Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Arista

SZUKAM KOLEZANKI, KTORA TEZ SIE STARA O DZIDZIE !

Polecane posty

Everlast pod koniec grudnia dzwoniłam i się zapisałam, tak m-c wczesniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, ja mam dziś wizytę u gina z USG i cytologią...no i ciągniemy L4. A jeśli chodzi o szkołę rodzenia, to ja juz mam 1 poród za sobą i 2 raz szkoda mi czasu na to, co juz wiem.....najgorsze jest jednak to, ze człowiek non stop siedzi w domu, bo na dworze za zimno, zeby spacerowac z dzieckiem.....a jak gdzieś sie wybieramy to samochodem.....niestety u nas wszędzie daleko. A mała wciaż kaszle, wiec nie bede jej hartować. Udanego dnia, buziaki M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jakos natchnienia do pisania nie mam I wa tylko podczytuje... Dzisiaj die obudzilam o 5.15 I juz zasnac nie moglam.... Teraz kawe pije.... Pogoda do du*y pada deszcz I ciemno .... Tylko soanie w glowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas też bardzo zimno,koleżanka w pracy mi dziś powiedziała że ta zima ma być bardzo długa aż do kwietnia i po zimie ma nie być wiosny tylko od razu lato i to bardzo gorące,mam nadzieje że to nie prawda,mam nadzieje że to jeszcze potrwa góra do końca lutego. I właśnie tak jam moniakat napisała najgorsze jest to że nawet nigdzie niemożna wyjść bo jest tak zzzzimnoo..... Dzwoniłam dzisiaj do gina żeby się zarejstrować na piątek,pani w recepcji mi powiedziała że lekarz w piątki nie przyjmuje,więc zarejstrowała mnie na środę ale raczej USG nie będę miała jeszcze robionego e środę bo podobno w gabinecie niema maszyny żeby zrobić te badanie tylko trzeba się jeszcze dodatkowo zapisywać na USG osobno ( tak mi mówiła koleżanka która też tam chodzi),no ale wszystkiego się dokładnie dowiem w środę na miejscu,a jak nie to zmienię lekarza,tylko nie wiem na jakiego. Jeden plus w pogodzie, dni robią się już pomału dłuższe :) :) scherza opowiadaj jak tam w szkole rodzenia było. Dziewczyny wczoraj minęło pół roku jak istnieje nasz topik,taka mała rocznica :) :) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, ta pogoda jest tragiczna;/ Masakra może naprawdę zbliża się koniec świata.. niby w grudniu 2012.... Jadę dzisiaj do Niemiec Kochaniutkiem... Ale jutro już będę z powrotem,więc nie musicie tęsknić:) Pisałam wczoraj z Małą, poprosiłam żeby się do nas odezwała.Powiedziała,że niedługo napisze, teraz ma Sajgon na uczelni.. Sherza, wracaj i opowiadaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no już jestem...... a więc tak było naprawdę fajnie i duzo przydatnych informacji, pierwsze zajęcia raczej z takiej dziedziny psychologicznej - jak przetrwać cały poród i stres związany z tym, najfajniesze jest to ze w tym szpitalu co będę rodziła jest to ze będę miała swoją salę i będzie moj R bez problemu cały czas- a to jak powiedziała babeczka ze intymność w tym momencie jest bardzo wazna bo wtedy organizm lepiej funkcjonuje i tego co sie naucze w szkole bedę mogła w spokoju wykorzystać na sali :D plus inne udogodnienie- bardzo fajnie bo o tym akurat nie wiedziałam. Poza tym to dużo informacji o laktacji , jak wazne jest karmienie piersią, jaką rolę podczas porodu odgrywa partner i to nie jest tak ze trzyma tylko za rączkę i wyciera czoło jego rola jest też bardzo istotna w każdym etapie porodu ... przez całe zajęcia mojemu R tak burczało w brzuchu ze ja się tylko smiałam i cała sala bo było to dośc głosno do tego stopnia ze wkoncu wyszedł i był spokój.... :d mozna bylo sie wreszcie skupić na zajęciach :D w środę ćwiczenia i już nie mogę się doczekać :d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Scherza- super Ze ci sie podobalo.... Ja w sumie tez sie