Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

Byłam u mojego lekarza i jest na urlopie do 10 lipca :( no ale tak mnie ten brzuch pobolewa że zdecydowałam się iść do innego co akurat przyjmował i porażka facet naprawdę...ehh jednak lekarz lekarzowi nie równy, plus taki że przepisał leki i może dotrwam do tego 10 lipca aż mój wróci z urlopu...oczywiście wziął 80zł za praktycznie nic, a mój lekarz bierze za wizytę 80zł z USG...no ale cóż musiałam iść i już... No ale stwierdził, że to jednak jelita a nie inne narządy, choć niewiem czy mogę mu tak ufać...no ale zobaczymy 10 lipca już za tydzień więc nie jest źle :) Agulinia kiepsko że to alergia :( ale może kremy dobrze zadziałają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam u mojego lekarza i jest na urlopie do 10 lipca :( no ale tak mnie ten brzuch pobolewa że zdecydowałam się iść do innego co akurat przyjmował i porażka facet naprawdę...ehh jednak lekarz lekarzowi nie równy, plus taki że przepisał leki i może dotrwam do tego 10 lipca aż mój wróci z urlopu...oczywiście wziął 80zł za praktycznie nic, a mój lekarz bierze za wizytę 80zł z USG...no ale cóż musiałam iść i już... No ale stwierdził, że to jednak jelita a nie inne narządy, choć niewiem czy mogę mu tak ufać...no ale zobaczymy 10 lipca już za tydzień więc nie jest źle :) Agulinia kiepsko że to alergia :( ale może kremy dobrze zadziałają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam u mojego lekarza i jest na urlopie do 10 lipca :( no ale tak mnie ten brzuch pobolewa że zdecydowałam się iść do innego co akurat przyjmował i porażka facet naprawdę...ehh jednak lekarz lekarzowi nie równy, plus taki że przepisał leki i może dotrwam do tego 10 lipca aż mój wróci z urlopu...oczywiście wziął 80zł za praktycznie nic, a mój lekarz bierze za wizytę 80zł z USG...no ale cóż musiałam iść i już... No ale stwierdził, że to jednak jelita a nie inne narządy, choć niewiem czy mogę mu tak ufać...no ale zobaczymy 10 lipca już za tydzień więc nie jest źle :) Agulinia kiepsko że to alergia :( ale może kremy dobrze zadziałają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! Sroczka dzięki! Dzieki wielkie! WYpróbujemy maści, zobaczymy co nam pomoże. Spróbuję natłuszczać, mamy taką maść robioną w aptece,ale to sam tłuszcz jest. Masakra. Z kwasem borowym bodajże. I tym poprzednia pani kazała natłuszczać. U alrgologa bylismy, pani orzekła,ze kontaktowe coś. Jak nie zniknie to do dermatologa,ale jakoś poprawy dużej nie widziałam i dlatego poszłam do innego. Na razie poczekam jeszcze tydzień. zobaczymy co i jak. Madzia - sprawy urzędowe już zamknełam. Ulżyło mi nieziemsko i powiem Wam,ze pierwszy i ostatni raz sprzedawałam auto. CHoć niestety drugie też jest na mnie. Ale najwyżej je zezłomuje. Ile to jest problemów, papierków, masakra. Najgorsze, ze auto na mnie i moją mame i teraz zdobądź obydwa podpisy, do tego auto zarejstrowane w innym województwie, w miescie o 130km dalej. zatem dostarcz im papiery i to jakie wymyslne. Dobrze,ze mam wakacje,to sobie mogłam pojeździć i załatwiac. Ale za to teraz mamy troszkę kasy na jakieś małe wakacje.weekend nad morzem? hihi oby starczyło. I pogoda musi być. A jak nie, to najwyżej Zuzy rodzicom nie podeślesz i po kłopocie :-) Listku,to tylko 5 dni, dasz radę. :-) Mam nadzieję,ze kremy pomoga. Nie ukrywam,ze pan mnie załamał. aż się z nim troszkę pokłóciłam. ale cóż. w końcu specjalista. Eh.. zmęcozna jestem. Od wtorku ciągle coś się dzieje, ciągle coś do załatwienia, do zrobienia, lekarze, apteki, urzedy. Mam już troszkę dość, zadnego popołudnia nie mamy wolnego. Wczoraj goście, dziś wyjazd. Jutro obiad uroczysty z teściową. W czwartek mnie nikt z domu nie ruszy. za żadne skarby,bede spać od południa,a obiad zamówię. Spokojnego wieczoru. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hsdcdcdndss
