Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Arista

SZUKAM KOLEZANKI, KTORA TEZ SIE STARA O DZIDZIE !

Polecane posty

Hej kochane:* Po pierwsze- dużo szczęścia w Nowym Roku:) Wiem, ze dziś już drugi stycznia, ale przeprowadziliśmy się wreszcie... Sterty rzeczy, masakra! Dobrze, że Rafał wziął kumpla z busem, bez niego nie dalibyśmy rady! No ale jesteśmy już na nowym mieszkanku... Wszystko byłoby cudnie gdyby nie...sąsiedztwo:/ Jakieś techno-muły cholerne mieszkają nad nami, wczoraj puszczali muzę tak głośni i tak skakali, że sufit się trząsł, do tego darli się przez okno wniebogłosy... Ja rozumiem, że to jeszcze noworoczne szaleństwo, ale do 1:00 w nocy?! Przesada... W Sylwestra byliśmy u znajomych, siedzieliśmy sobie w czwórkę i było miło:) Malutka moja mnie w tamten wieczór tak mocno kopnęła, albo to było coś innego, nie wiem, może się próbowała jakoś gwałtownie przekręcić, czy coś...ale tak mnie nagle zabolało... I mam tak jak AR_CT- kopniaki stają się co raz silniejsze, ale co raz częściej odnoszę wrażenie, że nie jest to przyjemne uczucie...Mam małego brutala:( I tak jak AR_CT nie mogę za bardzo spać na prawym boku. Moja dzidzia jest podobnie ułożona, po prawej- potem pobolewa mnie po prawej stronie brzuch... I twardnieje czasami z tej prawej strony, nie wiem, co to znaczy... Starałam się nie przemęczać ani na sylwka ani podczas przeprowadzki, ale bez bólu pleców się nie obeszło:P Hehe... Jeszcze powieszę nowe firany, zasłony, pójdę do sklepu... i zrobię sobie i mężowi relaksującą kąpiel w naszej nowej, pięknej łązience:) \Całuję Was:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ się zbliża wielkimi krokami.... Czuję ją.. jutro napiszę Wam więcej:) Arista cieszę się z nowego mieszkanka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze i mi sie wiadomość skasowała. wruciliśmy niedawno z parku ze sanek,mała sie cieszyła bo była pierwszy raz w życiu na sankach i niewiedziała co ma z nóżkami zrobić,pojeżdziła 10 minut i potem cały czas sama ciągała puste sanki,ja troche pociągałam brata,brat mnie, pozjeżdżaliśmy z górek,poczułam sie jakbym miała znowu z 10 lat. Troszke sie przemoczyliśmy ale myśle że na złe nam to niewyjdzie. Dzień sie prawie skończył a ja dalej @ niemam,ale nierobie sobie żadnych nadziei bo juz sie przyzwyczaiłam do tych nieregularnych cykli,wcześniej niż przed wizytą u gina czyli 10 stycznia niebęde robiła testu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, hej, ja ostatnio jestem w słabej formie......mam smaki na wszystko co niezdrowe, juz mnie to wkurza, bo zwykle nie jadam takich śmieci- dołuje mnie to......wiem, ze jeszcze miesiac i to minie.....albo 3-4 tygodnie....czekam na to jak na zbawianie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MoniaKat - minie co mine.... ja mialam podobnie... wcinalam wszystko co poapdnie... a najbardzie wlansie to czego nie powinnam jesc... :P teraz za to mam ciagle smaka na owoce i nie warzne ile ich zjem to ciagle mi sie ich chce.... w sumie owoce zdrowe, ale jednak cukru maja w sobie tez dobra ilosc.... naturalmy cukier, ale cukier.... w kazdym bardz razie... po calych tych swietach to chyba owoce mi nie zaszkodza.. w sumie kapucha i grzyby to byla potr\awa glowna... Arista... gratuluje... super ze sie wyrobiliscie w jeden dzien z przeprowadzka... teraz pewnie bedziesz zalatana z rozpakowywaniem i szukaniem tego co ci potzrebne po kartonach... ja niby mialam wszystkie kartony dokladnie podpisane.. ale ciagle czegos szukalam :P dzisiaj bylysmy na starym mieszkaniu, kochaniutek odmalowywal sciany a ja odkurzalam i sprzatalm w kuchni i lazience. jakos nie moglam zostawic balaganu po sobie... no ale