Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Weekend udał nam się wyśmienicie :) W sobotę pojechaliśmy za Korbielów na Słowację, tam znaleźliśy sobie super pensjonacik, rozpakowaliśmy się i poszliśy na wycieczkę na Pilsko ale nawet nie doszliśmy na Halę Miziową bo Emi koniecznie sama chciała wędrować, poza tym uprzatała cały szlak z szyszek, przez pół godziny zachwycała się strumykiem :) potem wkońcu weszła do nosidła i zasnęła, ale po obudzeniu dalej chciała iść więc musieliśmy zawrócić bo byśmy nie zdążyli chyba wrócić do nocy z jej tempem ;) A w niedzielę zaraz z rana ruszyliśmy na Babią Górę, ale był taki upał że jednak zawróciliśmy po godzince i pojechaliśmy nad Jezioro Żywieckie, tam Emi była zachwycona wodą, wrzucała kamyczki i pobyczyliśmy się ile się dało i wróciliśmy do domu ;) Ogólnie wyjazd super, spędzony razem w bestrosce i ładnej pogodzie i do tego z pięknymi widoczkami, choć zakończył się małym wypadkiem, a mianowicie mężuś jak cofał nie zauważył auta za sobą i zrobiliśmy się w zderzku dziurę, dosyć wielką, a facetowi troszkę też zderzak sie wgniótł, no ale grunt że nic więcej się nie stało... Hihi ale wniosek z tej wycieczki taki, że Emi to ma jednak w genach nasze traperskie życie :) widać że w górach czuje się wyśmienicie i lubi wędrówki, bo była tak grzeczna jak nigdy... ;) A foteczki może dzisiaj uda mi się powysyłać sroczko masakra, człowiek to normalnie niewie kto ma rację :( jeden gada tak, drugi gada tak i bądź tu człowieku mądry :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. U nas też weekend udany. Z przygodami. Dużo się działo i wesołych i mnie wesołych rzeczy ;-) Wczoraj bylismy z Maliną na basenie. Po bardzo długiej przerwie. Ale nie było ryków, znaczy były, jak trzeba było dziecko z wody zabrać. I nic jej nie przeszkadzał woda lejąca się po twarzy, wlewająca się do oczu, buzi. Zatem nie wiem o co te wrzaski przy kapieli i myciu głowy. Potem były też lody, bo Manuela kocha lody! Jestem pewna, ze gdyby mogła to by w budce z lodami zamieszkała. Ale najlepsze w sobotę. Pisałam Wam,ze idziemy na slub,a że my oboje ogólnie strojów wyjściowych nie posiadamy to musimy się zaopatrzyc. Ale we wrześniu slub mojego brata,w październiku koleżanki, zatem przyda się wszystko bardzo :-) No i wybralismy się na zakupy po garnitur dla mojego. Kupilismy boski, kupa kasy. POszlismy potem oczywiście na lody i tak sobie stoimy nad rzeką, jemy klody popijamy napoje - ja na nieszczęście herbatę nestea - taką czarna i nagle butelka mi się wymskneła z rąk i nim złapałam to większośc wlała się do torby z garniakiem - a garniak z takich jasnych. Osiwiałam z sekundzie. Mój się zezłościł, ja zmartwiłam. Wymysliłam,ze trudno odkupie mu ,jak pralnia nie da rady z plamami. Ale jak wrócilismy biegiem do domu,to się okazało ,ze garniak nienaruszony, jedynie koszula w plamach, któe się niestety nie wyprały,ale co tam,zawsze koszulę dokupić jest taniej niż garnitur nowy. I mój orzekł,ze tylko mnie się takie rzeczy zawsze zdarzają. Niestety ma racje ;-( To tyle co u nas przez weekend. Za tydzien w niedziele jak nie pojadę nad morzę to zwariuję tak mi się chce już wypoczynku. Listku - no jasne,ze Emi ma po Was bakcyla górskiego. :-) Super weekend. Sroczka - faktycvznie namieszałli Wam lekarze. Zróbcie testy i trzymaj się intuicji matczynej :-) Deseo - dzięki za fotki. Widac,ze wyjazd się udał. Gawit - ależ fajne fotki. Pogodę mieliście i na długi rekaw i na kapiele morskie. Widać,ze TYśka wyszalała się tam. A plac zabaw po prostu jej żywioł. Super ma czapki. My w tym roku jakoś nigdzie nie trafiliśmy na te chusto-opaski. A są super, bo wiatr nie zdmuchnie jak kapelusza, bo co chwila gonimy takiego na chodniku, pasach, ulicy. Dobra, umykam. U nas od 5 rano oberwanie chmury, ale poszło już do Was. :-) Robimy obiad z Malina,a potem może na spacer w deszczu pójdziemy. TYlko kaloszy nie mamy. 3w

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wakacje na całego bo na forum przeciągi. ja dziś luzy mam bo szefowie na urlopach, potrzebowałam takiego dnia. u nas okej. Olga gada na całego, 80% nie rozumiem ale buzia jej się nie zamyka. wszystko chce sama robić. Agulina uśmiałam się , bo mógłby to być wasz najdroższy garnitur :) Listek dobrze że Emilka lubi z wami podróżować. zazdroszczę takich wypadów. dziewczyny dziękuję za zdjęcia. dzieciaki boskie, aż łezka w oku się kręci jak patrze jakie to duże i takie "dorosłe" dzieciaki są. nie wiem czy pisałam ale odebraliśmy dom tzn nadzór budowlany nie ma żadnych ale. obiecałam sobie że to opiję ale skończył się na lampce wina bo czasu i sił nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OJ MIchaa - to i tak był nasz najdroższy zakup. ;-) Ale cieszę się,ze nie musielismy robić powtórki,bo debet i tak już mam na koncie,a do wypłaty daleko. Super ,ze dom odebrany. CHyba już straciłam nadzieję,ze na jakiekolwiek jego fotki :-) Ale rozumiem,że już śmiało i zgodnie z literą prawą możemy w odwiedziny jechać i opijać ? I mówisz,ze OLga taka rozgadana? Super! Karola też, z tym,ze ja 85% rozumiem,bo ona gada jak stara. Pełne zdania, powtarza wszystko. Śpiewa piosenki, ma już 3 w swoim repertuarze. Czasem(gdzie tam czasem,codziennie) stoimy osłupiali, jak Malina coś powie. Nie mam pojęcia po kim to ma,ale musze szczerze przyznać,ze dla mnie w tej kwestii jest geniuszem. W innych sferach rozwoju jest przeciętniakiem, albo nawet grubo poniżej,ale gadkę to sobie wyszkoliła nieziemsko. Mili - dzięki za fotki. NIkodem bardzo podrósł. TYlko przyznaje,ze myslałąm,ze on już w pampersach od jakiegoś pół roku nie chodzi. Taki przodownik był. a tu prosze... jednak nie polubił się z nocnikiem :-) Listku - super fotki! Ależ wyprawa,a raczej wyprawy. I bez tych spineczek i opasek wreszcie widać, jakie Emi ma sliczne włoski i jak dużo. I woda Wam się trafiła nawet. Super spędzony weekend. Zazdroszczę. :-) No i od razu macie zadowolone minki, bo już wyprawa z tatusiem. Malina spi. Ja konczę obiad. Rozjasniło się już u nas, to po obiadku na spacer wyjdziemy z Młoda, rano nam się nie udało, przez opady kolejne. Ale wreszcie jest przyjemnie i znosnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej,, póki co się nie odniosę, ale czytam:) u mnie makabra właściwie zaczęło sie około środy Ola wydawało mi się że ma w nocy temp ale rano w dzień chłodne czoło, na drugą noc już byla bardziej rozpalona, ale w dzień normalnie ok ale w piątek to już się nie podobały jej usta jakaś kropka - wygląda jakby na opryszczkę biały język no i tem 38,4 dałam jej syrop na gorączkę pomogło ale zaraz poszłam do lekarza. pani doktor stwierdziła zapalenie jamy ustnej zapisała augmentim, tantum do psikania no to najważniejsze..no i leki przeciwgorączkowe i przeciwzapalne zbijają gorączkę i trochę chyba mniej ją boli..jest poniedziałek a dziś bidulka tak się męczy że MASAKRA