Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość IGA.POZNAN

STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-

Polecane posty

AAAA, ja Cię rozumiem, tak się może zdarzyć. Uważam jednak, że nie jest to nigdy bez jakiejś głęboko schowanej przyczyny, np. boimy się, ze nasze życie po ciąży będzie wyglądało inaczej, boimy się czy się będziemy umiały zająć dzieckiem, boimy się porodu, czy nawet w końcu mamy żal do losu, ze figura jest inna, że zmienia się nasze ciało, że nie jesteśmy w stanie zapanować nad nastrojami... tego typu kłopot z akceptacją nowego stanu rzeczy moze się nasilić zwłaszcza, gdy ma się skłonności do perfekcyjnego planowania swojego życia. Myślę, że powinnaś być czujna, w którą stronę idą Twoje emocje, z uwagi na zagrożenie tym, iż może Cię dopaść tak straszna depresja poporodowa, że nad nią nie zapanujesz. Nasze umysły potrafią robić absolutnie chore rzeczy pod wpływem hormonów (moja przyjacióka jest święta, mieszkała ze mną całą poprzednią ciążę, gdy wspominamy niektóre moje jazdy, to nie wiem, gdzie oczy podziać, tak się irracjonalnie zachowywałam). Dla jasności: nie oceniam negatywnie Twoich emocji, przeciwnie - naprawdę je rozumiem i wiem, że masz do nich pełne prawo, ale jako istocie z dużym doświadczeniem psychologicznym pali mi się lampka alarmowa, że warto się przyjrzeć sytuacji i kto wie, może nawet odwiedzić psychologa, ot tak dla pewności, czy pod tym nastrojem nie kryje się jakieś niebezpieczeństwo dla Ciebie (a depresje poporodowe bywają straszne). Wierzę, ze nastrój minie i prędzej czy później zaczniesz się cieszyć macierzyństwem, nawet jeśli nie jest tak różowe, jak o tym trąbi prasa kobieca ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AAAAAA ale ci fajnie z ta praca, zaraz lecisz do domku. Powiem ci ze ja czasem czuje sie skrempowana jak z kims rozmawiam a ten ktos gapi sie na mój brzuch a potem wypytuje o wszyzstsko. Troche sie tez wstydzialm zjak zaczelam tyc ze taka gruba sie robie ;/ Wiem, że u ciebie to troche inna sytuacja, ale chyba jestem sobie w stanie wyobrazic jak sie czujesz ;/ Trzymam kciuki zeby to przeszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny. Widzę że klub budowlany się utworzył, to ja też chce sie zapisać:) My jesteśmy na etapie kafelkowania lazienek:). Ogólnie mój nastrój dziś jest straszny, wszyscy z drogi mi schodzą bo warczę i sie wkurzam. Nie wiem co mnie napadło:( Smutno mi bo wiem, że trzeba będzie przeprosić wszystkich, ale ja mam z tym problem:( Idę zrobić budyń- moze on poprawi mi humor..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejo dziewczyny. ja tylko na momencik dzis. maada ja jutro zaczynam monitoring- ciekawe co wyniknie z tego. buziam mocniusio. dobranoc :):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sralis_ty masz juz doswiadczenie w ciazy, a my dopiero sie uczymy poznawac nasze ciazowe emocje. AAAAA_napewno jest w mniejszosci ze swoimi smutkami i lękami, bo wiekszosc z nas raczej celebruje ciazę. AAAAA_trzymam kciuki za więcej zrozumienia i akceptacji dla tego odmiennego stanu 😘 Co do dotykania brzuszka to ja jeszcze nie mam a znajomi juz dotykaja, nie przeszkadza mi to, bo to bliscy dla mnie ludzie. Reszta swiata narazie nie wie, wiec nikt nie wypytuje i tak jest mi dobrze :) Wiolkcia_powodzenia w starankach i oby monitoring pokazał sliczną owulkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciamcia_hromony szaleja to i humorki są :P Wszyscy powinni zrozumiec,ze teraz masz huśtawkę nastrojów i nie zawsze panujesz