Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dominisia21313

Szukam 30latek

Polecane posty

eehh, ogrodek i grill - mily plan na wieczor :) i przestan z tym starzeniem sie, co? jakbym miala swoj to pewnie tez bym w nim troche czasu spedzala, choc znajac siebie to raczej na byczeniu sie w nim a nie na pielegnacji ;-) jak z naukami radzicie sobie w Dublinie? jest tam cos dla rodakow organizowane czy robicie hurtem w Polszy? zakupy: to jest co tygrysy lubia najbardziej :D:D:D u nas wyprzedaze na calego i nawet w ostatnim tygodniu udalo mi sie co nieco upolowac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Babki - wiem, ze Was zaniedbuje, ale zabrali mi ten internet cholerny w pracy, więc nie mam jak przez 8 godzin pracy napisać, a do domu wracam pźno, więc... Dziś piszę, bo już się zawzięłam. Przeciez jutro weekend. Może to głupie, ale ja tak sie do tego naszego kącika przyzwyczaiłam, ze po prostu mi Was brakuje!!!!!!!! Lucy, Biała - jesteście KOCHANE... Boże, ja tu dziś wchodze, czytam co piszecie i... tak mi się ciepło na sercu zrobiło jak zobaczyłam, że liczycie \"za mnie\", że o mnie piszecie, pamiętacie... dziekuję :D Biała - podrzuć jakieś zdjęcia z koscielnego - BŁAGAM!!!! Bardzo chciałabym Cię zobaczyc, Twoją buźkę... na pewno emocje, wzruszenie, waga chwili sprawiły, że bił od Ciebie ten magiczny blas... No daj nacieszyć oko.... :) Cieszę się, ze Mąż czuje sie lepiej. Jak jest diagnoza to juz tylko czas (no i wysiłek oczywiście). Teraz jako świeżo upieczona Małżonka pewnie musisz sie wykazywać czarami kulinarnymi, zeby Mąż zjadał to, co powinien w tym stanie. Ma jakąś specjalna dietę? Lucy moja Kochana - jak ja się uśmiałam jak czytałam Twój \"tekst\" o udziwnionych zdjęciach plenerowych!!!! (no TOPIELICA to juz było dla mnie kuriozum jakies). Ale powiem Ci, ze \"słuchając\" Ciebie i Białej postanowiłam tez na MAŁY plener się zgodzic. Nic nadzwyczajnego bo w okolicach restauracji (sporo zieleni) gdzie robimy wesele i zdjęcia będzie robił pan kamerzysta (pisałam Wam, ze w ramach ceny za film robi ok 100 zdjęć - takich jak chcemy - nam, gościom, ustawiane i nie), ale pomyślałam, ze trzeba posłuchać MADRZEJSZEGO czasem :) , nie ma sie co zapierać i... zrobimy trochę takich zdjęć :) . Więc zaznaczam, ze to dzięki Wam i oczywiście za Wasze uwagi dziękuję. :) Achajka - a ja uważam, że co komu przeznaczone to go nie minie. :) My z Mężem też nie mieszkaliśmy blisko i nie dzielilo nas co prawda 500 km ale 320, ale to tez sporo... I... jak widzisz spotkaliśmy się, jestesmy małżeństwem i myslę, że z Wami też by tak było :) Podróż poslubna... Po slubie jedziemy na kilka dni na południe (Kruszwica - kolebka naszych dziejów :), Gniezno, Biskupin...., może dziwne, ale tak nam sie marzy), a potem tak jak pisałam we wrześniu (dobrze Lucy pamiętasz :) ) mam nadzieje - TURCJA! Nie żadne szaleństwo - tylko zwykłe Last Minute - chcemy daleko, ciepło, troche egzotycznie, wygodnie i romantycznie. Nie stać nas by było zresztą na jakies wypasione poślubne wakacje. Zreszta to chyba dobrze, bo ja sie kompletnie nie nadaje na zmanierowaną, bogata babkę. :D Nie dla mnie \"Wersale\", które zresztą nigdy mi nie imponowały (i nie rozumiem takich ludzi). Mam nadzieje, ze podróż poślubna wypali - więc trzymajcie kciuki :) Przymiarka sukni... Dziewczyny.... wróciłam