Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wieczna odchudzaczka

dieta dr Pape

Polecane posty

Gość Judyta75
U mnie też raz w dół raz w górę ok 700g. Wiem że po tych wszystkich dietach które ja robiła muszę dac trochę czasu na to żeby organizm doszedł do siebie, ale to nie motywuje. Może spróbuje cały tydzień z białkowymi obiadami, chociaz przyjdzie mi to bardzo cięzko :( Sałatka z makaronem 2 porcje: 250g. makaronu świderki (ugotować al dente i ostudzić) Pół cebuli (posiekać) 100g. jabłka (pokroić w kostkę) 100g. szynki gotowanej (pokroić w dużą kostkę) 100g. ogórków w occie 150g. jogurtu nat. 1,5% Tł. 1 Łyżkę musztarda 2 łyż octu winnego (ja dałam 1 łyżkę spirytusowego) 2 łyż. oleju rzepakowego sól i pieprz szczypta cukru zrobić sos z jogurtu, oleju octu soli , cukru i pieprzu (zmieszałam w blenderze) wszystko juz pokrojone włożyć do miski wlaż sos i wymieszać odstawić na 2 godziny. Smacznego porcja: 684 kcal. Tł. 16g., węglowodanów 99g., Białko 34g.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, jestem tu nowa, czytam stopniowo wszystkie Wasze wypowiedzi, ale przyznam,ze jestem zielona jesli chodzi o tę dietę, jeszcze jej nie próbowałam. Próbowałam za to Dukana, hehe jeden dzien i wymiękłam bo jedzenie samych białek to nie dla mnie. Kocham węglowodany, kasze, makarony i chlebus. Dlatego zaciekawiłam się tą dietą i efektami jakie osiągacie. Jak już wspomniałam jestem zielona w przeliczaniu tych węgli i białek, moje BMI wynosi 26 a więc jest z zakresu 25-30. Ile powinnam jesc tych bułek na śniadanie, ile białka na obiad i kolacje? Moze któraś ma podobną ilosc i podpowie zielonej kolezance?:) wiem, ze nalezy robić odstępy 5 godzinne pomiedzy posiłkami i ze na kolacje samo białko, tylko ile? Ważę obecnie równe 70 kg przy wzroście 164 więc jest co zrzucic?) Pomożecie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotka pusia
Judyta dzięki za przepis, na pewno wyprubję, nudzą mi się kananpki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judyta75
Proszę pusia :) Po jutrze będe próbowac sałatkę ryżową, jak będzie dobra to podam przepis. Hej Krussinka! niestety musisz nauczyć się przeliczać białko i węgle na gramy bo różne art. spożywcze mają różną ich zawartość. Z twoim BMI powinnaś jeść 75g węgli na śniadanie i obiad. co odpowiada 150g. chleba graham, lub 160 białego żytniego ile bułek to nie wiem bo różnie te bułki ważą... Na obiad jesz mało białka, mały kawałek mięsa lub ryby ok 100-150 g tyle na ile masz ochotę. Na kolację za to musisz obliczyć bardzo dokłanie ilość białka. Powinnas jeść 1,5 razy 26 (toje BMI)= 39g. to odpowiada 180g piersi bez skóry , ale tuńczyka możesz zjeść 150g. Tak więc musisz się nauczyć. Ja robie tak: 39:27,1 (białko w tuńczyku)=1,439 i przesuwam przecinek o 2 czyli 149g. oczywiście zaokrąglam to ;P Tłuszczu nie powinnaś przekraczać 60-80 g. dziennie to nie jest wcale tak dużo i z tym ja mam problem :( Pozdrawiam -fajnie że ktos pisze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Judyta za wyjaśnienia, ech to nie takie proste będzie, przynajmniej na początku, potem się już pewnie naucze tych ilości :) Dziś chciałam po mału wprowadzać zasady diety, już było blisko... ale mąż zabrał mnie i córki na frytki i pizze, no żesz :) i po planach :/ Moze jutro mi się uda :)) Muszę też przeczytac cały wątek o diecie zeby się dowiedziec jak najwięcej. Ale jestem pełna optymizmu :) Chciałabym zrzucic jakies 10 kilogramów, kiedyś ważylam 58-60 kg, po drugiej ciąży w 2008 r roztyłam się okropnie, głownie brzuch, boki, uda, pupa :( Nigdy jeszcze nie podjęłam się żadnej diety, ale juz nie mogę na siebie patrzeć w lustrze, wyglądam okropnie:( Najwyższa pora się zabrać za siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megy35
