Macie faceta lekarza, miałyście? Jacy są tacy faceci?

czy to jest faktycznie tak, ale mnie kiedyś podrywał lekarz, powiedział że bardzo mu się podoba mój uśmiech i ja cała i wg niego jestem prawie idealna, oczywiście nie poszłam do niego ponowie- nie dzięki, nie chce skandali. A raz taki jeden buc gładził mnie po nodze przez całe badanie-ale miałam kłaki na nogach :D i się w sumie zastanawiałam czy się nie brzydzi-laska z kłakami na nogach hahah I Ostatni ginekolog, zanim przystąpił do badania odchrząknął popatrzył w kalendarz, okno, odchrząknął i działał był bardzo speszony i się czerwienił :/ kretyn Ogólnie po takich akcjach mam lekki nie smak, ale ja bym nie chciała skandalu i romansu ani rozwodników z mojej winy.

To pewnie ejstes bardzo atrakcyjna:) A ten , który wprost Ci oznajmil, że mu sie podobasz w jakim byl wieku i jakiej specjalności? Slyszalam, ze chirurdzy to podrywacze

do love parasite - strzał w 10 pan od tej secjalności, ech wiesz, ja nie wiem czy chodzi tu o atrakcyjność, mam ciekawą urodę ale pięknościa bym tego nie nazwała tzn siebie:D jak czytałaś na jednej wizycie miałam kłaki na nogach więc miewam takie wpadki. Ja albo się podobam albo nie. Nie jestm klasycznie łądna, zresztą- nie jestemładna wcale, tylko mam ciekawą urodę podobno i tyle, żadne tam ze mnie cuda. Figury tez nie mam modelki. Nie wiem, może jacyś zboczeńcy maksymalni :D jeden był brzydki dwóch bardzo przystojni

acha ten od chirurgii to w wieku tak ok 45 lat może przed 45

Na pewno jestes atrakcyjna skoro 3ch lekarzy to potwierdzilo :) Wlasnie dobrze, ze nie masz pospolitego typu urody, ktorego pelno na ulicach itp. Ten drugi co Cie glaskal po nodze to tez chirurg?

nie wiem jak to jest/////// - ja też bym nie chciała skandalu , ale jakaś taka obsesja się we mnie zrodziła

no i nie wiem czy ma żonę , w końcu obrączki nie nosi

też :D tylko z innej miejscowości i trochę w czym innym mi pomagał ;) ja nie wierze w siebie i swoja ,,atrakcyjność,, ale widzisz kobiecie nie wystarczy to że ktoś jej dosłodzi, sama musi się polubić- pracuje nad tym. Ale to jest też minus takiej urody, zawsze się człowiek wyróżnia i ludzie go zapamiętują- najgorzej na uczelni :D a potem ćwiczeniach :/

ze złamaną nogą- to nie wiem, może takie krótkie zauroczenie? No właśnie z tymi obrączkami, ja bym nie chciała żonatego albo rozwodnika, boje się bycia tą drugą

ah ci lekarze .... :D

w ogóle to mam kompleks taki,że faceci ok 50 się mną interesują. nie młode chłystki a starsi poważni panowie dlatego przywędrowałam na kafe w celu założenia takiego topicu :D hehe jakby 50 latkowie siedzieli na kawałe

nie wiem jak to jest/////// a Tobie sie tacy tez podobają? czy wolisz chłystków?

mi się tez tacy podobają, ale co z tego kiedy taki pan na pewno ma żonę lub jest po rozwodzie a chłystki jak to chłystki może maja inne kryterium oceny kobiety, nie chodzę w mini i tak seksi ubrana może to mnie u nich dyskredytuje

to może troche młodszy niż 50 nie wiem ile Ty masz lat, ale tacy koło 30 bywają jeszcze wolni chyba...kurcze nie mnie się wypowiadać .... ja tak drugi raz w zyciu ześwirowałam na punkcie starszego faceta ( pierwszy był wykładowcą na szczęscie mi przeszło ) ale wtedy byłam wolna a teraz nie jestem

ja mam 22 lata nie wiem ja bym chciała porządnego chłopaka który nie będzie zdradzał, tzn pana po 40 stce który będzie siedział w domu nie będzie oglądał innych kobiet, będzie zakochany tylko we mnie może być nawet brzydki- byleby nie zdradzał tak się naczytałam na tej kafeterii o tych zdradach że mnie mierzi tzn ześwirowałaś na pkt starszego ale tylko świrowałaś czy coś działałaś i teraz działasz?

wtedy działałam i się opamietałam ( przeciez to groziło wywaleniem ze studiów a w jego przypadku stratę pracy) teraz szukam porady na kafeterii żeby też się w porę opamiętać :( mam nadzieje że ktoś mi przemówi do rozumu .... no ja też się naczytałam o zdradach, ale to chyba nie jest tak do końca, nawet jak sie znajdzie chłystek to jak kocha to nie zdradzi ...

