Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nataliuś

razem weselej c.d

Polecane posty

w zasadzie pierwsze poczulam kilka dni temu, tez wlasnie cos na podobienstwo drgan, a wczoraj wieczorkiem czulam takie lekkie pukanie,trzepotanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malinka - niektórzy lekarze mówią, że niektórym dziewczynom zdarza się o wiele wcześniej wyczuwac ruchy Maleństwa (zwłaszcza tym chudym). Jednak to bardzo indywidualna sprawa. Tak średnio jest to przyjęte na 18 tydz, na forum na którym piszę też niektóre dziewczyny już teraz czują. A to same marcówki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O hej Magdalena :-) Chudzielcem nie jestem, ale pewnie niedlugo sie okaze, czy to dziecinka czy cos innego. Fisiowa - ale Ci fajnie, ze czujesz juz wyraznie te ruchy. Ja mam tylko te drgania:-) Czuje tez lekko klujace bole po lewej stronie podbrzusza - pojawiaja sie czasami i ustaja ( zwlaszcza, gdy odpoczne i np. poloze sie lub wyciagne nogi). Dzisiaj oczytalam sie na ten temat i to ponoc normalne, wiec sie nie martwie na zapas...starczy mi juz tych mdlosci, boli i innych przypadlosci, w koncu w brzuchu zachodzi teraz rewolucja, wiec dziwne gdybysmy nic nie czly....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, tak :) Tam się teraz wszystko rozciąga, stad te bóle. Ja też się nie przejmuję. W ogóle nie dopuszczam do siebie negatywnych mysli, nie czytam o chrobach różnych, ryzyku ich wystapienia... Usg genetyczne wyszło mi dobrze, nie ma co kombinować. A do tego unikam wszelkich informacji o ... porodzie :D Ps. Pająków też nie znosze. Wychodze z założenia, że albo ja albo one. Niestety jeśli jestem sama w domu oojedynek zawsze wygrywaja one :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej jak bym nie rozprawila sie z pajakami to oka bym nie zmruzyla przez cala noc. Ja to zawsze ogluszam je jakims deodorantem (mam taki najtanszy specjalnie na pajaki kupiony) a potem wale miotla albo kijem do krykieta mojego M. A jak mi ucieka to sie dre. No ale w koncu i tak po nich. Co jak co ale pajaka mowimy zdecydowane NIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehehe, na dezodorant to nie wpadłam. Kiedyś próbowałam jednego utopic, ale te domowe długonogie to jakos wody się nie boją. Nawet niezły strumień ich nie rusza. Ja tez bym nie zasnęła, jakby mi jakis wisiał w pokoju. Dlatego jak jestem sama, to się nie położe :D Ale tego paskuda nie ruszę. Obrzydliwe stworzenia. Sam ich sposób poruszania..... Brrr.... Mój Ł. chciał sobie kiedys kupić i hodowac tego takiego wielkiego, ale szybko mu ten pomysł z głowy wybiłam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ano widzisz te domowe na chudych nozkach to pikus. Ja tu czesciej sie spotykam z tymi wiekszymi na grubszych nogach i o wielkim cielsku. Wieksze niz krzyzaki. No i z nimi sie rozprawiam deodorantem:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, wiem. Wyobrażam sobie! U mnie na szczęście te grubaśne są rzadziej. W sumie to najczęsciej jak ojciec z ryb przyjezdza i przypadkiem przemyci jakiegos w plecaku :D Ale mi już te długonogie wystarczą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, w tych gorach, gdzie spedzilam weekend moj wujek ma wielka goralska chate...w domu nie bylo nikogo od kilku miesiecy. Nigdy nie widzialam takiej ilosci pajakow i pajeczyn. W malym kibelku bylo moze z 15 pajkow na scianach