Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Madwoman

Chcę schudnąć!! Szukam kompanek na dobre i złe

Polecane posty

WCZORAJ: 1. jajecznica 2. winogrona 3. mufinka owsiana 4. gołąbki z brązowym ryżem 5. 2kaw. strucli z serem RUCH: 60min. spaceru Ech...strucla zjedzona tylko po to by ciotka klotka nie wiedziała że jestem na diecie i by nie wtsłuchiwać, że nie potrzebuję diety - najważniejsze, że wieczortem nie rzuciłam się na lodówkę "bo przecież i tak już dziś zgrzeszyłam" - tak mi się zdarzało gdy byłam wczesniej na dietach, jedna zakazana rzecz uaktywniała mo apetyt dając przepustkę do nieograniczonego obżarstwa, na szczęscie SB jest inna :) Acha, waga bez zmian, no ale mialam @

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) U mnie waga pokazała rano 66,4, czyli bez rewelacji, ale zawsze to tendencja spadkowa:) Dziś w miarę grzecznie - 1300-1400 max, rowerem do pracy, a zarazlecę biegać. Boję si.ę tylko jutrzejszego grilla nad jeziorem...ale będę szamać szaszłyka z kurczaka, sałatkę i grzankę, wi.ęc może nie będzie tak źle. Mam ten problem, że pozwalam sobie, gdy widzę, że inni jedzą... Karia, ze mnie też straszna zołza:P Staram się hamować, ale natury si,e nie oszuka:p Lecę może zajrzę po 22:) Fanko, ten kawałeczek strucli na pewno Ci nie zaszkodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZIŚ: 1. kaw. pumpernikla z serkiem 2. brzoskwinia 3. panga + kiszona kapusta 4. mufinka owsiana 5. jogurt nat. z pestkami dyni RUCH: 90min. spaceru, 100 brzuszków grill...ech, muszę przyznac ze przez dietę moje życie towarzyskie trochę legło w gruzach, no bo jak tu wypić piwo bez nachosów lub chipsów? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fanko, u mnie jest podobnie. Każda impreza, grill czy wyjazd to dla mnie stres. Kiedyś myślałam: w co mam się ubrać? a dziś: co zrobić, żeby się nie opchać jak wieprz? Za mną 40 min biegania plus 350 podskoków na skakance. Do tego 45 min na rowerze. 1400 kcal max. Dobranoc lecę trzeba się wyspać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam z samego rana :) chyba ten tydz. u wszytskich był trochę jedzeniowo wyluzowany:) no ale od poniedziałku ostro bierzemy się w garść :) Madwoman a gdzie Twój raport?:) czekamy czekamy :) wczoraj przyszli znajomi siostry i z nimi trochę posiedziałam, no i zjadłam to i owo. ech, chyba na serio od poniedziałku trzeba się ostro wziąść w garść. pochwalę się Wam, że dzisiaj wieczorem idę na koncert Andrea Bocelli. mam nadzieje, że nie będzie padać bo koncert jest na stadionie - a na razie są chmury i jest deszczowo. przynajmniej trochę się ukulturalnię i nie będę miała okazji na wieczorne podjadanie :) oooooooo już pada :( no trudno, śpiewów operowych można w sumie i w deszczu słuchać :) buziaczki dla wszzystkich 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć A ja dzisiaj z głupot stanęłam na wadze i pokazała mi 68 kg - chyba zaczynamy się z moją wagą kochać!!!!!!!!!! tak mnie to cieszy ze zmienię sobie stopkę!!! Całusy dla wszystkich!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patrika
