Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lora28

Najsmutniejszy Dzień Matki...

Polecane posty

Dzisiaj dzień Mamy....jestem Mamą,pójdę na akademię do przedszkola mojego Pawełka.....Dzisiaj także mija drugi miesiąc odkąd złożyliśmy ciałko naszego drugiego synka w ramiona Matki Ziemi....Cztery dni po porodzie odprowadziliśmy z mężem nasze martwo urodzone dzieciątko na miejsce gdzie teraz jest Jego dom....Piękne,słoneczne i ciche....A w moich ramionach pustka,ogromna cisza i smutek.... Wszystkim Mamom,które straciły swoje dzieci życzę najlepiej,bo to także Ich święto,chociaż naszych dzieci nie ma teraz z nami,kiedyś będzie dane nam je przytulić i opowiedzieć o tym,jak za Nimi tęskniłyśmy tu,na Ziemi.....Aniołki dla was światełko (*)(*)(*)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nie podobna
przykro mi. Też jestem matką, nie potrafię nawet wyobrazić sobie Twojego bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tinturintu
Lora...wyrazy wspolczucia,niesprawiedliwe jest zycie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Muzodajnia
:( wyrazy współczucia, pewnie żadne słowa nie przyniosą ci teraz ukojenia :( sama jestem w ciąży i nie wiem co bym zrobiła gdybym straciła swoje maleństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama *
Dla Patryczka Ja także mam dzieci - 2 przy sobie i w niebie. Przykro mi, że Ciebie to spotkało :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patryk odszedł od nas w 31 tygodniu ciąży,czasem zastanawiam się,czy gdyby opuścił nas wcześniej bolałoby mniej? Nie pytam już dlaczego,nie winię za to losu,Boga ani nikogo,po prostu strasznie tęsknię,dzisiaj słucham nagrania z ostatniego ktg,kiedy jeszcze biło jego serduszko i przypominam sobie chwile,kiedy był z nami....słucham piosenek przy których filował w moim brzuchu,patrzę na Jego zdjęcie z ostatniego usg,kiedy trzymał paluszka w buzi...podobało Mu się,kiedy mąż głaskał brzuszek i kiedy Pawełek do Niego mówił,żeby zdrowiał szybko,bo nas Niego czekamy..... mój mały rozrabiaka....Mam nadzieję,że teraz jest szczęśliwszy i nas pilnuje z nieba...Dzień Matki-dzień zadumy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże jak ja Ci współczuję ... niech aniołki w niebie opiekują się malutkim Patryczkiem. Życie jest niesprawiedliwe ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama wikusi
Wyrazy wspólczucia, tak miało byc. chociaż wiem,że nic nie ukoi Twego bólu, jesteśmy z Tobą kochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lora
skarbie, masz jeszcze jedno dziecko ktore da ci dzis laurke. powmysl co maja powiedziec te kore wcale niemaja dzieci na Ziemi tylko w Niebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Wam za ciepłe słowa🌼.Później powinno być lepiej,mąż wróci z pracy,póki co jestem sama w domu,jakoś nie potrafię sobie dzisiaj znaleźć miejsca...Są dni lepsze i te gorsze,dzisiaj jest ten drugi.... 29 maja miałam planowany termin porodu,czuję,że też będzie ciężko...Wczoraj dowiedziałam się,że moja znajoma urodziła córeczkę,cieszę się razem z Nią i życzę Jej jak najlepiej,a w duszy zadaję sobie pytanie,czy kiedyś przestaną boleć takie wiadomości? Nie ma we mnie zazdrości,jest straszny żal,że ja nie potrafiłam pomóc mojemu synkowi,medycyna zawiodła,pomimo,że robiłam wszystko,co w mojej mocy,czekaliśmy 9 tygodni na śmierć naszego synka...nie wiem,czy kiedyś przestanie boleć....Psycholog powiedziała,że najgorsze dopiero przede mną....aż się boję....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykro i