i 10 na suficie.Moj brat czesciowo je wytrul, ale ja przez 2 dni chodzilam na siku do lasu:-))) w lazience natomiast przy myciu zebow zapoznalam sie z lasiczka....myslalam, ze jestem typem zwierzolubnym, ale ten weekend mnie pobil. Nie musze dodawac, ze w nocy nie zmruzylam oka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wogole nie lubie takich opuszczonych chat bo tam to mozna spotkac wszystko. A ja to mam ogolnie fobie na wszelkiego rodzaju robale i inne takie stworzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, koniec yego pajęczego tematu, bo mi się przysni jeszcze jakiś paskud :D Zdecydowanie bardziej wolę pozastanawiać się co zrobię z moja wygrana w totka :D Ps. Czy Wam tez w ciąży tak się popsuła cera jak mi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje czolo jest upstrzone ciemnymi plamkami. Ponoc zdarzaja sie przebarwienia, ciesze sie, ze na czole bo nosze grzywke wiec zakrywa. Ale cera mi sie faktycznie popsula. Nie ma dnia zeby mi cos nie wyskoczylo:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlansie mi sie troche ostatnio pogorszyla - jutro ide umowic sie na czyszczenie w jakiejs delikatnej wersji. Nie ma pryszczy, ale jakis zaskrwniki i krostki. Oczekuje z niecierpliwoscia tego okresu, gdy wlosy zaczynaja szybko rosnac - podobno od 4 miesiaca...nadal oplakuje moje drastycznie obciete wlosy i przeklinam fryzjerke....miala obciac gora 5 cm...a obciela z 20:-(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wygladam jak przed atakiem najgorszej @. Dawno juz tak paskudnie nie wygladałam. Jak to mówia: brzydnie się na dziewczynkę :) I ja mam taką malutka nadzieję... :) A jak tam z dodatkowymi kologramami? Ja na razie od początku przytyłam 400 gram :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podobno wlasnie dziewczynki odbieraja urode. Mi wszyscy mowia, ze bedzie chlopak. Ja nic nie mowie, ale mam cicha nadzieje. W sumie wazne, zeby bylo zdrowe. A kilogramy mi przybylo jakies 2 kg, ale mialam okres ze sie obzeralam:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi zawsze waga zmienia sie o 1 kg -raz z dol raz w gore..teraz jest na plusie. Obym za duzo nie przytyla, nie powinnam, bo w ciagu ostatniego roku i tak sporo przytylam i nie zdarzylam zrzucic. magdalena - to ja poprosze o pryszcze - jak najwiecej:-)) Ogolnie musze przyznac, ze czuje sie brzydka, ale chyba jakos specjalnie sie nie zmienilam...no tez nikt mi nie powie: Iza ale brzydko wygladasz w tej ciazy...bo bym mogla zrobic krzywde:-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie nie zmieniły sie (póki co) ani smaki, ani też praktycznie ilosc jedzenia. Choć ostatnio częściej sięgam po słodycze, których normalnie praktycznie nie jadam. Co będzie to bedzie :) Mam ochotę ostatnio kupić jakiś pierwszy drobiazg mojemu Dzidziolowi, ale jakoś coś mnie powstrzymuje. Nie moge się przełamać :) Oki Dziewuszki. Ja zmykam lulu, bo do pracki rano nie wstanę. Dobranoc wszystkim :) 💤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a!!! i jestem placzliwa,albo mam ataki smiechu. Z tym smianiem sie to u mnie norma, ale z placzem to nowosc. Jak za starych lat, gdy poklocilam sie np. z rodzicami - wyje i wydaje mi sie, ze wszyscy sa okropni i chca mnie skrzywdzic. Ale placze w ukryciu, bo nie chce robic rodzinie schizy, wiem, ze to tylko moje hormony....