Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Klaudia0405

Kobietki,przyszłe i obecne mamusie

Polecane posty

Tak tak Chmurko..pogadaj jeszcze troche,to moze mi to wmowisz :P Co do cwiczen to mam bardzo ambitny plan-2 razy w tyg zajecia kettlebell.Nie wiem czy o tym slyszalyscie,ale efekty sa szokujace.Tyle tylko,ze trzeba przygotowac sie na zakwasy. Kolega na to chodzi. Zajecia trwaja 25min i sa 2 razy w tyg.Widzialam u niego efekty..Z brzuchatego chlopaka po 3 miesiacach zrobil sie szczuply chlopak bez brzuszka.Bylam w szoku jak go zobaczylam.Oczywiscie przeszedl tez na diete. Mysle,ze 2 razy w tyg dam rade sie zmusic. Chcialabym tez w domu pocwiczyc na orbitreku,ale czy bedzie na to czas to sie okaze. No i nie ma mowy o jakichkolwiek hormonach. W lipcu bede miec zalozona spirale,bo wiem,ze z waga bylo tak ciezko tez przez te cholerne pigulki. Czuje sie dzis paskudnie..Nie mam na nic sily..najchetniej polozylabym sie do lozka i zostala w nim caly dzien..ehhh jeszcze 6 tyg pracy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anka --- piękny masz brzuszek! Promieniejesz kobieto, mimo że ciąża to duże obciążenie. Nie widać po Tobie zmęczenia:) A Sebuś idzie na wysokość jak nie wiem! Wszystkie dzieciaczki mają śliczne włoski. Moja Milenka to fenomen pod tym względem... Nadal łysa i 3 włosy na krzyż :O Nie wiem kiedy jej jakiekolwiek gumeczki i spineczki założę... Chyba jak do komunii pójdzie :P Dorotko --- uuuu, ale Ci się trafiło... choroba w urlop... Może @ nie przylezie, hmmmm? Tak na pocieszenie:) Chmurko --- Milenkę urodziłam dokładnie według terminu wypadającego z ostatniej @. Na karcie ciąży miałam wpisane 11 marzec i 11 się urodziła :) Poród zaczął się przed północą ostatniego dnia 40 tygodnia:D Mój gin miał wiele opcji terminu. Jemu te terminy wychodziły z badania USG. Chwilowo nawet mi podał ze 1 - 2 marzec :D Potem że 8 marzec... 10 marca pro forma już mi dał skierowanie do szpitala na 15 marca:P A Tobie z ostatniej @ co wychodzi? Mi gin nie badał żadnych parametrów szyjki.. Na parę godzin przed porodem na badaniu stwierdził, że nic się nie dzieje i że szybko nie urodzę :D :P A ja mu zrobiłam na złość i następnego dnia rano już spotkaliśmy się w trójkę na oddziale :P :D U mnie do 2 dni pogoda jest po prostu okropna... Wieje i leje... M poszedł uśpić Milenkę. Było to ponad godzinę temu.... :D Idę ich po przykrywać :P :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Annolia ja czesto widze jak moj M kladzie sie na kanapie,daje Sebkowi smoczka i niby czeka az zasnie,a potem obaj przysypiaja.Tyle,ze jak Sebek sie zorientuje,ze tata ma oczy zamkniete,to go budzi ;) Tak,tak wiem...rozkwitam haha jak taki wieeeeeelki kwiat hihi :P To nic,jakos musze to przetrwac.Wazne,zeby synek byl zdrowy. Siedze w pracy i nuda jak cholera..a tu jeszcze 6 godzin do konca.. Jutro na rano i potem az 1 dzien wolnego..bleeeh Przynajmniej jak M do Pl poleci to bede miec 8 dni wolnego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :-D Ale ja się leniwa zrobiłam przez ten urlop, jejku. Nic tylko bym leżała, spała...Totalne lenistwo... Tak się zastanawiam, czy jak będę miała dziecko/dzieci to czy też będę tak rozlazła jak guma w majtkach....;) Ania - PRZESADZASZ!!!!! Ty chyba wielkoludów nie widziałaś, co???? Ale chyba Twój M leci to Pl jeszcze przed porodem, nie? Co to jest ten kettlebell? Jakieś ćwiczenia z ciężarkami? :-O Annolia - już jest lepiej, odpuszcza