Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zwykła kobietka69

Żony, które wiedzą o romansie męża

Polecane posty

Gość trudny temat
bo kiedy ex mojego m dowiedziała sie o nas, to własciwie jej reakcja była dla nas samych zaskoczeniem. M pow.jej,ze chce rozwodu. Ex pow. mniej wiecej tak ,że jej rozwód jest niepotrzebny, że chce tak zyć, on swoim zyciem ona swoim. Zanim doszło do rozwodu, zrobiła tysiące awantur, choć zyła swoim zyciem( miała faceta). Jak widać kazdy reaguje inaczej, kazdy ma swój sposob na życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudny temat
I tak własciwie, to dawno temu przestałam sie dziwic z powodów dla których ldzie tkwią w małżenstwach lub sie rozwodzą. Jak Lenka chce tak własnie postepowac, to jej sprawa po co jej dogadywac. A moze to jej sposób,zeby nie palic za soba mostów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trudny temat ale my piszemy o zupełnie czymś innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amaretka....
Alez Lenka moze sobie robic co chce, moze byc z mezem, moze wziasc rozwod, moze nie brac rozwodu. Ale na litosc boska niech to ONA podejmie decyzje a nie dzieci!!!!! Bo jak na razie to corka kazala ojcu wyniesc sie z domu, to dzieci dziela majatek, to dzieci DECYDUJA o tym malzenstwie. Zal mi tych jej dzieci, maja beznadziejnego ojca i do niczego matke. Matka w takiej sytuacji powinna byc dla dzieci oparciem a tu jest odwrotnie, to Lenka ma oparcie w dzieciach. I to jest chore. Cokolwiek by sie w zyciu nie dzialo nie odwraca sie rol rodzic - dziecko. A co bedzie jak dzieci juz prawie dorosle wyfruna z domu? Kto bedzie za Lenke decyzje podejmowal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niestety ale z czasem role sie
odwracają .Choćby nawet wtedy ,kiedy Rodzice starzeją się ,dziecinnieją .I wtedy dzieci ,opiekuja sie nimi .Nie o lence mówie ,bo w sile wieku jeszcze jest :) Ale naprawdę to jej życie ,jej wybór .To ,że cała Rodzina za nią stoi to dobrze .Dorosłe dzieci moga w takich chwilach wspomagać matkę .I nie ma nic w tym złego !Nie przeżyją żadnej traumy .Są na tyle dorosłe ,że potrafią ocenić ,kto tutaj jest "złym policjantem " a kto "dobrym ". W takiej sytuacji kobieta potrzebuje wsparcia .Może zachowywać się irracjonalnie .Po latach może nie uwierzyć kim była wtedy .Gadanie rusz pupe ,jak w wieku 50+wali ci się swiat na głowę ,to gadanie do nastolatki ,to pierwsza miłość ,będą jeszcze inne . Indywidualnie każdy przeżywa ! Jedni podnoszą się zaraz ,inni latami nie potrafią sobie poradzić .I nie jest to zależne od wrażliwości ,raczej od umiejętności radzenia sobie z problemami . Niezaprzeczalnie są tacy ,których zżera stess .I tak to już jest . Nie wrzucajcie wszystkich do jednego worka . I nawoływanie do zmiany postawy nie jest w stanie niczego zmienić . To jak slepemu powiedzieć ,no zobacz kolory :) Więcej empatii ,wczuwania się w położenie innych .Mniej recept .Bo ja tak zrobiłam i ty też musisz zrobić .Ty nie jesteś mną ,ja nie jestem tobą .Takie życie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amaretka....
Lenki dzieci maja dopiero 18, 17 i 15 lat. To jeszcze dzieci, ktore podejmuja juz dorosle decyzje. Decyzje ktore waza na ich zyciu. Dla mnie taka matka jest nic nie warta. Niech ona podejmuje decyzje co do swojego zycia a dzieciom pozwoli na dziecinsto i mlodosc. Dzieciaki zderzajace sie z dorosloscia i podejmujace decyzje za wlasna, bezwolna matke - WSTYD - dla matki!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amaretka do ciebe
dzieckiem chyba jeszcze jestes .Zycia nie znasz.Wstyd to krasc .I nieobrazaj innych,tylko datego ,ze sytuacja ci sie nie podoba. To swiadczy tylko o tobie.Emocjonalnie niezrownowazona.Nie zlosliwie to mowie,zalicz psychologa dla wlasnego dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amaretka....
