Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość turbo odchudzona

**DIETA TURBO** - wasze doświadczenia

Polecane posty

Dominka dzieki wielkie:) śliczna dziewczyna z Ciebie i gdzie Ty masz ta nadwage?:))). Dzieciaczki urocze a w Kubusiu sie poprostu zakochałam, dziewczyny mowie wam jaki przystojniak a spojrzenie ma powalajace:))). Ja dzisiaj zaczelam III ture, rano wypilam juz blonnik i na snaidanko zjadlam 2 jajka i orzeszka:) Tym razem mam zamiar nie grzeszyc:)). A wiecie jaki ja numer odwalilam...szok. Myslalam ze swieta sa 11 kwietnia i zwlekalam z porzadkami bo mi sie nic nie chcialo robic, az tu zagladam dzisiaj do kalendarza i co widze...swieta 4-5kwietnia. Od poniedzialku mam taki sprint ze chyba schudne z 5 kg:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w dniu czwartym! Po pochlonieciu pomarańczy oraz połowy jabłka. Druga połowa juz nie weszła, hihi... Ach, swięta, świeta.... Niech mnie ktos wreszcie zmobilizuje i np. kopnie w tyłek, bo sama nie rwę się zbytnio do sprzątania. A przydałoby się po zimie, oj przydało... scarlet40 , pożycz trochę zapału do porzadków! Wysylam ci maila z linkiem do konta na n-k. Mol- ale masz motywację! Nie ma to jak zostać mile zaskoczonym przy zakupie nowych ciuszków. Madziorka03 - jesteś superkobitka, dzielna i zawzięta, podziwiam! Ściskam Ciebie i Synka. A za oknem wiooosna już....Tylko nieco niewyraźna, bo czystość okien pozostawia wiele do życzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, dzis dzień 5 mojej diety. Zjadłam już jajeczko:-) Wątpie, czy cokolwiek schudnę na tej mojej II turze z takimi grzeszkami, no ale jak zaczęłam to skończę tą II turę. Co do Świąt to ja też szykuję się do robienia porządków. W poniedziałek zamierzam myć okna, tylko musze kupić ściereczkę z mikrofibry. Pójdzie jak z płatka :-) Najgorsze będzie wszystko inne poza oknami.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny zastępujecie wode mineralna np woda przegotowaną? Czy raczej tego nie robicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madziorka jesteś super babką ❤️ trzymam kciuki za twojego synka i życzę zdrówka dużo wiecie od razu przypomniała mi się jedna znajoma jest lekarzem, ma fajnego męża, zdrowe dziecko, pracę, mieszkanie i lodówkę pełną jedzenia i ona wiecznie narzeka :( najczęściej że nie mają pieniędzy ale jeszcze też że maż to ją na pewno zdradza bo też jest lekarzem i ma dyżury i na tych dyżurach to pielęgniarki są i one mu się na pewno podobają itp itd normalnie szok... jak mnie denerwują tacy ludzie nie rozejrzy się dokoła i nie zastanowi że są inni którzy chętnie by się z nimi zamienili a i tak nie narzekają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarownica1989
Marzenka, narzekanie jest już w naturze Polaków xD Lubię też ponarzekać, ale wtedy zaraz motywuje mnie to do wzięcia się za siebie. Wczoraj miałam strasznego doła z powodu braku pracy. Na studiach rok temu mi nie poszło (germanistyka) i przyjechałam w czerwcu do domu. Od września stwierdziłam, że coś trzeba robić, a przynajmniej legitymacja by się przydała, no i zapisałam się do szkoły policealnej na kierunek Technik Usług Kosmetycznych. Szkoła jest świetna, ludzie wpoili we mnie zainteresowanie kosmetyką i całą pielęgnacją ciała, gdzie wcześniej stosowałam takie rzeczy raczej od wielkiego dzwonu no i tyle, co zwykły osobnik płci damskiej. No właśnie. Szkoła jest świetna, ale 2-letnia. Chcę ją skończyć i przez to jestem uwiązana w domu. Szkoła jest tylko w niektóre weekendy, ale na naszym terenie Węgorzewo/ Giżycko (Mazury) w robocie przebierać się nie da, zwłaszcza, że wykształcenie mam średnie, no a weekendy muszę mieć wolne... Szukam codziennie czegoś, ale