Czy większość waszych dzieciaków sypia jeszcze w łóżeczkach? Jestem zdziwiona i zazdroszcze wam, bo moja miała rok skończony i ok 2 m-cy i zaczęła mi wyłazić górą i ponieważ się bałam, że się rozbije, musialam ją przerzucić na duże łóżko. Macie dobrze, bo macie gdzie swoje szkraby zostawić na chwilę w bezpiecznym miejscu, ja chyba swoja niedługo zaczną do stolu przywiązywać, jak np. wychodzę wywiesić pranie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hsdcdcdndss - moja by nawet nie wpadła na pomysł,ze wyjśc może. A wysoka jest. Ale juz prawie nie sypia w łózeczku- bo nam wygodniej nie wstawać do niej do łózeczka tylko kładziemy spać do naszego łózka i śpi troszkę dużej i spokojniej. Ale wczoraj była u nas roczna kuzynka i mimo,ze jest sporo cięższa od mojej córy, to normalnie jak noge zadarła to prawie, by wyszła z łózeczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinia eee tam już tyle boleści przeżyłam w swoim życiu to w 5dni chyba nie umrę ;) No nie dziwię Ci się że Cię lekarz tą informacją załamał, ale może jednak sie pomylił z taką ostateczną diagnozą ? a moze to uczulenie na proszek ? no a ta maść z kwasem borowym to chyba nie na cały czas ? bo ja mam ten tormentiol na odparzenia i lekarz powiedział że to stosować ostatecznie bo tam jest ten kwas borowy szkodliwy dla małych dzieci...i bądź ty człowieku mądry... hsdcdcdnds moja Emi uwielbia spać w swoim łóżeczku, przesypia tam od wieczora do rana i w dzień na drzemkę i nigdy jej nie przyszło na myśl żeby górą wychodzić, choć wspinać to ona się bardzo lubi i jest bardzo ruchliwa, pewnie w dzień jakbym ją tam wsadziła to by może wylazła, ale tego nie robię bo u nas łóżeczko jest tylko do spania i tak Emi go tylko kojarzy i wolę żeby tak zostało, a jak coś robię i chcę żeby Emi mi się nie szwendała pod nogami np. jak myję podłogi to wsadzam ją do fotelika, zapinam i puszczam bajkę i mam chwilę spokoju :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kochane Ja jak zwykle wpadam naobiecywac,ze bede czesciej wpadac:) Ale widze,ze poki co na obiecywankach u mnie sie konczy. Glupio mi strasznie i przepraszam. U nas po staremu,maly lonuzuje.choc ostatnio zaczal sie coraz czesciej sluchac. Jak mu sie powie nie wolno to zareaguje, wiec i mnie placzow u nas i mniej napadow zlosci. A jak juz sa to mamusia nie reaguje nic a nic i same przechodza:) Przenieslismy ostatnimi czasy lozeczko malego do naszej wypialni z powrotem, bo i tak spi z nami,wiec tak to przynajmniej nam wygodniej. Maly nie ma juz szczebelkow w lozeczku,wiec jego lozko jest z mojej strony lozka. Jedno lozko przy drugim,wiec jak maly spi w poprzek to mu nogi na ziemi nie wisza, tylko od razu na nasze loze sie pakuje:)My wreszcie nie musimy cisnac sie na swoim lozku,a maly wie gdzie jego miejsce:) Z jedzeniem u nas nawet poprawa, zaczal mi nawet ostatnio jesc kanapki z zoltym serem i z np. almette. Wedlinka jednak nadal jest be. A dzis nawet 1/4 jablka zjadl,z czego sie bardzo ciesze, bo u nas owoce w diecie w ilosciach praktycznie zerowych sa. Tydzien temu bylismy w tatralandii na slowacjo na 4 dni, super wyjazd sie udal, patrys w swoim zywiole. na basenach szalal strasznie, z najwiekszych zjezdzalni dla dzieci zjezdzal, czym mamusie prawie do zawalu nie doprowadzi; Caly pod wode sie zanuzal, a jak chcielismy go stamtad zabrac to placz na caly osrodek. w aucie grzeczniutki tez byl bardzo. W sobote jade z patrysiem i moja mama nad morze, na 8 dni jedziemy. Moja kuzynka juz tam jest ze swoimi dzieciakami, pogode maja ladna,wiec mam nadzieje,ze w przyszlym tygodniu tez nad morzem cieplo bedzie. Tyle u nas, poczytam teraz troche co tam u was i waszych maluchow slychac.Przepraszam,ze tak tylko o nas.Ale nie chce zebyscie calkiem o nas zapomnialy. I dziekuje za wszystkie zdjecia, widac jak dzieicaczki rosna i dorosleja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gawit_79!
