Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość w srodku

za 5 godzin powiem mu ze wiem

Polecane posty

malo_stanowczy dlaczego po obu??? to znaczy jak mojemu mężowi woda sodowa uderzyła do głowy to ja mam połowę jego winy brać na siebie?/ w imię czego?? a moja wina że nie mam 19 lat tylko 34 ??? jak mam to naprawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jedynym usprawiedliwniem dla niego bylaby sytucja, ze ona go szantazowale, ze jak odejdzie, to go zabije" dobrze sie czujesz? zarzucasz komus brak umiejetnosci czytania ze zrozumieniem, a czy sama na pewno wiesz co mialas na mysli zdradzany grozi, ze sie zabije i ty twierdzisz ze to usprawiedliwia zdrade ja pisze, ze samobojtwo to wybor i to nie jest usprawiedliwienie tak jak zdrada a ty klepiesz : " w tym przykladzie-zarcie nie mialam na mysli samobojstwo osoby szantazujacae, ale zabicie partnera" wez ty zacznij moze wolniej pisac ale z sensem, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam już nic - współczuję Ci ale Twój facet powiedział Ci dlaczego - szarość dnia codziennego, do czego dopuściliście OBYDWOJE. Rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malo_stanowczy dlaczego po obu??? to znaczy jak mojemu mężowi woda sodowa uderzyła do głowy to ja mam połowę jego winy brać na siebie?/ w imię czego?? a moja wina że nie mam 19 lat tylko 34 ??? jak mam to naprawić nie sluchaj, go bo albo sie zgrywa albo szuka wymowek nie ponosisz winy za zdrade, ani grama ponosisz wine za kryzys w malzenstwie, ale decyzja o zdradzie czyli pojcie na latwizne za wolaniem swojego ego byla tylko i wylacznie po stronie meza - jego wybor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogłaś mu nie mówić że wiesz
mój eks był strasznie podłym szczurem. był ze mną, a marzyła mu się inna. pytałam? czy coś się między nami zmieniło- zaprzeczał. Gdy chciałam by odszedł - nie odchodził. Gdy ja chciałam odejść - nie pozwalał. On uważa, że nie zdradził i że był fair w stosunku do mnie. Uważa, że zaczął się z nią spotykać dopiero jak się rozstaliśmy. Te jego łzy i mówienie, że długo pozostanę w pamięci - to, że to tak naprawdę to ja zostawiłam go pierwszego. Wydawało mu się, że odszedł z klasą. A dla mnie to totalny brak charakteru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie takie jest życie ,nie dopuściliśmy się do nudy(mi przynajmniej się tak wydaje) wydaje mi się ,że każdy człowiek dorasta w miarę upływu lat i w miarę pojawiających się obowiązków ,mój mąż okazało się że zatrzymał się na pewnym etapie lub szybciej niż inni panowie przechodzi kryzys wieku średniego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczery - pamiętaj, że znasz tylko jedną stronę medalu. Nie twierdzę i nawet nie sugeruję, ze "nie mam juz nic" mija się z prawdą tylko że nie wiemy jak to wyglądało z drugiej strony. I dodam tylko, że nie usprawiedliwiam zdrady:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robieme krecheeee
"jedynym usprawiedliwniem dla niego bylaby sytucja, ze ona go szantazowale, ze jak odejdzie, to go zabije" MS, czy Ty widzisz tutaj w ogole kogolwiek zdradzonego???? to jest sytuacja, kiedy kobieta mowi na wstepi: "tylko probuj mnie zostawic, to Cie zabije" poza tym sytuacja z lekka abstrakcyjan, dlatego traktowalam to jako zart, ale co ja bede dyskutowac z polglowkami, ktorzy maja problem ze zlozeniem w slowa pare literek. 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ms- nie znam zadnej strony medalu natomiast tak juz jest ze zwiazek tworza dwie osoby i obie na ten zwiazek pracuja. Ale tylko jedna wybiera zdrade. Rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jedynym usprawiedliwniem dla niego bylaby sytucja, ze ona go szantazowale, ze jak odejdzie, to go zabije" MS, czy Ty widzisz tutaj w ogole kogolwiek zdradzonego???? to jest sytuacja, kiedy kobieta mowi na wstepi: "tylko probuj mnie zostawic, to Cie zabije" poza tym sytuacja z lekka abstrakcyjan, dlatego traktowalam to jako zart, ale co ja bede dyskutowac z polglowkami, ktorzy maja problem ze zlozeniem w slowa pare literek. Podałaś to jako podobno jedyny przykład usprawiedliwienia ZDRADY, ale może mam takie kłopoty ze złożeniem paru literek że miałaś na myśli coś innego? :P A może to Ty masz kłopoty ze zrozumieniem co sama piszesz?:P I nawet taki półgłówek jak ja domyślił się że podajesz przykład abstrakcyjny:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze - na dzień dzisiejszy nie chcę wcale dzieci... musiałabym mieć mnóstwo kasy odłożonej, żeby się zdecydować na dziecko w razie, gdyby facetowi odwidziała się zabawa w dom... jednym słowem za duże ryzyko.... a tak to nic nie planuję - życie samo pisze najlepsze scenariusze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogłaś mu nie mówić że wiesz
