Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MaKaReNa-23

----------MARZEC 2010--------------

Polecane posty

Oczywiście, że nic na siłę. NIe zamierzam zmuszać mego kochanego do tego, aby był przy porodzie. Jak na razie deklaruje, że będzie za ścianą... przynajmniej tyle;) A nie wiecie czasem czy konieczne jest uczeszczanie do szkoły rodzenia, aby pozniej mąż mógł być przy porodzie?? Czy porody rodzinne są zarezerwowane tylko dla par, które chodziły do szkoły rodzenia? Co do bólu pleców. Ja od 2 miesięcy uparcie i prawie codziennie pływam sobie juz od 6 rano...i jak na razie odpukać nie wiem co to ból pleców i przy okazji spie jak zabita. Myśle, że jest to sprawa indywidualna a basenik przy okazji duzo pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no a co do instynktu macierzyńskiego. Wszystko zależy od człowieka. Ja jestem z natury długodystansowcem więc i tu powoli dochodziłam do miłości matczynej. Myślę że im dziecko większe, tym jest większa moja miłość. Tak to odczuwam. Cięzko mi jest się angażować w uczucie do brzuszka, tez potrzebuję poznac tę istotkę-teraz dla mnie jest bardzo odległa. Myślę że to normalne i nie ma co się tym kłopotać:-) Wiadomo dbam o siebie i dzidziolka i robie wszystko co mogę ale jakichś wielkich emocji nie umiem okazywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach dziewczyny a co do porodu, na pewno dobrze jest gdy jest ktoś z nami. Mąż nie musi być cały czas, ma prawo wyjść na chwilę, a juz na pewno nie musi patrzeć na akcję porodową, wystarczy że patrzy nam w oczy. ;-) A poza tym można wziąć ze sobą mamę, siostrę, nikt nie mówi że poród rodzinny jest tylko z mężem;-) Chociaż mnie osobiście zalewa krew jak pomyślę ze dla wielu facetów fakt zostania ojcem to tylko świetlna okazja do pochlania z kumplami pępkowego... A Tyrolia ja już miałam spokój ale znów ostro mi dokucza bół w kości ogonowej, jejku czasem w złej pozycji to gwiazdy widzę...a musze jeszcze podnosić mojego "klocka" który już dawno przekroczył 10 kg. aj aj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nika a jak zapatrujesz się na to, że będziesz miała niedługo dwa Maluszki w domu? Pytam, bo też myślałam, że chciałabym mieć dzieci jedno po drugim, żeby duzej różnicy nie było, tylko tak się zastanawiam czy to nie za duże obciążenie w ciąży zajmować się Szkrabem, jak sobie z tym wszystkim radzisz dzielna Kobieto:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm no ja mialam od razu taki plan...Martwi mnie mój wiek, zrobiłam przerwę w pracy na wychowanie dziecka więc chciałam jak najszybciej uszczęśliwić moje dziecię braciszkiem lub siostrzyczką...W ogóle dzieci mogłabym miec i czwórkę...ale jak juz wygram szóstkę w totolotka;-) Na razie wystarczy dwójka. generalnie cieszę się więc z małej przerwy. No miałam tylko obawy co bym zrobiła gdyby ciąża była zagrożona. Leżenie nie wchodziłoby w grę...ale coś by się wymysliło. W sumie dziewczyny da się wszystko ogarnąc, nawet nosze tego mojego szkraba, tylko wierzga strasznie i jak oberwę np. w biust to oj oj;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nika i jak znosisz ten ból? mnie też rwie właśnie mój ogonek brrrrr, czasem mój M musi mi pomagać wstać - to jest straszne. Termofor w ciąży pewnie odpada nie? Wszelkie maście rozgrzewające też, ostatnio był luz a po tej bezczynnej 3miesięcznej przerwie wypoczynku jest nie fajnie a co do porodu, mój M chce być a ja jakoś tak nie bardzo.... narazie nie ustalaiśmy szczegółów, w każdym bądź razie nie zabronie mu, powiedziałam tylko, że jak bede się na niego wydzierać czy kazać spadać na szczaw to ma się ulotnic :) Zresztą może mi się zmieni, może jemu... bardziej myślałam o indywidualnej położnej, ale sama nie wiem czy jest sens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem i też uda mi się mieć dwójkę jedno po drugim:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze o rade