Hejka! Eh bylam z Martyna u lekarza, bo ma jakąś wysypke na plecach i zaczęła robic brzydkie kupki :( są zielone, rzadkie i ze sluzem :( no i doopa jest tak odparzona, ze jeszcze takiej nie widzialam :( masakra :( chusteczki odstawione i teraz używamy tylko wody + maśc robiona na odparzenie :( no i zyrtec na ta wysypke :( Pani dr podejrzewa, ze mala ma na cos alergie (bo mowilam jej , ze srednio raz w miesiacu ma katar i tylko zyrtec pomaga :( ) no, ale na razie kazala obserwować czy nie trze oczek, nie łzawi, nie ma zaczerwienionych spojowek ( na razie nic z tych rzeczy nie ma ) Obecnie przewijanie jej to kosmos, bo jak tylko sie do pampersa zblizam, to mala juz placze :( bidulka :( musi ja ta doopcia bardzo boleć :( no dzis zrobila sporo tych kupek :( juz jej na to leki zapodalam i mam nadziej e, ze to nie zadne rota :( gorączki nie ma, apetyt w normie, a nawet bym powiedziala, ze dosć spory ;) thekasiu no wynajem mieszkania/domu w Luton to kupa kasy :( slyszelismy tylko, że na północy jest duzo taniej. my w laściwie nigdy tam nie mieszkaliśmy sami, ze względu na koszty, ale zawsze mieliśmy duze i fajne mieszkania/domy :) Twój maz pracowal na lotnisku w Luton? bo mój tak :) od 2006 do 2008 :) może chłopaki się znaja? mimo, ze mogli robic coś zupełnie innego :) moj pracowal w firmie jet air :) generalnie oni sprzatali samoloty, ale Pawel robil tam za kierowcę od samochodu, ktory pompowal wodę do samolotu :) listek Martynka tez marudna, ale pewnie przez ta doopcie :( a za beztroskim zyciem w UK bardzo tesknię! wlasnie te dodatki na dzieci, w ogole zarobki w porównaniu do zycia! no inny świat! ogólnie to lubię byc w PL, ale zeby tu był choc w polowie tak jak w UK ;) OlaGd no widze, że Iwa pomyslowa :) moja Tyśka jeszcze na taki pomysl nie wpadła, chociaz wspinać to sie ona bardzo lubi :) no, ale u nas już decyzja zapadla i po mojej wyplaci kupujemy jej sofę :) a lozeczko wywioze na dzialkę! Agulinia nie dobrze z tym AZS :( mam nadzieje, ze masci pomogą madzialinska dlatego ja staram się nie narzekać na upaly ;) mamy tego słońca tak malo, ze jak juz jest i jest nawet mega gorąco to ja się z tego cieszę :) oby pogoda sie poprawila i Zuza miło spedziła czas z dziadkami :) A Ty jesteś jedynaczką? hsdc.... no Martyna nie wylazi górą, ale łóżeczko jest dla niej za male :( nie moze sie w nim swobodnie obracac, a nie jest jakaś wielka czy gruba :) taki przeciętniak :) a jak cokolwiek robie w domu to mam kule u nogi ;) Martyna absloutnie WSZYSTKO robi ze mna :D nawet jak na kibelku siedze to ona mnie "pilnuje" :D bajek nie lubi, zabawki ja po 5 minutach nudza ;) najfajniej jest z mamą :) no jak jest pogoda to lubi się na balkonie bawic :D otwieram jej wtedy drzwi, daje spinacze od prania i ona tak z godzinę stoi na balkonie i wiesza i zdejmuje te spinacze z suszarki na pranie :D wtedy mam luz :) Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) własnie skończyłam nas pakowac:)Jutro na tydzień wyjezdzamy:) Oby tylko pogoda dopisała, bo ostatnio nie było ciekawie ale prognozy są nawet nawet:) Tak więc odezwę sie za tydzień kochane:) I tak tylko doczytałam o łożeczkach, więc u nas jeszcze rok napewno nam posłuży, Miłoszek śpi skulony w kuleczkę:)z rączką albo kołderkę miedzy nóżkami i nawet sie nie wierci, szczebelki ma wyciągnięte już jakis czas i jak rano wstaje albo z popołudniowej drzemki to sam sobie wyhodzi. On uwielbia swoje łóżeczko i i tylko tam mu się dobrze śpi:)tak więc na razie o kupnie niczego innego nie myslimy:) zmykam sie myć i byle do jutra:) Papa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawitku uuu, mam nadzieje ze to faktycznie alergia a nie rota. choc z drugie strony musicie teraz myslec na co ta alergia. bedziecie jakie testy robic czy jak? swoja droga czy to nie rakcja na nowe zabki , o ile ida wam nowe? choc to uczulenie na plecach nie bardzo pasuje. od rota to ja juz ekspert pratyczny jestem :( juz 4 czy 5 rota w malego krotkim zyciu. i przeciez dziwne to bo malo kontaktu na z dziecmi, ja chowam go w czystosci, a jednak...przewaznie to lapie je od kuzyna. za kazdym niemal razem jak sie spotkaja. tamten pewnie nosi w sobie rozne cuda ze zlobka.. jsli chodzi o prace m to nie nie, moj nie pracowal na lotnisku. na budowie byl elektrykiem, w data center. ale nam bardziej na heathrow bylo, stad te laty, bo wszystkie samoloty od nich nad nami lecialy.za to ja prawie wyladowalam na heathrow w cargo.na szczescie wyszlo cos zupelnie innego ;) na szczescie bo dotrzec na miejsce to byla niezla kombinacja i chyba z 5 przesiadek ;) swoja droga fajna prace mial