Witam Szanowne Panie 2 dni mi zajęło wdrożenie się w tajemnice tej diety dziś jestem już zaopatrzona w całe masy materiałów (książki jeszcze nie mam, ale zamierzam kupić) i biorę się za siebie. Dziś było już śniadanko pełne węglowodanów. Ah co za rozkosz móc zjeść bułeczkę z nutellą. Tak więc dziewczyny dołączam do grona odchudzających się Pań. i trzymam za nas kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnię początki są cieżkie:( No ale może to przez to,że dłuzszy czas byłam na L4 na młodszą córkę więc cały czas w domu, ograniczony dostęp do sklepu a i w ogóle jak się siedzi cały czas w domu w zasięgu lodówki to skręca z głodu co chwila. Jutro już wracam do pracy, dzieciak do złobka i zacznie się bardziej zorganizowane i regularne odżywianie. Łatwiej bedzie zniesc te 5 godzin miedzy posiłkami :) Raz spróbowałam sniadania węglowodanowego:) mmmm pycha, najadłam się bułeczkami z dzemem i nutellą:) Szkoda ze topic mało aktywny :( Pozdrawiam megy 35, z jakiego BMI startujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megy35
hej krussinka! Moje BMI jest zatrważające, bo 33 więc mam z czym walczyć..., ale myślę, że uda mi się... Trochę jeszcze jestem niepewna czy wszystko dobrze robię, ale pierwszy dzień minął bez głodu. Nie powiem bym nie myślała o jedzeniu, ale wynika to z faktu, że przeliczam węglowodany, tłuszcze i białka. Zapytam od razu by być w 100% pewną mam "przykazane" 100gr węgli i 49gr białek według wyliczeń. Czyli na śniadanie tylko 100gr węgli na obiad 100gr węgli +trochę białek (ile to jest to trochę?) i na kolację 49 gr białek czy to jest poprawne? Oczywiście warzywa można jeść bez przeliczania oprócz tych z czarnej listy. Moje przeliczanie polega na sprawdzaniu etykiety i zawartości w 100gr następnie ważę wszystko i przeliczam by bilans wyszedł tak jak przykazano w danym posiłku. Czekam na ewentualne uwagi za które serdecznie dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judyta75
hej :) Megy książki to chyba raczej nie kupisz (po polsku) , bo nakład się wyczerpał i nie było wznowienia. Nuttelą smaruj cienko ;P Mój ulubiony zestaw to nuttela z plastrami banana...pycha! A tak wogóle to zaczęłam jeść nutellę na tej diecie wcześniej ni było jej wogóle u mnie w domu ;P Teraz pozwalam nawet dziecku zjeść kawałek chleba z nią ... margaryny też uzywaj cieniutko, dozwolony tłuszcz to 60-80g. na dobę. ja bez problemu wytrzymuje 5 h. I w końcu chodzę najedzona :) Megy ja mam "troche" wieksze BMI ;P Więc nie jesteś sama.... Białka i węgle wyliczyłaś dobrze. Do obiadu jedz ok. 100-150 g mięsa. Mniej więcej taka proporcja jak w tej sałatce makaronowej której przepis podałam wyżej. Tyle na ile masz ochotę ale nie więcej od węgli. Nie chce zapeszać, ale dzisiaj moja waga spadła troszeczkę poniżej tej najniższej jaką miałam juz 3 razy w tych 3 tygodniach diety. Więc może coś drgnie. Jak nie to będę musiała przejśc na obiady białkowe, których nie lubię. Kolacje mogę jeść białkową, ale jak bym miała jeśc jeszcze obiady to byłoby już gorzej z tą dietą dla mnie. pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotka pusia