brak funduszy jest strasznie irytujący. Byłam na stażu jako barman-kelner, ale pracodawca wykorzystywał sytuację, że ma darmowego pracownika i najpierw pracowałam 4 godziny dziennie co drugi dzień "bo nie ma co robić", no a później po 20 godzin na imprezie, bo przecież "ma pani dużo godzin do nadrobienia". Na szczęście trwało to tylko 3 miesiące. Rozpisałam się, ale musiałam się komuś pożalić :P Straszne jest, że w kraju przeważnie można zarobić tylko tyle, że nawet na wszystkie rachunki nie starcza, a pracodawca zamiast coś dołożyć za ciężką pracę, to jeszcze cię okradnie... Totalne załamanie, ale nie poddaję się i szukam swojej wymarzonej pracy na miejscu (tymczasowo chociaż). Pozdrawiam was! 10 dzień i dostałam okres, więc waga w górę :( No i zjadłam sałatkę z majonezem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarownica masz rację, mi chodzi o to że narzekają ci co nie powinni narzekać tylko się cieszyć, no tobie nikt nie mówi że masz się cieszyć z tego że cię pracodawca wykorzystywał :( czasem jest na co ponarzekać bo nasze życie idealne przecież nie jest ale niektórych jest prawie idealne a i tak nic nie robią tylko biadolą jeśli chodzi o tamtą moją znajomą to ona uważa się za strasznie wierzącą to już dla mnie w ogóle jest bez komentarza bo ona chyba tak naprawdę nie wie na czym to wszystko polega moje życie super nie jest ale dużo rzeczy mam i doceniam to nawet jak mi przyjdzie do głowy myśl że nie jestem doskonała fizycznie, żeby nie powiedzieć potworek ;) to wiem że mam ręce i nogi i mogę chodzić a są tacy co nie mogą no i wtedy nie czuję się tak źle ze sobą :) a że trzeba nad sobą pracować całe życie i dążyć do doskonałości przez cały czas to już inna inszość :) ale dążyć a narzekać to dwie różne sprawy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mol
czarownica nie łam się ja też szukam pracy, jestem po studiach zarządzanie i marketing i nic z tego bo albo nie ten kierunek albo doświadczenia brak a na stażu też byłam i to w tym wszystkim jest najzabawniejsze że byłam na nim właśnie w PUP no i po 12 miesiącach mi podziękowali bo niby nie ma funduszy na nowych pracowników potem z przerwami popracowałam tam rok i tyle wolą tanią siłę roboczą w postaci stażystów i pomyślał by ktoś że urząd pracy powinien inaczej postępować no ale cóż podań wszędzie full naskładane i jak chodze to słyszę proszę sie dowiedzieć za miesiąc i tak już kilka miesięcy dobrze chociaż że mój mąż dobrze zarabia bo inaczej to by była kicha co nie zmienia faktu że sie nudze w domu i z chęcią wyszła bym do ludzia a moje dziecko do przedszkola hihihi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki dziewczynki za słowa wsparcia takie slowa dodaja otuchy i dodają kopa do dalszej walki:)aż sie poplakałam ale ze mnie beksa:)Jeszcze raz dziekuje jestescie kochane;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Traszka__
Madziorka- :-) :-) :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze to widze, ze nie tylko u mnie krucho z praca. Ajć. Dziewczyny ja tez nie wiem co mam robic, bylam w tamtym roku na stazu do wrzesnia, w tym roku chcialam sie zalapac na staz moze od kwietnia ale pozmienialy sie przepisy i trzeba miec rok przerwy miedzy stazami........ A mi brakuje 900 zl na studia i nie mam z czego zaplacic, kredytu zadnego nie wezme. Wszystko se pieprzy.... Mam dosc siedzenia w domu, juz pol roku tak siedze. Nie ma sprawiedliwosci... Nie ma pracy, na staz biora teraz na pol roku albo nawet na 4 miesiace. Placa na stazu 600 zl z grosikami a tu jeszcze zrobili ze trzeba rok czekac... Nie wiem co ja zrobie, pod latarnie nie pojde zeby zarobic :-( :-( :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie martwcie się dziewczynki, los się odmieni, wiecie jak jest "raz na wozie, raz pod wozem" ja też miałam kiedyś ciężkie chwile, po ślubie na stancji bo ja nie miałam umowy na stałe a mój mąż miał taką że tylko połowa zarobków na papierze, potem ja ciąża i dziecko a mąż odszedł bo już tak go pracodawca oszukiwał że nie dało się wytrzymać i dalej dawać się wykorzystywać przez chama :( no i na stancji sporo się płaciło to oszczędności szybko się skończyły, mąż nie znalazł pracy tak szybko jak się nam wydawało że znajdzie :( naprawdę był czas że ja miałam 5 gr w portfelu i jadłam przez cały dzień ziemniaki od ciotki ze wsi przywiezione, całe szczęście że małą wtedy karmiłam piersią, pewnie to mleko nie było super ale było a jakbym miała tak jak teraz wysłać do szkoły dać picie, kanapkę to wolę nie myśleć :( na rodzinie się bardzo zawiodłam bo moja mama bardziej interesowała sie nowymi butami niż tym żeby mi pomóc, jak ją zapytałam czy mi pożyczy 20zł to zapytała kiedy mi oddasz... od tamtego czasu nie mam dobrego kontaktu z mamą, kiedyś wydawała mi sie fajna ale jeżeli prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie to niestety teraz nie potrafię spojrzeć na nią jak na bliską osobę :( teraz jest nam dobrze, wszystko się ułożyło i wam też sie ułoży :) niestety jest tak że człowiek swoje musi czasem przejść, może po to żeby bardziej docenić to co go potem spotka? ja mam teraz miesiące że się nam bardzo dobrze powodzi ale są też takie że trzeba trochę przystopować i sobie odmówić paru wydatków ale nie narzekam bo na jedzenie i rachunki jest a to najważniejsze i zawsze przypominam sobie jak było kiedyś i porównując uznaję że teraz jest dobrze, wiecie o co mi chodzi prawda? ale wiem że znowu może być tak że będzie źle :( co zrobić, takie życie..... nie poddawajcie sie :) wiem że czasem popłaczecie w poduszkę, to nic złego ale jak się będziemy starać to w końcu się uda wyjść z dołka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarownica1989
Dziewczyny kochane jesteście. Musimy się starać dalej, chociaż czasem zarówno ręce jak i nogi opadają. Wczoraj miałam strasznego doła, ale dzisiaj w zamian takiego "powera" dostałam, pozarażałam wszystkich entuzjazmem i ogólnie dzień nie był stracony. Chyba czasem potrzebuje takiego KOPA, na rozpęd i wtedy zaczynam działać. Wy też jesteście moim napędem, gdyby nie WY i to forum, nigdy bym się nie wzięła za siebie. Ludzie dzisiaj mi mówili, że "oj chyba schudłaś!" "Co za energia!" itp. Stałyście się dla mnie podporą, której mi brakowało. Dziękuję wam za to! A tak na pożegnanie smutków, to dzisiaj kończę pierwszą turę i jutro chcę zjeść coś niezdrowego :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny Marzenka bylam dokladnie w takiej sytuacji jak Ty , tyle ze ja wtedy mogklam liczyc na swoich rodzicow. Teraz dziekuje za to co mam, wiadomo raz lepiej, raz gorzej ale nie narzekam. Jesli chodzi o diete to wczoraj zaczelam ale nie licze tego dnia bi lezalam i nie mialam ochoty na jedzenie, wiec nie bylo to tak jak byc powinno. Dlatego od dzis licze jakjo pierwszy dzien:). Wypilam juz blonnik i kupilam AQUA SLIM. Troche mi to nie podchodzi smakowo bo jest słodkawe a ja nie uzywam cukru od 6 lat, ale mam nadzieje ze sie przyzwyczaje. Nie ma tam nic szkodliwego wiec postanowilam bys krolikiem doswiadczalnym, po tygodniu maja byc pierwsze efekty:). Zamierzam od poniedzialku wznowic cwiczenia, ale tak na serio bo jak do tej pory to tylko mowilam ale nic nie robilam:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Traszka__