do domu i.... RYK!!!!! Ale jaki... Mój Mąż tak się zdenerwował, że powiedział, że jutro idziemy zaplacić za drugą, która sobie wybiorę!!!! (kocham Go za to..). On był tak przejety moja reakcja, że az mi Go szkoda było. Pasował mi tylko wygląd sukni - a reszta juz nie. Ani sukni długość, ani wygląd MNIE w tej sukni, ani buty (specjalnie zamówione..) no NIC! Ja załamana bylam. Dobrze, że nie poszłam sama, wiec ktoś cos mi wytłumaczył (koleżanka) jak się \"zachowuje\" suknia z trenem, z butami tez sobie poradziłam (tzn. Mąz sobie poradził, bo wziął mnie \"za leb\" na drugi dzień do sklepu z butami ślubnymi i kupił mi inne - śliczne, choc te pierwsze bardzo Mu sie podobały) i już jest nieźle.... Nie będę delikatna śliczną Panną Młodą bo ani figura, ani twarz może, ale pomyslałam, że ludzie przecież taka mnie na codzień widzą i może jednak nie spodziewają się zobaczyć 25 lipca pod Katedrą smukłej, subtelnej ślicznotki... tylko MNIE! Golllumicę z krwi i kości, którą znają i z którą sympatyzują na co dzień? Może jednak nie będzie tak źle? :) A! i jeszcze jedno - chciałam Wam napisać, ze ludzie czasem w swej życzliwości sa WSPANIALI. Tak się składa, że poznałam kiedyś (z racji relacji służbowych) pewne Małżeństwo. Mają ok pięćdziesięciu paru lat. Pan T. jest... muzykiem - gra w orkiestrze naszej filharmonii. To sa cudowni ludzie i na ślub Ich oczywiście zaprosiłam. I Pan T. cały radosny z powodu mojego Wielkiego Dnia pyta: \"a co z AVE?\" a ja nie zrozumialam.. odpowiedziałam, ze będzie. Pan T. pyta:\"a kto Pani zagra?\". odpowiadam, ze organista, a Pan T. na to.... :\"Pani G. w TAKI DZIEŃ dla Pani Ave musi być specjalne...\" wyciaga telefon, dzwoni do kolegi z filharmonii, który gra na skrzypcach i słysze jak mówi:\"Słuchaj, 25-go grasz w Katedrze AVE Schubert\'a dla Przyjaciółki mojej Rodziny\", a ja... starym zwyczajem miałam pełne oczy łez. Dziewczyny, ludzie potrafią być wspaniali, bezinteresowni, kochani i takie cudowne jest, kiedy czujemy, że nas po prostu lubią... Czy marzyły mi sie skrzypce na ślubie? Nie wiem... nie myślalam o tym, ale po tym co usłyszałam od Pana T. chcę, zeby to Ave było na skrzypcach, bo wiem, że to dar płynący z życzliwego mi Serca. To wielkie szczęście. I bardzo to cenię. Teraz mam nadzieję, ze sie uda :) Szkoda, ze Wy nie możecie być na naszym ślubie :) bardzo bym chciała. Mój A. jutro ma kawalerski!!!!! Kupilam Mu koszulkę \"Game is over\" http://www.allegro.pl/item688765119_koszulka_na_wieczor_kawalerski_game_over_m.html#gallery i niech sie chłopak BAWI! Lucy - będę miała w końcu czas żeby odpisac Ci na maila :) \\Buziaki dziewczyny!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gollumica - cudownie się rozpisałaś!!!! Bardzo przyjemnie mi się Ciebie sczytało ;) My też podróż planujemy na wrzesien hehehe kto wie, może się spotkamy w jakimś ciepłym kraju hehehehhe Byliśmy w biurze podróży, pani zaproponowałan nam kilka rzeczy, dała mase katalogów i kazała się określić czego tak naprawdę oczekujemy. Polecała w szczególności greckie wyspy Zakintos, Rodos i Trucję egejską, Miejsca malownicze przyrodniczo. W ogóle nie wiemy czy mamy jechać na tydzień czy na dwa :O Może macie jakieś doświadczenia w tym temacie? Gollumica 0 jak znajdę chwilę to prześlę parę fotek z kościoła. Cały weekend w domu mnie nie