Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Karmazynowy przypłwy

O biciu Twojego dziecka.

Polecane posty

Gość O biciu Twojego dziecka.
Wywracać skarpety długości kilku centymetrów ,a rozplątywać rajstopki to różnica,ale to nie o to chodzi ,gdybym chciała odpuścić to bym o rade nie pytała .Chce aby moje dziecko to robiło krzywda mu się nie stanie i proszę o rade jak to osiągnąć a co do mówienia że czepiamy się detali...to tak czepiam się detali bo detal do detalu i uzbiera się sporo.Z reszta to kropla w morzu,dochodzą tez takie sprawy jak np. nie wkładanie obrań do prali a prosiłam o to kilka razy lub częste przebieranie się ( i mam tu na myśli to ze ona siedząc w domu potrafi się kilka razy przebrać a to co zdejmie wynosi do prania po np.1 godzinie lub2 noszenia tego na sobie)..lub zmienianie pidżamy codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O biciu Twojego dziecka.
ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o reeety...to nieee mój tam chodziłby tydzień w jednym :D I zobaczcie jakie dzieci są różne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O biciu Twojego dziecka.
na pozór to drobne rzeczy ale skoro my je widzimy to i potencjalne synowe czy zięciowie tez mogą je dostrzec.Nie lepiej że my nauczymy tych drobiazgów dziecka niż potem mażlub żona będą ich tego uczyli ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne jasne
zielona :"dlaczego dzieciak polazl tam gdzie mu nie bylo wolno? bo matka nie miala czasu zeby sie nim zajac? wyslala na ulice - a pozniej sprala za to ze szukalo sobie zajecia?" jak miałas 11 lat to wychodziłas z mamusia na spacer za raczkę ? To ja chyb żyję w innym świecie bo w tym wieku wychodziłam na podwórko sama jak wszystkie dzieciaki w okolicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie racja. Mój mąż jak wrzuci swoje ubrania do kosza to to wogóle jest jedna wielka kula - jest bluza czy koszula zawiązana rękawami. Odwiązuję a tam wysypują się skarpety, gacie - też powiązane albo w kulkach. No i weź się nie wścieknij !!! A syn robi już podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zielona :"dlaczego dzieciak polazl tam gdzie mu nie bylo wolno? bo matka nie miala czasu zeby sie nim zajac? wyslala na ulice - a pozniej sprala za to ze szukalo sobie zajecia?" No to było takie ocenianie...jak dzieciak polazł sam, to matka była zła....no jasnowidz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam swoje 4 grosze
> Izuchna niestety znów się zgadzam, ale powiem szczerze mnie opis dzieciństwa "krew..." powaliła z nóg, brak słów.. zadałam sama sobie takie pytanie? co ja bym zrobiła gdyby moja matka taka była, a teraz na starość potrzebowała pomocy.. Ja miałam zawsze bardzo troskliwą, dobrą mamę, która - choć miała nas dużo potrafiła zadbać o wszystko i żadnego nie krzywdziła - wręcz przeciwnie często była zbyt pobłażliwa, co przysparzało jej tylko pracy, ale ona właśnie większą wagę przywiązywała do tych ważniejszych spraw m.in. do nieranienia uczuć dzieci.. Teraz mama owdowiała, czuje się osamotniona, bo bardzo - szczególnie w ostatnich latach była związana z ojcem - i teraz każde z nas niezwykle troszczy się o nią, pamiętając Jej właśnie to, co zrobiła dla nas... A ja poradzi sobie z tym "krew.." i jak ocenić jej ewentualny chłód i obojętność na potrzeby jej matki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O biciu Twojego dziecka.
