Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Klaudia0405

Kobietki,przyszłe i obecne mamusie

Polecane posty

Ja zrobiłam kluski z makiem, zupę na obiad, posprzątałam i mam dosyć. Już bym chciała pozbyć się brzucha, bo ciężko:D Anka, masz 28. tydz.? Jak pomyślę o tych Świętach upierdliwych, bo trzeba będzie siedzieć, jeść, gadać, być miłym, a ja najchętniej leżałabym, spać chodzę też wcześnie. Jeszcze ten Sylwester. Chyba się wymigam w tym roku, bo mi się nic nie chce, żadnego towarzystwa i siedzenia do późna:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak Chmurko,28 tydzien :) Jeszcze troszke... Ja akurat Swieta uwielbiam,ale w gronie najblizszych ;) Jakbym miala byc odwiedzana w duzych ilosciach albo gdybym miala jezdzic po rodzinie,to pewnie tez bym narzekala. A tak jutro bedziemy we trojke,a w niedziele jedziemy do dobrych znajomych. Lubie do nich jezdzic,bo ich dzieciaki uwielbiaja sie bawic z Sebkiem,do tego nie musze na niego non stop uwazac,a ci znajomi to tacy zupelni luzacy,mozna pogadac,posmiac sie i czuc sie jak u siebie ;) Z Sylwestrem nie ma problemu,bo ja jestem w pracy do 20ej,poza tym nie mam ochoty na imprezowanie..Brzuch mam jak balon..Poprzednio taki to mialam w ostatnim miesiacu..widze po kurtce,ktora nosilam-juz teraz ledwo dopinam.. Wysle Wam zdjecia po Swietach. Mam pare w aparacie,ale kabel od kompa jest na gorze i jakos nigdy mi sie nie chce po niego isc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka z rana :-D Kobietki Kochane - ja również składam Wam najserdeczniejsze życzenia świąteczne. Oby one upłynęły Wam w miłej, rodzinnej i ciepłej atmosferze. Spełnienia marzeń, dużo miłości, radości, pociechy z Waszych Szkrabów, zadowolenia z M - ów :-D i jak najmniej trosk :) Aniu, Chmurko - Wam życzę szybkiego końca i łatwego rozwiązania :-D Lola, Tobie (i sobie życzę) spełnienia tego (chyba jednego największego) marzenia !!!!! Ja już na nogach od 4.30. Nie to, żebym spać nie mogła, nie nie. Ale muszę się jakoś zorganizować dziś. Będzie u mnie na Wigilii 13 osób i jeszcze trochę roboty mi zostało... Wiecie co, wczoraj uświadomiłam sobie, że minęły 3 m-ce odkąd zobaczyłam 2 kreski na teście...Jest mi tak przykro, że to się tak skończyło :(:(:( No ale cóż, już się nie smutam :) WESOŁYCH ŚWIĄT :):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorotko, jestem pod wrażeniem Twojej siły i pogody ducha, pokory wobec życia. Naprawdę Ci się dzidzia należy, bo będziesz kochaną mamusią. Życzę Ci w Nowym Roku takiego skarbu, jestem dobrej myśli. A tych 13 gości po prostu Ci współczuję:P Anka, ja będę dziś na Wigilii u jednych dziadków, tam trzeba dojechać, a teściowie chcą wracać późno. Ja nie dam rady siedzieć tyle czasu, bo o 19 jestem już lekko nerwowa i zmęczona, o 20 kładę się i leżę. A tu się powrót zapowiada przed 21. Wkurza mnie to. Jutro u rodziców spoko, bo oni mnie dobrze rozumieją, w każdej chwili mogę się położyć czy wrócić do domu. A w Sylwestra zawsze mnie wkurza siedzenie w tym samym składzie, nudy, taka stypa. Znajomi może przyjdą, ale jeszcze nie wiemy czy się uda. Ja jestem już po prostu myślami w styczniu z moim dzieckiem a nie z rodziną męża, która stawia warunki. Jak urodziłam Klaudię przed Świętami, to musiałam siedzieć z nimi, prawie nic ze stołu nie mogłam brać, komentowali, że wychodzę na karmienie do siebie, nie karmię przy nich:O Sorry za marudzenie. To przez te Święta. Beatko, jak u Justynki, pewnie już jesteś gotowa na Wigilię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