było. Wylegiwałam się nad jeziorami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucy- chcemy slub cywilny bo oboje jestesmy niewierzacy. Nauki w Dublinie sa, nawet oblegane. Jest tez polska szkola tanca i z tej na pewno skorzystamy. Golllumica: ja tam lubie wypasione wakacje:P jak hotel to tylko 4 gwiazdkowy. mam przyjaciolke ktora w podroz poslubna pojechala na tydzien pod namiot w gory, ja bym nawet na weekend nie pojechala na taki biwak. Bialo-czarna: w Grecji nie bylam, slyszalam ze Rodos jest piekne. Jesli chcecie tylko polezec i odpoczac to tydzien spokojnie wystarczy. Jesli pojedziecie na 2 tygodnie to musicie wziac jakies wycieczki dodatkowe i np 3 dni polezec 2 dni zwiedzac bo sie zanudzicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Achajka - chcemy i jednego i drugiego....poleżeć, odpocząć, poplażować....pospacerować podziwiając widoki ...i z raz czy ze dwa pojechac na jakąs wycieczkę fakultatywną. Jesli będziemy na jakiejś małej wyspie może auto wynajmiemy???? babka z biura nawet polecała taką ewentualność. a ja nie mam nic przeciewko biwakom i jeśli pogoda za tydzień dopisze, to na weekend suniemy pod namiot ;) jak dobrze pójdzie to na 3 namioty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Gollumica --> 4!!! 4!!! 4!!! kochana, juz TYLKO 4 :D fajnie ze zajrzalas do nas, bo nie ukrywam zesmy ciekawe co tam u Ciebie z przygotowaniami, z samopoczuciem i tak w ogole. super, ze dalas sie namowic na maly plenerek: studio studiem, ale czasem w zieleni zanurzeni mlodzi wygladaja \"inaczej\". no i nie bardzo rozumiem, o co chodzi z suknia? co Ci sie nie podobalo konkretnie? zle lezala? przed dopasowaniem to sie przeciez zdarza ... mam nadzieje, ze juz jest w porzadku i czujesz sie w niej jak bogini :D a co do historii z \"ave\" - wiesz to chyba zgodnie z prawem, ze co dobrego w zyciu zrobisz to wroca do Ciebie :D wiec to nie tylko zasluga tych Panstwa :D ale oczywiscie milo ze z taka serdecznoscia interesuja sie Twoim zyciem. jak znajdziesz chwile to pisz, pisz, koniecznie :) Biala, i jak poweekendowo? wyjazd za miasto udany? ja tez prosilam o fotki, ale nie dostalam :( niedobra ... a co do podrozy to ja radze: 2, 2, 2 koniecznie 2 tygodnie! przez tydzien czlowiek nie zdazy sie porzadnie wyluzowac, odpoczac. to tylko namiastka urlopu, moim skromnym zdaniem rzecz jasna ... powiem Ci ze jednak podroz poslubna to nie jest zwykla podroz, klimacik, romantyzm, no to jest niepowtarzalne. mysmy bardzo zalowali ze bylismy tylko na tydzien, no ale sprawy z pracy nie pozwalily na dluzej :( a co do cen, to zwykle pobyty dwutygodniowe nie sa o wiele drozsze niz te tygodniowe , wiec czasem warto doplacic te pare stow a wypoczac wspaniale i miec wspomnienia na cale zycie. mnie tam nie potrzeba luksow wyjazdowych. co prawda poslubnie mielismy wypasik, ale to dlatego, ze tak wyszlo. ale na te wakacje jedziemy na 3 tygodnie w Europe (Hispzania/Portugalia), samochodem zeby nie byc przywiazanym do miejsca. bierzemy namiot i wioooo , nocujemy gdzie chcemy i na jak dlugo chcemy. a klimacik takiego biwakowania - dla mnie nie do podrobienia :) bylismy juz tak 2 lata temu we Wloszech, zjezdzilismy prawie caly \"but\". bylo booooosko :) ale jasne, przeciez kazdy lubi co innego, wiec jezeli Achajka, lubisz wysoki standard i plazowanie to przeciez to