Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nataliuś

razem weselej c.d

Polecane posty

Nataliusia - mysle o imionach uniwersalnych, miedzynarodowych, ale nie udziwnionych. Tutaj raczej imiona sa zupelnie inne niz w Europie. Jest np. Yakup - czyli nasz Jakub....ale to imie dosc muzulmanskie i moj maz nie chcialby tak nazwac swojego syna ( jest antyreligijny). Dla dziewczynek jest wiekszy wybor, sa tutaj Lary, Jasminki, Meliski i inne. ( ziolowe imiona:-) ). Zastanawiam sie nad imieniem Aleks dla chlopca i Asya dla dziewczynki..ale jeszcze jest duuuzo czasu. Gdy poznamy plec dziecka, zaczne zastanawiac sie na serio. Najlepszy jest numer z 2 bombowymi imionami meskimi....bardzo popularne sa tu imiona Baran i Burak :-)))) Oczywiscie nie maja nic wspolnego ze znaczeniem tych wyrazow w polskim, ale cale szczescie, ze moj maz nie nosi jednego z nich....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baran i Burak :D :D dobre, dobre :D magdaleena mnie też jakoś perspektywa ślubu nie kręciła, zawsze mówiłam że nie ma takiej opcji abym się wbiła w biała sukienkę, ale mój M jest dosyc religijny więc zgodziłam się na ten ślub, generalnie nie byłam może wrogo nastawiona do religii ale nigdy mnie to nie kręciło jednak jeśli jemu zależało to nie widziałam problemu. Nadal jednak uważam, że ślub jest troche przereklamowany, byłam bardzo zmęczona, później poprawiny, o jakiejś suuuper nocy poślubnej mogłam zapomnieć bo zwyczajnie nie miałam sił :o no i kupa kasy na to idzie :o więc wcale się nie dziwię, że nie ciągnie was do ślubu :) natalius a ty ciągle pracujesz na popołudnie czy to jakiś system zmianowy? trochę chyba kijowo w takich godzinach pracować bo w zasadzie cały dzień do kitu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też myśle, że ten cały ślub jest przereklamowany, aczkolwiek zawsze marzyłam o ślicznej białej sukni i choc troche mineło już od naszego ślubu ja dalej przystaje przy witrynach sklepowych, żeby choć troszke sobie popatrzeć na te kiecuszki. co do ślubu chciałam, żeby było na nim mało gości, najblizsza rodzina, ale z tej najbliższej rodziny wyszło prawie 200 osób -)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Zaglądam dziś na nasz topik a tu taka miła dyskusja :-) Skoro więc "rozmawiamy" o ślubach, to ja też się dołączam: nigdy nie wyobrażałam sobie siebie w białej sukni, na sali pełnej gości i wszyscy wpatrzeni we mnie... bo ja taka dość nieśmiała jestem i w sytuacji kiedy kilka osób patrzy na mnie jednocześnie, uginają mi się kolana! A co dopiero by było przy 120 osobach!!! Jak na razie zdecydowaliśmy się na ślub cywilny i było na nim 14 osób (łącznie z nami). To tylko rodzice, rodzeństwo i rodziny rodzeństwa (żony, mężowie i dzieci). I powiem Wam, że ten dzień wcale nie należał do przyjemnych... wszyscy się na nas gapili i ja się strasznie głupio czułam - mimo że to sami najbliżsi. Mieliśmy robić ślub kościelny teraz w sierpniu, ale jakoś tak odwlekam przygotowania i może uda mi się uniknąć tej "przyjemności". Najbardziej to moja mama naciska na ten ślub kościelny, bo ostatnio się z niej moherowy beret zrobił :-D A jeśli już kiedykolwiek dojdzie u mnie do ślubu kościelnego to pójdę w spodniach!!! :-D :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