Owszem, nie podoba mi sie sytuacja w ktorej dziecko przejmuje role rodzica. Uwazam, ze to chore. I mam prawo wyrazac swoje zdanie. To co w tej chwili wyrabia Lenka swiadczy o jej niedojrzalosci do bycia matka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakie przejmowanie roli
jakie przejmowanie roli rodzica? Nie widzę przejmowania roli rodzica w rodzinie Lenki, a że lenka ma mądre dzieci? Ano ma, i nie jest to chyba zasługa skretyniałego ojca tych dzieci. I przestań już się skupiać na dzieciach Lenki, to temat zastępczy i nie związany z podstawowym zagadnieniem o którym dyskutujemy. Teraz zacznij rozmawiać na temat lub zamilknij i nie zawracaj nam głowy pobocznymi tematami, bo to trąci manipulacją. Masz coś do powiedzenia w temacie , ? Coś mądrego? To mów o tym a nie udowadniaj czegoś pobocznego i nie związanego z tematem , o czym nawet nie masz pojęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lusia Bosse
No to skoro wracamy do tematu i dyskutujemy o żonach które wiedzą o romansie męża , czyli wiedzą że są zdradzane ale jednak nie rozwodzą się, to moim zdaniem: - takich kobiet jest bardzo niewiele. Bo zwykle kobiety nie wiedzą że są zdradzane, lub że są nadal zdradzane, no bo skąd mają wiedzieć o tym że on dalej zdradza? Przecież nie są materacem, a on zwykle ściemnia i okłamuje że już nie zdradza, że to przeszłość i schodzi głębiej do podziemia, udaje że się stara i wciska żonie kit, a robi to tak wiarygodnie że ona mu w końcu uwierzy. A te co jednak wiedzą i nic z tym nie robią, to zwykle mają inne powody dla utrzymywania rodziny w całości , bo małżeństwo to nie tylko namiętności ale o wiele więcej, i decyduje właśnie to "o wiele więcej". Nie lekceważcie też tego że jednak jesteśmy katolickim społeczeństwem , a w katolicyźmie obowiązują ścisłe zasady związane z sakramentem małżeństwa, i rozwodzić się nie powinno, co nie znaczy że powinno się godzić na krzywdę, bo godzenie się na krzywdę też nie przystoi katolikowi, (a zdrada jest krzywdą). Do tego aby zachować godność, nie jest potrzebne rozwodzenie się, i tu się kryje sedno problemu. Nie należę do zwolenników rozwodu, to tylko w jednej sytuacji, rozwód tylko wtedy gdy jego brak zagraża życiu członkom rodziny bo zdrajca jest też niebezpiecznym bandziorem i zwykła separacja nie zapewnia ochrony życia, ale w takim wypadku nawet kościół dopuszcza rozwód cywilny, w innych przypadkach tylko separację. Rozwód nie chroni przed cierpieniem i bólem rozstania, rozwód nie chroni przed cywilnymi skutkami rozwodu, rozwód może postawić pod ścianą i zniszczyć rodzinę i sposób jej prosperowania, i inne bardzo szkodliwe skutki: A plusy? Bo daje szansę na innego faceta? (a brak rozwodu nie daje takiej szansy?) , a co jeśli już się nie ma ochoty na innego faceta i nie planuje się ponownego ryzyka przeżywania tragedii od początku? Więc po co rozwód dla zdradzanej żony? Skoro jej do niczego nie jest potrzebny taki stres jak rozwód? No to po co ma się rozwodzić już teraz? zawsze może kiedyś to zrobić, rozwód nie zając i nie ucieknie. I tyle mam do powiedzenia w sprawie żon które wiedzą o romansie męża i nie rozwodzą się. To mądre kobietki są, i opanowane w swoich działaniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś małżonka...