Jak Ci przemówić-wizja złego samopoczucia, rozbicia związku swojego, tego człowieka i poczucia bycia gorszą bo w tajemnicy, bo to Ty zabiegasz- nie wiem, na mnie by to pewnie zadziałało, na Ciebie nie koniecznie. Mi tez chodzi o to żeby mu się żadna nie podobała za bardzo ani on tez żadnej, dlatego lepiej żeby był niezbyt urodziwy. Wiem że normalny facet musi patrzeć za babą, ale taki po 40 stce już się napatrzył i żeby patrzył tylko na mnie :D Najlepiej jakby był pisarzem, albo felietonistą, albo recenzentem siedziałby w domu. Już jakbym dobrze zarabiała to bym nas utrzymywała- wiem, wiem głupia jestem ;) marzenia.

e tam głupia :) rozumiem Cię każdy ma jakąś swoją wizję związku ( chyba ) ja przynajmniej miałam :) .... trochę cięzko będzie chyba o faceta który nie spojrzy na inną babę ... no tak myślę ta wizja rozbicia związku to bardzo dobrze na mnie działa... rzecz w tym że ten lekarz napewno nawet na mnie uwagi nie zwraca, po prostu jest miły i tyle jak wychodzę to pewnie o mnie juz nie pamięta... a ja dopiero jestem głupia bo sobie wyobrażam Bog wie co.....:/

to samo przejdzie, pomęczysz się, będziesz mieć fantazje z nim aż Ci faktycznie zbrzydnie i później będzie Ci wstyd przed sama soba, nie wiem jak u Ciebie to funkcjonuje zresztą jeśli on nie daje znaków jakiś jednoznacznych to może faktycznie są to urojenia i nie warto się im poddawać, czasem nasz umysł płata nam figle z różnych powodów, nudy, braku ekscesów w życiu, samotności różnie

uh...już się czuję jak idiotka... masz rację to samo przejdzie dużą dziewczynką jestem powinnam to wiedzieć :(... powiedz mi tylko jeszcze jak myślisz czy to że myślę tak o moim lekarzu nie świadczy o czymś złym w moim związku? ...tego się najbardziej boję ... a miałaś kiedyś starszego faceta?

właśnie zastanowiło mnie to że mimo związku jakaś tam ciągata się pojawiła, ale sa dwie opcje-albo chwilowe zauroczenie, po tym kiedy przejdzie uświadomisz sobie że to tylko jakaś chwilowa niemoc i że partner jest Ci najważniejszy , albo coś szwankuje w związku tylko co i która strona nawala tu już potrzeba głębszej analizy. Czego Ci brakuje- w sensie emocjonalnym lub/i fizycznym ze starszym o 10 lat, nigdy więcej

właśnie zastanowiło mnie to że mimo związku jakaś tam ciągata się pojawiła, ale sa dwie opcje-albo chwilowe zauroczenie, po tym kiedy przejdzie uświadomisz sobie że to tylko jakaś chwilowa niemoc i że partner jest Ci najważniejszy , albo coś szwankuje w związku tylko co i która strona nawala tu już potrzeba głębszej analizy. Czego Ci brakuje- w sensie emocjonalnym lub/i fizycznym ze starszym o 10 lat, nigdy więcej czemu nigdy więcej? zdradzał? właśnie coś jest nie tak tylko sama nie wiem co.. mój partner jest dla mnie taki dobry i kochany, ma to co w facetach mi się podoba najbardziej.. no ideał - jesteśmy długo ze sobą ... mam nadzieje ze ten lekarz mi wyleci z głowy ( ale miło mi o nim myśleć)

sorki za skopiowany watek ..:)

Co za różnica czy lekarz czy architekt każdy jest inny... ale z moich obserwacji najczęściej są babiarzami, i wydaje mi się, że często czują się lepsi od innych.

Nie nie zdradzał, ale był szczeniakowaty, kochał podobno bardzo, bardziej niz ja ale był nudny... kryzys, czasem tak jest jak długo jestes z partnerem? może troche z nudy? Życia swojego lub w związku

Czy slowo "lekarz" dziala seksualnie?

a może nie tyle ze byl nudny co jednak ta róznica wieku zrobiła swoje...to znaczy zachowywał sie powiedzmy tak jak na jego wiek przystało ... no nie wiem Ty wiesz napewno lepiej...ale mowisz ze szukasz faceta ktory bedzie siedzial w domu i np. bedzie pisarzem to troche nuda zawiewa :> :) hehe teraz myśle ze moze ja tez tak z nudy swiruje , bo nasze dni ostatnio wygladaja tak samo ..pojawił się wiec przystojny lekarz, miły , dobry , mądry może to przez to ...?

Co wy z tym macie - > nigdy na mnie nie działało słowo lekarz seksualnie, ale jak myślę o "tym" lekarzu to działa seksualnie :D

być może, z nudy głupoty potworne do głowy przychodzą ;) uwierz mi. Nie wiem, był nudny bo nie było z nim o czym porozmawiać, obrażał się o wszystko, zero dystansu do siebie i mnie tez nie za super traktował. Trzeba było go chwalić, głaskać, kadzić. A taki pisarz, to ma hoj co pod beretem wyobraźnia go nosi, a że nie lubi wychodzić z domu to tylko szczęście dla mnie. Tzn mój wyidealizowany mężczyzna :) Muszę iść, mam nadzieję że sobie poradzisz ale napewno sobie poradzisz z tymi myslami. Najlepiej ich nie hamuj niech sobie poszaleją, wyszaleja się i sobie pójdą a Ty nie będziesz czuła się winna. Powodzenia, spadam, może do jutra, pa!

dzięki za rady , miłego dnia życzę :) uporam się uporam :D mam nadzieję ... wszystkiego dobrego :)