zastanawiamy ale hyba nie bede szla, glupii zabrzmi, ale nie mam czasu... U nas ulewa, slupy poprzewracane pradu w polowie miasta nie ma, takie wiatry sie zerwaly.... Pada I pada ciagle tylko jak nie karetka to strarz pozarna wyje.... Masakra, podobna bedzie tyle wody ze mozna sir spodziewac powodzi w zalesionych terenach, a nasza halupa kolo laskoof.... W sumie Sam Dom stoi na gorce, ale pewnie podworko poplynie.... Pozatym czuje sie taka spuchnieta.... Jakis taki napecznialy brzuch mam.... Wczoraj sir objadlam jak swinka I doprawilam paczkami I chruscikami Bo tesciowa robila.... A dzisiaj narzekam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
scherza no to z tego co napisałaś to rzeczywiście super na tych zajęciach i na pewno ci się to przyda, a ile razy w tygodniu to masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczekjaca25
witajcie ja na chwilke u lekarza dobrze powiedzial ze 50% kobiet ma ta chorobe i ma dzieci ale niestety lece do polski jutro na pogrzeb tescia ale to zycie jest odezwe sie jak wroce papapap pozdrawiam was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Ja byłam dziś u gina na USG i cytologii. OKazuje się, ze wg USG moja ciaża jest wielkosci na 13 tydzień i 6 dni- zgłupiałam juz całkiem, albo smoka urodzę bo za każdym razem wynik jest inny......wiec wygląda jakbym miałą rodzić jednak w lipcu. Więc zmieniam stopkę.....za chwilkę Scherza- polecam wszystkim szkołę rodzenia jeśli ktoś chce świadomie rodzić, no i , żeby facetów od początku zaangażować w sprawy rodziny, bo "Ja Ty i Ono" to juz rodzina i kazde z Was ma wpływ na to, że bedzie Was więcej.....a ciaża i poród nie jest tylko sprawą kobiety- wychowanie dzieci również.... Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam dziś u gina na USG i cytologii. OKazuje się, ze wg USG moja ciaża jest wielkosci na 13 tydzień i 6 dni- zgłupiałam juz całkiem, albo smoka urodzę bo za każdym razem wynik jest inny......wiec wygląda jakbym miałą rodzić jednak w lipcu. Zmieniam stopkę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć.. monia mam szkołe dwa razy w tygodniu przez 5 tygodni..zajecia przez 1,5 da sie przezyć, ale mój R też był zadowolony ze poszedł choc marudził , ze mu sie nie chce :D Ale pani na koniec powiedziała ze to ze są z nami tatusiowie bardzo dobrze o nich swiadczy :d i WIDZIAŁAM taki usmieszek zadowolenia na buzi mojego R.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehh...dziewczyny, tak czytam i czytam... i szczerze zaczynam Wam zazdrościć... Mówicie, że nie można nigdzie wyjść, bo zimno i pogoda do kitu i jeździcie autem... To pomyślcie sobie, że ja nie mam samochodu, mój Rafał też nie- i wszędzie i tak musimy latać na piechotkę:P A jest ślisko, uczelnię mam kilka razy w tygodniu, do tego lekarz, a nie zawsze mogę tam iść z mężem... Zakupy, poczta, a jak chdemy jechać do rodziny- to tylko PKP:P A Rafał dojeżdża autobusami do pracy i mimo tego, że ma na 9:30, to już przed 8:00 musi wyjść by zdążyć na autobus i jedzie do pracy jakieś 40 minut... Więc pracuje teoretycznie przez 11 godzin dziennie, ale nie ma go niemal 14 godzin... Poza tym zazdroszczę nieco Tobie, Scherza- że możesz cieszyć się zajęciami w szkole rodzenia. Choć słyszałam różne opinie, albo, że fajnie, albo, że stek niepotrzebnych bzdur... Ale ja nawet jakbym chciała się tam zapisać, to jest to zupełnie bez sensu, bo: - Po pierwsze mnie na to nie stać, a tu, w szpitalu, do którego pójdę jesli będę chciała faktyczie tu rodzić, to szkoła rodzenia jest płatna. - Po drugie, sama jeszcze nie wiem, czy będę rodziła tu- a w każdym szpitalu są inne zasady, nikt mi nie powie już dziś, że będę miała swoją salę itp, bo tu rodzi około 10 kobitek dziennie