Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MaKaReNa-23

----------MARZEC 2010--------------

Polecane posty

czesc, piszecie o baczkach:) Ja mam ten komfort, ze łóżko mam tylko dla siebie:) choć mi poszło w bekanie:) dziś miałam mega zalatany dzień, takze nie zwrocilam nawet uwagi na pogode;) Latte nasi mezczyzni nas rozumieja:) i mysle ze w pewnym momencie tez wysiadaja znoszac nasze humory i zachowanie. Przejdzie mu, odpocznie chlop i bedzie jak nowy:) Wiecie co? nie kumam tych pomaranczowek:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, chcę już jutro mieć!!!!! Nie mogę się doczekać badania. Szkoda faktycznie , że nie mieszkamy blisko siebie. Mogłybyśmy się jeszcze bardziej wesprzeć... i odwiedzić Badkę ... Dobrze chociaż, że znalazłyśmy się w tej kafejce, takie ploty przy wirtualnej kawce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki! Faktycznie, ciekawe co z Badka? Mam nadzieje,ze wszystko w porzadku! O wzeciach i purtaniu lepiej nie mowcie:-)skad ja to znam?:-) ja brzuszek tez mam suchy i wydaje mi sie, ze przybylo nawet kilka rozstepow:-( w ogole skora zrobila mi sie sucha jak pustynia. zawsze mialamz tymproblem, ale teraz to juz masakra! choc musze przyznac, ze w poprzedniej ciazy do 40 tygodnia nie mialam rozstepow i dopiero przez ostatnie 2 tygodnie, gdy przenosilam malego zaczely sie pojawiac te dziadostwa na skorze. pech po prostu!gdybym urodzila w terminie brzuszek bylby bez zarzutow. Ostatnio tez zrobil sie ze mnie odkurzacz!pozeram wszystko co jest w zasiegu wzroku, a najbardziej ciagnie mnie do tych cholernych slodyczy!poki,co jestem niecale 3 kg na plusie, ale jak tak dalej pojdzie to szybko nadrobie straty, w dodatku z nawiazka:-( kurcze, z tymi wodami plodowymi to jest naprawde roznie. ja np. mam ich duzo- fakt, jeszcze mieszcze sie w gornej granicy, ale musze uwazac. tylko, ze przy Xavierku mialam to samo. i musze powiedziec, ze jak mi odeszly w szpitalu, to sama sie przerazilam. czop wystrzelil jak korek od szampana i w kilka minut cale lozko szpitalne bylo mokrusienkie! nie wspomne juz o tym, ze z kazdym skurczem znowu wylatywalo pelno wod. malo komfortowa w sumie to sytuacja:-)nic dziwnego, ze tak szybko wrocilam do swojej normalnej wagi, jesli dziecko wazylo ponad 4 kg, a wod plodowych to chyba wiadro mialam w sobie:-)najsmieszniejsze jest to, ze wczesniej naczytalam sie, ze wody najczesciej sacza sie powoli,a tu taki szok przezylam:-) ja do szkoly rodzenia sie nie zapisuje. wiem juz z autopsji jak "to wszystko" wyglada. poza tym, jak juz pisalam na 99 % bede miala cesarke, wiec chyba nawet nie byloby sensu uczestniczyc w tych zajeciach. ale jesli ktos ma czas i ochote, to czemu nie? wielkim plusem jest to, ze tam poznacie inne kobiety w ciazy, no i wyrwiecie sie z tej szarej codziennosci. kurcze, dzisiaj w ogole jakis caly dzien byl taki pochmurny. nic tylko przykryc sie koldra i zapasc w sen zimowy. bleeee! w sumie to ide powoli szykowac sie do snu:-)trzymajcie sie dziewuszki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam brzuszki ! I trzymam kciuki za wszystkie brzuszki które idą dziś na USG - czekamy na wieści :) My wczoraj wieczorej z moim M poszliśmy wcześniej spać, mój M ucho i ręka przy brzuszku - i mówił synuś kopnij - a mały strajk - nic zero ruchów :) ale w nocy się rozbrykał i mamusi dał się odczuć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale sie rozpisałyscie wczoraj:-) Dziś spokój bo część na wizytach:-) czakamy na relacje:-) Olena ja pępek mam czasem wystający czasem wklęsły, zależy jak się mały ułozy:-) Zajrzę później bo dzis planuję pichcić:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wazka kórtkę na codzień też mam bo jest