Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Ja już dzisiaj padam z nóg, miałyśmy dzień dosyć wytężony, zaraz zmykam spać gawit ja też mam wrażenie że Emi to taka malutka i boję się do sali zabaw ją zabrać, choć pewnie już pora jest...w sobotę może pojedziemy do figloraju bo już mi siostra proponowała, w ostatnim czasie nie jeździłam z nią do takich skupisk dzieci bo boję się żeby się czymś nie zaraziła...może i tak za szybko na to bo teraz tyle tych wirusów panuje że strach...Ja też mam strach z nią do przychodni jechać jeśli tylko coś podejrzewam, naszczęście mogę zawsze do ciotki pediatry prywatnie podjechać żeby ją osłuchała. A żaluzje kupiliśmy w sklepie z oknami, mieli różne do wyboru, za te zapłaciliśmy 250zł na takie dosyć duże okno dwuskrzydłowe sroczka ja myślę, że niema co sie przejmować póki co tym mówieniem, nasze dzieci mają czas, niema presji, wiem że nawet czasem dopiero w wieku 3 lat dzieci zaczynają mówić, u nas też niewiele słów jest...mama, tata, kwiat, mi (miś), pis (pies), mniam, da, miau, papa, lapa (lampa), nie, ba (bajka), a tak to po chińsku mówi ;) Ejmi no śluzu raczej niema, czasem był ale to jak ząbki szły albo coś nowego zjadła...sama niewiem czy zmienić to mleko czy nie, nie lubię takich zmian...dzisiaj jej podałam za radą farmaceuty taki specyfik na florę bakteryjną, ale nie taki zwykły lacido baby tylko specjalny bez laktozy i innych alergenów, bo tak podejrzewam czy ona poprostu niemam nietolerancji laktozy, ale teraz nic z tym nie zrobie, bo przecież nie przejdę na bebilon pepti bo ona mi tego nie wypije... michaaa no własnie dobrze to ujęłaś konstystencja musztardy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo:) Ja taka na szybko co u nas bo jestem padnięta :( Milosz od wczoraj ma tempereture podwyższoną:(Ok 38, więcej nie ale ta to nawet mu po syropku nie chce spadac czasem:(Więc cały dzień na rękach:(bez możliwości postawienie go choc na chwile zeby choc do wc isc:/ no normalnie masakra!!Nie wiem od czego ale stawiam na zęby bo poza temperaturą nic nie ma, ani kataru ani kaszlu...za to straszny ślinotok i wkładanie paluszków. Więc przepraszam że tak tylko o nas, ale po dzisiejszym dniu jestem wymęczona. Ejmi i Gawit zdrówka dla Krzysia i Martysi, i dla wszystkich zakatarzonych!!! Więcej postaram sie napisac jutro, oby bylo lepiej. Pzdrawiam cieplutko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej kochane wpadam do was jak zwykle z biegu. od soboty stacjonujemy juz w nowym mieszkaniu. Zrobilismy w sobote mega akcje przewozenia wszystkich rzeczy i tak oto wylądowalismy w wielkim chaosie. Poki co rzeczy mam powrzucane tylko do szfa zeby jako tako to wyglądało:) ale pwoeim wam ze przeprowadzka z malym dzieckiem to nie jest jednak dobra opcja. Basia jest troche zagubiona, troche jej sie jeszcze myli gdzie jest jej pokoj, gdzie łazienka i cala reszta. Pierwszego dnia byla troche niespokojna ale juz wczoraj bylo ok. Na szczescie spała jak suseł całą noc. co do samego mieszkania to jest fajne, przede wszystkim blizej cywilizacji, pod domem mamy sale zabaw, plac zabaw, las Kabacki, stadnine koni i mnostwo sciezek do spacerowania. No i mieszkanko ma superowy ogódek wiec Basia zapewne bedzie caly dzien spedzała na trawie. Szkoda mi troche naszego domu bo mnostwo serca i czasu i kasy pochloneło jego wykonczenie ale co tam, raz sie zyje. Decyzja zapadła wiec nie ma odwrotu. Basia ma sie dobrze, na szczescie nie tarfilismy na zadnego wirusa. W kwestii mówienia u nas są postepy tylko takie ze Basiek caly czas cos po swojemu nawija, tyle ze to taka gadka bez sensu:) nie ma zaleznosci ze nazywa jakąs rzecz caly czas tak samo. Oglądając z nią książke na pytanie "co to" na wszytsko mówi albo " titi" albo "jaja" i tyle. No ale skubaniec rozumie absolutnie wszystko co sie do niej mowi, w kasiązkach pokazuje paluszkiem wszystko. Podejrzewam ze zacznie mowic pozno, ale za to od razu wiekszosc słów. Słówek z zasady po nas nie powtarza, czasem przy gosciach udaje jej sie popisać i powtorzy "tata" i tyle :) Poczytam zaraz co u was i sie odniose, mam dzis luzniejszy dzien w pracy wiec moge nadrobic co nieco:) tymczasem buzka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! U nas pogoda dopisuje. Dziewczyny wczoraj wybrały się na spacerek na nóżkach, dziś pewnie tez pójdą :) I dobrze, niech chodzą! Mnie nadal ciężko się wstaje, ale sądzę, że przez ten tydzień powinnam się już przestawić ;) Zuza znów ma dobre nocki (odpukać, żeby nie zapeszyć) i ładnie śpi. Dziś już nieco krócej, bo obudziła się o 6:15. Chyba po to, żeby dać mamie buziaka na odchodnym :D I baaardzo mnie cieszą prognozy pogody i zapowiadane temperatury :D Ponad 20 stopni to może lekka przesada, ale jakby się temperatura utrzymała na poziomie 15 i słonko, to byłaby rewelacja. Zwłaszcza w czasie naszego Szczyrkowego spotkania :D Mlodamamuska, fajnie ze już jesteście na nowym miejscu :D Co prawda jeszcze na walizkach, ale stopniowo się ten chaos zacznie ogarniać. Basiek też się odnajdzie w nowym miejscu :D I z opisu super okolica dla rodzinki z małym dzieckiem. Co do mówienia, to mamy podobnie z Zuzią. Ostatnimi czasy wszystkie zwierzątka to „kaka i nie ważne, że jakieś dwa tygodnie temu kot był „kicia ;) Się Zuzalinie zapomniało. I od jakiegoś czasu chodzi i w kółko śpiewa „bej bej bej na różne wariacje melodyjne. Nie mam pojęcia skąd jej się to wzięło :D Martasek, oby temperatura Miloszkowi spadła! Ale skoro piszesz, że ślinotok jest i pakowanie paluszków do buziaka, to pewnie kolejne zębiszcza atakują :O Gawit, zdrówka dla Tysi i niech katar idzie precz! A badania możesz zrobić, tylko z wynikami i tak się musisz skonsultować z jakimś pediatrą :) Michaa ja korzystam tylko z www.doz.pl, ale ostatnio zauważyłam, że nie maja już tak rewelacyjnych cen, jak wcześniej. Sroczka, nie panikuj! To normalny zasób słów jak ja takie dziecko, i myślę, że wcale nie odbiega od naszych. No może poza Karolą ;) ale tej pannicy to chyba żadne tu nie doścignie hihihi Ejmi, będzie dobrze, Krzysiaczek szybko wróci do normy :) Brawo diagnozy! A foty boskie! Zmienia się chłopak w oczach, poważnieje strasznie. No i zdjęcie z piłka mistrzostwo świata :D Brawo! A z tymi wyjazdami do dziadków to koszmar po prostu. Mam nadzieje, ze na święta takiego ryku nie odstawi :O Listek, co do kupek to u nas, są zwykle 1-2 na dzień (choć zdarzają się dni kiedy nie ma wcale, zwłaszcza jak mała niewiele pije i je). I tak jak piszesz pierwsza raczej zwarta, a druga różnie. Nie wiem, może taka uroda Emi. Nie wygląda mi to na alergię na mleko czy cokolwiek innego. Dla swojego świętego spokoju, jak będziesz u pediatry to zapytaj :) Toszi, szkoda że Was jednak nie będzie w Szczyrku :( Czyli liczymy na Waszą obecność na kolejnym zjeździe, pewnie na jesieni ;) Gratulacje pierwszego zdania!! Aaa no i jeszcze miałam pochwalić foty Karoli! Piękna panienka rośnie i ślicznie zasuwa na nóżkach :D Ale powiem Ci kochana, że masz Ty cierpliwość z tym jedzeniem hihihi Ja bym chyba nie ścierpiała, jakby mi się tak Zuza ubrudziła cała obiadkiem hihihih Owszem je sama i jest uciapania, ale nie aż tak :D Podziwiam! A filmiku jeszcze nie obejrzałam, bo o nim zapomniałam :O w pracy nie mogę :( Oki, to miłego i do później! Buziole!