Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość minutka ciszy

jestem kochanka ,nie wiem jak długo jeszcze tak wytrzymam

Polecane posty

Gość ona zakochana
kerish-1989 Twoja historia jest naprawdę wspaniała i wielkie brawa dla Twojego faceta za odwagę. Niesamowite było to co zrobił! Teraz dopiero jesteś szczęśliwa i jak czytałam Twoją historię to sama się uśmiechałam do monitora :) Gratuluję Ci z całego serca i życzę szczęścia!!!! ''chyba inna sytuacja'' jak się czujesz kochana? Ja ostatnio płakałam w poduszkę z tej swojej całej bezradności ale dzisiaj jest bardzo dobrze już :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba inna sytuacja
do "ona zakochana" Ja mam w sumie dobry nastrój, jak na sytuację, która teraz ma miejsce. Nie wiem tylko co zrobię, jak on powie, że to koniec. Nawet nie chcę o tym myślec. A Ty i tak jesteś dzielna, a popłakać każdy czasem musi, tak to już jest na tym świecie. Przynajmniej wiesz, na co czekasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do "ONA ZAKOCHANA- wiesz czasami czlowiek musi wiele wycierpiec.zyc z potworem podczas gdy...kilkanascie km daklej jest ten na ktorego czeka sie cale zycie..a popmyslec ze polaczyla nas pasja dp samochodu i allegro...czasami sama w to nie wierze i wydaje mi sie ze snie,..bo dziwne jest ze cos takiego mialo miejsce jednak gdy on podejdzie ,przytuli..wtedy wiem ze jest blisko...wiem ze to jest prawdziwe.jego wargi..jego cieplo..jego glosik.wszystko to jest moje.czasmai sama zastanawiam sie ile bym za niego oddala.......hm..dom?samochopd???teraz wiem..oddalabym wszystko byleby go tylko nie stracic.a placze..czasami placze...z blachych powodow...a czasami..po prostu ze szczescia.jednak ja sama nie ukrywamz e boje sie ze moze kiedys mu sie nie bede juz tak podobala???moze znajdzie sobie inna...co ja wtedy zrobie?umre chyba....ale wiem ze bede walczyla pazurami o niego i zadnej malpie nie dam go sobie odebrac...zadnej!!!!!!!on chce zostac ojcem..poczekam az sie rozwiode....i zrobimy to.nie boje sie juz..a balam sie...bolu....ale to tez dam rade przetrwac;)jak sie kocha wszystko mozna przetrwac..DO CALKIEM INNA SYTUACJA....kochana .....powiem ci tak:jak nie masz podejrzen ze cie zdradza...a co najwazniejsze nie masz dowodow to czego sie obawiasz???moze sprobuj jakos sie przekonac ile dla niego znaczysz????no wspolna kolacja..tylko we dwoje.jest pretekst do rozmowy i do intymnej sytuacji...a pieszczoty moga wiele pokazac.(lozko)jesli po prostu zrobi to szybko i byle jak -fakt...chyba cos jest nie tak natomiast jeli bedzuie cie glaskal i piescil..w ten sposob pokazuje ci uczucie..moze wrato tego sprobowac by scalic zwiazek, wiec/?? albo obie kochaniutkie polecam wam ciastko milosci-sama nazwalam:D pieczecie biszkopta lub lub kupujecie gotowego i wykrawacie maly kwadracik.jakiec10/5 cm. na to dajecie jakis czekoladowy krem,na to bialy i robicie galartke czerwona .wykrawacie z niej serce ukladacie na bialym kremie i zalewacie zolta galaretka (mozna to zrobic w foremce do strucli.) zobaczycie usmieszek jaki pojawi sie na twarzy waszego faceta jak to zobaczy:Dtaka mala niespodzianka....trzymajcie sie kochaniutkie caluje wszystkie was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona zakochana