dość obszerna ale płaszczyk z zeszłego roku kończy mi się na połowie piersi, nawet nie ma mowy żeby zapiąć choćby jeden guzik od góry ale nie dziwie się bo w biuście mam teraz 104cm a zeszłej zimy miałam nawet nie 90cm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wazka, to ja pisałam o tłustym brzuszku ... ale chyba źle się wyraziłam, bo chodziło mi że skórę mam jakby tłustą, a nie brzuszek ... brzuszek wydaje mi się, że mam napięty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie :) no dzisiaj dzień wizyt i mam nadzieję samych dobrych wieści :) Synka pokiok przemeblowany, już tylko został do zrobienia pawlacz i szafa wnękowa i już możemy czekac na maleństwo :) cały dom odświeżony :) Kurcze jutro sklepy pozamykane, to trzeba się zaraz wybrać na większe zakupy... Ja na szczęście nie mam problemu z kurtkami i płaszczami - przed ciążą schudłam 10kg, więc teraz mimo wielkiego brzusia wszystkie pasują na mnie idealnie :) mam ochotę dzisiaj jakieś ciacho upichcić , muszę poszukać jakiś dobry przepis i biorę się za robotę, póki chęci dopisują :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia i ja sie tak zastanawialam i taka gafe strzelic z tym brzuszkiem....hihi co do skory ze masz tlusta to mi tez sie swieci i tez jakby taka byla;) Natka no no piersi potrafia zajasc wiekszosc miejsca hehe mi jesli ta kurtacha nie starczy (bo brzuch nie da mi jej dopiac hehe) to po prostu sweter na brzuch i w niedopietej kurtce bede lazic ..zreszta w samochod i jazda do centrum handlowego takze bedzie dobrze;) Badka 🌼🌼 a wogole nie pochwalilam sie..obicielam te moje dlugasne wlosy za lopatki na Boba ale nie tak wycietego;)takze z przodu mam wlosy dluzsze do brody a z tylu coraz krotsze...M byl przeciwny bo lubi moje dlugie wlosiska ale stracily mi ostatnio na zyciu( koncowki jakies matowe sie porobily, wypadaja ale to normalne), dluzsze suszenie, farbowanie henna...nie chce mi sie a tak o polowe roboty mniej;) i nawet mu sie podoba hehe, zreszta grubasne mam te wlosy to sie fajnie ukladaja;) ale male daje czadu ho ho a i M juz kupilam prezent na swieta hehe;) wielki samochod terenowy zdalnie sterowany..jego ostatnia obsesja;) takze musze mu wybic jak sie uprze ze sobie kupi bo ostatnio tak jeczal jak widzilal to autko w sklepie ze malemu kupi ale ze on bedzie sie przy okazji bawil hahah dobry jest(a mialam mu kupic porzadna maszynke do golenia ehh) no i zdawac relacje co do badannnnnnnn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Brzuszki! Mamula ja tez dziś pomykam po zakupy, na szczęście do carrefoura więc nie będe się wpychac z wózkiem do małych budek ale tam tez synek się nudzi...ostatnio myję wszystkie pudełeczka po jogurtach, serkach i to sa teraz jego ulubione zabawki. No i ludzie się patrzą jak na ufo bo jedzie malec w każdej rączce ma pudełko po jogurcie;-) Ja już czekam z niecierpliwośćią na dzisiejsze wieści z usg, aż powiedziałam m a on się śmieje że żyję tak tym forum. Badka obawiam się została na obserwacji, pewnie ze 3 dni muszą ją potrzymać, ale mam nadzieję że zaraz się odezwie. Pisałyście o głodzie...a mi wreszcie przeszedł. Mijal już wcześniej ale czasami mnie dopadało. A teraz luz. Rano śniadanko, o 15stej obiadek o 18stej drugie danie i potem już koniec. (Poza jabłkami które wcinam w międzyczasie-ale to chyba nie tuczy). Nie robi mi się już tak słabo, nie cieknie mi slinka. Zresztą odstawiłam słodycze bo mam dość tych nieustających infekcji ale doczytałam się dziś np. w płatkach fitness jest trochę cukru-też je odstawię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mmaula no to synek zadwolonyyy;) co do obiadku to ja ryz z warzywkami smazonymi zrobie i kurczaka a cury plus jakas