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej U nas w zasadzie bez wielkich zmian. Noc spokojna, na szczęście bez kaszlu. Dziś rano już się ucieszyłam, że jest ładna poprawa a teraz i tak gluty napłynęły..ehhh. No ale chrypka zdecydowanie mniejsza więc jakaś tam poprawa jest. Spacer 10-minutowy zaliczyliśmy. Mały już dostaje bzika w domu, stwierdziłam, że rundka wokół bloku mu nie zaszkodzi. Troszkę się dotleniliśmy, wywietrzyłam przez ten czas mieszkanie. U nas mimo że słoneczko jest to powietrze ostrawe i wiatr nieprzyjemny :O Dziewczyny co do mówienia to wszystkie byście szybko się wyleczyły ze wszelkich wątpliwości jakbyście Krzysia zobaczyły. U nas nie ma żadnej mowy, poza tym, że parę razy wyrwało się małemu "mama" to nie mówi nic- i to też nie wiem czy on w ogóle zrobił to świadomie. Gada po chińsku wszelkie kombinacje sylabowe wyprawia, ale mówieniem tego nie można nazwać :) Nie powie jak robi piesek, nie pokaże gdzie jest kotek w książeczce jedno wielkie NIC...Myślę, że i nas mowa czynna zacznie się bardzo późno. Na szczęście rozumie coraz więcej mowy biernej, wykonuje polecenia (oczywiście też nie zawsze bo nieraz udaje że jest głuchy ;) ) ale czekam z utęsknieniem, żeby zaczął artykułować swoje potrzeby, że chce pić, jeść...teraz działamy jeszcze na zasadzie domysłów. Nie robi prostych rzeczy, tych które dzieci uczą się najwcześniej...ale biega, kopie piłkę, jest bardzo sprawny manualnie (ostatnio odkrył zasadę funkcjonowania rolety w oknie, wie który sznureczek roletę obniży, a za który złapać, żeby roleta się zwinęła), no i bajki..bajki które rozumie, pamięta, cieszy się sytuacyjnie, kojarzy bajkę z książką, potrafi się skupić i ładnie słuchać. Nie wiem czy większość dzieci w jego wieku potrafi się skupić tak długo oglądając bajkę w telewizacji. Tak więc ma sporo innych umiejętności, których inne dzieci nie mają w tym wieku. I to mnie jedynie utwierdza w przekonaniu, że jest wszystko ok i każde dziecko ma swój indywidualny tok rozwojowy. Sroczko- uwierz mi, że ja bardzo chętnie bym jeździła z Krzysiem do lekarza w razie jakiś sytuacji podbramkowych, ale ja niestety naszej pediatrze nie ufam. Po paru historiach kiedy wymyśliła kompletne bzdury ja po prostu boję się z nim do niej chodzić. I nie tylko z tą panią mamy takie jazdy bo druga namieszała jeszcze bardziej. U nas nie ma dobrego lekarza pediatry, o każdym słyszę nie fajne opowieści. Tak więc do póki mogę to staram się dziecko leczyć sama. Gawit - może to chwilowe osłabienie u Was? My z katarem bujamy się 7 dzień i końca nie widać... Listku - ja uważam, że nie ma reguły, jak ma dziecko coś złapać to złapie. My nigdzie nie wyjeżdżaliśmy, nie wychodziliśmy a mały i tak złapał wirusa..co ma być to będzie. Oczywiście należy tez zachować zdrowy rozsądek i nie iść tam gdzie wiadomo, że są chorzy :) Martasku - rany i Miłoszek coś złapał? Mam nadzieję, że to tylko ząbki. Zdrówka dla Was. Młodamamuśko - fajnie, że już największe zamieszanie macie za sobą. Basia szybko się oswoi z nowym domkiem :) Mówi się, że dziecko nic nie rozumie - zmiany otoczenia jednak mają ogromny wpływ na dzieci. Nasi znajomi właśnie teraz też są po przeprowadzce i ich roczny synek niestety nie zniósł tego dobrze. Pierwsze 2 dni w nowym mieszkaniu były przeryczane, noce nie przespane. Mały do dziś pokazuje palcem na drzwi...Jednak dom to taka oaza bezpieczeństwa dla malucha. No i teraz to już do Was "po drodze" nie będziemy mieli jadąc do rodziców :) Madzialińska - kiedyś nasze dzieci polubią wyjazdy do dziadków, tylko niech trochę podrosną :) Uciekam bo mały marudny się robi, czas na drzemkę... Do miłego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejeczka!!! U nas pogoda dzisiaj cudna. Nastraja bosko. Ja kocham słońce wprost :D. Szymus już dzisiaj spacer z babcia zaliczył. Teraz śpi słodko a ja się trochę odrobiłam z biurokracji do pracy wiec wpadłam się przywitać. U nas ok, choć czwórki dają sie Szymciowi troszkę we znaki. W nocy popłakuje, a w dzień pcha do buzi co sie da i czasem po marudzi mocniej. A wczoraj wieczorem mieliśmy akcje. Przed kąpielą sadzam gołego już Szymusia na nocnik zawsze, ale z tym siedzeniem na nim to różnie bywa, bo niema jak pobiegać na golasa po domu i wczoraj tak właśnie zrobił wstał z nocnika i siusiu poszło na podłogę a on jak się wystraszył ze coś mokre i ciepłe cieknie mu po nogach to wył chyba z 15min i nie mogliśmy go uspokoić. Ale chyba częściej muszę mu takie akcje z dłuższym bieganiem na golasa robić, niech poczuje swoje potrzeby płynące po nogach... ;( bo te pampersy teraz to jednak jest wygoda ale i cholerstwo, bo odzwyczaić będzie maluchy trudno, oj trudno... Ale nic to damy rade... Jedyne co mi dzisiaj psuje humor to zimno znaczy się opryszczka, która mi właśnie wychodzi na wardze. Juz plasterek rano nakleiłam ale boli pieroństwo więc pewnie się rozwinie :(. Dziewczyny z ta mowa to spokojnie. Każde dziecko jest inne, ma swój rytm, ja wiem ze każda z mam by chciała zeby dziecko juz sie z nią komunikowało i tak byłoby zdecydowanie prościej dla wszystkich ale uwierzcie mi nawet 2,5 - 3 latki przychodzące do przedszkola potrafią mówić tylko: mama, tata, baba, tak, nie a później z czasem się to pięknie wyrównuje. I niema reguły na to. Ja mam np teraz w grupie super zdolna 5 letnia dziewczynkę, która zaczęła szybko mówić, chodzić i sama się załatwiać a jej brat 2,5 latek, którego rodzice zapisali już do nas od września nie mówi jeszcze praktycznie nic i dalej zamiast nocnika preferuje pampersy i już ta mama się martwi co to będzie i wierzcie mi takich dzieci jest sporo... Ja wiem, że Malina i Patryk szybko ruszyli z kopyta z mową, ale to tylko, albo aż dwójka na całą resztę zatem luz laseczki... :) i jeszcze raz luz... Agus my szlafroka nie mamy, a na palcach zdarza się Szymciowi chodzić, a wspinać gdzie popadnie to już bardzo często ;). Ejmi super ten ręcznik. Musze się wybrać po takowy do Ikei choć ja osobiście nie trawie tego sklepu... Dobrze, ze Krzysiu ma się już lepiej - zdolna mamusiu, super diagnoza!!! Toszi, ja też bardzo żałuję że Was jednak nie będzie w Szczyrku :(. Michaa ja korzystam tylko z www.doz.pl. Cena są różne zależy czego, ale ogólnie i tak jest taniej niż kupując normalnie w aptece. Gawit, Martasku zdróweczka dla dzieciaczków!!! Buziaki od cioci Agi :). Listu co do kupek to u nas sa 2-3, a nawet 4 dziennie. Szymus ma błyskawiczna przemianę materii i jak coś zje to za niedługi czas jest kupka, a konsystencja różna, od bobków, poprzez normalne zbite i rzadkie. Ostatnio takie robił ale to na bank u nas od zębów było. Mlodamamuska, fajnie ze już przeprowadzka za wami i że jesteście już na nowym miejscu. A Basia się pewnie szybko przyzwyczai :). Madzia mnie właśnie wczoraj P mówił, że sprawdzał pogodę długoterminową i mam być na weekend 8-10 w południowej PL ponad 20st. Oby :). My ostatnio też w ogóle juz wózka nie wyciągamy z garażu, tylko Szymus biega na nogach po placu. A w ogóle to chciałam się Wam pochwalić dziewczyny, że zamówiliśmy już dla Szymcia piaskownice i czekamy kiedy przyjdzie :). O taką: http://allegro.pl/show_item.php?item=1517005828 Dobra, to chyba tyle, uciekam na obiad :). Buziaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pogoda śliczna to przeszłam z Emi tyle kilometrów że nogi mi do d... wchodzą ;) Wieczorem ma przyjść dzisiaj sąsiadka na biesiady, napijemy się jakiegoś drineczka, pizze mam zamiar zrobić, bezę z bitą śmietaną zrobiłam, same pyszności ;) Niestety teściowa mi dzwoniła że ma grypę żołądkową i jej mama też...najgorsze że wczoraj sie z nią widziałyśmy i do tego dawała Emi z tej samej łyżeczki ciastko...truchleję już...dzisiaj Emi zrobiła dziś mega miękki cztery kupki więc coś jest na rzeczy, ale oby się nie pogorszyło...mam nadzieję, że los nas oszczędzi ... :( madzialinska no będe musiała spytać lekarkę następnym razem, bo niepokoi mnie to, teraz miękkie są bo chyba jakiś wirus zaatakował :( Ejmi jak widać każde dziecko potrzebuje czasu do wszystkiego i jedne dzieci coś robią szybciej a inne później, niema reguły :) Coś mi się wydaje że w Szczyrku naprawdę Emi z Krzysiem będą razem bajki oglądać bo Emi tak czasem nawet godzinkę potrafi oglądać, a ostatnio