na poczatek -10kg od poniedzialku. ktos chetny?

różnie to bywa, jak masz wskazówkową wage to może być jakaś różnica, możesz też być przed okresem. zwykle różnica u mnie to ok 1kg (pomiedzy ranem a wieczorem) ja dziś nie trzymałam się diety. Mam okres i czuje się beznadziejnie. WOda mi schodzi i mnie wszystko boli.

mi np. przed okresem zbiera się woda i czuje się ocieżała i wtedy wciągu dnia wiem że mogę mieć dużą różnice na wadze.

az się poszłam zważyć, ja mam elektroniczną wage i mam 1 dzien okresu dzis. Rano miałam 64,7kg a teraz mam 66,9 kg aż jestem ciekawa jutra.

ale czuje sie wlasnie tak jakbym ważyła sporo, nogi i rece mam takie ocieżałe. a napewno nie zjadłam dzis wiecej niż 1000kcal.

moja waga robi co chce, dziś rano miałam 65, a teraz mam 66,7

dalej nikt nic nie pisze. U mnie totalne nic. chyba przejde na cos duzo bardziej restrykcyjnego. wczoraj juz nie moglam walczyc z moimi zachciankami. Mysle jednak ze bedzie lepiej, gdyz konczy mi sie okres. eh no musze schudnąć.

wszystko to jakies ciasne mam.

cześć:) ja od jutra na kopenhadzka przechodze. trwa 13dni i musze wytrwac.

witam. nie mialam czasu pisac. dieta szla mi rewelacyjnie do dzis godz. 17.00 kiedy to zjadlam pizze:-( eeeeh, a juz bylam taka podbudowana bo waze 69kg i wszyscy zaczeli zauwazac ze schudlam. jutro musze sobie zrobic nisko kaloryczny dzien, zeby odbic ta pizze. tak mysle, ze moze bede jadla tylko owoce i pieczywo chrupkie. jestem pierdoła co nie ma za grosz silnej woli:-(

eeeeeh, waga znow 70kg. ja juz nie wiem co jest nie tak. bo przeciez chyba przez 3 kawalki pizzy nie przytylam 1kg?????????? tez sie zastanawiam, ze moze powinnam urzadzic sobie jakas bardziej restrykcyjna diete. moze w tedy by byly jakies efekty, jakos szybciej by te kg lecialy... wczoraj mialam taki dzien, ze ciagle mi sie chcialo czegos i o ile przy obiedzie udalo mi sie wytrwac - zjadlam kawalek kotleta, dwa ziemniaki i kupe surowki, tak po obiedzie juz nie wiedzialam co z soba zrobic. poszlam z mezem i dzieckiem na spacer i do pizzerii:-( najgorsze to, ze wcale nie bylo fajnie, bo pizza niby dobra, ale nie smakowala mi az tak bardzo - moze to przez nastawienie, ze nie powinnam tego jesc. skonczylo sie tak, ze wieczorem mialam wyrzuty sumienia. musze kupic sobie wage elektroniczna, bo tej mojej nie jestem pewna. tylko nie wiem kiedy, bo nie chce mi sie z wozkiem toczyc autobusem do marketu, a kolo siebie mam tylko biedronke - gdzie byly ostatnio w promocji takie wagi wlasnie, ale ja sie sfrajerowalam, nie kupilam i juz nie ma.

ja tez zawsze jestem spuchnieta jak mam okres i jescze przed okresem robie sie ciezsza o jakies 2kg. do tego zawsze w tedy mam zachcianki i jestem glodna jak wilk. mam ochote doslownie na wszystko co zobacze.

ja tez bylam na kopenhaskiej, jakos w lutym. schudlam na niej jakies 3kg, ktore o dziwo nie wrocily. wytrwalam jakies 7 czy 8 dni, nie pamietam. pomijajac fakt, ze ciagle byla salata z olejem, jajka i szpinak, to nawet nie bylo najgorzej, tylko ze zaczelam sie zle czuc. nie moglam sie rano z lozka podniesc, bo ciemno przed oczyma mi sie robilo. po prostu balam sie, ze upadne lub zemdleje z dzieckiem na rekach np wchodzac po schodach i dalam sobie spokoj. ale Tobie angieee zycze powodzenia i mam nadzieje, ze wytrwasz.

ide poszukac wagi na allegro a potem pospacerowac.

ja kupiłam kiedyś na allegro wage, bo w sklepie były za drogie. http://allegro.pl/item601998974_wagi_kwardatowe_okragle_elektroniczne_tanio.html taką mam - tą kwadratowa, zresztą u niej kupowałam. ja mam dzis64,8 i wkońcu mi się skończył okres i się czuje normalnie:)

a może masz mieć okres i dlatego Ci się tak uzbierało. Ja się zastanawiam nad kopenhaską do świąt czyli 6 dni do soboty włącznie.

velna przeciez schudłam 4-5kg to jest dużo:) powolutku a bedziesz ważyć tyle co chcesz. Tylko, że w takich drastycznych dietach - efekt jest - ale biust leci - i nie wiem czy jest sens, czy nie lepiej powoli - wtedy może mnie zleci:) tzn, że się zmniejszy to wiadomo i to by mi nie przyszkadzało:P

no nie dokonca 4-5kg. bo 74kg wazylam najedzona, nastepnego dnia rano bylo 72,5kg, ale juz nie zmienialam stopki, zeby glupka z siebie nie robic. faktycznie tanie te wagi. chyba sobie zamowie, przynajmniej wskazowka nie bedzie mi fruwac w lewo i prawo jak jej sie podoba.