M właśnie usypia Milenkę. Jak wstanie, jedziemy do mojej mamy i brata na wigilię. Jutro cały dzień spędzamy u Teściów. Drugi dzień świąt to nas będą odwiedzać. Cieszę się, że tylko jeden dzień mam gości:) I to jeszcze sami swoi, czyli miło rodzinnie i na luzie:D Tak lubię! :D Chmurko --- nie przejmuj się co powie rodzina! Jak jesteś zmęczona, a rodzinka przymusza cię do swojego towarzystwa, to utnij sobie drzemkę choćby i na kanapie przy nich! W d... miej co sobie pomyśla i co powiedzą! Jesteś na ostatnich nogach i masz do tego prawo! To oni powinni się do Ciebie dostosować a nie Ty do nich. Głowa do góry, pazury do przodu! :P Dziewczyny zyczę Wam przede wszystkim zdrówka, pogody ducha i wielu powodów do radości. Lolu i Dorotko - wam życze abyście w przyszłe święta narzekały... na ból w plecach od brzuszka albo na niewyspanie z powodu nocnego karmienia ;) Aniu, Chmurko - abyście w przyszłym roku mogły powiedzieć "nie spodziewałam się aż tak szybkiego i łatwego porodu! " :), Beatko - aby wszystko tak Ci się ułożyło, żebyś znów bez obaw o finanse mogła poczuć kopniaczki kolejnego dzidzusia w brzuszku ;) Klaudia - aby starsza córa bardziej rozrabiała, a młodsza mniej :P Nikulam - aby Laura zapomniała co znaczy słowo szpital, Mała - a Tobie życzę nudnego, codziennego siedzienia z M na kanapie wieczorami... abyście mieli powód narzekać na swoją ciągłą obecność i zapomnieli co to rozstanie;) A czego sobie życzę? Hmmm... życzę sobie, aby życzenia dla was się spełniły! ;) WESOŁYCH ŚWIĄT KOCHANE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również życzę Wam dziewczyny Wesołych Świąt,bogatego gwiazdora i wszystkiego naj naj naj. Za chwilę jadę do teściowej pomóc jej w przygotowaniach,bo skarżyła się wczoraj na kręgosłup.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Annolia, złożyłaś nam najpiękniejsze życzenia, wiedziałaś, czego komu życzyć:) Dziękuję. A wczoraj na Wigilii było mi tam duszno i biedaki siedzieli przy uchylonym oknie, a ja pod nim. I nikt się nie zająknął:P Albo szłam się położyć do drugiego pokoju, albo zalegałam na kanapie. Niestety inaczej już się nie da. To sformułowanie o byciu na ostatnich nogach jest bardzo życiowe, bo jakoś ten 9. miesiąc jest typowo kanapowy, sapię jak lokomotywa, plecy bolą, miednica boli a najgorsze jest co??? Niecierpliwość, kurde, nie żadne dolegliwości fizyczne. Już nie wiem jak kombinować, żeby szyjkę przygotować do porodu. Pamiętacie może jak rodziłam Klaudię? Oksytocyna, zero rozwarcia, 3 dni skurczy co 10-20 min i na 3. noc poród z kolejną kroplówką. Byłam padnięta po prostu. Nie żebym miała ciężki poród i w ogóle trudną dolę, ale mówię o tym, żebyście mi teraz na podstawie tego powiedziały, co ja mam teraz zrobić, żeby moja szyjka chciała się rozwierać od skurczy? Żeby nie powtórzyć tego sprzed dwóch lat, bo 4 cm rozwarcia wypracowywałam 3 dni a resztę w jakieś 6 godzin. Liście malin piję, męża zaangażowałam. Coś jeszcze warto robić? Help:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja też życzę Wam wesołych świąt duzzzo jedzenia :-D itd.... Chmurko Aniu życę Wam takiego porodu jak ja miałam z córcią ( 25 minut skurczy i córcia była na świecie ) Dorotko Tobie z całego serca życzę żebyś w tym roku doczekała sie swojej pociechy i zebyś wreszcie mogła rozpieszczać maleństwo Wszystkim Wam zycze tego czego Wy chcecie i żeby sie Wam spełniło. Chmurko miałam zadzwonić w piątek ale nie byłam w stanie składać życzeń pryprawiało mnie to o łzy płakałam na każdym kroku myśląc o córci że jej w święta nie ma zemna. Jest to tak smutne jak niema dziecka na świeta że ŻYCZE WAM ZEBYŚCIE NIGDY NIE MUSIAŁY TGO DOŚWIADCZYĆ. u mojej mamy było 15 osób na wigilji ale było miło :-D M życzył mi HMMMMMMMM................ Jeszcze jednego bobaska niewiem o co mu chodzi ale ja już wiecej niemoge bo oczy by nie wytrzymały wiec ja mu na to ż życze mu kochanki co mu urodzi tego bobaska :-D :-D :-D :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chmurko Justynka wraca przed Sylwestrem albo w sylwestra :-D Najadłam sie jak niewiem co i ledwo dycham mam brzuch jak do porodu :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beata, wczoraj odszedł mi kawałek czopu śluzowego i stawia mi się moja Ala. Czyli już bliżej niż dalej:) Przypomniało mi się, jak się zsikałaś, bo Cię Artur kopnął:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziendoberek :-D Wreszcie po świetach hi hi i normalny dzien. Dziewczyny co u Was żyjecie po świetach???????????????? Chmurko czyli coś zaczyna sie dzieć i dobrze byle tylko doczekać do nowego roku :-) Jak sie dziś czujesz jak Ala stawia sie dalej?