Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wrzesniowa mamma

odliczanie do porodu

Polecane posty

trąbka a czy ty dostałaś po szkole rodzenia dyplom ukończenia szkoły??? i powiedzieli ci że dzięki temu nawet jak na żelaznej nie będzie miejsca to cię przyjmą???? jeśli tak to powiem ci że to bzdury !!!!!!!!!!!!!!!!!! żelazna jest przereklamowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam ten dyplom ale tez w to nie wierze ;) wierze za to w moc pieniadza i w moc mojej Pani doktor, ktora twierdzi ze jej pacjentki nie maja problemu z przyjeciem ale tez uwazam ze zelazna jest przereklamowana i dlatego pojade na inflancka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny mi 2 tygodnie zostaly i 3 dni bylam w srode u gina i mowi ze szyjka miekka i skrocona, to chyba dobrze nie? czy wy tez tak macie ze nie mozecie sie wygodnie do spania ulozyc nawet na 5ciu poduszkach? ja juz chyba z tydzien nie spie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja do nich tez do szkoły chodziłam na drzeworytników i jak pojechałam do bielańskiego rodzić i usłyszałam że nie ma miejsca to zadzwoniłam na żelazną i powiedzieli mi że mimo ukończenia szkoły i tak mnie nie przyjmą :) poza tym to logiczne że mimo wszystko jak miejsca nie ma to nie ma mocnych na dostanie się :) mojej siostry znajoma pojechała wcześniej do szpitala (chyba madalińskiego) i czeka na poród, po znajomości oczywiście. lekarz powiedział jej że jest miejsce to ona spakowała się i teraz tam leży, chyba dadzą jej oksytocynę żeby za długo nie leżała andzia ja rodziłam w 36 tc młody miał 3600 56 wiec duży i też był dramat w czasie snu ;) ból był największy jak sie próbowałam przekręcać :) ale pociesz sie że to tylko 2 tygodnie :) a może jutro? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez chodzilam na drzeworytnikow, podobalo Ci sie tam? bo dla mnie zajecia z polozna byly super ale niestety te psychologiczne aspekty z Zuzanna (nie wiem czy z nia mialas) byly troche nudnawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podobało mi się i bardzo dużo mi dały zajęcia z "obsługi" dziecka no i dzięki szkole mój facet postanowił ze mną rodzić bo tak miał opory. Jednak mój poród zweryfikował ich opowieści i nie zgadzam się z kilkoma rzeczami przez nich mówionymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na pewno nie zgadzam sie z tym zeby od odejscia wod czekac 6 godzin a skurcze maja byc regularne co 5 minut, juz 2 moje kolezanki co rodzily do konca nie mialy regularnych skurczow a z wodami to nie sprawdza sie gdy ktos ma paciorkowca i powinien jak najszybciej dostac antybiotyk a co Ci sie nie sprawdzilo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ponoć bóle są najbardziej bolesne w 2 fazie GÓWNO PRAWDA, PARCIE BYŁO KOSZMAREM !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! poród porównany do orgazmu - chyba nigdy orgazmu nie miały skurcze nie zawsze są regularne, ja nawet te parte miałam nierówne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki a szczepienie będziecie mieć refundowane??? czy te skojarzone??? 10 idę na szczepienie i chcę robić skojarzone ale znajoma pielęgniarka ze szpitala w Dziekanowie mówiła że nie ma sensu tych płatnych, wszystkie pielęgniarki które z nią pracują robiły refundowanymi kluska z niego co raz większa :) a żarta jak cholera ;) czasem 200 ml zjada na raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajny pulpecik :) 3600 w 36 tygodniu??? to ile on by wazyl gdybys dotrwala do 40go??? dobrze ze wczesniej urodzilas widze ze kota masz, jak zareagowal na dziecko? bo moj jest rozpieszczony strasznie i boje sie ze bedzie robic jakies jazdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja w ogole nie myslalam o tych skojarzonych, robie zwykle czyli refundowane, tym bardziej ze maly nie idzie do zlobka tylko bedzie ze mna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba bym cesarę miała jakbym donosiła do końca :) a mój kot jest z rodzicami na Mazurach. Rodzice są tam na emeryturze a ponieważ lepiej mu tam niż ze mna w bloku to go tam wywiozłam, mamy jeszcze psa. Pies powąchał polizał i mieliśmy ją (suczka 15 lat) z głowy ale z kotem były cyrki :D 1. ciągle siedział w foteliku, wózku i na przewijaku 2. lubi gumki (wiele do włosów zjadł, a większe liże) więc smoczki od butelek były lizane i próbował je gryźć 3. mleko nestle nan ha jest tak pyszne że non stop wsadzał głowę do puszki kiedy robiłam młodemu do jedzenia :) kotem mój miał dostęp do dziecka ale pod moją kontrolą, nie