język ma w ropnym nalocie, dziąsełka wokół ząbków też musi ją potwornie to boleć bo nie ssie cyca nawet albo bardzo mało ssie no i zdążyło dziadostwo się na przenieść jeden cyc mnie boli jak....ma ranki (kropki-strupki) byłam u lekarza no i niby zapalenie no i antybiotyk może uda mi się małą odstawić...bo tak mało ssie no i będziemy się wzajemnie zarażać. Gdzieś wyczytałam że to opryszczkowe zapalenie jamy ustnej/ropne zapalenie jamy ustnej że pomogą leki wirusowe i jakaś maść za5zł ale my mamy antybiotyk i dziś dała mi jeszcze nystatynę,,mooże coś pomoże.. pisze o swoich doświadczeniach pliisss jak ja mogę jeszcze jej pomóc...choroba gorsza niż ospa odra itp uwierzcie MASAKRA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka Ja na razie na szybko do Solskiej. Solska - może Wam pomóc jeszcze gencjana, krople kupisz w aptece za parę złotych, bardzo ładnie leczy ranki w buzi. Trzeba wziąć wacik, nasączyć gencjaną i buzię w środku posmarować ile się da. No i te leki co macie stosujcie, to wszystko pomaga. Ale nie pocieszę Cię bo z tego co piszesz macie to zapalenie mocne i w przypadku kiedy pojawia się ropa to musi być antybiotyk :( Gorączka też świadczy o tym, że to trzeba antybiotykiem przeleczyć. No i niestety to może się ciągnąć nawet do 2 tygodni. Bardzo Wam współczuję, ale to jest okropnie paskudna sprawa i dzieci bardzo cierpią, nie mogą jeść, ani pić. A wszystko przez zmutowany wirus opryszczki. Trzymajcie się dzielnie, oby szybko była poprawa! Ściskam🌻 Na dniach postaram się popisać coś więcej. Póki co zmykam bo czas kąpieli :) Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
solska o jejku biedactwo maleńkie :( ja wiem jak ona cierpi bo sama to w marcu przechodziłam i ja jako dorosły okropnie to znosiłam a co dopiero dziecko :( pewnie nie wszystkie te leki co ja miałam nie można dać dziecku niestety, ale napiszę co miałam, a mianowicie na zmiany na języku grzybiczne bo to na bank coś z grzybicą jamy ustanej ma to miałam nystatynę z początku ale nie bardzo mi to pomagało i dostałam leki w tabletkach żeby ten grzyb nie rozprzestrzenił się w kratni ale kompletnie nie pamiętam co to było, oprócz tego miałam heviran przeciwwirusowy ale to też niewiem czy dziecko takie małe może. Z własnego doświadczenia Ci powiem że jeśli to naprawdę zmiany wirusowo-grzybiczne a nalot na języku i dziąsłach o tym świadczy to niestety ale antybiotyk może zaszkodzić a nie pomóc...ale oby tak nie było...wiem to od lekarza klinicznego do którego trafiłam jak miałam te straszne zmiany w buzi...antybiotyk w takim wypadku powoduje jeszcze większe zagrzybienie organizmu...no ale ja lekarzem nie jestem piszę tylko to co uszłyszałam od tego lekarza...może z dzieckiem postępuje się inaczej i mam nadzieję, że Twoja lekarka wie co robi... Gencjana tak jak pisze Ejmi jak najbardziej tylko że ona nie leczy a powoduje odkażenie i zasychanie grzyba i oczywiście mówimy tutaj o gencjanie na wodzie absolutnie nie na spirytusie. Biedactwo naprawdę z Oleńki :( kurcze wiem jak cierpi i aż mi się płakać chce co ona przeżywa takie maleństwo...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Listku- ale Solska pisze o ropnym zapaleniu a nie grzybiczym, to wydaje mi się trochę inaczej wygląda i inaczej się leczy. Rzeczywiście przy grzybiczym zapaleniu nie powinno się stosować antybiotyku, ale przy ropnym jest to wskazane niestety. I nie na każde dziecko działają tak samo leki, trzeba zobaczyć co pomaga, czy nystatyna czy gencjana, bo u innych coś pomaga a u innych nie. Zapomniałam dodać, że ta gencjana oczywiście musi być na wodzie i przy zastosowaniu lepiej włożyć rękawiczki gumowe, bo ona strasznie brudzi palce, potem ciężko jest się domyć. Dziecko też całe fioletowe, ale wiem, że ten lek pomaga w większości przypadków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała sporo śpi, ale dziś płakała strasznie chciała żółtego serka gryźć ale ból jej nie pozwolił na szczęście pije sok wiśniowy nie szczypie jej i wode mineralną z buzi jej nie śmierdzi jakoś, ale to wygląda na ropę no i te jakby pryszcze dziś ma ich więcej bo miała trzy bąble na ustach a teraz ma pod dolną wargą takie czerwone krosty..kima a jak się obudzi to pewnie popłacze bo chce cyca a ssanie boli ..cztałam o tym leku heviram, ze, ponoc pomaga, ale nam nie zapisała:(może szkoda..musze dac jej antyb.............budzi sie..papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie jak z buzi nie czuć to na ropę aż tak bardzo nie wygląda, bo pamiętam jak miałam ropne zapalenie migdałków to smród był niemożliwy, a własnie ostatnio przy tym wirusowo-grzybicznym zapaleniu nic nie było też czuć. Czytałam własnie na internecie o tym heviranie że podaje się go dziecku jeśli są korzyści przeważają nad niebezpieczeństwem i jeśli te krostki dalej się pojawiają to może jednak warto pójść do lekarza i zapytać o to bo te krostki to pewnie opryszczka, mnie się ta buzia tak zrobiła w środę i w czwartek byłam u lekarza i kazał mi porobić wszystkie badania i wtedy dał nystatynę i w sobotę miałam przyjść do niego i okazało sie że do soboty nic nie zniknęło a wręcz nasiliło sie pojawienie pryszczy w buzi, miałam i na gardle i na podniebieniu i na dziąsłach i wtedy mi przepisał ten heviran i mogę powiedzieć że w poniedziałek było juz o niebo lepiej bo nic nowego się nie pojawiło a istaniejące krosty zaczęły znikać i już tak nie bolały. A jeśli ma jeszcze pod wargami takie krosty to na to mi pomagała pasta solcoseryl, ona na tyle jest fajna bo się przykleja do skóry i tworzy taką fajną otoczkę i działa przeciwbólowo, dzięki niej mogłam coś zjeść bo tak to koszmar był :( więc tym bardziej rozumię jak cierpi Olusia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A właśnie skoro Twoja pierś sie "zaraziła" to naprawdę wygląda to na grzybicę bo grzybica łatwo sie przenosi z ust dziecka na sutki i odwrotnie, no i może to własnie być coś powiązanego, mnie wtedy stwierdzili aftoza wirusowo-grzybiczna, ale skąd się to wzięło to ja naprawdę niewiem czy to z powietrza czy co...masakra z takimi rzeczami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak czytam...ale nie pomogę. Na opryszczkę Heviran byłby super, a skoro i kobiety w ciąży moga go brać, mimo,ze przenika do płodu,to mysle,ze dzieciom też mozna podać minimalną dawkę. Ale to już lekarz musi zadecydowac. Solcoseryl znam. miałam ten żel na rane, szew na kroczu po porodzie. Nie chciało mi się goić i takie dziury miałam mędzy kolejnymi szwami i ginka mi kazała smarować tym zelem z cielaczków i się pięknie zrosło. Zatem pewnie na rany pomaga. Na gojenie się. Ale czy to dla dzieci to już nie wiem. Dobra uciekam, musze farbę na siwki położyć. Młoda nie chciała o czasie zasnąc tylko jakiegoś Mateusza nawoływała. Ja nie wiem może się w jakimś w złobie zakochała? hehe. I w ogóle powiem Wam,ze dziecko tydzień