mi przeziębienie. A jak Twoje szkraby, wyspały się? @ przylezie, przylezie. Jakby to tak mogło być...:-O Beatka - hmmmmm a Ty się zastanawiasz kiedy ta @, mam rację? Mój M od wczoraj nie domaga, strasznie boli go lewy bark. Biedak się przepracował :( A namówić go na wizytę u lekarza graniczy z cudem...Ach te chłopy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej jestem i ja dzien fatalny leje wieje ze szok ale to juz trwa 2 dni a do niedzieli ma byc blee. A ja dzis dostalam od wychowawczyni telefon z informacja ze corci kolegi z klasy tata umarl a ze jestem przewodniczaca 3 klasowej to zeby do rodzicow zadzwonic i zeby jutro kto moze byl na pogrzebie a do tego zalatwic wieniec ehh ale sie odzwonilam ale udalo sie zalatwic wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorotko mialam dostac 6 i dostalam@ ja mam jak w zegarku@ tylko jak sie staralam o dzidzie to mialam dziwnie @ ;-) a teraz ciazy sie nie boje bo byla gumka CALA a M nie do konca bzz zeby nie bylo niespodzianek. :-D Chmurko cos mi sie zdaje ze za malo sie przytulasz z M do roboty kobieto bo bedziesz miala na 4 kg dziecko :-D:-D:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha Dorotko nie wiem,bo ja mam mocne gumki w majtkach hehe Ale watpie bys miala czas na bycie rozlazla :P Wiesz,dalej sie nie chce,ale teraz to ja se moge mowic,ze mi sie nie chce,a zrobic i tak musze. Beata to mialas pracowite popoludnie ;) Wyobraz sobie,ze my tu w Irl ciagle mamy taka pogode jak teraz Ty przez pare dni........ Dorotko te cwiczenia sa wlasnie z taki smiesznymi ciezarkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Annolia, termin z @ na 15 a z usg chyba na 12. A tam. Dodaj do tego 2,5 tyg. Beata, my się staramy, ale już nie mam nadziei na szybki poród. Kiedyś w końcu urodzę, to cholernie pocieszające. Już jestem zmęczona tym bagażem. Smutne to, co piszesz. Tak młodo stracić ojca. Biedny chłopak. Dorotko, jak się czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zien bry.. Ja juz w pracy..Wlasnie zjadlam sniadanko..alez spac mi sie chce... zjadlam i czuje,ze moj maluch sie obudzil i zaczyna szalec.. Wczoraj doszly moje spodnie dresowe,ciesze sie jak nie wiem,bo w koncu wskocze w wygodne spodnie,bo juz wszystkie inne mnie gniota..;) Milego dnia kobitki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chmurko --- no to 15 urodzisz:) Pamiętam jak mi się dłużyły ostanie tygodnie. Już byłam strasznie ciekawa jak córcia wygląda... Już chciałam w końcu ją przytulić i wycałować:) I jak tylko się urodziła to pierwsze co zrobiłam jak mi ją na brzuchu położyli, to dałam jej całusa w czółko :D Widzę, że jednak teściowa pod ręką jest przydatna:P Co? Dobrze, że przy najmniej na trochę masz ulgę od Klaudii. Teściowa chętnie pomaga przy małej, czy musisz ja prosić? Kuzynka M ma taką teściową, że najpierw mówi, że pomoże jak będą potrzebowali dziecko zostawić, a jak są w potrzebie to zawsze jest strasznie zajęta, albo właśnie gdzieś wychodzi, a potem nigdzie nie idzie i siedzi przed tv :P Ania --- ja w ciąży szczególnie pod koniec jak już w jeansy z pasem nie wchodziłam to latałam cały czas w getrach/leginsach i do tego przydługawy sweter. Fajnie, że akurat taka moda, bo było mi wygodnie. Teraz mimo, że moda jest nadal to wiszą i te tuniki w szafie i mało kiedy ubieram. Jakoś mi się znudziły :P Dorotko --- jak będziesz mamusią, to będziesz mogła mieć lenia... tzn będziesz sobie mogła pomyśleć "o jak mi się nie chce..." a potem trzeba się będzie wziąć do pracy póki dziecko spi :D Co do księdza, to raczej nie Ojciec Mateusz:P Auto chyba jakieś ma, ale nawet nie wiem jakie. Jak chodzę na spacerki z Milesią, to zawsze proboszcza na rowerze widzę:) Kościół wybudował piękny, ale on chyba się z powołaniem trochę jednak pomylił. Budowanie mu idzie nieźle, ale do ludzi mówić kompletnie nie umie. Ogólnie jest tak zakręcony, że jak przeczyta ogłoszenia, to i tak nikt nic nie załapie :D Zawsze coś pokręci. Kiedyś na Mszy za roczne dziecko zapomnił o błogosławieństwie i dopiero jak już ludzie wychodzili, to wołał że mają się wrócić, bo jeszcze miał dziecko po błogosławić :D Ja się bałam, żeby na chrzcie nam Milenki nie zapomniał ochrzcić :P :D Ludzie tu już są przyzwyczajeni, bo jak się pomyli to go z tłumu niektórzy upominają :D :D :D I często na koniec jak ludzie wychodzą, to woła że jeszcze zapomniał powiedzieć to czy tamto:D Na kolędzie to ministranci całość koordynują, bo sami mówią, że znowu proboszcz nie w tę stronę pójdzie :D :D :D Beatko --- a co się stało temu człowiekowi??? W tak młodym wieku... Biedne to dziecko.... Ehh... ale się rozpisałam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ello, ello :-D Właśnie się obrobiłam i mogę spokojnie usiąść i napić się kawusi. Ktoś chętny....? U mnie dziś nawet na dłuższą chwilkę słoneczko wyjrzało...Mogłam sobie chałupkę przewietrzyć. Ania - a te ćwiczenia z tymi ciężarkami to nie pójdą Ci raczej w mięśnie? Bo to chyba ćwiczenia raczej dla chłopów, no chyba, ze się mylę...;) Beatko - no to niezbyt ciekawą wiadomość miałaś do przekazania innym rodzicom. I jeszcze pewnie dziś na pogrzebie byłaś...Ach to życie :( W tak młodym wieku stracić rodzica. Przykre i straszne :( Annolia - no to faktycznie zakręcony ten Wasz proboszcz :-P jak słoik ogórków na zimę, nie ma co. Uciekam się relaksować :-D :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Annolia, mam właśnie taki problem jak mówisz - już mi ciasno w ubraniach, nie umiem włożyć butów. Skóra na brzuchu coraz cieńsza, szkoda gadać. Jeszcze nam się parę rzeczy porypało, trudne czasy dla rodziny, mam trochę dosyć. Szkoda mi, że Ala musi przy tym być. Chciałabym ją urodzić, może coś się wtedy zmieni. Tylko co mam robić, olejek pić? Chyba nie, bo się boję, a przecież termin mam za tydzień, więc chociaż tyle muszę wytrzymać. Jak przenoszę, to mój rezolutny lekarz znowu mi zacznie udowadniać, że ciąża w 43. tygodniu przy dobrym stanie matki i dziecka może trwać. Przecież zwariować można. Faceci nic nie rozumieją, nie? Łatwo im mówić. Przecież nawet spać się nie da bez bólu, bo wszystko dokucza. Beata, co z pogrzebem? Już po wszystkim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chmurko --- przesyłam wirtualnego uściska:) Nie wiem co się u Ciebie dzieje, ale na pewno wszystko się jakoś ułoży... Mam nadzieję, że nie chodzi o jakąś chorobę. Nie stresuj się. Poczekaj do 15. Ja Ci mówię, że urodzisz w terminie. Ja tak czuje ;) Głowa do góry:) Ten Twój lekarz to dziwny jakiś... do 43 tygodnia każe czekac? Niech sobie taki brzuch na jeden dzień weźmie, to pogadamy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chmurko - kochana 3maj się jakoś i staraj nie dołować...