a miejsc porodowych jest 9... Więc wszystko się może zdarzyć:P - A po trzecie i tak nie mogłabym chodzić tam z Rafałem, bo on ma nienormowany czas pracy, więc byłby może na jednej trzeciej zajęć... Dobrze, że mamy nowego sąsiada- taksówkarza, może uda nam się z nim dogadać, aby zawiózł mnie do Namysłowa albo Strzelec Opolskich jak już zacznę rodzić... Oczekująca- współczuję straty w rodzinie...:( Czarna- fajnie, że masz wycieczkę, hehe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć.... coś cichutko od wczoraj.... U mnie zaczyna się dzisiaj juz 31 tydzień- czas leci strasznie szybko, a ja mam niestety coraz mniej spokojny sen, co róż jakiś koszmar mi się śni, poza tym coraz bardziej niewygodnie mi jest :( ale maluszka juz nie mogę się doczekać . Dzisiaj jeszcze mi jest niedobrze, mdli mnie od rana.... :( oby szybko przeszło.... Arista ja mam szkołe rodzenia bezpłatną. Warunkiem jest zatrudnienie na terenie Warszawy albo zameldowanie stałe, w przeciwnym wypadku tez trzeba by było płacić.... Miłego dnia no i odzywajcie się .. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, hej, a ja dzis zaczynam 15 tydzień, wg ostatniego USG, więc rosnę w siłę :) Scherza próbuję sobie przypomnieć jak to było w 31 tygodniu, pamietam tylko straszne upały i to, ze musiałam leżeć i brałam leki, bo mi sie szyjka skracała.....poza tym pamietam jakis turniej w siatkówke kobiet :) Teraz w 31 bede pod koniec maja, pewnie tez bedzie ciepło.... Udanego dnia M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zjadło mi posta :(.. A więc ja już w domku.. 24 h w samochodzie... Ale warto było:) wiecie co, nie mm weny do pisnia, pozniej sie odezwe :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej a więc tak jak pisałam miałam wizytę u ginka,miałam się zarejstrować na piątek ale w piątki nie przyjmuje więc zapisali mnie na dzisiaj, tylko dziwiło mnie to że na popołudnie bo wcześniej w recepci gadały że ten dr. przyjmuje tylko rano,no ale pojechałam,wchodzę patrzę a tam jakiś inny lekarz niż zwykle,opisałam mu wszystko od początku do końca,zdziwił się że jeszcze do tej pory nie miałam badanych jajników,więc je zbadał i stwierdził że mam "szorować" do domu działać bo dziś w 89% mam owulacje,przepisał mi duphaston i kazał brać 2 razy dziennie że to wzmocni owulację a potem podtrzyma ciąże jakby się udało, a jak się nie uda to wywoła @.Jak niedostane @ to mam za 2 tygodnie zrobić test, a jak dostane to za 2 tygodnie mam iść do niego. Bardzo fajny był ten lekarz, umiał zemną porozmawiać i wszystko wytłumaczył, jak czegoś nie zrozumiałam to powtarzał nawet 2 razy bez żadnych nerwów,potrafił się uśmiechnąć i zażartować. A jak usłyszałam z jego ust ma pani w tej chwili owulacje to jakby czas się zatrzymał dla mnie w miejscu,musiał się powtarzać bo się "zawiesiłam" na tym słowie. Więc już będę do niego chodziła cały czas :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no0 Monisia, nareszcie:):):) Tamten lekarz do którego chodziłaś, to jakaś pizda... Skoro nawet ten powiedział Ci, ze dziwne, że jajników nie miałaś badanych.... To jak??? Dzisiaj działaśz?? :D:D:D:D:D Czy już zadziałałas??? :D hahaha/// Niech Ci się wreszie uda, za co trzymam kciuki (serio na chwilę trzymalam :)) A ja mam dni przed @.... Zachciewajki takie, że hejjjj... Włąsnie wpieprzam śmierdzącą makrelę wędzoną... Czego nie jadłm wczęsniej... Ale przed @ może wsyztsko się zdarzyć... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja też się cieszę że trafiłam do tego drugiego,jeszcze się nie starałam,czekam do wieczora żeby sobie poleżeć na spokojnie w łóżeczku he he he.i mam nadzieje że te staranka dziesiejsze będą owocne :) :) A potem czekam na ciebie :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agness19903