nad tym co mowisz. M przytargal do domu cisnieniomierz bo ostatnio czesto sie słabo czuje i faktycznie ma niskie cisnienie i niski puls czytałam, ze to normalne w ciazy, ale na wizycie chyba powiem o tym lekarzowi, bo te napady słabosci sa dosc czeste. Moze to tez troche nerwy i stres podduszaja. Zobaczymy. Zaraz meczyk sie zacznie to cisnienie sie podniesie :) Do jutra 😘 for you Koralinka_nie zapominam o tobie i sle fluidki 🌼🌼🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No przecie wiem, ze mam więcej doświadczenia w ciąży, masz też pewne doświadczenia w poradnictwie psychologicznym i dlatego też próbuję się tym podzielić tak, jak umiem :-) I zawsze daleka jestem od łatwych ocen: teraz pracuję trochę z mamą, która chce zostawić swoje dziecko i powiem Wam, ze nie jest jej łatwo, między tymi, którzy zalewają ją jadem - bo wyrodna matka, a tymi, którzy odmawiają jej pomocy, bo - głupia, chore dziecko będzie brała i wychowywała! I ta biedna dziewczyna musi w tym nacisku podjąć decyzję, staram się pomóc jej uporządkować to wszystko i odnaleźć jej własne emocje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny. Sralis - napisalas to wszystko czego ja nie umiałam ubrac w słowa. Płacze bez sensu, wciąz wzrokiem błądzę gdzies w dal, a Mąż się martwi i gada, ze nie mam czym sie przejmowac, ze wszystko jest przeciez tak jak zaplanowalismy, ze niepotrzebnie szukam dziury w calym..... Niestety, ale On mnie nie zrozumie. Tego co czuje, tego ze mnie to troche przerasta. Jego zdaniem szukam sobie zmartwien. Nie mam z kim o tym porozmawiac..... i nie wiem czy rozmowa cos da. Mam tylko nadzieje, ze jutro lub pojutrze przejda mi te nastroje, i juz sie nie pojawia, ale One wracają.... I potem znowu czuje sie zdołowana i samotna.... Nawet apetyt straciłam. . . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry wszystkim ;) dziś na dworze tyllko -7 stopni, wiec w prownaniu do poprzednich dni - upal ;) do tego piekny snieg pada. Az czuje sie swiateczny nastrój. AAAAA - jak samopoczucie? Lepiej troche?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc tysia123. Samopoczucie narazie bez zmian. Jutro ide do lekarza i mielismy isc razem z mężem bo mialo byc pierwsze USG na brzuszku. Mamy poznac płec jak sie uda, ale juz mi nie zalezy. Powiedzialam Męzowi ze moge sama jechac do lekarza a On niech idzie do pracy. Juz mi wszystko obojetne. Zresztą, najchętniej to bym zamknęła sie w domu i schowala pod kołdrą. Najgorsze jest to ze w sobote idziemy na 30te urodziny do mojego kuzyna i wcale nie mam na to ochoty. A tam bedzie dwojka dopiero co narodzonych dzieci (jedno ma ponad miesiac, a drugie okolo pół roku) i ciągle pewnie beda takie tematy. . . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AAAAAAA - idzcie razem na to USG. Z twoich poprzednich postów wynika, że twojemu M strasznie zalezy żeby uczestniczyc w "byciu w ciąży". Nie odsuwaj go. A co do zamopoczucia.... Może przeszkadza ci to że nagle twój brzuch jest w centrum uwagi wszytskich a nie ty.... Ja czasem tez sie czuje tak, jakby ludzie widzieli tylko mój brzuch i tylko on ich interesował, a totalnie zapomnieli ze ja jestem nadal normalnym czlowiekiem. Wtedy pomagaja zakupy, wypad do kina, wizyta u kosmetyczki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AAAA, mój email to margola_s na tlen.pl - napisz, podam Ci namiar na mnie, to pogadamy, może trochę pomogę :-) Na moje oko masz lekko obniżony nastrój, ale nie należy tego lekceważyć. Mąż po prostu nie wie, jak zareagować i jak to