ja od dzisiaj się odchudzam oto moja dieta JADŁOSPIS NA 9 DNI DIETY DZIEŃ 1: I ŚNIADANIE (WĘ) GODZ 7:30 - 1 JABŁKO ,2 SZKLANKI WODY II ŚNIADANIE (WĘ) GODZ 10:00 - WARZYWA GOTOWANE,2 SZKLANKI WODY OBIAD (BI+WĘ) GODZ 14:00 - PIERŚ Z KURCZAKA GOTOWANA,MIESZANKA SAŁATKOWA,WODA PODWIECZOREK (WĘ) GODZ 18:30 - 2 POMARAŃCZE ,WODA DZIEŃ 2: I SNIADANIE (WĘ) GODZ 7:30 - 2 KIWI ,WODA II ŚNIADANIE (WĘ) GODZ 10:00 - WARZYWA GOTOWANE,WODA,POMARAŃCZ OBIAD (BI) GODZ 14:00 - SZYNKA WPRZ UGOTOWANA ,JAJKO,WODA PODWIECZ. (WĘ) GODZ 18:30 - MIESZANKA SAŁATKOWA,WODA DZIEŃ 3 : I ŚNIADANIE (WĘ) GODZ 7:30 - 1 JABŁKO ,1 BRZOSKWINIA,WODA II ŚNIADANIE (WĘ) GODZ 10:00 - WARZYWA GOTOWANE ,WODA OBIAD (BI) GODZ 14:00 - SZYNKA WPRZ GOTOWANA,JAJKO,WODA KOLACJA (BI) GODZ 18:30 - SAŁATKA Z TUŃCZYKA,WODA, DZIEŃ 4: I ŚNIADANIE (BI) GODZ 7:30 - SEREK WIEJSKI,WODA II ŚNIADANIE (WĘ) GODZ 10:00 - WARZYWA GOTOWANE,WODA,BRZOSKWINIA OBIAD (BI) GODZ 14:00 - FILET Z INDYKA GOTOWANY,WODA PODWIECZ. (BI) GODZ 18:30 - JAJECZNICA,WODA DZIEŃ 5: I SNIADANIE (BI) GODZ 7:30 - SEREK WIEJSKI,WODA II SNIADANIE (BI) GODZ 10:00- SAŁATKA Z TUŃCZYKA ,WODA, OBIAD (WĘ-BI) GODZ 14:00 - RYBA I WARZYWA GOTOWANE LUB MIESZANKA WARZYWNA PODWIECZ. (BI) GODZ 18:30 - PRODUKT SOJOWY,WODA DZIEŃ 6: I ŚNIADANIE (BI) GODZ 7:30 - SEREK WIEJSKI , WODA II SNIADANIE (WĘ) GODZ 10:00 -WARZYWA GOTOWANE,WODA,POMARAŃCZ OBIAD (BI) GODZ 14:00 - FILET Z INDYKA GOTOWANY,WODA PODWIECZ. (BI) GODZ 18:30 - PRODUKT SOJOWY,WODA DZIEŃ 7: I SNIADANIE (WĘ) GODZ 7:30 - 2 BRZOSKWINIE,WODA, II ŚNIADANIE (BI) GODZ 10:00 - JAJECZNICA,WODA OBIAD (BI) GODZ 14:00 - RYBA BEZ PANIERKI,PLUS PRODUKT SOJOWY,WODA PODWIECZ. (WĘ) GODZ 18:30 - warzywa zmiksowane z owocami ,WODA DZIEŃ 8: I ŚNIADANIE (WĘ) GODZ 7:30- 2 POMARAŃCZE,WODA,KIWI II ŚNIADANIE (WĘ) GODZ 10:00-MIESZANKA SAŁATKOWA Z OWOCAMI,WODA OBIAD (BI) GODZ 14:00- RYBA BEZ PANIERKI PLUS PRODUKT SOJOWY,WODA PODWIECZ. (WĘ) GODZ 18:30 - OWOCE Z LISTY,MIESZANKA SAŁATKOWA DZIEŃ 9: I SNIADANIE (WĘ) GODZ 7:30 - 2 JABŁKA LUB GRUSZKI,WODA II ŚNIADANIE (WĘ) GODZ 10:00 - WARZYWA GOTOWANE LUB SWIEŻE,WODA OBIAD (WĘ-BI) GODZ 14:00- PRĘGA WOŁOWA GOTOWANA,MIESZANKA WARZYWNA,OWOC PODWIECZ. (WĘ) GODZ 18:30 - POMIDORY,OGÓRKI,SAŁATA mam nadzieje że schudne na tej diecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZIŚ: 1. kaw. pumpernikla z szynką, sałatą i pomidorem 2. 2gołąbki z brązowym ryżem 3. winogrona + mufinka 4. jogurt nat. z pestkami dyni 5. pół makreli RUCH: 1,5godz. spaceru Jutro niedziela i...3 kostki czekolady deserowej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZIŚ: 1. kaw. pumpernikla z szynką, sałatą i pomidorem 2. brzoskwinia + 3 kostki czekolady deserowej 3. wołowina + fasolka szparagowa 4. raffaello + jeżyki RUCH: 1,5godz. spaceru Tak, wiem - zaszalalam dziasiaj :P ale za to nie zjadlam już kolacji, ktora była w planach, poza tym zrobilam dzis rachunek sumienia i doszlam do wniosku, że nie chudnę bo za malo się ruszam. Wiem, ze dla niektorych godzina czy półtorej spaceru to może być 'coś', ale dla mnie to raczej standard, dlatego zeby schudnąc muszę się bardziej wysilić. Czekam na szczegolowe relacje z weekendu, dzis u mnie byl brat z rodzinka i stad te slodycze, o żesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej laski, już jestem:)!!! Nad jeziorem było super...Wczoraj przez 5 h pływaliśmy łódką. Pogoda była OK, trochę tylko wiało, więc nie skusiłam się na kąpiel. potem