Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wrzesniowa mamma

odliczanie do porodu

Polecane posty

mnie skurcze bolały właśnie tak jak byłby okres ale z takim ciągnięciem w dół. Ale muszę wam powiedzieć że nawet jak rodziłam nie miałam regularnych skurczy, czasem był co 3 min czasem co 7 i 5. Jak miałam parte (choć nie widziałam różnicy między zwykłymi a partymi) to też miałam krótkie, w szkole mówili że minuta przerwy minuta parcia a u mnie parcie trwało po kilkanaście sekund. Cały poród od odpłynięcia wód trwał 11 h i 25 min z czego parte 1h 25 min i jedynie co wiem to co raz bardziej nasilający się ból aż do utraty przytomności :) ale nie umarłam i mam się dobrze :) i chudnę jak szalona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak czytałam o tym wierceniu głową i przypomniało mi się że ja tak max tydzień przed porodem miałam, takie dziwne uczucie bólu w dupsku ;) aż siadać mi było trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Franka - fajnie, ze masz to juz za sobą. Tez bardzo bym chciała urodzic sn. Dzis kupiłam sobie dodatkowe ciasteczka na czas porodu, takie zbożowe z błonnikiem, nie chce opasc z sił, choc nie wiem na ile sie zdadza. Pocieszające ze chudniesz jak szalona, mam nadzieje ze mnie to tez spokta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc! To znowu ja i wciaz ze szpitala. I wciaz w dwupaku :P Znow w nocy mialam wielkie, regularne skurcze, wylam z bolu, wiercilam sie na lozku, nie spalam, przed poludniem skurczy ciag dalszy. Ordynator wzial mnie na fotel, zbadal, stwierdzil "pani dzis urodzi", wiec ja sciagnelam meza do szpitala, zaalarmowalam rodzine, a tu lipa! Skurcze minely :/ Tzn. sa, ale nieregularne i nie na tyle mocne, by poszerzac rozwarcie, choc bola jak cholera! Tak sobie marze, ze moze w te noc wroca skurcze i sie rozpakuje. 3majcie kciuki! Pozdrawiam, gratuluje rozpakowanym i koncze, bo niewygodnie sie korzysta z netu przez komorke. Buzka, pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bjedronecka współczuję tych męczarni, ale jeszcze troszkę i będziesz mieć je za sobą :) trzymam kciuki żebyś dziś urodziła :) kieszonka w kratkę mam nadzieję że uda ci się zjeść te ciasteczka, ale mimo to radzę naprawdę najeść się w domu i to tak porządnie. Ja miałam taki poród że nie było mowy i jakimkolwiek jedzeniu zresztą nie jest to moment w którym myśli się o jedzeniu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny :) Bjedronecka - mam nadzieję, ze urodziłaś i juz jest po wszytskim, tulisz maluszka. Ja tez sobie myslałam od jakiegos czasu ze to moze dzis bedzie, 14 sierpnia - fajna data. Ale jak do tej pory nic, tylko troche brzuch sie spina. Dzis ide do lekarza moze da mi skierowanie do szpitala. Franka- postaram sie zrobic tak jak radzisz, tj. najesc sie w domu, ale to nic pewnego, bo to wszytsko przeciez zalezy od sytuacji :) Dziewczyny ale Wam zazdroszcze, ze cos sie u Was dzieje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Franka, gratuluję, jak fajnie że masz to już za sobą :) Miałaś termin na koniec sierpnia? Sorki że spytam, ale jak radzisz sobie z takimi długimi pazurkami przy dziecku? Ja bym chyba nie dała rady, ani pupki nie wytrę, ani oczka... Też mam nadzieję chudnąć, bo mam swoją 20 na karku... Bjedronecka, trzymam kciuki żebyś w końcu urodziła, ile można się męczyć w szpitalu...? A może już tulisz swoje maleństwo ;) U mnie powoli zmiany... Brzuch już mi opadł, mam częste acz bezbolesne skurcze i coraz częściej kłuje mnie w pochwie. Czop nadal zaczopowany ;) Ale to opadnięcie brzucha daje mi nadzieję że to już niedługo... :) Mamy już całą wyprawkę gotową, torba spakowana leży pod łóżkiem, nic tylko rodzić... Jestem już bardzo zmęczona, nogi mam spuchnięte jak banie, mała jest coraz silniejsza i kopie tak że boli, podejrzewam że też już by sobie wyszła na zewnątrz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny no i urodzilam