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojj ja juz pierwsze zakupy mam za soba....wiem, ze za wczesnie, ale co tam.... tez ide spiunkac.... slokich snow - u mnie ostatnio sa bardzo kolorowe:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez bym cos juz kupila, ale najpierw chcialabym wiedziec co bedzie. Ech, moze za dwa tygodnie na usg:) a tak wogole dzien dobry kobietki:D:D:d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i ja :) Oczywiście z pracy. Ja bym się skusiła (co do zakupów) na razie na cos uniwersalnego. Ale i tak myslę, że zacznę zakupy od kocyków, pościeli, ręczniczków itp. rzeczy :) W ogóle to mam jakies upławy brzydkie i się obawiam, że to jakaś infekcja się przyplątała. Wiadomo, że teraz jesteśmy bardziej narazone na wszelkie paskudztwa. A do gina za 2 tyg. idę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ 🌼 Widze, że przez weekend troche się tu działo....:-) co do mieszkamia z teśćmi to ja mieszkam ze swoimi już pomad rok i powiem Wam szczrze,że nie polecam, a zapowiada się jeszcze kolejny rok...ale damy rade. Mój K mówi, że zaczyna mi na głowe troche "walić" ale kto by świra nie dostawał mieszkając z jego rodzicami :-( Szybko leci ja do lekarza ide już za tydzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki! Fisiowna, malina --- ale macie fajnie że czujecie już ruchy dzidziusia! :-D Ja muszę jeszcze trochę poczekać. U mnie zero objawów... Gdyby nie to, że na usg widziałam mojego bąbla i jego bijące serduszko, to pomyślałabym, że go wcale nie mam taki jest grzeczny. Za to jak się urodzi to pewnie da mi popalić :-D Jeśli chodzi o pająki i wszelkiego typu robactwo to ja mam trochę inne podejście niż Wy. Nie żebym za nimi przepadała i chwytała każdego w rękę z miłości, ale nie bardzo mi one przeszkadzają. Nie lubię pajęczyn w domu ale na ogródku jak jakiś pajączek uplecie pajęczynę, to lubię się przyglądać jaka to jest misterna robota, a jeszcze jak uda mi się zaobserwować jak atakuje muchę która właśnie wpadła w jego sieci to jestem prze-szczęśliwa :-) Z innych robaczków to niektóre nawet biorę do ręki - jak np. jedziemy z moim M. na ryby i trzeba tego robaczka potraktować jako przystawkę dla ryb i nadziać go na haczyk. Sam niestety nie chce się nadziać i trzeba mu pomóc :-D Dziewczyny jakie znacie przesądy na temat płci dzieci? Coś typu, że jak kobieta je w ciąży dużo słodkiego to będzie dziewczynka a jak kwaśne to chłopak? Bo mi z każdego przesądu który znam wychodzi inaczej: raz że dziewczynka, raz że chłopak i nie wiem sama jak się zwracać do tej kruszynki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie inne robaki nie brzydzą, tylko te pająki. Jak sa z dala ode mnie to też im nic nie robię. A żaby robaka założyć na haczyk też nie miałam nigdy problemu, tyle że od lat juz na rybkach nie byłam. Jako córka zapalonego wędkarza nie mogłabym się brzydzić robaczków :D Co do tych przesądów, to ja nie zwracam uwagi, bo mi tez nic z nich nie wychodzi. Dlatego zwracam się na razie uniwersalnie: Dziodziol :) Ja też gdyby nie usg nie wierzyłabym, że jestem w ciazy. Nic nie czuje i nic mi nie dolega. Aż się martwię, że teraz tyle nie będe widziała Dzidziolka i nie będę wiedziała, czy wszystko jest w porządku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze sobie wypiję moją przepyszną herbatkę i zabieram się do pakowania. Aż mi słabo na samą myśl. To niewiarygodne ile przedmiotów można zmieścić na tak małej powierzchni. No i popakuję ciuchy w worki na smieci, takie mam gigantyczne, co bardziej jak na zwłoki wyglądają :D I conajmniej przez tydzień bedę mieszkała w takim pobojowisku. Masakra!