Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

otyła

Studentki! wracamy szczuplejsze w pazdzierniku.

Polecane posty

Gość 12345ania12345
jesli chcecie znaleść pożądną grupe wsparcia w odchudzaniu oraz wiele porad i wymienic sie własnymi to zapraszam na www.odchudzanie-razem.socjum.pl Wieksza mobilizacja = wiekszy efekt ! :) Zapraszam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz anty lepszy była by motywacja jakby był ze mną i mógłby mnie przytulić gdy mi smutno i źle:( Ale chociaż narazie te jego dobre słowa:) Dobra zabieram się za ćwiczenia, nie ma opierdzielania:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pebi chciałabym mieć tyle samozaparcia co Ty ;) Normalnie Cię podziwiam. Mi nie zawsze starczy czasu i ochoty by wziąć solidnie poćwiczyć. A ja wynalazłam (właściwie kolega z biura mnie poczęstował) rewelacyją herbatkę Rooibos o smaku pomarańczy i cynamonu. Mówię Wam REWELACJA! Odnośnie związków sama przeszłam coś takiego, że byłam z chłopakiem 5 lat. Zaczeliśmy się spotykać jako szczeniaki bo w wieku 15 lat. Było pięknie, ładnie gdyby 'moja miłość' nie stwierdziła, że jestem dla niego za stara ;D Wyobrażacie to sobie. Kazde z nas ma po 20 lat ale ja dla niego JUZ bylam za stara. Więc znalazł sobie na pocieszenie jakąś małolate. Było mineło. Teraz mam mojego Skarba którego nie oddałabym za żadne skarby. Wy też kobietki kogoś znajdziecie, spokojnie. Nauczyłam się wierzyć w powiedzenie, że po każdej burzy przychodzi słońce;) A z jedzonka: mały pomidor 2 kawałki chlebka z dzemem i serkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sharii - no niezła historia :P Nawet nie wiem jak opisać tego twojego chłopaka - "20 lat i za stara;p" - śmiechu warte. Faceci chyba faktycznie pożniej dojrzewają bo mi się nigdy nie udało nic sensownego stworzyć z chłopakiem w moim wieku.... Pamietam że jeden się do mnie przestał odzywac po tym jak nie chciałam go pocałować w parku - a mieliśmy prawie po 19 lat:P Porażka. Same totalne porażki. Aż szkoda gadać. Na szczęście w końcu udało mi się dobrze trafić - oczywiście na nieco starszego i jest super - czasem sa oczywiście jakieś zgrzyty no ale generalnie jest OK:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już po ćwiczeniach:) Normalnie wagi mi brakuje😭 Shapg to pewnie z nowa dziewczyna tez długo nie pobedzie bo wymieni znów ja na młodszy model:O Ehh faceci, ale fajnie że już masz kogoś z kim ci się układa:) A co do wieku to niezależy od tego:P Mój były jest ode mnie o 5lat starszy i zachowywał się jak nieodpowiedzialny gowniarz:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. chętnie się przyłączę do Was, bo spodobała mi się ta idea :) Mam 20 lat, studiuję w Lublinie, zaczynam 2 rok w październiku. Mam 160 cm i ważę 62 kg. Odchudzałam się już wiele razy i różnie to bywało. Chcę schudnąć z czysto egoistycznych pobudek:D Dla siebie! Nie dla jakichś facetów itd, bo wychodzę z założenia, że facet powinien akceptować mnie taką jaką jestem, po prostu chcę się lepiej czuć. Mam nadzieję, że uda mi się schudnąć choć z 7kg, ale głównie chciałam mieć z kimś wsparcie i z kimś popisać, więc dlatego przyłaczam się do Was:) Zaczynam dziś, nie wybieram bardzo restrykcyjnych diet. Po prostu będę jadła ost. posiłek przed 18, zadnych slodyczy fast foodow i chipsow. No i idę dziś pobiegać i będę dopóki pogoda na to pozwoli :)Czas być egoistką i zadbać o siebie :):) Powodzenia dziewczyny, mam nadzieję, że mnie przyjmiecie