najwazniejsze. - w sensie zeby wypoczywac nie tak jak \"sie powinno\" ale tak jak \"sie lubi\" :) a co do miejsc: no wiec, ja bylam w Grecji, 2 razy. raz na kontynencie: i nie szczegolnie mnie zachwycilo, ale np. moi rodzice wrocili zachwyceni. ja natomiast z wysp greckich polecam Krete: piekna wyspa, mozna spokojnie powypoczywac ale i pozwiedzac. Klimat, jedzenie, niepowtarzalne. Znajomy poleca rowniez Korfu - mniej uczeszczane przez polskich turystow a podobno cudne. W Turcji nie bylam, ale wiele osob znajomych jezdzi, wracaja zadowoleni tyle ze kazdy mowi temperatury dzikie, nie do wytrzymania, no ale Wy wybieracie sie we wrzesniu wiec luzik. ja ze swojej strony polecam Wlochy wlasnie, Toskania to region ktory uwielbiam od lat - w sumie odkad obejrzalam pierwszy raz \"Ukryte pragnienia\" Bertolluciego. Marzy mi sie, ze na pozniejsze lata, jak sie dorobimy to kupujemy tam domek maly kamienny i potem wino, spiew i spokojne zycie :D mnie sie jeszcze marzy Prowansja - w ogole poludnie Francji , ale to na razie plany moze na przyszly rok. Bylam juz w tzw. mlodosci i wspomnienia booooskie :D aha, nasz honeymoon byl na Cyprze, rewelacja! natomiast ja nie lubie krajow arabskich: co prawda bylam tylko raz ale zrazilam sie. nie moja estetyka ze tak powiem. zreszta ja to bym mogla o podrozach non stop. to moj konik, cale zycie odkladam. a teraz odkladamy kase, zeby moc sobie swobodnie podrozowac. achajka: sorry to nie wiedzialam ze Wy cywilny bierzecie (albo nie doczytalam wczesniej). wiesz, w sumie to sie moim zdaniem Wam chwali, ze jezeli nie jestescie wierzacy to nie robicie szopki ze slubem koscielnym. niestety wiele osob bierze koscielny tylko dlatego ze tak trzeba lub ze taka jest tradycja. ok, ich sprawa, ale mnie nie bardzo sie podoba takie podejscie. jak mi sie nie chce dzis do roboty zebrac ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucy hehehe pewnie, że nadinterpretacja!!!! hahahha :D:D:D znaczy, ze nie chcemy jechac tylko we dwójkę ....trochę lipa. Chcemy paczką! Jednych znajomych już namówiliśmy ;) i może jeszcze inni się zdecydują...wtedy wiadomo fajniej jest....i grila weselej zrobić, czy ognisko rozpalić....w siatkę pograć czy w co innego :P Gollumica -noooo jak czytałam o tym AVE to się wzruszyłam... piękne są takie gesty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to sorry , ale mi glupio ( tu powinna byc emotka ) ;-) my niestety albo stety najczesciej wyjezdzamy we dwoje. z naszych znajomych to rzadko kto prefereuje podobny styl spedzania wolnego czasu, chodzi mi o to, ze jak jedziemy w gorki to po nich lazimy a nie lezymy tylko na lezaczkach, jak jedziemy "w swiat" to wiele zwiedzamy a plazowanie to tylko odpoczynek na pare dni. zrezzta u nas wiekszosc wykreca sie dziecmi od wyjazdow (co mnie dziwi, bo przeciez jedno nie wyklucza drugiego, nie?) fajnie Wam ze macie z kim tak powyjezdzac tak czasem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wracając do podróży....my nie byliśmy ani na Cyprze, ani na Krecie, ani na Korfu, ani na Rodos....aniw w Turcji, ani w Egipcie itd itp - więc pewnie wszędzie będzie się nam podobało ....z racji tego, że widzimy i przeżywamy coś nowego :) We Włoszech byłam przejazdem 1 czy dwa dni trochę plażowania i Wenecja ....morze utkiwło mi w pamięci, to jakie jest przyjemnie ciepłe ;) po doświadczeniach z naszym bałtykiem byłam niezykle zaskoczona, ze woda ma temperaturę zupy hehehe a co do czyżby czyżyk.... to nigdy nic nie wiadomo, od nocy poślubnej nie zabezpieczamy się ;) aczkolwiek chcielibyśmy, żebym nie była w ciąży w czasie podrózy poślubnej...ale ;) wola nieba! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucy do Francji tez chcemy pojechac samochodem, tyle ze spac po pensjonatach czy hotelach. Fajnie tak obudzic sie rano, wsiasc w auto i jechac przed siebie az zobaczy sie to miejsce gdzie sie chce zatrzymac. Myslalam o tym, zeby z Calais (tam plywaja promy z UK) jechac w dol Francji przez tydzien, potem tydzien posiedziec np w Marsyli na plazach a potem wrocic do Dublina. N to fanatyk motoryzacji, zreszta jest mechanikiem samochodowym. Na wycieczkach tez staramy sie wynajmowac auto zeby byc niezaleznym od grupy i komunikacji publicznej. We wrzesniu jedziemy samochodem do kraju to sprawdzimy jak sie nam jezdzi na dlugich trasach, tzn mi bo N do Polski czesto autem jezdzil. To jakies 30h podrozy, ale sobie pocisne po niemieckich autostradach:) tam nie ma ograniczen predkosci, nie to co w policyjnym UK, gdzie co kilometr stawiaja kamery albo w Irlandii, gdzie na autostradzie wokol Dublina jest ograniczenie do 60.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ba! z takim nastawieniem, to ja juz mam pewnosc ze wszedzie bedziecie sie dobrze bawic i bedziecie zachwyceni :D serio :) od tego pisania sie rozmarzylam ... a tu jeszcze ponad 3 tyg do wyjazdu :( ale takie czekanie to mile czekanie wiec nie narzekam, lepiej byc przed niz po, no nie? :D Biala - ale fajnie :) trzymam kciuki w takim razie! u nas znow sie nie udalo :( mialam niezla podlamke jak zaczelam przedokresowo plamic, ale juz mi po babskim wieczorze przeszlo. po ulopie, z koncem wrzesnia ide na monitoring i ustalamy z ginem plan dzialania co dalej. wszyscy mi powtarzaja ze mam sie wyluzowac , bo z nami jest wszystko ok, tylko zeby ja wreszcie przegnala te zle mysli z glowy i bedzie ok. ale latwo powiedziec ciezej zrobic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
achjka: moj ma to samo (tez mechanik z wyksztalcenia, tylko ze przebranzowiony juz 2 razy) ja sie zaczynam zastanawiac czy on bardziej sie cieszy na ta trase jaka mamy do pokonania czy na wakacje jako takie ;-) ja mam prawko od daaawna ale nie prowadze od paru lat nic. zbieram sie od pol roku zeby cos z tym zrobic, ale nie mam motywacji chyba wystarczajaco silnej. a prom z Calais do Dower wspominam tragicznie zle. plynelismy po sztormie wiec woda na kanale byla jeszcze rozkolysana masakrycznie. wiec po kwadransie zakretow glowy i "glupawaki" zawislam nad ubikacja i tak wisialam az do stalego ladu :) dzieki bogu z powrotem bylo juz lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biala mam to samo, tyle ze ja wiem ze jutro przychodza materialy do nowego projektu, projekt ma b. krotki termin, wiec w piatek i dzis odpuszczam sobie bo wiem, ze od jutra znow bede robila w jakims kosmosie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucy - to już ubolewam, że nie będzie Cię na forum przez kilka najbliższych dni :( co do starań....za 3 tyg wakacje, zróbcie sobie wakacje i od starań, wyluzujcie i odpoczywajcie....a kto wie? może życie Was zaskoczy? i wrócicie z wczasów we