twoj. chyba mu sie podobala co? wydaje sie ekscytujaca . nie chcieliscie zostac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martasku Milego wyjazdu :))) zycze duzo slonka! Natalie kupe lat :) tobie rowniez zycze udanej pgody na urlopie :) Listku a juz mialam cie pytac jak tam twoje zdrowko i zobacz ja wyczailam! biedna ty jestes z tym zdrowiem. cholercia, jak ktos jest zdorwy to jest zdrowy na calej lini..a jak czasem cos sie komus przyczepi to prawo serii dziala! trzymam kciuki zeby brzuch cie przestal bolec no i zebys znalazla szybko przyczyne i sie wyleczyla Agulinia to jedzcie jedzicie, pogoda ma wrocic wiec mam nadzieje ze zdazycie sobie podpiec buziaki :) pewnie Malinie by sie od razu poprawilo :) Madzia haha, dobre z tym nocnikiem! moj maly dopiero zaczyna chyab czaic ze robi siku ;) tzn dzis prze dkapiela uciekl do drugiego pokoju golotuki, zatrzsnal za soba drzwi a jak je otworzylam zobaczylam siki na dywanie a nad nimi tomka wskazujacego palcem i gaworzacego cos do mnie-przy czym dotykal sobie ptaszka i pokazywal na zmiane na plame na dywanie. smiesznie to wygladalo. chyba powinnam zaczac go uswiaadamiac skad sie biora siuśki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Plażujecie moje drogie czy gdzie was powialo? a ja donosze wiesci z forntu i tak oto wyglada wyspana wreszcie matka. po 20 miesiacach meki wreszcie maly przespal 12 godzin bez ryku wow. ja co prawda pospalam 9 (poszlam do lozka po 3 godzinach) ale coz to za piekna uczucie ! teraz wiem jak sie niektore z was czuja kiedy wysypiaja sie :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emi zasypia, pogoda wreszcie sie poprawiła, a mnie brzuch mniej boli, może jednak te leki troszkę działają i będzie ok... Spacerek już dzisiaj zaliczony, zupka ugotowana, jeszcze myślę o jakiś racuchach znacie jakieś fajne przepisy ? natalie u nas też szyneczka nie bardzo smauje, jakiś czas temu wcinała a teraz nie weźmie do ust. Super że Wam wyjazd do tatralandi sie udał, my też myślimy żeby tam przez wakacje się wybrać chociaż na jeden dzień, a jakie ceny wejściówek są ? Mam nadzieję, że pogoda nad morzem Wam sie uda i fajnie sobie odpoczniecie :) gawit ojej współczuję odparzonej pupci :( my przechodziliśmy przez to ostatnio, Emi płakała jak się jej przemywało tamte okolice i zrobiliśmy tak że cały dzień chodziła bez pieluchy, niestety zdarzało się że na podłogę się zsikała ale cóż przynajmniej wywietrzyła pupkę i szybciej sie zagoiło. Ja Ci powiem że my od tamtego odparzenia tylko w domu używamy wody a husteczki nawilżające tylko jak gdzieś idziemy i widzę że to procentuje. thekasia ja to właściwie od urodzenia jestem słabeusz...po pierwsze jestem z konfliktu serologicznego a w dawnych czasach nie było żadnych szczepionek i zastrzyków z antyciałami, urodziłam się z niską wagą urodzeniową mimo że moja mama była po terminie, kilka tygodni po urodzeniu dostałam ciężkiego zapalenia płuc i leżałam prawie miesiąc w szpitalu i tak do tej pory mam różne problemy zdrowotne...ale cóż cieszę się tym że to nic groźnego, trzeba na jakieś plusy patrzeć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
thekasia brawa dla Tomka :D może teraz już wszystko pójdzie ku lepszemu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinia nie ma sprawy:) przepraszam za pomyłkę bo ty Agulinia nie Agulinka;)Dzisiaj zauważyłam... Kasia gratulacje dla Tomka i wierze ze jestes mega szczesliwa z tych nocek:) mam nadzieje ze i u nas w koncu zacznął sie nocki bez pobudek...teraz jest tak ze jak jest dobrze to 1 raz wstaje do Lukiego a jak źle to nawet 5:( na szczeście wstaje daje smoka i śpi dalej(tfutfu zeby nie zapeszyć;) ) Martasek udanego wypoczynku:) Oby słoneczko w końcu wyszło i to lato do nas zawitało:) Listek 5 dni??? Silna kobita jesteś i dzas rade!!! Ale swoja droga to faktycznie ci lekarze to zcasem licza tylko na kase a nie zauważają pacjenta... co do spania w łózeczkach to ja juz sie zastanawiam nad kupnem łóżka dla Lukiego od jakiegoś zcasu ale zawsze wydaje mi siwe ze jest za mały...dzieci znjomych sa starsze a śpia jeszcze w łóżeczkach. Ale niestety ostatnio zauwazyłam jak Luki przerzucił nogę nad łóżeczkiem i gdyby sie podniósł na rekach to wypadł by jak nic:( ale druga sprawa jest taka ze te dzieci znajomych niby starsze ale mniejsze od naszego urwisa;) i tez zauważyłam ze obija sie biedny o te szczebelki:( U nas nie ciekawie bo Luki cos złapał:( normlanie kicha, katarek, rozdrażniony i czuje że cos wisi na dnami:( na doodtek wczoraj zauwazyłąm ze górne 3 (obie!) sa na wierzchu-małpy raz szły... no i