nawet siedziała z nami przez 1,5h i oglądała zaplątanych :) a najśmiejszniejsze jest to że ona reaguje na niektóre sytuacje w tv śmiechem, albo przerażeniem, ostatnio to u nas na pierwszym miejscu jest Kubuś Puchatek, a na drugim tom i jerry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ni widze,ze cos nam sie dzieciaczki na forum hurtem pochorowaly. Ale oczywiscie rozumiem,ze do 8 kwietnia wszystkie zdrowe stawia sie w szczyrku;) Moj Patryczek tez nadal przeziebiony i ja rozwniez. APetyt ma , humor rowniez,temo nie ma,katar i kaszelek mokry nadal. Mnie trzyma dokladnie to samo,wiec pewnie ewidentnie maly ode mnie wszystko zlapal.Ale do szczyrku musimy byc zdrowi, nie ma innej opcji;) CO do mowy i tempa rozwoju naszych maluchow to juz nieraz temat sie przewijal,ze kazdy po swojemu i na kazdego ze wszystkim przyjdzie czas. Moj maluszek ladnie zaczyna coraz wiecej slow powtarzac, teraz ucze go mojego imienia i juz niezle mu wychodzi:)Ale malinki to na pewno nie przebija nikt , bo z tego co agulinia pisze to karolinka z nami bedzie juz gadac jak stara:) Ejmi Ty powinnas na medycne isc:) Tak ladnie postawilas diagnoze sowjemu krzysiowi:)I pozazdroscic ze krzys tak dlugo potarfi skoncentrowac sie na bajce czy ksiazeczce, u nas owszem jest postep w tej dziedzinie,ale do was to nam jeszcze duzo brakuje. Mlodamusko a czemu tak nagle przeprowadziliscie sie, nie jestem na biezaco,wiec nie wiem skad taka dezycja? Toszi szkoda,ze was jednak w szczyrku nie bedzie, nastepnym razem to juz na pewno musisz sie z nami spotkac. Aguliniu ja mam szlafroczek dla patrysia jeszcze z wyjazdu do bulgarii, bo wtedy mu kupowalam,ale ze kupilam wiekszy to teraz mam jak znalazl. I czesto malemu zakladam po kapieli i o dziwo chodzi w nim zadowolony:) a kupilam w jakims zwyklym sklepie dla dzieci, ajest on firmy amaro.I na paluszkach maly czasem tez chodzi. Agulinko bardzo ladna piaskownice szymusiowi zamowiliscie, ja tez musze juz o tym pomyslec dla patrysia. Moze w przyszlym tygodniu w koncu uda nam sie spotkac jak my sie juz wykurujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heja wieczorową porą:) P w pracy a Luki padł i już śpi co mnie cieszy bo dętka już jestem;( marze o ciepłej kąpieli i spanku... Łukasz dzisiaj dał mi tak popalić że masakra:( spał może 40 min i oczywiście po obiadku znów na spacer. Gadzina mała tylko na dworze by siedziała;) rano zaliczyliśmy zakupy bo oczywiście wpadłam na genialny pomysł żeby kalosze kupić małemu. Przymierzyć sie oczywiście nie da bo wszystko w koło bardziej interesujące i tak nic nie kupiliśmy... Rano umyłam okono w kuchni i zmieniłam firankę i wiecie jakoś tak jaśniejsze to wiosenne słoneczko sie zrobiło;) Luki znów obsypany i nie mam pojecia czemu:( ma takie czerwone plamy i krostki na czole:( mam wrazenie jakby go uczuliły jego własne włosy-paranoja... no cóz maść na noc poszła w ruch-tyle mogłam zrobić... Ja wiem że każde dziecko ma włsne tempo rozwoju itp i itd ale ja chcem zeby on już mówił!!! powiedział: stara dawaj jedzenie i biegnę sie bawić! ja taka w goracej wodzie kąpana jestem:P myślałam ze jak szybko posatwił pierwsze kroczki to z mówieniem pójdzie równie gładko i co??? nic z tego-szkoda;) Nie mam juz siły pisać jutro sie odniose-PRZEPRASZAM🌼 Zdrówka dla chorych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Ja po pierwszym dniu w nowej pracy :) powiem Wam, ze było wesoło :D chłopak który mnie szkoli to nie zły numerant :D po prostu geba mnie boli od śmiechu :D no, ale niestety zawsze z nim jeździć nie bedę! :( poza tym nie wiem czy ja nie mam za miękkiego serca do tej pracy? a doopy twardej też nie mam ;) no zoaczymy :D najwyżej zrezygnuję :) albo się uodpornię co twierdzi ten który mnie szkoli :D on na początku też był miękki :D mlodamamuska to wszystkiego najlepszego na nowym mieszkaniu! nech Wam się dobrze mieszka! z mówieniem Basi to widzę, że jak i u nas :D Tyśka rozumie WSZYSTKO (choć czasem udaje, ze nie rozumie :D ) , ale mówić po ludzkiemu to nie mówi :D madzialinska ponoć w czasie spotkania w Szczyrku ma być piekna temperatura! oby! Ejmi fajnie, że jest poprawa! co do pogody. u nas jak zawieje to też jest zimno i nieprzyjemnie, a wieje raczej często. jak jestem w centrum u rodzicow to jeszcze luz, bo za zabudowaniami tak nie czuć wiatru, ale u mnie na wypizdziejowie to trochę gorzej :o agulinka79 nie lubisz ikei??????? normalnie szok :D chyba jesteś pierwszą osobą, która nie lubi :D no chociaż mój mąż też nie przepada, ale dlatego, ze ja tam zawsze kupę kasy wydaje :D a piaskownicę też musimy Tysi na działkę kupić :) ta Wasza fajna :) listek i Emi szła na nózkach? eh ja też coraz rzadziej wózek uzywam, chociaż chcialabym wsadzić młodą i spacerować, ale ona zdecydowanie woli chodzić :( zmykam, bom troszkę zmęczona! Dobrej nocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! Od rana biegam. Byłam z tatuśkiem Malinę odwieźć do złobka, potem wskoczyliśmy do sklepu - szukamy kabiny prysznicowej, by zamontować zamiast wanny. A teraz kończę tworzyć CV (kurcze gotowca mam w swoim kompie, ale on od miesiąca prawie nie działa no to d.... musze wymyslać nowy i jeszcze daty ustalać hihi) No i zaraz lecę CV zawieźć i potem pędem do pracy. Dziś znów długo,ale ładna pogoda to da się przeżyc. bedę przy oknie siedzieć i marzyć o spacerze. Malina ma się dobrze, katar jakby ustępował, bo tylko ze złobka przychodzi z brudnym nosem, kaszel jest sporadycznie i to suchy... a taki jak wiemy może się ciągnać długooooooo. :-( Ale inhalujemy się, pijemy syropki i na razie guru dajemy spokój. jestem dobrej myśli. Choć mój wczoraj wrócił znów z obcym smoczkiem ze złobka - zatem tylko cud i nadzieja mogą nam pomóc hihi Powodzenia w zwalczniu kataru i kaszlu wszystkim,którzy jeszcze się z tym zmagają ( dużym i małym!! :-) ) I widze,ze się tu zamartwiacie niezbyt rozbudowanym -Waszym zdaniem - słownictwem dzieciaczków. Ehhh..ale Wy macie problemy - zazdroszczę hihi.. taki żart! Dziewczyny, Wy naprawdę myslicie,ze Malina normalnie mówi? hihih Widziałyście na filmie w jaccuzi - to jest jej podstawowy język : chińsko-mandaryński,ale z dużą ilością emocji hihi.. Jednakże coraz częściej wprowadza do słownika słowo TAK i jak się jej coś zapytać to powie: TAK, jakby rozumiała. Możecie o wszystko pytac i ona Wam odpowie hihi.. normalnie myslałby ktoś,ze taka genialna. Choć na pytanie lubisz mamę, niezłomnie mówi : NIE! chyba jednak coś tam rozumie :-( Poza tym pamiętajcie,ze nasze dzieci mają tylko 16miesięcy, jak dziecko w tym wieku może coś tam gadać.Co najwyżej pojedyncze słówka. i dane mówią o 3-5 słowach w tym wieku. Zatem luuuuz. Nie stresujcie się i dzieci.. Na każdego przyjdzie pora. Ejmi dobrze zaważyła,ze nie doceniacie mnóstwa innych cudnych zalet i umiejętności - wyjątkowych i własciwych tylko Waszym dzieciom. Zresztą zobaczycie same w Szczyrku, że jedno mówi kilka słówek,a inne pięknie rysuje,a inne je,a inne kopie piłke.. Jejuś, Malina ledwie wie,ze piłka to piłka hihi. o kopaniu nawet mowy nie ma. Rysowanie też nie jest jej nawet słabą stroną. hihih ale przecież ona jest taka malutka! teraz musi tylko się bawić i od czasu do czasu przytulić do mamy i taty i sprzedać buziaka. To wszystko czego od niej wymagam. :-) No, jeszcze żeby przesypiała całą noc w łózeczku hihi i nie marudziła przy jedzeniu Dobra lecę, bo bus zaraz,a ja jeszcze nie spakowana i kanapki nie są gotowe. Miłego, słonecznego i ciepłego i bezwietrznego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już od rana w biegu, byłam w carfurze i bebilon jest za 29,99zł tak więc zakupiłam 5 sztuk bo taka promocja rzadko się zdarza a przynajmniej na jakiś czas będę mieć spokój, a normalna cena tego mleka to 38,90zł tak więc przebicie