Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

peggy hayase

starania czerwiec 2009 - topik BEZ PRZESŁODZEŃ

Polecane posty

reseta ---> powiem Ci, że mnie już też nie dołują negatywy. Chyba mój organizm uaktywnił jakiś mechanizm obronny, antyzmartwieniowy ;) Co do fazy lutealnej - dowiadywałam się już kiedyś na ten temat i to jest tak, że faza lutealna jest tylko mniej więcej równa. Jeśli zawsze się ma np. 12 dni no to nic tylko pogratulować ;) ale prawda jest taka że mogą być jedno, dwudniowe wahania i to też nie oznacza niczego złego. Podejrzewam że jutro lub pojutrze temp Ci spadnie i pojawi się okres. Tak to widzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reseta
No ja też tak własnie myślę:) a temp to chyba dlatego że mój m jest przeziębiony i nagrzewa mnie bardziej:) Peggy ja dzisiaj się sama zdziwiłam moją reakcją na tą 1 krechę i tym że taki twardziel ze mnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysia123
hej ;) nie wiem czy mnie pamietacie, przez mniej wiecej polowe topiku pisałam co nieco. My staraliśmy sie 5 miesiecy. w koncu stwierdzilam ze ide do lekarza na badania. Dał skierowania na hormony. Badania zrobiłam, w tym samym cyklu co była wizyta. Czekałam na @ żeby do lekarza pojśc a ona nie przychodzila..... Wiec sobie tłumaczylam że stres itp, w koncu tydzien po terminie @ zrobiłam test i co - dwie grube krechy ;) Lekarz potwierdził, teraz jestem w 7 tyg i na koniec października mam wizyte na USG sprawdzic czy serduszko bije. A jaki jest przepis na zajście w ciąże? - w moim przypadku odłożenie starań. Zaczelam dodatkowa prace, studia, i stwierdziłam ze dziecko tak, ale za jakies pol roku. stwierdzilam tez ze zabezpieczac sie nie bede bo skoro przez 5 miesiecy nic nie wyszlo, to tak szybko nie wyjdzie, a tu niespodzianka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie. Reseta - jesteś dzielna, tak trzymaj. A ja mam skierowanie na HCG, jak Karla i własnie próbowałam ustalić, gdzie to mogę zrobić. Niestety nie da się przez nasz Medicover, więc trzeba państwowo i już na samo to przeszły mi ciarki, bo ostatni kontakt miałamwiele lat temu, a że ostatnio z bliskiej rodziny trochę osób sie leczyło, to wiem jak to wygląda. I oczywiscie jak zadzwoniłam do najblizszego szpitala, to się okazało, że jedna pani nie wie, więc odesłała mnie do drugiej, druga nie wie, więc odesłała do tej pierwszej, ta poszła sie zapytac kogos też nie wie, potem rozmawiałam z jakimś lekarzem i ten powiedział, że u nich robią, ale robią na Karowej. Zadzwoniłam na Karową, a tam i owszem robią, ale na razie nie bo maszyna sie zepsuła i nie wiadomo kiedy naprawia. A w ogóle to i tak sie czeka, więc dopiero za miesiąc, bo to do 10 dnia cyklu, to musieliby mi do środy zrobić. No i pewnie w sumie pojade do swojego miasteczka pod warszawą, bo tam ginekologiczny akurat jest niezły, a ludzi mniej to i kolejki mniejsze. Ja nie wiem jak to jest jak ktoś jest chory i tak sie musi leczyć, bo to co najmniej choroby nerwowej zdrowy czlowiek może nabyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reseta
tysia123 wielkie przeogromne gratulacje dla ciebie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tysia123 wieeelkieee gratulacje!! SUPER!!! Nawet mi trudno sobie wyobrazic jakie to uczucie zobaczyc 2 kreski. Jak samopoczucie? Jakies dolegliwosci? U mnie wlasnie 5 miesiac. I tez w szostym mam sie badac, hormony, USG, cytologia itp. Przebadam sie wzdluz i wszerz :-) No tak latwo odlozyc starania tylko jak to zrobic jak nie mam przyczyny na odlozenie. Na luza 3 mies. podchodzilam i tez nie pomoglo. Hmmm obym znalazla swoj skuteczny przepis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
reseta - ja tez mam zakaz testow ciazowych za to nakaz owulacyjnych. Moj mocno wierzy ze nam pomoga bo tak byl niezorientowany co i jak z ta owulacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysia123