grill...I nieźle się trzymalam:) same sałatki i pierś z kurczaka, no i 2 grzanki. Prawie nic nie piłam - tylko trochę piwka i dietetycznego drinka (z takim energetykiem light z Lida;p).To do mnie niepodobne; zwykle sobie nie odmawiałam alkoholu... Mąż troszkę zaszalał, za to ja rano czułam się świetnie:P. Jak wracaliśmy, musiałam prowadzić - trochę postresowałam siebie i męża, bo rzadko jeżdżę;). Obiad sobie odpuściliśmy; ok. 18 zatrzymaliśmy się koło Rawicza na zupę (pomidorowa - pycha!!!)- i to, oprócz 2 ciasteczek maślanych, był mój ostatni posiłek. Miałam nawet jeszcze siłę biegać - pogoda jest super, w takim chłodzie nawet nie czułam zmęczenia:) 40 min, trochę podskoków i nastrój bardzo optymistyczny:) Fanko, mi też czasami waga staje w miejscu..>Albo idzie lekko w górę:/ Myślę, że wynika to z tego, iż wcale nie mamy dużo do zrzucenia. Nasze BMI jest w normie, a wtedy kilogramy bardzo powoli lecą w dół. Idę spać, bo rano muszę głowę umyć i przejechać prostownicą. Papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam poweekendowo :) Wczoraj wróciłam od brata. Dziś po południu znów jadę by pomóc przeprowadzić mamę. Waga nieznana. Ważę się w piątek. Jadłam normalnie, może czasem przesadzałam ale wierzcie mi ruchu miałam na maxa. Latanie z góry na dół, noszenie, mycie, układanie... Zostało mi pracy na max 3 dni i wracam wreszcie do domu :) Widzę że niektóre z nas nieźle poszalały, mam pomysł - może z końcem wakacji koniec z obżarstwem?? Ja chcę się porządnie za siebie wziąć. Zacznę ćwiczyć i przechodzę na dietę, wciągnę męża, może będzie łatwiej. Zaczynamy od 1 września czyli od jutra?? Poza tym myślę o nauce anglika (na razie w domu) albo przypomnienie sobie niemieckiego bo strasznie się "zakurzył". Znów jakiegoś doła łapię, pracy jak nie było tak nie ma :( Czas to zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewuszki 🌻 weekend masakra - nawet nie bedę pisać co piłam i jadłam bo wstyd. moge teraz napisać tylko - moja wina i obiecuję poprawe :( od dzisiaj wielkie STOP dla obżarstwa, słodyczy, chipssów, pizzy, pieczywa, piwa. wracam do swoich kefirków i warzywek bo juz widzę optycznie, że znowy wiecej tego sadełka z przodu noszę :( dzisiaj wracają moi rodzice znad morza. zabrali też psa więc powracam do spacerów z naszą Fionką - zawsze to jakaś forma ruchu. a mobilizację mam bo w ten weekend znowu idę na wesele - tym razem (pierwszy raz w życiu!!) jako osoba towrzysząca :) zobaczymy jak będzie bo szczerze mówiąc nie przyzwyczajona jestem do zabawy całonocnej z jednym facetem:) rany!!!!! ale strasznie to brzmi!!!! no ale wiecie o co chodzi - tańce, rozmowa i w ogóle siedzenie cały czas przy jednej osobie:) w każdym razie nudno to brzmi no ale zobaczymy co wyjdzie z tego :) moze i jest w tym sporo racji, że trudniej się nam chudnie bo w końcu mieścimy się wagowo w normie.... na pewno odpowiednia ilość ruchu by to zmieniła.... Madwoman na pewno niedługo znajdziesz pracę!! a na razie faktycznie poprzypominaj sobie niemiecki, zapisz się na drugi jezyk -będziesz wiedziała że coś robisz, że nie stoisz w miejscu i się rozijasz a to bardzo ważne, zwłaszcza kiedy jest się na etapie szukania pracy...... przyjmuję wyzwanie "powakacyjne" (swoja drogą gdzie te