do "chyba inna sytuacja " Napisz mi, ile dałaś mu czasu na przemyślenie tego czy da rade poświęcać Ci więcej czasu?? Jestem ciekawa jaka będzie jego reakcja ale trzymam bardzo mocno kciuki. Co nas nie zabije to wzmocni. Jednak wierzyć mi się nie chce, że on pozwoli Ci odejść.. Nie myśl tak nawet, proszę. To nie jest takie proste aby od tak sobie od kogoś odejść... To straszny ból i cierpienie. Przytulam Cię... :) do "kerish-1989 " Wasza historia jest niebywała, taka miłość przytrafia się raz na 1000 lat. To tak jakby ktoś do tego wszystkiego układał scenariusz kawałek po kawałku ;) To wspaniałe kiedy można czytać takie wiadomości w których to szczęście aż razi po oczach. Widać, że jesteś niesamowicie szczęśliwa i super! W ddatku tak czuło piszesz o swoim ukochanym.. Widać jak bardzo go kochasz, cenisz w nim każdy najdrobniejszy gest... Można się nieźle rozmarzyć czytając tą historię.. Ale z tym ciastem to przegięłaś :) Jestem na diecie właśnie i takiej ochoty mi na to ciastko zrobiłaś.... Nie wiem czy teraz zasnę :) Dobranoc moje kochane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba inna sytuacja
Do "ona zakochana". Dziękuje za ciepłe sówka, od razu lepiej sie robi. Ja mu nie wyznaczxyłam termiunu, tylko się zapytałam ile czasu potrezwebuje, powiedział, że dwa tygodnie. Więc czekam, choć jest to bardzo, bardzo trudne czekanie. Choć o tym to Cię nie muszę przekonywać. A co u Ciebie nowego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DO CHYBA INNA SYTUACJA;kochana pamietak czlowiek to nie zabawka.ona zakochana ma racje..nie jest latwo zostawic czlowieka tak ot sobie...kiedy ra sie kogos pokocha,jets sie w jakis sposob z nim zwiazanym...czasami nie mozna sobie pozwolic na odejscie od niego i zostawienie wszystkiego daleko za soba.powiedzial ze 2 tyg ....2 tyg na co???na obserwwanie??czy na wlasne przemyslenia o tym co dalej....a nawet jesli podejmie zla decyzje...zaloze sie ze pod koniec i tak zawaha mu sie jezyk....byl z toba tyle...tak dlugo..im dluzej tym ciezej podjac decyzje o rozstaniu.przeciez ty nie jestes potworem..nie krzywdzisz..nie zadeajesz bolu...chocby dlatego bedzie sie wahal...i w koncu jego decyzja przypomiajaca wage...jego mysli sypane niczym piasek...w koncu przechyla szale tego dobrego.nie sadze zeby cie zostawil po tym co razem przeszliscie..ja bylego meza ZOSTAWILAM...ALE PISALAM WCZESNIEJ CO BYLO W NASZYM ZWIAZKU. "ona zakochana" kochaniutka ja tez sie odchudzam...widac po stopce jaka mam wage...wydawalo by sie ze jestm jak slon...ale mam bardzo mocne wciecie w talii....dietetyk powiedzial ze jestem niesamowicie nabita bo mam figure jakbym wazyla z 80 kg..wrzuc maila to dm ci foty i sama ocenisz;Dzaniedbalam sie i to bardzo ale..takie male ciasteczko jesczze nikomu nie zaszkodzilo:D a co do mojej historii..mozna sie rozmarzyc to fakt...ale czasami wspomnienia wracaja....i widze moje zaplakane oczy podczac gdy byly wyrzadzal krzywde...ale teraz juz nie bede plakala...moj kochaniutki jest najwiekszym szczesciem jakie mnie spotkalo.moze dlatego tyle mi daje bo jest 9 lat starszy>?>??nie wiem...ale wiem ze gdy nadchodzi noc on zapala swieczki na parapecie i meblach...ja moge sie wtulic w jeg cieple ramiona i wtedy juz nic sie nie liczy...tylko on i ja...jak mozna sie tak zakochac???ja nie wiem....ale to chyba jest "to cos"....bo wiem ze wszystko bym za niego oddala a co do ciastka...wcale nie ma tak duzo kcal!!!macie je sobie zrobic...chocby same dla siebie:)czasami mozna sobie oslodzic choc chwile z zycia:P caluski dziewczyny ja zmykam .dobranoc i spijcie slodko ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .... misiak....