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej widzę, ze rozpisały nam się kochane cieżarne ;) dziewczyny jak ja Wam zazdroszczę Wam tego stanu.... może mi też sie kiedyś uda? Dorota ciekawa jestem co powie Twój lekarz, zazdroszczę Ci, że został tylko tydzień , ja muszę czekać jeszcze dwa :( ale jak Tobie zleciało to i ja jakoś wytrzymam :) przespałam dzisiaj pół dnia i chyba pójdę spać dalej :) do jutra....w ogóle to straszna zazdrosnica ze mnie ;) Ps. Pająków też nie lubię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny ale fajnie, że jesteście w tak pięknym stanie :) ach..... :) co do pajaków to tez za tym cholerstwem nie przepadam, szczególnie jeśli któryś mnie weźmie z zaskoczenia ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze to wypraszam sobie pisanie o pajakach per cholerstwo badz o zgrozo paskud!!!!!!moj pupilek to ptasznik kedzierzawy,ma 2 latka i jest jeszcze malusi tzn taki jak 3/4 dłoni i jest sliczny!!!!!po za tym gdzies kiedys słyszałam ze pajak w domu to szczescie wiec zadnego nie zabijam...biore stworzonko na łapke i wypuszczam na wolnosc....po drugie to pomyslcie sobie ze taki mały pajaczek boi sie was 100 razy bardziej niz wy jego!!!no...i prosze mi tu nie pisac o zadnych zbrodniach doskonałych!!!:) W pracy coraz gorzej...nie ma pracy do tego stopnia ze w srode mam tzw postojowe...dzieki Bogu i partii płatne 100%...i powiem szczerze wcale ta perspektywa wolnego mnie nie cieszy...wrecz przeciwnie jestem przerazona...perspektywa bezrobocia,szukania a w koncu nowej pracy przysparza mnie o bol głowy...nie lubie byc nowa w pracy...nie lubie nie wiedziec o co chodzi,poznawac nowych ludzi,orientowac sie co i przy kim mozna a kiedy nie wolno nawet "pierdnac"...:((buuuuuuuuuuuu Na poprawe humoru sciagam sobie filmy starocie...wczoraj w repertuarze "Dziecko szczescia" a dzis "błekitna laguna"....i mimo ze widziałam je chyba ze 100 razy to wciaz tak samo mnie bawia i wzruszaja... Aj brzuchatki ja tyz wam zajebiscie zazdroszcze.....dbajcie o siebie i wasze szkraby..... Co do przesadów o płci dziecka to znam tylko taki ze słodkie to na dziewczynke a reszta czyli ostre,słone kwasne na chłopoka:)a no i ten ze na dziewczynke sie brzydnie tyz słyszałam ale wy wszystkie sliczne dziewuszki jestescie to zbrzydniecie wam nie grozi:) Pisac babole,bo przy moim obecnym stanie ducha wasze wypocinki jako jedna z nie wielu rzeczy poprawiaja mi humor Buziole👄 i spadam do łozia obejrzec film i spaaaaac...bo jutro "poranna witaj zmiano..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fuj.... Ptasznik... Przeciez te paskudy pajęcze skaczą! Brr... Będę do Ciebie dzwonić jak jakiś (niekoniecznie ptasznik akurat) zajmie moją przestrzeń życiową, dobra? A Ty bedziesz przyjeżdzała i wewalała je na zbity pysk, dobra? Możesz tak, żeby ich nie skrzywdzić. Generalnie nic nie mam do nich jak trzymamy sie od siebie z dala. Więc niech sobie gdzies tam żyją. Bylebym nie musiała ich oglądać :D Pająk w domu to szczęscie, a zabicie pająka sprawia, że będzie padał deszcz :D Nie mam siły na to pakowanie. Załadowałam do wora książki z jednej tylko półki i nie ma komu teg worka przetransportować. Nie dam sobie rady chyba sama :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×