Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Saska

czy dzieci powinny byc na slubie taty z jego nową kobieta????

Polecane posty

Na ślub zaprasza się najbliższych obojga małżonków, więc i dzieci „pana młodego” (tak jak i dzieci „panny młodej”. Na przyjęcie można nie zaprosić dzieci jeśli są małe i nikogo innego nie zaprasza sie z dziećmi (zdarza się tak choć rzadko, bo wiele osób zaproszone bez dzieci obraża sie i nie przychodzi). Tak samo na ślub zaprasza sie najbliższych, wszystkich z małżonkami (a nawet z partnerami z którymi nie są w sformalizowanych związkach). Jeśli ojciec żyje i mieszka z kobietą to nikt nie ma prawa ominąć jej w zaproszeniu jeśli zaprasza się kuzyna z sympatią (bo się obrazi i nie przyjdzie). To są zasady obowiązujące ogranizatora ślubu, jeśli ich nie stosuje to jego sprawa, ma prawo ale niech nie udaje że postępuje ładnie. A tak a’propos to problem ze ślubami dzieci głównie tworzą ojcowie, nawet nie dzieci czy tzw. „Exie”. Bo „Exia” może nie chcieć widzieć nowej żony męża, jej prawo. Dziecko może nie zaprosić nowej partnerki ojca, robi to na własny rachunek i rachunek rodziców którzy je tak „wychowali”. To ojciec powinien zareagować natychmiast i ostro, bo to jego żonę, jego wybrankę traktuje się niegrzecznie (a na dodatek niegrzecznie zachowuje się jego własne dziecko). Facet który na rodzinną imprezę wybiera się bez aktualnej małżonki nie dojrzał do tworzenia związku! No cóż, ja nie mam ochoty bratać się z rodziną Exi, nie przepadam za weselichami ale jeśli mój mąż będzie na takiej imprezę sam, beze mnie, to znaczy że nie jesteśmy małżeństwem i ten papierek dla niego nic nie znaczy. Będę się czuła zwolniona z przysięgi i może szukać sobie nowej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do akinomy
oczywiście ale ... musi być jakieś ale :D jestem i byłą i drugą żoną nie mam problemów z eksem, ale jego partnerka nie chce uczestniczyć w imprezach mojego ( i jej obecnie męża) syna, mimo, że jest zapraszana to chyba jej problem, ale fakt faktem kiedyś smrodzik poszedł po rodzinie, gdy wyszło, że eks mąż ma kochankę ona nie utrzymuje kontaktów z rodziną eksa, nie potrzebuje ich do szczęścia syna toleruje, gdy odwiedza ojca, ale najczęściej syn i eks wybywają z domu na konie lub łodkę natomiast w nowym związku nie mamy możliwości przyjaznego traktowania byłej żony mojego drugiego męża, bo ona przed laty porzuciła rodzinę, w tym 2 synów i wybrała wolne życie poniewą mąż formalnie załatwił wszystko, zabezpieczył siebie - ma rozwód z orzeczeniem jej winy i ograniczenie praw do dzieci, to jednak gdyby się znalazła i chłopcy by chcieli się z nią spotykać... to nie robilibyśmy przeszkód, nawet kiedyś w związku z ważnym wydarzeniem próbowaliśmy ją odnaleźć, któś z rodziny ją widział, ale ona odrzuciła przeszłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapytaj sie aśki
ty nade mna, zapytaj sie a-śki, czy to jest ślub TYLKO ich taty??? NIE!!!!!!!!!!!! to jest własnie to!!! jak dzieci to idą na ślub taty i tylko tate mają zaprosić czyli obca baba w kąt! a jak jest odwrotnie, to od dzieci się nei wymaga ani kurtuazji i już obce bachory wszędzie trzeba wlec albo niech sobie zapraszają kogo chcą, bo one taki przywilej mają, nawet jako dorosli :o :o :o a zastanowiłyście się drogie wrzeszczące z a-śką na czele, że czasami facet się wcale nie pali, żeby te dzieci na ślub wlec i pokazywać całej rodzinie? po co? pn zakłada nowa rodzinę, jest jego dzień i jego nowej żony, a nie jakichs dzieci z poprzedniego dupczenia... :o on wcale nie ma ochoty być tatusiem w takim dniu tylko mężem, chce się pobawić, potańczyć, chce zrobić dobre wrażenie na rodzinie swojej żony to może na ten ślub niech jeszcze byłą żonę przyprowadzi i przed przysięgą wszystkich w kościele nowej rodzinie przedstawi, żeby nie było szemrasnia po dalszym kuzynostwie kto jest kto... tak, wszyscy nie musza wiedzieć, że facet już błąd popełnił kiedyś a błędy się naprawia a nie się z nimi obnosi!!!!!!!!!!!! :D :D :D :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do akinomy
a co do tematu, to nasze dzieci były na naszym ślubie a na przyjęciu weselnym chłopcy przełamali nawet taką wewnętrzną barierę i lepiej się dogadują :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a znasz się na religii