Księżniczko - dziękuję za Twój wpis. :) Daje mi nadzieję, bo jestem w takiej sytuacji jak Twoja mama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba inna sytuacja
To czas, bo on chce przemyśleć. Nie wiem, co zdecyduje. Ja po prostu też muszę jakoś żyć. kerish-1989 - A z Tobą się cieszę Twoim szczęściem!!!! Tym, że promieniejesz w każdym zdaniu, które piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety to nie było więcej
ciałka, jesteś grubym wieprzem i ten kochanek to musi być miłośnikiem wielorybów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona zakochana-no promienieje promienieje:)nie dosc ze mam cudownego faceta,waga idzie w dol,niedlugo rozwod a potem...mariuszek zabiera mnie po obraczki:)oczywiscie ppierscionek zareczynowy juz kupil i pol roku nosze na placu:) "NIESTETY TO NIE BYLO WIECEJ" kochaniutka sluchaj to bylo do mnie???hm...zauwaz z ktorego dnia jest stopka...nie patrzylas??buu a szkoda...ladnie to tak oceniac ludzi???skoro obserwujesz topik znaczy sie ze masz jakis problem ew jestem mala nieznosna małolata ktorej sie nudzilo i wpadla tutaj nabroic...slonce wyluzuj.sa grubsze odemnie to po 1 po 2 nie ocenia sie ludzi po wygladzie po 3...zastanawiam sie jakie ty musisz miec wady skoro z innych sie nasmiewasz...nieladnie.myslisz ze majac nadwage nie mozna miec szczescia/??mozna i to duzo wieksze..tak sie sklada ze kazdy mnie lubi.podczas gdy ty bedziesz siedziala w domu przed tv...moj misio zdazy mnie zabrac na spacer wieczorem z psiakiem..zabierze do parku,do zoo....albo na pokazy lotnicze...albo do hotelu gdzie maja zywe konie ,kroliki.kotki psy i owieczki zebym sobie mogla cos wybrac z tamtad...i widzsz ile mozna dac szczescia temu "wielorybowi?"a zapomnialabym...ten wieloryb dostal ostatnio w prezencie samochod...bo narzeczony ma troszke pieniazkow..maly opelek tigra ale wazne ze od niego.i co teraz powiesz?widzisz...nawet majac kilka kg ponad program mozna byc szczesliwym..i miec kogos kto pokazuje jak mu zalezy..tak wiec zlosliwa pomaranczko-bo tak cie nazwe zyj sobie i obys miala tyle szczescia co ja:)wam wszystkim tyle zycze a nawet jesczez wiecej;) a i jesczze jedno..czasami ciezko jest pisac o swoim szczesciu..podczas gdy innym sie nie uklada.CHYBA INNA SYTUACJA-slonko glowa do gory.nie podejmie ptrzeciez decyzji na hop siup...nie olno sie od razu skreslac.trzeba jakos zyc masz racje ale....nie mozna wciaz myslec o najgorszym:)wiem ze to tylko takie gadanie podczas gdy ty zadreczasz sie myslami co dalej bedzie , jednak sprobuj myslec pozytywnie.zrob mala rzecz..ktora on zauwazy i zrobi mu sie milo.np...przygotuj mu kapiel;)tylko nawal babelkow zey bylo pianki duzo:)zobaczysz ze jesczez ci podziekuje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arabska herbata
http://www.marokostyle.com/index.php?k17,sztuka-na-stole-imbryki-tace-i-cukiernice Zapraszamy do zapoznania sie z nowa kolekcja imbryków marokanskich ... oraz wprowadzenia arabskiej herbaty mietowej do codziennego menu ... Pozdrawiamy MarokoStyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba inna sytuacja
Dziekuję za miłe słowa. Chętnie bym mu taką kąpiel przygotowała, ale niestety nie mieszkamy razem.... A takimi głupimi komentarzami nie należy się przejmować, ot co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona zakochana