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beatka, piję maliny i nie wiem czy one już coś mogą mi dawać, ale na pewno mam bóle jak na miesiączkę, bóle krzyża, brzuch na kamień, wczoraj to już w ogóle był twardy dość długo. Czyli Ala ćwiczy do porodu:D A czop poszedł w kawałku, ale raz i od tej pory nic się nie dzieje. Czuję małą bardzo nisko i pod żebrami. Chciałam rodzić w styczniu, ale tak mi się nudzi, że mogłabym już:P Pozostaje czekać. A to całe kombinowanie z przyspieszaniem porodu, to i tak pewnie działa przed samym terminem, a ja 38. tydz. kończę dopiero w czwartek. Muszę jednak przyznać, że mam dosyć. Naprawdę ciężko być słonicą:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny :) Alez ja jestem zmeczona po tym lenistwie hehe Naprawde,moglabym spac i spac.. Beatko wspolczuje Ci,ze nie mialas Justynki przy sobie.. Moja szwagierka wymyslila sobie,zeby M zabral Sebka ze soba jak bedzie jechal do Pl za miesiac,ale ja sie nie zgadzam..oszalalabym bez niego przez tydzien.. Chmurko jak ja CIe rozumiem..tez czuje sie jak slon i najchetniej lezalabym caly dzien...a tu jeszcze 2 miechy trzeba do pracy chodzic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anka, zleci, zleci:D Tylko te ostatnie tygodnie są najgorsze, bo człowiek niepotrzebnie tyle o tym myśli. Wcześniej to sobie znalazłam tematy zastępcze. Co z rehabilitacją? Beata, a dzisiaj czop dalej się pojawia, ale już rzeczywiście jak białko jajka. Czyli za miesiąc rodzę:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chmurko dlaczego za miesiąc ???????????? Ja proponuje żeby to wnet było a nie za miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chmurko --- to w czwartek juz możesz rodzić, skoro to juz 38 tydzień ;) Miałabyś dziewczynki rocznikowo 2 lata różnicy, a jak w syczniu to 3 :D Ja pamiętam, że takie bóle jak na @ to mialam już na 2 tyg przed terminem. Beatko --- współczuje świąt bez Justynki :( Jak M bierze gdziś Milenkę choćby i na 2 godziny to już wydzwaniam, żeby wracali bo mi jej brakuje. Klaudia --- gdzie przepadłaś? Jak święta? U mnie jak zwykle: spokojnie, rodzinnie i przy stole :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beata, z Klaudią miałam poród miesiąc od czau jak mi czop zaczął odchodzić:D Aj, żeby teraz nie powtórzyć. Tylko kurde nic na razie nie skutkuje. Pójdę dzisiaj na spacer. Ale w zasadzie zależy mi na razie nie tyle na porodzie teraz zaraz, bo mi się nie uda pewnie, co na miękkiej szyjce, a to jutro się okaże na badaniu. Annolia, ja to mam takie bóle nieraz, albo brzuch mi się boleśnie stawia, ale i tak nic się nie dzieje. Czop schodzi w małych ilościach. Ty sobie jakoś przyspieszałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chmurko moze sie tym razem uda ze szybciej urodzisz :-) bo to nie pierwszy poród tylko 2 i te drogi rodne są już inne i bardziej przygotowane tak mi sie wydaje. No zobaczymy ja czekam na sms albo tel ze jedziesz do szpitala albo ze juz zaczyna sie coą dziać :-D Kurde czuje sie jak bym to ja miała rodzić hi hi hi. Dziewczyny gdzie jestescie wyłazić z norek zimy niema wwięc nie śpijcie już :-D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chmurko --- nic nie robiłam żeby przyspieszyć. Urodziłam dokładnie co do dnia w terminie :D A jeszcze poprzedniego dnia po południu byłam na badaniu u gina i ten stwierdził, że nic się nie dzieje i jeszcze dodał "pani to szybko nie urodzi", a przed północą byłam już na porodówce!!! O 4:30 nad ranem urodziłam Milenkę:D Może to ze strachu przed wywoływaniem porodu... Gin dał mi na tej wizycie od razu skierowanie do szpitala na poniedzałek (a to było w