Ja się znów zmobilizowałam i wzięłam się za siebie. Męczy mnie białko na kolację bo lubię słodkie rzeczy więc wcinam 200 gr. twarożku ze słodzikiem, niby za dużo węgli ale znam siebie na tyle że jak przejem się czymś czego nie lubię ( białko ;)) to potem mam odruch wymiotny i nie potrafię tego tknąć przez wiele miesięcy. Dziświeczorem robię sałatkę makaronową, aby mieć ją na kolejny dzień do pracy. Pozdrawiam. Fajnie że ktoś jest bo od listopada nie działo się nic na tym forum i tak znadzieją tu zaglądałam że ktoś się skusi. W Polsce dieta jest kompletnie nieznana - usłyszałom o niej od koleżanki, która często jeździła do niemiec i znajomi stosowali ją z dobrym skutkiem (lekarze) czyli nie jest to jakiś gniot bo niczego nie eliminuje jak słunny Dukan ( wytrzymałam 5 dni) nigdy więcej!! Posdrawiam serdecznie. Do wiosny bedziemy piekne i wiotkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megy35
Witajcie Dziewczynki to już 3 dzień mojej diety i powiem, że nie mam większych problemów jedynie to liczenie węglowodanów i białek mnie męczy. Ale jak już parę razy policzę to pamiętam. Na razie dość "aptekarsko" podchodzę do sprawy, waga kuchenna jest ciągle w ruchu, do tego znalazłam na necie wygodny kalkulator do którego wbijam zjadane ilości i mam sumę białek, węglowodanów i kalorii ( to link do strony z kalkulatorem http://optymal-btw.webpark.pl/kalkulator.html ). Dziękuję Judyta75 za uwagi ;) ja dietkę na razie testuję, a moje otoczenie czeka na efekty... staję na wadze codziennie i na razie bez zmian. Tylko u mnie jest tak, że pierwszy efekt widoczny będzie dopiero po tygodniu. Dlatego odpuszczę sobie to codzienne ważenie... Judyta75 mam pytanie a co z zupami? Ja jestem po ostatnich zmianach nawyków żywieniowych przyzwyczajona do jedzenia zup. Oczywiście nie są to zupy a la babuni po prostu w wodzie zagotowana jakaś mieszanka warzywna i dodana kostka warzywna. Moje zupy nie zawierają ani grama tłuszczu, nie mówiąc o mące i innych zabielaczach. Jedynie są dobrze przyprawiane różnymi ziołami kiedy wyliczyłam na kalkulatorze węgle itd to wychodzą małe ilości. Więc co z zupami...? W jednym z postów przeczytałam, że nie powinno się pić do posiłków a taka zupka to jakby nie patrzeć płyn. No i ile przed i po posiłku powinnam się wstrzymać od picia? Rozpisałam się, ale wiecie same jak jest na początku... Pewnie za jakiś czas ja będę podpowiadać innym... co do książki to może być po polsku lub po niemiecku nie ma to dla mnie znaczenia więc jak nie znajdę w PL to kupię w N... chyba, że jest gdzieś na necie do ściągnięcia jako pir... ;) ok zostawię trochę miejsca dla innych... Trzyma kciuki za Was i czekam na wieści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judyta75
Hej :) Z tym wiotkie do wiosny to ja nie wiem u mnie jutro bedzie 3 tydz. diety i jakoś waga się nie może zdecydować...raz w górę raz w dół, ale czytałam że tak może być. Mam nadzieje że nie robię nic źle :( Megy 35 Ten kalkulator fajny ale ilość produktów dość uboga... Ja też ciągle wszystko ważę i przeliczam. Ja też chciałabym odpuścić codzienne ważenie ale jakoś nie potrafie ;P Piciem się nie przejmuj któs napisał to błędnie w książce nie ma nic na ten temat. To stosuje się w dietach niskokalorycznych. Moja przyjaciółka ściągnęła mi tą książkę z neta po niemiecku jak chcesz to podaj meila to ci wyślę. Jest w PDF. Dobrze się wymienić z kim spostrzeżeniami ! Zupy sa jak najbardziej ok. Ważne żeby nie było węgli za dużo jesli mają być na kolację i tłuszczu do 20 g. Ja sobie kupiłam dzisiaj odżywkę dla sportowców, tak na wszelki wypadek. Dzisiaj zjadłam rybę i połowę porcji tej odzywki bo ryby mi zabrakło, plus sałatka. Tutaj mozna poczytać o tej diecie: http://forum.gazeta.pl/forum/w,86228,98778905,117293176,Dieta_dr_Pape_2.html?s=3&v=2 Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judyta75