ogromne... Poza tym byłam w ccc i zakupiłyśmy buciki wiosenne dla Emi, niestety koloru różowego no ale fason strasznie mi sie podobał taki ni to sportowy, ni to do spódniczki więc jednak zdecydowałam sie i kupiłam, bo już w zimowych to Emi spoconą nóżkę miała Wczoraj super spędziłam wieczór, jak Emi zasnęła to przyszła koleżanka, napiłyśmy się fajnego drinka, zobaczyłyśmy film, zjadłyśmy pizze i bezę, naprawdę miło było A dziś ma wpaść koleżanka z synkiem w wieku Emi, więc przynajmniej mój czort się wybawi :) Narazie cisza żołądkowa, mnie nic nie łapie, Emi też sie kupki unormowały...i mam nadzieję, że tak zostanie... Agulinia masz rację z tym że nie można za dużo wymagać od dziecka, na każdego przyjdzie czas z mówieniem i ze wszystkim innym :) hehe a Emi nie mówi wcale tak, wszystko jest na nie ;) gawit nie nie wczoraj byłam z wózeczkiem na spacerku, Emi dalej bardzo lubi wózek i potrafi w nim spędzić dużo czasu, byle ma coś do jedzenia w ręku, smoczka i butlę z sokiem obok :) sroczko hihi na takie zdania rozwinięte u naszych dzieci chyba jeszcze dłuugo musimy poczekać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry! Melduję, że u nas powoli do przodu. Krzysiek jeszcze zagilony, wczoraj już mi ręce opadły kiedy wyciągnęłam mu zielonego gluta :O Pomyślałam, że chyba nie wyjdziemy z tego kataru... Nocka była z kilkoma kwęknięciami i mały ze smokiem się nie rozstawał....no ale nie było najgorzej. Rano pięknie, nosek drożny, kataru zero...ale za to humorek chyba wraz z katarem zniknął :O No ale jakoś się rozkręciliśmy. Potem zrobiłam mu inhalacje i co? Po inhalacji znowu mały zaczął buzią oddychać...zatem stwierdziłam, że KONIEC...odstawiamy wszelkie leki, inhalacje, niech się dzieje wola nieba. Jakoś sam będzie musiał sobie z tym poradzić. Glutów mu już nie wyciągam, nie słyszę, żeby był mocno zapchany ani w gardle nic nie chrypi, a że ma apetyt i normalnie dokazuje to mam nadzieję, że wszystko samo wróci do normy. I łobuziak po obiadku nabrał energii i mi tu lata i piszczy z zachwytu - doprawdy nie wiem czym się zachwyca, ale niech mu tam będzie, może wiosnę poczuł :) I teraz mamy fazę na wspinanie się na kanapę i niebezpieczny balans na krawędzi - bardzo mocno go interesuje lampa która stoi obok kanapy - koniecznie musi ją podotykać i nie ważne, że może tym samym zaliczyć zjazd z kanapy ;) No i namiętnie teraz zdejmuje sobie buty. Co chwilę przychodzi bez jednego buta albo w ogóle na boso i ucieka jak tylko widzi, że idę z butami, żeby założyć :) Na spacerze dziś byliśmy całe 45 minut,mały pooglądał dzieciaki w przedszkolu, ptakami się pozachwycał, słoneczka trochę zaczerpnął. Stwierdziłam, że nie ma co siedzieć w domu, jest cieplej, słoneczko przygrzewa, robi się coraz milej na dworze więc musimy spacerować. Zaliczyliśmy też wizytę w spożywczym i chyba sklepy to najbardziej intrygujące miejsce dla Krzysiaka, błysk w oku i ile rzeczy można dotknąć. Latał mi po tym sklepie jak opętany ;) Teraz książę śpi - padł po soczku :) Zaliczył odjazd już na rękach więc w opakowaniu włożyłam go do łóżeczka i śpi. Jednak spacerek swoje zrobił :) Listku - fajnie, że napisałaś o bebilonie, już zadzwoniłam do mamy z prośbą, żeby nam zakupiła kilka opakowań - zawsze to jakiś grosz w kieszeni :) I fajnie, że wirusisko Was ominęło! Agulinia - będzie dobrze, nasze bąble jakoś się wykaraskają :) W końcu razem zachorowali i razem wyzdrowieją - tak będzie :) Jejuś Aga Ty znowu musisz szukać pracy? To nie będzie tak, że zostaniesz na dłużej w tych szkołach co jesteś? Gawit - myślę, że szybko nauczysz się pracy i dasz sobie radę :) I fajnie, że możesz sobie tak pojeżdzić, międzyczasie do sklepu jakiegoś wpaść ;) masz nienormowany czas pracy? Sroczko - a coż to za krostki Łukaszka obsypały? Uczulenie? Natalie - kurujcie się z Patryczkiem kurujcie, obowiązkowo w Szczyrku każdy ma być zdrowy :) Agulinko - ale fajną piaskownice będzie cie mili - zazdroszczę, że macie swój plac i dziecko może się super wyhasać i pobawić, to jest coś fantastycznego. W bloku to taka wegetacja - nie znoszę :O I jak to Ikei nie lubisz :) Ja lubię, ale dłuższe zakupy ogólnie mnie męczą, więc zazwyczaj szybko wchodzimy, połazimy i wychodzimy :) Poza tym niektóre rzeczy mają rzeczywiście fajne, ale niektóre tandetne szajstwo, które się psuje zaraz. Np meble mają fajansiarskie jak diabli! Zakupomaniaczką zdecydowanie nie jestem :) Mój T ma do tego więcej cierpliwości :) Uciekam gotować obiadek. Dziś z Krzysiakiem będziemy się raczyli rosołkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry! Melduję, że u nas powoli do przodu. Krzysiek jeszcze zagilony, wczoraj już mi ręce opadły kiedy wyciągnęłam mu zielonego gluta :O Pomyślałam, że chyba nie wyjdziemy z tego kataru... Nocka była z kilkoma kwęknięciami i mały ze smokiem się nie rozstawał....no ale nie było najgorzej. Rano pięknie, nosek drożny, kataru zero...ale za to humorek chyba wraz z katarem zniknął :O No ale jakoś się rozkręciliśmy. Potem zrobiłam mu inhalacje i co? Po inhalacji znowu mały zaczął buzią oddychać...zatem stwierdziłam, że KONIEC...odstawiamy wszelkie leki, inhalacje, niech się dzieje wola nieba. Jakoś sam będzie musiał sobie z tym poradzić. Glutów mu już nie wyciągam, nie słyszę, żeby był mocno zapchany ani w gardle nic nie chrypi, a że ma apetyt i normalnie dokazuje to mam nadzieję, że wszystko samo wróci do normy. I łobuziak po obiadku nabrał energii i mi tu lata i piszczy z zachwytu - doprawdy nie wiem czym się zachwyca, ale niech mu tam będzie, może wiosnę poczuł :) I teraz mamy fazę na wspinanie się na kanapę i niebezpieczny balans na krawędzi - bardzo mocno go interesuje lampa która stoi obok kanapy - koniecznie musi ją podotykać i nie ważne, że może tym samym zaliczyć zjazd z kanapy ;) No i namiętnie teraz zdejmuje sobie buty. Co chwilę przychodzi bez jednego buta albo w ogóle na boso i ucieka jak tylko widzi, że idę z butami, żeby założyć :) Na spacerze dziś byliśmy całe 45 minut,mały pooglądał dzieciaki w przedszkolu, ptakami się pozachwycał, słoneczka trochę zaczerpnął. Stwierdziłam, że nie ma co siedzieć w domu, jest cieplej, słoneczko przygrzewa, robi się coraz milej na dworze więc musimy spacerować. Zaliczyliśmy też wizytę w spożywczym i chyba sklepy to najbardziej intrygujące miejsce dla Krzysiaka, błysk w oku i ile rzeczy można dotknąć. Latał mi po tym sklepie jak opętany ;) Teraz książę śpi - padł po soczku :) Zaliczył odjazd już na rękach więc w opakowaniu włożyłam go do łóżeczka i śpi. Jednak spacerek swoje zrobił :) Listku - fajnie, że napisałaś o bebilonie, już zadzwoniłam do mamy z prośbą, żeby nam zakupiła kilka opakowań - zawsze to jakiś grosz w kieszeni :) I fajnie, że wirusisko Was ominęło! Agulinia - będzie dobrze, nasze bąble jakoś się wykaraskają :) W końcu razem zachorowali i razem wyzdrowieją - tak będzie :) Jejuś Aga Ty znowu musisz szukać pracy? To nie będzie tak, że zostaniesz na dłużej w tych szkołach co jesteś? Gawit - myślę, że szybko nauczysz się pracy i dasz sobie radę :) I fajnie, że możesz sobie tak pojeżdzić, międzyczasie do sklepu jakiegoś wpaść ;) masz nienormowany czas pracy? Sroczko - a coż to za krostki Łukaszka obsypały? Uczulenie? Natalie - kurujcie się z Patryczkiem kurujcie, obowiązkowo w Szczyrku każdy ma być zdrowy :) Agulinko - ale fajną piaskownice będzie cie mili - zazdroszczę, że macie swój plac i dziecko może się super wyhasać i pobawić, to jest coś fantastycznego. W bloku to taka wegetacja - nie znoszę :O I jak to Ikei nie lubisz :) Ja lubię, ale dłuższe zakupy ogólnie mnie męczą, więc zazwyczaj szybko wchodzimy, połazimy i wychodzimy :) Poza tym niektóre rzeczy mają rzeczywiście fajne, ale niektóre tandetne szajstwo, które się psuje zaraz. Np