😘 Ja mam nadzieję, ze to nie Twoja "kochana" teściowa daje Ci się we znaki....:( A u Was to jest tylko jeden szpital? Może w jakimś innym byłyby szanse na nie przetrzymywanie Aluśki do 43tyg. Ten Twój gin to z głupim się nie pozamieniał na rozumy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny pogrzeb zaliczony ludzi było bardzo dużo chyba z 10 albo lepiej księży ale widziałam ładniejsze pogrzeby ksieza sie nie postarali pomimo to ze był jakimś tam działaczem w różnych miejscach wiec należało mu sie chyba no ale....... moze ta wdowa za mało zapłaciła bo nie miała w głowie wystawiania kasy ale ich to nie obchodzi ze została sama z 2 dzieci ( 10 i 11 lat ) A wychowawzyni mnie strasznie zdenerwowała bo jak już pochowali tego gościa to zasugerowałam jej ze może ona z dziećmi niech zaniesie wieniec i było ok ale jak zobaczyła że błoto jest po kostki i nie da sie go minąć to powiedziała mi że może jednak niech ja ide :-( no to poszłam bo dla mnie butki nie były najwazniejsze ale.....Dobrze ze mi chociaż podziekowała za to że poinformowałam rodziców i załatwiłam wieniec:-D Chmurko jak sie boisz pic olejku to nie pij bo po co masz sie dodatkowo stresowac. Ja jestem padnieta jak niewiem co dobrze ze choć pogoda była ładna nie lało i słoneczko było troszke wiał wiatr ale nie tak mocno jak to było ostatnio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beatko, tych dzieci szkoda najbardziej. Jak one się trzymały na pogrzebie, a co z ich matką? Kochana jesteś, wychowawczyni nie miała tyle serca, wolała ładnie wyglądać. Annolia, jak miło czytać, że urodzę w terminie, jeju, moje marzenie. Nie chcę znowu przenosić. Z tym moim lekarzem jest tak, że on mi tłumaczył nowszą definicję ciąży - trwa ona tak długo jak długo wydolne jest łożysko. Z Klaudią wszystko było cacy, ale ja już miałam dosyć, dlatego ten mój lekarz w ostatnim dniu 42. tyg. się zlitował i mi zlecił oksy. Przyszedł ordynator, zobaczył mnie pod kroplówką i zaczął komentować, że co ja tu robię, po co? A po tej kroplówce 3 dni skurczy i się w końcu rozkręciło do porodu. Ja nie chcę znowu tak samo, kurde:O A olejku się boję, nie wiem czemu. U nas dupa, jesteśmy zdrowi, ale mamy trudne czasy. Właściwie to od paru miesięcy, bo nie ma już pracy. Najgorszy był listopad, bo pomijając względy finansowe, po prostu psychicznie było nam trudno. Ciągle się kłóciliśmy i takie tam, nie wychodzimy z domu, jakaś taka izolacja nas wzięła od ludzi. Mieliśmy mały kryzys małżeński. Nie mam ubezpieczenia, boję się, że mnie będą gorzej traktować pielęgniarki w szpitalu. Bo niby ustawowo mam prawo do opieki, ale u nas patrzą na ubezpieczenie. Boję się, co będzie dalej, czy coś się znajdzie. Będzie drugie dziecko przecież. Płakać mi się chce, nie mam na nic wpływu. Trudno się przyznać do takich problemów, bo ludzie mają gorsze. Cieszę się jednak, że chociaż córcia zdrowa. I żeby tylko druga też była. Czuję takie napięcie, tyle sprzecznych emocji. Niech już ta dzidzia wyjdzie, bo może mi ulży. Mam nadzieję, że nie popadam w hipochondrię i nie narzekam za bardzo. Ale już muszę powiedzieć, już nie chcę tego dusić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chmurko --- siedzenie w domu dobija psychicznie... Ja to znam. Jak mogę z domu wyjść choćby nawet do urzędu coś załatwić, to mi od razu lepiej, a jak cały czas siedzę monotonnie w domu i chodzę co najwyżej do Biedronki to zaczynam być nerwowa i czepiam się M o byle pierdoły:P Od czasu jak siedzę w domu z Milenką kontakty z ludźmi ograniczyły mi się do paru znajomych i najbliższej rodziny. Bez produktywny wolny czas frustruje. Jak urodzi się Ala to