ps. Zupy możesz gotować na chudym mięsie, np. wołowinie lub kurczaku i masz od razu białko na kolacje i warzywa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megy35
Cześć Judyta, dziękuję za informacje, bo umieram jak zapycham się tymi bułami bez picia.... Oczywiście, że chcę ten plik to jest mój @: megy30@wp.pl Niestety link który mi przesłałaś nie działa... Co do odchudzania to powiem ci tak przez ponad 2 lata byłam pod opieka Pani dr która dawała mi drakońskie dawki kalorii np 900kal na dzień, kazała uprawiać sport i krzyczała. Jest to znany i szanowany w moim mieście endokrynolog... wykluczyła u mnie wszelkie sprawy hormonalne powiedziała, że to obżarstwo-co mnie mocno zabolało, bo nie była typem fast-foodów, i innych kalorycznych przyjemność. No, ale zacisnęłam zęby i zaczęłam walkę. Ponieważ były to wakacje więc miałam dużo ruchu i energii dzień w dzień jeździłam na rowerze po 30km, jadłam "deski i zieleninę". Waga zaczęła spadać najpierw 4 później więcej kilo i tak na 8 kg stanęła. Więc Pani dr przepisałam mi słynną "Meridię" wówczas wszyscy piali na jej temat, że taka dobra tak pomaga, ja rzeczywiście dzięki niej zeszłam kolejne 6 kg, ale zaczęłam mieć problemy, żołądkowo-jelitowe i wylądowałam u gastrologa. Ten powiedział, że to wina "Meridi" więc ją odstawiłam efektu możesz się domyślić "jo-jo bum" nie byłam wstanie nad tym panować waga rosła mimo, że moje nawyki żywieniowe były zmienione, do tego Pani dr zaczęła rozkładać ręce i mówić, ze pewnie się objadam oraz windować ceny + parę innych spraw i w taki sposób dałam sobie na luz... Samodzielnie po jakimś czasie zobaczyłam, że nie panuję nad wagą i tyję jakby od samego oddychania... Postanowiłam znowu poszukać specjalisty, który naprawdę będzie tą problematyką się zajmował... Tak trafiłam do Pani dr która jest gastrologiem i właśnie specjalistą w zakresie walki z otyłością... zostałam specjalistycznymi urządzeniami zmierzona ważona ułożono mi diety 1500kal w których jadłam, co 2-3godzin (dla mnie to koszmar) wytrzymałam z nią 2 lata. Waga raz spadała raz rosła jak zaczynałam coś przestawiać w diecie to tyłam, jak działałam dokładnie z nią to trochę spada, ale musiał być sport. Do tego Pani dr życzyła sobie wizyty co 4-6 tygodni, a ceny też ma wysokie plus jeszcze tabletki "cuda wianki" i na 250zł przy dobrych wiatrach się kończy. Ale dlaczego o tym piszę, bo u niej zaczęłyśmy się zastanawiać, co robię nie tak i czemu nie chudnę... Zanalizowałyśmy mój jadłospis (grzeszę słodkościami, ale nie codziennie) wychodziło, że mieszczę się w tych 1500kal dziennie i nie chudnę, a jak tylko zaczynam jeść zamiast "desek" bułki to wręcz mam wrażenie, że tyję. Najprawdopodobniej mogę mieć nietolerancję pokarmową (rodzaj uczulenia), w której mój organizm pewne składniki traktuje jako złe i wrzuca je w tłuszcz zamiast je w inny sposób wykorzystać. Żeby być tego pewnym musiałabym zrobić testy na nietolerancję, które bagatela kosztują u niej 600zl za 50 składników... Wszystko by było pięknie jakbyśmy były 100% pewne, że tak jest a test ma pokazać na co jestem uczulona ... a tu nie ma pewności czy to ten problem. Wiec Judyta jeśli masz możliwości to może sprawdź sobie z tymi składnikami. Wiem, że w niektórych krajach