Witam Okres Mialam 15 stycznia byl on dosc krotki bo do 18 a zawsze mam gora 5-6 dni..W Poniedzialek 25 i 24 stycznia kochalam sie z mojim chlopakiem on doszedl w srodku chcialabym sie dowiedziec czy duze jest prawdopodobienstwo ze bede w ciazy??Bardzo chcemy miec dziecko..A ja nie wiem czy wczoraj byly dni plodne??I kiedy moge zrobic test ciazowy..Dodam ze dzisiaj i wczoraj pobolewaaja mnie jajniki..Z gory dziekuje za odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny, Widze,ze radosc zapanowala na forum!!!Przykro mi jednak Oczekujaca z powodu Twojego tescia.To musi byc trudne, ale nie jestes sama! Monisia, wyobrazam sobie jaka musisz byc szczesliwa!!!Dzialaj, dzialaj i czekamy na 2 krechy:) Nie pisalam troche bo ciagle latam testy robic.Moja ginka nie widziala jeszcze nic na usg, wiec wyslala mnie jeszcze 2 razy na bete.Na szczescie okazuje sie,ze ladnie rosnie i w przyszlym tygodniu mam sie znow na usg zglosic.A to nie koniec dobrych wiesci:przyszly pracodawca podwoil mi pensje.Tak sie ciesze! Tylko czy nie wyczerpie tym limitu szczescia? Zmaczona dzis jestem potwornie, tyle emocji, chcialoby sie poswietowac, a tu tylko opcja soczku pozostaje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasza Agnes ma dzisiaj urodziny.... Sto lat kochana ;) a ja ostatnio jakos humoru nie mam, podczytuje was tu I ram ale natchnienie mi zginelo.... Monisia do dziela dzisiaj, pamietala nogi w gore poduszka pod tylek I nie wstawacnprzez nastepna godzine, u mnie pomoglo, za trzecim cyklem tak robilam po kazdym przytulanku, tak sie zagniezdzilo ze nawet goraca kapiel, impreza alkoholowa ani poranne bieganie fasolki nie wypchnelo... (I ciazy nie wiedzialam ja to wszystko mialo zdarzenie, potem warzalam na siebie) jestem w zlym humorze Bo spac nie moge tak jak lubie, na lewym boku zgaga mnie meczy, na prawym dretwieje..... Na brzuchu.... Zapomialam juz je mozna spac na brzuchu, a nanplecach nir lubie.... No ale tylko na plecach moge spac wtedy spie wiekszosc nocy, zgaga mnie ne meczy I wystpiam sie, ale za to jestem niezadowolona Bo to plecy..... Ah sorki postanowilam pomarudZic jak juz zaczelam pisac.... W piatek mam dlugi dzien, praca moja a ponpracy do nastepnej pracy..... Mam nadzieje ze nie na dlugo..... Tyle dobrze ze dzieciaki Ida spac o 19.30 a ja tam mam byc na 19.... Takze bede patrzec w tv ;) Czarna ale mialas jednodniowa wycieczke, tylko ppzazdroscic!!! Mi sie marza male wakacje, jakas wycieczka czy cokolwiek z dala I'd problemiif, pracy, domu, zakupoof, obiadoof, halasu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki dzieękuje za życzenia urodzinowe jesteście kochane. wczoraj az żal było patrzeć jak inni sie alkocholizuja winkami i drinkami a ja tylko moge sobie popatrzeć ale coz kiedys to sobie odbije. macie racje pogoda do bani i tez słyszalam ze nie prędko ma byc cieplej musze jechac zrobic badania na glukoze morfologie przeciwciała mocz i jakies tam jeszcze i tak odkładam to z dnia na dzień a 4 lutego do lekarza. ale ten czas szybko leci, te tygodnie coraz szybciej mijają a brzuszek coraz większy i większy, ostatnio robilam porzadki w szafkach i wynosilam ciuchy w których teraz nie bede chodzila bo sie nie zmieszcze i wiecie co ogołociłam prawie cała szafe i teraz nie mam co na siebie założyć dobrze ze kupiłam sobie 2 pary spodni takich dresowo leginsowych i jedna mam po domu a druga na wyjscie, kurtka sie nie dopina no szok a ta zima sie chyba nie skończy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co mnie zastanawia, czy jest to możliwe że w 51dc może wystąpić owulacja.Bo ja wczoraj miałam 51 dc i lekarz stwierdził że mam owulke,jest taka