przyjąć i próbuje Cię na swój sposób pocieszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam 🖐️ AAAAAAAAAAAA - czytałam Twoje poprzednie wiadomości... przykro mi ze takie samopoczucie Cie dopadło. a z dnia na dzień jest lepiej czy gorzej? jak to oceniasz? sralis - świetnie się "Ciebie" czyta. dobra duszyczka z Ciebie :D a ja dzsiaj postanowilam posiedziec w domku, zastrajkować i nie isć do pracy :D buziaki dla wszystkich 😘 Radosna 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Radosna, a jak niskie masz to ciśnienie ?? Mi lekarz na tą dolegliwość zalecił ... picie kawy ... :o AAA, bardzo mi przykro, że towarzyszą Ci takie, a nie inne nastroje :( Chciałabym Ci jakoś pomóc, ale po prostu nie wiem jak :( tysia, mam podobne odczucia jeżeli chodzi po zainteresowanie innych moim brzuchem ale przeszkadza mi to tylko jeżeli chodzi o mojego M. Całymi dniami pracuje, a jak wraca do domu to w zasadzie pyta się tylko o małego i gada do mojego brzucha, a ja czuję sie tak jakby mnie mogło za tym brzuchem nie być :( No cóż życie, trzeba się przyzwyczaić do tego, że dzieci będą teraz w centrum uwagi. U mnie dziś też samopoczucie do d... O 1.30 obudził mnie ból głowy i za cholerę nie chcę przejść ... W nocy prawie nie spałam, a jak wzięłam Apap to pomógł trochę na całe pół godziny ... masakra :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry 🖐️ Jak ja chcialabym tak zastrajkowac :) Wiecie ze jeszcze ani razu w zyciu nie zostalam w domu ot tak sobie... Chyba za sumienna jestem. Ale jak bede w ciazy ...to odpuszcze sobie ;) Podpisuje sie pod zolinka - Sralis super sa twoje wypowiedzi. Jestes moze psychoterapeutka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tysia, masz pewnie sporo racji z tym "brzuchem w centrum uwagi". To rzeczywiście nie jest miłe, gdy kobieta czuje się sprowadzona tylko do roli inkubatora. Ważne jednak jest, żeby sobie uświadomić, że : a) tak musi być, bo nikt tego dziecka za nas nie urodzi b) to jest przejściowe, dzieci szybko rosną i można wrócić do swoich pasji i zainteresowań, c) przez kótką chwilę na tym świecie mamy misję, aby dać dziecku z siebie to, co pomoże mu potem budpwać własne, odpowiedzialne życie. Najpierw brzuch i nasze witaminy oraz minerały (buuu), potem przez parę lat (jakieś 5) pełną uwagę, potem uwagę i wsparcie, bo młody cżłowiek zaczyna wydeptywać własne, niełatwe drogi. To jest niestety rola matki. Ale w tym wszystkim: a) dla mężczyzny nadal jesteśmy kobietami, nawet jkeśli tak jak mój M boi sie dotknąć tego "żywego inkubatora" b) otoczenie chwilę pociumcia nad dzieckiem, bo dzieci mają taką właściwość, że wzbudzają ciumcianie, a potem zaczyna ciumciać nad mamą, a potem przestaje ciumciać nad kimkolwiek. Tych paręnaście miesięcy trzeba ptrzetrwać, innego wyjscia nie ma :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maadaa - ja tez jestem całe zycie sumienna do bólu, ale wczoraj mnie zdenerwowano w pracy i postanowiłam BASTA!! nie pozwolę sobie!! pierwszy raz w zyciu tak zastrajkowałam i powiem szczerze ze tak dobrze mi w domku :D ze nie mma ochoty jutro wracac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Jakoś smutnotu się zrobiło :( Nie mam jakoś ostatnio weny do pisania. Chciałam Was zapytać czy robiłyście testy owulacyjne. Bo ja kupiłam i z ciekawości wczoraj 1 zrobiłam i wyszedł z 2 kreskami ale ta druga blada była, a miałam 8dc. Nie wiem jak to zinterpretować :( Pozrawm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izucha - ja nigdy nie mialam takiego testu nawet w rękach, ale jka II masz to chyba owulka blisko nie? Bierz faceta w obroty zatem wieczorem!!