z prania dywanu zrezygnowalismy... napewno beda wymieniac zanim ktos nowy sie wprowadzi... takze o co bylo placic za maszyne do prania dywanoof, nieoplacalna robota... jestem padnieta, odkurzalam mieszkanie chyba 3 razy... bo ciagle cos gdzies bylo.. plecy mnie bola, ale juz w domku po kapieli w szlafroczku na lozeczku, odpoczynek. pewnie zaraz zasne i obudze sie o 3 nad ranem i nie bede mogla spac :) dzisiaj po [powrocie do domku i kapieli postanowilam sobie poobcinac paznokietki u nog.... w sumie nie musialam tego robic dzisiaj ale cos mnie wzielo.... holercia tak mi brzuszek przeszkadzal ze az sie zmeczylam... malej sie nie podobalo w jakiej pozycji siedze, wiercila sie.... no ale dalam rade... ooo wlasnie moje kochanie otworzylo pudeleczko z orzeszkami... zapachnialo.... i ide jesc :P heheh na swieta noc sie opcham orzekami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kochane, tak jak wczoraj pisałam, dziś napisze więcej.. A więc zacznę od siebie... Dużej ilości kobiet udało się zajść po samym bromergonie, a u mnie oczywiście nic... czuję nadchodząca @ strasznie... Mam tak wzdęty brzuch, ze szok... martwię się tym wszystkim... No zobaczymy jak będzie w styczniu, do mojego zestawu mam zacząć brać CLO... Nie wiem czy to coś da.. W ogóle z R ostatnio się szarpiemy cały czas.... Trudne dni nastały. czasami mam ochotę go zabić... Ale moje hormony tez robią swoje, zawsze przed @ mnie wszystko wkurza, ale on oczywiście tego nie rozumie, i nie potrafi na te kilka dni nie drażnić mnie... Nowy Rok jakoś pozytywnie się u mnie nie zaczął.. Cze mu tak musi być, tego nie rozumiem. Wczoraj nie odzywaliśmy się cały dzień, dzisiaj rano jak jechał do pracy nawet buzi mi nie dał, tak jak zawsze, a dzisiaj jedzie do siebie do domu.. Będzie kilka dni męczarni dla mnie.. A jak usiądę z nim i będę chciała pogadać, to powiem mu to co myślę, a on powie, że wszystko jest ok.. Taka rozmowa... Chyba naprawdę musi się stać coś poważnego, możne wtedy skłonię go do rozmowy Ehhhhh olewam, wkurza mnie i tyle. I nawet nie wiem po co o tym piszę... Wybaczcie mi, ze tak od rana smęcę, na dodatek o głupotach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarna - kochana facet to proste stworzenie i wiele rzeczy nie rozumie, wiele trzeba mu wyłożyć jak kawę na ławę. Nie zawsze zachowują się tak jakbyśmy chcieli....ale dobrą masz metodę, że chcesz rozmawiać. On na pewno nie rozumie, że u Ciebie jest teraz burza hormonów, że leki który bierzesz mają wpływ na Twoje samopoczucie, że być może odbierasz teraz pewne zachowania inaczej niż byś odebrała bez tej burzy hormonów. Że wszystko Cię drażni, że być może spoglądasz na pewne rzeczy inaczej. Ja też inaczej reaguje na tydzień przed @ niż, jak już jest po.... Wierzę, że to minie....ale porozmawiaj i powiedz co czujesz, nieważne co on powie, po prostu wyrzuć to z siebie i postanówcie sobie jedną rzecz, że nawet jeśli się pokłócicie nie przestawajcie sobie dawać buziaka np. w sytuacji kiedy on wychodzi do pracy, a Ty śpisz. :) Związek to nie zawsze jest sielanka, to dobre i złe chwile. Ale ważne jest by je wszystkie przetrwać RAZEM. To tylko wzmocni Wasz związek. ;) Co do terapii to dopiero ją zaczęłaś, dopiero wprowadzasz poszczególne leki, więc musisz być cierpliwa. Ja też nie należę do osób cierpliwych, ale w tym przypadku, trzeba odczekać, pewne procesy muszą dopiero zajść. 🌼 Trzymam z Ciebie kciuki. 