lora---przykro mi bardzo:( powiedz jaka byla przyczyna? co stalo sie Twojemu maluszkowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo ci wpolczuje. nie przestanie bolec ale jak bedziesz duzo o tym rozmawiac i postarasz sie zrozumiec to napewno ci ulzy. mimo wszystko musisz zyc dla drugiego synka i dla niego byc szczesliwa mama. dla ciebie 🌼 za dzielnosc i wielkie ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie przygotowuję się do przedstawienia w przedszkolu,makijaż,maluje paznokcie,cieszę się,a z drugiej strony myślę o Patryku....jestem wdzięczna losowi,że nie zabrał mi pierwszego synka,bo gdyby Patryk był pierwszym dzieckiem,nie wiem,czy byłabym w stanie się z tego podnieść.Wiem,co czują mamy,których pierwsze dzieciątko odeszło,mam z takimi kontakt.Ból bez względu na to,która to ciąża i w którym tygodniu ciąży odeszło jest taki sam....bo każde dziecko jest niepowtarzalne i jedyne i żadne inne nie jest w stanie Go zastąpić.Tylko myśl o Pawełku powoduje,że mam siłę walczyć o siebie.Cierpimy wszyscy,bo wszyscy zdążyliśmy pokochać Patryka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patryk rozwijał się doskonale.W 21 tygodniu ciąży lekarz wykrył u Niego obrzęk uogólniony,który spowodował,że Malutki miał wodę w osierdziu i płucach,przez to nie mogły się rozwijać....To spowodowało liczne wady wrodzone i niewydolność krążenia....Niestety możliwości leczenia mieliśmy praktycznie żadne,pozostało 9 najdłuższych tygodni w moim życiu,kiedy czekałam na to,aż moje maleństwo zaśnie na zawsze w moim brzuchu...Tak się stało...21 marca dowiedziałam się ,że Jego serduszko już nie bije,to był pierwszy dzień wiosny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyczyna obrzęku również pomimo setek badań nie została wykryta,bo wszystkie wychodziły prawidłowo....Jak powiedział mój lekarz,takie coś zdarza się raz na kilkadziesiąt tysięcy,raczej mało pocieszające....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lora, śledziłam Twoją historię na majówkach, ja równiez powinnam byc majową mama i w 2009, i w 2008 r. Los postanowił inaczej... Mocno cię ściskam i zapalam światełka dla naszych maluchów. (*) (*) (*)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lora, tak strasznie przykro mi jak to czytam. nie wiem co powiedziec, mysle ze nic madrego nie wymsle. w takiej sytuacji jestem bezradna. gdybym cie znala przytulilabym ciebie. przyroda jest okrutna a przygotowujac gniazdko dla naszych kruszynek czesto zapominamy jakie zycie jest kruche.... mysle ze w niebie pojawil sie nowy aniolek i niech bedzie aniolem strozem naszych nienarodzonych dzieci. pozdrawiam trzymaj sie cieplo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Minimonia,pamiętam Ciebie....🌼 Gonzallo dziękuję🌼 Wszystkim mamom Aniołków dzisiaj przyda się więcej ciepła,niż na co dzień.O ile \"normalne\",codzienne życie jakoś jesteśmy w stanie okiełznać,są takie dni w roku,kiedy serducho strasznie płacze....Dla wszystkich dzieci,których nie ma z nami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Az sie poplakalam:( Bardzo Wam wspolczuje. Nie jestem w stanie sobie nawet tego wyobrazic:( Dla Waszych maluszkow. Minimoniu, dawno Cie tu nie bylo. Czytalam Twoj topik po smierci synka i widze ze stopki, ze znowu nie bylo CI dane......:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boze... a ja myslalam, ze jestem nieszczesliwa, bo tesknie za ciazowym brzuszkiem..., tzn jestem szczesliwa bo urodzillam mojego Olusia, ale tak mi bylo smutno bez brzucha, bez czucia, ze ktos tam mieszka,mialam dola..., a tu czytam o prawdziwej tragedii, to dopiero musi byc \"dol\"... Szczeze Ci wspolczuje, nie wyobrazam sobie... Mysle, ze to nigdy nie przestanie bolec, ale moze ktoregos dnia bol bedzie choc troche mniejszy, masz synka, ktory chcialby miec usmiechnieta i szczesliwa Mame...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama*
