Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aagaa24

22.08.2009 kto jeszcze??

Polecane posty

dziekuje :) my na pomysl przetopienia zlota wpadlismy dopiero jak juz zamowilismy obraczki... ale mimo to pozbieralam zloto i chcemy zrobic dwie takie same zawieszki na lancuszki z grawerka...takie na pamiatke :) tylko tez nie wiem czy zlota starczy, mimo ze troche go jest ;) a jak tam dziewczyny Wasze przygotowania??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej no u nas jakos ida te przygotowania obraczki juz zamowione http://wkruk.pl/sklep/bizuteria/show/inputCheck1=true_inputCheck13=true_inputCheck30=true_id=8070_pgszukaj=2_pgkomplet=1_sort= a co dajecie na grawerunku bo my tak tradycyjnie tylko date slubu i imiona. i jak juz mamy wiekszosc rzeczy zalatwiona to przypomnialo nam sie nagle ze czyms do dlubu przeciez jechac trzeba :) i jutro bedziemy szukac ja jeszcze dzisiaj przeszukam stronki i moze cos znajde. mi sie marzy taki samochod retro lata 40 :) ale nie wiem czy taki gdzies tu znajde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i jeszcze moj narzeczony wczoraj wieczorem powiedzial mi ze jest gotowy na to zeby po slubie miec dzidziusia :) co mnie bardzo uszczesliwilo bo ja juz dosyc dlugo czuje gotowosc wiec w noc poslubna (jezeli takowa bedzie) a jak nie to w podrozy biezrzemy sie do roboty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny :) my ostatnio spisalismy juz protokol przeslubny :) jestem tez po probnej fryzurze, bylam zachwycona :) wytrzymala 2 dni - bylam na weselu 18kwietnia :) spalam w niej i w niedziele wieczorem dalej sie trzymala :))) my obraczki juz mamy od stycznia, biale zloto , klasyczne, 5mm, zaokraglone :) grawer mamy nietypowy - nasz :) plus data slubu :) autko retro tez juz mamy - Buicka czarno -bialego :) juz niewiele rzeczy nam zostalo, z czego sie bardzo ciesze :) pozdrawiam was wszystkie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiax91 ---> sliczne te wasze obraczki :) takie delikatne, ale maja cos w sobie :) co do grawerunku to kompletnie nie mamy pomyslu... chcielismy zeby to bylo cos innego niz data i imiona... moze.... \"zaloz ja spowrotem\" ;) hehe no serio nie mamy pomyslu... to byloby fajne tak \"wcelowac\" z dzidziusiem w noc poslubna :) tylko cos mi sie wydaje, ze u nas to nie ebdzie takie proste...ja mam bardzo nieregularny cykl...zreszta juz grudzien i styczen rpobowalismy i nic... teraz wrocimy do tego po slubie ;) A Wam zycze powodzenia w \"celowaniu\" :) co do auta to taki \"stary\" klasyczny samochod to super pomysl... my chyba pojedziemy autem rodzicow (mercedesem) szkoda nam wydac lekko 1000 zl, zeby pojechac do kosciola i na sale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acch też bym chaciała dzidziusia począć w noc poślubną :) ale mój narzeczony nie czuje się gotowy jeszcze. ja juz od paru lat się doczekać nie mogę. ale czasami przekonuję się, że warto poczekać, wyszukuję plusów w całej tej sytuacji. no cóż drugiej połówki nie zmuszę do tak ważnej decyzji. ale i tak widzię postęp u niego, przekonał się do nmpr i po ślubie tylko na nich będziemy bazować. przestał się panicznie bać dziecka, my wciąż nie mamy zaproszeń. a w weekend majowy chcemy zaprosić kilka osób no i zakupienie zarposzen na allegro odpada, bedziemy szukac czegoś na miejscu. my bedziemy jechac do slubu jakims samochodem znajomych taty, nawet nie pamietam jaki, jakis z usa sprowadzany, najnowszy model. szkoda nam kasy na wynajmowanie, a tak to tylko za paliwo zapłacimy. dziś miałam koszmar, szłam do ślubu z obcym facetem!!! a mój narzeczony szedł w jakimś orszaku z kobzami i się do mnie uśmiechał!! to było straszne uczucie i byłam przerażona jak to można wychodzić za mąż za kogoś obcego i dopiero po ślubie go poznawać.na szczęście po przebudzeniu się mój narzeczony wciąż obok spał :) jutro czeka nas druga wizyta w poradni, ostatnia. więc kolejna sprawa będzie załatwiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamy zaproszenia:) tak jak pisałam, potrzebowaliśmy jednego na ten weekend, a skoro pakowane były