Dlatego ja bym chciała aby moja córka odwracała te ubrania ha ha no dobra ubrania odpuszczę ale te rajstopki mnie wpieniają..a potem zamiast w 5 minut nastawić pranie robię to w 10 bo muszę odplatać rajstopki i stopki ha ha .Nie wspomnę o synku 5 lat który zdejmuje bluzę razem z koszulka,jego tez muszę przyuważyć i zwrócić uwagę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krew mnie zalewa jak czytam
Izuchnaaa, dzięki :) Ja raczej widzę swoje błędy niż postępy, ale to chyba raczej na plus ;) Jesli ma to którąś matkę kiedyś powstrzymać przed uderzeniem dziecka (z jakiegoś błahego powodu), to cieszę się, że mnie nerwy nieco poniosły :P O biciu - to róbcie to RAZEM, pokaż jej gdzie należy trzymać za stopę a jej drugą ręką prowadź tak rajstopki, żeby się rozplątały. I stój nad nią, niech przy Tobie to zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam swoje 4 grosze
eee tam Izuchna - jesteś patologiczna nie dość, że dzieckiem się nieodpowiednio zajmujesz to jeszcze masz męża co to skarpetki w postaci kulek wrzuca do kosza... i ja się z kimś takim zgadzałam, chyba odwołam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bede sie wypowiadac na temat w tytule topiku, bo szkoda czasu na bicie piany, zadna ze stron nie przekona drugiej, ale mam rade dla \"O biciu Twojego dziecka.\". Twoja corka prawdopodobnie nie odplatuje rajstop nie dlatego, ze nie potrafi (wiec nie ma co siadac z nia i prowadzic szkolen w tym zakresie), tylko dlatego, ze jej sie nie chce. Umow sie z nia, ze bedziesz prala tylko rozplatane rajstopy i badz konsekwentna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O biciu Twojego dziecka.
Oświeciło mnie ha ha ah już wiem ...może zamiast pokazywać jej jak ma je przewracać to pokażę jej jak ma je zdejmować ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O biciu Twojego dziecka.
Bo prawdą jest że ona to potrafi tylko się jej nie chce ,a widocznie nie potrafi ich ściągać tak aby stopy nie były zaplatane :D:D:D:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam swoje 4 grosze
to teraz Wam powiem o różnicy między matkami, a nie dziećmi dziecko mojej znajomej (mamy dzieci w tym samym wieku) - kiedy były jeszcze w przedszkolu - ubierało się rano samo tzn. samo decydowało co założy, jak założy, wszystko, samo wyjmowało z szafek itd. Ja - układałam mojemu równiutko przygotowane, dobrane kolorystycznie nawet skarpetki pod kolor bluzeczki. Obaj wyrośli na fajnych chłopaków...ale ja nie wyobrażam sobie inaczej, czy zasłużyłam na klapsa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krew mnie zalewa jak czytam
Ciekawe, do jakich wniosków dojdziecie ;) Ja sama jeszcze nie wiem, co bym zrobiła, gdybym miała się nią zaopiekować. Na razie nie mamy kontaktu, od momentu, gdy mi powiedziała, że jestem popierdolona, to nie kontaktowałam się z nią, ani ona ze mną. Potem ciotki mi przekazywały, że matka jest oburzona, bo wyszłam i mam ją przeprosić, ponieważ ją zdenerwowałam ;) Oczywiście tylko się uśmiechnęłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zuchnaaaa , faktem jest - dzieciak polazl bez matki- sama napisalas - gdzie tu jasnowidzenie? byl SAM , matki przy nim nie bylo? zgadza sie , czy widze cos jasno? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieeeee ależ skąd mamo :) Ja mojemu też szykowałam ubranka, ale teraz już sam ma się ubierać :) Tylko widzę, że moj syn jest leniwy i codzień rano mówi: mama przyszykuj mi ubrania. A ja odpowiadam - masz swoje komody i szafki, poszukaj sobie. No bluzy to mu prasuję - jak sobie wybierze, bo pierdzielę i nie prasuję ubrań po praniu tylko przed ubraniem. ( :D ) Czy zasłużyłaś na klapsa ? Oj taaaak :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne jasne
TAK był SAM bo dzieci w tym wieku zwykle wychodzą SAME na podwórko !!! Kobieto, do ilu lat wychodziłas z mamusią na spacer? Do ilu lat będziesz wychodziła ze swoimi dziećmi do piaskownicy? Odpowiedz proszę. Bo ja sobie nie wyobrażam żeby zawsze i wszedzie mieć swoje dorastające dziekco na oku i pod nadzorem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O biciu Twojego dziecka.