czasy kiedy miało się 3 mies. wakacji:) ) i staję odważnie do boju o: 1. lepsze sampopoczucie, 2. ładniejszą figurę, 3. zajebistego chłopaka :D (kolejność przypadkowa:) ) całuski dla Was wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karia - cieszę się że podniosłaś rękawicę :P może to nie najlepszy czas na porządki życiowe bo nadchodzi powoli sentymentalna jesień, ale ja koniecznie muszę z tym zawalczyć, moje cele to: - znaleźć pracę - poszlifować język - zeszczupleć - nie marudzić :P inaczej zwariuję albo nie wiem co :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikogo dziś?? :( Oby topik nam nie padł!! Ja niestety znów żegnam się do środy, później już będę regularnie pisać :) Miłego popołudnia kobietki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaska35
witam serdecznie własnie czytam wasze wypowiedzi. powiem szczerze ja tez kiedys mialam problemy z nadawga ale schudlam dzieki diecie herbalife ktora jest calkowicie bezbieczna i zdrowa. odchudzalam sie pod okiem doswiadczonych konsultantow na www.mojezywienie.pl schudlam 11kg w 2 miesiace nie mam efektu jo-jo a i skora mi sie poprawila rozbil cellulit. wiec warto. ja sama kiedys szukalam pomocy i znalazlam na mojezywienie.pl jesli moja wypowiedzia jakos pomoglam to sie ciesze pozdrawiam jesli beda jakies pytania jak schudlam mozna pisac na monisia195@onet.eu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem kiedy bede teraz pisac bo nie mam biurowej pracy przed kompem (jestem anglistką), wiec moze po prostu bede zdawać relacje wieczorami. Tez mysle ze zastoj wagi spowodowany jest tym, że nie muszę schudnąc stu kilo, ale to tym bardziej argument ZA tym zeby przetrzymac ten ciezki okres a potem znow cieszyc sie spadkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewunie 🌻 kaska35 dziękuję za informacje. jak będę miała chwilkę wolnego to odwiedzę podane przez Ciebie strony. też mam nadzieję, ze topik nie padnie bo miło jest wiedzieć, że nie jest się samym i wzajemnie się mobilizować w działaniu........ w takim razie Madwoman koniecznie czekamy na sygnał od Ciebie w środę wieczorkiem, no ewentualnie w czwartek z rana :) Fanko_Fioletu pisz chociaż wieczorny raporcik bo nie wiem jak dla dziewczyn ale dla mnie jest on bardzo mobilizujący i pokazuje jak dużo można zdziałać dzięki zdrowemu podejściu do odchudzania!!!!!!!!!! ja dzisiaj kefir 0%tł owocowy 450ml, borówki, ciutek chipsów (nie mogę za radykalnie z nich zrezygnować, nie umiem....), 2 drinki z colą diet :) mega inteligentnego odchudzania ciąg dalszy... buziolki dla kumpelek topikowych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia.f
Madwoman ...:) bardzo chętnie się przyłacze....też by mi się przydało jakies wsprcie Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