do swego grona :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj milo evcik:) Ja właśnie się opalam na huśtawce:) w październiku muszę wyglądać oniesmielajaco:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też ostatnio się opalam, podobno wtedy wygląda się szczuplej:):) Poza tym ta piosenka OT.TO mnie bardzo rozśmieszyła, sama prawda:D:D HEHE A jeszcze jeśli chodzi o mnie to bardzo denerwuje mnie mój duży bisut C/D no i brzuch, resztę jestem w stanie przeżyć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Evcik - mam nadzieje , że będziesz się dobrze czuła w naszym towarzystwie , wszystkie jesteśmy bardzo zmotywowane :) Uff ale miałam roboty w kuchni :D przygotowałam sobie kilka dań 1. Surówko-sałatka z sosem poszatkowałam białą kapustę (nie wiem ile kcal policzyć :( myślę , że nie więcej niż (150kcal) starłam 2 dość spore marchewki (150kcal) 1 mały świeży ogórek (10kcal) 1/2 pomidora - (20kcal) sos : 250ml jog. naturalnego - 165kcal 2łyżki musztardy - (40kcal) 2łyżki koncentratu pom. - ok (50kcal) trochę cebuli , pieprz , sól razem wyszło ok 500-600kcal a jest tego wieeelka micha :D nawet domownikom smakuje :P Dodatkowo ugotowałam jeszcze zupę trochę białej kapusty , 2 marchewki i 1 średni ziemniak na 1kostce rosołowej . Właśnie stygnie , później ją zmiksuje bo lubię zupy krem ;-) Mam już I obiad za sobą ;-) jak planowałam o 12 (nawet się 10min spóźniłam) *b.mały kawałek gotowanej piersi z kaczki niezbyt smaczne :/ ok 200kcal * dość spora porcja tej mojej sałatki ok 70kcal * kawa z mlekiem 20kcal *duuże jabłko na deser ok 100kcal suma = ok400kcal Wcześniej nieprawidłowo liczyłam ilość kcal kawy z mlekiem . Dzisiaj dokładnie sprawdziłam ile mleka wlewam i wyszło , że tylko 25ml czyli 15kcal , a sama kawa ma 5 czyli tylko 20kcal , a nie 50 :D co mnie ogromnie cieszy . śniadanie 430kcal + obiad 400kcal = 830kcal mam jeszcze 370kcal do dyspozycji . Mam zamiar zjeść jeszcze 2 posiłki postaram sie , żeby to była zupa , a w razie ochoty na słodkie jabłko :) (ps. jestem od nich uzalezniona)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym zwariowałam jak bym miała tak liczyć kalorie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny ogromne za powitanie A*N*Y*T*R*A*M, podziwiam Cię bardzo.(ale dzięki Tobie wiem ile kalorii ma kawa z mlekiem, też myślałam, że więcej :), a kawę lubię:D) I przylaczam sie do Pebi:). Ja jem to co domownicy, tylko staram się mniej niż zawsze;p Jestem strasznie leniwa, wiem, ale to dopiero początek, mam nadzieję, że w miarę upływu czasu bedę coraz bardziej zmotywowana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evcik - ja również należę do kawoszy ;) ach najchętniej piłabym kawę po każdym posiłku ale ograniczam się do max 2 dziennie . ok 15 zjadłam 200ml mojej zupy - wyliczyłam , że to max 80kcal * 1 średnie jabłko 60kcal suma = 140kcal o 18 zjem kolacje ok 150kcal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