meble mają fajansiarskie jak diabli! Zakupomaniaczką zdecydowanie nie jestem :) Mój T ma do tego więcej cierpliwości :) Uciekam gotować obiadek. Dziś z Krzysiakiem będziemy się raczyli rosołkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinko teraz dopatrzyłam tę piaskownicę, jest świetna !! szkoda tylko że taka droga...My właśnie też chcemy zakupić na podwórko u rodziców dla Emi, ale myślimy nad taką przykrywaną, bo tam u teściowej pełno kotów biega i pewnie by sie w niej załatwiały, myślimy o takiej http://allegro.pl/piaskownica-drewniana-zamykana-120x120-dla-dzieci-i1534618299.html , ale ta wasza to naprawdę rewelka i ten parasol super, gdyby jeszcze była przykrywana to już full wypas :) A ikee to my wprost uwielbiamy ;) nasz pokój gościny to w 95% ikea i jestem z tych mebli bardzo zadowolona :) kiedyś kupiliśmy szafę w agacie i normalnie porażka, tak samo black red white, a te meble z ikei to przynajmniej w miarę stabilne, a najbardziej to tam lubimy jeździć na jedzonko, mój mąż na klopsiki szwedzkie a ja na torcik migdałowy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinko teraz dopatrzyłam tę piaskownicę, jest świetna !! szkoda tylko że taka droga...My właśnie też chcemy zakupić na podwórko u rodziców dla Emi, ale myślimy nad taką przykrywaną, bo tam u teściowej pełno kotów biega i pewnie by sie w niej załatwiały, myślimy o takiej http://allegro.pl/piaskownica-drewniana-zamykana-120x120-dla-dzieci-i1534618299.html , ale ta wasza to naprawdę rewelka i ten parasol super, gdyby jeszcze była przykrywana to już full wypas :) A ikee to my wprost uwielbiamy ;) nasz pokój gościny to w 95% ikea i jestem z tych mebli bardzo zadowolona :) kiedyś kupiliśmy szafę w agacie i normalnie porażka, tak samo black red white, a te meble z ikei to przynajmniej w miarę stabilne, a najbardziej to tam lubimy jeździć na jedzonko, mój mąż na klopsiki szwedzkie a ja na torcik migdałowy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz dopiero przeczytałam że te ławeczki się zamykają :) kurcze świetna jest, muszę małżowi pokazać może wysłupamy troszke grosza, a może teściowa sie dołoży ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej! Melduję,że żyjemy! Ale co to za życie... ;) Przemek po katarze nie ma już prawie śladu i nawet bez kaszlu się obyło, więc bardzo obronna ręką tym razem przez infekcję przeszedł. M jeszcze szybciej, a ja-no cóż... W poniedziałek już było dobrze, bo z zatok zaczeło schodzic (ja co katar to momentalnie mam zatkane zatoki), a tu od wczoraj przeszło na gardło :( Dzisiaj było jeszcze gorzej, momentami nie mogłam głosu z siebie wydobyc, ból okropny i suchy kaszel. Podejrzewałam krtań, więc poszłam do lekarza i niestety potwierdziło się-zapalenie krtani. Mam antybiotyk, leki na gardło, inhalacje, przeciwbólowe,osłonowe... Ech, dobrze jednak, że to ja a nie Przemek! Jakiś wirus mnie dopadł, bo dużo osób się na krtań skarżyło. Oby to cholerstwo jak najszybciej przeszło. Dziękuję za wszystkie zdjęcia dzieciaczków, postaram się odpisac na maile! Czytam Was na bieżąco, ale nie dam rady się już dzisiaj odnieśc. Ostatnio mam jakoś mało czasu na wszystko, kiepsko się czuję, więc staram się jak najwięcej odpocząc i robic tylko to,co muszę, a jeszcze na jutro zaprosili mnie a rozmowę w sprawie pracy i muszę się przygotowac :) Nie chcę nic mówic więcej, żeby nie zapeszyc, ale trzymajcie kciki,żeby się udało. Zdrówka wszystkim chorowitkom i miłego wieczoru. Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! U nas chyba dobrze. Martysia nie ma kataru ani kaszlu :) dziś spędziła z babcią na dworze 2 godziny :) trochę w wózku, trochę na nogach :D aż w końcu w nim zasnęła :D a to się już dawno nie zdarzyło hi hi Kurde a jeszcze troszkę i zobaczymy się w Szczyrku :D rany to już niebawem :) nie mogę się doczekać :) Ejmi tak mam nienormowany czas pracy. w danym dniu mam do objechania określoną liczbę klientów i to muszę wyrobić, aczkolwiek to różnie bywa, bo ludzi dzwonią albo piszą smsa żeby do nich nie jechać , bo coś tam coś :o generalnie takie sytuacje nie są mile widziane, bo wtedy muszę jechać do nich innego dnia! ten chłopak, który teraz pracował jeździł dnia następnego, ale ja tak nie będę, bo ja mam drugą pracę i już sobie tak ustaliłam, że nie mogę i koniec! więc albo sie ludzie nauczą i co będą dla mnie mieli to dadzą mi w terminie albo będą płacić 3 zł kary za każdy dzień zwłoki! to jest ich problem, a nie mój :D szef powiedział, że mam tu być bezwzględna :D więc będę :D EH góra prasowania czeka :o przebrałam dziś rzeczy Martynki. mam w rodzinie bardzo biedną dziewczynkę, jest rok starsza od Martynki , ale wzrostowo jak Martysia , więc wybrałam troszkę ciuszków takich które sama dostałam i jutro dam Zuzi! eh mówię Wam masakra w tej rodzinie :( ojciec tej dziewczynki (mój kuzyn) siedzi w kiciu :o matka nigdzie nie pracuje :( ponoć nawet nie mają co jeść :( no szkoda mi dziecka! zwyczajnie w świecie szkoda mi tej malutkiej! Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! Dzień minął szybko. ale miło. Malina ładnie śpi,choć nie ukrywam,nie odbyło się to bez wieczornych tańców. Od tygodnia dziecko mi pieknie zasypiało. 19, kapiel, butla i spi, w 10sekund,a dziś nic, wstaje i woła, woła i skacze. no to wyciągnełam z łózeczka, wziełam się za prasowanie a ta wariowała z tata. o 20 już się zmęczyła i poszła znów do łózeczka i w mig spi. Ale czemu tak? nie nadążysz za dzieckiem mamo! hihih Dziewczyny u nas dziś z 18stopni było! Wariactwo. a w weekend koło 20-23 ma byc. Pojedziemy sobie z Maliną na basen i do Mini Zoo. Trzeba korzystać hihih I jak już rano pisałam Malina na dni na TAK! Wracam z pracy, siadam na kanapie i mówię do mojego: jestem nieprzytomna ze zmęczenia, na to on: zrobić kawy? i tu odzywa się Malina z głośnym: TAK! rozbawiła nas,ale kawy nie dostała hihi...nawet inki. Gawitku - zapomniałam życzyć Ci w poniedziałek połamania obcasów hihi.. I super,ze się w pracy podoba i pomału wchodzisz w temat! I nawet Tyśka zdrowieje! :-) Same plusy u Was!!! :-) I dobre masz serce,ze oddajesz kuzynce ubranka. My chcielismy naszej młodszej kuzynce też dać,ale ona mimo tego,ze 6 miesięcy młodsza to waży już więcej od Karoli i nie bardzo wiem czy ubranka nawet proponowac, bo na razie co zawiozłam to za małe. Musiałabym chyba też bieżace oddać hihi.. Aguś - super piaskownica! Na tych ławeczkach dorośli moga siedziec? jak tak to raj zupełny, dziecko na oku i jeszcze kawę spokojnie mozna wypić hihi.. Ja kupiłam rodzicóm 2 lata temu taką, jak Listek pokazała, super jest i świetnie się sprawdza i już 2 wnuczki korzystały, Malina też się pomału tam wciąga i w te wakacje sądzę,ze ona tam bedzie zarządzać. Super jest to przykrywadło, bo zawsze jakiś kot zbłąkany wpada na podwórko i gotów wskoczyć do "kuwety" hihi I dzięki za info o 6-latkach.Najbardziej mnie martwi,ze klasy bedą przeciązone i wszędzie trudno się będzie dostać, do gimnazjum dobrego czy potem liceum czy na studia - wiem, odległa perspektywa.. ale jednak.. M_M - no jasne,ze nic nie mów! oszczędzaj głos na rozmowę. W dupę wieloryba!!!! Trzymamy kciuki. I plus w nieszczęściu,ze padło na starszka,a nie maluszka! ;-) Lisku- to jednak Bebilon chyba najdroższy z mlek. My się ostatnio przerzucamy na mleko z rossmana. już zaczełam mieszać. Mała przyjeła zmiane bez mrugnięcia okiem i brzuszkiem hihi.. I piszesz o jedzeniu,ze fajne w Ikea? jakoś ja nigdy nie trafiłam hihi.. łososia jadłam ostatnio z warzywami. Łosoś suchy, warzywa drętwe hihi,ale ciasto może dobre mają.. bo sok marchwiowy tak! I ja też lubię ten sklep. ale w weekendy zawsze tłumy tam są. I jak TY sobie bosko czas spędzasz, jak tatuśka w domu nie ma hihi..a wczesniej to tylko takie smutne posty były,a teraz