carolie - witamy :) napisz coś o sobie :) DZIŚ: 1. kaw. pumpernikla z szynką, sałatą i pomidorem 2. twaróg + słonecznik 3. pierś kurczaka z ziołami prowansalskimi smażona na patelni grillowej + surówka (sałata pekińska, ogórek konserw., feta, troche majonezu light) 4. winogrona + mufinka 5. pół makreli RUCH: 60min. spaceru 100 brzuszków ćwiczenia na ramiona z Tamilee Webb (15min.) Twister (15min.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Nie martwcie się dziewcyny, nasz topik przetrwa:) Ja w każdym razie mam zamiartu zaglądać i coś tam pisać;) Muszę Wam powiedzieć, że sama nie dałąbym rady; zwariowałabym od tego odchudzania albo znów zaczęła się obżerać. Jestem w pewnym stopniu perfekcjonistką i np. gdy jeden posiłek wyjdzie mi nie tak jak chciałam, mam podły nastrój. A tak mam lepszą motywację i wiem, że nie ja sama się odchudzam... Dziś późno piszę, bo byłam z mężźem na ostrym dyrzuże. Biedaczkowi wpadło coś do oczka i dostał maść z antybiotykiem. Całe oko spuchnięte...Dobrze, że go namówilam na wizytę w szpitalu. Znów robiłam za kierowcę, ale mężuś mi szarpał kierownicę:P. Z pracy wróciłam nieludzko głodna - do 18 miałam 790 kalorii (płatki z mlekiem i bananem, jabłko, ciemna bułka z wędliną i serem). Myślałam, że w domu będę o 17 i zjem coś, ale dłużej mi zeszło. Wdomu zjadłam kiełbaskę z grila, 2 grzanki i trochę sałatki greckiej...Troszkę podle się z tym czuję; niby nie było tego dużo - ale jak dla mnie za późno. Chociaż jeszcze całkiem niedawno potrafiłam jeśćo 22, i bynajmniej nie jedną kiełbaskę. Nie chcę wpaść w paranoję i mieć wyrzutów sumienia, ilekroć nie do końca zrealizuję dzienny program żywienia;p. Teściowa mnie wkurzyła...Zresztą jak każdego dnia;) Po obiadku kawa, a w szpitalu cappucino bez cukru z automatu...Pewnie nie było strasznie kaloryczne, nie sądzę, żeby w automacie szastali proszkiem cappucino;) No lecę spać... Trzymajcie się paaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karia_26
basia.f i carolie witamy w grupie i zapraszamy do wspólnego pisania odchudzaniowego i nietylko :) agguńka84 czy to znaczy, że mieszkasz z teściową pod jednym dachem ?;) dobrze, że zabrałaś mężula na ostry dyżur - to najpewniejszy i najszybszy sposób na dostanie się do państwowego lekarza :) no i z oczami nie ma żartów więc dobrze, że od razu dostał maści i wszystko będzie już ok. też mam wrażenie, że czasem za bardzo przejmuję się wyskokami jedzeniowymi - tylko, że czasem ich na serio jest za dużo :) a takie cappucino z automatu na bank ma niemal zerową ilość kalorii - przynajmniej tak smakuje ;) wczoraj wykończyłam wszystkie chipsy i nie zamierzam kupować już nowych! rodzice już w domu więc i jeść zacznę lepiej. Nie zeby mi mama gotowała obiadki! ale po prostu mam w niej domowe wsparcie odchudzaniowe więc nie będę tak łasuchować. Ona wiecznie się odchudza i śmieję się, że swoje zamiłowanie do coponiedziałkowego odchudzania wyssałam z mlekiem mamy :) wracam wreszcie do pracy bo wczoraj sobie odpuściłam i muszę podgonić kilka spraw. buziaczki dla starych i nowych odchudzaczek 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przypuszczalnie chcę schudnąć ok 5kg. Nie wiem dokładnie ile ale wiem jak chcę wyglądać. :D Dziś się ważyłam i jest 64,5 wzrost 175cm. Zobaczyłam stare zdjęcia z gimnazjum, wtedy byłam chudziutka i to mnie zmotywowało. Od niedzieli bieganie codziennie :D i ograniczanie jedzenia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZIŚ: 1. kaw. pumpernikla z szynką, sałatą i pomidorem 2. jogurt nat. z pestkami dyni 3. wołowina + fasolka szparagowa 4. brzoskwinia + mufinka owsiana 5. feta + ogórek kiszony RUCH: 60min. spaceru 45min. NW 100 brzuszków Twister (15min.) Trzymajcie sie