👄 Arista - super, że już jesteś na nowym mieszkaniu, może już na spokojnie się zadomowić i przygotować pokój dla dziecka ;) MoniaKat - mi może minął już ten wilczy głód, ale wcale nie minęła mi chęć do niezdrowych rzeczy, dalej mam ochotę na chipsy, mam na nie słabość i zjem całą paczkę. Ale staram się to jakoś rekompensować. Teraz codziennie robię sobie soki z sokowirówki, z marchewek, jabłek buraków, są naprawdę pyszne, choć zajęcie jest czasochłonne. Ale ten czas leci u Ciebie już 10 tydzień :classic_cool:. Ja lubię nie dzielę, bo mi się tydzień zmienia dziś mam 22 tydzień :) scherza- a jak tam u Ciebie, bo napisałaś kiedyś, że już się zapisałaś do szkoły rodzenia, miałaś już jakieś zajęcia? jak tam wrażenia? :) O ile mnie pamięć nie myli, to agnes chyba miała wczoraj ślub? :D Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu napiszę jaką relację i będzie zaglądać do nas częściej. Monisia - wizyta u lekarza już niedługo trzymam kciuki 🌼 Starałaś się w tym cyklu intensywniej? Może się udało 🌼 Uciekam gotować obiad....dziś miałam późno śniadanie to i obiad będzie później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jako że znam płeć i na imię też jestem już zdecydowana to aktualizuję tabelkę ;) STARACZKI: NICK-----------CYKL STARAN-------DATA @--------WIEK----------MIASTO CzarnaONA--------7(3)------------07.01----------20---- --- ---zachpom fibisiunia-----------4--------------13.11?----------22-- - -------warm-mazurskie monisia647---------4---------------??.01-----------24--- -- -----Szczecin oczekujaca........9................10.12?........25..... ......Belchatow CIĘŻARNE: NICK-------CYKLE STARAN------DATA PORODU--------WIEK------MIASTO----PLEC szcherza------3--------30.03.2010-------26------Wa-wa ----100 % mały boy Arista------------4------------04.2010-----------21----- -Opole--------chcę dziewuszkę Agnes505-------2------------14 MAj-----------23---- --Łódzkie-------??? A.R_CT----------3----------28,05,2010---------23------- CT,USA--------??? Everlast---------2----------09.05.2010---------28------ -Śląskie-------dziewczynka Oliwia MoniaKat--------7---------27.07.2010---------29----- --Katowice------???? Awa666---------1-------------08.2010-----------24------- -Częstochowa---??? SZCZĘŚLIWE MAMUSIE: NICK-------WIEK------DATA PORODU-----WAGA DZIDZI----IMIE DZIDZI----MIASTO MoniaKat----29--------03,09,2007-----------2,340kg------ --- -Emilka-----Katowice/Tychy Dianka90----18--------25,09,2009------------3.6kg- --------- Nikola-------Lubin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Everlast:) Miło się czyta taką wiadomość:) Już mi trochę przeszło. Wyżyłam się na babce piaskowej, upiekłam i muszę się pochwalić, ze wyszła pyszna:) HEh, co za skromność. Teraz tak patrzyłam sobie w tabelkę,Agnes ma 5dni termin po Everlast, Arista a Ty kochana??? Na kiedy dokładnie?? Bo est tylko na kwiecień. Już niedługo będzie tulić swoje maleństwa:):) Ahhh, nie mogę się doczekać tych wszystkich zdjęć:) Wiecie co, pamiętam jak w tabelce były same staraczki, a teraz grono jest maleńkie:):) Pocieszające jest to:) Monisia trzymam kciuki, żeby to była fasolkaaaa:):):):):)0 Taaakkkkk bym chciała:) Oczekująca odzywaj się do nas częściej, bo nie wiemy czy jestes z nami czy nie.... Fibisiunia od listopada się nie odezwała... W tabelce ma termin @ ma 13.11. Jestem ciekawa czy nadal się stara, i co u niej A Lolcia, tez już jest zaciążona, a nie daje znaku życia.. A u Zaklętej.. Tez mogłaby się odezwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spotkałam koleżankę, z którą się dawno nie widziałam. Urodziła córeczkę, a do 7 miesiąca mówili jej, że to chłopczyk. Dopiero w 7 miesiącu lekarz sprostował, że to jednak jest dziewczynka. Nieźle.... Ja już nastawiona ubrankami na dziewczynkę i mam nadzieję, że tak zostanie :P Czarna - zazdroszczę zdolności kulinarno - pieczeniowych, ja nigdy się nie brałam za ciasta, więc nawet nie wiem czy potrafię je piec. Wolę