pytasz się czy druga żona powinna zjawić się w kosciele na komunii dziecka odpowiedź jest oczywista jesli druga żona est ateistka to nie wchodzi do koscioła i nie bierze udziału w uroczystosciach religijnych które są niezgodne z jej światopoglądem bo jest ateistką a jeśli jest wierząca....to wtedy zależy czy pojmuje co to znaczy być wierzącą...bo jeśli weszła w zwiazek z facetem który ma slub sakramentalny z pierwszą żoną....to ma swiadomość że przed Bogiem jest grzeszną cudzołożnicą i jako taka nie wejdzie do kościoła aby drwić z Boga stając obok sakramentalnego małżeństwa i ich sakramentalnego dziecka przystępującego do pierwszej komunii natomiast jeśli tą druga żonę łaczy z nim ślub sakramentalny a z pierwszą żoną on był jedynie po ślubie cywilnym......to sytuacja jest inna i bycie takiej sakramentalnej żony w kościele obok męża nie jest świętokradztwem wobec Boga...a to czy druga skorzysta z tego prawa do bycia w kościele zależy od taktu i układów z tamta pierwszą żoną....być może bycie drugiej w kościele na komunii dziecka jest mile widziane, a byc może z wyczucia sytuacji wyniknie że lepiej aby druga tam nie była jeśli jej obecnośc spowoduje ból drugiego człowieka a to nie jest po chrześcijańsku...i osoba wierząca czegoś takiego nie uczyni drugiemu człowiekowi..(czyli drugiej żonie) czyli wszystko zależy od tego czy jest wierząca czy tez niewierząca,....zakładam też że jesli jest niewierząca to jednak jest etyczna i dobrze wychowana i posiada kulturę, bo jeśli jest z niższej półki.....to nic jej nie powstrzyma przed niegodnym postępowaniem i jakakolwiek dyskusja nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do akinomy
do tej zezłośliwionej... dlaczego tak się złościsz... to nie są obce bachory, tylko bachory męża, czyli on ma je wlec :p a ona nie musi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -lilka
Trochę dziwne że rodzina dopiero na ślubie poznaje dzieci, to oznacza że ojciec nie uczestniczy w ich wychowaniu wiec w sumie to po co maja byc na tym ślubie.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zapytaj się aśki
ale tu chyba masz na myśli rodzinę księżniczki, bo rodzina męża doskonale zna te "bachory" i nawet je kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana, jeśli tatuś nie ma ochoty pokazywać światu dzieci „z poprzedniego dupczenia” to rzeczywiście lepiej by znikł z ich życia. Czy Ty dziewczyno spotkałaś takiego? Jesteś z nim? Dobrze Ci z tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -lilka
wkurza mnie jak piszecie bachory to są dzieci, nie są winne że rodzicom tak się życie ułożyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do akinomy
zgadzam się z Igą nawet lepiej, by taki tatuś zniknął z życia tych dzieci, będą miały większą szansę na "normalność"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeraża mnie podejrzenie jakimi rodzicami są ludzie którzy wychowali kogoś kto traktuje dzieci z pierwszego małżeństwa jak "bachory z poprzedniego...". Czasami uważam że niektórzy ludzie powinni mieć zakaz rozmnażania się, bo potem tworzą takie kaleki emocjonalne i problem z nimi mają nie tylko rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -lilka
ja jestem w takim związku i moja rodzina zna dzieci męża z pierwszego małżeństwa gdyz duzo czasu spedzamy razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lilla, nie zawsze wszystko jest proste. Moja rodzina nie zna dzieci męża, tylko z opowiadań i zdjęć. Matka jest bardzo przeciwna kontaktom jej dzieci z ojcem i jego rodziną. Ojciec spotyka się z nimi pod ich domem, szkołą, czasami przyjeżdżają (chyba w tajemnicy przed matką) do jego rodziców, tam się spotykają z ojcem, czasami z nami obojgiem. Myśleliśmy że na naszym ślubie poznają moją rodzinę ale bały się reakcji matki. W międzyczasie było kilka ważnych uroczystości w rodzinie ojca, na żadnej nie były...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do akinomy
lilu... gdy pojechałam do moich rodziców z jeszcze nie mężem i jego synami, to mój tata żartował, że już nam całkowicie faceci zdominują rodzinę a po slubie, chłopcy mówią do moich rodziców dziadku i babciu, tak po prostu zaczęli mówić sami z siebie i tak zostało, mój syn nie mówi do ich babci babciu, a mojej nowej teściowej - tylko pani, ale lubi ją, nie mówi, bo utrzymuje kontakty z babcią ze strony swojego ojca z tych wszystkich wypowiedzi wyraźnie widać jakimi ludźmi są osoby piszące, oj! widać to wyraźnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzinnnka 2999