po 10 to od razu wszystkie wzięłam. Nawet udało mi się ładne znaleźć, a obawiałam się, że w sklepie to tylko tandetne z gołąbkami będą. No i poradnia zaliczona, czyli 2 sprawy do przodu. A nawet 3, bo dziś się umówiłam na paznokcie na 18 sierpnia. A co u Was słychać? jakieś plany na weekend majowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) moje plany na weekend prawie jak zawsze. jutro na imieniny do taty w sobote odpoczynek a w nd spotkanie ze znajomymi. szkoda tylko ze poniedzialek nie jest wolny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaniaa83 --- > gratuluje, ze wreszcie wybraliscie zaproszenia :) co do planow na weekend to my jedziemy do poznania do moich dziadkow, bo jeszcze tam z zaproszeniami nie dotarlismy ;) zostalo nam 5 zaproszen i juz bedziemy mieli to z glowy :) dlaczego jeszcze nie ma lipca ?? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i po weekendzie. rozdaliśmy klika zaproszeń. na samym początku było bardzo niemiło :( babcia mojego M. zamiast się cieszyć to nas zjechała po co te wszystkie ceregiele, po co nam te wesele i zaczęła nas opieprzać i gadać że i tak nikt nie przyjdzie, bo i problem z dojazdem i nie ma jak. mówiła o swojej rodzinie, ciotkach mojego M., swoich córkach. tyle że każdy ma samochód, nawet 2, jedna rodzina, a gdyby tylko chcieli przybyć to byśmy nawet transport zorganizowali. bylo nam bardzo przykro. jeszcze rzuciła się do mojego narzeczonego, ze nie pomaga montować swojemu ojcu altanki, jakby to było najważniejsze (mój M.pisze teraz prace mgr i szykuje sie do obrony, wiec jeden dzień odpoczynku się mu należał.)szybko się zabraliśmy stamtąd, ale potem już było miło i każdy się cieszył :) i zapewniał, że na ślub i wesele przybędzie:) szkoda jeszcze tylko, ze babcia mówiła w imieniu ciotek, nie czekając jak je oddzielnie zaprosimy. ostatecznie czasu nie było do nich zajechać i spotkanie z nimi jeszcze przed nami. natomiast druga babcia już nam prezent ślubny zaczęła wciskać, ze niby nie doczeka ;((( .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraa poklocilam sie z narzeczonym :( jest mi okropnie z tym zle bo poklocilismy sie przed jego wyjazdem sluzbowym.wroci dopiero za 3 tygodnie. poszlo o to ze musimy przelozyc podroz poslubna na miesiac pozniej bo nie moze opuscic pracy. a ja glupia zrobilam mu wyrzuty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiax91 ---> nie martw sie narzeczony na pewno rozumie powody nerwow... pojechal w tym czasie oboje ochloniecie i bedzie dobrze :) tak to juz jest, ze sprawy slubne wprowadzaja nerwy i napiecie zwlaszcza jak czas sie przykurcza ;) my teraz tez jakos czesciej sie spinamy i drobiazgi slubne... aaniaa83 ---> a co do zapraszania gosci to my tez nasluchalismy sie roznych komentarzy w stylu \"a po co, a na co\" , \"jak dozyjemy to bedziemy\", \"a to jeszcze tak duzo czasu nie wiadomo czy dozyjemy\"... a tak ogolnie to zostaly nam do rozdania 3 zaproszenia juz tylko znajomym... i wczoraj kupilismy garnitur :) az nie moglam uwierzyc, ze moj mezyczyzna jest taki przystojny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aagaa24 jak mogłaś wątpić w przystojność swojego narzeczonego? :) asiax91 aagaa24 ma rację, ochłoniecie i oboje stwierdzicie, że to było głupstwo. Nam też się zdarzają co raz częściej spięcia, kłócimy się o głupoty, na szczęście szybko to mija. dziś podarliśmy się na mieście o to, że 5 min później z pracy wyszłam i na autobus nie zdążyliśmy,jakby to był powód do kłotni (autobus co 10 min jeździ.... )ale 3 min i nam przeszło. a raczej jemu, bo mi nic nie było. my się po prostu kłócić nie umiemy, a raczej być na siebie obrażeni dłużej niż parę minut. asiax91 ja bym wzięła za telefon i wyjaśniła całą sprawę, do dumnych nie należę by nie wyciągnąć pierwsza ręki na zgodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe moj ostatnio sie zezloscil, bo poszedl sie kapac a ja mialam poscielic lozko, ale sie zasiedzialam na kompie ;) tak jakby 5 min go zbawilo ;) ale tez szybko mu mija ;) aaniaa83 --- > nie watpilam w to, ze jest przystojny, bo