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, nie - nie jestem psychoterapeutką, ale jak brakło urody, to mama skoczyła dla mnie szybko po trochę mądrości z wyprzedaży ;-) tak serio, to nie wiem, skąd to u mnie. Rodzinne obciążenie (mama jest pedagogiem, rodzice prowadzą rodzinne pogotowie opiekuńcze, poza tym zawsze dużo z nami rozmawiali oraz kolegom/koleżanką służyli radą i pomocą...) Mam zainteresowania psychologiczne, z wykształcenia też jestem pedagogiem, ale praktykowałam kiedykolwiek tylko w interetowym kąciku porad. Później prowadziłam bloga z poradami, zarzuciłam go na dwa lata, ale czytelniczki znowu napisały, więc chyba wrócę do poradnictwa ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izucha, ciężko jest interpretować testu owulacyjne. Dwie kreski nie oznaczają owulacji - dopiero dwie krech jednakowej intensywności ją oznaczają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sralis - jak tylko najdzie mnie gorszy nastrój napewno skorzytam z Twojego maila. A tak w ogole to co mi radzisz? Co zrobic zeby te humory i ten nastrój nie psuł mi dnia? Mąż ciagle dopytuje: Gdzie jest Moja Żona? Bo nie taką mnie poznał. Byłam pełna energii i zawsze miałam w sobie to cos za co ludzie nazywaja mnie : cheksą albo jędzą ;) I dlaczego teraz sie okazuje ze wcale nie jestem taka twarda - tylko zrobiłam sie taka słaba???? Tysia123 - mąż pójdzie na USG. Juz pisał ze sie go nie pozbęde ;) . . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izucha25 - ja robilam testy owulacyjne tylko ze u mnie zawsze jedna kreska byla. Na sile dopatrywalam sie drugiej. Ale jak sie teraz okazuje - owulacji nie mialam wtedy:( Jak dobrze pamietam to obie jednakowe wskazuja ze w przeciagu 24 godzin bedzie owulacja. Ta druga slaba to moze byc caly czas i nic nie oznacza. Ale w sumie tez kazda z nas jest inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AAAAA parę linków, myslę, ze mąż też mógłby poczytać, zwłasczza że wygląda na chętnego do wspierania :-) Oczywiście nie sądzę, że masz depresję, a tylko obniżony nastrój, co - jak sobie przeczytasz - może dotyczyć nawet do 70 % cieżarnych kobiet... Poradzisz sobie z tym przeklętym stanem błogosławionym ;-) http://www.rodzicpoludzku.pl/Przeglad-prasy/Smutna-radosc.html http://charaktery.eu/na-zdrowie/422/Taka-smutna-choc-mama/ http://www.poradnikzdrowie.pl/ciaza-i-macierzynstwo/ciaza/gdy-ciaza-wywoluje-depresje_36648.html No i gdybyś do mnie pisała, to zasygnalizuj mi tu na forum, bo rzadko sprawdzam tego maila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczynki!!!! na dostałam @ i to 9 dni za szybko, a ból tak jak myślałam nieziemski, biorę tabletki rozkurczowe i przeciwbólowe jak przed hormonami, pewnie jak zwykle nerwy, zawsze tak było przed tabsami... chcę kupic te testy owulacyjne ale nie wiem od kiedy teraz je zacząć robić i jak .. codziennie? bo sama juz teraz nie wiem jak i co... miałam mieć @ koło 03.02. a mam od 26.01.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porozmawiajmy o przyjemniejszych rzeczach :) Mój Mąz w poniedziałek rano wziął lawete i pojechał do Niemiec kupic dla mnie autko :) Po drodze oczywiscie nie zapomnial o zonce i kupił mi czekolade, jogurcik i pyszny serek PHILADELPHIA :) Kochany, nie? A dzis zadzwonił i zapytał: A jak Cie dzis odbiore z pracy autkiem to bedziesz miała lepszy humor? I jak go nie Kochac? ;) . . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×