rozwód? boję się co będzie dalej...

do Maja37 rozwodzicie sie z orzeczeniem o jego winiie czy bez, no bo jak macie kolejna rozprawe to pewnie orzekacie o winie,ile lat ma twoje dziecko? no i trzymaj sie,wszystko sie pouklada i slonce wyjdzie :) zreszta wiosna i lato tuz tuz :)

do przecudnej urody gratuluje ci ze zaczynasz sobie wszystko wreszcie ukladac,bo ostatnio czytalam co pisales na innym topiku i bylo mi smutno :o ucaluj małą :)

do powiem jako facet " grunt to byc po prostu szczesliwym, kazdy z osobna, byla zona tez miala i ma do tego prawo. Ze mna nie byla" tylko ze ktos kto tkwi w takim malzenstwie nie zawsze wie,ze krzywdzi tym i siebie i kogos. w ogole -bardzo fajnie piszesz

do Olki wspolczuje ci takiego zycia, powiedz zamierzasz cos z tym zrobic czy naprawde bedziesz chciala zyc tak obok niego pod jednym dachem? a jesli on czeka na to az mu powiesz ze zlozylas pozew? moze tak jak wczoaj napisal "powiem jako facet" moze warto go oklamac i zobaczyc jak zareaguje? no ale zakladajac,ze nie chcesz odchodzic to co? bedziesz szukac kogos na boku?jak cie zlapie to troche moze byc kiepsko :o bo zaraz wyjdzie na to ze on bedzie mial z toba jak w niebie-w chacie wszystko ,sukcesy w robocie,delegacje i spotkania z pannami a ty zablokowana jaak sie nazwalas-nie bedziesz miala nawet okazji kogos poznac :o przeciez nie mozesz cale zycie czekac ze on sie zmieni :o nie wiem jak ci pomoc.... najgorsze ze siedzisz w tym juz tak dlugo :(

Witaj Fajoletta, rozwodzimy sie bez orzeczenia, nie chcę tego wszystkiego przechodzić i słuchac jego kłamstw w sądzie, córka ma 12 lat. Na pierwszej sprawie m. wycofał się z pozwu, bo twierdził, że chce wrócić, starał się przez 3 tygodnie i nie wyszło, teraz sam odwiesił sprawę, bo stwierdził, że jednak kocha tą drugą. Koszmar!!!

du*pek stara zagrywka facetow, bo oni chcą spróbowac :o olej dziada, dobrze ze sam wie czego chce,bo jakbys tkwila w takim niebycie jak ola, jezu nei wyobrazam sobie,ja juz dawno bym miala depreche jak nie wiem co

Olka napisz czasem jak zyjesz, bo wrocilas tu ale sie znowu nie odzywasz :o wypisz sie to bedzie ci latwiej ! :) ja wtedy walczylam z innym nikiem na innym topiku i mi pomagalo serio :)

Masz rację Fajoletta, to nie jest życie, to wegetacja, wiem, o czym piszę, botrwałam w takim stanie aż 2 lata. Współczuję wszystkim, którzy tak właśnie teraz żyją i nic z tym nie robią, psychicznie można się wykończyć.

czesc dziewczyny Fajoletta mi tez bylo smutno ale czasem wszystko moze sie zmienic w pare chwil w pozytywnym znaczeniu! teraz to wiem :D zagadalem do Niej na skypie i okazalo sie,ze mieszka prawie obok :) Maja37-głowa do góry,dzisiaj jeszcze jest pochmurno ale słonko tuż-tuż !!! Ola nie odzywasz sie juz bo nie jestem juz wolnym strzelcem???? ;)

no to sie ciesze razem z toba :)

właśnie tak... ;)

wczorajszym dniem zawladneła Mała Kafe12345 ale wydaje mi sie ze Olka równiez potrzebuje waszego wsparcia i pomocy :( Wydaje mi sie Ola że chyba sytuacja Cie przerasta co? zaczynalas topik w sieprniu 09 a teraz mamy praktyczie kwiecien i zaraz zakręcisz kolko do sierpnia. Czy tego wlasnie chcesz? znowu pojedziesz z nim na wakacje i znowu bedziesz ogladac w samochodzie film na dvd? wydaje mi sie ze "powiem jako facet" ma racje w tym co napisal "Olka to juz wlasciwie to chyba nie wie czy zyje, bo tak ja zmanipulowal mężus". Poczekaj Olka az maż zaraz coś wymysli,żeby zapluswac u Ciebie -jakas duza zmiana albo romantyczny wyjazd na weekend. do tunezji albo egiptu żeby tylko jego akcje wzrosły. Okazje bedzie miał bo zaraz święta,weekend majowy,wakacje.... Napisałas,że dużo zarabia,więc co to dla niego? Uwazam,ze to co powinans teraz zrobic to niestety z nim porozmawiac,powiedziec,ze okres próbny sie skonczyl i że on nie zdał egzaminu i niech nie próbuje nawet Cię przekupować!!! Na pewno masz w sobie juz tyle siły,ze nie bedziesz sie go bała? ani tej rozmowy ani jego? Sama napisalas,ze okres próby nic nie dał :( i nie daj sie mu manipulować, facet musi miec bardzo silny charakter i wbija Cie w podłogę normalnie jak gwoździa.... :obądź silna i stawiaj na swoim!!!!!!! moze warto go wystraszyc pozwem, nawet jesli nie zlozysz? okłam go,że mialas wolne,ze wszystko załatwiłas, może sie ucieszy i uściska Cie z radosci?... moze warto dotrzec do prawdy dlaczego jego wyprowadzka jest trudna? bo nie zmiescilby sie w jeden karton? czy dlatego,ze musialby zmienic adres w formularzach w pracy? w sumie przecież i dodatkowy karton mozesz mu przyniesc i zadzwonić do kadrowej ;) chyba jeszcze tyle poświecisz się ;) moze kochanka kazała mu pocczekać, moze też cos układa? ale dlaczego Twoim kosztem? przecież on sie z Toba bawi,inaczej tego nie mogę nazwac :o pozdrawiam