Czesc dziewczynki :) No, w koncu chwilka dla siebie. Dziekuje wam za gratki i mile slowa. U nas wszystko ok. Synus rosnie i jest malym zarloczkiem. Niestety musze go dokarmiac, bo nie mam wystarczajaco pokarmu, ale odciagam przez co podobno stymuluje produkcje gruczolow i jest lepiej, ale to jeszcze nie to. Co do porodu to u mnie trwal dokladnie 6 h i 6 min. Skurcze zaczely sie o 24.00, o 2.30 mialam juz 7 cm rozwarcie, a ok. 4.00 juz pelne 10 cm. Niestety moj synek lezal z przekrzywiona glowka i mial problem z wejsciem w kanal rodny, wiec po ponad 1,5 h skonczyly mi sie skurcze parte :o Bylam przerazona, bo maly jakby utknal i nie chcial wyjsc, a skurczy nie bylo, takze dostalam dozylnie oksytocyne, ktora pobudzila skurcze i poniewaz moj synek to klocek musieli mi na dodatek pomoc wyciagnac go pompa prozniowa (czy jak to sie tam nazywa). Na szczescie poszlo sprawnie i po dwoch silnych skurczach party (w kazdym parlam 3 razy) synek sie urodzil. Choc latwo nie bylo, wszystko na szczesie poszlo sprawnie i synus jest zdrowy jak rybka. Po porodzie mial przez 2 dni slad na glowce, ale teraz juz zupelnie nic nie widac. Dodam, ze podobno wszystkie dzieci rodza sie z niebieskimi oczkami, a moj synek urodzil sie od razu z ciemnobrazowymi :D (po mnie ;) ) Niestety przez dosc ciezki porod nabawilam sie zapalenia pecherza, bo mnie jeszcze cewnikowali, wiec nie dosc, ze krocze mnie boli (zostalam nacieta i mam szwy) to jeszcze te zapalenia, wiec musze brac antybiotyki, ktore na szczescie na synka nie maja wplywu. Dziewczyny trzymam za was kciuki! Pamietam, ze w niedziele przed porodem tez czulam takie parcie, o ktorym pisalyscie, wiec ja mysle, ze to u niektorych z was JUZ! Napiszcie co tam u was! Pozdrawiamy was cieplutko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny no i urodzilam
A co do extra kg, ktore zmagazynowaly sie podczas ciazy. Dziewczyny, nie martwcie sie tym. Ja przytylam w ciazy 19,5 kg, od razu po porodzie mialam 9 kg mniej, a dzis (urodzilam w poniedzialek) mam juz -11 kg i waga nadal leci, takze bedzie dobrze. Zycze wam wszystkich udanych i szczesliwych porodow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Urodzilam!!! Dzis o 5:15, silami natury. Szczegoly innym razem, bo spiaca i zmeczona jestem, a poza tym znow pisze ze szpitala, za pomoca komorki. Corka zdrowa. Waga: 3150 gram, dlugosc 54 cm, obwod glowki 33 cm, 10 punktow w skali Apgar. Buziaczki dla Was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cudnie, dziewczyny, obu gratuluję i zazdroszczę że już jesteście po :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrzesniowa mamma
dziewczyny gratulacje, ciesze sie ze dzieciaczki zdrowe i ze Wy sobie poradzilyscie :D fajnie, coraz wiecej rozpakowanych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny no i urodzilam
Bjedronecka, serdecznie Wam gratuluje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gratulacje :)!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! mam nadzieję ze wasze porody były mniej dramatyczne niż mój :) i będziecie miło go wspominać :) Tak gugle mój zamiast 29 sierpnia urodził się 29 lipca :) a z paznokciami daję sobie świetnie radę :) od wielu lat nosze długie tipsy (bo obgryzam a jako manikiurzystka wstyd żebym miała obgryzione) ja bez paznokci czułabym się źle i pewnie wtedy miałabym problemy coś robić :) haha u mnie waga leci w dół, warzę o 6 kg mniej niż przed ciążą :) dziś byłam u klientki która nie widziała mnie ok 2 miesięcy i w szoku była że tak wyszczuplałam :)to znaczy ja w ogóle jestem przy kości ale bardzo schudłam, nie ma to jak dieta cud CIĄŻA :) kieszonka w kratkę na pewno dasz radę zjeść, od razu się nie rodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki :) Ja też już mam to za sobą, urodziłam śliczną córeczkę 13 sierpnia o 9:15, miała 3580kg, i 56cm :) Poród super,zero nacięcia,jeden mały szewek:) jak bede miala wiecej czasu to przeczytam co sie tu wydarzyło jak mnie nie było :) Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sierpniowa Mamusia, gratki :D Długo trwał Twój poród? Brałaś znieczulenie? Napisz coś bo pewnie wszystkie ciekawe :) Ja mam takie przeczucie i wielką nadzieję że urodzę jeszcze w tym miesiącu. Z dnia na dzień czuję się coraz gorzej, coraz częściej mam skurcze bezbolesne, coraz częstsze są też te bolesne, jakby miesiączkowe. Coraz częściej podczas skurczy mam parcie na kiszkę. Czuję też napinanie się mięśni krocza w środku, jakby mała właziła i na siłę je wypychała. W czwartek mam wizytę u lekarza, dowiem się ile córcia waży i czy nadal ma pępowinę wokół