możliwość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZEŚć MONISIA no ja ci nie powiem jak to możliwe ale jak lekarz cos widział to pewnie miał jakąś w tym rację więc głowa do góry :D Ja dzisiaj wpadłam do pracy zrobic porządki na swoim biurku bo juz od 1 lutego do 1 wrzesnia nie ma mnie w pracy wolllnnneeeeeeee , tak to chodziłam co dwa dni na 4 godz... teraz już nie będę więc bardzo się cieszę, co prawda szef trochę się zasmucił ale muszę odpocząć przed nawałnicą jaka mnie czeka :D także jeszcze tylko jutro wyczyszczę szafki i będę się żegnać, oby tylko tak się ułożyło ze będę mogła wrócić 1 wrzesnia i maluch będzie w dobrych rączkach :D na to liczę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monisiu, tak kiedys czytałam w przypadku testów owulacyjnych, ze zawsze jak kobieta jest w ciaży, to te owulacyjne wskazują 2 kreski, ale nie zawsze 2 kreski pokazują ciażę, czasem to jest owulacja, nawet w późnym czasie cyklu....wiec jest to mozliwe- nie zastanawiaj się czy jest czy jej nie ma- działaj Kobieto :) Dobija mnie ta zima, że nie ma jak wyjsć z domu, że trzeba wkładac tyle ubrań na siebie, żeby wykulać sie z domu....brakuje mi ruchu i swiezego powietrza.....kiedy bedzie ciepło? Jak juz nie bede mogła zbytnio sie ruszać.....wrrrrrr. Zastanę się w tym domu, a w domu nie ma juz co z dziackiem robić, codziennie to samo.....juz mi się nawet nie chce pisać, marzę, zeby nas ktos odwiedził....żeby móc z kimś dorosłym pogadać- Wojtek nastepne 3 dni w pracy, a u nas ciagle to samo- nawet nie wiem jaki jest dzień tygodnia, ani który dzień miesiąca, bo codziennie robimy to samo..... Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w takim razie będę działać :) :) A co do pogody to troszkę was zmartwię bo ta okropna zima ma się utrzymać aż do kwietnia :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny:) Dziś nastrój mam nieco lepszy, za to samopoczucie... fatalne:/ Tak jak AR_CT, ciężko mi spać, męczy mnie zgaga i jakieś takie lekkie mdłości nawet, mimo tego, że do tej pory ich nie było wcale... W ogóle jakieś rewolucje z żołądkiem i brzuszkiem mi się dzieją... Brzuszek mam od wczoraj taki ciężki, jak szybciej chodzę to zaraz się robi twardy, mała się wierci, a ja nie mogę siedzieć, ani leżeć, cały czas jak nie męczy mnie taki mój specyficzny ból brzucha, to zgaga, odbija mi się lub jest niedobrze... Już nawet jeść się boję, bo co nie zjem, potem się odbija i mdło mi:/ Po południu zjadłam kilka kromek chleba z masłem, nic chyba więcej nie przełknę. Jutro przyjeżdża szwagierka z koleżanką, a ja z takim samopoczuciem, hehe...zanudzą się ze mną, biedaczki... I jeszcze muszę do środy napisać I rozdział pracy licencjackiej! Masakra... W ogóle to we wtorek zaczął mi się 30 tydzień, a brzuszysko mam tak wielkie, jakbym za chwilę miała rodzić:P W ogóle martwię się nadal tym porodem, jakby martwienie się miało mi coś dać:P hehe Pozdrawiam Was i przesyłam buziaki:* Monisia- oczywiście trzymam kciuki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurna, ale poprzedniej nocy miałam sen :( Śniło mi się, że byłam w ciąży w 6 miesiącu... I raptem dostałam bóli itd, Znalazłam się w szpitalu, lekarz powiedział, że to poród... Ja tak płakałam, że moje dziecko umrze, że nie uda się żeby żyło.... A gdy przyszło do porodu, to okazało się, że poroniłam... Masakra, śnią mi się takie rzeczy. Wiecie co ja Wam powiem dziewczyny.. Mimo to, że nie jestem w ciąży, bardzooo, ale, to bardzooooo boję się poronienia, albo tego, że nie do noszę ciąży, że coś się stanie.... Nie wiem dlaczego tak jest.... Jak czytam coś na kafe o poronieniu, to zaraz mnie łapie.. Jak tam Monisiu już masz obawy ciążowe???? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×