''kerish-1989'' nie przejmuj się kochana, są wakacje jeszcze więc dzieciom się troszkę nudzi :) Zawsze napisać obojętnie co jest łatwiej niż powiedzieć to prosto w oczy. Najlepiej nie reagujcie na takie rzeczy. Zaglądam tutaj bo lubię czytać co piszecie, ślędzę z uwagą co będzie dalej, czy coś się zmieni. ''kerish-1989'' już jest tą szczęściarą. A u nas "chyba inna sytuacja" to chyba troszkę jeszcze potrwa... Ostatnio mój mi powiedział, że potrzebuje czasu na wszystko.. ok 5 lat, tak sobie wyznaczył... Jestem załamana. Powiedziałam, że niestety nie mogę obiecać, że będę tyle na niego czekać... zmartwił się moimi słowami strasznie i dobrze! Tzn chodziło o to, że w przeciągu 5 lat już wszystko będzie tak jak sobie wymarzyłam... Minął rok więc zostały 4 lata... Chciałabym mieć już tak jak Ty ''kerish-1989'', to moje marzenie... Aby mieć go blisko siebie, budzić się przy nim.. Specjalnie przeciąga to wszystko i ja go rozumiem, mam 20lat, nie pracuje nigdzie narazie, ucze się.. Oboje nie chcemy też zacząć tego, rzucić się na "głęboką wodę".. Wolimy stopniowo aby później moi rodzice albo jego nie odwrócili się od nas, nie mówili, że znalazł sobie "dziecko" do opieki i utrzymania... Nie chcę tak. Cieszę się Waszym szczęściem kobietki :) Dlatego to co tutaj piszecie sprawia, że się uśmiecham. " chyba inna sytuacja" nie matyw się, główka do góry! Ja wierzę w to całym sercem, że odpowiedź będzie z jego strony pozytywna :) Buziaczki aniołki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc anioleczki:)wpadam tylko na chwilke bo zaraz jade na malinki (jestem chwilowo ogrodnikiem i mam dniwki ok 50 zl...dla mnie to duzo ale jak widze jak mario przynosi co dzien 300 zl do domu szlak mnie trafia)...ale co mam robic.nie chce byc na jego utrzymaniu. a komentarzami...ja sie nie przejmuje:) czasami tylko sama lubie takim pomaranczkom dogrysc troche;) CHYBA INNA SYTUACJA...kochana nie wiedzialam ze nie mieszkac9e razem..tak wypalilam z tymi niespodziankami..troszke mi glopio bo mowie zrob to zrob tamto a tu....jestescie oddzielnie.przepraszam za to:( ale serduszkiem jestem z toba i wierze ze bedzie wszystko pozytywnie!!!!!!!!1nosek do gory i do przodu! ONA ZAKOCHANA ja tez mam 20 lat...on 29...niby ogromna roznica ale ...u mnie tez padly komentarze ze znalazl sobie lmoda na utrzymaniu ale mariuszek zaraz pyskuje wiec chowaja jezyki:D a co do tego co twoj powiedxial...slonko swieta prawda.nie mozna na kogos czekac wyznaczony termin..no chyba ze gdzies wyjezdza.ale jezeli trafisz na swoje slonce tak jak ja....odrazu dostaniesz skrzydelek i bedziesz w stanie zrobic dla niegop wszystko:)ja nawet sie rozwodze bo wiem ze warto;)jak on to mowi...jest najszczesliwszy na swiecie bo ma kto mu zrobic kolacje,ma kto dla niego sie ladnie ubrac,ma komu kupowac prezenty ,ma kto mu robic kanapki do pracy....i ma kogo calowac przed wyjsciem zeby i wie ze jak wroci zawsze ja na niego czekam:D no jak takie cos sie slyszy..od razu dostaje skrzydelek:) ale kochana dobrze za dal czas...ja sie tak rzucilam na gleboka wode...slub wesele...a teraz co?opkazalo sie ze jednak to nie ten.... dobra napisze wiecej jak wroce;)trzymajcie sie kochaniutkie i ..opalac sie!!!!ja juz wygladam jak murzyn ale...co tam:Ptakie sloneczko zeszkoda z niego zrezygnowac;)pozdrowienia i buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona zakochana
A u mnie ja 20 a on 35 więc jeszcze lepiej z tym wiekiem zaszalałam ;) Ogólnie oboje jesteśmy spokojni, wrażliwi... Ja mam takie zmienne nastroje. Już raz była sytuacja gdzie prawie wszystko się wydało i wtedy ja zamiast mimo wszystko być przy nim, trwać.. wycofałam się, chciałam odejść.. Ważniejsze było dla mnie to co mówią inni a nie to co do niego czuje. Jestem straszną panikarą i nie potrafiłabym tak od jutra na maxa zacząć tego wszystkiego... :( Wiem, że warto na niego czekać!!! Kocham go całym sercem :) Widzę też kochana, że nieźle zarabiasz bo 50 zł na dzień to super.. Co do opalania to oczywiście opalam się ale na solarium bo na słońcu nie jestem w stanie wyleżeć :) Aha! Co do mojej diety.. Ważę 59 kg, mam 165 cm wzrostu ale wierzcie mi, że wcale nie wyglądam tak super... Mam spore biodra :) Cieszę się, że Tobie ''kerish-1989'' wszystko się tak ułożyło i jesteś przeszczęśliwa :) A Tobie "chyba inna sytuacja" życzę szczęścia i nie poddawaj się co najważniejsze! Mamy podobne sytuacje jednak każda z nas jest po innej stronie tego wszystkiego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba inna sytuacja