green-ka a czemu ty jeszcze nie wskoczyłaś do tej tabelki na dole? ja też właśnie chciałam wziąć taki kameralny ślubik ale wyszło inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w sumie do cywilnego nic nie mam. Mogłabym wziąć, ale też taki malutki. Może się kiedyś zdecydujemy. Kościół jednak zdecydowanie odpada. Green-ka - ciekawe czy znajdziesz księdza, który pozwoli Ci wziąć slub w spodniach. Swoją drogą to trochę dziwne, nie? Nie każda marzy o sukience, nie każda te sukienki lubi. Czemu nie mozna wziąc ślubu w portkach? Przecież to niby nasz dzień :D Ach - i byłabym zapomniała - dziękuję za sliczną karteczkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny o co kaman z tymi karteczkami ;) ? co jakiś czas się ten temat przewija a ja za cholerkę nie wiem o co chodzi :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tym razem tylko o to, że dostałam od Green-ki śliczną kartkę z pozdrowieniami z wakacji :) Bardzo mi się podoba, bo muszelki lubię, a bursztynki wprost uwielbiam. No i pozdrowionka z nad morza, ża którym bardzo mi się tęskni, bo dawno9 bardzo nie byłam... A tak by się powdychało trochę jodu na wstrętną alergię ... :D Ech, pomarzyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde bilety do Polski podrozaly...ostatnio cena byla 280 eur...a teraz ponad 400 euro:-( ja to mam pecha...cholerka.... A co do wesel i slubow...wylamie sie z szeregu i powiem, ze je uwielbiam:-) Moj slub i wesele, to jeden z najpiekniejszych dni w moim zyciu. Zreszta z natury nie jestem niesmiala, kidys marzylo mi sie, ze bede aktorka ....hahaha chyba ze spalonego teatru:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja powili zmykam odezwe się ok wtorku i wtedy wreszczie zaspokoje waszą ciekawość moją zresztą chyba też ale nie zakładam rewelacji dacie mi jakiego cynka na nk albo cosik w tym stylu bo ja też bym sobie chiała czasam tam zaglągnąć i sobie popatrzeć? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dorota to az do wtorku musimy czekać :o trzymam kciuki za te dwie kreski :) mam nadzieje, że udało wam się w tym cyklu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra kobietki już nie zapeszajmy:-) może w niedziele się odezwe a jak nie to dopiero we wtorek. Przeyłam całuski. 🌼 pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Banmon --- przeskoczę do dolnej tabelki po następnej wizycie u gina, jak mi potwierdzi że wszystko w porządku. Dziś się umówiłam ale dopiero na następny czwartek :-( Chciałam na jutro albo na piątek ale się nie dało. magdaleena --- myślę, że jakbym wskoczyła w jakieś jasne, eleganckie spodnie to było by ok. Ksiądz chyba nie powinien się wtrącać w mój strój, bo przecież on jako facet w kiecce pociska, to ja mogę w spodniach :-D I cieszę się, że kartka Cię ucieszyła :-) dorota --- czemu tak długo każesz nam czekać? malina --- jak Twoje mdłości? Ja na razie nic strasznego nie odczuwam i nie wymiotuję, aż mnie to martwi... W ogóle nie czuję się jakbym była w ciąży...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
greenka w takim razie powinnaś się cieszyc że cię te przykre dolegliwości omijają ;) ale powiem wam, że ja moglabym przytulać kibelek przez te trzy miesiące byleby tylko urodzić zdrowego bobasa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki. natalius wiem, ze powinny byc dwie spowiedzi, ale ze my mieszkamy razem to jest tylko jedna. Moj ksiadz wie jaka jest sytuacja i nie mial nic przeciwko (wogole uwazam, ze takich przystojniakow jak on powinno sie karac za pojscie do seminarium:D:D:D koles starszy ode mnie o rok i poprostu mmmmmmmmm, ale ciiiiiiiii ja nic nie pisalam).Generalnie jakos ze zrozumieniem podeszli, zarowno moj proboszcz w PL jak i przystojny wikary:D. I nawet anglojezycznego ksiedza zalatwili, bo przysiege bedziemy mowic w dwoch jezykach-ja po polsku i angielsku moj