jest i to bardzo, zreszta to moje utrapienie i nie tylko moja opinia ;) jest taki moj wymarzony ideal jesli chodzi o wyglad ;) tylko nie wiedzialam, ze jest az tak bardzo bardzo przystojny ;) nigdy go nie widzialam w takim ubraniu, w zwyklym garniturze tak, ale to zupelnie inna sprawa ;) poza tym w tym slubnym garniturze wyglada tak powaznie i dostojnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz juz 95 dni :) juz sie nie moge doczekac. pogodzilam sie z narzeczonym,chociaz przez telefon to tak nie uznaje tego za zgode jeszcze calkowita ale wraca w piatek wiec sie pogodzimy jak nalezy ;) a cisza tu faktycznie panuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to bedzie mile godzenie ;) my w pon jedziemy juz pozalatwiac wszystkie formalnosci zwiazane z dokumentami :) rowne 90 dni przed slubem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heloł ;) ja liczyłam, że od tego piątku to już równiutko 3 miesiące:) ale ten czas leci. My tak prędko sie nie wybierzemy z dokumentami, może dopiero po 1 czerwca. Nie będziemy mieć łatwo bo mieszkamy w mieście oddalonym o 80 km od miasta w którym będziemy ślubować i prawie tyle samo od miejsca zameldowania mojego narzeczonego. Zanim wszystko pozbieramy to trochę minie, ale ksiądz nie kazał nam się śpieszyć i nawet przed czerwcem nie przychodzić. Trzymajcie się ciepło. Hmmm a może macie przecieki co do pogody jaka będzie w tym dniu ;) ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no my z papierami tez nie mamy lekko... najpier musze wybrac swoj akt ur (60 km od mojej miejscowosci), pozniej jedziemy kolejne 30 km odebrac nasze akty chrztu i wracamy do mnie do urzedu czyli spowrotem 90 km...a po wizycie w urzedzie do ksiedza jeszcze... takze pracowity dzien sie szykuje ;) co do pogody to czytalam gdzies na dlugoterminowej, ze w drugiej polowie sierpnia maja byc upaly po 30 st (najwieksze od dawna)... sama juz nie wiem czy to dobrze czy zle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chcę upały :D deszcz w ten dzień do mnie nie przemawia ;) ale jak będzie to się pogodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to moze zadzwonimy i zamowimy sobie pogode na ten dzien :) niech nie pada ! ale niech nie bedzie upalu strasznego, chociaz to akurat niewazne na sali klimatyzacja jest ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, zaczynacie czuć "stresa" związanego ze ślubem? bo ja jakoś zaczynam się denerwować, że tego dnia będę w centrum uwagi.. to jakoś nie w moim typie. Ale ogólnie czuje już taki dreszczyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jakos nie odczuwam stresu przed tym ze bede w centrum, bo to akurat dla mnie normalne z epanna mloda jest w centrum uwagi, na kazdym slubie tak jest.jedyne czym sie stresuje to to ze jak sie wzrusze na przysiedze to mi sie zacisnie gardlo i nic nie wypowiem :) ale moz byc zabawnie jak juz sie zatkam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie tez nie stresuje bycie w centrum uwagi... bardziej sie martwie tym zeby wszystko sie udalo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastepna na sierpien
Hej Dziewczynki! Ja tez biore slub 22 sierpnia i juz zaczynam sie stresowac:( Mamy sale, orkiestre, kamerzyste, samochodem jedziemy swoim(ukochanym Trabancikiem:)) Jestem na etapie zakupu zaproszen. Problem z zalatwianiem wielu rzeczy polega na tym ze nie ma nas w pl i przyjezdzamy na tydzien przed weselem. Jednak wiele osob nam pomaga zalatwiac potrzebne sprawy, rodzice moi i narzeczonego, swiadkowie itd:) ale zaczynam sie coraz bardziej stresowac i wolalabym byc na miejscu, niestety nie moge:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastepna na sierpien