jakie to uczucie.... dziwne ;) niewymowne szczęście. Ja sie poryczałam nad testem i od razu zadzwoniłam do mężą. Szczęśliwy przyjechal z wielkimi kwiatkami. Ja ciążę znosze super. Oprócz delikatnych bólów brzucha nic mi nie jest. Ale mój mąż..... Masakra. Głaszcze mnie po brzuchu, mówi do mnie w liczbie mnogiej, szuka na necie wózka, już chce do szkoły rodzenia nas zapisać .... Oszalał ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tysia123 swietnie, super ze przybywa tych szczesliwych, to znaczy ze na kazdego przychodzi pora :-) Duuuzo zdrowka zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
otwieram nasz topik z rana a tu takie wspaniałe wiadomości :) tysiu ---> przeogromne gratulacje! agbr ---> oj tak, państwowa służba zdrowia jest do bani.. Akurat wczoraj mój mąż był się zapisać na operację przegrody nosa i, gdy po wielkich perturbacjach dotarł w końcu do Pani doktor, usłyszał, że ma przyjść za godzinę, bo Pani nie ma przy sobie ZESZYTU w którym zapisują terminy operacji. Że ma wrócić za godzinę, gdy zeszyt już będzie. W 21 wieku cała organizacja szpitala opiera się na ZESZYCIE...? Ja dziękuję... (a termin zabiegu ma za pół roku, jakże inaczej...) maadaa ---> no właśnie - jak tam testy owulacyjne? Sprawdzają się u Ciebie? U mnie niby w tym cyklu wyszedł jeden pozytywny - niby, bo mimo wszystko kreska testowa była troszkę jasniejsza od kontrolnej, ale i tak to była najciemniejsza kreska testowa w ciągu tych paru dni, w których robiłam testy. My dajemy sobie czas do końca roku. Jeśli nic nie wyjdzie ze starań, idziemy na badania - i tak musimy "zawiesić" starania od stycznia do marca 2010, więc akurat będzie czas na wykonanie badań. I ewentualną operację tarczycy..... :-/// A według mnie to nie ma "przepisu" na zajście w ciążę... Po prostu trzeba uzbroić się w cierpliwość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysia123
Dzięki za gratulacje ;) Zajrzałam tu do was żeby podnieść was na duchu ;) A co do publicznej słuzby zdrowia - no comment ;/ Dziwie sie dziewczynom, które na przykład w ciąży chodzą do publiczej przychodzni do lekarza. Przeciez większośc takich gabinetów nawet USG nie ma ;/ Pomijam juz kolejki..... Mój lekarz jak potwierdził ciąże to dal mi nr swojej komórki i powiedzial ze o każdej porze dnia i nocy jakby sie cos zlego dzialo moge dzwonić - wyobrazacie sobie taki ludzki gest w publicznej służbie zdrowia? chociaż zawsze oczywiście zdarzaja się wyjątki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja kreska testowa coraz ciemniejsza ale ciagle jasniejsza od kontrolnej. Mam dlugie cykle wiec mam nadzieje ze pod koniec tygodnia bedzie ciemniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo u mnie następnego dnia po tej w miarę ciemnej kresce (ale nadal jasniejszej od kontrolnej) już była tylko kontrolna. Więc nie wiem jak to interpretować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no z tym słońcem to tak sobie. My bylismy na parapetówie u rodziny - fajny domek mają, aż zazdroszczę. A ja czekam do okresu, mam wtedy pójść do szpitala i sie umówić na badanie, bo je trzeba zrobić koniecznie przed owulacja, bo jak mi pan doktor powiedział, jakby pani była we wczesnej ciąży, to moglibyśmy pani krzywdę zrobić. Oczywiście jade do swojego miasteczka, bo w W-wie to nierealne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agbr ---> a jakie dokładnie badanie Cię czeka? A ja właśnie borykam się z dołem... Było to do przewidzenia, przecież nie można mieć samych "gór"... A chodzi o to, że mój organizm robi mnie w totalne jajo. W tym cyklu mam na maxa przekonujące objawy (od 3 dni ból jak przed miesiączkąwiększa ilość mlecznego śluzu itp...) a test oczywiście negatywny. Ale może zrobiłam go za szybko - cholera wie... Postaram się jak najszybciej wrócić do mojego zwyczajowego optymizmu i z uśmiechem na ustach rozpocząć mój cykl staraniowy nr 6...