Hej 2 dni po owulacji czulam skurcze podobne do okresu!Teraz czyli 7 dni po owulacji mialam bardzo male plamienia i troszke sluzu plus bol dolnej czesci plecow i lekki bol na okres!I tak sie zastanawiam.Czy to moze byc objaw zagniezdzajacego sie zarodka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno bonda cóż robić? Kto zrozumie że mnie boli? Synek jeszcze nie rozumie, w sklepie się krzywię i zginam jak staruszka ale co robić? Na pewno siedzenie nie pomaga i w ogóle chyba mi się nasila jak nosze dziecko-czyli noszenie też nie za bardzo...Ale przechodziłam to w poprzedniej ciąży-pod koniec już tylko kuśtyka się jakoś;-) A poród jeśli ma się w swojej sali to przychodzi tez połozna-nie musi się jej osobno wykupywać-mi jej obecność raz na jakiś czas wystarczyła. A jak jest szybka akcja to pewnie się i tak musi bez przerwy kręcic bo ciągle coś się dzieje... Nie wiem jak sie rodzi na wspólnej sali, wolałabym tego uniknąć... Tak to mogłam sobie pojęczeć do bólu, był prysznic dla mnie, piłka i mogłam zadzwonić czy pogadac z mężem. Ale może jest tak że niektóre położne są dużo lepsze...nie mam porównania. Jeśli ktoś zna taką superpołożną to może i tak lepiej? Wiadomo fachowa porada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm a porpos porady. Znasz dokładny termin owulacji? Bo ja często w trakcie owulacji lub w jej okolicach miałam i plamienia i lekkie bóle. Może to jest powodem. Myślę że samo zagnieżdżanie się zarodka nie powinno powodować plamień. A te bóle po 7 dniach to może już przed okresem? Nigdy nie masz żadnych bóli okołomenstruacyjnych? One i tak nie wykluczają ciąży. Gdy pierwszy raz zaszłam w ciążę to tak mnie bolało przed spodziewanym okresem że byłam pewna że go dostanę;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie Dziewczynki :) Dzisiaj nareszcie zus wypłacił mi chorobowe huuuurrrraaa :) widzę,że kwestia zwolnień i mężów przy porodzie znowu na topie :) ja mam zwolnienie od początku sierpnia i to chodzone- a w sumie musze leżeć, ale ginka twierdzi,że jakbym gdzieś chciała wyjść, czy pobyć np.u rodziców to po co mam miec ewentualne przykrości i stracic zasiłek chorobowy...... Dziewczyny Wy sobie tego tak nie bagatelizujcie- jesli macie leżąca zwolnienie- to niczym sie przed zusem nie wybronicie, tymbardziej teraz jak wszedzie szukają cięć w budżecie.... Przy porodzie mąż mój oczywiście będzie, ale jeszcze zobaczymy jak ja będę się z z tym czuła w dalszej fazie :) zawsze może wyjść... A wiecie co, te opinie,że facet patrzy po porodzie na kobiete z mniejszym porządaniem, to według mnie są bzdurne - to tylko i wyłącznie zalezy od tego jak faceta jak mocno kocha kobietę, bo przecież jest duzo takich,że i bez porodów nie interesują się kobietą w łóźku jak na początku i idą w bok....... Kasiak- no szkoda,że tak daleko jesteś....pomoc by się przydała :) maleństwa skończyły tydzień, jeszcze mają oczka zamkniete. Karmienie już nam idzie z dużą wprawą :) no i przed nami jeszcze dwa tygodnie butelkowego karmienia...ale to jest tak cudowny widok,jak te malenstwa bezbronne jedzą,że wszystkie niedogodności wynagradza...już na 4 mamy chętnych, jeszcze dla 3 trzeba domu poszukacv :) Mój Mati dostał katarek i się coraz bardziej przeziębienie rozkręca....więc dziś chyba nocka z głowy :( u nas niby nie ma śniegu, ale jest tak paskudnie zimno i mokro brrrrr wiecie co jak leżę na plecach-no niby nie płasko, bo mam pełno poduszek pod plecami- to czesto łapie mnie twardnienie brzucha...a na boku już nie, któas też tak ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej laseczki,witam Was po długim czasienieobecności. Odnośnie porodów rodzinnych - a przy pierwszym byłam z mężem i on powiedział, ze to super przezycie, nastepnym razem nie przepuści takiej okazji rodzenia ze mną. Mój poród był bardzo szybki ale i ciężki, tętno zanikało i traciłam przytomność potem oprzytomniłam i tak na zmianę, w zasadzie kontakt ze mną był znikomy, nie potrafiłam powiedzieć jak się nazywam. Jego pomoc była nieoceniona. Nie wiemy jaki poród będziemy miały. Wiem też z doświadczenia moich koleżanek,których mężowie się bali porodu, jedni byli w I okresie porodu, inni nie zdobyli się na bycie razem wogóle. Nic na siłę, mógłby z nimi być większy kłopot. Powiedzcie mi bo nie bardzo pamiętam czy miałam takie odczucia w I ciąży, czy odczuwacie ruchy maleństwa prawie na wysokości spojenia łonowego...?? Chodzi mi o tak nisko, ja prawie czuję w kroczu... nie wiem czy tak nisko mam ułożone czy to normalne że nóżkami czy rączkami tam macha:-) Byłam na wizycie 2 tygodnie temu i dziecko nie było ułożone za nisko - bynajmniej tak mi powiedział lekarz a nie pamiętam tych odczuć z pierwszej mojej ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Grubcia, mam dokładnie tak samo. To znaczy odczuwam ogólnie ruchy wszedzie, również koło samego pępka prawie ale tam na dole chyba najczęsciej. Szczególnie jak siedze i pochylę sie do przodu to czesto czuje jakby dzidzia walczyla o miejsce:)))))) Tak juz chyba jest, chociaz ostatnio na USG dzidzia miała położenie głowkowe, więc nie wiem czym tam kopie:)))) Chyba cągle sie wierci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grubcia 80- ja rowniez czuje ruchy malenstwa w wielu miejscach,ale czesto takze nisko. i niestety podczas wizyty w poniedzialek okazalo sie, ze dzidzia lezy niziutko:-(mam nadzieje, ze w twoim przypadku jednkak wszystko jest w porzadku. a ja mialam dzis ciezki dzien. moj kochany synus dal mamusi "troche" popalic.tak bywa czasami. dzieci sa slodkie i najkochansze na swiecie, ale niekiedy potrafia zajsc za skore:-) dziewczyny, nie martwcie sie tym, ze wasi partnerzy nie palaja jeszcze miloscia do brzuszka. moj maz ani w pierwszej ciazy, ani teraz nie kwapil sie do dotykania, czy calowania brzucholka, a jest najlepszym tata na swiecie.tak, jak ktoras z was napisala- dla mezczyzn ciaza jest czyms abstrakcyjnym i dopiero jak zobacza na wlasne oczy zawartosc tej "paczuszki" ich nastawienie zmienia sie o 180 stopni.my czujemy nasze maluchy,a oni tylko widza powiekszony brzuch. znowu poruszylyscie temat porodow rodzinnych.pisalam kiedys, ze nie wyobrazam sobie porodu bez meza (sam fakt, ze lepiej wtedy kobieta jest traktowana) i nadal podtrzymuje moje zdanie. przezylismy juz go jeden raz i obydwoje nei wyobrazamy sobie, by nastepnym razem moglo byc inaczej. ale, oczywiscie szanuje zdanie kazdej dziewczyny, nawet te odmienne. tylko naprawde moze, jesli nie uda wam sie namowic meza( badz same nie chcecie) zdecydujecie sie na porod z mama lub siostra na przyklad? ach- plecory tez zaczynaja mnie bolec:-(ale teraz to juz bedzie normalne, zwlaszcza u tych dziewczyn,ktore maja pokazne piersi objawy moga byc nasilone. ok, kochane zmykam. spokojnej nocki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja co prawda nie czuję jeszcze ruchów :( choć czasami wydaje mi się że jednak coś czuję :) ale fakt jest jeden też czuję dzidzię nisko, czasami jak siedzę przy biurko czuję dziecko w boku i bardzo mi niewygodnie mieć nogę założoną na nodze np. na prawej stronie, ale wtedy dziecko przepływa sobie na inne miejsce no i nie czuję jeszcze tego przepłynięcia, zresztą sama tak bardzo się doczekać ruchów nie mogę ........