salatka;) ale musze tez kupic biala kapuste papryke itd. zrobie jakis kapusniaczek hehe cos wymodze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny jestem z Wami od poczatku tylko nie za wiele sie udzielalam,moze teraz to sie zmieni :) ja tez mam dzis wizyte na 16ta,zaczelam 24tydzien i bede miala 4d polowkowe...troszke sie denerwuje czy wszystko jest w porzadku,ale mam nadzieje ze tak...ostatnio mialam jakies brzydkie sny,a to ze moj starszy synek jest bardzo chory,to dwa razy poronilam,a w telewizji trafiam na programy o chorych dzieciach...masakra!!! moze po dziesiejszym badaniu sie uspokoje i nie bede widziec wszystkiego w czarnych kolorach... to ,ze bede miec drugiego synka dowiedzialam sie w 11tyg i do tej pory sie to nie zmienilo ;) zazdroszcze Wam dziewczyny,ze macie mezow przy sobie...moj jest w Paryżu i widzimy sie co 5-6tyg...przyzwyczailam sie,ale teraz sa dni kiedy go bardziej potrzebuje...wiecie jak to jest,mozna sie na kims wyzyc ;)albo przytulic i porozmawiac :)dobrze,ze synek jest to nie oszalalam jeszcze... no wygadalam sie troszke i juz mi lepiej...oby do 16tej :) trzymam kciuki za wszystkie badane dzis mamusie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nika mojcharmonogram posilkow jest cos w podobie;) na slodycze ostatnio mnie naadlo ale juz sie opanowalam ufff rano wcianm takie platki z roznymi pierdolami, otreby , nawet dokladnie nie powiem co tam jest bo nie wiem jak to sie zwie hehe sa tez suszone owoce banany jablka niby ze maliny rodzynki itd. i one sa wlasnie slodkie :O i bez tego ta mieszanka nie byla bu za dobra ;) potem gdzies o 12 zjem zupke jak zrobie badz 2 tosciki z siemiem lnianym, nasionami slonecznika itd....i ten chlebek mi naprawde podpasowal, potem obiadek(ziemniaczki, udka itd.) o 15 badz po 15 roznie z tym bywa(czesto gotuje sama zupe i jem ja o 12 potem o 15 badz pozniej, czasem nawet o 18) , jakies owoce w miedzy czasie badz zmielone badz w calosci..herbatki ze 3 razy i jakis sok.....to wszystko zalezy od mojego apetytu czyli od tego strasznego uczucia glodu hehe a wiecie co moj synek poczul malca i odruchowo zabral reke robiac przy tym wielkie oczy haha ostatnio przyszla mi a to jedna paczka a to druga i tam byly ciuszki dla malenstwa to od razu zlapal jak rozpakowalam ze idzie zaniesc na gore bo to dla dzidzi jest hehe ciekawa jestem jak sie bedzie zachwywal jak dzidzia bedzie hmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Gonek codo tesknoty i rozlaki to powiem ci ze ja z M jedynie 2 miechy bylismy osobno....matko jak ja pierwszy miesiac myslalam tesknilam itd, chodzilam do pracy na pol etatu to jakos wytrzymywalam, drugi miesiac juz jakos lepiej bylo, czlowiek musial przeciez zajasc sie wszytskim samemu, a to maly ,a to jazda do przychodni a to praca i wierze wlasnie ze jakos sie czlowiek naprawde potrafi przyzwyczaic do takiej rozlaki...ale nie chce tego znow przezywac;) cholerka ile razy moglam jechac do domku na miesiac sama z malcem ale nie DAMY RADY osobno:( M nie chce tu byc sam...a ja tam :( kurcze jak trzeba to trzeba ale jak samemu ma sie taka decyzje podjac a nie musiec to jest trudniej hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No hej Pisałyście o pracy ja też pracuję i mam zamiar do końca stycznia pociądnąc jesli oczywiście wszystko będzie ok. Nie chcę siedziec w domu nudzi mi się i czarne myśli do głowy przychodzą. Pracuję w szkolnictwie, więc mogę usiąśc kiedy zechcę i nie pracuję fizycznie. A co do pępka to mam wklęsły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry:)ja dopiero wstalam, dzisiaj ide na imprezke wieczorem do znajomych, wiec mnie nie bedzie pozniej, ale piszcie piszcie o badaniach:)ciekawe co u malenstw