teraz truchło juz ze mnie się zostało... A mogłam to wszystko rozegrać inaczej... Uniosłam się honorem - mąż zdradzacz, to i rozwód szybko uzyskam... I tak się stało, rozwód uzyskałąm, ale przez mój pośpiech wylądowałabym pod mostem... Wróciłam do rodziców, to nic, ze mnie dogryzaja - jestem w stanie to zdzierżyć, ale z "pośpiechu" pozbyłam się wszystkiego... Idiotką byłam, nie walczyłam o "swoje"... Teraz czuję się jak piąte koło u wozu przy mojej rodzinie, nawet prawa głosu nie mam... a wszystko przez dume ,,,, Wiem jedno, gdybym mogła cofnąć czas nie byłabym taka 'ofiarą rozwodową", teraz umiałabym "walczyć" o przyszłość mojego dziecka. Honor - niech mi hjuz nikt nie mówi o honorze, usiłowałam mieć jakąś namiastę honoru - zostałam wpuszczona w maliny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenka - Lenka
wpadłam, poczytałam, może jutro napiszę więcej... Moje dzieci - właściwie dorosłe osoby - czy nie mogą mieć swojego zdania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenka - Lenka
a właściwie dlaczego nie dzisiaj... i tak mam problemy ze snem.. Tak, tęsknię do swojego - jeszcze męża, przeżylilśmy ponad 20 lat... tęsknię, ale jednocześnie[i przede wszystkim] myślę o sobie i dzieciach... Dzieci - dorosłe i prawie dorosłe osobniki - one nie były wyhodowane w inkubatorach... One widziały nasze pożycie... Moje maleństwa pracują, ścinają żywopłot[ ok 2 km br] przygotowują i grilla i kociołki z niespodzianką dla gości, a mają jeszcze naukę.. Dzieci przejęły obowiązki ojca... a właściwie większość, pracownika gospodarczego musiałam i tak zatrudnić... Mam nadzieję, że i mój jeszcze ślubny dojdzie do układów... Na razie tylko traci... Traci, juz ma drugą panią, ta pierwsza, z którą mnie zdradzał była "przyzwoitą kobietą" i nigdy złego słowa na jej temat nie powiedziałam.ta obecna... od kilku tygodni usiłuje wtrącać się w nasze życie.Na szczęście mój ślubny też przejrzał na oczy... Juz inaczej patrzy i jest skłonny zawrzeć z nami rozejm. Nie wiem - ja już od dawna z mężem nie mam nic wspólnego, ale mamy wspólne dziatki... Moja teściowa wspólnie z cioteczką pichcą aromatyczne potrawy... ale kiedy proszą mnie o skosztowanie potrawy zawsze proszę o dkładną recepturę... ostatnio wszystkie składniki mi podali, zataili ślimaki winniczki. Skosztowałam, wspaniałe danie! Chcę jeszcze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak widać lena sama woli wplątywać dzieci i to wieczne usprawiedliwianie- dzieci- dorosłe prawie i sielankowe obrazki o cioteczkach babciach i innych pierdołach byle nie przeczytać i nie zastanowić się jak jej- leny -zachowanie wygląda z boku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość będę broniła leny
miałam trochę podobną sytuację i starałam się, by dzieci (bliźniaki 17 lat) nie wprowadzać w sprawy nas dorosłych, mieszkał z nami w domu teść, wymagający opieki- schorowany człowiek, ogólnie nie chcę opisywać swojej sytuacji, ale po czasie moje dzieci miały pretensje, że potraktowane zostały "jak dzieci", że nie uczestniczyły w sprawach rodziny i chociaż bardzo starałam się robić za siłaczkę to i tak okazało się po rozwodzie, że chętnie, bez problemu potrafią pomóc w różnych sprawch, szczególnie pomoagali mi przy teściu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ike ale to jej życie
nie twoje, o co ci chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jej życie no jej jej ale jeśli człowiek nie zwraca dorosłej a głupiej babie uwagi- to potem wszyscy trąbią jaka to znieczulica panuje gdyby chodziło o samą lenę- to dla mnie mogłaby i spać razem w łóżku ze swoim mężem i jego kochanicami a dzieci szkoda- po prostu kazać nikt jej niczego nie może ale być może przemówi jej do rozumu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę ike
że Ty masz większy problem z tym szukaniem w innych "głupoty" i tym moralizowaniem niż lenka ze swoim życiem... każdy swoje błędy popełnia, każdy zbiera swoje owoce, a Ty chyba masz problem ze swoim ego, albo nie masz przyjaciół i nie możesz się wykazać wśród znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno :D od tego po prostu jest forum dyskusyjne:D można gadać o pogodzie a można o poważnych rzeczach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś takiego