bez złobka,a taka grzeczna się zrobiła. Zatem znów mam moją Maniusię domową, grzeczna. Ale jak już pisałam są plusy i minusy tego przybytku. :-) Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie moje kochane! Nie odzywałam się, bo w weekend byliśmy u teściowej :) a wcześniej jakoś weny brakowało :( Slicznie dziękuję za wszystkie komplementa :) i te dla MArtysi i te dla mnie ;) Moja mała znów się wczasuje ;) jest na działce z moją mamą :) ale zajeżdżam do nich od czasu do czasu (tak co 2 dni :) ) tęskni mi się za nią, ale tam na wsi ma fajnie :) pogoda dopisuje, jest całe dnie na dworze! ma tam piaskownicę, znajome dzieci :) więc jak jadę to nawet nie za bardzo chce ze mną się bawić :) Coraz więcej mówi w ludzkim języku :) właściwie to na razie powtarza i jak ma dobry dzień to powtórzy wszystko o co ją poproszę :) znaczy z takich łatwiejszych słów :) ale jak się zaprze to nic nie powie :D uparciuch ;) Połaziłam trochę po wyprzedażach i upolowałam dla Martysi śliczny płaszczyk przeciwdeszczowy w 5-10-15 :) przeceniony z 80 zł na 40 zł :) polowałam na niego od dawna, ale 80 zł to było dla mnie za dużo :) i jeszcze w h&m kupiłam młodej koszulkę, ale dziadówa straszna, bo po pierwszym praniu puścił cały kolor (była turkusowa, zrobiła się blado niebieska :O) całe szczęście, że zawsze do kolorów wrzucam takie ściereczki wyłapujące kolor, więc reszta prania mi nie zafarbowała! no i ta bluzka kosztowała 10 zł, ale była przeceniona z 39! więc jak ktoś kupił ją nie na wyprzedaży, to musiał sie nie źle wkurzyć jak taki numer odwaliła :) Dla siebie w c&a upolowałam extra tuniki i to za 17 zł! właściwie to chciałam kupić Pawłowi jakąś bluzę i cienką kurtkę, ale przecież on taki wybredny (gorzej niż baba ;) ) więc nic mu nie wybrałam! niech sam sobie idzie i kupi hi hi listku śliczne fotki :) widać, że Emi zachwycona! fajny weekend mieliście :) lubię takie rodzinne wypady :) Agulinia no znów dziewczynki mają ze sobą coś wspólnego, bo Martysia też kocha lody :) aczkolwiek mieszkać to by wolała w budce telefonicznej :D uwielbia telefony z suchawkami , kabelkami :D normalnie będzie telefonistką :D solska jejku! biedna Ola! zdrówka dla niej i duży całus 😘 Ejmi co u Was? coś milczysz ostatnio to i "pomarańczowe koleżanki" nie zaglądają hi hi W ogóle co tu za przeciągi ? ja rozumiem wakacje, ładna pogoda, ależ kurde chyba parę zdań dziennie to można naskrobać co? ;) Pani Prezes nie krzyczy, ale ja będę hi hi ;) po Ejmi , a że ona też ostatnio milczy ;), to ja tu jestem następna w kolejce do zastępstwa Pani Prezes hi hi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Ja się melduję na posterunku ;) Piszę z rana bo potem u mnie kiepsko z wolnym czasem, zwłaszcza jak pogoda dopisuje ;) Gawit- nie zaglądałam na forum ostatnio bo trochę życie mi się pokomplikowało i musiałam pewne rzeczy przetrawić i jakoś zupełnie nie miałam głowy do niczego :O Ale w szczegóły wchodzić nie będę, bo to nie miejsce na takie tematy, w każdym razie jak różowo nie miałam tak teraz tym bardziej nie mam :/ Ale trzeba żyć dalej. A u nas poza tym jakoś leci. Spędzamy całe dnie z Krzysiem na dworze, mały jakby mógł to by do domu wcale nie wracał, muszę go siłą z placu zabaw ewakuować :) Szaleje, biega, bawi się z dziećmi, ani chwili na tyłku nie usiądzie :) A że dzieci na osiedlu sporo i to w podobnym wieku to na placu zabaw jest chwilami gwar i zamieszanie :) Niestety u nas nadal postępów w mówieniu nie ma, był czas kiedy mały zaczął ładnie sylabizować, ale znowu przestał. Ale widzę, że jest coraz bardziej kumaty, ale nadal bardziej rozwija się fizycznie niż intelektualnie ;)Cóż, widać ten typ tak ma :) Jedyne czym mogę się pochwalić, to to, że w końcu pożegnaliśmy się z butlą i mały nauczył się pić z kubka canpola. Wreszcie się doczekałam bo już myślałam, że on z tą butlą się nie rozstanie do przedszkola :) No ale tak pogryzł smoczek w butli, że w końcu nie chciał pić bo strumień był za duży i wykorzystałam moment i zapodałam mu kubeczek :) Teraz i picie i mleko wciąga z kubka :) Zęby co chwilę dają nam o sobie znać, jest kilka dni spokoju a potem nagle pojawia się kiepski dzień i noc i tak to się nam przeplata. Paluchy w buzi są non stop :O Apropo zębów....dziewczyny ja sobie nie zdawałam sprawy ile małych dzieci ma okropnie zepsute ząbki. Teraz kiedy mam okazję poobserwować tłum dzieci na placu to jednak większość ma czarne od próchnicy ząbki! Zastanawiam się jak to u nas będzie bo ja Krzysiowi myję ząbki w kąpieli, a potem pijemy mleko o mały idzie spać :O Jak to u Was wygląda? Myjecie zęby po kolacji? Krzysiek po mleku jest już odpłynięty i nie chciałabym go już ciągać do łazienki i myć zęby, pewnie wtedy miałabym zadymę na 3 fajerki :O I cholera tyle jest zamieszania przy wychodzeniu tych zębów a potem pojawia się następny problem bo te mleczaki bardzo łatwo się psują :O Poza tym apetyt Krzysiowi przestał dopisywać. Ale wrzucam na luz, może po prostu przyszedł czas, że nie potrzebuje dużo jedzenia, jest ciepło, dużo się rusza i tylko picie mu do szczęścia potrzebne. Wyeliminowałam jeden posiłek z jadłospisu bo nie chcę żeby mały jadł na siłę. Ale i tak teraz je sporo mniej niż zwykle, dużo pije. Mleka nie odpuszcza i rano i na noc po 240 wciąga, tyle dobrze :) Listku - jesteśmy na bebiko od 2 tygodni, na razie jest wszystko Ok. Kupki ładne, 1-2 dziennie, oby tak dalej :) Mam nadzieję, że to mleko mu posłuży. Pije z apetytem chyba w ogóle nie zauważył zmiany :) Cieszę się, że mnie zobligowałaś do tej zmiany :) Gawit - jak zobaczyłam garniturek ząbków Tysi to byłam pod wrażeniem :) Śliczne ma ząbki, równiutkie a te 3 faktycznie jak u małego wampirka ;) Agulinia - całe szczęście przygoda z garniturem skończyła się dobrze :) Ido szaleństw basonowych wróciliście to przy okazji myj głowę Malinie na basenie, nie powinna się buntować :) Solska - Dla Was jeszcze raz zdrówka, oby Oleńka szybko wydobrzała! I jeszcze podziękuję za wszystkie otrzymane fotki :) Miło szkraby małe zobaczyć :) Krzyś wczoraj skończył 20 miesięcy...strasznie szybko ten czas leci, za chwilę stukną nam 2 latka! Teraz uciekam gotować zupkę młodemu. Pogoda coś się popsuła, ale mam nadzieję, że nie będzie lało to tradycyjnie zaliczymy nasz plac zabaw :) Do sklikania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! U nas od soboty zwariowany czas nastał. Jak rano wychodzimy tak wracamy wieczorem, kąpanie i spanie tylko na nas czeka. Ale może od jutra już się jakoś unormuje i będę mia czas chociaż dom ogarnąć. Rodzice przyjechali w sobotę rano i przez dwa dni się zaprzyjaźniali z Zuzką przy nas tam na kwaterach. A od wczoraj zawozimy ją rano i przyjeżdżamy po pracy. Wczoraj tylko się zerwałam wcześniej z pracy i pojechałam do nich autobusem, ale jakoś mój przyjazd wcale na niej wrażenia nie zrobił :D Jak tak dalej Pojdzie to w piątek ja zostawimy na