witaj Olu :)

"właśnie tak... " to bylo do mnie? ze nie jestem wolny? Olka nie jestem jedyny :P porozgladaj sie tylko dookoła! przyznaj sie-nie bylas jeszcze na kawie z tym klientem co Cie zapraszał?

Żeby kogoś zbajerować, przekupiś to trzeba chcieć. A on zapewnia was, że nie ma takiej fantacji. Weekend po cięzkim tygodniu w pracy on najchętniej spędzał by w domu przed TV w przerwie reklamowej drżemka itd. Weekend majowy jak co roku spedza z bratem i kolegami na rybach, więc nie grozi mi porwanie na romantyczny wyjazd. Z tego wszystkiego co piszecie zdaję sobie sprawę i nie zamierzam tego tak zostawić. Jeszcze trochę poczekam, może ty razem ja go zgnębię i pęknie ... Maci rację, że za długo to trwa, ale mylicie się, że przywykłam do tego. Ja też mu daję popalić :)

"ja też mu daje popalić" -rozwin to bo mnie ciekawi ;)

A jeszcze jedno - nie nie da się przekupić!!! Napisałam że do rzeczy aterialnych nabrałam dużego dystansu ... A z kliente się nie umówiłam, bo on ma terż wiele za uszami ;) tak na poważnie to właśnie zastanawiała się, bo on mi nie daje spokoju, oczywiście w grę wchodzi tylko kawa ...

coś mi się dzieje z m

Przecudnej urody cieszę się, że układasz sobie życie na nowo, trzymam kciuki:) pozdrawiam Olka odpowiedz sobie sama na pytanie czego tak naprawdę chcesz, ale tak naprawdę z całego serca. Jedno jest pewne, Ty męża nie zmienisz, możesz zmienić tylko Twoje życie, na niego nie masz wpływu.

"Żeby kogoś zbajerować, przekupiś to trzeba chcieć. A on zapewnia was, że nie ma takiej fantacji." wkradło Ci sie parę literówek ;) masz na myśli,ze on nie ma ochoty ani fantazji na bajerowanie Ciebie? ;) a jak Ci zaproponuje fajne wakacje to co? pewnie sie zgodzisz... bo nie bedzie wypadać inaczej "może tym razem ja go zgnębię i pęknie" :D jaki masz plan?

Daję mu popalić tzn. 1) nie ma gorącego obiadku - trzeba sobi podgrzać 2) nie a skarpetek w parach - trzeba sobie podobierać lub chodzi w róźnych 3) nie pakuję mu i nie składa koszulek przed delegacją 4) co sobotę chodzę do pracy, żeby zajął się dziećmi i posprzątał mieszkanie 5) wychodzę od czasu do czasu wieczorami 6) zapisałam się na fitnes, więc kolejne wieczory odpadają i nie muszę patrzeć na śpiącego starego

"więc kolejne wieczory odpadają" boisz się, ze bedzie coś inicjował? sex mam na myśli ;)

Kochana od roku nic nie inicjował ...

skarpetki bez pary ała !!! chwilowo się ulatniam

a boisz sie, ze pewnego dnia zacznie ? co zrobisz? czy juz nie reagujesz na niego jak na faceta w ogóle? :o

Nie wiem co by musiało się stać, żeby zaczął, a ja czy reaguję - nie!

"ja go zgnębię i pęknie" :D jak chcesz go pognębić? :D:D

i wiesz co-umów się z tym facetem, załóż od razu,że tylko kawa ;) nieważne że ma coś za uszami, każdy z nas chyba coś ma :P ale niech Cię troszke dowartościuje,zobaczysz że poczujesz się lepiej!!!

Olka, nie zgnębisz go w ten sposób, bo jemu tak jest wygodnie. Jak na mój gust, to on kogoś ma i taki układ mu odpowiada. Zadnych radykalnych zmian, wygodny dom i na boku rozrywka. Dopóki żona lub kochanka nie podejmą decyzji, to to może trwać bardzo długo, u mnie były 2 lata takiego koszmaru.

świeta racje masz bajaderka :) czasem to bardzo pomaga! mówie ci Olka jakby ci jakis facet zaswirowal w glowie to traktowalabys meza inaczej i latwiej by ci przyszly rozne decyzje :) moze powinnas tak jak przecudny wejsc na generacje,na skype czy jakis portal i kogos zapoznac,bo moze "akurat" ;)