evcik, witamy:) Mam nadzieje ze zostaniesz u nas na dłuzej:) dopiero sie rozkrecamy, wiec jeszcze sie troche poznajemy tu:) Pebi, nooo to juz rozumiem co to za znajomosc, fajnie fajnie:) I nie marudz sie nie uda sie dojsc do jakiejstam X cyfry z kilogramami bo nawet jak nie na dzien spotkania, to i tak sie uda, a facetowi i tak szczena opadnie:) Dziewczyny jestescie takie wyzwolone, nie przejmujecie sie facetami w ogole, pojecia nie mam jak to robicie:P Pełnia akceptacji tak czy siak .extra!! demeter, piosenka fajna, nie slyszalam jej wczesniej . Poznalam kiedys nad morzem kolesi z otto , od tej pory ich nie lubie.. :P A jak poznalas swojego faceta terazniejszego?:) anytram, za duzo cos kcal ma ta sałatka, marchewki maja spooro mniej , no i sałata tez ma mało przeciez kalorii:P Został mi juz tylko grejfrut i 1 wasa do zjedzenia zgodnie z moim harmmonogramem:P A umieram z głoduuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ajj chciałam zjeść kolację o 18 ale zrobiłam się strasznie głodna i zjadłam przed chwilą . 1,5 chrupkiego pieczywa - 32kcal moja sałatka - 30kcal plaster szynki 50kcal zupa trochę mniej niż 200ml- 70kcal jabłko - 80kcal suma = ok 280kcal mam dzisiaj na koncie 830 + 140 + 280 = ok 1250kcal Ale jestem wykończona tym liczeniem , aż mnie głowa rozbolała :classic_cool: Siostra zjadła mi 3/4 zupy :P taka smaczna wyszła hehe . Jutro też coś ugotuje na kostce , taka ciepła zupa daje szybkie uczucie sytości tylko szkoda , że na krótko ;-) bo to jednak mało kcal .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny ;] Mi też dziś nie do końca wyszło, bo miałam nic po 18 nie jeść, a poszłam do koleżanki i skusiła mnie swoją ulubioną sałatką..ach ta słaba wola moja, ale trudno, zaraz idę to wybiegać i nie poddaję się :):) Pozdawiam ciepło, szczególnie teraz jak wieczory chłodne :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey ja dzisiaj zjadłam 4kefiry, pomidora koktajlowego, trochę bułki i niestety kilka kanek czekolady:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
evcik , kolezanka tez sie odchudza ze czestuje gosci salatka czy po prostu lubi zdrowe odzywianie? ja zawsze ZAWSZE jestem przez swoje dręczona słodkościami, ale przyjaciółka juz na szczescie jakos to rozumie, ale mimo to pyta czy cos wyciagnac, koszmarna sprawa:P Dziewczyny dorwałam fajna ksiazke i gorąco polecam . David Shobin "Obsesja". Polecam ją nie z byle powodu bo jest tam nasz top temat- czyli odchudzanie:D To thriller medyczny. Pozwole sobie skopiowac krotki opis: "Jacqueline Ramsey, popularna gwiazda ekranu, swoją olśniewającą urodę zawdzięcza doktorowi Humeowi i jego ekskluzywnej klinice leczenia nadwagi. Nagle zaczyna tyć. W nocy dręczą ją koszmary, w dzień - napady obżarstwa. Ale to dopiero początek kuracji doktora Humea..." Dwa dni ją czytam, juz koncze, tak wciaga, a nigdy nie czytałam thrillerow:P śniadanie: 2 serki topione , 7 was, pół pomidora, danio . anytram- tez tak robie , da jakos rade, bedziemy miec kiedys nauczke jak nas wezmie głód wieczorny:P wczoraj skonczylam jeść po 16tej:D Pebi, zycze dzis wytrwalosci w szczegolnosci bo wiem ze ciezko sie podniesc po dniu porazki! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry przy kawce i serku:) Otyla dzięki, ale kalorycznie wyszło nawet 1000kalori:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Evcik:) Ja wczoraj co prawda bez ruchu ale diete utrzymałam - dziś juz jestem po jednym jogurcie rano i siłce - zadaz szykuje drugie śniadanie. Mam do Was takie pytanie : co właściwie zrobić na diecie jeśli ktos nas zaprasza na piwko / do siebie i daje cos do jedzenia? No bo ja jakoś nie mogę wytłumaczyć przyjaciółką żeby nie wyciągały jakiegoś piwka albo ciastek a znajomym czy jakiejś ciotce nie specjalnie ma sie ochote mówic że jest się na diecie - przynajamniej ja tak mam... Bo zawsze słyszę "to tylko kawałek, nie zaszkodzi " itd:/ Ludzie nie zdają sobie sprawy że ciągle walczę sama ze sobą i jeszcze wystawiają na