Moja córka ubiera się sama i sama decyduje w co ale zanim to zrobi ja udzielam kilku wskazówek typu dzisiaj jest zimno więc ubierz jakąś grubsza bluzeczkę.Czasami jest tak że ona mnie prosi abym jej coś wybrała!!oo przypomniałam sobie sytuacje kiedy chodziła jeszcze do przedszkola..rano zawsze był problem z ubraniem bo co jej nie wyciągnęłam to się jej nie podobał..gonił nas czas a ona wymyślała.....wiec postanowiłam że ubranie do przedszkola będę jej szykowała dzień wcześniej wieczorem,aby widziała co wybrałam i rano nie robiła scen-pomogło!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam swoje 4 grosze
..i jeszcze Wam coś powiem: pyłki bym spod tych wielkich, zarośniętych nóg zdmuchiwała do dziś, gdyby nie fakt, że sam chce i robi wiele rzeczy i wcale nie wyrósł na maminsynka, więc to bardzo różnie bywa. Najważniejsze to KOCHAĆ tych gnojków prawdziwie i czynić ich autentycznie szczęśliwymi, srał te skarpetki, kulki, kwadraciki i inne figury geometryczne i tak najważniejsza ta w kształcie serca... Ktoś gdzieś wcześniej napisał szczęśliwe dzieci pochodzą od szczęśliwych rodziców i coś w tym chyba jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie , moje dzieci jezdza same autobusami do szkoly , ponad 15 km. po budowach sie nie wlucza , dlaczego? hmmm, cuda , cuda :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do krew mnie.... A co tak naprawdę odczuwasz ? Chciałabyś mieć z mamą pomimo wszystko dobry kontakt ? Ale tak szczerze powiedz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zielona Bo każde dziecko jest inne - jedne się włóczą a drugie nie. Pojniesz to kiedyś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O biciu Twojego dziecka.
no to ja się już pożegnam bo widzę że wy dalej swoje....może jeszcze dodam coś o polu...moje dzieci chodzą na podwórko same..dlaczego??a na to składa się już kilka czynników 1 mieszkam na parterze 2 mam je na oku i na uchu 3sprawdziłam je -obserwowałam ich zachowanie,wiem jak się zachowują na polu,wychodząc ze mną nie miały tendencji do oddalania się i uciekania 4 wytłumaczyłam co im wolno a co nie 5 okolica jest "bezpieczna" to znaczy z dala od ruchliwej ulicy Po tych obserwacjach stwierdziłam ze mogą wychodzić na pole same,oczywiście wszystko zależny od zachowania dziecka i od warunków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam swoje 4 grosze
...i ci z tego, że chucham dmucham do dziś. Wszystko ma uprasowane, ułożone, bo to po prostu lubię, a on? I tak jest mu wszystko jedno, byle było wygodnie. A jeszcze Wam coś powiem, większość jego rówieśników jest w tym zakresie zostawiona sama sobie i niestety to często widać, młodzież - zwłaszcza płci męskiej bywa nieestetyczna, pogniecione koszulki, kompletnie niedobrane kolorem, stylem do spodni, butów etc, a ta moja męda chce się do nich upodobniać, bo mu ten powiedzmy luz odpowiada. Myślę, że co rodzina (moja niepełna) to przypadek, dlatego uważam, że ważniejsze są pryncypia i ogólny bilans, a te wszystkie pierdoły i tak w praniu się wymieszają. Boję się tylko jednego, chuchamy, uczymy, dmuchamy, a oni potem wezmą sobie jakiegoś flejtucha, lenia i cała nasza robota w p....du! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×