UE robią te testy w ramach diagnostyki np UK i nic się za nie nie płaci.Ja nie szukałam w necie innych miejsc w Polsce (ponoć normalnie kosztują 1000zł ale jak piszę ponoć?), a na razie chcę spróbować z tą dietą gdyż ona rozdziela węgle od białek zobaczę czy tu coś mi ruszy.... Co do zup! to czy w ramach obiadu można je jeść i jak liczyć ją (zupy jem bez mięsa) o co chodzi z tymi odżywkami dla sportowców? Wczoraj się nieźle na gimnastykowałam by wyliczyć 49 gr białek na wieczór, i ciągle mam za dużą ilość tłuszczy w potrawach mimo, że wszystko light.... pozdrawiam serdecznie M Ale się rozpisałam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judyta75
Pusia - twaróg nie jest polecany na kolację białkową, bo ma dużo węgli. na kolację nie powinnaś przekraczać 15g. węgli więc jesli jesz go z warzywami to będzie juz za dużo. lepiej jedz mieso i ryby. Ja wczoraj kupiłam sobie koktajl białkowy bo mi ryby zabrakło , zjadłam 200g ryby i pół porcji tego białkowego koktajlu i dostałam takiego mega rozwolniena ;P Kurcze....ale od czegoś innego nie mogło być :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judyta75
Przesyłam link tak na szybko: http://forum.gazeta.pl/forum/w,86228,98778905,,Dieta_dr_Pape_2.html?s=0 Odpisze jak wróce. Napisze do ciebie na pocztę , bo plik jest za duży więc najlepiej skype jakbys mi podała , ale to nie tu na poczcie.Ja nie wiem jak się kompresuje to a nie chce skasować sobie czy coś tam zrobić.Nie znam się za bardzo ;P Przyjaciółka mi ja ściągnęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotka pusia
Judyta - wiem że trochę za dużo, jem twaróg z jogurtem i słodzikiem. Ale dziś będą jajka z brokułami i sosem czosnkowym. Dziś 73,4 czyli 300 gram poszło. Hurra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judyta75
Mi po 1 dniu diety spadło 400g i co waga waha się już od 3 tygodni w zakresie ok 700 g. Ale będe się tej diety trzymać, jak trzeba będzie to skorzystam z poradni w Niemczech które uczą tej diety i dostosowywują ją do twojego typu. megy ja też miałam przygody z endokrynologiem. Tylko że ja mam problem z tarczycą, niby nie powinno to mieć wpływu na moją wagę...ale wiesz jak jest z lekarzami w Pl. teraz będę zbadana w Niemczech i zobaczę co wyjdzie, zresztą nie robiłam badań od kilku lat wiec zawsze mogło się coś zmienić. Jak się odchudzałam to jadłam 1200 kcal. i schudłam 17 kg. potem niestety był efekt jo-jo bo nawet podwyższenie kalorii systematycznie i pomału nic nie dało, zaczełam tyć jeszcze bardziej. no cóż mam nadzieje ze to moja ostatnia dieta będzie, wierzę w nią bo widziałam w Niemczech jakie efekty przynosi, wiem jednak że trzeba poczekać. Poza tym może jestem koczownikiem i powinnam jeść obiady białkowe, od jutra wypróbuje taki system przez tydzien i zobaczę co będzie. Czyli węgle na śniadanie, biało na obiad i kolację...jestem ciekawa ;P Napisałam do Ciebie na maila. Pozdrawiam Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotka pusia
Judyta - ja poprzednio ( przed świętami :( ) stosowałam dietę i tak mi się waga bujała w górę i w dół, ale w sumie to spadło 3 kg w ciągu miesiąca. Potem nadeszło świąteczne rozpasanie no i..... efekty wiadome. Teraz rzucam palenie i muszę pilnować się podwójnie, mam nadzieję że chociaż nie przytyję. Kiedyś ( przed 30 - tką byłam szczupłą osobą która dbała o siebie i nie za bardzo wiedziała co to problemy z wagą) ; teraz się zmieniło i wżę zamiast 65 to obudziłam się przy 75. Na wagę sprzed lat nie liczę ale te 70 to by bardzo mnie satysfakcjonowało 69 - tak dla dej 6 z przodu. Pozdrawiam Was serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megy35