przyszly po angielsku. Choc ja tak bardzo chcialam zeby tez sprobowal po polsku, chociaz obawiam sie ze moglabym w pewnym momencie parsknac niepohamowanym smiechem, zreszta jak reszta zgromadzonych. Wesele na 50 osob, tylko moja rodzina, za dwa lata w kraju meza (mialo byc za rok ale nie bede podrozowac z mlodym na samym poczatku). Troche sie denerwuje jak to wypadnie, spodziewam sie ze plot bedzie co nie miara (chyba pierwszy mieszany slub u mnie w parafii) ale co tam. To juz za dwa tygodnie. greenka ja tez nie mam juz takich objawow jak na poczatku. Tylko piersi mnie bola, poza tym nic. malina bilety to moja udreka. Juz w kwietniu rezerwowalismy bilety na teraz. Masakra. Powiem Wam szczerze, ze czasem taniej wychodzi Lotem czy Britishem niz tymi tanimi, szczegolnie jak sie rezerwuje z wyprzedzeniem. No i komfort inny. Jak lecialam rok temu na Boze Narodzenie do domu to Ryan kosztowal kolo 400 funtw w dwie strony do Polski. Wiec polecialam sobie Britishem do Berlina i stamtad odebral mnie brat. Wyszlo mnie to z benzyna 200 funtow. Tanie linie smiech na sali. Musze wziac sie powoli za sprzatanie. Rodzice przylatuja za tydzien w srode, trzeba cos zrobic z tym balaganem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój M zrobił pomidory z cebulką ale się objadłam !!! a później się dziwie, że tyję, a to tak jest jak się je o tej porze dnia !!! w ogóle ostatnio mam ssacza w brzuchu i ciągle na coś ochotę tylko nie bardzo potrafie określi co to ma byc dokładnie ;) to jest mój objaw na zbliżającą się @

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eee tam, od takiego jedzenia się nie tyje. :) Poza tym jeśli już to nie tyle pora ma znaczenie, co czas: znaczy ile czasu mija po takim obżarstwie zanim połozysz się spać. Ja tam zawsze byłam z tych jedzących wieczoram. Rano jedzenie mogłoby nie istnieć :D teraz się to troszku zmieniło. Ale nieznacznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdaleena mam nadzieję, że masz rację z tą porą jedzenia, ale jednak na wadze przybrałam, może to prawda, że po ślubie czlowiek tyje ;) :D taki gratisik do pakietu ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehehe, ale wiesz, że chyba coś w tym jest. Bo jakoś ostatnio obserwowaliśmy z moim Ł. naszych różnych znajomych i właśnie nas to zastanawiało, że jakiś czas po ślubie prawie wszyscy zaczynają tyć :D Ja myślę, że to tylko kwestia tego, że niestety robymy się coraz stasi. Ja zawsze ważyłam koło 50 kg do 54 maks, a jakos ze 2-3 lata temu waga mi skoczyła w górę i od tego czasu już nie dałam rady zrzucić. nie pomagały żadne diety, sporty, ani nic. W końcu przestałam się katować, zaakceptowałam mniej-więcej tą swoją wage i zaczęłam z powrotem jeśli rzeczy co je lubię bardzo, a są niezdrowe i kaloryczne i od razu mi lepiej. Oczywiście bez przesady z tym jedzeniem :) Waga stoi w miejscu, nawet Dzidziol póki co się nie domaga i nie każe mamusi tyc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi waga skoczyła w ciągu ostatniego pół roku, tak naprawdę myslę, że to po pierwsze wina mojego jedzenia a po drugie podobnie jak ty, że wiek juz nie ten i poprostu to co jemy i jaki tryb zycia prowadzimy zaczyna się odznaczac na naszym ciele, ale postanowiłam z M że zaczniemy chodzić na basen no i może rzuce kilka moich złych przyzwyczajeń żywieniowych.