rozhasałaś się,ze ho,ho... drineczki, imprezki . Zazdroszczę! :-) Kumpela mi ostatnio mówi,ze nie może długo rozmawiać, bo zaraz leci na imprezke z koleżankami, filmik, ploty, pizza, winko.. jejuś,jak ja zazdroszczę takich fajnych koleżanek i imprezek! Ja to już nie pamiętam kiedy byłam na takiej nasiadówce. jakieś 3 lata temu. Ejmi - pyszny Twój rosołek! podeśli mi troszkę! :-) I dzięki za linka o szlafroku. jak nam się uda gdzieś w drodze do Szczyrku zahaczyć o Ikeę to kupimy - to właściwie takie ponczo jest. I trzymam kciuki za Krzysia. Wiesz,ze u nas też po inhalacji Mała mocniej kaszlała,ale może o to chodzi,ze się drogi oddechowe oczyszczają. I dziś już bez Zyrtecu jedziemy. zobaczymy jak noc ... I racja - razem ich wzieło, to razem musi odpuścić i na zjazd bedą jak świeżynki! Gotowi i zwarci, by nawiązać znajomości i odwiedzić dziury jakieś hihi.. NO i niestety... musze znów szukać pracy,bo w na wsi mam niby cały etat,ale to tylko na rok ,w zastępstwie, potem będzie tylko 6godz. Zaś w drugiej szkole - o ile mi przedłużą- to tylko 4 mam. Ale chyba nie chce przedłużać, bo mnie drażnią takie placówki. Zatem czekamy co nam los przyniesie. Wiem,ze co roku jest coraz gorzej,ale mi się zawsze jakoś ostatecznie udaje pozytywnie wyjść. Oby się tym razme też poszczęściło. Jeszcze musze do szkół powysyłać i będę czekać.. Sroczka, a nie chcesz wpaść do mnie umyć okien? hihi. u nas nie ma komu,a z pewnoscią wiosny przybedzie w domu... I smaruj,smaruj Lukiego. oby szybko zeszło. Natalie - znalazłam szlafroczek tej firmy na necie,ale tylko w jednym miejscu,jednak 24zł za przesyłkę odstrasza. Spróbuję poszukać w sklepach. I zdrowiejcie i to szybko. W weekend na dwór pobiegać i katar wyleci sam.. A Patryś to już takie trudne wyrazy mówi,ze imię mamy to prościzna chyba ;-) Madzia - fajnie,ze wyjazd udany. No musze przyznać,ze w wyjazdach do babci ,to jesteśmy w lepszej sytuacji. Malina już dwa razy tam nie wyła na ich widok hihi.. Bo do tej pory to masakra. a zwłaszcza na moją mamę tak reagowała. Im więszka tym jakoś ma więcej luzu chyba hihih A ja cierpliwości nie mam do karmienia Maliny, ostatnio nie chce jeść od mamy, tylko sama, no to jej pozwalamy i potem myjemy i przebieramy hihi. co zrobić. W dodatku ma ma tyle frajdy. :-) Młodamamuśko, a WY co tak cichaczem? a kiedy parapetówka? no jak to tak.. hihih. Aleście szybcy i cudownego nowego mieszkanka.. ! szczegółów oczekuję na zlocie.:-) Martasku, jak tam u Was? Toszi - szkoda,że jednak nie dojedziecie. No i proszę, przodowniczki w szczepieniu! Super, macie z głowy. MY na kwiecień planujemy, bo zmieniliśmy przychodnię i trzeba kartę szczepień przenieść i takie tam... Dobrej nocki. Jeszcze 2 dni i weekend. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja jak zwykle ostatnio wpadam i wypadam;) U nas wiosna na całego i czasu na wszystko brak bo siedzimy na dworze całymi dniami:) Dzisiaj np Luki uczył sie pielić z babcią skalniaczek;) i tak po tej nauce babcia ma połowę kwiatków wdeptanych w ziemię a drugą połowe wygrzebanych-bo ziemia taka cudna jest;) z dziadkiem stwierdzilismy ze w tym roku skalniaka oglądać bedziemy na zdjęciach hihihihi I w piłkę grał z dziadkiem bo tata w pracy, i łaził z patykiem po trawniku szukając dziury żeby go wbić a mega radoche miał jak siadał na ziemi przy kretówkach i zasypywął sobie nogę:) teraz mam stos prania ale co tam uśmiech tego urwisa mi wszystko wynagrodził:) Ejmi Krzyś taki duży-super! i widzę ze nie tylko Luki wyląda dorośle tzn tak na 2-3 latka;) i nie weim może sie mylę ale wydaje mi sie ze Luki i Krzyś są troszeczkę do siebie podobni... Co do lekarzy to my też mamy na naszej liście kiklu takich co omijamy szerokim łukiem. Ale nasza pani pediatra jest ok. Zawsze ma dla niego ohy i ahy jaki on duży i smieszek i ogólnie takie wizyty u niej nie sa stresujące. A co do Łukaszkowych plamek to faktycznie "coś"go uczuliło tylko co??? nie mam pomysłu i dlatego smaruje i widze ze dzisiaj ciut lepiej. Tak czy siak musimy uderzyć do lekarki po recepte na Elidel:( niby na repete a nie refundowany i 70 zł znów musimy wydać:( najgorsze ze ta maść wystarcza na 3 tyg a widzę ze bez niej ani rusz:( Agulinia przeciez napisałąm ze okno tylko w kuchni umyte...hmmm moze powinnam napisac aż w kuchni bo u mnie mycie okien i prasowanie to kara...wiec za co chcesz mnie az tak ukarać zeby od razu tyle okien myć??? nie lepiej na kawke zaprosić????no dobra jakieś ciasto wezmę z sobą...cukru nie używam;) Gawit no no no no twarda sztuka z Ciebie;) nie pogada i już... ale jak trzeba to trzeba i tak trzymać:) M_M kciuki zaciśniete!!! Listku Bebilon faktycznie jest jednym z droszych mlek. My dalej na pepti jedziemy i z jednej strony to plus bo 450 g kupujemy za 9.99 wiec koszt dużo mniejszy. podejrzewam zę nic chyba tańszego ze zwykłych mlek nie ma... U nas idzie teraz średnio 5 puszek na m-c bo mleko/kaszka tylko na kolacje przed snem i ewentualnie na śniadanie... Ikea??? No my nie korzystamy bo najbliższa w K-owie i to na drugim końcu miasta. Przebić sie przez korki to jedno a dojechać do K-owa drugie. Szkoda nam czasu a i powiem szczerze że nie lubię takich miejsc...tłoczno i wogóle jakoś klimat nie mój... Piaskownica fajna była osttanio w tesco na promocji. tyle ze nasza "Izunia" mały bagażnik ma i nie mieliśmy jej gdzie spakować:( i tak tylko allegro nam chyba zostaje i kurier:( a tak fajan zielona z przykryciem... Agullinia dobiję Cię bo na taką nasiadówkę wybieramy sie w niedzielę:D znajomi ze szkoły(jeszcze podsatwowej),winko(albo jakiś grubszy kaliber;)),wspomnienia i...teraz dzieci;) no cóz czas płynie ale fajnie jest sie tak spotakać...normalnie nagadać sie nie mozemy a brzuch boli ze śmiechu. Mój P strasznie lubi moich znajomych i nie raz mi mówił ze zazdrości;)ale znamy sie juz 20 lat i nie mamy sie dość:) Dobranoc!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello, hello! Pamiętacie jeszcze ciocię Hanię??? Tyle mnie nie było więc wpadłam się przywitać i zaraz zmykam dalej;) Małgośka drugi dzień nie chodzi do żłobka tylko siedzi z tatą w domu... We wtorek zaczęła brzydko kaszleć więc ciocie "zaproponowały" żeby Małgośkę zostawić na parę dni w domu;) Co prawda moim zdaniem to wina wychodzących zębów ale co tam... Niech im będzie:p Wczoraj czort był z tatuśkiem u naszej pediatry i nic nie wypatrzyła ani nie wysłuchała ale tatusiowi na rękę było pójście na zwolnienie to i dostał:D Do wtorku:) Małgośce chyba nie pasuje siedzieć w domu bo rano jak tylko otwiera oczy to leci po kapcie, przynosi żeby jej założyć i woła ciocio i dzidzi:D Chyba jej się już tęskni za żłobkiem;) Mam tylko nadzieję, że ten kaszel faktycznie jest od zębów i nic czorta nie weźmie bo inaczej do Szczurka nie dojedziemy:( Spróbuję odnieść się do Was jakoś popołudniu albo wieczorem ale czy coś z tego wyjdzie to nie wiem, bo ja nadal zasypiam z Małgośką o 19 hihi... Straszny chaos mi tu się wkradł ale co chwila pacjenci wchodzą i trują doopę a przecie wyraźnie napisane że gabinet czynny od 8.30:o Jeszcze żeby to był gabinet okulistyczny to ja rozumiem... No dobra. Mykam... Może jak się szybko uporam to coś uda mi się skrobnąć jeszcze z pracy:* Póki co miłego dnia Wam życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawitku - jak będziesz mieć jakiś "kurs" blisko szpitala to wpadnij! Skoczymy na jakąś kawkę do bufetu czy cuś;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobietki! Jakoś wczoraj nie maiłam weny do pisania... Ogólnie u nas wsio OK. Nocki w miarę spokojne. Zuza z opiekunką do południa na spacerki chodzą i potem jej mała pięknie 2 godzinki śpi. Jak wracam to dziecko zadowolone z życia ;) Wczoraj po południu tez się wybrałyśmy na spacerek do taty do pracy. Pięknie wędrowała