gotować konkrety, ale przydałoby się umieć też i piec coś słodkiego. Muszę się przełamać w końcu, ale nawet żadnej formy na ciasto nie mam :D. Moja mama ma smykałkę na wypieki, piecze różne pyszności, zawsze jej się udaje ;) Miłej niedzieli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaaaa zapomniałam Wam jeszcze napisać, co mojemu Kociakowi się znowu przytrafiło. Ogonek już się ładnie goi, ale wczoraj przyszła z dworu i na podłodze zostawiała pieczątki z krwi. Okazało się, że rozcięła sobie poduszkę :O. To jest boroczek z tego Kota, ale poduszka ciężko się goi, czy u psa czy u kota, bo zwierzak ciągle na nią naciska, a jej się to tak brzydko rozeszło, że widać krwawe mięsko. Próbowałam jej to bandażować kilka razy , ale cały czas to zdejmuje. W sumie może lepiej niech jej się to suszy, tylko jak ona wyjdzie na dwór? Hmmm... Pewnie napiszecie, żeby jej nie wypuszczać, ale ona wychodzi jak pies na siku na podwórko, bo do kuwety nie chce robić, będzie stała pod drzwiami, aż ją wypuścimy, a wtedy zabrudzi sobie tą ranę i zmoczy na śniegu. :(. Na razie leży od rana na fotelu i się nie rusza......ale w końcu zachce jej się siku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze, w odpowiedzi na notki Everlast i pytanie Czarnej- aktualizuję siebie na tabelce:P I zaznaczam, że płci tak na 100% też nie znam, bo dzieciątko me jest wstydliwe i nie chciało się tak dokładnie obrócić. No i ciuszki raczej kupuję takie uniwersalne, na chłopaka i na dziewczynę, w razie gdyby miało mi zrobić jakąś niespodziankę;> STARACZKI: NICK-----------CYKL STARAN-------DATA @--------WIEK----------MIASTO CzarnaONA--------7(3)------------07.01----------20---- --- ---zachpom fibisiunia-----------4--------------13.11?----------22-- - -------warm-mazurskie monisia647---------4---------------??.01-----------24--- -- -----Szczecin oczekujaca........9................10.12?........25..... ......Belchatow CIĘŻARNE: NICK-------CYKLE STARAN------DATA PORODU--------WIEK------MIASTO----PLEC szcherza------3--------30.03.2010-------26------Wa-wa ----100 % mały boy Arista--------4-------14.04.2010-----------21----- -Opole----90% dziewczynka, Martyna Agnes505-------2------------14 MAj-----------23---- --Łódzkie-------??? A.R_CT----------3----------28,05,2010---------23------- CT,USA--------??? Everlast---------2----------09.05.2010---------28------ -Śląskie-------dziewczynka Oliwia MoniaKat--------7---------27.07.2010---------29----- --Katowice------???? Awa666---------1-------------08.2010-----------24------- -Częstochowa---??? SZCZĘŚLIWE MAMUSIE: NICK-------WIEK------DATA PORODU-----WAGA DZIDZI----IMIE DZIDZI----MIASTO MoniaKat----29--------03,09,2007-----------2,340kg------ --- -Emilka-----Katowice/Tychy Dianka90----18--------25,09,2009------------3.6kg- --------- Nikola-------Lubin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po drugie- poodpisuję am nieco na Wasze notki... AR_CT- w sumie to myśmy się wyrobili w 2 dni z przeniesieniem rzeczy i z rozpakowaniem ich- ja przedwczoraj i wczoraj byłam w domu więc wszystko rozpakowałam, kartony już w śmieciach leżą- więc niczego już nie muszę szukać, wiem co, gdzie leży, wszystko ma swoje miejsce... Jeszcze nie mamy tak wielu rzeczy, Wy pewnie macie inaczej, bo dzieci mają swoje zabawki, rzeczy, przybory... A my musimy się starać, by nie kupować za dużo, bo po pierwsze kasy nie mamy, a po drugie jak kupimy znów coś do mieszkania, to trzeba to będzie potem przewozić znów, a z tym może być kłopot... Czarnulko- co do Twojej sytuacji z kochaniutkiem, zgadzam się w 100% z wypowiedzią Everlast! Poza tym Ty nawet nie zdajesz sobie pewnie sprawy z tego, że nie tylko Twój facet