noc :D Mała zadowolona, lata po dworku cały dzień, ma pod nosem piaskownicę, huśtawkę, zjeżdżalnię, i teraz jeszcze taki mikro basenik ze ślizgawką. No i jeszcze „ał (pies), którego można pogłaskać i za nim pobiegać ;) Czego więcej dziecku do szczęścia potrzeba? I w kołko tylko „baba i „dziadzia :D A od jutra będziemy już po nia jechać dopiero wieczorkiem. No chyba, że będzie jakiś wcześniejszy telefon z problemami. W pracy niby szefostwo urlopuje, ale jakoś tak spokoju nie ma. A mówi się, że jak nie ma szefostwa to pracownik na urlop drugiego stopnia :O Akurat. Dziewczyny dzięki za wszystkie zdjęcia dzieciaczków! Wczoraj odpisałam na najświeższe maile wiec nie będę się tu powtarzać. Napiszę tylko, że dzieciaczki słodkie i pięknie rosną! I jak tak wczoraj na foty popatrzyłam, to doszłam do wniosku, że czas cholernie szybko leci i zaraz naszym maluchom stuknie 2 roczek. Normalnie szok! Ejmi, co do zabków to my myjemy rano i wieczorem, ale najczęściej jeszcze przed ostatnim jedzeniem. Jak jej ostatnio umyłam po jedzeniu i się chciała jeszcze pobawić sama w mycie ząbków to mi cała kasze zwymiotowała :O tak sobie szczoteczkę do gardła wsadziła :O A próchnica jak będzie miała być to będzie. Apetyt tez mamy średni ostatnimi czasy. Mała nigdy nie miała wielkiego apatytu, ale teraz to już w ogóle. Może dziadki ja troche odkarmią :D Gawit, widzę że szał zakupowy cie dopadł :D Ja licze na to, że jak się właśnie sytuacja z Zuzka i dziadkami wyklaruje to tez będę miała chwile czasu na to żeby na miasto wyskoczyć i po sklepach pobuszuję ;) Super, że Martynka ma takie fajne warunki na działce z babcią :D Solska, zdrówka dla Oluni i dla Ciebie wytrwałości! Niestety nie pomogę, bo nigdy nie miałam do czynienia z taką chorobą :( Trzymam kciuki, żeby leki pomogły i szybko wszytsko minęło. Agulinia, normalnie jestem pod wrażeniem tego jak Malina gada! Zuza nadal operuje kilkoma słowami, a tak to po swojemu nadaje. Za to prawie cały czas i nieustannie ;) No i super, że w końcu mas wakacje i możesz z Karola w domku posiedzieć. Choć w domku to najmniej :D A z garniakiem pech nad pechy. Ale najważniejsze, ze tylko koszula ucierpiała :D I powiem Ci, że u nas też wrzaski o mycie głowy są okropne. I niestety mam wrażenie, że tylko się nasilają zamiast maleć :O Już sama nie wiem co robić, żeby się jakoś tego pozbyć Listek, super ze weekend udany. A spacery teraz niestety tak wyglądają i u nas :D Zuza musi wszytsko dokładnie obejrzeć. Jak już się ruszy i wydaje się, że jest ok, to nagle wraca i jeszcze coś tam kontempluje :O Zatem jak spacer do taty do pracy wcześniej trwał 15 minut tak teraz to i 30 bywa za mało hihihi A niby nogi były krótsze i mniej poradne :D Sroczka, współczuje z tymi lekarzami i ich diagnozami. Naprawdę można zwariować, jak się słucha co chwila innej opinii i to jeszcze od tego samego lekarza. Trzymam kciuki, żeby te testy cos wykazały i żebyście mieli już troche spokoju :) No i to by było chyba na tyle, bo już coś tam ode mnie chcą :( Miłego dziewczyny i będę się odzywać. Już się chyba wszytsko unormuje :D Buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malina śpi, musze szybko wykorzystac ten czas, bo robie zapiekankę warzywną i ona troszkę zajmuje czasu. :-) Spacer mamy zaliczony, lód zjedzony, fontanna obmacana,rece wymoczone, dziewczynka obca wycałowana. Kupiłam Małej butki takie gumowate do wody,zeby miała,bo może nam się uda na jakieś zagraniczne plaze wybrać w tym roku, a one nie zawsze piaszczyste są i bedą jak znalazł. Pierwszy raz spotkałam tak mały rozmiar to od razu kupiłam i jeszcze kaloszki w CCC były takie małe - mogłam też wziać. Pogodę mamy cudną, choć troszkę za duszno. Ejmi - ja miałam już dawno o te ząbki i mycie pytac. U nas mycie zębów nie istnieje. Karola nie da sobie umyc,a sama własciwie nie myje, pogryzie szczoteczkę, zliże paste i koniec. A jak ja próbuję to zaciska zeby, piszczy i ucieka - to z rana, a wieczorem drze się i nie da umyć. Tylko sama. My też po kąpieli mamy mleko. Z tym ,ze ja rozmawiałam z dentystą i on powiedział,ze jak mleko czyste, na wieczór, to nie szkodzi., gorzej jak słodkie kaszki dziecko pije, to chociąz wodę dać do popicia i przepłukania,a tak można już nie myc. I co do tej próchnicy to dużo dzieci ma zepsute zęby od antybiotyków i ja znam 2 takich. Malinka dziś kończy 20-tke :-) I gratulacje ogromne dla Krzysia - jest lepszy od Karoli, bo my mleko ciągle z butli i pewnie do przedszkola tak zostanie :-) Gawitku - odpoczniesz troszkę od Tyśki, to potem tydzień bedziesz ją kochać nad życie,az znów w kość nie da... tak to jest z dziećmi i trzeba korzystać,ze masz taką odskocznie. i krzycz na dziewczyny hihi może Ciebie posłuchają? Ja już sobie podarowałam. Jak któras chce z nami pisac, to zapraszamy,jak ma nas w nosie to jej sprawa. Płakać nie bedziemy. Mnóstwo dziewczyn przyznaję się do bieżącego czytania,ale mogę sobie tylko wyborazić jak wielkiej trzeba weny i ogromu czasu, by raz na tydzień, może dwa, napisac tych 5 zdań. Mysle,ze cały plan dnia się im od razu burzy i nie wyrabiają z kolacją, praniem ,spacerem itd ;-) Zatem wolna ręka. Chcą uczestniczyć czynnie będzie super, nie mają na to ochoty - ich wybór. I tak podziwiam,ze znajdują czas na czytanie. I że w ogóle im się chce uczestniczyć jeszcze w czyimś życiu. OJ telefony, Karola też kocha. Łazi cały dzień z takim zabawkowym i dzwoni do Misi - swojej kuzynki i opowiada jej cały czas coś. Nawet wczoraj w aucie gadała przez tel i babcia się pyta,gdzie ona dzwoni, to odrzekłam,ze załatwia sprawy biznesowe (czy to nie jest masło maślane?) i co to za ściereczki wyłapujące kolor? Madzialińska - no to cudnie,ze Zuza tak się fajnie z dziadkami zapoznała i zaprzyjaźniła. To własciwie mamusia już zbędna jest hihih w tym trójkącie. I spokojnie możecie ją na noc w pt zostawić. Ale bedzie odmiana i sprawdzian! I zazdroszczę mycia zębów. U nas to ogromny problem. OJ tak, Malina rzeczywiscie dużo gada, dlatego często ludzie mysla,ze ma ze 3-lata. Przyznaje,ze dla nas to wygoda,ale i ogromny szok. A wiecie co moja ostatnio polubiła? mycie naczyń, Ma taki podest z Ikei, staje sobie na nim, ja myje naczynia,a ona "mi pomaga" - i taka jest dumna, ,ze codziennie kurna tylka ja myje w tym domu gary, bo ona musi pomagać mamie!!! I rano wstaje, w jednej ręce podusia, w drugiej ten stołeczek i maszeruje do kuchni i woła: Karoluś, pomagasz mamie. I po 100razy dziennie ten tekst słysze. A najlepiej, jak idę do WC - poniewąz ona nie lubi zostawać sama w pokoju i zawsze za nami drepcze,to jedyna wymówka jest,ze się idzie siku robić. Ale rano jestem sama to i tak wiadomo,ze za mną przyjdzie. wchodzi do łazienki - już niestety sięga do klamki i woła: zjobiłaś siusiu? co oznacza,ze czym prędzej musze już zejsć z kibelka i iśc z nią do pokoju. dobra, rozpisałam się za bardzo. a warzywa nie ruszone. MIłego dnia! Ejmi - super,ze wróciłaś :-) Szkoda,ze Toszi się nie odzywa. Ale trudno. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emi jeszcze śpi, fasolkę po bretońsku dzisiaj zrobiłam, a Emi zjadła rosołek z makarone. Jak wstanie to idę z nią na pocztę a potem jak tatuś wróci to wreszcie wyrywam sie do fryzjera :D normalnie od lutego nie byłam i odrosty już straszą :) Tak piszecie o opiece nad waszymi pociechami i fajnie macie się jak dziećmi mogą się dziadkowie zająć, bo moi rodzice pracują oboje, a teściowa to mimo że ma wakacje to niema czasu na nic...teraz pojechała z koleżanką nad morze, a jak wróci to ma remont więc znów nie będzie miała czasu dla swojej jedynej wnuczki...nawet się nie zapyta czy nie wziąć Emi na spacerek choć na godzinkę żebym mogła sobie posprzątać czy coś innego zrobić...ale cóż nie będę jej zmuszać, nie to nie... Agulinia ja jestem pod wrażeniem umiejętności mówienia od Malinki :D Emi wprawdzie też dużo już mówi, ale są to pojedyncze słówka typu śpi, miś, myje, chodź, daj, no a z takich całych zdań to mówi "mama chodź papa" i tyle, a Malinka jak tak piszesz ma już bardzo rozbudowane słownictwo i takie pełne zdania, no naprawdę pod wrażeniem wielkim jestem :) Emi ma własnie takie chodaczki gumowe, ale póki co są za duże i nie bardzo umie w nich chodzić, ale mam nadzieje że do września jak pojedziemy na wczasy to sie nauczy w nich chodzić bo rzeczywiście się przydają na te zagraniczne plaże. A gdzie się wybieracie ? macie jakiś kierunek już obrany ? My myślimy o jakiś greckich wyspach, ale co z tego wyjdzie to się okaże, zależy jak z kasą będzie gawit fajnie masz że rodzice zabrali Martsysie do siebie, masz przynajmniej chwilkę oddechu a i dziecko szczęśliwe bo ma tam co robić i jak w raju się pewnie czuje :) Ja ostatnio ciuszki zamawiam na allegro, firmówki bez metek, ale nowe, no i ostatnio krótkie spodenki upolowaliśmy w Zarze za 30zł super jeansowe, a i koszulkę w reserved za 20zł z wieżą eifla :) Ejmi my też większość czasu spędzamy na dworze, jedynie na obiadek i na spanko Emi przychodzimy, fajnie tak jest jak jest lato :) U nas butla wiecznie będzie pewnie, bo Emi za smoczkiem i butlą to w ogień wskoczy... My też nie myjemy ząbków po kaszcze wieczornej, w sumie myjemy rano i wieczorem w czasie kąpieli, ale potem już nie, jakoś mi się nie chce, póki sa to mleczaki to jakoś nie podchodzę do tego tak poważnie, choć staram się wpajać Emi nawyk mycia ząbków, no a poza tym my pijemy jeszcze mleko w nocy to bezsensu jest bo w nocy nie pójdę jej myć ząbków :) Cieszę się że bebiko i u Was się sprawdziło, jednak człowiek to odczuwa na kieszeni i zresztą widać że to mleko to naprawdę jedno a to samo i Emi też nie odczuła żadnej różnicy przy zmianie więc to najważniejsze :) a kupki u nas przynajmniej teraz są bardziej zwarte chyba w bebilonie było dla nas za dużo błonnika poprostu bo własnie tym sie tylko różni zawartością błonnika. Ja używam poza tym na noc bebiko 3R a w dzień 3. madzialisnka no własnie spacereki teraz trwają dużooo czasu jak idziemy pieszo :) Super macie z rodzicami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heja :) No ja po jednej pracy, zaraz idę do drugiej :o w międzyczasie lazania się w piekarniku piecze :D No , a ja do Was zaglądam :) Ejmi fajnie, że wróciłaś! i mam nadzieję, że jakoś się te sprawy poukładają! Martysia też lubi place zabaw :) no i wiadomo dzieci uwielbia! i normalnie czasem mi się smutno robi jak pomyślę, że chyba będzie jedynaczką :( rodzeństwu to zawsze jakoś tak fajnie. no może jeszcze zmienię zdanie w tym temacie, chociaż mam świadomość, że u mnie zajście w ciąże, jej donoszenie to będzie nie lada wyzwanie! no i zapowiedziałam mężowi, ze jak coś to musimy szybciej o tym myśleć, bo jak Martynę od pieluch odzwyczaję, to znów się w peiluchy pakować nie będę hi hi Co do mycia zębów - u nas też po wieczornym myciu młoda jeszcze kaszkę lub mleko wciąga :( i też jej tych zębów później nie myję, bo ona już odpływa albo odpłynęła! próchnica - podejrzewam, że będzie ją miała, bo i ja i mój mąż mamy "słabe" zęby :( madzialinska super, że Zuzia tak fajnie czuje się z dziadkami :) pewnie otoczenie, które jest dla niej atrakcją, też ma tu nielada wpływ :) no i jak masz możliwość to ruszaj na zakupy, bo już są te wyprzedaże :D Agulinia ależ Karolcia gada! w sszoku jestem! A te ściereczki wyłapujące kolor to w rossamnie kupuje :) firmy domol. 10 ścireczek kosztuje około 7 zł co do zaglądających/niezaglądających do nas to , że się tak brzydko wyrażę, położyłam kreskę na te, których już tu nie było wieki :( ale ostatnio to w ogóle mało kto pisał :( no, ale zgadzam się z Tobą! kto chce niech pisze, kto nie trudno! rozpaczy nie będzie ;) listku faktycznie szkoda, że teściowa nie bardzo chce pomóc! ja wiem, że to nie jej obowiązek, ale kurde od czasu do czasu właśnie choć na moment mogłaby Emi zabrać! ja sobie np. niewyobrażam sprzątania z Martyną :( chociaż pewnie jakbym musiała to bym to robiła. nie wiem, trudno mi się tu wypowiadać, bo jednak mama pomaga mi bardzo w opiece nad młodą! No zmykam dojrzeć tą lazanię :D no i jeszcze coś może sprzątne przed pracą :) Miłego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __OlaGd76
Miałam tylko zajrzeć ale skoro o mówieniu - a czytam że maluchy się rozgadały, nawet całymi zdaniami jak malinka - to śpieszę zapewnić że Iwa jest daleko w tyle więc mamy pozostałych maluchów mogą poczuć się jeszcze bardziej dumne. Iwa mówi "pić", "mama", "tata", "Jaga" na psa, "siusiu" na nocnik, "kaka" na zwierzątka, "lala", "daleko" na samolot, "widzisz?", "dasz?" i to wszystko a ja się i tak cieszę. Na pełne zdanie poczekam jeszcze długie miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __OlaGd76
A, skoro o zębach i myciu wieczorem, to myjemy a potem Iwa przez sen pije kaszę. Po takim piciu przecieram jej jeszcze zęby wacikiem z wodą ale nie wiem czy to ma jakieś znaczenie pozytywne oraz nie zawsze mi się chce, zwłaszcza że Iwa wtedy płacze przez chwilę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduję się po długiej nieobecności:) Wreszcie ( dosłownie od kilku dni) mam internet:) Niestety dalej nie mam telewizji. Chcieliśmy znaleźć jakiegoś dostawcę, który dostarcza i internet i tv ale się nie udało. Osieciowane są osiedla i bloki, a z domami w naszej mieścinie to już gorzej. Zaległości mam okrutne i nie wiem czy zdołam doczytać wszystko do tyłu. Doczytałam 3 strony do tyłu narzie:)Miałam to robić w pracy, ale nie ma szans. Podobno jest sezon urlopowy, ale u nas młyn koszmarny. Marze o urlopie, ale pewnie prędko nie pójdę. A o jakimś wyjeździe to w tym roku mogę zapomnieć. W końcu się przeprowadziliśmy na nowe. Ale rozpakowywania to chyba nigdy nie skończę:) Ile to człowiek klamotów nagromadzi przez lata to aż dziw. No i przy okazji znalazły się różne zaginione przed laty