do "ona zakochana" 5 lat to ogromnie długo, nie wiem, czy ja bym tyle wytrwala. Powiedz mi, czy często go widujesz? Gdzie się widujecie? Czy zdarza się Wam razem wyjeżdżać na wspólne wakacje, weekendy? kerish-1989 - wcale mi się nie zrobiło przykro, uważam, że to cudowny pomysl, tylko nie do zrealizowania w moim przypadku. Ja jedyne, czego od niego chcę, to częściej go widywać i mieć przekonanie, że jestem dla niego bardzo, bardzo ważna. Pozdrawiam Was gorąco! Starasm się zaglądac tutaj jak najczęściej, na ile praca mi pozwala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ona zakochana" no fakt zaszalalas z tym wiekiem ale..ja nie jestem lepsza.i wiek przeciez nic nie znaczy...wiek to tylko cyferki. ja dopiero0 wrocilam z pracy...no 50 to duzo jak za 9 godzin pracy....??? ale co tam musze miec na cos dla siebie przeciez;)jutro jade po bieluska bielizne i jakas haleczke...mmm juz widze jka sie bedzie usmiechal jak zobaczy..ale lubie ten blysk w oczkach jak patrzy gdy zdejmuje szlafrok.. i lubie jak wraca z pracy..pierwsze co robi to czule caluje;)wtedy zmeczenie z calego dnia znika;Dco do nas...chyba 2 swiaty:)on slucha dido i innych spokojnych piosenek..ja pezeta gdzie klna..on jezdzi opanowanie..ja dre jak glupia..on woli eleganckie i drogie auta .. ja tuningowane....wlasnie to nas polaczylo..pasja do opla calibry...polaczyla nas pasj=a jednak nie rozdzieli juz nic.bo wiem ze ja za nim pojde wszedzie. a ty kochana....panikujesz...ja tez czasami panikuje ale..pomysl ile jest dla ciebie wart,..i od razu wiecej odwagi;Dco do wagi..hm ja tez mam wiele w biodrach..jednak uwielbi9am ubierac sie wyzywajaco z dekolcikiem...on to kocha;D i ostatnio powiedzial ze jak schudne wiecej jak 10 kilo to mi te tabletki odchudzajace wyrzuci:D a co do mni..hm jeszcze sie nie ulozylo.jeszcez rozwod...ale jak go dostane...chyba bede skakala z radosci.mozna miec spierdolone zycie...mozna zyc z potworm az tu nagle..pojawi sie taka mala istotka....majaca delikatne raczki...piekne oczka i kuszace usteczka..i wtedy pojawiaja sie motylki w brzuszku i...swiat jest jakis taki kolorowy...taki ze juz nic innego sie nie liczy..mozna przegrac wszystko i przestac istniec byleby tylko byc z nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CHYBA INNA SYTUACJA...KO0CHANA...MOZNA CZEKAC I WIERZYC ZE SAM PODEJMIE WLASCIWA DECYZJE...ALE MOZE WARTOBY POKAZAC ZE CI ZALEZY??CO O TYM MYSLISZ???ZAWSZE MOZNA SPROBOWAC... ona zakochana... zabko...5 lat to faktycznie duzo..a...nierozmawialas z nim na ten temat>??/wiesz ze to dlugo..ze pasuje zrobic jakis krok do przodu..ze czas jak uplunie moze byc albo lepiej albo moze sie to rozpasc..i ile czasu potrzebuje by umocnic swoje uczucia do ciebie/?bo bycie kochankami przez 5 lat....nieciekawa perspektywa...bo to AZ 5 LAT...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona zakochana