zmienia się w takich sytuacjach, ale Ty też bardzo się zmieniłaś odkąd zaczęliście się starać o dziecko. Pewnie teraz jesteś bardziej dojrzała, myślisz bardziej przyszłościowo, ale i więcej się denerwujesz, martwisz- bo to przecież chodzi o założenie rodziny, a to nie lada wyzwanie! Co do Twego zainteresowania Lolcią i Zaklętą- ja też często o nich myślę, Zaklęta tak daaaawno się nie odzywała- może ma ciekawsze rzeczy do roboty:P hehe. A Lolcia przynajmniej jest w ciąży, to wiemy. Mogłaby czasem coś napisać, co tam u niej:) Też czekam na informacje... Everlast- jeśli chodzi o kota, to Twoja Kicia jest wyjątkowo pechowa widzę... Ale nie martw się. To jest jednak kot, zwierzę, które potrafi wiele przejść. Moje koty też są wypieszczone, nawet te, które mama dokarmia na podwórku sprawdzamy zawsze, czy są zdrowe, czy się nie biły z innymi kotami (jeden ma naderwane uszko), czy się nie drapią... Ale to jest zwierzę, nie upilnujesz go. Fakt, opuszki ciężko się goją, ale dla zwierzaka wystarczy, że po przyjściu z dworu będziesz odkażać rankę i sama się niedługo zagoi. W lecie może nawet dłużej by się paprało, bo ciepło i bakterie robią swoje, ale teraz, zimą, wyleczy się szybciej, bo bakterie w zimnie szybciej umierają. I lepiej nie bandażuj jej łapki, bo ona i tak pewnie zaraz to ściągnie, a tak rana będzie oddychać. Jak się za tydzień nie zacznie nawet trochę goić, to do weterynarza trzeba będzie iść... To chyba tyle, co Ci mogę doradzić jako doświadczona kociara:D MoniaKat- też właśnie spojrzałam na Twój tydzień... i dotarło do mnie, że ten czas tak zapiernicza, hehe... Już 10 tydzień. A dopiero sama byłam w 10 tygodniu... Życzę Ci, abyś miała ochotę na zdrowe jedzonko, fakt, można czasem sobie pofolgować, ale żeby Ci potem w bioderka nie poszło:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arista jeżeli urodzisz w terminie, to Twoje Dzieciątko przyjdzie na świat dzień po cioci Czarnej:):)) Oby wyskoczyło dzień przed terminem:) Everlast, no to biedna ta Twoja kocica:(, miejmy nadzieję, ze jej się szybko zagoi... Co do pieczenia, to lubię gotować, piec... W ogóle w kuchni urzędować, ale za to nie lubię prac podwórkowych, takie jak grabienie liści, koszenie trawy (tego nie robię, męska praca), no ale mamy duże podwórko i ogród, latem i wiosną jest co robić... Ale ja nie lubię i zawsze się wymiguję:) Nie mam ręki do kwiatów i przeróżnych roślin. Nie mam w swoim pokoju nawet jednego kwiatka, zapominam e podlewać... Dostałam kiedyś storczyka, stoi w salonie, bo u mnie się nie trzyma, tzn wina nasłonecznienia pokoju. Jego jedynie podlewam, raz na 2 tygodnie:) Wiecie co, ostatnio cały czas myślę o psie... Miałam kilka, ale zawsze spotykał ich tragiczny los... marzy mi się labrador, kochane i piękne... Ale nie stać mnie, nawet na bez-rodowodowego... Bardzo mi się podobają te psy... jeśli kiedyś będę miała pieniążków więcej to sobie sprawie przemiły prezent:) Oglądałam na allegro, po chciałam zobaczyć tylko po jakich cenach chodzą, bez rodowodu 350-500 zł.. Więc jak dla mnie tom majątek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A po trzecie- mam jeszcze pytanie- może któraś z Was będzie umiała mi pomóc... Chodzi o sprawę ogrzewania gazowego. Bardzo nie lubię, jak w mieszkaniu jest ogrzewanie na gaz, bo straszliwe rachunki przychodzą zawsze:( Kogo bym o to nie spytała, ten narzeka i nie zna recepty jak zrobić, by było ciepło, a by nie płacić dużo:P Kiedyś w innym mieszkaniu też mieliśmy gazowe, ale ono było wysokaśne, cięzko było to ogrzać, grzaliśmy mało, wiecznie było zimno, a rachunki były prawie 500 zł... Teraz tu na nowym mieszkaniu też jest gazowe- no i moje pytanie brzmi- jak to