przedmioty a inne znowu zaginęły w akcji. Cały czas się urządzamy, szukamy dywanów, mebli itp. No i kończymy opróżniać stare mieszkanie żeby go wystawić do sprzedania. Szczerze mówiąc to na taki totalny brak czasu to już dawno nie narzekałam. Jestem już wycieńczona tym wszystkim, ale oby do przodu:) Tak, że Aguliniu jak najbardziej można wpadać w odwiedziny:) Najbardziej z tego wszystkiego to mnie cieszy własny ogródek, siedzimy cały dzień na powietrzu, zajadamy owocami z własnego ogródka. Nawet Olga polubiła owoce o dziwo. Przeprowadzkę zniosła dobrze, martwiłam się, że w nowym miejscu będzie się czuła obco ale miała swoje rzeczy ulubione i jest dobrze. Tak poza tym to po staremu. Olga rośnie, jest wesolutka i rozrabia na całego. Mówi coraz więcej, powtarza wyrazy, próbuje łączyć je w zdania i w sumie już sobie gadamy. Ona coś tam po swojemu nawija, czasem muszę się domyślać o co jej chodzi, ale buzia jej się nie zamyka i komunikatywna jest coraz bardziej. Również jestem pełna podziwu dla umiejętności Malinki:) Ona to daje czadu z tym mówieniem. Super:) Jak się już można z dzieckiem dogadać to łatwiej już to wszystko idzie. Już mi nawet pokazywała dziąsełko jak się pytałam czy ząbki ja bolą. To tak w skrócie tyle o nas. Przepraszam, że tak narazie tylko o nas, ale wypadłam trochę z forum i zaległości robią swoje. Postaram się o większą regularność no i postaram się podesłać aktualne fotki, żebyście nie zapomniały jak wyglądamy:) Trzymajcie się i do szybkiego sklikania:) ps. U nas mycie zębów to też jedzenie pasty i tyle. Nocnik narazie tez to odległa przyszłość. Próby sikania były i po posiedzeniu na nocniku siku zostało zrobione na podłogę obok nocnika. Mleko też jeszcze pijemy z butli, inne napoje z niekapka i uczymy się pić ze zwykłego kubeczka. Oczywiście Olga wszystko robi "siama" wiec jej pozwalam niech sie uczy samodzielności. Dziś ją tatuś uczył ubierania i powiem wam, ze całkiem całkiem jej to wychodzi. Skarpety zakłada, buty też, nawet spodnie dość sprawnie zakłada. to tyle bo zasypiam przy klawiaturze szczerze mówiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) U nas od rana słoneczko, więc dzień zapowiada nam się ładny :) Krzyś ogląda bajkę, a ja mam chwilkę, żeby spokojnie usiąść, bo potem pewnie jak wyparujemy z domu to wrócimy dopiero na drzemkę. Nocka była spokojna i jestem zaskoczona, bo wczoraj wypatrzyłam u Krzysia białe plamy w miejscu górnych 3,czyli zębole w natarciu. Ale zanim się przebiją to jeszcze pewnie minie miesiąc :O Dziękuję za wszystkie odpowiedzi odnośnie mycia ząbków. Troszkę mi raźniej jak wiem, że Wy też nie myjecie zębów po wieczornym mleku czy kaszy ;) A mi zależy, żeby Krzysiak miał te ząbki zdrowe i żeby mu posłużyły trochę, bo raz, że ta próchnica u maluchów wygląda makabrycznie, a po drugie pojawiają się problemy z gryzieniem potem, no i to też boli, tak więc wolałabym takich rewelacji uniknąć. Ale co ma być to będzie, mleczaki mają to do siebie, że bardzo szybko się psują :/ Madzialińska - fajnie, że małą "sprzedajecie" dziadkom i ona ma więcej atrakcji i Wy troszkę więcej luzu :) A co do apetytu to ja myślę, że u nas przyczyną jest niestety to ząbkowanie. Krzyś je połowę mniej niż kiedyś, ale i tak dobrze wygląda, więc się nie stresuje :) Jest żywy i bardzo energiczny więc myślę, że niczego mu nie brakuje :) Agulinia - no to masz już pomocnicę w kuchni :) Krzyś też mi zawsze dzielnie "pomaga" przy zmywaniu, wywala zazwyczaj zawartość jednej szuflady i potem po zmywaniu dodatkowo mam robotę;) Ale taka pomoc jest nieoceniona! ;) I u nas szczoteczka do zębów nie przechodzi, nawet nakładka silikonowa na palec, mały reaguje alergicznie. Jedyne na co mi pozwala to na przecieranie ząbków palcem. Nakładam trochę pasty na palec i staram się cokolwiek mu przetrzeć te ząbki. Na szczęście nie gryzie, a ostatnio spodobało mu się, że przy tym myciu powstaje dźwięk- taki jak przy potarciu czystego talerza. Mały przy tym się śmieje a ja mówię, że już ząbki są czyste bo "grają" :) Uspokoiłaś mnie tymi wieściami od dentysty, że po czystym mleku nic nie powinno się dziać. oby tak było :) I podpisuję się i popieram to co napisałaś o dziewczynach czytających a nie udzielających się. Ja również uważam, że nie ma co kogo na siłę zmuszać czy namawiać do pisania, a takiego biernego czytania nie rozumiem i nie wiem kto jaką ma z tego satysfakcję, bo ja jeśli nie biorę w czymś udziału to mało mnie to interesuje. I myślę, że jeśli ma się już czas na czytanie to na pewno ma się czas na pisanie, tylko trzeba chcieć :) Rozumiem to, że czasem chęć do pisania słabnie, sama cierpię chwilami na brak weny, ale zwykle nie jest to długotrwałe ;) I uważam, że wysyłanie fotek dziewczynom nieudzielającym się również nie ma sensu, bo w sumie nie wiadomo czy ten ktoś chce oglądać czyjeś fotki, czy go to już nie interesuje...a jakby nie było to nasza prywatność, którą się z kimś dzielimy i niestety w odwecie często nawet nie dostajemy słowa "dziękuję", wiec tym bardziej to nie ma sensu. Listku - a czym się różni to bebiko 3 od 3R? Gawit - Ty to ciągle zmieniasz zdanie odnośnie rodzeństwa dla Martynki, raz piszesz, że będziecie się starać, potem znowu, że nie :) Jak to w końcu jest? :) A może wcale nie będziesz musiała decydować i los sprawi Ci niespodziankę? :) OlaGd - rozbroiłaś mnie pisząc, że Iwa z mówieniem jest daleko w tyle hihi, naliczyłam, że mówi 10 słów, a mój Krzyś nie mówi WCALE, więc o tyle to tylko ja mogę tu pisać ;) Toszi - super, że już po przeprowadzce, teraz tylko pozostało szlifowanie szczegółów :) I nie ma to jak ogródek, super sprawa, zwłaszcza dla Olgi :) Teraz zmykam bo już mi tu mój mały gałgan wchodzi na kolana ;) Zaraz pewnie bezie stał pod drzwiami i nawoływał, że chce wyjść na dwór. Miłego dzionka wszystkim 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam odnośnie mycia zębów to mam to samo co Agulinia. Olga fryzie szczoteczkę i zjada pastę. po tym pseudo myciu też pije mleko. jak próchnica ma być to będzie i tyle. wczoraj moje dziecię poszło spać o 18:30. od mojego powrotu z pracy wpadała w histerię co pół godziny.padła jak kawka. dla mnie okej bo miałam więcej czasu na latanie na szmacie :) odnośnie pisania na forum to na swoje usprawiedliwienie dodam brak neta w domu a z pracy czasem coś ciężko napisać. zresztą znacie mnie i wiecie że za bardzo wylewna nie jestem :):). Madzialińska dobrze że Zuzia dokazuje z dziadkami, ty też złapiesz trochę oddechu. Agulinia pamiętam o zdjęciach, i na 100% wyślę wam. piszecie o wyjazdach do ciepłych krajów. mi marzy się tydzień leniuchowania z Olgą i nianią do opieki :) i miejscem do nurkowania. ehh może kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! Zapiekaneczka wyszła pierwsza klasa. oj pożarł całość i nici z obiadu na dwa dni. Czemu chłopy tak dużo jesc muszą? Ale Maliniasta robiła