STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-

dzień dobry kobietki :):):) miłego dzioneczka zyczę wszystkim i mam nadzieje iz będzie szczęśliwy i owocny w dobre wieści. tak więc czekam na nie :)

kto dzis strajkuje w pracy i siedzi caly dzien na forum jak ja? mam wszystko gdzies - za chwile weekend, do tego @ przyszla wiec czuje sie beznadziejnie i fizycznie i psychicznie. Nie mam zamiaru dzis pracowac.

a tak przy okazji - co pieczecie na ten weekend - podrzucicie jakies fajny przepis ;)

Hej wszystkim:) tysia wspolczuje ci kochanie:( kurde myslalam ze dni złej passy mamy juz za sobą i że teraz będzie juz tylko lepiej i że będziemy odczytywały same dobre wieści. oczywiście nie znaczy to, że reszta dziewczynek nas juz nie pocieszy - babeczki trzymam kciuki za was - nie moze byc tak ze w sierpniu nie udalo sie nikomu:-( a ja dziś zabieram się za sprzatanko id rana a poźniej zobaczymy. torszkę mi się nie chce bo ładna pogoda za oknem ale mus to mus;)

ja tez nie mam pomyslu na jedzonko na ten weekend. ale podejrzewam ze nie bedziemy siedzieli w domku wiec nie mam sie chyba czym martwic. tylko cos slyszalam ze pogoda ma sie od jutra zrypac.... igunia jak tam twoja koleanka?????? no teraz to juz napewno dala rade;)

a mozemy troche postrajkowac;)...jakos mi tak dzisiaj dusznawo, komus tez?;/....podobno wieczorem maja byc burze, moze juz ja przewiduje????????grrr ja tez czekam na dobre wiesci, napewno przyjda!!!od ktorejs przyjda , nie no napewno przyjda!!!!tak tak PRZYJDA!!!!!

u nas piekne sloneczko od rana i zapowiada sie upal - podobnie zreszta jak wczoraj. Nie ogladałam pogody więc nie wiem co tam zapowiadają. Ja mocno trzymam kciuki zeby w tym miesiacu reszta dziewczynek spadla do dolnej tabelki. Mi juz dzis lżej. Najgorzej wczoraj było, ale kochanie moje mnie poprzytulalo i juz jest oki. Trzeba próbowac dalej ;)

:D:D:D:D:D Piatek! zolinka i tysia...kurde no! :( Znaczy dolanczacie do grupy wrzesniowej rozumiem :) ?Nie ma wyjscia...wrzesien bedzie owocny. My tymczasem zaszalelismy i czekamy na rezultaty...Niech sobie beda nawet czworaczki byle by cos bylo....zapewne za tydzien wlaczy mi sie nastroj "pewnie znowu sie nie udalo", ale dzisiaj jestem pelna optymizmu i wiary. Czekam na dobre wiesci, a dziewczyny z konca tabelki sciskam mocno...lada chwila bedziecie na gorze....a pozniej fruuuuuu do Brzuchatek. Buzka :)

a jezeli chodzi o jedzonko, hm dzisiaj na obiadek mam rybke, o slodkosciach jeszcze nie myslalam, tyle jest teraz owocow, ze trzeba z nich korzystac, zrob tyśka sałatke owocową....:D

CZESC:-D U mnie jak dotad slonecznie i nie ma takiej opcji zeby sie pogoda zrąbała:P ma byc slonko i juz:-) strajkujecie, powiadacie.... hmmmmmm, super, bedziecie duuuuzo pisaly na naszym forum;) Iza ja tez musze sie zabrac za sprzatanie ale tak jak wczoraj bylo z tymi ogorkami hehe tak dzis pewnie ze sprzataniem - jak mnie nie wygonicieto nie pojde:P A Ewcia urodzila chlopczyka 4200 i 52 cm ale zrobili jej cesarke. Meczyla sie bidulka z oxy od 10 do 18 i nie bylo zadnych postepow wiec taka byla decyzja. Ale juz ma swoja dzidzie:-D Tysia......:-( Kurde ja tez myslalam ze beda juz same dobre wiesci... Oli, trzymam kciuki mocno!!!!

ja robie ciasto które u mnie wszyscy uwielbiają- zwie się rafaello. jest na biszkopcie a masa z wiórków kokosowych i mleka w proszku, pycha:) ja też pewnie spadne na dół tabelki bo jakoś nie mam zadnych objawów- ale póki co żyje nadzieją ze może jednak urlop mi sprzyjał i bedzie dzidzik :)

no niestety.... ale wiecie co, ostatnio moi rodzice jak pytali kiedy wnuczek to im powiedzialam ze treraz nie, w przyszla zime sie urodzi, bo przeciez u nas wszyscy zima się rodzą i ja sie z tradycji nie bede wyłamywac ;) . I serio wiecie: rodzice, ja, dwojka rodzenstwa, z dwie babcie i jeden dziadek wszyscy rodzeni miedzy listopadem a lutym ;) Ja wiem, że to smieszne. ale z weselem tak samo sie smiałam. moja mama miała 26 lat jak wychodzila za mąż, moja babcia miała 26 i ja też ;) Także żarty żartami ale moze mam rodzenie dzieci zimą we krwi ;)

wiolkcia - rafello jest super;) Chociaż przepisów na niego mnóstwo ;) salatka owocowa niesttey odpada, ciasdto to ciasto ;0