szyi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gugle może nie doczekasz się wizyty ;) a i wagi za mocno nie bierz do siebie, mój dzień przed porodem rzekomo ważył 3050 g a wyszedł 3600. Zastanawia mnie skąd taka duża pomyłka ?? kurcze jedne z nas mają to za sobą a niektóre jeszcze męki przechodzą. Ale dziewczynki, jeszcze troszkę. sierpniowa czekamy na opowieści :) cieszę się że ty miałaś poród super :D mój można zakwalifikować pod teksańską masakrę ;) ja też krocze miałam ochronione ale 3 szwy założone na śluzówkę, bolą mnie jeszcze czasem jak siadami jakieś zgrubienie mi się zrobiło, jak je dotykam to jest to niemiłe ale z czasem może wróci do normy. hej pamiętajcie o zdjęciach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedciazowa
co tu taka cisza? wszystkie rodza? gratuluje szczesliwym mamuska:) zdrowka zycze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dziewczyny straszna cisza:( Nikt się nie odzywa, co z wami się dzieje? :) U mnie zporodem bylo tak: pierwszy skurcz z tych regularnych gdzies tak o godzinie 5,kolejne były co 10 minut,więc napiłam się mocnej kawy,wzięłam prysznic, uczesałam się i obudziłam męża :) Zazdwoniłam jeszcze po mamę,żeby została z małym i tak o 7 wybraliśmy się do szpitala. Skurcze byly tak co 5-7 minut już dużo mocniejsze niż pierwszy,ale jeszcze nie było tragedii, pisałam sobie smsy z koleżanką :) W szpitalu byliśmy koło 8, skurcze co 5 minut zaczeły się dodatkowo krzyżowe,wtedy już myślałam,że będę chodziła po ścianach,ale lekarz stwierdził,że nie dłużej niż godzina i urodzę bo mam 6 cm rozwarcia :) I tak miałam to w dupie co on mówi, bo już niewiele do mnie docierało ;) No i jak mnie przewieźli na blok porodowy i położyli pod ktg zaczął się jeden wielki skurcz :o Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić,czas strasznie się dłużył, ale położna mnie bada i mówi,że widać już główkę :) A ja nie czuje partych :o Na szczęście jakoś wycisłam to dziecię, mimo,że zaklinowało się barkami bo szły w poprzek i mam teraz takiego malutkiego aniołka :):) Wow ale sie rozpisałam ;) A jak wasze porody dziewczyny? No i jak ciężarówki się trzymają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny. wlasnie weszlam z mala do domku.mam bardzoo ciezki tydzien za soba. jak sie troszke ogarne to napisze cos poza tym ze urodzilam 13 sierpnia o 23.30 kruszynke 2750 g 54 cm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No włosy ma konkretne :) Jak główka wychodziła mój mąż powiedział dokładnie to samo co Ty Franka :D Ev gratulacje :):):) Rzeczywiście kruszyneczka, czekamy na wieści od Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeszcze w ciąży ale jest coraz gorzej.. coraz częstsze skurcze, ale to jeszcze nie to. Szyjki już nie mam, tylko czekam aż się zacznie rozwarcie. Rany, długo jeszcze? Gratuluję Ev :) Sierpniowa, rewelacyjna fryzura ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Pozwolicie, ze wtrace slowko :) Widze, ze mnostwo juz rozpakowanych. Mi pozostalko 34 dni :) Termin mam USG 22.09 a OM 29.09. Bede zagladac. Pozdrwiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Franka, a Ty czemu az miesiac przed terminem urodzilas? Jest jakies wytlumaczenie ??:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma wytłumaczenia :) tak się po prostu dzieje. Pewnie nie wyczytałaś ze 2 tygodnie przed porodem wylądowałam w szpitalu z ryzykiem przedwczesnego porodu i tam dostałam pompy (kroplówki) powstrzymujące skurcze i zastrzyki na rozwinięcie się pęcherzyków płucnych dziecka. Na nie wiele się to zdało bo po 2 tygodniach urodziłam ;) jedynie te zastrzyki spowodowały że dziecko nie leżało w inkubatorze :D ale tak w ogóle to strasznie dużo dzieci rodzi się przed czasem, ja w szpitalu same wcześniaki spotykałam. Dobrze że teraz jest taka aparatura że w razie czego maleństwo jest do uratowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A no faktycznie :) Ja jeszcze 33 dni :) Sa jakies babeczki, ktorej jeszcze oczekuja czy juz wszystkie sie ciesza maluchami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dianka, jeszcze ja jestem :) Mi zostało 16 dni, a mam nadzieję że mniej ;) No i gdzieś się czasem pojawia założycielka - Wrześniowa mamma. Czekamy kto jeszcze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×