trójkę ? :P Tego Wam życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a prawka nie mam....ale chyba będę musiała zrobić. Taka rzecz się przydaje... Tylko się boję, że ze względu na moją ślepotę mi nie dadzą :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucy czemu ci sie maz przekwalifikowal? tak zle jest z praca dla mechanikow w Krakowie? Prom to jeszcze nic, ja kiedys plywalam czesto do Szwecji i tam bylo ok, moze te promy byly wieksze? czulam tylko lekkie wibracje podlogi ale nigdy nie bylo zle. za to rok temu na Teneryfie zachcialo mi sie zrobic N przyjemnosc i sama namowilam go zeby poplynac kutrem na ryby. ale ze mnie byla idiotka, przez ponad 3 z 4 godzin wycieczki modlilam sie zeby to sie juz wreszcie skonczylo,a cale popoludnie spedzilam w hotelowym lozku. Nigdy wiecej malych lodek, poki to plynie to jest dobrze ale jak zakotwiczy to masakra. Najsmieszniejsze ze N nie zlowil nawet malutkiej rybki, mimo ze ja je tak intensywnie dokarmialam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bialo- czarna a jak bardzo jestes slepa? bo ja mam -7.5, w momencie jak robilam prawko bylo -4.5 chyba i dali mi tyle ze mam terminowe, najpierw na 2 lata a teraz na 5. Urwanie glowy z tym wymienianiem, teraz zalatwilabym sprawe inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Achajka - mam sporą wadę, po za tym brak mi obuwzroczności widzenia....jak szłam do średniej to mi wpisali zakaz pracy przy maszynach w ruchu....a auto to przecież maszyna nie??? ;) Lewym okiem mało co widzę, kiedyś nawet tej wilekiej 4 nie potrafiłam odczytać na planszy. Na codzień nie odczuwam aż takiej wady, często nawet bes okularków sobie pomykam ....no i mam obawy, że może do prawa jazdy jestem za ślepa, nie chciałabym stanowić zagrożenia na drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to masz mniejsza wade, bo ja bez okularow nie potrafie zyc. Serio, kiedys jak sobie stluklam w sobote to przezylam najgorszy weekend. mialam zawroty glowy bo czy mi sie nie mogly przystosowac a o wyjsciu z domu nie bylo mowy. Zawsze gdy jade gdzies dalej samochodem to biore zapasowe okulary bo bez nich nie bylabym w stanie wrocic. Moj kolega ma podobna wade do twojej a jezdzi swietnie, tyle ze musial nauczyc sie cofac wylacznie na lusteka. tata jest daltonista i 30 lat jezdzi bez wypadku ze swojej winy. Idz do lekarza i sprawdz, bo bez prawka to jak bez reki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biala -- > dzieki kochana 🌼 nie ukrywam ze tez mam taka nadzieje :) musze zmienic nastawienie bo sie zamecze i mojego K tez. i powariujemy oboje. wyliczylam sobie wlasnie ze bede miala @ na podroz (aaa, nie wiem jak przezyje te tysiace km w samochodzie) i plodniaki wychodza juz na wakacjach :D sie okaze :) a na forum bede, tylko pewnie nie tak intensywnie :D Achajka'; to dluzsza historia, moj jak mialyscie sie okazje przekonac na NK kawal chlopinki, wiec choc szkoly konczyl to zawodowo byl sportowcem. b.powazna kontuzja i ze tak powiem problemy w ogole w polskim sporcie, spowodowaly ze znow sie przebrazowil, tym razem w kierunku handlowym:) jako mechanik nie pracowal nigdy po szkole, ale ze tak powiem majsterkowanie i samochody to jego pasje ;-) jej, dziewczyny przykro mi ze tak z Waszymi oczetami nie tak. nie bardzo wiem na czym polega "brak obuwzrocznosci", zreszta Biala jak widzialam, Ty nie nosisz okularow, to pewnie szkla, czy tak? Achajka: masz racje, bo ja tez plynelam pare lat temu do Szwecji. i czulam sie juz b. dobrze. wiec pewnie chodzi o wielkosci i stabilnosc "lodeczki" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