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zaprzestałam liczenia cykli.Najprawdopodobniej uspokoiła się kwestia mojej pozycji w firmie- nie mam już motywacji. Idziemy na żywioł. Ale ogólnie jest dupa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooo sieja, dawno Cię nie było :) Co masz na myśli mówiąc że "nie masz motywacji"? Do czego i dlaczego? A cykle liczę, bo założyłam sobie, że po ośmiu (czyli, wg moich kalkulacji, w końcu grudnia) pójdę do ginekologa żeby skierował mnie na badania. I męża też wyślę. Ale takiej deprechy to nie miałam już dawno, muszę przyznać... Może to przez tę straszną pogodę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakiś czas temu moja "kariera" w obecnej firmie wydawała się zmierzać ku nieuchronnej redukcji stanowiska. Kryzys, mało wygranych przetargów, ogólnie-kanał (a jak wiecie- kupiliśmy działkę i staramy się o kredyt hipoteczny). zatem uknułam sobie, że jeśli zajdę w ciążę, to firma matka mnie nie może zwolnić. Stwierdziłam, że w najgorszym razie ciążę spędzę na zwolnieniu lekarskim, a potem wezmę wychowawczy. I w ten sprytny sposób przeczekam najgorsze. Na dziś sytuacja się (odpukać) ustabilizowała. Nic nie wskazuje na to, że polecę po Nowym Roku, więc jakoś ta, najbardziej materialistyczna motywacja, zeszła na plan dalszy. Natomiast nadal miesiące lecą, organizm nie młodnieje i ogólnie jest kicha. Ja też mam chyba deprechę pogodową..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
peggy - badanie drożnosci jajowodów tzw HSG. Karla to opisywała. A ja mam jakis dobry nastrój, na razie handry mi przeszły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaa no tak. Mnie w tym cyklu już to wszystko wkurza, z niecierpliwością wyczekuję więc nowego... Dobrze, że dzisiaj chociaż słońce świeci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A w ramach NFZ to badanie jest za darmo, czy trzeba płacić? Ja się zastanawiam nad monitoringiem owulacji (jeśli już, to na początku przyszłego roku). Czy w ogóle jest możliwe przeprowadzenie tego badania w ramach NFZ?? Skoro w NFZ na wizytę czeka się średnio 4 miesiące, a tu trzeba przychodzić co 2 dni?? Pytam tak z ciekawości, bo mam głęboką awersję do państwowej służby zdrowia i na pewno bym się tam nie wybrała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak mozna na NFZ. Ale jak pisałam to nie jest tak hop siup. Ja zrobię na prowincji, to będzie łatwiej, juz rozmawiałam z lekarzami. a monitoring cyklu panstwowo - mało realne wydaje mi się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja w tym cyklu mam ewidentne "załamanie formy". Zawsze udawało mi się zdystansować do tych wszystkich starań i nie wyczekiwać na pojawienie się - albo raczej nie pojawienie się - miesiączki, a w tym cyklu chyb coś we mnie pękło :-/ Nakręcam się. Ale mam nadzieję, że w przyszłym cyklu już się opanuję... Ciągle (pare razy dziennie) pobolewa mnie podbrzusze i kłuje w okolicach prawego jajnika - oto mój głowny powód nakręcania się - ale na pewno okaże się, że to np. niestrawność, przeziębienie pęcherza czy inne ustrojstwo. Ale powód do nakrecania się już jest... :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arabska kuchnia
Zachecam do gotowania w marokanskich naczyniach ceramicznych tajine. Na ogien, na plyte, na grila, do piekarnika. Zdrowe, egzotyczne, arabskie gotowanie. Dostepne w sklepie rekodziela marokanskiego www.marokostyle.com oraz na aukcjach allegro uzytkownika Marokostyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz się wyzbyłam tego poszukiwania objawów, bo juz chyba miałam wszystkie. Też mi jest niedobrze parę dni, ale chodzi u nas jakis wirus, więc to to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×