ma co go odpychać bo prędzej czy później i tak by do "dopadł" ;) patrzył ze zdziwieniem co to za ludek ale krzywdy mu nie zrobił, jak się zapoznali to sobie odpuścił młodego i czyhał na mleko ;) na podwórku mamy jeszcze 11 kotów tak zwanych "wiejskich" są na rodziców garnku i śmiesznie było jak Patryk zaczął płakać a że wózek stał koło fotela to jedna kotka weszła na poręcz i zaczęła się wpatrywać ze zdziwieniem co to za odgłosy :) zwierząt u nas zawsze pod dostatkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie koty uwielbiaja wozki lozeczka itp miejsca do spania. moj od razu wpakowal sie do wozka, jeszcze zanim zdazylam z folii odpakowac :) ale do lozeczka jakos nie wchodzi, moze dlatego, ze jest za gruby zeby skoczyc tak wysoko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ano witam :D Ano urodziłam i jeszcze nie doszliśmy w domu do ładu, dlatego się nie odzywam.... Moja córeczka urodziła się równo tydzień przed terminem, 28.08, waży 3700 g, i jest małym ślicznym aniołkiem z diabelskim temperamentem :) Udało mi się urodzić samej, dostałam znieczulenie i racja - rodzi się bosko, bez bólu.... Po prostu polecam wszystkim, rewelacja! Prawda, że najgorsze były parte, nie mogłam złapać w czasie skurczu powietrza, darłam się w niebogłosy, ale jakoś udało mi się wyprzeć Izunię na świat. I mąż się przy porodzie przydał, wytrwał dzielnie do końca :) Poród miałam szybki, nieco ponad 6 godzin. Teraz mam kłopot z kroczem, bo mnie nacięli i goi się strasznie opornie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GUGLE GRATULUJE :) BYŁAS DZIELNA HI HI DOBRZE,ZE MAŁA JUZ Z WAMI . JESZCZE PARE NAS ZOSTAŁO,WIEC NADAL CZEKAMY :) PRZYNAJMNIEJ JA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gugle gratulacje! ja mialam takie przeczucie ze na sierpien sie zalapalas! jak bedziesz miec chwile to wrzucaj foty dzidziula! pozdro!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluje Gugle! Dzielnie to zniosłaś, mąż również. Izunia spora wyszła, ciekawe ile ważyłaby we właściwym terminie. Mam nadzieję, że mój małżonek też to wytrzyma. Ja ciągle czekam i nic. Coraz bardziej żałuję, że nie mogę u nas wykupić tego znieczulenia:( Okropnie się boję, że nie wytrzymam tego bólu i w rezultacie zaszkodzę dziecku i sobie lub co gorsze zacznę się dusić z wysiłku (mam astmę). Gugle jak sobie radzisz z karmieniem? Co ile musisz karmić córeczkę? Kiedy wypuścili Was ze szpitala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gugle gratulacje :D!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! twoja córcia jest z tego samego dnia co ja , tylko ja o 33 lata starsza ;) dobrze się czujecie??? czekamy na zdjęcia :) z kroczem trochę pocierpisz, ja już tyle tygodni po, i krocze chronione a jednak mnie tam coś ciągnie (3 szwy w środku na śluzówce)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, dziewczyny, karmienie to temat rzeka.... Chyba nawał mam już za sobą, to było okropne. Budziłam się w nocy na jej karmienie, trzeba było szybko robić ciepły okład, rozmasować pierś bo bez tego mleko nie chciało płynąć, i dopiero można było karmić. A mała oczywiście przez ten czas musiała czekać, bo cyca niegotowa... A po karmieniu pędem do laktatora i zrobić porządek z drugą piersią bo grudy i boli... Na koniec zimne okłady na obie piersi. I tak za każdym karmieniem ,w dzień i w nocy.. Teraz już jest lepiej, Iza budzi się co 3 godziny na jedzenie, tylko potem nie chce zasnąć, marudzi, wierzga nogami... I kupa idzie za kupą, najchętniej podczas jedzenia. Zamiast najedzoną położyć spać, to trzeba ją przewinąć z kupy, a wtedy się rozbudza. I znowu pierś. I znowu kupa.... Diabelski młyn! Dziewczyny w ciąży, śpijcie jeszcze póki możecie, ja teraz wykorzystuję na to każdą wolną chwilę, a dzień jest totalnie rozwalony... ;) Poniżej zdjęcie mojego szkraba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gogle jak tak czytam o karmieniu piersią to cieszę się że jednak zdecydowałam się na karmienie sztuczne ;) u mnie też kupsko idzie w czasie jedzenia ale na butli dziecko więcej je więc nawet jak go przewinę to zaraz idzie spać. ważyłam młodego wczoraj, waży 5 kg :) jak indyk ;) niestety mam problem z facetem, on chyba nienawidzi naszego syna. jak sie wasi panowie zachowują w stosunku do dzieci?? szczególnie w środku nocy jak ich np. obsika???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalalalalalalalalalala
A czemu Twoje dziecko obsikuje w nocy Twojego faceta?? Dziecko jest bez pieluchy i śpi u Was w łóżku? Czy przy przewijaniu sika na swojego tatę? Nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Franka, ja też momentami się zastanawiam czy nie przejść na sztuczne... Ale wiem że mleko mamy jest najlepsze i chcę nim pokarmić małą chociaż przez miesiąc - potem wrócę na uczelnię i trzeba będzie zrobić karmienie co najmniej mieszane. Myślę sobie że karmienie butlą jest sto razy łatwiejsze. Pakujesz butlę do dzioba, dziecko rzadko ma kolki (albo w ogóle), możesz sobie jeść co chcesz... Niestety w rodzinie mam silny front za karmieniem piersią, nawet mąż nie widzi innej opcji, więc na razie trzeba wytrzymać.. A mój mąż jest czuły i opiekuńczy, ale strasznie szybko traci cierpliwość, gdy mała nie chce się uspokoić... Potrafi ją nosić, a w pewnym momencie chce żebym ją zabrała bo on już nie wytrzymuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
młody obsikuje jak się go przewija :D jak można 6 tygodniowe dziecko bez pieluchy trzymać ;) i nie śpi z nami w łóżku, ma swoje i w nim śpi :) u mnie tez był nacisk na pierś ale ja jestem "twarda" i się nie poddałam presji otoczenia. poza tym to moje dziecko i przede wszystkim moje piersi wiec nikt nie będzie mi dyktować jak mam karmić. A butelka jest super wygodna, wodę trzymam w termosie mam 7 butelek żeby za często nie myć, mleko robi się w 5 sekund :) wiadomo ile dziecko zje, ja mogę jeść i pić co popadnie no i fakt, kolki brak, i oby ten stan trwał jak najdłużej :) a mój facet jest troszkę bardziej "nerwowy" ale dziś go tak opie...... że aż go nastraszyłam że go z domu wywalę do mamusi no i zobaczymy czy podziała. czytałam o szczepionkach skojarzonych i sama już nie wiem, jakieś przypadki autyzmu i czegoś tam jeszcze po nich były. muszę szybko się decydować bo w czwartek idziemy na szczepienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, ja też właśnie bylam już zdecydowana na szczepionkę skojarzoną 6w1, ale jak poczytałam na jakimś forum o możliwych skutkach ubocznych to spanikowałam i teraz już sama nie wiem. Bo niby wszystko super, mało ukłuć czyli zaoszcędzamy naszym maluchom bólu, a z drugiej strony pomyślmy na ludzki rozum ze ten mały szkrab dostaje jednorazowo taką mega dawkę chemii,przeciez to musi być niezły szok dla jego organizmu. Piszcie o waszych doświadczeniach,bo ja mam co prawda jeszcze 2 tygodnie do szczepienia ale juz teraz mam niezły dylemat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kosma22
Gugle! Gratulacje! :D u mnie też taki młyn diabelski tylko jeszcze wzdęcia dochodzą (niestety u chłopców częste zjawisko) więc miedzy karmieniem, kupą i przwinieciem mamy jeszcze "prace nad bąkiem" ;) Ev ja zdecydowałam sie na normalne szczepienia. Skojarzone jakos do mnie nie przemawiaja -kolejny wymysl jak zarobic na rodzicach (najlepiej wziasc ich na emocje). Mam pytanie czy 2-3 tyg po porodzie bolała Was blizna po nacieciu? Ja po 2 tyg musialam sie zglosic do szpitala bo tak mocno mnie zszyli wewnatrz ze nie moglam chodzic :/ ale teraz nadal mnie boli krocze, tyle ze chyba od blizny zewnetrznej.. skora jest bardzo twarda, robia sie zrosty. Niby wszytsko sie ladnie zagoilo ale czy to normalne ze teraz (3 tyg po porodzie) nadal boli? Ev jak u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za wyczerpującą odpowiedź dot. karmienia. Ja zamierzam karmić piersią dla dobra mojej córki, jak mi to będzie wychodziło to się okaże po porodzie. Odnośnie szczepień, ja również dużo czytałam na temat ich szkodliwości. W moim otoczeniu jest dwoje małych chłopców, jeden ma podejrzenie autyzmu i nie rozwija się prawidłowo, a drugi jest bardzo inteligentny jak na swój wiek, ale nie mówi i jest z nim kiepski kontakt. Ja na pewno nie będę szczepić córki szczepionkami skojarzonymi, a szczepienia obowiązkowe będę odwlekać w czasie i sprawdzać czy w szczepionkach, które podają nie ma rtęci. Jest forum dla rodziców, którzy nie chcą szczepić swoich dzieci. Trzeba się zalogować, ale warto poczytać i podjąć jakieś kroki aby zminimalizować ryzyko powikłań poszczepiennych. Za tym wszystkim stoją ogromne pieniądze i sponsorzy, dlatego ja tak do końca nie wierzę w dobroczynne działanie wszystkich przymusowych szczepionek. W niektórych krajach Unii nie ma obowiązkowego kalendarza szczepień, tylko szczepienia są zalecane. Wybór należy do rodziców. http://szczepienia.org.pl http://www.tvn24.pl/2166773,0,0,2,1,na-dobre-czy-na-zle,wideo.html http://www.autyzmpomoc.org.pl/bezpieczne%20szczepionki.html http://wolnemedia.net/?p=6727

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×