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedzenie o późnej porze dnia a do południa prawie nic, chipsy, słodkości... nic zdrowego i na pewno figury mi nie poprawia, no i brak ruchu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorzej że wszystko mi 'idzie' w brzuch a nie tak jak normalnym kobietom w bioderka, mi się tylko kola ratunkowe na brzuchu robia i zaczynam się żle z tym czuć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czipsy to i u mnie :D Ja też jadam późno, tyle że też późno kładę się to i tak zdążę przetrawić. Słodycze akurat nie bardzo, nie przepadam specjalnie, chociaż ostatnio trochę jakby częściej je jem. Poza tym ja jestem taka jakaś dziwna co do jedzenia i praktycznie niewiele produktów lubie, a co za tym idzie jadam, więc w sumie i tak prawie nigdy nie jadam nic wartościowego. Teraz staram się to trochę zmienic, żeby Dzidziolowi nie zaszkodzić. A ze sportów i wszelkiego ruchu zostawiłam sobie tylko rowerek (choć od kiedy się dowiedziałam, że jestem w ciąży nie jeździłam ani razu) i spacery. Reszta ruchu wywołuje u mnie obrzydzenie. :D Basen niestety odpada, choć uwielbiam wodę, potem zawsz problemy ze skórą. Więc sobie odpuszczam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdaleena teraz nawet wskazane żebyś jadła samo zdrowe, wartościowe jedzonko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehehe, my se tu gadu-gadu, patzrę a u mnie po prawej stronie reklama książki pt. "Nie potrafię schudnąć" :D Miałam iśc dziś wcześniej spać, bo jakaś ledwo żywa jestem. Chyba się zaraz położe, bo rano do biura. Dobrej nocki zyczę 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien doberek!!! Az miło wejsc i poczytac:) Banmon,pracuje w systemie 3 zmianowym czyli 6-14.14-22,22-6 co tydz inaczej.....troche przerabane ale jak juz kiedys pisałam jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma..... Green-ka jak najbardziej mozesz isc do slubu w spodniach!!!tego ksiadz nie narzuca...a jak ja wybierałam kike to w katalogach były nawet takie propozycje...spodnie 3/4 w kancik do tego gorsecik z którego odchodził zaajebisty tren...wszystko oczywiscie w pieknej bieli....wiec mysle ze nie powinno byc problemu:) Oj,Dorota az tyle chcesz nas trzymac w niepewnosci?Serca ni mosz???:) Fisiowna pytałysmy Cie o to z Malina ale nam nie odp...jakiej narodowosci jest Twój przyszły M?No i ja czekam na zdjatka z tej uroczystosci.....i w ogóle to chyba masz fajnego tego ksiedza...a nauk przed małzenskich nie wymagał? Malina,fajne te imiona:D"Baran,kochanie ":DNo i co do islamu...interesuje sie troche muzułmaninami no moze raczej tymi ortodoksyjnymi co to kobiete traktuja gorzej niz psa...i powiedz mi bo ogladajac Twoje zdjecia nie widze zebys miała z tym problem czy tylko Ty masz takie przywileje ze hasasz sobie z dekoltami itd czy w Turcji ten islam jest troche mniej przestrzegany?No bo wg koranu którejs tam sury "powiedz kobietom zeby zakrywały swe ozdoby a pokazywały je tylko swoim mezom" ..... Magdaleena i Banmon a z czego przepraszam Wy chcecie sie odchudzac?????????????bo raczej po Waszych zdjeciach nadwagi nie widac......dzieki Bogu ja wpieprzam wszystko i to w maksymalnych ilosciach a i tak waga leci w dól...ale to chyba "zasługa" mojego systemu pracy..... No zaraz nawiedzi mnie szwagier z dziewucha wiec koniec mojej produkcji na dzis:)Trzymajcie sie cieplutko babole👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do sportów wszelkiego rodzaju to ja najbardziej lubie pływanie....na materacu...:D:D:D:Pna reszte jakichkolwiek wysiłkow fizycznych mam alergie.....juz od podstawówki z w-fu miałam mierny/dopuszczajacy:)no ale odbija sie to na mojej kondycji...podbiegniecie do tramwaju jest dla mnie nie lada wyczynem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×