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien doberek :-) jeszcze w temacie prorodow. ja chce rodzic bez meza ale zgadzam sie z tym, co piszecie ze kobieta "z kims" na sali moze byc lepiej traktowana chociaz to chyba nie regula... ale ja wlasnie sie zastanawiam sie nad oplaceniem prywatnej poloznej ktora bylaby przy porodzie... co o tym sadzicie, dziewczyny ktore chca rodzic same? ktoras pisala o detektorze.. moja znajoma kupila, bylo super do dnia, kiedy zauwazayla wolniejsze bicie serduszka wiec spanikowala i zarz do gina a okoazalo sie ze sa jakies normy i wszystko bylo ok.. poza tym czasami dziecko sie tak ulozy ze trzeba sie porzadnie naszukac serducha i kolejny stres :-) ja zastanawialam sie nad tym, ale jednak zrezygnowalam. mnie dzis mezus zabiera na goraca czekolade :-) chodzi za mna od kilku dni, taka pyyycha z bita smietana :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja po doświadczeniach ze szpitala uważam, że detektor tętna niepotrzebnie stresuje. Na sali była jedna dziewczyna w 26tc i położna jak mierzyła tetno jej maluszka to nie mogła go znaleźć i albo znalazła po długim czasie albo wysyłała na ktg które oczywiście potwierdzało że wszystko ok, tylko ze my nie mamy w domach ktg i nie będziemy mogły się uspokoić. Super mi się dziś spało:-) jeszcze leżę w łóżeczku:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny! aj mój mały dzis też dał mi popalić...obudzil się o 5tej rano i ani mu się sniło pospac dłużej. Zabiegi M aby go uspić tylko pogorszyły sytuację, więc mama musiała się przenieśc do pokoju synka i pospaliśmy niby do 9tej...taaa ale oczy na zapałki. Ale za to wczoraj chyba czułam lekkie pukanie maleństwa, faktycznie bardzo na dole...Strasznie to delikatne-chyba lubi Housa;-) Detektor-chciałam uniknąć wydatku. Wciąż liczę na regularne ruchy i obawiam się że nie jest tak prosto znaleźć maleństwo, szczególnie przy wczesnej ciązy położne mówiły że trudno jest posłuchać dzidziusia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam do was pytanie. chodzi o pecherz i oddawanie moczu. czy macie tez tak, ze chce sie Wam siku, a pozniej jest tego niewiele i towarzyszy temu czasami takie parcie na pecherz? ja mam wrazenie jakby pecherz mi sie zmniejszyl... czesto bardzo mnie cisnie a wychodzi niewielka ilosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
summer ja tez tak mam ale głównie w dzień, bo w nocy jak wstaje to leci i leci, pewnie Maluszki już cisną na pęcherz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na szczęście nockę przespałam idealnie....synek też smacznie spał mimo kataru, no i na szczęście chyba tylko na katarze się skończy... ja ruchy czuje w okolicach pępka, raczej u góry, przeciez macica "wędruje" teraz coraz wyżej...a dzidziuś jest jeszcze malutki i nie zajmuje,aż całego brzucha..:) Fakt,że ja leże, a te dziewczyny ktore dużo siedzą i chodzą, to może mają tak nisko umiejscowiome? ciekawe :) ale jak widać każda ciążą jest inna,więc nie ma co porównywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
summer - ja tez tak mam, ale nie zawsze...przedwczoraj miałam takie wrażenie,że ciagle mnie ciśnie na pęcherz....ale dziś już nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie troche boje czy mi sie jakies zapalenie nie przyplatalo ... niby przy sikaniu mnie nie boli ale odczuwam takie czeste parcie.. moze to od brania uroseptu, bo ginka powiedziala zebym pobrala kilka dni. no i pije dosc duzo.. w poniedzialek ide mocz zbadac od razu na posiew zeby wyniki byly na wizyte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Janna25-Toruń
Natka ja też jestem z kuj-pom z jakiego miasta jesteś???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×