slychac:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie pracuje od poczatku ciazy to juz w ogole oszalec mozna...rano zrobie sniadanie do szkoly dla synka i od osmej nudy,bo ilez czasu zajmie zrobienie obiadu czy drobne porzadki...teraz gdy taka pogoda paskudna to nawet na miasto nie chce sie wyjsc...no ale oby do marca dziewczynki :) ten czas tak szybko leci,niedawno zaczynalysmy,a juz polowe mamy za soba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natka - dziękuje za przepis :) jeszcze nie zaczęłam bo okazało się,że połowy składników nie mam do tego, które chciałam zrobić :) a mąż opierdzielił mnie hihi,że mam nigdzie nie jechać na zakupy i absolutnie nie dźwigać, więc pojedziemy razem jak wróci z pracy.. a dziś na szczęście wraca o 15.. więc wypróbuje Twoje ciacho - wygląda pysznieee mniaaaam :) tylko skocze zaraz po mleko skondensowane, bo trzeba je 2godziny gotować, a tych gotowych krówek to nie lubie,są takie sztuczne... a Ty biedna nawet nie możesz jeść słodkiego - podziwiam Cię za silną wolę :) ja idę na obciążenie glukozą w przyszłym tygodniu - mam nadzieję,ze bedzie w normie- bo bez słodkiego oszaleje ;) żartuje, jak trzeba by było to trzeba....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gonek tak zle i tak nie dobrze, z jednej strony chcialabym pracowac ale z drugiej wole obejsc sie bez stresu i siedziec na dupie...juz niedlugo bede charowac jak wol;) a w marcu to juz czasu bedziemy mialy mniej na nude hehe tutaj tez picno ale za to slonce daje od rana...razi mnie w oczy jak cholercia...lubie tak lezec i czuc promienie slonca mmm dzisiaj wyleze z malym na podworeczko, pozamiatamy liscie znow hehe pohustamy sie..pilka pokopiemy i tak zleci bo na plac zabaw nie chce mi sie isc:( Moj malec to wariat jest na placu zabaw, latac za nim trzeba bo wszytskie te zjezdzalnie sa polaczone zarowno dla malych jak i dla tych wiekszych dzieci..lipa z tym jest bo przeciez pcha sie tam gdzie ci duzi lataja hehe czyli np. rura strazacka:O i zawsze musze go lapac..eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcóweczka 2010
Podczytuje Was systematycznie :) Ja jestem w 23tc. Przyjmiecie mnie do swojego grona :) ???Termin mam na 5 marca. Odrazu też zwracam się do Was z problemem... W 19tc. u mnie lekarz wskazywał na dziewczynkę a w 22tc. potwierdził to na 95%. Wiem,że pomyłki się zdarzają więc...Mam pytanko czy mam się już nastawiać już na dziewczynkę(zawszę marzyłam o córci) czy może jeszcze raz poprosić gina o usg dla potwierdzenia??? Czy u któreś z Was zmieniła się płeć przy kolejnej wizycie...chodzi mi tutaj jeżeli dawano Wam prawie 100% pewności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie skończyłam ciacho i biorę się za sałatkę z kurczakiem:-) Mamula ja robie troche inaczej bita śmietanę, ubijam smietanę, dodaje dwie śnieżki i jeden śmietan fix. Na pewno bedzie smakowało:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj marcoweczka.. co do usg i plci, z synkiem mial tak ze lekarka nie musiala sie dopatrywac co bedzie, malec wystawil swoje klejnoty i rokraczyl nozki co nawet ja widzialam i tak mialam 100% pewnosci ze jest chlopak...co do tych 95% to jeszcze zamecz lekarza aby sie jeszcze raz upewnill dla samej siebie), moze mala sie tym razem lepiej ulozy i nozki rozkraczy;) ale chyba raczej mozesz sie na dzieuszke nastawiac;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, dziś byłam u mojej gin z wynikami enzymów wątrobowych i mam bardzo dobre wyniki, czyli nie od wątroby mnie tak ciało swędzi... musze zmienić proszek, płyn do płukania i zainwestować w bardzo nawilżajacy balsam do ciała, to może przejdzie, dobrze, że to nie żółtaczka ciążarnych, uff:) za tydzień mam usg:) hura już nie mogę się doczekać...będę odliczać dni ciekawe, co u Badki, mam nadzieję, że niedługo się odezwie i będzie miała dobre wieści dziewczyny, czekam na Wasze wrażenia z usg:) pozdrawiam i buziaki przesyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcóweczka 2010