słuchajcie ja nie wiem ale ten mój synus mnie ostatnio zaszczelił...położyłam go spać w samym pampersie bo gorąco było. Obudził sie coś tam do siebie mruczał-myśle nie wchodze niech sobie poleży. Po 10 minutach wchodze do pokoju patrze pamapers w rogu łóżeczka, Luki golutenki na środku sobie lezy z uśmiechem na buźce a w koło...siuski....wszystko mokre...i tak pranie i suszenie przymusowe było i od tego czasu Luki w samym pampersie nie spi... Lece bo sie obudził mój łobuz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Nam dzień minał intensywnie. JUż pisałam do Was,ale przyszła teściowa,by popilnować Malinke i musiałam sobie iśc hihi.. A przyszła,bo godzinę poxniej szliśmy na uroczysty obiad do restauracji. Musze przyznać,ze jedzonko pierwsza klasa, ceny jeszcze lepsze ;-) Nawet Malinie się podobało,bo jak tylko podali jedzenie to swoim restauracyjnym zwyczajem strzeliła kupa. Ale musze ją pochawlić, drugi dzień z rzędu zjada się krupnikiem z mięsem,vo mnie zadziwia podwójnie, bo raz,ze 3 michy potrafi zjeść,dwa,ze mięso też, a miesa ona ostatnio nie tyka. POza tym od 8.30 do 12 byłysmy w drodze. WYmysliłam,ze kupię sobie stanik,a że jakiś czas temu byłam w pewnym sklepie i pani wreszcie po 30 latach dobrałą mi prawidłowo stanik,to mówię, tylko tam, wyczytałam w necie ze CH otwierają o 9,to super, bo obrócimy z Młodą, nim upały nas zabija. Taaaa... o 9.15 już tam byliśmy i pocałowałysmy klamke. Na szczeście obok mam szkołe, to sobie ksiązki pozabierałam,by się przez wakacje nie zagubiły, bo potrafią ;-) I przyjechałysmy do centrum,zjadłyśmy loda - Malina ma okropną manie odgryzania dolnej końcówki wafelka i jak tylko zaczyna się lód topic, to cieknie nieustannie zalewając ja, ubranie, wózek i wszystko dookoła. Dziś już nie mam siły,ale jutro wózek musze wyprać. POtem wskoczyłam do innego sklepu i kupiłam całkiem znośny stanik, za fajną cene,ale pani mnie namówiła na majtalony do kompletu - nie wiem po co, bo i tak kompletów nigdy nie kupuję i nie nosze,ale ok. Wakacje są, wypłata przyszła hihi.. I majtalony kosztowały strasznie dużo. moim zdaniem, ale to się dopiero przy kasie okazało. Oczywiście nie robiłam siary i je wziełam. hihih Ale powiem Wam,ze zmęcozna jestem. Kilometrów się dziś narobiłam, nabiegałam koło i za Karolcią i nogi mi w kręgosłup wchodzą. Lecę zaraz spać. Wpadnę do Was jutro i się odniose,bo dziś już nie dam rady. Że tak niesmiało zapytam... Toszi, co tam u Was? już na nowym miejscu? Można w gości wpadać? Martasku - udanych wojaży. Sroczka - TY się ciesz, ze zamiast siku nie było kupki - Kochana, zawsze mogło byc gorzej hihi... Ale nawet wolę nie myslec jak by to wyglądało. Luki - góra! Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __OlaGd76
Hihi, Sroczka, ja swoją Iwę raz w samym pampersie położyłam spać. Więcej tego nie powtórzyłam bo też okazało się że mała świetnie wie jak to zdjąć. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehhh a ja wykonczylam swojego kompa chca go odmlodzic ;) tzn mam nadzieje ze odratowac sie go da ale ze mnie taki 'haker' ze musze liczyc na rady znajomego informatyka..otoz zabralam sie za porzadki z plytkami, fotkami i chcac zrobic recovery przedobrzylam i chyba niepotrzebnie wyczyscilam dysk i teraz plytka recovery isc nie chce.wrr. tzn idzie ale potem cos mi tam wyskakuje madrego i basta. pol dnie nad tym siedze i czytam na necie i nikt nie pisze o moim przypadku ;) mam nadzieje ze nie zostane skazana na kompa M. Listku to mamy ze soba jeszcze wiecej wspolnego...na mialam zapalenie pluc zima , tez jak mialam jakis 3 miesiace o ile pamiatam z opowiesci a ze utknelam wtedy u babci na wsi tak zanim mnie gdzies powiezli tak..prawie ducha wyzionelam.. a ze zdrowiem tez bywalo kiepsko. ciagle sie przeziebialam, mialam jakies katary, alergie, potem te ginekologiczne. i tak to jakos dziwne ze mnie sie wszytko czepialo a moja siostra cale zycie nic a nic - nawet grype u niej zadko mozna bylo spotkac.juz nie wspomne o przesladujacym mnie wowczas pechu bo zabrzmie az groteskowo ;) Sroczka haha, uwiebiam takie psoty haha, jak tu sie na nich zloscic. pampers byl na rzepki? tomke rzepki tez sobie rozpina, gorzej z majteczkami - ale pewnie jakby pokombinowal to kiedys da rade haha. Agulinia haha, znowu mnie rozbawilas :) opis dnia rewelka haha, nawet historie o stanikach w twoim wydaniu rozbawiaja do lez haha. Ola upaly wrocily?? oooo,widzisz a u nas dzis na odwrot, leje :( a wracajac do smiesznych hisotrii z rozwoju naszych maluszkwo ... otoz tomek odwiedza ze mna badz a M, koniki, takie dwa, ,wyplowiale ,stare,, na łace