Wiesz tak mi chodzi pogłowie myśl ... może zacznę od drugiej strony. Po odejściu mojego aniołka strasznie cierpiałam, cztery miesiące później zaszłam w ciążę ( wręcz za namową lekarza i męza) i to ta następna ciąża mimo nerwówki czy sytuacja się nie powtórzy pozwoliła mi pogodzić się z tym co się stało, zaakceptować taki los. Bo zapomnieć sę nie da. A czy ty/wy myśleliście o kolejnej ciąży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lora nie jestes sama, ja w piątek straciłam mojego aniołka w 9 tyg. Nie mam dzieci, to mialo byc pierwsze, bol jest straszny i nie do zniesienia, tyle dni przed nami a ja juz nie umiem zyc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem w 27 tc przeczytałam ten wątek i łzy same napłynęły mi do oczu. Zastanowiłam się sama nad swoim życiem że tyle kłócę się z moim mężem że go nie ma że ciągle musi wyjeżdżać, o takie pierdoły dosłownie momentami, że nie mamy własnego mieszkania tylko wynajmujemy mogłabym wymieniać bez końca... zamiast się cieszyć że mamy siebie i że już niedlugo przyjdzie na świat nasza córeczka, a reszta problemów?? sama się rozwiąże... współczuję ci mocno bo nie wiem co ja bym zrobiła w takiej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama* zastanawiam się czasem jakby to było...ale kiedy tylko pomyślę o kolejnej ciąży towarzyszy mi straszny strach....Jeszcze nie jestem gotowa,mąż także,jednak życie weryfikuje plany,nie wiem co będzie np.za rok,póki co panicznie się boję.... Nola strasznie mi przykro,jak widzisz dla nas,Dzień Matki tego roku jest dniem płaczu....Uwierzmy w to,że kolejny będzie lepszy....Współczuję Ci z całego serca i mocno przytulam. Karola1988 tak jest,że kiedy wszystko się układa,człowiek nie zastanawia się nad tym,ile ma szczęścia,my też planowaliśmy,że jak tylko dowiemy się czy to chłopczyk czy dziewczynka zaczniemy przygotowywać się na powitanie maleństwa,nawet do głowy by mi nie przyszło,że Go stracę.Teraz życie traktuje inaczej,mam więcej dystansu do problemów dnia codziennego.Ciesz się tym,co masz,sądzę,że z czasem wszystko Ci się poukłada i życzę Ci,żeby Twoja córeczka przyszła na Świat zdrowa i śliczna,zobaczysz wtedy,że sprawy materialne na serio schodzą na dalszy plan.... Czyzby....ja też tęsknię za swoim brzuszkiem wypełnionym po brzegi moją małą drugą miłością,brakuje mi tych wystających z niego kolanek,które mąż głaskał a one fikały wypychając się przez skórę...to był piękny czas...Niestety,był.... Pawełek świetnie poradził sobie w przedszkolu,jestem z Niego dumna,nie obyło się bez wzruszenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nniibby nana
Lora- mam nadzieje Ze Pan Bog ci to wynagrodzi ze tak cierpisz,jestes bardzo dzielna,podziwiam i modle sie za maluszka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś przeczytałam że nieszczęscia zsyłane nam są po to abyśmy uważniej przyjrzeli się swemu zyciu... Wierzę że Pan Bóg wie co robi i że mimo ogromnego bólu i cierpienia będziesz jeszcze bardzo szczęśliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scali
Nie jestem mamą ale znam mamę aniołkowi (JAŚ 39 tydzień *).Matko łzy mi poleciały bo bardzo lubię moją Majcie a ona taka jest samotna bo mały nie żyje 5 miesięcy ( udusił się jak się rodził) jak mi jest źle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×