dziękuje za odpowiedź :) Problem w tym,że nam się rozkraczyła z 3 razy na usg i pokazywał nam gin,że tutaj jest dziewczynka:) A ja się pytam na ile procent a on 95%...Ale ja tam nie widziałam ani siusiaka ani narządów rodnych :P Widzę,że nie dawno rozmiawiałyście o szkolenie rodzenia...Ja się zastanawiam żeby też nie chodzić tylko mój mąż pracuje do 17 a zajęcia zaczynają się od 16.30 :p Teraz sama nie wiem czy chodzić sama czy sobie odpuścić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natka23 - też właśnie taki mam zamiar zamiast żelatyny dodam 3 śmietan-fixy i będzie lepsze i prostsze :) co do płci, to tak jak u ważki - synek tak pokazał swoje klejnoty na usg,że nie ma najmniejszej wątpliwości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie brzuszki! Ale mi się pospało :) może to i lepiej, bo szybciej mi zleci do 18tej (wtedy mam usg :) ). Mój m jest od dziś do niedzieli w domu :) więc spędzimy więcej czasu razem :). Ogólnie dzień zapowiada się pracowicie...zwłaszcza dla niego..już się zajął jakimiś drobnymi usterkami domowymi :). Właśnie naprawiłó dzwonek do drzwi wejściowych :) Za chwilę zacznie walczyć z lampą, więc pewnie prąd mi wyłączy :) . Mój m to prawdziwa złota rączka...względem mnie także :) . Dam znać jak będę po usg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem w końcu !!! Dziękuje, że się o mnie martwiłyście :) Rzeczywiście pojechałam w niedziele do szpitala ok godz.14 i mnie zostawili na oddziale. Dzisiaj mnie wypuścili. Niedawno przyjechałam do domku. Plamienia miałam w niedziele do południa, później jak juz przyjechalam do szpitala to ich nie było, ale znów odezwała mi sie macica. Wcześniej Wam pisałam o tym twardnieniu brzucha, że miałam nawet ponad 20 razy w ciągu doby. Przez ostatni tydz. wszystko się ustabilizowało do 8-10 na dobę, ale jak pojechałam do szpitala to oczywiście stres. Przy przyjęciu i badaniu ginekol+usg miałam 2 razy twardnienie i powiedzieli, że muszę zostać na obserwację. Domyślałam się, że tak będzie więc przyjechałam już z całym ekwipunkiem. Byłam juz w tym szpitalu w 12 tc tez z plamieniami, więc wiedziałam, że nie będą tego bagatelizować. Ogólnie badania wszystkie wyszły dobrze. Sprawdzali tylko czy mi się jakiś polip na szyjce nie zrobił, bo czasami tak jest, że jak sie zrobi to z niego są plamienia. USG też wyszło dobrze. Przez 2 dni dostawałam po 2 kroplówki i skurcze macicy ustały. Oczywiście jak wracaliśmy samochodem do domu to zdążyłam mieć już ze 4 razy, no ale tak to jest jak się wraca do rzeczywistości. W szpitalu sie tylko leży i leży.Dają leki i nic się nie dzieje, a wystarczy wyjść i wszystko wraca. AA przy tych plamieniach zapytali się mnie jeszcze czy nie współżyłam, bo czasami po stosunku sie to zdarza. Ja od swojego lekarza mam zakaz współżycia od początku ciąży, więc tego się trzymam. Może się przesiliłam za bardzo, w sobote trochę sprzątałam, więc może źle sie schyliłam czy jakoś tak. W każdym razie wszystko jest dobrze. Muszę jeszcze bardzie na siebie uważać, bo widocznie jestem zbyt delikatna. Dziękuje Wam za wsparcie i cieszę się, że jesteście. Cały czas będąc w szpitalu o Was myślała i rzeczywiście fajnie by było jakbyśmy się znały na żywo. Zawsze można komuś pomóc , doradzić... Ale dobrze, że jest cafe i można chociaż sie wygadać i popatrzeć inne przypadki, doświadczenia. Pomóc sobie słowem i wsparciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×