nieopodal domu. no wiec dzis wybral sie znowu z M 'do koni'. i jak sie przed snem okazalo nauczyl sie czegos od nich...kladalam go spac kiedy M zadal malemu pytanie 'tomus a jak robia twoje koniki', na co tomek wyskoczyl z moich ramion, rzucil sie na dywan, przyjal pozycje pieska po czym zaczal...jesc dywan! powtorzyl to jeszcze kilka razy...m powiedzial mi ze maly sam zaczal na tej lace nasladowac te konie...i chyba mu tak zostalo haha. chyba musze zaczac nadzorowac te ich 'meskie'wypady bo mi sie dziecko uwsteczni...albo pomysli ze jest koniem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! Malina śpi, już 1,5godz. Zupkę dla niej zrobiłam, na obiad dla nas nie mam pomysłu. Nalesniki chodzą za mną,ale to na jutro. No chyba,ze się zbiorę i nasmażę. Jakoś się dziś kiepsko czuję. Na nic nie mam ochoty,ani siły. Dałam radę jedynie na spacer z Maliną wyjść, do fontanny,ale jak zmieniałam jej bluzkę po raz drugi,to już zabrałąm do domu. Ona by tam najchętniej się kąpała,a nasze fontanny mają obieg zamknięty, wodą krązy stale, pies nasika i potem to krąży,zatem o jakieś bakterie kałowe i inne cuda, nietrudno. Poza tym woda w nich nie jest badana i dlatego podziwiam rodziców,którzy maluchy tam na golsaka wpuszczają lub sadzają. Kto wie,może mnie mój zaraził. Od kilku dni zdycha dosłownie. Taki chory,a na zwolnienie pójść nie może. Jutro go po pracy do lekarza poślę,bo mi go żal. Thekasia - ale to chyba super,ze Tomuś potrafi konia naśladować, ja bym własnie jak najczęsciej do na tę łąkę puszczała. Może TY nie wiesz,ale dzieci mają taki okres w rozwoju,ze wyobraznia szaleje. Koleżanki syn miał miskę - zwykłą kuchenna, w której trzymam niewidzialne dla nas kucyki i je karmił i cuda robił. Moja siostrzenica, przez rok bez małą była kotkiem,na hasło ,ze jest dzieckiem, człowiekiema nie kotkiem wpadała w szał nieomal i spazmy,bo ona jest kotkiem. nie mówiła tylko miauczła i trzeba było woałać na nią kotku! na imię nie reagowała hihi Zatem musisz być gotowa,ze bedzie takich fajnych i wesołych zachowań mnóstwo :-) Co do łózeczka, to my też musimy gdziesMalinę umieścic, najlepeij by miała już swój pokój. I swoje większe łózko,ale na razie za sposobem Waszym wyjmę szczebelki. TO się będzie działo. Dobra, lece. musze do sklepu podbiec póki Małą spi. A zaraz pewnie wstanie. MIłego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku,zawsze robiłam literówki i zjadałam i przestawiałam litery,ale ostatnio sama nie moge rozczytać co napisałam. Serio! Zatem powodzenia. A już plagą moją są w każdym wyrazie ą. hihi zamiast a.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech a ja czekam az Luki sie obudzi i idziemy do lekarza:( biedny ma cały czas ok 37 temp i katar sie dosłownie z niego leje:( a na dodatek jakimś cudem udało mi sie wywalczyć wizytę u alergologa wcześniej zeby go zobaczyła z tymi paskudnymi krostami na twarzy...niby fajnie ale to jutro mamy jechać:( tak wiec ide do lekarza aby cos dął żeby sie to choróbsko bardziej nie rozhulało do jutra:( tak mi sie wydaje ze ten katar moze byc alergiczny bo jest jak woda i wycieka z nosa...Luki sam dmucha w chusteczkę ale na wieczor jak chciałam mu tak porządnie ten nos wyczyścić to nic nie wyciągłam z noska...a temp to chyba od zębów bo na dole 3 sie szykuje do pokazania temu światu... A z tym alergologiem to jutro postawie sprawę tak ze albo cos działamy z testami albo zmieniam lekarza bo tak dalej na maściach i kremach daleko nie pojedziemy skoro nic nie działa...a kasy idzie na to tyle ze szok:( i dieta bez mleka i czekolady tez nie dąła efektu wiec nie wiem czy jest sens biegania po recepty na pepti...ech tyle pytan ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka!!! Dziewczynki moje kochane ja nadaję juz od teściów, z teścia laptopa. Koszmar dla mnie pisać na takiej klawiaturze ale wpadlam się chociaż przywitać póki Szymuś śpi. W domu mamy siwy dym, skute wszystko do gołego pustaka. Jutro wylewki, instalacje i może w przyszłym tyg. bedzie juz widac jakis efekt prac, bo póki co to płakac mi sie chce jak tam jadę :( . W pracy niestety też ciężko, bo dzieci na dyżur chodzi moc. Nic litosci nie mają dla niektórych rodzice. NIC, A NIC!!! I dzięki temu do 15 lipca jesteśmy uziemieni, bo ja po całych dniach w pracy siedzę. Szymuś u teściów grzeczny, spi ładnie, szaleje z dzieciakami na osiedlu w piasku i na placu zabaw. On chyba najmniej odczywa, ze poza domem jesteśmy. Albo tylko tak nam się wydaje. Ale ogólnie ma sie dobrze, a to najwazniejsze. Ściskam Was i pozdrawiam. Poczty niestety mi tutaj nie ściąga :( zatem wszystkie zdjęcia obejrzę pewnie dopiero za jakiś czas. Buziaki :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Ja tak szybciochem, bo ciężki dzień za mną i ciężki przede mną :o Chciałam odpisać na maile ze zdjęciami maluchów, ale coś mi poczta wariuje, więc tak tutaj ogólnie powiem, że wszystkie te nasze dzieci są świetne :) kurde i już za chwilę będą dwulatkami ;) rosną jak na drożdżach :) super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __OlaGd76