chudo kobietki, bo jutro wieczorem przeczytam co tam narozrabiałyście ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karia, mieszkamy z moją mamą, a teściowie jakies 300 m od nas:/ Małe piekiełko się czasem robi... Dziś u mnie nienajgorzej...Mąż na szczęście lepiej ma z tym okiem:) Spacerowaliśmy z młodym, no i zgrzeszyłam: LODY, i to krótko po obiedzie...Ale biegałam, więc wszystko, mam nadzieję, wypociłam. Ogólny bilans to 1300 - max. 1400 kcal. Nie chcę się przyzwyczajać do zbyt małych porcji, bo obojętnie jakie odstępstwo od diety i jojo gwarantowane;/. Spróbuję nie pić podczas posiłków, tylko pół godziny przed lub po. Popijanie podobno rozrzedza soki żołądkowe i spowalnia trawienie, a prez to przemianę materii. I ja sie dziwie ze popijam śliwki mlekiem i dalej mam zaparcie... Uciekam do łóżeczka...Dobranoc:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam z samiutkiego rana :) carolie 5 kg to nie dużo, na pewno szybko Ci to spadnie:) kurcze, wysoka jesteś a ważysz tylko troszkę wiecej niż ja jeszcze miesiąc temu.... a jestem 14cm niższa od Ciebie :) ćwiczenia i ograniczenie jedzenia to najlepsza dieta. Fanko-Fioletu o moich dokonaniach poniżej - lepiej nie czytaj :) agguńka84 te 300m to faktycznie wystaczajaco blisko jest, żeby złe fluidy do Ciebie dochodziły :) trzymaj się dzielnie! dobrze, ze u męża już lepiej. a próbowałaś kapusty kwaszonej? albo na czczo jabka popitego wodą? kiedyś to na mnie działało ale też ostatnio mam problemy na tym polu - jakaś oporna się zrobiłam. widać za dużo razy kombinowałyśmy z takimi przyspieszaczami :) no to teraz moja spowiedź.... jakaś pokrecona jestem - wszyscy na stresa reagują nic nie jedzeniem a ja wpieprzam jak głupek.... mega strasznych problemów nie mam ale wiadomo jak to jest kiedy w grę wchodzą relacje damsko-meskie - zawsze jest poważnie. żołądek mnie boli, mdłosci są, głowa boli a ja wczoraj duzą paczkę chipsów zaliczyłam i kanapkę grilowaną. a dzisiaj z samiutkiego rana bułkę - pizzę.. wszystko z nerwów bo głodna nie jestem..... dzisiaj się zwazyłam i mam 0,7kg na plusie musze się ogarnąć, zmusić do myslenia, podjęcia jakiś decyzji na razie muszę się zmusić do pracy i do skupienia bo kilka ważnych spraw w pracy mam na głowie... pozdrowienia dla wszytskich odchudzaczek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 kg niby nie dużo... ale niestety mam skłonnośc do podjadania i tak samo jak Ty Kario_28 zajadania stresu ... to jest straszne :/ trzeba to pokonac jakoś. Chociaż juz sama nie wiem jak to zrobic ;p Jak tylko coś pójdzie nie tak to odrazu po głowie chodzi jedzenie nawet jak się nie jest głodnym :| masakra. No a później wyrzuty sumienia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też jestem z tych, ktorzy 'zajadają stres', ale odkad jestem na SB jeszcze mi sie to nie zdarzylo :) DZIŚ: 1. otręby owsiane i pszenne + 3 suszone morele z mlekiem 2. mufinka owsiana 3. panga + kiszona kapusta 4. brzoskwinia + mufinka owsiana 5. pół makreli RUCH: 60min. spaceru Jutro MOŻE zjem kawał ciacha - urodziny kumpeli, ale to jeszcze nic pewnego. Dziś w pracy byłam tak zaaferowana pracą ze aż mi się jesc nie chciało, zjadłam tylko mufinkę w biegu ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×