Hej Dziewczyny, no ja dzisiaj dałam czadu, a miało być tak ładnie, ale drzwi się od domu nie zamykały i każdy kawka, herbatka i coś słodkiego... no nic jeden dzień mi wypada... za to na kolacyjkę pierś z indyka zmielona do tego cukinia, i bakłażanek pomidorek i trochę przecieru pomidorowego... Mam pytano jak liczyć węglowodany w produktach które musimy ugotować zanim zjemy jak ryż, makaron, kasze, nawet mięso bo 100gr ugotowanego ryżu nie jest równe 100g nieugotowanego itd ? Damy radę dziewczyny za kilka miesięcy będziemy miło wspominać te nasze zmagania... pozdrawiam m

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judyta75
Hej :) Od wczoraj jem obiady białkowe, nie lubie tak jeść, ciągnie mnie do węgli. No cóż będe jadła tak do środy (jeśli nie zwymiotuje :P ) sorki, ale az tak źle jest przy kolacji, po prostu mam odruch wymiotny jak widzę 2 posiłek białkowy. Jeden jest dla mnie ok. Zjem go z apetytem, drugi już gorzej. Dzisiaj jadłam 200g chleba z dżemem i nutellą na nutellę kładę plasterki banana. Pycha :) Obiad 2 kotlety z szynki, panierowane w jajku, pieczarki i mieszanka warzywna. na kolacje mam dorsza no i resztę warzyw z obiadu i grzybów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megy35
Hej Judyta twój zestaw obiadowo -kolacyjny brzmi nieźle...ja na razie 400gr mniej,tyle że ta waga idzie raz w górę raz w dól-nie wiem jak to interpretować. Dlatego wczoraj miałam wieczór babski i wszystko było ok do momentu kiedy 2h po mojej białkowej kolacyjce zaczęto sobie chrupać różne przysmaki. Trzymałam fason przez kolejną 1h a później dałam na luz i chrupałam z nimi... buuu! Piszcie jak Wam idzie. Pozdrawiam M

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judyta75
hej :) megy jak tam książka poczytałaś? Ja trzymam się na białkowych obiadach i nawet koleżnki przechadzające się w czasie egzaminów ze snikersami i marsami mnie na nic nie namówiły ;P Egzaminy zaliczone. :) Strasznie ciężko mi tak jeść, no ale w środę zobaczę co z wagą jesli nic nie drgnie to wracam na węglowe obiady. Moja mailowa koleżanka od dr. Pape mi jeszcze nie odpisała, ale czekam z niecierpliwością...bo dieta jak na razie u mnie nie działa. Może to problemy z tarczycą :( dzisiaj po obiedzie zjadłam kostkę czekolady...kurcze jak mnie ciągnie do słodkiego ;P ooooo!!! dziewczyny piszcie co u Was :) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotka pusia
U mnie waga sie utrzymuje, zważywszy że nie palę od 10 dni i nadmiernie nie podjadam to jest ok. Judyto - mam podobnie z białkami - odruch wymiotny, jak leży obok chociaż łyżka węgli albo owoc w perspektywie to już jest ok. Nie wiem czy to przyzwyczajenie czy co. Ale brzydze się białkiem. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judyta75
Jutro mija tydzień jak jestem na dwóch białkowych obiadach. Zobaczę jak tam jurto waga, dzisiaj było mniej , ale nie chce zapeszać ;P Podam wam różnicę...tylko się modle żeby to nie były wahania wody... Chyba za monotonnie sobie gotowałam i przez to te odruchy, teraz urozmaiciłam te posiłki i jest lepiej! Do jutra dziewczyny. pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judyta75
brrrr....ale jestem wkurzona, dzisiaj znowu 900g. wiecej. Nie mam siły, u mnie nie działa...może to przez ta tarczycę...ech. Na razie chciałam jeszcze zostać tydzień na tych białkowych, ale w sobotę nie bedzie mnie w domu i w łeb wszystko weźnie, bo będe u obcych...a coś zjeśc trzeba. pozdrawiam :0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megy35