Witam was kochane! Nie zaglądałam tutaj tyle... aż się bałam, że będę miała mnóstwo czytania ale z tego widzę jest ok :) Wiem, że 5 lat to długo ale z drugiej strony mam 20 lat.. Może jednak nie warto spieszyć się z tym wszystkim. Najlepsze lata mojego życia które mogę w ciekawy sposób wykorzystać gdy mam na to jeszcze okazje. Później gdy będę żoną, matką zacznie się ograniczenie. Nawet teraz za mąż bym nie chciała wychodzić :) "chyba inna sytuacja" jak u Ciebie? Powiedział już coś, dał odpowiedź? Widuję go dosyć często przez to, że pracuje w mojej miejscowości. Spotykamy się zazwyczaj po jego pracy. Ciągle mamy kontakt są smsy, jest GG non stop.. Wyjeżdżać nie wyjeżdżaliśmy nigdzie i szczerze to nawet czegoś takiego bym nie chciała bo wewnętrznie bym czuła strach, że coś się wyda itd Nie chcę tak... Jeśli już bym miała spędzić z nim wakacje to bez żadnych zmartwień, trosk, głupich myśli.. A póki co narazie tak się nie da..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyśl babo na trzeźwo
daj se spokój z żonatymi...pomyśl sobie co byś zrobiła na miejscu jego żony ....chciałabyś aby potem ciebie zdradzał z inną :( niestety takie jest życie jak dla ciebie żone zostawi...może sytuacja sie powtórzyć...chciałabyś aby kiedyś ciebie z dziećmi zostawił dla innej.Po drugie co za normalny porządny facet robi w ch..ja żone która urodziła mu dzieci...po urodzeniu co... znudziła mu sie przestała być dla niego atrakcyjna....????powalony facet lepiej szukaj kogoś wolnego albo jakiegoś wdowca...jezuuu kobieto jak coś sie stanie albo prawda wyjdzie na jaw kochanki są obwiniane nie facet który oszukiwał żone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona zakochana
Chyba nie będziemy tego wpisu komentować co dziewczyny???? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwia 78
lepiej nie komentować , nie wiadomo , co jeszcze moze sie w zyciu wydarzyć i owa pani spotka na swej drodze...żonatego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona zakochana
No też właśnie.. Oby kiedyś się w życiu nie zdziwiła... Żadna z nas tego nie planowała wcześniej a jednak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwia 78
przepraszam , ze sie wcinam w wasz topik , ale podczytuję go od jakiegoś czasu , nie jestem kochanką , ale na mojej drodze stanął ..zonaty facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
POMYSL BABO NA TRZEZWO- ble ble ble...pierdo.....enie kotka za pomoca młotka.. a ty taka chcrzescijanka jestes czy co/???uuu u was pelno takich co udaja takie swiete a tak na prawde niczym sie od nas nie rozniocie.widac po twoim pismie ze masz cala gebe jadu..najchetniej byc nim zatrula biedna dziewczyne ale..postaw sie w jej sytuacji.jezeli facet by ci sie podobal....normalnie zakochalabys sie czy bys odpuscila??/watpie...bo czasami uczucie bierze gore nad rozumem...a co do jego zony...gdyby sie starala nie odszedlby.i prosze tu nie sypac zdan tylu "znudzila sie" bo....takiego czegos nie ma kochaniutka..nigdy sie nie nudzi kytos..tylko jak sie nie stara to uczucie slabnie a potem zanika.widac tak jak w moim przypadku...miedzy nim a nia nie bylo "tego czegos na stale" dlatego ma ko0chanke..ma kobiete ktora darzy uczuciem,na ktora czeka i ktora chce miec w kazda nioc...a czemu chce???bo to chyba jest wlasnie "to cos"...a dzieci..dzieci beda zawsze kochane.... ja tez myslalam ze kocham bylego..a co??teraz z takim jadem odnosze sie do niego..zbilabym najchetniej wzrokiem...a spotkalam na swojej drodze szczescie i co???nie wahalam sie i warto bylo.wiem ze to jest wlasnie ten....i ten czlowiek moze mnie bzykac nawet 3 razy co noc...bo wiem ze robi to z uczuciem a nie tak...bo mu sie chcialo.tak wiec...wiadomo posypala sie kolejna krytyka ale..postaw sie na jej miejscu.nie ma takiego czegos ze facet robi druga w hu...a bo gdyby chcial wystarczyla by mu jedna ale....widac cos go ciagnie...ciagnie i to napewno nie sex skoro wraca do niej za kazdym razem...wraca