ze mną sosik - śmietana z curry i przyprawami i tak jej to zasmakowało,bo palucha wsadziła,ze chciała mi go łyzeczką wyjeść. hihi.. No i oczywiście ze sławtenym stołeczkiem przemieszła się od blatu do kuchenki, od kuchenki do zlewu - tak jak ja. Jakie to jest męczocę i upierdliwe. NIby "pomaga" ale tak się kręci pod nogami. I uwielbia kartofelki - w warzywniaku od razu idzie do skrzynek z ziemniorami i je przekłada z jednej do drugiej. Chyba trzeba jakieś klocki kupić i skrzynki. A teraz Młoda standardowo śpi. Obiadek już gotowy mam. Jak zupa to sama się robi i to uwielbiam w zupach hihi.. Lisku - ja kupiłam wczoraj w CCC - rozmiar 21. ale bardzo mi się podobają te gumiaki. Malinie jakoś mniej hihi.. I my nie mamy planów. Marzy nam się Turcja. Grecję niestety od razu wykluczyłam, ten kryzys i te zamieszki jakoś mnie nie zachecają,ale greckie wyspy są takie rajskie - dla mnie wprost. Kumpela była i mówi,ze tak sielsko, idzie do baru a tam wszyscy leniwie przysypiają, szef równiez , ruch na drodze żaden, Raj!!! TYlko,ze mój to by chciał zwiedzać - taaa z Maliną i w gorącu. Ja chce leżeć i nic nie robic, poza bieganiem za Młodą. Mamy już basenik kupiony, wody bym nalała i bym miała dziecko na oku. CHociaż jeszcze jest opcja Chorwacji - autem - dla mnie masakra 1200km. jajo znosę po drodze ja,a Młoda chyba 5!! Ale on twierdzi,ze wtedy jesteśmy niezależni. Poza tym jednak kasa nas ogranicza. Znajomi właśnie wrócili z wyjazdu na Kanary - jedyn 10tys ich to wyniosło. hihih, i chcemy wrzesień - pażdziernik, by nie było za gorąco,bo ja nie lubię upałów i źlę się wtedy czuję. i zdrowiej wyjśc na plazę z dzieckiem. Ale to tylko plany, czy w ogóle gdzieś wyjedziemy? nie wiem. Może do Czarnogóry. tam jest tak pieknie. Albo Bułgaria - Klaudia zadowolona była! I ubranka też od kilku lat zamawiam na allegro. Dla siebie najpierw,a teraz dla Maliny. I zawsze zadowolona jestem. Ostatecznie Tesco lub Pepco,bo innych sklepów nie mamy lub ceny za wysokie. Gawitku, też mysle,ze lepiej postaraj się o to rodzeństwo dla TYśki już teraz. Potem już się nie będzie chciało. Jak człowiekowi młode podrośnie i wygodniej bedzie. I musze te ściereczki kupić. Obowiązkowo! Muszą być super! Z czym robiłąś lazanie? oj marzy mi się.. Choć bardziej tort warzywny. bo ja robię najlepszy na świecie, nawet z Green Waya się nie umywa do mojego hihi.. Olagd - nie bardzo rozumiem,dlaczego mamy odrobine więcej gadających dzieci mają się poczuć bardziej dumne, bo inne dzieci mówią mniej? ? Kazde rozwija się w swoim tempie i ma cudne własne , odrębne umiejętności. :-) Czy TY czułaś się bardziej dumna,ze Iwi już chodzi pieknie,a np. Malina dopiero pełza? Nie chce mi się w to wierzyć :-) Albo ,ze któreś ma 10 zębów,a inne 14? I musze przyznać,ze i tak jesteś dzielna,ze w nocy chce się Tobie zęby wacikiem przecierać. Ja to zasypiałam na stojąco robiąc Malinie noca mleko i jak tylko wypiała to nawet nie wiem kiedy i jak butlę odstawiałam,bo już spałam. Toszi - no wiesz, klaps! :-) Jejuś, WY to macie farta, inni latami sieją, sadzą ,pielą,a Wy juz plony zbieracie hihi? Zazdroszczę jak nie wiem co... Ale też bym na net nie wchodziła tylko lemoniadę z lodem na leżaku,w ogrodzie popijała. I pomału się tam rozpakowujcie. My nie wczesniej niz pod koniec sierpnia bysmy się zjawili w okolicy,ale to jeszcze nic pewnego. I czekamy na fotki Olgusi. Dzielna jest, Karola jeszcze nigdy nie ubrałą spodni, zawsze ostatecznie obie nogi kończą w jednej nogawce. I nie da sobie przemówić,ze to nie tak. Ale fakt, wygoda jest z Maliną, robię coś w kuchni, słysze płacz i przychodze i pytam co boli, to zaraz mi powie,ze głowa czy czoło czy zęby. Przynajmniej wiem co oglądać i gdzie siniaki będą. NO i pocieszajće,ze nie tylko Malina "kocha " mycie zębów,ale obie Olgi też :-) Bo jak dziecku umyc siła, kiedy ona siama i już. pogryzie i oddaje ze słowami: koniec. Ejmi - a próbowałaś podpytać mamy tych dzieciaczków próchnicowych ,skąd taki problem? wiem,ze trochę nie wypada. ale może z niektórymi jesteś w blizszych stosunkach hihi.. I zazdroszczę Wam takich mam osiedlowo-piaskownicowcy i dzieci. Ja z Maliną własciwie jestesmy same, ona kocha dzieci, zaczepia zawsze,ale nie mamy takiej znajomej nawet jednej z którą można na kawe iść lub do piaskownicy. Ale wiecie co odkryłam,ze u nas w CH są 4 piaskownie. Cudo! Oskar dla pomysłodawcy. Kupię tatuśkowie kawę, posadzę na ławce obok, Malina do piachu,a mamusia na zakupy. Raj!!! Ja ,jak już tego Maliny pomagania nie wytrzymuje to sama jej szufladę otwieram i tam ją kieruje. Trudno, przynajmniej robota mi szybciej pójdzie. Ale już czekam na okres taki ok. 3-lat, kiedy bedziemy razem pierniczki piec, wycinać i ozdabiac. Ależ będzie fajnie. I całkowita racja. w sprawie piszących inaczej hihi.. Ja to sobie niewyobrażam,że mogłabym przestać pisać, ale ja Was tak bardzo lubie, tak się przez te 2 lata żzyłam,ze nawet jak robota mnie zawalała hurtem to przynajmniej w weekend próbowalam dać znać,ze jeszcze żyję. Ale z drugiej strony rozumiem,ze ktoś może już nie mieć ochoty i czasu na kolezanki wirtualne. Michaa - o tak jak na wczasy to tylko z nianią albo babcią (u nas niewykonalne - bo nad morze mamy 1,5godz autem i tesciowa nie ma ochoty się skusić hihih). Na fotki czekamy zatem i lepiej się szybko weź za ogród. bo Toszi już owoce zrywa,a Wy? w lesie jeszcze....hihih Dobra, umykam. Trzeba coś porobić w domu. choć tak mi się nie chce, cisnienie chyba spada, bo senność mnie ogarnia ogromna. Może ktoś piecze pączusie małe? Listku, co tam dobrego robisz? Do kawki bym coś zjadła :) Miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Upał dziś niemiłosierny, ale ja nie narzekam bo uwielbiam takie ciepełko jak żar leje się z nieba a nie deszcz ;) Dzisiaj wybieramy się w odwiedzinki do koleżanki która ma z 21 listopada córkę więc raptem tydzień starsza od Emi :) ciekawe jak dziewczyny się będą bawić...bo ta mała od koleżanki jest troszkę nieśmiała, a Emi to wylewna bardzo jest i zaraz leci ją przytulać i całować a tamta ją odpycha i płacze Wczoraj mile wieczorek spędziłam, bo wkońcu wybrałam się do fryzjera z tymi moimi paskudnyi odrostami, a i obcięłam włoski i mam takie przykrótkawe, ale całkie fajne, a potem pojechałam z siostrą i moimi dwiema koleżankami pochodzic po CH i posiedzieć w knajpce i było SUPER, jak ja uwielbiam takie babskie pogaduszki...ehh mogłabym tak każdy dzień :) gawit sprzątanie z dzieckiem to kwestia przyzywczajenia :) przeważnie u nas tak jest że Emi ze mną okkurza mieszkanie (właściwie to chodzi za odkurzaczem i namiętnie próbuje coś na nim połoźyć ;)), jak ścieram kurze to Emi dostaje swoją ściereczkę i wyciera podłogę ;) a na koniec jak myję podłogę to Emi idzie do fotelika i puszczam bajkę, tak więc nie jest źle :) ale to nie zmienia faktu że czasem fajnie byłoby mieć chwilę dla siebie i chociażby