WIOLKCIA nie musisz miec zadnych objawow:-) mysl pozytywnie kochana a my tu wszystkie trzymamy kciuki. oli, za was tez! IGA no to super. Teraz pewnie sie troche pomeczy ale najwazniejsze ze juz po. to rzeczywiscie dlugo sie meczyla. dziewczynki czy wy sobie to wyobrazacie???? ;) Ostatnio moja kolezanka ktora jest w ciazy spytala mnie jak to jest... Nie wiedzialam co odpowiedziec bo co, mialam klamac w zywe oczy ze nie boli hehe? Albo ze boli tyci tyci? :P A ona ma do rozwiazania 2 tygodnie hehe i juz ja strach oblecial;)

ja tez jestem za ciastem:-) nie przepadam za salatkami a moj maz wcale nie lubi:(

Tysia moze coś w tym jest:-) To jesli na zime ma sie urodzic to dopiero kolo lutego by wam sie musialo udac a to sie stanie wczesniej:P wylamiesz sie z rodzinnej tradycji hehe, zobaczysz!

ja to robie ciasto jak maja byc goscie, albo mam komu je zawiezc, bo we dwojke blachy nie zjemy:P:P...ale tu widze łakomczuchów nie brakuje :D ale mozecie poprosic IGE jak dobrze pamietam miala napisac przepis na ciasto toffi...;)

ale my kobiety jesteśmy wytrzymałe- tyle musimy przejść by przyszło na świat nasze maleństw- ciąża- męczące, poród- okropny ból ale widzicie mimo tych wszystkich "przykrości" pragniemy tego stanu, zgadzamy się na wszystko by nasze maleństwo było z nami.

Juz wam zaraz podesle ide znalezc zeszycik magiczny:-)

a faceci co przechodza?w drodze przyjemnosci poprostu.......piiiiiiiii ;):):):)

dokładnie- mężczyźni rozkosz :) w ciąży cieszą się naszym ekstra biustem- czasami musza byc cierpliwi bo niekiedy mamy zapewne swoje humorki ciążowe- ale to nic w porównaniu do naszych przejść :) ale bez nich napewno było by nam ciężej przejść przez ciąże no i te starania- oni jakoś z dystansem do tego podchodzą i optymistycznie a my ciotki klotki przeżywamy każdy dzień w oczekiwaniu na wyniki i może to jest właśnie problem który nas blokuje i nie udaje nam się- tak więc musimy się nauczyć od mężczyzn tego dystansu :)

Moj powtarzal zawsze ze on TEZ sie nameczyl przy 'tworzeniu' naszego malenstwa ale dopiero jak zobaczyl jak ja sie mecze to mu szczeka opadla i juz wiecej takich glupot nie gadal...;)

DZIEWCZYNKI - OTO PRZEPIS:-D BUDYN: 3 szkl mleka margaryna pol szkl cukru 2 cukry waniliowe to gotujemy i dodajemy do gotujacego zmiksowane: 1 szkl mleka 1 szkl maki krupczatki 4 zoltka i mamy budyn:) KUPUJEMY W SKLEPIE: 3 p. herbatnikow petitki z czekolada 1 p krakersow zwyklych 1 puszke mleka zageszczonego (z tego bedzie toffi ale trzeba 3 godziny!!!!! na malym ogniu gotowac te puszeczke wiec wstawiamy na 3 h przed rozpoczeciem 'prac' nad ciastem) pol litra smietany 30% i teraz wykonanie: ukladamy warstwami na duszej blasze: HERBATNIKI (CZEKOLADKĄ DO GORY) BUDYN KRAKERSY TOFFI (Z TEJ PUSZKI - OTWIERAMY JAK JEST JESZCZE CIEPLA) HERBATNIKI ZNOW BUDYN a na koniec smietana 30% - oczywiscie ubita:-) pyszne, pyszne, pyszne!!!!!!

Dokladnie Izunia oni tak gadaja bo ja tez slyszalam teksty tego typu, ze sie nameczyli hehe. Moze im tez jest ciezko, moze tez to wszystko przezywaja ale zapytajmy ich czy by sie zamienili i chcieli rodzic - ciekawe ktory by chcial:P

zaraz ide o skladniki;)

Igunia zaden by nie chcial. A moj to juz na 300% hehehehe.

hmmmmm to ciasto na toffi wyglada znajomy, tylko u nas nazywa sie to 3 bit: 7-9 paczek herbatników szkolnych Budyń: 3 szkl mleka, 2 budynie smietankowe, 3 łyzki cukru, lyzka mąki pszennej - z tego gotujemy budyń, studzimy. Miksujemy na masę z 1 margaryną. Układamy na tacy herbatniki, na to masa budyniowa. Na to masa krówkowa (do kupien ia gotowa w sklepie, a jak ktos ma czas to mona ugotować mleko slodzone w puszce). Na mase krówkową herbatniki. 0.5 - 0,75 litra kwasnej smietany ubijamy z cukrem puder do teg 2-3 śmietan fixy i wykladamy na wierzch ciasta. Posypujemy tarta czekolada. W oryginalnym przepisie jeszcze do smietany dodac mozan platki migdałów ale ja tam nie lubie jak mi coś w bitej smioetanie pływa.

Ale dziewczynki powiem wam ze spisal sie na medal - bialy byl jak sciana ze strachu ale wspieral mnie dzielnie. Takze na przyszlosc - porod rodzinny - to jest to:-D Bedziecie sie czuly bezpieczniej:-D

Ale pysznosci..........

ja inaczej niz porod rodzinny sobie tego nie wyobarazam:D a ciasto napewno pyszne, juz podobne kiedys robilam;)