ja mogę Ci polecić tą wagę, bo ze swojej jestem zadowolona na poczatku nie wiedziałam jak się to obsługuje:P to 2,5 też dobrze, ja widzisz nawet do 2 dojsc nie moge:P

mi tez sie moze zmniejszyc, bo nosze teraz rozmiar D!!!!!!!!!!! tylko zeby nie obwisl, bo to by bylo chyba gorsze. chyba lepsze okazale balony, niz wiszace placki.

a jak to sie obsluguje??? hehe, bo chyba zamowie teraz i zaraz pojde zaplacic.

koło - baterii z tyłu jest taka maleńka wajcha do przestawiania na kg lub lb a obsługijesz tak że musisz najpierw ją poruszać (ja ją najpierw poprostu lekko palcem podnosiłam a potem kładłam) tak żeby zaczeło migać 0, ona wtedy się ustawia i jak przestanie migać a pojawia sie dwa zera 0,0 możesz sie ważyć:P

zamowilam:-) ide na spacer, zaplacic i bede oczekiwac na moja wage. dzieki:-) takie wagi sa zwykle drogie.

nie ma problemu, napisz maila który chcesz kształt:) miłego spacerowania:D

napisalam. okragla wybralam. mialam sobie dzisiaj robic dzien \"glodowy\" zeby odpokutowac ta pizze, ale nie udalo sie. zjadlam chleb razowy na sniadanie, potem kupilam sobie surowki - takie gotowe, ze sklepu na wage. wzielam cztery rozne i dwie juz zjadlam. do tego plaster sera zoltego bo wytrzymac nie moglam. wczesniej ser zolty jadlam na okraglo bo uwielbiam, pewnie to dzieki niemu wygladam jak wygladam. no i jem te surowki i glodna jestem. zaraz sobie zrobie goracy kubek, bo malo kaloriii i dobrze oszukuje zoladek i mam nadzieje, ze jakos uda mi sie przetrwac.

tak mysle, ze do Swiat polece jezcze na tej 1000kcal. w Swieta na pewno sie zlamie. mama i tesciowa maja mi pomoc w gotowaniu, zrobic salatki i takie tam i przyniecs, wiec na pewno mnie podkusi, choc postaram sie kontrolowac. a po Swietach chyba zaczne diete 10-dniowa. "jadlospis" nie wyglada za ciekawie, ale za to efekty sa. weszlam na temat o tej diecie i dziewczyny naprawde gubia kg.

ja zjadlam 4kostki czekolady gorzkiej, fileta z kurczaka z surowka. i 2 ciastka takie jak digestive z czekolada :P eh super dieta:o ile masz lat? a co jest ta 10dniowa? ja już się nie mogę doczekać na mazurka :)

no ja super diete wczoraj mialam. pol pizzy z ketchupem i sosem, a potem jeszcze dwie parowki... wytrzymac nie moglam. i to w sumie nie z glodu to zjadlam, tylko mialam taka wielka psychiczna potrzebe. wszystko siedzi w psychice. dieta 10-dniowa jest tu. watek dlugi. laski tam pochudly, ale czy ja dalabym rade pociagnac na czyms takim???? http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3749529&start=0 mam 27 lat, a Ty?

ja sie nie moge doczekac na wszystko. tym bardziej, ze wiekszosc z tych rzeczy przygotowuje sie na jakies okazje i Swieta - na codzien sie tego nie je. wiec jak wytrwac???

ja mam rocznikowo tez 27 ja bym nie mogła na czymś takim, za mało urozmaicone, choć moze gdybym się jakoś wczesniej psychicznie nastawiła.

no ja juz skonczonylam 27, niedawno. jestem z 82r. zmienilam sobie w koncu stopke. wage poczatkowa tez poprawilam, bo chyba liczy sie ile wazylam z pustym zoladkiem rano, a nie napchana zarciem wieczorem. zmienilam sobie tez cel na 60kg, bo tyle tak naprawde bym chciala wazyc. tak w ogole marzy mi sie 58kg, tyle ile wazylam kiedys, no ale nie przesadzajmy. 60kg to i tak bedzie mega wielki wypasiony sukces. no wlasnie tez nie wiem czy dalabym rade na czyms takim wytrwac te 10dni. i tak mysle, ze moze lepiej schudnac wolniej a trwale. kiedys, jakies 2 lata temu schudlam 7kg w trzy tygodnie, praktycznie sie glodzac. po tych 3 tygodniach wyglodniala doslownie rzucilam sie na zarcie i przytylam 12kg. poza tym boje sie, ze gdy schudne tak szybko to skora mi obwisnie i piersi. w tedy startowalam z 68kg. teraz jestem po ciazy, do tego jeszcze nie dawno wazylam 78kg i boje sie, ze gdy schudne szybko to bedzie mi wisiec wszystko. przymierzalam dzis ciuchy bo chcialam ubrac cos fajnego, ale niestety. jeszcze dluga droga przede mna. mam na dzis zapas surowek i mam nadzieje, ze nie bedzie mnie do niczego ciagnelo i jakos przetrwam. wczoraj mialam kryzys taki, ze juz mi sie odechcialo wszystkiego. calej tej diety. juz mialam zrobic sobie bulke z serem, majonezem itp bo naprawde mialam dosc. jakos sie jednak powstrzymalam i ciesze sie, bo dzis mialabym mega dola i wyrzuty sumienia.