i spedza z nia czas....a potem..potem musi wrocic niestety do obowiazkow.boz zona sie nie kocha...takj mi sie wydaje..bo na dluzsza mete nawet zonaty ktory ma kochanke zostaje przy jednej.ja tez zdradzilam. i co???jestem mega szczesliwa i kochanek niczemu nie byl winien....niczemu oprocz mojego szczescia.tak wiec teraz pewnie w glowce sobie myslisz"ja bym tego nie zrobila..nie moglabym..przeciez on ma rodzine ,dzieci"....ale gdyby w gre weszlo uczucie kobieto...zdolna bylabys do wszystkiego a trzezwo patrzac cos musi byc zle skoro spotkal inna.i to napewno nie bylo znudzenie...ona zakochana..wiesz o czym mowie.i masz racje...5 lat to duzo ale nie spies sie.ja mialam 3 lata i co??/wyszlam za potwora..poczekaj nie popedzaj tego...a co do wyjazdu..wyjedzcie razem.powylaczajcie laptopa komorki i reszte innych zbednych dupereli.tak jak zrobilismy to my..polecam zakopane albo biesczady.zobaczysz...zapomnisz o wszystkim a jak on pozbedzie sie dostepu do neta czy komorki...tez zapomni.i bedzie to choc krotki czas spedzony razem.jakbyscie byli tylko wy dwoje;Dcaluje kochaniutkie:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o widzicie dziewuszki..ja nieostrozna juz ja skomentowalam..ajj nie zauwazylam ze piszecie;(olivia 78....no mkochaniutka;)kolejna do kompletu:)wiecie,...mysl bylo nas 3 a teraz jest wiecej...jakos mniepodnosi bo wiem ze nie jestem sama z tym problemem i ona zakochana tez nie jest i chyba inna sytuacja tez nie....w sumie to ja jestem z kochankiem ale...to chyba tak samo..tyle ze ja jestem pare krokow w przod..bo u mnie juz sie wydalo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faceci też ziólka niezłe
czasem jest tak ,że żonaty facet sam lata zo wolnymi...znam to na własnej skórze :( przykre bo szkoda żony...czasem jest tak ,że facet ściemnia ,że się rozwodzi albo ,że jest sam albo coś tam... a żona nic nie wie o tym i wydaje jej się,że jest ok .szkoda mi założycielki tego topiku ,że jest nieszczęśliwie zakochana.z tego co widzę że ma 24 lata więc jest jeszcze młoda ale szkoda na żonatego najlepszych lat życia tracić serio .ktoś tu napisał ,że kochanka jest najbardziej obwiniana potem bardzo możliwe bo niby jak w rozumowaniu ojca i męża mógłby dzieci i żone zostaiwć dla innej. szkoda dziewczyny bo ją ten skur... wykorzystuje a nie tak źle z żoną to do kochanki njczęściej jak chce sobie podupczyć...młoda atrakcyjna nie rodziła dzieci:( no ale z żonką wygoda ciepły obiadek ciuchy wyprane garnitury w pralni i z pralni przyniesie zrbi zakupy dzieci do przedszkola albo się nimi zaopiekuje.... kurde facet egoista i tyle jeszcze mówi o rozwodzie o który niby ma żona wystąpic ja jestem w szoku...słucham waszej przestrogi i trzymam się z daleka od żonatych...zawsze idzie sprawdzić dziada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co no i jak
czasem warto skłonić się ku rozsądkowi pomyśleć o innych może nie nam oceniać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie wiem i się nie dowiem
swoje lata mam owszem ale znam przypadki,że 20latki albo ciut starsze wpakowały sie w taki związek, w moich okolicach powstała jakaś chora moda nastolatki same się narzucają żonatym facetom albo wręcz na odwrót..nie wiem o co tu chodzi czy o wychowanie sobie młodszej jak się tamtą zostawi...często sie mówi ,że to kobieta sie nie stara albo przestała sie starać a jeśli facet jest ostatnim skur....to co nawet zajebiście starającą ładną i zajebiście fajna żone będzie zdradzał...przypadków wile a temat rzeka ale jedno jest pewne "serce nie sługa" i czasem ktoś musi chyba doznać jakiegoś szoku albo wstzrąsu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×