na nóżkach dopóki jej nie wzięłam na ręce, żeby przejść przez ulicę ;) Nagle dziecko nogi zabolały hihihi Ale spoko już było blisko to ją doniosłam. Zresztą jakby dalej sama szła to byśmy się spóźnily :D W pracy zaczyna się chyba sytuacja normować, bo szefowa wpadła i oświadczyła, że mamy czuć się spokojne, bo ona zostaje na stołku i wszystkie zostajemy w zespole :) Wiadomość jeszcze nieoficjalna, ale z ust dyrektora. Oby tak już zostało! Hania, no jakże byśmy mogły zapomnieć naszą ciocię ?? :D Fajnie, że Malgocha ma wolne z tatusiem w domku ;) A jeszcze lepiej, że pediatra nic nie wynalazła. Niech sobie urzędują we dwójkę. Sroczka, no to Luki dziadkom w ogródku broi aż milo hihihi A co tam trochę ziemi, pralko sobie z nia poradzi :D A co do mówienia, to jak Ci Maly zacznie pyskować to zatęsknisz za tym czasem, kiedy nie mówił :D Agulinia, z Zuza też czasem mamy takie akcje z zasypianiem. Wypije kaszkę i się wierci, wierci, zabawki przewala, pościel przekłada... Wyciągnę z łóżeczka, polata 15-20 minut pełna wigoru, a potem w minute w łóżeczko zasypia :D No kicha z ta Twoja pracą :O Ale na pewno coś znajdziesz :) Gawit, super że Tysia wraca do normy :) Cieszę się, że praca Ci sie podoba i ciekawy "nauczyciel" Ci się trafił hihihi I zobaczymy jak Ci się ta bezwzględność uda hihih bo ja to chyba nie mam aż tak silnej woli :D M_M powodzenia na rozmowie! no i oczywiście zdrówka, zdrówka!! Dobrze, że Przemka ominęły te "przyjemności" krtaniowe Ejmi, będzie dobrze! Krzysiaczek zaraz wyzdrowieje :) I widzę, że wspinaczki się zaczęły po kanapach :D Zuza już ma to opanowane, ale jak czasem widzę jak się na krawędzi wierci, zwłaszcza tyłem, to mi się słabo robi... Listek, my kupilismy w CCC Zuzce adidaski i już ma całe czubki pozdzierane ;) I tym mnie utwierdziła, ze dobry wybór kupowanie butków za 40zł :D I jak tam popołudnie z koleżanka minęlo? Natalie zdrówka dla Patryczka! Agulinka, to Szymuś się swoich siuśków wystraszył :D Zuza po kąpieli jak lata na golasa to ma wielka radoche jak uda jej się nasikać na parkiet ;) Normalnie, stoi i patrzy jak leci i się cieszy... Szkoda, że nie woła chwilkę wcześniej to może bym nocnik podstawiła :O A piaskownica super! Jednak drewno to jest drewno :) Zazdroszczę, że macie miejsce, żeby takie rzeczy ustawiać i korzystać :) No dobra, znikam! Milego dnia i buziole :* I ZDRÓWKA dla wszystkich bo Szczyrk wielkimi krokami się zbliża :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Normalnie na dworze bajecznie !! oby tak i w weekend było to sobie z tatusiem przynajmniej gdzieś pojedziemy :) Emi śpi bo dziś zrobiła pobudkę o 6:30 i teraz juz padła zmęczona, jak sie obudzi to zje obiadek i ruszamy na długaśny spacer :) Wczoraj odwiedzinki kolegi były takie sobie, ogólnie spoko, ale Emi jest bardzo towarzyska wobec dzieci i chciała się z nim bawić, przynosiła mu zabawki, pokazywała wszystko, mówiła do niego, głaskała go po głowie, a co za to dostała...po głowie od niego :( niestety tak bardzo często jest że Emi obrywa od dzieci :( ona sama nie bije, nigdy żadnego dziecka nie uderzyła, a ją chcą bić inne dzieci non stop, chyba czują że ona słabsza...a ona taka do rany przyłóż, chce się bawić i tyle, dzieci są niektóre okrutne ;) mam nadzieję, że w przedszkolu będzie inaczej, bo już się boję że będzie przychodzić z płaczem :( biedna moja... Przesłałam Wam foteczki Emi w nowych fryzurkach :) Właśnie upiekłam swój pierwszy w życiu miodownik, strasznie mi to ciasto smakuja, a jakoś nie miałam weny na pieczenie, a teraz stwierdziłam że chcę na święta upiec, ale zanim na święta będę robić to trzeba wcześniej spróbować czy wogóle wyjdzie :) no i narazie wygląda ok, teraz z 24h musi być w lodówce i mam nadzieje że w smaku też będzie dobre Za tydzień Szczyrk, ja się tylko modlę o zdrówko dla dzieciaczków... M_M teraz bardzo często jakieś choroby krtani są, chyba jakiś wirus taki panuje Agulinia faktycznie ten bebilon dosyć drogi jest, no ale za te 29,99zł jest 800g mleka więc nie jest to aż taka straszna cena, już też myślałam o zmianie na inne mleko i też własnie myślałam o tym rossmanowskim, ale Emi ma taki delikatny brzuszek że chyba narazie zostawię to, lubi go bardzo, pije 4 razy na dzień, a niewiadomo jak będzie z nowym A łosoś w ikei faktycznie suchy, ale polecam klopsiki szwedzki i koniecznie torcik migdałowy niebo w gębie ;) A widzisz bo to tak jest, że jak niema chłopa to człowiek się z nikmi nie kłóci i niema niezdrowej atmosfery, a wiadomo chłop może napsuć krwi ;) no ale tęsknie już za tym chłopiskiem, bo czasem mi brakuje chwili wytchnienia od tego mojego czorta Emilkowego ;) Z pracą napewno wszystko wyjdzie pozytywnie :) Ty to napewno świetna nauczycielka jesteś więc wezną Cię z pocałowaniem ręki :) sroczko no u nas schodzi tak puszka 800g na tydzień :) bo Emi spija 4 razy na dzień bo 150ml a do tego kaszka 150ml, więc schodzi tego dużo, ale niech pije na zdrowie :) Noo w ikei masa ludzi to fakt, ale my staramy się nie jeździć przez weekend tylko w tygodniu wtedy jakoś luźniej jest hanka a w jakim gabinecie pracujesz ? madzialinska super że w pracy lepiej oby tak dalej :) No pewnie lepiej kupić za 40zł butki, tym bardziej że one fajnie leżą na nóżce a i na długo nie będą bo nóżka szybko rośnie, a tak można częściej jakieś fajne zakupić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ciocie :)!!! Szymuś śpi, a ja się delektuje kawka po pracy i "odpoczywam" :). Pogoda wprost boska dzisiaj, normalnie lato :). Już ludzie na rowerach jeżdżą w koszulach i spodnich tylko... Dziewczyny czy któraś z Was myślałam już o jakiś ala "siodełko" na rower dla dziecka. My z P uwielbiamy wycieczki rowerowe i już się za jakiś oglądamy dla Szymcia. Macie jakieś na oku, może??? A wczoraj zaliczyłam fryzjera, skróciłam i ścieniowałam znowu włosy bo bardzo mam słabe i łamliwe ostatnio :(, ale zadowolona jestem z nowej fryzury, przy okazji poklachałam trochę ze znajomą fryzjerką i fajnie mi dzionek minął :). A Szymus był u mamy mojej i przywiozłam go do domu wieczorem w super humorze. Kąpiel, kaszka i padł jak kawka :). W nocy troszkę popłakiwał ale ogólnie jestem dzisiaj wyspana. Mój P wczoraj miał dużo pracy, wrócił do domu późno ale za to z reklamówką świeżych rybek, bo przejeżdżał akurat kolo stawów rybnych, zatem mamy dzisiaj na obiad pyszne pstrągi. Już upiekłam i kawałek sobie skonsumowałam :). Dziewczyny może ja dziwoląg jestem ale Ikei nie lubię. Wkurza mnie to ze trzeba tam cały sklep obejść żeby dojść do kasy i choć i owszem niektóre rzeczy maja tam fajne, to większość dla mnie jest tandetnych i tłumy tam zawsze ogromne są u nas. A ja to lubię szybko wejść, kupić co trzeba i wyjść a tam się tak nieda. Aguś nie wiem, czy dorośli mogą na tych ławkach siedzieć... ale u nas to nie problem bo zaraz koło piaskownicy stanie stój z krzesłami i parasolem i tam kawkę można będzie wypić. Zatem zapraszamy, zresztą Ty wiesz :). A zaraz koło stołu stanie basen. Zatem w razie czego stroje obowiązkowe ;) hihi. Ja już mam koncepcję i plany, na razie w głowie tylko ale ja z tych co jak sobie coś umyślą to i zrealizują :)... hihi A o 6-latkach pogadamy sobie jeszcze w Szczurku... Listu my chcieliśmy taka z daszkiem tą paskowicę, koniecznie bo Szymuś już czapki sobie w zeszłam roku z głowy latem ścigał więc pewnie teraz będzie tylko gorzej ;) hihi. A my widzieliśmy taką piaskownicę z daszkiem i ławkami jak Szymus był jeszcze w brzuszku i wtedy postanowiłam, ze taka chce dla mojego szkraba, ale ta do której podałaś link tez super :). A Emi boska, zresztą juz Ci pisałam, ona to jak żurnala wygląda, mała modeleczka :). Dziewczyny ja tez się już modle o zdrówko dla naszym maluszków do Szczyrku :)... to już tak blisko, super :D. Natalie