środę) że jak się nic nie będzie działo do tego czasu, to mnie bierze na oddział i będziemy wywoływać poród. Tyle słyszałam o mękach przy wywoływanym porodzie, że chyba ze stresu urodziłam :P:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobity. Ja dzis bylam na kontroli u lekarza. Synek lezy glowa w dol,serduszko ok. Nastepna wizyte mam 26 stycznia w szpitalu. Chmurko jak ja Ci zazdroszcze,ze masz juz tak blisko.. Ja chodze wiecznie zmeczona i nie wiem jak dotrwam do marca..Do tego moja cierpliwosc jest totalnie wyczerpana i nawet w pracy latwo sie irytuje,co sie odbija na klientach..zwlaszcza tych upierdliwych... Np wczoraj przyjechala rodzinka z synem..chlopak chyba mial jakies opoznienie w rozwoju-do tego nic nie mam,ale chyba jak sie przyjezdza z takim dzieckiem do hotelu to sie go pilnuje,a nie puszcza samopas a samemu chleje sie piwsko w barze..Dzieciak ma na oko z 10 lat..Co chwile wlazil mi do naszego biura,za biurko,raz nawet odebral tel zanim zdazylam podejsc..i ciagle zadawal te same pytania..nie mam nic do chorych dzieci,ale kurcze,mam swoja robote do zrobienia i nie nalezy do niej zajmowanie sie jakimikolwiek dziecmi...Do tego wiekszosc dzieciakow biegala i sie wydzierala w nieboglosy,a u rodzicow zero reakcji..bylo tak glosno,ze momentami nie slyszalam jak tel dzwoni,a jak jest cicho to slychac go nawet w toalecie..Wrocilam do domu wykonczona.. Dzis obudzilam sie o 10,a popoludniu i tak przysnelam na kanapie.. Sorki,ze Wam tak zrzedze,ale M ma juz mnie dosc wiec nie chce go meczyc,a gdzies wygadac sie musze heh Chmurko mam nadzieje,ze obejdzie sie bez wywolywania tym razem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj stałam na ulicy i poczułam, że mam mokro. Poszłam do lekarza i on mówi, że to rozpuszczony czop śluzowy. Miałam to samo z Klaudią, ale wtedy to pociekło w małej ilości, a dziś byłam zsikana:D Szyjka się skróciła do 1,5, rozwarta na 0,5, czyli mało, ale zawsze coś. Annolia, to szybko Ci chcieli wywoływać. U nas trzymaliby do 43. tygodnia spokojnie o ile łożysko jest wydolne i nie ma komplikacji. Też bym chciała się tak wystraszyć i zaraz urodzić:P Anka, współczuję Ci męczarni, ale trzeba odczekać swoje i na to nie ma rady, choć sama chciałabym też już mieć to z głowy. Wszyscy mówią, że zleci itd., ale weź czekaj:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chmurko jak ja slysze,ze "zleci" to mnie trafia cos..zleci zleci,ale to ja musze ten ciezar dzwigac i tak beznadziejnie sie czuc..Z rana kazdy ruch sprawia mi bol..o nocy nie wspomne... Wlasnie wrocilam z pracy,robie sobie kawe i ide legnac na kanapie... A wiecie co?Chcialam kupic sobie spodnie dresowe,ale takie ciazowe,ale ceny na tych wszystkich stronach sa smieszne..100 albo 120 zl za spodnie..chyba ich pogielo.. Pojde sobie dzis do sklepu i kupie takie za 5e-najwyzej gumki powyciagam..Myslalam sobie,ze jak juz mam sie jeszcze meczyc prawie 3 miechy to chociaz niech mi w domu wygodnie bedzie,no ale nie za taka cene...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anka, ja mam zwykłe dresowe spodnie i ładnie się rozciągają na brzuchu. Kupiłam w lumpie i się świetnie sprawdzają. A do nerwów masz pełne prawo. Ja też jestem nerwowa, trudno, muszą ze mną wytrzymać. A tak sobie myślę, czy mi ten czop w całości odpłynął, czy tam jeszcze mogło coś zostać. Bo poleciało tego sporo, byłam przekonana, że to muszą być wody płodowe. Zleciało jak siki nie przymierzając:P A teraz po badaniu wew. mam delikatne plamienie. Oby mi się już zaczęło, bo w jeansy ledwo wchodzę, płaszcz z trudem dopinam, po co się męczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chmurko a niech sobie spływa :-D może mąż sie spisze na medal :-) :-D Ja mam cwilke spokoju od Arturka bo moj M przyszedł i Artur jego morduje hi hi hi Niemoge sie doczekać rana bo córcia wreszcie wraca jestem szczęśliwa jak niewiem co :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×