Moj partner ma dziecko z poprzedniego zwiazku i ja tez.Niewyobrazam sobie tego zeby naszych dzieci niebylo na naszym slubie.Oboje jestesmy tego zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do akinomy
chyba też już wyraźnie widać, że lepiej układa się na lini dzieci - dorośli, gdy nowi partnerzy mają własne pociechy najtrudniej (ale oczywiście nie zawsze!), gdy rozwodnik wiąże się z młodszą panną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd sie bierze tylu
głupich dorosłych kobiet????? Kazdy ma prawo do szcześcia. Drugie żony tez. Tez sa ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do akinomy
wszystko można doskonale ułożyć, gdy tylko się chce bo moi rodzice spotykają się nawet czasami z moim byłym mężem oni go lubili - chociaż nam nie wyszło i ja nie lubię go widywać i staram się go nie widywać a np. był ostatnio na osiemnastce mojego siostrzeńca, bez partnerki bo jest jego chrzestnym i był on i nasz syn ja nie, bo nie było potrzeby dziwaczyć, a bez rodziny nie "bywam" nie obraziłam się za to na siostrę, bo powtarzam nie był dobrym mężem, ale był sympatycznym chrzestnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do skąd się bierze
"tylu" dorosłych kobiet :D bierze się z tego, że małe dziewczynki dorastają i stają się kobietami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głupota nie jest związana z płcią. Jest równie wiele głupich kobiet co mężczyzn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do a znasz się na religii
ale dupcysz tloku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do a znasz się na religii pis
ze całą prawdę oczywistą dla każdego myślącego głową. A panią zapewne dupcył czyjś mąż, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzieci spac
bo jutro ladny dzien przespicie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej co si na religii zna
według twojej teorii, to tej pierwszej (niesakramentalnej żony) jeśli była tylko cywilna w kosciele być nei powinno, bo przeciez skoro nei ma ślubu koscielnego to znaczy, że jest ateistka i ma nieślubne dzieci i jeszcze się pcha do kościoła, żeby te dzieci do komunii dać!! co za bluxnierstwo, nie? aż dziw, że jej ktos te dzieci ochrzcił :o ja nie mnoge, ale jesteście beznadziejne byłe żony...naprawdę - poczytaj co ja napisałam z innej strony - to są TWOJE POGLĄDY głupia babo!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naprawde idz spac juz
dziecinko:) lulu i to juz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a-aśka
Do tej, co się zwraca do mnie. Nigdzie nie napisałam, ze dzieci mają zapraszać ojca na swój ślub bez aktualnej żony/partnerki. W ogóle na ten temat się nie wypowiadałam. Generalnie jednak odnoszę wrażenie, że to co tu piszemy, jest dla ciebie za trudne do ogarnięcia. :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegrałam tak sie czuje
źle:( Moj mąz mnie olał....wybrał dzieci. Chociaz nigdy nie zabraniałam mu kontaktów z dziećmi, bywały u nas na weekend itp. Teraz jak sa wkacje myslałam, że spedzimy troche czasu sami ale nie dzieci teraz juz sa prawie codziennie a ja nie chce ochłapów. mam tylko żal o to że nie potrafił tego mądrze ułożyć. I nie ja rozbiłam jego małżeństwo. Kobiety nie bierzcie sobie rozwodników zdziećmi, oni powinni zajac sie dziecmi a aoni chca miec i dzieci i kobietę a natym zawsze ktoś cierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nick inny niz wszystkie inne
w innym temacie drugie zony podnosza wrzask, ze te "bachory z poprzedniego dupczenia" nie chca ich zaprosic na wlasne sluby, tylko samego ojca. tutaj natomiast zabraniaja "bachorom" uczestnictwa w slubie ich wlasnego ojca, dziwne :O przeciez ojciec i dziecko to wiezy krwi, a dziecko - macocha to ewentualnie wiezy przyjacielskie, wiec czemu te drugie chca sie wpychac na cudzy slub (i to jeszcze pogardzanej osoby, bo "bachora z poprzedniego dupczenia"), a gdy same zawieraja zwiazek z dzieciatym rozwodnikiem, to wrzeszcza "to moj slub!!! nie bedzie zadnych bachorow mojego meza, niech sie ich wyrzeknie!!!". przemyslcie sobie to, zanim sie utopicie w tej nienawisci do Bogu ducha winnych potomkow meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość violinkax
"bachory z _poprzedniego_ dupczenia" ? Coś jest poprzednie, coś jest obecne.. Tym samym, te panie które tak piszą same przyznają, że są jedynie _obecnym_ dupczeniem. Małym trzeba być człowieczkiem żeby się tak podniecać naiwnym umniejszaniem tego co bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×