a jakim prawem takie jak Ika chciałyby mnie dziecko, pozbawić prawa do reagowania na sprawy dziejące się w mojej rodzinie? Do tej rodziny należę i ją tworzę wraz z rodzicami , i nie pozwolę nikomu na pozbawienie mnie praw rodzinnych, do bronienia integralności mojej rodziny, uczono mnie szanowac swoją rodzinę i bronić jej, idiotką nie jestem i wiem że w obronie rodziny można stosować tzw. obronę konieczną, a jej zakres może być różny ale musi być skuteczny Jeśli ojciec postępuje żle to nawet dziecko powinno zastosować twardą miłość aby mu pokazać co robi źle, a nawet odseparować takiego rodzica poprzez wskazanie mu drzwi aby dać mu szansę na naprawienie się. To wszystko nie jest wyłączną sprawą między rodzicami skoro ingeruje w jakość rodziny. Ja jako dziecko moich rodzicóów jestem na tyle dorosła aby świadomie i w pełni konkretnie odpowiadać za to co dzieje się w rodzinie i rozwiązywać problemy pojawiające się w rodzinie z błędów czynionych przez rodziców, w obronie krzywdzonego rodzica i rodziny . Znany mi przypadek dwóch synów prawie pełnoletnich, którzy szanując ojca na niego ręki nie podnieśli, ale z własnej inicjatywy doczekali chwili gdy tatuś dyrektor wyszedł po godz pracy z biura, a kochanka sekretarka jeszcze tam pozostała....i sprali ją pasem na gołe dupsko w proporcji dawka dla niej i dawka za zdradzacza ojca, dostała podwójnie.............może tego nie pochwalacie....ale było baardzo skuteczne....a działo się oj działo...tatuś miał do wyboru...wsadzić synów pod wymiar sprawiedliwości lub xxxx, tam przestraszona kochanka nie miała ochoty narażać gołego tyłka na ponowne pasy i na pośmiewisko...a wesołość budziła w otoczeniu , oj budziła. więc wyjechała daleko...a tutaj do dziś krążą opowieści i podśmieszki z jej gołego tyłka. Dziś ci synowie są bardzo dorośli i nie żałują tego, od czasu do czasu przypominają ojcu aby nauka nie poszła w las, a tatuńcio im dziękuje za przywołanie go do rozumu cały szczęśliwy że synkowie w porę uratowali mu małżeństwo i rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ty mówisz o zachowaniu dzieci ja pisze o obowiązkach rodzica nikt normalny nie składa odpowiedzialności za swoje życie dorosłe w ręce dzieci- no chyba, że jest niepełnosprawny mieć głos w rodzinie to jedno- a pchać matkę przez życie i brać za nią odpowiedzialność to zupełnie co innego i owszem dzieciom należą się oklaski- ale nie ich matce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amaretka....
Tylko Ike aby zrozumiec to o czym piszesz trzeba byc swiadomym i odpowiedzialnym rodzicem. Jak widac - malo tu takich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aha Ike
akurat matka miała wpływ na reakcje dzieci ! zrobiły jak chciały bynajmniej nie pod wpływem matki matka nimi nie sterowała więc czego się czepiasz do matki? Ty faktycznie przykleiłaś się do tych dzieci i do lenki, i jak ten muł uparcie nic do ciebie nie dociera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co miały zrobic?? czekać 100 lat a nóz się mama zdecyduje??:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
swoja droga nawet tutaj lenie panny adwokatują, żeby ta spokojnie mogła popisać o rabarbarze:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ike idz się lecz kobieto
z tobą jest coś nie tak zdecydowanie nie tak ty potrzebujesz dobrego psychiatry złośliwa babo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak straszna ze mnie kobieta- bo wypowiedziała swoje zdanie na temat innej koszmarnie uciemiężonej- bo pozwalającej sobie na mieszkanie z chłopem , który notorycznie ją zdradza:O zdrada boli- fakt- ale w chwili obecnej sama sobie autorka na to wszystko pozwala może gdyby zawalczyła o majątek i swoje życie mężuś by się odrobinę otrzeźwił- że za wiele ma do stracenia a tak po co- zawsze może wrócić do swojej bezwolnej leny:P ona przecież pod dach przyjmie go zawsze- bo mają wspólne dzieci mateczki i cioteczki za jakiś czas dzieci założą swoje rodziny, mateczki i cioteczki pomrą i wtedy ciekawe w jakiej sytuacji znajdzie się nasza super lena.....kiedy dotrze do niej że decyzje podejmuje już tylko ona - na co zwali swoją bezwolność ? że naprawdę jest już staruszka i chce tylko jakoś dożyć i pocieszyć się wnukami?? jak to można sobie spieprzyć życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego zaraz
Ike ma w duzej mierze racje. I tyle. I dziekuję jej za to co pisze, bo mnie takze otwiera to oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×