości i wrzeszczy. Staram się to igotrować i dziadziowi też powiedziałam, ze Olga wymusza na nim:) Ja nocnika narazie nie wprowadzam. U nas to zdecydowanie za wcześnie. Co do tych szczepionek 3 w 1 to slyszałam rózne opinie, jedne dzieci znosiły dobrze inne nie. Narazie sie nad tym nie zastanawiam, ale skłaniam sie do opinii Deseo. Nie wierzę w związek autyzmu ze szczepionką. Agulinko pewnie dobrze by bylo wybrac całą serię tych szczepień na pneumo, ale skoro Szymuś jest tak wrażliwy i tak mocno reguje to może lepiej pogadac z lekarzem i odpuścić tę ostatnią dawkę, tylko jak to jest z odpornością wtedy? Madzialińska nagminne wypijanie mi piwa mam na codzień. I najgorzej jak sie ma smaka, otwierasz lodówkę a tam pusto. Mój sie przynajmniej nauczył i pyta czy moze wypić MOJE piwo:D Ela jak tam kacorek? Zazdroszczę. Sama bym poszła na jakąś imprezę, potańczyć, wypic pwko albo coś innego i odreagować stresy. Aleksandrunia zrealaksuj się nad morzem za wszytkie czasy. Zmiana klimatu może i Marci dobrze zrobi i da Ci się wyspać. I nie łam się nikt Cię nie krytykuje, dziewczyny chcialy Ci pomóc ( ja jestem tego samego zdania co do spania), a czasem jest średnio miło. Tak już jest:) I jak kilka osób co do spania radzi to samo to coś w tym jest. Jest trudno nauczyć spania w łóżeczku i serce się kroi.Wiem bo to samo przeszłam i Olga mi dała w dupę równo, ale przeczekałam, zagryzałm zęby i ylam konsekwentna i teraz mam spokój. zasypia w łóżeczku i nie muszę jej lulać ani kołysać. Ja myśle, że Marci też gorzej śpi przez ząbkowanie bo większość z nas to przechodzi teraz. Jeszcze raz życzę udanego wypoczynku nad morzem:) Dziewczyny jakiego mam lenia to szok. I w ogole mam dosć bo chodze już od tygodnia na drenaz limfatycny i wystarczyło 2 dni weekendu i znowu mnie wczoraj nogi bolały i lekki obrzęk wrocił. Chyba czeka mnie wyjazd do Krakowa do specjalisty od limfy bo tu w tej dziurze to mi raczej nikt nie pomoże. Dobija mnie to wszytko momentami. Ejmi spadki formy mam i ja i wtedy to nic mi się nie chce tylko ryczeć, ale potem sobie jakoś rozgadam i jest dobrze, aż do nasdtępnego kryzysu ze zmęczenia. Nawet mi się zdarzyło w nerwach i z bezsiły papierosa zapalić. Miłego dnia dziewuszki. Jak kogoś lub jakkiś watek pominęłam to przepraszam. Dzis mam kiepską formę i jakoś mózg mi nie pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rany, ile literówek i byków....musze wypić drugą kawę koniecznie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka. Kolejna noc do pipla :( Ja nie wiem co jest :( Wczoraj od 22.30 do prawie 24 na zmianę "walczyłam" z małą :( wstawała na nogi - jak ją kładłam to spała, połozyłam się ona znów się kręci i wstaje z jękami :( mam nadzieje, że to nie lunatykowanie :( Już nie wytrzymała i brałam ją terapię wstrząsową tzn. ona płacze, jęczy a ja dochodziłam do niej co 5 min. - ułamek sekundy wyła jak syrena, a za moment pryka ustami :/ ojjj to moje dziecko :( A napiszcie proszę o tym skoku rozwojowym może to to !? :( Mam obawy co do tego wyjazdu :( Szykuję się pełną parą ale... Tak myślę czy faktycznie zmiana klimatu małej pomoże i będzie lepiej sypiać itp. :( jestem pełna nadziei ale i pełna obaw :( Dziś idę do gina na kontrolę Mirenki - mam nadzieję, że jest wszystko dobrze :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuję za życzenia "Udanego wypoczynku" - jeszcze ten tydzień jestem w domu, ale już za tydzień o tej porze będę nad Bałtykiem :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej u mnie dzis cieplo wow ale ino do wtorku :) Amelka konczyla wczoraj 8 miesiecy i w Kosciele bawila sie z kolegami heh jaj zawsze u tesciow bo tu u mnie ma same kolezanki tzn z tych co chodza do Kosciola tyle bym wam chciala napisac ale brrak czasu zjem sniadanko i moze naskrobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Toszi - a u Ciebie te problemy zdrowotne to nie wynikają czasem ze starań o Olgę? Bo ja myślę, że u mnie to właśnie przez stymulacje teraz mam taki przyrost wagi :( Tyle że ja do specjalisty nie mam do iść tylko do zwykłego gina i na aerobik, żeby wagę zrzucić. Mój T to nawet nie komentuje, tylko on wszystko w żart obraca, bo to taki spokojny człowiek i wyluzowany, twierdzi, że szkoda zachodu. Tylko ja kurde chłapie tą jadaczką za nas dwoje, a on tylko sobie pożartuje, czasami mnie to wkurza, bo ludzie chamscy są bardzo i uważam, że na chamstwo trzeba chamstwem reagować. Tak jak ta baba co z takim złośliwym i wyniosłym tonem o tych czapkach powiedziała...no to jej się dostało i skończyła się dyskusja. Co do apetytu to nie wiem czy to od zębów czy nie, dziś już mleko poszło normalnie i nie płacze przy ssaniu. Ale za to nocne jęki i manewry łóżeczkowe to na bank zęby i jak widzę jak on pcha łapki do buzi i drapie się po dziąsłach no to mi go żal, ale nadal w buzi nic nie widać. Alex - no cóż mogę Ci napisać, albo to skok, albo to zęby albo po prostu marudne dziecko :(Ja już nawet nie wspominam tym jakie mam noce bo wstaje po kilka razy od długiego czasu i na co zda mi się narzekanie skoro i mnie i dziecku to nie pomoże. Pisałyśmy Ci jak to wszystko postrzegamy, to odebrałaś to jako atak, wiec jak można co innego napisać? Deseo - nasze babcie to by dzieci pod samą szyję patuliły. Ja widzę po mojej sąsiadce co wnuczkę wychowuje, gorąco a mała zawsze na długi rękaw ubrana a do tego ciągle to dziecko płacze, a mi mówiła, że ona taka grzeczna. Kiedy nie wyjdę przed blok to słyszę tą małą i mi się coś robi, bo nie rozumiem matki tej dziewczynki, którą ją oddała na wychowanie babci tylko dlatego, że jest w drugiej ciąży i ma prace...i siedzi w Anglii. Ona chyba serca nie miała żeby dziecko wysłać do polski i widywać się z dzieckiem w wakacje... Krzysiek parę razy mi płaczek w akcie protestu zareagował, ale to są nieliczne sytuacje, ale myślę że to kwestia czasu kiedy właśnie zacznie coś krzykiem wymuszać. Agulinia - no widzisz jednak lęk separacyjny to co innego niż lęk przed obcymi. Teraz Krzyś ma dystans przed obcymi, ale to nie jest lęk - to co było wcześniej, że ktoś na niego spojrzał a ten miał buzię w podkówkę. Teraz widzę, że on nas obserwuje, jakie my mamy relacje z daną osobą, i najpierw się przygląda, jak my się śmiejemy i jest sympatycznie to i on od razu śmielej się zachowuje :) W sumie fajna taktyka :) Madzialińska - oj zmieniają się Wam ciągle te plany urlopowe, może jednak szwagier pojedzie hihi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, hej!!! Widać ze weekend sie skończył bo życie na forum wróciło pełną para... Hihi. Brak tatusów w domu też ma swoje plusy ;) . Ja dziś też już wykąpana, obiad zrobiony, dom ogarnięty, Szymcio śpi więc mam czas na kawkę i kafe :) . A wczoraj bardzo miło całe popołudnie u mamy mojej spędziliśmy bo zadzwoniła ze wnuczusiowi jabłuszka do słoików zrobiła i pojechaliśmy odebrać. Kochana ta moja mama, 20 słoiczków dostaliśmy!!! Przyszła też moja babcia czyli Szymcia prababcia, która go uwielbia i tak nam sie łajnie siedziało, Mały tak ładnie sie bawił że dopiero wieczorkiem do domu wróciliśmy :) . Mlodamamuśka jak bym o moim Szymciu czytała, też dźwiga się pięknie do raczkowania, dupka w górze też jest caly czas i pięknie sprężynuje, kiwa sie na boczki do tyłu i do przodu jak pijany zając :) . Samodzielne siadanie tez mamy już opanowane :) oczywiście mamusie cieszy to bardzo :) . Mniej w nocy jak go znajduje siedzącego i plączącego. A i zainteresowanie wszystkim jest ogromne. W sobotę Piotrek mój nie mógł odkurzyć bo tak bardzo się Szymusiowi odkurzać podobał. Kabelki, butelki plastikowe, woreczki dajek robią furorę. I samodzielne uruchomienie sprzętu RTV też ;). A lęku separacyjnego współczuje. U nas był taki okres ze ja z pokoju nie mogłam wyjść na chwilę bo obrazu był ryk ale po paru dniach przeszło i teraz siku mogę już iść zrobić sama... hihi. Oby Basieńce szybko przeszło. Dziękuję dziewczyny za zdjęcia :). Niema jak pooglądać z rana takie fajne slodziaki :) . Ejmi - Krzychu w tym kaszkiecie i taki wystrojony to jak dzieciak z folderu jakiegoś. Cudny!!! I mata widać zakupiona :) . U nas też fajne się sprawdza. Michaa - Olga śliczniutka i tatuś widać dumny z niej. Fajne zdjęcia i super że wkońcu weekend w trójkę Wam sie udał. Listek - Emi to jak zawsze mnie zauroczyła :) . Jaka ona jest słodka i te oczka ma cudne i loczki. U Was widzę weekend też fajnie upłynął na tym co kochacie jak widać najbardziej - wędrówkach i zaszczepianiu w Emi małego górskiego podróżnika :). Uśmiałam sie z Przema Agi i Ejmi, niema jak dobra odpowiedz na głupie docinki :) . A starci ludzie niestety już tak mają, przegrzać, przekarmić i do tego wszystkich wkoło skrytykować... My wczoraj od babci mojej dostaliśmy opiernicz ze Szymcio ogórka kiszonego próbuje ze nie wolno, że to kwas, że siąść na żołądku może, bla, bla, bla... Miłego poniedziałku laseczki :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alex jeszcze Tobie zapomniałam napisać ze my nocki te mamy dalej kiepskie ale podobnie jak Ejmi ja już o tym nawet nie wspominam. Dzisiaj też kilka razy wstawałam, bo Szymuś siada sobie w nocy w łóżeczku i płacze, muszę przytulić, zaśpiewać kołysankę, dać sie napić, zaaplikować smoka, czasem trwa to 10 minut, czasem pól godziny, więc ja nawet już nie patrze na zegarek i nie liczę ile śpię. A do buźki pakuje moje dziecko wszystko jak i kiedy się da, do tego stopnia że mu się zajadki porobiły :( , o których Wam pisałam a zębów u nas jak nie było tak niema. Więc ja na nic zgonić nie mogę, w 8mc skok też nie wierzę... Po prostu takie dziecko. Jedne śpią, drugie nie. Trzeba przetrwać. My jak byliśmy 4 dni z Szymciem na działce to też kiepsko spał mimo zmiany klimatu i tego że cały dzień się dotleniał tak że niema reguły. Nastaw się na nocki, takie jakie masz teraz a może Marci akurat miło się zaskoczy :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×