aaa no i obraczki mamy juz zamowione, odbieramy w sieprniu. Na nauki jestemy umowieni z ksiedzem jak przyjedziemy. Powiedzial nam ze spotkamy sie raz czy dwa i zebysmy sie nie martwili tym. Jakie papiery trzeba zalatwic osobiscie orientujecie sie? akt ur i akt chrztu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) mnie juz powoli stresik bierze, ogolnie wszystko juz prawie jest ;) najwazniejsze rzeczy sa.. garniaka kupilismy w UK :) zaobieramy do PL w nastepny weekend :) my mimo, ze mieszkamy w Anglii wszytsko zalatwiamy sami :) daje nam to niesamotiwta satysfakcje :) moja sukienka juz doszla z Paryza do Wrocka - 19 czerwca 1 przymiarka, z butami ;) mam srebrne sandalki z krysztalkami Swarovskiego :) przynajmiej beda nie tylko na slub i noga sie pocic nie bedzie, bo dziewczyny na innym forum narzekaly, ze jak but jest kryty to nozki sie poca ;) z reszta ja nie znosze bialych butow.. wiec musialy byc srebrne :) zaproszenia jak pisalam (chyba) juz w kwietniu rozdane :) graniak jest, suknia jest, buty dla mnie sa, fryz rybrany, makijaz probny byl :) sala jest, fotografowie sa - z kamerzysty zrezygnowalismy - yuuupiii !!!! w rodzince ktos ma kamere i zrobimy sobie lepszy filmik sami a co !!! obraczki mamy od stycznia :) bukiet wybrany :) jeszcze tylko alhokole + napoje nam zostaly, usc + ciasta i tort, plus ubrania na poprawiny protokol juz mamy spisany od kwietnia :D ksiega gosci jest - tylko jeszcze zostalo nam 1wsza strone wydrukowac i ladnie wkleic - na papierze czerpanym :) zeby do zaproszen pasowalo.. sami je robilismy :) wyszly rewelacyjnie.. no i podroz poslubna jest zamowiona, w sumie na slub bierzemy 3 tyg wolnego, tydzien przed i po slubie bedziemy w Polsce.. a pozniej od razu lecimy na tydzien na podroz poslubna :) juz sie doczekac nie moge... niewiele czasu nam zostalo dziewczyny :) powodzonka wam zycze i 3mam mocno kciuki pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastepna na sierpien
Sorki ale jezeli wybierasz sie do Pl to Ci latwiej i sie nie dziwie ze sama zalatwiasz. My przez tel zalatwiamy ile sie da, bo niestety nie mozemy wybrac sie do Pl teraz, dopiero na tydzien przed slubem. Protokol spisalas w kwietniu, a to nie jest tak ze dokumenty typu akt chrztu itd musi byc wazny na 3 miesiace od daty slubu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj ja już co raz bardziej czuje emocje :) chwilami żałuję, że to nie skromny ślub z rodzicami i świadkami. Zamówiliśmy samochód do ślubu, jednak, bo stwierdziliśmy, że o łąskę nikogo prosić nie możemy, może wyniknąć głupia sytuacja, a tak to zapłacimy, ktoś przyjdzie do pracy i będziemy mieć czarno na białym jego obowiązki, a nie martwić się, czy \"wujek\" może nie woli teraz wypić niż z nami na zdjęcia jechać. Zresztą gości zapraszamy by się bawili a nie nam służyli. Ale to tak wyszło w praniu. Czekają nas bardzo pracowite weekendy. Już w piątek musimy zgromadzić większość papierów, żeby w następny iść do księdza. Do tego w ten piątek (ew. sobotę) jesteśmy umówieni na degustację ciasta, zamawiamy tort, musimy iść do jubilera zamówić obrączki i sprawdzić czy naszego złota starczy tak w ogóle, zaprosić jeszcze część gości od strony młodego. A za tydzień z mojej strony najbliższych i taką jedną rodzinkę co z daleka do swojego domku letniskowego przybywa. Parę lat już ich nie widziałam, ale chęć przybycia na wesele wyrazili więc trzeba formalnie zaprosić :) No i mam problem z chrzestnym. Po moich chrzcinach wyjechał do kanady i tam na stałe mieszka z rodziną. Czasem chyba tu przylatują, ale do swojej bliższej rodziny. Od chrzcin go nie widziałam, czyli w sumie nigdy go nie widziałam. Kiedyś wysłał mi paczkę. Ale na komunię moi rodzice go nie zaprosili bo uważali, że i tak nie przyleci, a potem sie dowiedzieli, że miał o to żal do nich. A ja zawsze marzyłam by go poznać. Parę lat temu mojej mamy i chrzestnego stryjek przyleciał do nas i robił mi zdjecia, bo mój chrzestny ciekawy był jak wyrosłam ;) teraz chciałabym go zaprosić, ale po różnych opiniach wyczytanych na necie, boję się, że on pomyśli, że chcę kasy.... a ja na prawdę całe życie marzylam, że chociaż na własnym ślubie go poznam. Rodzice zajeżdzali ostatnio do tego stryjka, ale okazało się, ze poleciał do kanady i nie mamy kontaktu. tylko że ja go znalazłam na NK, ale głupio mi sie odezwac :P jak myślicie, prosić go? odezwać się? stresa mam, że mnie nie skojarzy jeszcze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×