wszystko się zmieni. Maleństwo słodko wywróci Wasz Swiat do góry nogami:D To co teraz jest największym problemem, potem zejdzie na drugi plan:) Beatko --- żal mi tych dzieci... Biedne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Annolia, nie mam ubezpieczenia. Mąż też nie. Mam ustawowe prawo do bezpłatnej opieki zdrowotnej do końca 6. tygodnia po porodzie. Ale rachunki za porody podobno się zdarzają. Mam nadzieję, że z tym pójdzie bezproblemowo. No i jakaś praca też by się przydała, a z tym ciężko. A teraz zbliża się poród i zaczynam się powoli zastanawiać, jak się ułoży to nasze życie. Szkoda marzyć nawet o własnym mieszkaniu, a tak bym chciała się wyprowadzić. Dobrze, że mała nie choruje, że żadne z nas raka nie ma ani innej cholery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chmurko a czy M zarejestrowal sie w urzedzie pracy? Jak tak to oni musza go ubezpieczyc i osoby ktore zglosi czyli Ciebie i dzieci. Jak sie jeszcze nie zarejestrowal to wygon go do UP w poniedzialek i niech to szybko zalatwia. Wiecie co na tym pogrzebie to bylo tak ze dzieci te co im tata zmarl chyba byly na jakis srodkach matka zreszta tez bo dzieci nie plakaly takie obojetne byly a ta kobieta wygladala jak cien ale trzymala sie jakos tez nie plakala ale pewnie juz lez zabraklo jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Annolia, teściowa chętnie pomaga przy Klaudii. Ma na to czas i korzysta z tego. Nie mogę złego słowa powiedzieć. Fakt, że nie ma łatwego charakteru, ale chyba nauczyłyśmy się żyć obok siebie bez większych szkód:P A jaka jest Twoja teściowa? Dorotko, jeden szpital mamy:) Do 14. dnia po terminie mogą mnie trzymać, w necie też piszą, że to zupełnie normalne. Ale z kolei na innych topikach dziewczyny z innych miast piszą o wywołaniach nawet parę dni po terminie. Czyli zależy chyba od lekarzy, szpitala. Ale Annolia powiedziała, że urodzę w terminie, więc jestem spokojniejsza. Beatka już teraz zaczęła przeć, żeby się ze mną zsolidaryzować, więc mi lżej:D A dzisiaj mi lżej na sercu, lepiej jest się czasem wygadać:) Wczoraj miałam taki przepłakany dzień. Pewnie mi hormony buzują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sie pozarlam z M ze szkoda gadac bo kazalam mu umyc po sobie talez z rosolu bo od piatku tylko lezy zre tyje i nic wiecej i mam juz dosc uslugiwania bo mi to nawet herbaty nie zrobi ani nie podziekuje za nic i tak od wczoraj wojna wczoraj talez po jego sniadaniu specjalnie roztluklam a dzis znow akcja. Mam serdecznie jego dosc. A teraz na mnie ma focha i na dzieci niewiem co mu dzieci zrobily ale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hi hi jednak olejek idzie w ruch:-D o 16 tez wez sobie a co tam :-D:-D:-D moze sie uda dzis urodzic i dostaniesz body WOŚP :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi, że musisz się z tym borykać. W ten sposób wszystko w domu spada na Twoją głowę. Ja sobie żonkosia rozpieściłam i teraz o wszystko muszę się dopominać krzykiem. A niby powinnam odpoczywać i się nie denerwować. On Ci czasem pomaga w domu? U nas zwykle ja sprzątam, ale wczoraj po opierniczu wziął się do pracy. Sama sobie wychowuję duże dziecko. Koniec, kurde:I

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawa jestem czy zadziala olejek duzo masz jeszcze tego olejku bo ja bym jeszcze jedna wziela. Ja o 19 ide z dziecmi do rynku na swiatelko do nieba:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×