planuje sobie zrobic laserowa korekte, tylko ze to wymaga czasu - konsultacje, badania, ktos sie musi slepcem potem w domu opiekowac, dowiezc z Katowic czy Krakowa... na razie odpada, do okularow przywyklam. moze sobie teraz zmienie na szkla,tyle ze ostatnio mi okulista odradzal bo bralam wtedy tabletki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucy - szkieł nigdy nie noisłam! tylko okulary od dziecka może 3 letniego....z tym, ze miałam oczywiście etapy buntu i latami ich nie nosiłam. W tej chwili noszę do pracy codziennie ....w weekendy rzadko, na imprezach nigdy brak obuwzorczności oznacza (jak sądzę) że tylko jednym okiem widzę drugim niby też, ale gdybym miała tylko te lewe to makabra, nic nie przeczytam. Jak byłam dzieckiem to zaklejano mi prawe oko, żeby lewe zmusić do pracy....ale to krótka piłka była bo oglądając bajkę albo zdejmowałam okulary albo siadałam przed samym TV.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to juz wiem skad na fotkach ich nie masz ;-) powazne macie wady dziewczynki i pewnie dosc uciazliwe w zyciu codziennym. wiecie, jednak z punktu widzenia estetycznego to mnie sie zawsze podobaly okulary. jak bylam mala, to udawalam wade wzroku. dostalam wtedy wymarzone okulary i siedzialam w 1 lawce zaraz kolo biurka ukochanej wychowawczyni. tyle ze mistyfikacja szybko sie wydala, bo tak mnie oczy bolaly w tych okularach ze musialam je zdejmowac na lekcjach ... dobrze ze sobie wzroku nie popsulam na prawde :) no i cale zycie mialam straszliwa slabosc do facetow w okularach. moj K zaczal mi sie podobac w momencie gdy zaczal nosic okulary. kurde wiem ze niedorzeczne, ale kazdy ma jakas slabosc , nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh, jak ja w mlodosci nienawidzilam okularow:D masakra, specjalnie opuszczalam dni kiedy w szkole bylo badanie wzroku. Siedzialam w ostatniej lawce (wtedy jeszcze byl boj o te pierwsze a mi sie nie udalo dopchac) i mialam straszny problem zeby cokolwiek widziec z tablicy. co ja sie nakombinowalam zeby to pokonac... na matematyce bylo najgorzej bo nauczycielka na kartkowkach pisala zadania na tablicy. zawsze przy przepisywaniu zrobilam bledy i zawsze dostawalam z tych sprawdzianow kiepskie oceny jak na mnie. Ostatecznie na koniec dostalam przez to 4 z matematyki na koniec piatej klasy, co bylo moja wielka porazka bo z matmy bylam najlepsza w klasie a ominela mnie nagroda na koniec;) heh, zeby czlowiek mial teraz takie problemy. Nauczycielka nie mogla tego pojac dlaczego przy tablicy wymiatam a na kartkowkach juz nie. W koncu usiadlam z kolezanka: ja sciagalam od niej tresc zadan a ona ode mnie rozwiazania. To byl dobry uklad, tyle ze zaraz potem mnie przylapali na badaniach wzroku i juz musialam nosic patrzalki. mi sie zawsze podobali dlugowlosi bruneci z czarnymi oczami a mam blekitnookiego blondyna:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lucy chcesz sie wymienic?;) N tez widzialas, na zywo wyglada lepiej, nawet na mlodszego ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×