Witam niedzielnie! Złamałam postanowienie i postanowiłam się zważyć dziś- po 5 dniach. I chyba niepotrzebnie, bo ubyło mi tylko... 30 dkg. Dobrze, ze zaraz potem sie zmierzyłam ( parę cm mniej tu i tam), bo bym sie chyba załamała i rzuciła na jakieś niezdrowe żarełko :P. Nie wiem, co z tą wagą, moze to dlatego, ze mam okres. Następne ważenie zrobie już po zakończeniu 1 tury. A wczoraj dopadł mnie jakiś straszny głód na węglowodany- o, jak walczyłam, żeby nie rzucić się na chleb! Bolała mnie glowa, opadłam z sił- jak na odwyku ;-). Bo, w rzeczy samej, jest to dla mnie odwyk węglowodanowy- uwielbiam mączne potrawy, chleb, ciasta... A tu jeno białko i białko.... scarlet40, też kiedyś wypiłam butelkę Aquaslim. Do smaku można się przyzwyczaić. nie mialam efektów, bo w czasie picia specyfiku obzerałam sie niemiłosiernie ( wstyd), wiec mozna powiedzieć, ze zmarnotrawilam potencjalne efekty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Traszka ja tez zakonczyłam II ture z okresem, dlatego biore poprawke na moj wynik wagowy. Ja chyba naprawde schowam wage bo dostałam jakiejs glupawki i wchodze na nia codziennie. Traszka mysle ze po 1 butelce napewno nie bedzie efektów:) ja mysle ze tak 1-2tyg trzeba poczekac. Mnie ostatnio bardzo ciagnie na cos slodkiego i mam nadzieje ze po tym bede miala spokoj. Na poczatku mojej diety slodycze mogly dla mnie nie istniec, moj maz objada sie slodyczami strasznie (chudzielec) i ciagle cos w domu jest slodkiego. Nie robilo to na mnie wtedy wrazenia, ale ostatnio nie moge soboe z tym poradzic. Na szczescie ich nie ruszam ale cierpie ogromnie :))). Jak juz nie moge wytrzymac to biore kawaleczek wafla suchego , mysle ze to lepsze od cukierkow czy ciastek. Dzis przezylam szok!!! U mnie wiosna na calego wiec postanowilam wyjac juz buciki wiosenne i o dziwo za duze!!!. Jak machne noga to ich nie mam:))) . Z jednej strony nowy wydatek ale z drugiej to znak ze cala chudne:))). Najgorsze dzis jest dla mnie to ze mam rosolek i nie moge go zjesc, ja uwielbiam wszystkie zupy a w szczegolnosci rosol;(. Ale postanowione i nie zjem, do swiat dietka w swieta pozwole sobiena talerzyk rosolku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Traszka__
Ups... wtakim razie piłam coś innego, mialamto w takiej półlitrowej butli i po trochu dolewalam codziennie do wody- starczyło na jakieś 2 tyg. Ale sikało sie po tym nieźle ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorciaa26.89
Witam Was dziewczyny? Mam takie pytanko, czy mogłabym się do Was dołączyć? Troche naczytałam się o tej diecie i właśnie przed chwilą postanowiłam, że od jutra ją zacznę... (hmm a raczej jutro wybiorę się na zakupy, bo w niedzielę u mnie wszystkie sklepy sa pozamykane - jakieś głupie francuskie nawyki;) Od jakiegoś czasu staram, się schudnąć... a to ćwiczę po 2 h, a to zdrowiej jem, a to 1200 kcal nie przekraczałam... już sama nie wiem.. waga ani drgnęła, a nawet troche podskoczyła:( Przez ostatnie 2 dni trochę sobie odpuciłam ćwiczenia i jedzenie (skonczyło się na tym, że zjadam w ciągu dnia sałatkę, 2-3 lizaki i piję barszcz) ... nie zbyt to dobre:/ Mam obecnie 20 lat i ważę 60 kg przy wzroście 161cm.. czyli stanowczo za duzo... 2 maja wracam do Polski i chciałabym schudnąć (moim celem jest 10 kg chociaz wiem, że nie będzie łatwo)... w maju mam komunie bratanicy i profesjonalną sesje zdjęciową, więc trzeba wyglądać dobrze... To jak mogłabym się przyłączyć? Przepraszam, że się tak rozpisałam;) pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj, dorciaa! Zapraszamy- im wiecej, tym weselej:-) A to z okazji Komunii ta profesjonalna sesja? Jeju, jeju... A ja córce domowm aparacikiem foty na Komunii robilam.. Wychodzi, ze zacofana jestem ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach nie, nie;) sesja z zupełnie innych względów;) Chociaż