Thekasia, to mnie o powrót upałów pytałaś? Może w związku z moją uwagą o spaniu Iwy w pampersie? Jeśli tak to raz się kiedyś zdarzyło, nawet nie pamiętam jaka była wtedy pogoda (mieszkanie mamy bardzo ciepłe) a co do pogody, to też zimno u nas. Choć dziś jest przyjemniej. No to odkopałam topik, przywitałam się. Wychodzimy, Iwa, pies i ja (w kolejności wyciągania mnie przez drzwi i po schodach).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas upał, choć jakieś chmurki widać na horyzoncie i to takie nieprzychylne, bardziej deszczowe...ale mam nadzieję, że nie lunie bo wybieram się po Emilkowej drzemce z małą do piaskownicy do teściowej bo wkońcu kupiliśmy tam dla niej i ma raj piaskowy :) A jutro z rana mamy zamiar wybyć gdzieś niedaleko w góry do niedzieli, oby pogoda dopisała tak jak zapowiadają.... Mój brzuch wreszcie się opamiętał i wrócił do formy, chyba jednak te leki pomogły, więc można powiedzieć że ten lekarz do którego wkońcu trafiłam aż takim konowałem nie był ;) szkoda tylko że te leki takie drogie i muszę je przez 3 miesiące brać...ale czego się nie robi dla zdrowia... sroczko a to historia normalnie :D haha musiało to komicznie wyglądać jak taki bobasek sobie leży szczęśliwy i macha nóżkami z gołą pupką :D Emi też raz się porozbierała do prawie naga (pampers został) z rana jak my jeszcze spaliśmy, ale to było jak jeszcze w pajacyku spała, od tego czasu pajacyki poszły w zapomnienie :) Zdrówka dla Łukaszka ! Agulinia super że Malinka do mięska się przekonała, Emi ostatnio też wcina mięcho, a ziemniaków naprzykład nie trawi...choć kiedyś było odwrotnie, ale jak widać nasze pociechy potrafią nas zaskoczyć :) Emi tez odgryza dolny róg wafelka z loda i tak jak u Was wszystko idzie potem do prania włącznie z wózkiem ;) Ja też bym dziecka do takiej fontanny nie włożyła...mam obawy iść na basen z nią a co dopiero taki syf...ale wszystko u nas dlatego że Emi już przeszła to zapalenie pęcherza i teraz się boję żeby nic nie załapała bakteryjnego thekasia a to widzisz podobnie to u nas wszystko, bo moja starsza siostra też zawsze zdrowa a ja taki cherlak wiecznie schorowany, ale pocieszę się i powiem Ci że słyszała że Ci co tak wiecznie chorują to potem żyją bardzo długo ;) A pech...mnie prześladował zawsze... Co do naśladowania konika przez Tomka to chyba w normie, bo Emi usilnie naśladuje psa moich rodziców ;) agulinka oj remonty potrafią uprzykrzyć życie, ale zobaczysz jeszcze troszkę i będziecie mieć superowe swoje gniazdko :) a jak już wyremontujecie to może wkońcu Was odwiedzimy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! Malina spi. HIhi Tylko wtedy moge włączyć kompa. ;-) Obiad zrobiony. Naleśniki - z kurczakiem i cukinią w pomidorowo-śmietanowym sosie. Odłożę troszkę dla Maniusi i i do reszty dorzucę Eros Pisty i bedzie na ostro hehehe. Co prawda chodzi za mną kasza gryczana,ale to w tyg następnym. Teściowa dała nam buraki to może barszczyk zrobię jutro z ziemniorami. Ja to bym chciałą,zeby ktoś mi napisał menu na tydzień,a ja mogę zrobić,tylko wymyslania nie lubie. ;-) U nas jest cieplutko, już od kilku dni. Jutro ma byc 28stopni, to chyba padniemy. Agulinka - oby do 15-tego. Potem wakacje:-) I moim zdaniem remont idzie błyskawicznie. LIstku - oj! ale fajnie, jedźcie w góry! JUż Wam zazdroszczę, na zapaś! :-) I racja, może wreszcie Agulinkę odiwedzimy jak się wyremontują :-) Ola - miłego spaceru. Musze się pochwalic,że nauczyłam Malinę mówić jak ma na imię i ile ma lat. Pokazuje pieknie jeden palec i nie jest to środkowy!!! I jak ma dobry humor to nawet powie,ze jeden. Trochę to trwało. :-) A wczoraj nie było mnie 2,5 godz w domu,wracam, a tatuś ją wyszkolił jeszcze z nazwiska. A ,że Młoda nie mówi literki W to wychodzi całkiem śmiesznie :-) Niestety nie potrafi załapać pytania jak ma tatuś na imię, zawsze odpowiada -tatuś. choć słowo Szemek powie. Ale całe wakacje przed nami hihi.. Dobra, lecę dorobić jeszcze słodki farsz twarogowy i ogarnę szafkę z medykamentami. Całkiem spore tam zapasy mamy,a większość nieużywana i trzeba się pozbyc. Miłego dnia Wam życzę. Gawitku - jak