zrobić, by było w domu dość ciepło- nie mówię, jakies 25 stopni, ale przynajmniej stała tempetartura 20-21 stopni? A do tego by rachunki nie były wysokie? Wiem, że latem to mało ważne, ale jest zima, a niedługo urodzi się dziecko, trzeba będzie pilnować stałej temperatury- teraz nam wszystko jedno, jak nam chłodno, to się ubierzemy, ale z dzieckiem tak nie będzie... Czy może lepiej cały czas grzać na najmniejszym gazie, na jedynce? Czy może lepiej 2-3 razy dziennie włączać na piątkę, niech się grzejniki rozgrzeją i niech dłużej oddają ciepło? Nie wiem:( Jak któraś wie, niech mi pomoże:) Buziaki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arista co do zabawek itd, to nie kupuj... Nie ma to sensu.. Jak po porodzie zaczną przychodzić do Ciebie wycieczka na "oględziny" to wtedy dostaniesz wszystko.. Jestem tego pewna.. Zawsze ktoś przyniesie jakaś zabaweczkę czy fany ciuszek. :) Wiecie co teraz tak pomyślałam, ze fajnie by było jak by każde narodzone na naszym forum maleństwo dostało jakiś prezent od forumowych cioć, co Wy na to, gdyby się fajnie zgrać, dało by się to wykonać... Chyba znamy si e na tyle, że możemy sobie w jakimś stopniu zaufać... Nie chodzi mi tu o nie wiadomo akie prezenty, ale np jakoś się złożyć po 10 zl i kupić dla maleństwa coś:) To w sumie takie nasz "wspólne dzieci" Przecież przez starania i cały okres ciąży przechodzimy razem. Co Wy na to??? Przesadziłam?? Jestem zbyt dużą optymistką??? Wypowiedzcie się szczerze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arista nie mam pojęcia co do tego ogrzewania gazowego. Ale zgadza się, drogo wychodzi... Wiesz co, ale wydaje mi się, ze jeżeli masz cały czas na 1 czy 2, a kilka razy dziennie będziesz włączać na 5, to chyba więcej naciągnie.... Bo przy jedynce czy 2 cały czas takim samym strumieniem to ciepło idzie, a tak na maxa jak się weźmie wydaje mi się, że automatycznie naciągnie więcej.... Chociaż Kochana tym się nie sugeruj, to są moje osobiste domysły.. Nawet w domu nie mam ogrzewania gazowego, tylko centralne. NIe znam się na tym i w sumie zapomnij o tym co napisałam. Bo nei mam zielonego pojęcia... Ale wiesz chciałam być pomocna;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe:D czarnulo, jesteś słodka:* Co do Twego pomysłu z prezentami od "cioć"- jest to bardzo fajne, pytanie tylko- czy wykonalne:P? Ja obiecałam Wam np., że jak zajdę w ciążę, to zaproszę Was do Opola... I w sumie zaproszenie jest aktualne, dawajcie mi tylko znać, kiedy możecie przyjechać, by zrobić sobie jakiś babski wieczór:) Mam 3 łóżka 2-osobowe, więc sądzę, że zmieścimy się, a męża...się gdzieś wygoni do znajomych:D A co do ogrzewania... mam problem, bo czytałam nieco o tym na innych forach i wychodzi na to, że ten nasz piecyk/junkers jak zwał, tak zwał- jest 2-funkcyjny. Oznacza to, że ogrzewa wodę i do kranu i do centralnego (kaloryfery). No więc dlatego zimą są większe rachunki, bo trzeba grzać w co. Tylko, że wynika z tego, że nawet jeśli zaoszczędzę na co, to zużywając dużo ciepłej wody też będę drożej płacić. Ciepła woda zaś potrzebna jest do kąpieli, jak będzie jeszcze maluszek to w ogóle...zostaną nam chyba tylko szybkie prysznice:P No a jeszcze gotowanie! Już teraz sporo gotuję, codziennie obiad, czasem śniadanie+kolacja, to zależy- ale przy dziecku też przecie więcej się będzie gotowało... Obawiam się, bo my mamy płacić co miesiąc 200 zł na poczet gazu- ale z tego, co czytałam, to ludzie piszą, że to dość drogo. Tylko nie wiem, czy oni piszą, że drogo za samo ogrzewanie co, czy za ciepłą wodę? Nie mam pojęcia po prostu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arista mam nadzieję, że sprawa z Twoim ogrzewaniem