zawsze szczery, czasem jest tak, że dwie osoby są w związku ale tylko jedna osoba dba o ten związek. I albo jest zdrada, albo ktoś ma na tyle charakteru by odejść bez zdrady - jak przestaje mu zależeć. Nie ma usprawiedliwienia dla zdrady - ale zdrada nie bierze się znikąd. Za przyczynę zdrady zawsze odpowiedzialne są dwie osoby - zdradzająca i zdradzana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam już nic - młoda doopa jesteś, wiem coś o tym :classic_cool: Jeszcze będziesz się cieszyć, że uwolniłaś się od swojego byłego:) Wyszłam - ten nowszy model poczeka na Twoje klimakterium i wymieni Ciebie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za przyczynę zdrady zawsze odpowiedzialne są dwie osoby - zdradzająca i zdradzana nie, za przyczyne zdrady czyli wybor odpowiada wylacznie egoizm zdradzajacego, ale tak jak pisalem, za zly stan zwiazku odpowiadaja obie strony niemniej jednak, nalezy pamietac, ze zdradzajacy ma automatyczna tendencje do przepisywania historii zwiazku by latwiej usprawiedliwic swoj egoistyczny wybor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za przyczynę zdrady zawsze odpowiedzialne są dwie osoby - zdradzająca i zdradzana. mozna idac tym tokiem myslowym dojsc wrecz do wniosku, ze przyczyna zdrady kobiety jest alkoholizm meza, czyli wina lezy w nim, tak? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robieme krecheeee
MS, a co niby innego mialam na mysli? przeciez dokladnie napisalam co i jak, tylko Ty nie potrafilesz przeczytac i musz w kolko wyjasniac:o ten zarttobliwy przyklad mial pokazac, ze wlasciwie nie ma usprawiedliwnia zdrady, bo takie jaskrawe i abstrakcyjne sytuacje zdarzaja sie baaaaaaaardzo rzadko, jesli w ogole, a osoba szatazujaca cierpli na chorobe psychiczna. emotka ":P" dawala jasno do zroumienia, ze to z przymruzeniem oka. a Twoj ostatni post to juz kompletny belkot tonacego:D uszanujmy swoj czas i skonczmy te czcza gadanine 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozna idac tym tokiem myslowym dojsc wrecz do wniosku, ze przyczyna zdrady kobiety jest alkoholizm meza, czyli wina lezy w nim, tak? Szczery, no właśnie tak. Co prawda bardzo to uprościłeś, ale w ogólnym zarysie tak uważam. Winą żony było to, że wyszła za alkoholika lub dopuściła do jego alkoholizmu oraz to że go zdradziła. Jego winą był alkoholizm i to co się ewentualnie z tym wiązało. Ale jego postępowanie było główna przyczyną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"robieme krecheeee "jedynym usprawiedliwniem dla niego bylaby sytucja, ze ona go szantazowale, ze jak odejdzie, to go zabije" MS, czy Ty widzisz tutaj w ogole kogolwiek zdradzonego???? Na co odpisałem "Podałaś to jako podobno jedyny przykład usprawiedliwienia ZDRADY" I post ostatni - "MS, a co niby innego mialam na mysli? " Tego to ja już nie wiem:P I nie chcę wiedzieć:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczery, no właśnie tak. Co prawda bardzo to uprościłeś, ale w ogólnym zarysie tak uważam. Winą żony było to, że wyszła za alkoholika lub dopuściła do jego alkoholizmu oraz to że go zdradziła. Jego winą był alkoholizm i to co się ewentualnie z tym wiązało. Ale jego postępowanie było główna przyczyną. Ms naprawde doskonale rozumiem co masz na mysli, i zdaje sobie sprawe, ze twoja opinie podziela wiele osob. Moja opinia jest inna. Nic zdrady nie usprawiedliwia ergo - przyczyna nie moze byc w alkoholizmie malzonka, malzonek jest winny alkoholizmu, zona winna zdrady i tyle. Mogla odejsc - wybor, mogla zdradzic - wybor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogłaś mu nie mówić że wiesz
nie, nie tylko w nim. w nim - bo nie potrafił sobie poradzić inaczej ze swoimi problemami, niż pijąc w niej - bo nie miała odwagi, by powiedzieć dość. nie kocham cię, nie zależy mi na tobie, nie chcę z tobą być - tylko poszła na łatwiznę i zdradza. Jedak czasem niektórzy ludzie wolą żyć nawet ze świadomością, że są zdradzani niżby mieli żyć w samotności. Myślisz, że alkoholik wolałby zostać sam, bez poczucia, że został zdradzony czy z żoną przy boku - nawet tą niekochającą i zdradzającą. Przykład z alkoholikiem pewnie jest straszną generalizacją...ale chyba wiesz o czym mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ze niektorzy ludzie to a inni tamto, to wiadomo ja wyrazam poglad na przyczyny zdrady , ms wyraza swoj, krecha sama nie wie co wyraza kazdy moze wyrazic inny, na tym polega dyskusja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×