Tyśka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej babeczki- wymeczona mama nadaje! zeby nie bylo za wesolo znowu nocka do bani - maly albo wrzeszczal albo wiercil sie i nie mogl zasnac pol nocy..w szczegoly juz nie wchodze zeby was nie zanudzac ale wszystkiego mi sie odechciewa! Agulinia haha, smiech smiechem ale mam nadzieje ze mu te 'konskie 'nawyki nie zostana ;) dobra akcja z ta twoja znajoma 'od kotkow' haha. mam nadzieje ze mu nie wejdzie w krew ;) ale mi smaku narobilas tymi nalesnikami, mniam. podrzuc troszke ;) i gratuluje Malinianych postepow rozwojowych- zuch babka :) Sroczko mam nadzieje ze dojdziecie do tego co uczula LUkaszka. biedactwo! a te krostki od dawna ma? pepti w tym wieku ma jeszcze jakis sens? ale sprobowac mozecie , w koncu trzeba dotrzec do tego co to jest. Agulinka widze ze ruszyliscie z pracami :) zycze cierpliwosci i super efektow! dobra decyzja - bedziecie miec teraz wiecej swobody i mniej nerwow. super! uuu, myslalam ze w wakacje dadza wam spokoj i sobie odpoczniesz! ale kochana do 15 lipca juz niedlugo wiec szybko zleci i sobie odpoczniesz. i wrzuc jakies fotki Szymcia bo od wiekow go nie widzialam :) sciskam mocno! Ola a juz myslalam ze wam takie upaly przyszybowaly ze maluszki spia z pampersach :) powiem ci ze jak bylismy w PL to bylo bardzo cieplo a ja mialam same grube pizamy dla tomka haha, mama pol miasteczka przeleciala za czyms letnim ale nie znalazla nic wiec maly spal...w bodziaku :) Listku ciesze sie ze leki dzialaja! mam nadzieje ze zadzialaja na dobre! i cos w tym jest ze jak ktos czesto narzeka na zdrowie to chyba dluzej pociagnie ;) znam tez takich (jak moj wujek) ktorzy palili po 40 fajek dziennie, w zyciu nawet do lekarza nie poszli, popijali wodke 'dla kurarzu' co dnia , i nagle im sie powaznie na stare lata rzucilo na zdrowie. takze hmmm nie wiem co lepsze, cierpiec tak od czasu do czasu czy nagle 'dostac porzadnie po glowie'..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie! u nas dzisiaj tak gorąco ze padam...ale wole to niz ciągły deszcz:) Wczoraj byliśmy alergologa i zgłupiałam:( najpierw pani mówi ze to nasilenie AZS na buzi i nie mogę podawać rzeczy z mlekiem, kakao, z barwnikami, z konserwantami...potem mówi ze zrobi testy ale wziewne bo to raczej nie pokarmowa alergia...i właśnie dlatego złupiłam...co o tym sadzicie bo ja albo głupia jestem i nie rozumie labo to ona coś kreci... tak czy siak testy mamy miec 28 lipca i zobaczymy czy to coś w powietrzu nie dziła tak na Lukiego tym czasem mamy kolejna maść i tym razem zaskoczona bo cena tylko 23 zł a nie jak do tej pory ok 100złotowe nam zalecano:) Kasiu my musimy miec pepti bo tam jest wiele składników których Luki nie dostaje z pokarmem takich jak wapń czy białko...kaszkę na kolejce przygotowujemy na pepti właśnie i czasem w nocy jak sie obudzi i jest głodny to właśnie pepti...jest to srodek nie tylko dla dzieci ale tez dla dorosłych-tak na marginesie;) a najlepsze zostawiłam na koniec...poszłam do naszej przychodni z Lukim(katar, stan podgorączkowy i delikatny kaszel) nasza pani dr dalej na urlopie(wraca we środe-hurrraa!)i bylismy i innego dr. on bada Lukiego, zagląda do gardła i mówi ze on zdrowy!!!ja na to czyli przeziębienie a on ze nie jakie przeziębienie zdrowy jest!!! ja w szoku i pytam a temp a katar??alergia-jego odpowiedź...kazał przyjść w przyszłym tyg gdyby mu nie przeszło to przepisze antybiotyk...nie odczekanie jego!!! od kiedy tem to objaw alergii??? nasza alrgolog za to wczoraj mówi ze to nie alergia tylko przeziebienie i kazała syrop podawać i jak nie przejdzie to do lekarza-ale zaznaczyła zeby do innego;) no ro na dzisiaj tyle bo chate musze posprzątać póki dzieć spi i obiad ugotować...a co to nie mam pojecia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sroczko o jaaaa! o tak, co lekarz to nowa diagnoza! i badz tu madry. mam nadzieje ze te te cos wykaza bo wogole kupy sie to nie trzyma. to przeciez przeziebienie powinno sie odroznic o alergii? bo sama juz zglupialam. nie dziwie sie tobie ze nie wiesz co myslec. przeziebienie zreszta gora do 2 tyg powinno sie trzymac wiec wtedy sie okaze-oby. a jak dalej beda te objawy to pewnie alergia! a Lukaszek chetnie pije to pepti? my pilismy jakos jak maly mial 8 mies (po rota zeby szybciej jelitak doszly do siebie) - i pil ale mniej chetni niz inne bo ono takie niesmaczne. jak maly mial znowu rota to pan dr (w PL ,ta sama) juz nie chciala pepti przypisac bo mowi ze on juz za cwany i pic nie bedzie tego. jak Lukaszek pije- to super -madry chlopiec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×