w spokoju lodówkę umyć, bo z Emi tego już robić nie idzie ;) toszi fajnie tak w nowym mieszkanku :) i faktycznie zadziwiające jest to ile człowiek rzeczy posiada, czasem takich zupełnie niepotrzebnych.... Ejmi oj wiecznie idą naszym dzieciom te ząbki, córce od mojej siostry to hop jak były objawy to wyskakiwały w tydzień...a u Emi jeden ząb to czasem dwa miesiące się wybija...nie mówiąc teraz o tych trójkach które wiecznie próbują się wybić :( Mleko bebiko 3 to samo mleko, a mleko 3R to z dodatkiem kleiku i własnie to daję na noc, wczesniej robiłam zwykłe mleko o dodawałam kleik do tego ale często mi się grudki robiły, a teraz z tym dodatkiem kleiku super się to miesza i ma super taką półpłynną konstystencje, a nie taki glut Jeśli o mnie chodzi to dla mnie poruszanie się na forum równa się z udzielaniem się też na nim, jakoś tak lepiej mi się coś czyta co poniekąd jest też kierowane do mnie, zresztą fajnie też wymieniać sie swoimi spostrzeżeniami na temat dzieciaczków i nie tylko. Też mam czasem chwilowy brak weny i chęci do pisania, ale zawsze jednak staram sie skrobnąć choć słówko, w sumie wolałabym żeby to forum było takie zamknięte no ale jest jakie jest i nic nie zmienimy w tym aspekcie michaaa hihi fajnie by było pojechać do jakiś ciepłych krajów i żeby do dyspozycji była opiekunką :) wiem że takie coś jest czasem w hotelach ale dla starszych dzieci tak od 3lat, moja siostra tak własnie miała raz na wczasach, że o 9 zaprowadziła do takiego hotelowego klubu malucha swoją córkę na 3h i dziecko się super tam bawiło bo było mnóstwo zabaw, a i siostra z książką poleniuchowała na plaży, no żyć nie umierać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinia no normalnie z tymi chłopami masz racje, ja wczoraj zrobiłam fasolkę po bretońsku z nadzieją na dwa dni, a ten tyle zjadł że dzisiaj znów obiad trzeba gotować ;) W sumie Grecja na lądzie taka nijaka jest, ale na wyspach podobno jest spokój i nie jest źle. A zwiedzanie hmm z takim dzieckiem to ja dziękuję, wolę jednak tak jak ty walnąć się na plaży albo przed basenem i mieć tylko dziecko na oku :) a łażenie i oglądanie kościołów czy zabytków z moją zmierzlotką to skończyłoby się tylko na newrach i tyle, więc w tym roku stawiamy na słodkie lenistwo. Co do Chorwacji to powiem Ci że ta trasa wcale nie taka zła jest, szybko sie jedzie autostradami, można sie na nocleg np. w Austrii zatrzymać, my zeszłym roku jechaliśmy i przeżyliśmy i wcale źle nie było, a Czarnogórę z całym sercem polecam !! kraj przecudny i jeśli dalej jest tak jak było to tańszy od Chorwacji, no ale jak autem to już troszkę dalej od CRO Planowałam dzisiaj zrobić kruszaniec z czerwonymi porzeczkami bo teściowa dała mi całe widaro, ale jakoś mnie lenistwo dopadło i chyba nie zrobię tego, może jutro jak mi sie zachce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej napiszę więcej jak ten koszmar się skończy..chwilkę babcia się Olcie zabawia...bo pewnie zaraz i tak przyjdzie nyny.. dziś poszłam do lekarza pani dr zmieniła antybiotyk dam go jej wieczorem, pytam czy to opryszczkowe powiedziała że tak i na to nie ma lekarstwa:( ale czemu nie zapisze tych tabletek których tu piszecie heviran czytałam na innych forach o nich też skoro to pomaga??? jestem zła skoro mogłyby pomóc...jak wyszłam to normalnie płakałam..jak mam jej czopek wkładać to strasznie się wygina i nie chce, dałam jej dziś raz tylko głównie ze względu na ból..lepsza wiadomość to może taka, że prawie dziś gorączki nie miała (nie mierzyłam,ale tak na wyczucie) zamówiłam termometr bezdotykowy żeby bez problemu mierzyć.. mam starą książkę o chorobach i tam napisali, że to samo minie po tygodniu (może dłużej) pomagają leki na gorączkę i przeciwbólowe i w takiej formie już to choróbsko nie wystąpi nikomu nie życzę tej choroby jest potworna a zwłaszcza dzieciaczkowi.... no i piła cyca dzisiaj raz od dwóch dni to dla niej posiłek jakiś bo prawie nie ma sił żeby chodzić. Mam wielką nadzieję, że jutro będzie odrobine lepiej... a oprócz mojego zapalenia cycków to mam jeszcze stan zapalny dziąsełka bo ósemka wyłazi i wyłazi makabra..jakaś puszka mi się chyba otworzyła z tymi chorobami czy co....zdrowie najważniejsze.. ok nie smucę idę poczytać jeszcze może coś wynajdę mądrego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __OlaGd76
Aguliniu, nie trafilaś z przykładem bo akurat nasze córy chyba w podobnym czasie pełzały, choć Malinka jest młodsza, i ogólnie Iwi wszystko robiła później. :D Poza tym naprawdę wydaje mi się - chcemy się przyznać czy nie - że gdy dziecko osiąga coś, a jeszcze na dodatek możemy sobie powiedzieć że to tak szybko mu poszło w porównaniu do rówieśników, to radość jest jakby "z bonusem". Widzę to na youtubie, słyszę u rodziców/dziadków na żywo. To naturalne wg mnie i nic w tym złego, jeśli tylko nie oznacza jakiegoś przechwalania się czy wywyższania. Pamiętam jak znalazłam w jakiej książce że dziecko w wieku tylu a tylu miesięcy staje już na palcach sięgając po coś. Iwa wspinała się tak już dobre dwa miesiące wcześniej (resztę robi wg grafika lub później ;D). Ale się cieszyłam, jakby podwójnie, że tak umie, i tak wcześnie. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __OlaGd76
Zresztą, Aguliniu, czy to nie miłe że tyle osób zwróciło uwagę że Malina jest tak rozwinięta pod względem mowy? Ja nie sądziłam że tak małe dziecko jest w stanie zbudować całe zdanie więc zachwycam się Maliną. Pewnie też będę dumna gdy moja córa tak się odezwie ale gdy to będzie za np pięć miesięcy, to ten powód nie będzie taki sam jak twój. Pisz więc co chcesz, a dla mnie twoja Malinka jest wyjątkowa i na tym skończmy. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki co do zdolnosci dzieci w mowieniu to my znacznie w tyle hehe ;) tomek nie mowi w zasadzie nic, poza slowami 'mama' ktore i tak wypowiada do prawie kazdego jesli czegos chce ;) mowi duzo ale po swojemu i nic sensownego. takze mojemu chlopcu poszlo bardziej we wzrost niz w mowe haha ;) rozumie za to prawie wszystko i bez powtarzania wykonuje drobne polecenia jak np. zeby usiadl na kanapie, czy cos podal. mowic kiedys bedzie -przyjdzie i na niego pora :) co do zabkow to przyznaje sie bez bicia ze nie za czesto je myjemy. staram sie pamietac na wieczor ale nie zawsze wychodzi. zreszta maly-podobnie jak u was- pije jeszcze mleko na noc wiec i tak i tak nie jest to najlepsze dla zabkow- ale tez nie chce go wybudzac po butli i myc mu zeby. a u nas troszke polepszylo sie z nockami- od kilku nocy sa 2 ryki nocne wiec da sie zyc ;) no i wyglada na to ze od niedzieli bedziemy z tomkiem zupelnie sami na 2 cale tygodnie..w sumie moglabym do siostry jechac ale jak pomysle o 5 godzinnej podrozy i pakowaniu na tak dlugi czas to juz chyba wole zostac sama w domu. milego wieczorku dziewczynki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×