Cześć Dziewczynki! widzę, że wszystkie zaczynamy popadać w zwątpienie... moja waga też się nie rusza, częściej pokazuje więcej niż mniej. Pocieszę Was, że rozmawiałam z osobą która odchudziła się tą metodą i na początku nie ma efektów, to nie jest szybka dieta(tylko zmiana nawyków), czasem trwa długie tygodnie zanim coś się ruszy. To tak jak z maszyną do której zaczynać dawać lepsze surowce by działała efektywniej... za nim zatrybi to trochę trwa... Ja ostatnio zjadłam na kolacja tylko i wyłącznie mięso z indyka oczywiście z warzywkami, czułam się fatalnie. Było mi niedobrze itd... Po innych mięsach nie mam aż takich reakcji. Trochę mnie to martwi, bo indyk ponoć jest bardzo zdrowy i najlepiej się nadaje do jedzenia. Do tego wiem, że nasze szanowne kurczaki są szprycowane różnym dziadostwem, a u indyka nie można tego robić, ponoć jest to najmniej zanieczyszczone mięso no ale nie wiem czy to do końca prawda... Tak więc u mnie waga nadal stoi, po ciuchach nie czuję zmiany ;( Włączyłam też ćwiczonka wieczorem by może zwiększyć efekt, ale to dopiero 2 dni.... Judyta czy udało ci się nawiązać kontakt z tą Panią współpracującą z dr Pape? możne ona podpowie ci co jest przyczyną, że stoisz na wadze? A hormony to swoją drogą mogą wpływać na odchudzanie... Ja myślę, że twój organizm w końcu zatrybi będziemy tu tylko czytać jak waga ci spada... ja w sobotę też mam imprezkę więc nie będzie dietki, ale będzie taniec więc ruch pozdrawiam M

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judyta75
Hej dziewczyny :) Właśnie dostałam maila od Pierwszejlitery (ona tutaj w wątku tez pisała). Po przedstawianiu jej mojej historii dietowo-wagowej, napisała że powinnam jeść obiady białkowe i dać organizmowi jeszcze czas i tak też zrobię, bo jestem zawzięta, troche sie skarżyłam ale nie popuszczę ;P Mam też zrezygnować z dżemów na fruktozie, na rzecz tych z cukrem, bo fruktoza jest przetwarzana na tłuszcz (tego nie wiedziałam), myślałam ze robie dobrze bo po takim dżemie insulina nie skacze w górę za szybko. Tym bardziej że widzę mniejsze końcówki na wadze, do tej pory była to 4,9 najniższa przez 3 tyg. a teraz widzę 4,5 a nawet raz było 4,1 :) Więc mam nadzieje że waga leciutko idzie w dół! Będę próbować kupować indyka jeśli to prawda...ze zdrowiej. Też widziałam program w niemieckiej tv o odchudzaniu ta metodą i wiem że potrzeba czasu. U mnie chyba więcej...no cóż, inną dietą nie dam rady się odchudzić więc trwam przy tej. W sobotę będe we Frankfurcie więc trzymajcie za mnie kciuki bo chodzi o nową pracę ;) pozdrawiam Was odezwe sie jak wrócę . Judyta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megy35
Trzymam kciuki i myślę, że wszystko pójdzie pomyślnie... Jeśli miałabyś czas napisz co to jest ten dżem insulinowy... ja też kupiłam sobie w Lidlu "Diaet" i może to, to samo... ale ja rano tez jem nutellę... No i nie wiem co z tymi tłuszczami bo nie jestem wstanie tak na 100% wyliczyć by było po 20gr na posiłek... Trochę się boję, że za dużo jem.... No i co zrobić na kolację białkową, bo już wiem, że po mięsie się kiepsko czuję... boję się, że będę musiała też zrobić obiady białkowe... Judytko czy możesz mi powiedzieć na czym one polegają i jak je liczyć Czekamy na wieści co i jak z pracą pozdrawiam m

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×