się rozwiąże.. już chyba za miesiąc, jak naciągniecie na liczniczek:) A wypad do Opola, może kiedyś dojdzie do skutku, chciałabym się z Wami kiedyś spotkać tak na żywo... Największy problem będzie z Ar.Ct.. Ale to tez się da jakoś załatwić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć... no dziewczyny dzisiaj było co czytać.... fajnie.... Czarna pomysł z prezencikiem bardzo fajny... ja się piszę na to... EvERLAST na szkołe rodzenia idę pierwszy raz 25 stycznia juz nie mogę się doczekać... ciekawa jestem jak to będzie, poznam wtedy szpitalm w którym bede rodzić i swoją połozna zobaczę pierwszy raz takze... czekam na koniec stycznia... tak sobie mysle ze juz tylko 3 m-ce i moje i R życie się zmieni, mam nadzieje ze podołam nowej sytuacji i sprawdze sie jako mama....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Scherza na pewno będziesz cudowna Mamą:) bez obaw. Każda z tego forum będzie cudowna Mamusią, ponieważ Bardzo pragniemy dziecka... Co innego gdybyś nie była na to przygotowana, gdyby dziecko było wpadką... Chociaż to tez nie reguła, znam kobiety które wpadły a są cudownymi Mamami. Ale miałam na myśli to, ze dziecko planowałaś, już wtedy zastanawiałaś się jak to będzie, więc miałaś więcej czasu na zastanowienie się i ułożenie wszystkiego:):) Ty pierwsza z forum teraz urodzisz:) Czekam z niecierpliwością na zdjęcie maleńkiego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, scherza- nie martw się:) Jest tak, jak mówi Czarna:) Widzisz, ja nie mam opcji, by iść do szkoły rodzenia, bo nie chcę rodzić w Opolu, gdzie indziej dojechać mi trudno, poza tym nie stać mnie na jakąś płatną szkołę i nie mam na nią czasu... Jakoś poradzę sobie bez tego:P Jak się tam czegoś dowiesz ciekawego, to będziesz nam dawała znać, mam nadzieję:) Buziaki, idę gotować, bo dziś kochanie moje szybciej wraca z pracy:) P.S. A moja mała tak się wierci, ze nie mogę:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na prezencik też się pisze tylko nie wiem jak to chcecie zrobić arista co do ogrzewania gazowego to nie mam niestety pojęcia jak to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O tym prezenciku to myślałam, żeby zrobić tak... Przelać czy przesłać pieniążki do jednej z dziewczyn ona kupi prezent i wyśle o dane Mamuśki... Myślałam tak o 10 zł, żeby w razie co nie martwić się, ze ktoś niby okradnie, chociaż wiem, że tak nie będzie. Ale ktoś może sobie pomyśleć, ze może chcę Wa okraść czy coś..:) Wypowiedzcie się na ten temat:) Jak na razie piszę się ja, Scherza i Monisia, ktoś jeszcze??:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to dla Scherzy pierwszej się składamy:):) Ejjj a jak paczkę będziemy chciały wysłać do AR.Ct, to jak to zrobić??? Jakieś specjalne znaczki czy jak????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arista mam do Ciebie pytanko.. na nk, na śledziku pytasz jaki jest tydzień żółty czy nebieski... A o co chodzi?? Możesz mi powiedziec, bo jakoś tak mnei to zianteresowało. Z natury jestem ciekawska:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarna super pomysł ja jeszcze raz jestem na tak i myślę żeby te pieniądze przesłać właśnie do ciebie bo ty to wymyśliłaś i będziesz najlepiej wiedziała co dalej robić. a to ma być prezent niespodzianka czy jak? bo jak niespodzianka to jak się dogadamy co kupić żeby dana dziewczyna się o tym nie dowiedziała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haaa, wlasnie nie wiem czy to ma być prezent niespodzianka, czy po prostu zapytamy co kupić:) Zbyt dużych funduszów mieć nie będziemy, ale chodzi po prostu o upominek.. Moim zdaniem to takieeee miłe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×