my to się pewnie już w Szczyrku zobaczymy, bo ja o ile ten tydzień mam luźny to przyszły to meksyk, strasznie zabiegany będzie, konkursy, warsztaty dla rodziców, szkolenia, oj będzie się działo. Madzilińska, super wiadomości... Tfu, Tfu... U nas chyba będzie podobnie i na strachu się tylko skończy, ale to tez jeszcze nic pewnego i oficjalnego. Gawit powodzenia w pracy!!! MM Tobie też na rozmowie!!! Ejmi jeszcze dzisiaj nie było, jak tam Krzyś??? Pewnie juz lepiej dzisiaj... Miłego popołudnia laseczki :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej Jejuś wreszcie do nas wiosna przyszła :D dziś piękna pogoda, ciepłe, łagodne powietrze, słonko co prawda za chmurami, ale jest bardzo fajnie na dworku. Spacerek z Krzysiakiem zaliczyliśmy już. Tym razem wózek wzięliśmy i młody ma teraz nową atrakcję, bo pcha sam wózek..no i tak sobie maszerujemy. Jak się męczy to wskakuje go wózka i idziemy dalej. Tak więc pohasaliśmy, dotleniliśmy się no i teraz Krzyś zalicza spanko. Nockę mieliśmy spokojną, mały rano obudził się w dobrym humorze, glutków brak - jedynie po spacerze wyciągnęłam, ale sama również z gilami wróciłam do domu- po prostu śluzówki pracują ;) Ale mam nadzieję, że już powoli wychodzimy z tego chorowania. Dziś tatuś na służbie wiec sami urzędujemy do jutra. Ale ja już obiadek zrobiłam, posprzątałam i właściwie nie mam już nic do roboty. Mały wstanie zjemy i idziemy znowu na dwór, nie ma to tamto :) Listku - biedna Emilka, że tak od dzieciorów obrywa :( Ale chyba tak jest jak któryś łobuz wyczuje najsłabsze ogniwo....Musisz zatem Ty interweniować i ją bronić bo nie ma innego wyjścia. Ja nie zauważyłam, żeby mój Krzysiak miał jakieś zapędy do bicia, ale to wszystko może się zmienić, za wiele do czynienia z dziećmi nie mamy, więc kto wie co w Szczyrku będzie :) Ale myślę, że on z tych łagodniejszych jednak jest :) I pochwal się co to jest ten miodownik? Ja jestem antytalent do pieczenia ciast - lubię tylko jeść :) Co do mebli z Ikei to akurat my trafiliśmy na sam badziew, Mieliśmy 3 rzeczy i wszystkie 3 wylądowały na śmietniku - włącznie z ramą łóżka, która się rozleciała kompletnie w środku nocy jak GRZECZNIE :P spaliśmy. Był jeden wielki huk... ja mało co zawału nie dostałam kiedy z materacem spadliśmy na podłogę. Nie było co reklamować, bo dziadostwo się połamało..dlatego dla nas meble z Ikei są do dupy całkowicie. Koleżanka jest wielką fanką ich stylizacji i też salon sobie urządziła......kanapę reklamowała 3 razy i w końcu oddali jej pieniądze i kupiła coś innego. Wszystkie półki, regały, wyposażenie kuchni zgadzam się - ok, ale meble typu łóżka, kanapy czy meble kuchenne - nadają się tylko na wystawę a nie do użytkowania. Madzialińska - super, że jednak prognozy w pracy są dobre :) Zawsze to człowiek trochę spokojniejszy :) I Krzysiak też chodzi na dworze do póki coś nie zacznę mu poprawiać z czapką i nie kucnę- potem nagle sobie przypomina, że jest zmęczona i chce na ręce, a jak nie wezmę to jest ryk ;) Hania - zdrówka dla Małgosi, niech się dziewczyna kuruje bo Szczyrk niebawem :) Sroczko - tak ja już dawno zauważyłam, że Łukaszek jest trochę podobny do Krzysia i vice versa ;) Ale z tego co piszesz Łuki jest większy, ważą tyle samo, ale Twój jest wyższy :) Ja też zazdroszczę Ci tych imprezek bardzo! Mi się strasznie tęskni za takimi szalonymi babskimi imprezkami :) Agulinia - oj też bym się wkurzyła gdybym obcy smoczek znalazła....dziwić się, że te dzieciaki tak chorują w tych żłobach, jak tam mieszanka wybuchowa jest bakterii i wirusów :O Rosołek przesyłam mailem ;) smacznego hi ;) A z pracą to życzę Ci, żebyś znalazła taką gdzie na dłużej miejsca zagrzejesz i dadzą ci stałą umowę. Gawit - jak tam lata się w szpileczkach hee? :) Teraz to Ty normalnie jesteś super extra laska, firmowe autko, "gajerek" nie pogada z Tobą hihi :) Ustawiaj i wychowuj sobie klientów, bo najgorzej jest sobie pozwolić na łeb wejść. Powodzenia! M-M- dużo zdrówka dla Ciebie. Mimo wszystko najważniejsze że Przemcio ładnie wyzdrowiał i tylko na katarze się skończyło - Ty sobie szybko poradzisz :) Powodzenia na rozmowie o pracę, i daj nam potem znać co i jak :) No to zmykam. Spokojnego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Jejciu jak pieknie na polku:)zaraz po sniadanku wyszlismy do ogrodka i Miłosz w 7 niebie oczywiscie:) Teraz śpi ale jak wstanie to wyjdziemy chyba znowu tym razem na jakis spacerek. Juz w domu nie mógł wytrzymac a przy tej gorączce nie brałam go nigdzie, i tak stal pod drzwiami i płakał i mówił tu, tu:/ aż mi go żal było, ale co zrobic. I dalej nie wiem od czego ta gorączka ale od wczoraj nie miał ani raz, za to dzis wstał wysypany na brzuszku:/ i teraz mam rozkmine od czego to??Czy to jakieś uczulenie, ale od czego??czy to była 3-dniówka. Ale on już 3-dnówke miał a podobno to ma sie raz w życiu i teraz nie wiem:/ Zobacze do jutra jaka ta wysypka będzie, czy będzie znikać czy nie?Jeśli nie to pójdę z nim do lekarza, poszłabym dziś ale u nas na tym zadupiu pediatra jest tylko 3 razy w tyg:/ Nie jestem na bieżąco, wybaczcie. Ale jakoś nadrobię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinka my już w zeszłym roku używaliśmy fotelika do rowera, kupiliśmy taki z wyższej półki hamax, nie taki zwykły plasitikowy, tylko wyściełane siodło, nie jest sztywny tylko lekko pracuje przy jeździe i do tego idzie go lekko połyżyć bo Emi namiętnie zasypiała w nim ;) zapłaciliśmy dosyć sporo bo jakoś około 300zł ale naprawdę warto, bo i pasy ma świetne i bardzo bezpieczne: http://allegro.pl/fotelik-rowerowy-hamax-siesta-kolory-na-rower-i1514317873.html Ejmi no ja staram się reagować, ale bardziej wolałabym żeby rodzice dziecka bijącego reagowali i skarcili za to , bo wydaje mi sie że trzeba nauczyć dziecko że nie wolno bić, a niestety nie raz spotykam sie z tym że rodzice mają to w d... Faktycznie niektóre meble to takie słabiutkie, choć my mamy kanapę w pokoju gościnnym taką rogówkę i mamy ją od 3 lat i dalej wygląda jak nowa, a jednak non stop używana, a teraz to ani nie mówię Emi po niej skacze i szaleje i nic sie z nią nie dzieje :) Jedynie kuliliśmy takie krzesła do stołu i się rozwalają już, choć cena była za jedno 39zł więc wiele wymagać nie można ;) A miodownik to pyszne ciasto warstwowe :) takie to oto: http://zpiekarnika.blogspot.com/2011/03/ciasto-miodowo-orzechowe.html tylko nie dałam orzechów :) Martasku a ja słyszałam że trzydniówka może być więcej razy niż raz, w każdym razie córcia od mojej siostry miała już trzy razy...choć ja sama niewiem bo Emi jeszcze nie miała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie co to za pustki??? wiem, wiem wiosna przylazła i wszystkie szukają bazi;) U nas dzien minął jak błyskawica. Od rana siedzimy na świezym powietrzu i korzystamy z tej cudnej pogody:) choć jutro zapowiadają deszcz:( zobaczymy... I tak porzadków ciąg dalszy w ogrodzie z dziadkiem tym razem...i z tego wszystkiego moja ropadająca sie pralka chodzi non stop..dzisiaj Luki jeżdził w taczkach...i wsio by było ok gdyby nie taki tyci tyci szczegół:oststnio był w nich wożony wegiel:( Luki siedział dumny jak paw i nie miałam serca go pozbawiać takiej frajdy... plac zabaw tez dzisiaj zaliczony i piaskownica i przychodnia i sklepy i...o matko łatwiej chyba powiedziec gdzie nas dzisiaj nie było;) Nogi wchodza mi do d..y;) W najbliższych dniach wybieramy sie tez na maraton po sklepach meblowych. musimy sie rozejrzeć za mebelkami dla Lukiego. Patrzyłąm w necie ale ceny tych które akurat mi sie podobały powaliły mnie na kolana:( jak nic nie znajdziemy to musze do sąsiada wpaść na kawkę i obadać czy by nam nie sklecił tak po sąsiedzku;) Dobranoc moje drogie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×