z tego co brat mi mówił, to bratanicy, też u fotografa sesję będą robić... ale zakochany w niej jest bez pamięci;) takie jego oczko w głowie;) hihi Ja natomiast mam rok spełniania marzeń i pokazywania (sobie samej), że wszystko jest mozliwe... także wyjechałam juz do Francji, żeby się nauczyć języka, niedługo Mediolan no i sesja o której wspomniałam... kiedyś będe mogła pokazac wnukom jaka to babcia fajna była;) a tak serio to zawsze się zastanawiałam jak to jest i byłam przekonana, ze to nie dla mnie, że się nie nadaję (za niska, za gruba, zbyt wstydliwa jestem)... ale czas uwierzyć w siebie;) można tez uznać, że to rok wyzwań hehe;) stąd też i dieta... skoro byłam w stanie wyjechac (co było ostatnią rzeczą o jaką bym się posądziła) to mogę też i schudnąć i mieć piękną, profesjonalną sesję;) hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam jeszcze pytanie... czy mogłby ktoś napisać przykładowy jadłospis dnia? (np pierwszego) to tak z czystej ciekawości;) przyznam, że obawiam się że przy takim jedzeniu mogę nic nie schudnąć... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicole__33
Czesc Dziewczynki. Mam pytanko: czy ktos nie schudl na tej diecie? Jak przegladalam fora, to wszyscy raczej zadowoleni. A u mnie dzis 4 dzien i waga ani drgnie :-( No i nie wiem, czy jest sens to dalej stosowac. Pomozcie prosze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorciaa.. u mnie jadłospis wygląda mniej więcej tak: na dzień 1: 1. pół jabłka. pół pomarańczy 2.3 plasterki wędzonej piersi z indyka plus kilka orzeszków 3. chudy ser plus kilka truskawek 4.kawałeczek gotowanej piersi kurczaka z sałatką ( pomidor, rzodkiewka, ogórek) 5. pół jabłka, pół pomarańczy 6. pół jabłka, pół pomarańczy:-) Nie jest zbyt skomplikowany ten jadłospis, ale nie chce mi się bardziej kombinować z posilkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nicole, a mierzyłaś sie w obwodach? Widzę, że często jest tak, że chudniemy w centymetrach, a waga stoi ( zawartość wody w organiźmie, czas przed i w trakcie okresu itp).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicole__33
No nie, nie mierzylam sie... W takim razie dietkuje dalej i zobacze, czy majtki beda robic sie luzniejsze :-D Dziekuje Traszka 🌻 Pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo Traszka dziękuję Ci:) właśnie byłam ciekawa jakiej wielkości mają być te posiłki;) szczerze powiem, że mi też się nie chce kombinować... ale zapewne dla tego, że nie lubię stać nad garami (jak dla mnie mogłoby już być wszystko gotowe;) hehe W takim razie chyba tez będe musiala się po centymetr do sklepu wybrać;) A co do recepty to bardzo dziękuję za to świństwo... ;P a ogólnie jak Wam idzie? Ja już się nie mogę doczekać, aż przejdę na dietkę;) hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi idzie... jako tako:-). Nie robię odstepstw od diety, ale zaczynami mieć dosyć białkowych posilków. Oj, wtrząchnęło by się jakąś ciemną bułeczkę z białym serem i dżemikiem, mmm....Ale nic z tego. Apropos Zelixy - ponoć wycofują ją z rynku , jako potencjalną przyczynę zawałów serca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Traszka nie mam pojecia co pilas:))) Aqua slim to takie saszetki z plynem ktore sie wlewa do 1.5l wody i pije przez caly dzien. Witam nowe dziewczyny i zycze powodzenia:)) Ja jem tez makrele wedzona, serek wiejski z plasterkami szynki, rzodkiewke duuuuzo:)) , kurczaka wedzonego lub z grila ew.gotowanego. Gyros sobie robie bez sosu lub malo keczapu = malo sosu czosnkowego na bazie jogurtu naturalnego, ale odrobinke. Ja musze sobie urozmaicac posilki bo juz bym chyba nie byla na tej diecie:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×