taką próbę - muszę przyznac że nie lubię takiej sytuacji. No albo jak ide ze znajomymi do knajpy to nagle zamiast piwka wezme wode? Jak wszyscy przy piwku? Może to detale bo w końcu większość czasu spędza się samemu decydując co się zje no ale mimo wszystko na diecie o detale też trzeba dbać. Ale się rozpisałam:) Ale chciałam to z siebie wyrzucić - przepraszam za zanudzanie... otyła - dlaczego nie lubisz kolesi z otto ? Ja właśnie lubie ten kabaret ale w sumie kontaktu z nimi nie miałam więc chętnie sie dowiem:) A swojego faceta poznałam hmmm... w dośc dziwny sposób... Na pielgrzymce zorganizowanej przez zakon dominikanów :P To była taka piesza sześciodniowa pielgrzymka. Nie żebym była zagorzałą katoliczką ale postanowiłam się z koleżanką w pewne wakacje wybrać. Wtedy byłyśmy przed pierwszym rokiem studiów i zapisałyśmy się do gtrupy dla studentów w nadziei że coś tam ciekawego znajdziemy :D No i nadszedł pierwszy dzień a tu w naszej grupie 90 % to były dziewczyny :P No to stwierdziłyśmy że jednak będzie chyba samo wyciszanie się modlitwa itd;P No ale jak się potem okazało pozostało jeszcze to 10 % gdzie ja akurat znalazłam coś dla siebie że tak powiem:) Wogóle to historia troche banalna - jeśli chcesz to chętnie opowiem:) Pozdrawiam dziś wszystkie i trzymam kciuki:) Aha - otyla - może już czas najwyższy rozważyć zmiane nicku? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny! Jestem juz po sniadaniu: parowka, pomidor, 2 kromki chrupkiego pieczywa i pol szklanki mleka. demeter: Nie wiem co Ci poradzic bo nie mam takiego problemu. Gdy mowie ciotkom, ze nie jestem glodna to nie jem. Tak samo jest z wyjsciem ze znajomymi na piwo. Gdy tylko dostane zaproszenie mowie, ze chetnie pojde z nimi do kanajpy ale na piwo nie mam ochoty, albo mowie im, ze sie odchudzam i nie moge.W takich wypadkach zaawiam po prostu sok porzeczkowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny:) Ja już też po śniadaniu. Planuję zabrać się za sprzątanie, ale słabo mi idzie. Demeter, mam ten sam problem, szczególnie, że u mnie nie ma weekendu, żebym ze znajomymi nie poszła do baru. Jeszcze nie wiem co z tym zrobię, może po prostu pójdę sobie pobiegać, albo wymyślę coś innego, a bar będę odwiedzać dopiero przy jakichś większych okazjach:) A koleżankom najczęściej mówię, że jestem na diecie i to akceptują, bo same często się odchudzają. :):) Przy rodzinnym obiedzie jem ile mogę, a óźniej mówię dziekuję i nikt nie wpycha we mnie, ale oczywiście pojawiają się komentarze, że pewnie na diecie jestem :P Trochę już mam doświadczenia, bo kilka razy zaczynałam dietę :) Po prostu trzeba iść za ciosem i być konsekwentnym, w końcu koleżanki i rodzina nie przejmą się naszym wyglądem, same musimy o to zadbać, chyba rozumiecie o co mi chodzi. :) No trochę się rozpisałam :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aa pebi to w cały dzien , myslalam ze tylko wieczorna zachcianka taki mix:P Dobre pytania do rozważenia zadała demeter. napewno kazda z nas z tym walczy praktycznie codziennie. U mnie to jest tak ze z jedzeniem nawet nie mam wiekszych problemow odmowic bo niecierpie jesc przy ludziach, wtedy wyobrazam sobie w glowie ze mysla sobie "A gruba ciagle je" :P i odechciewa mi sie. a kazde takie odmowienie sobie traktuje jak mini ale jednak zyciowy sukces:P np wczoraj wieczorem byłam odwiedzić babcie która wystawiła mi pod nos knedle i rogaliki i udalo sie odmowic. no tylko ze babci mowie ze to dieta i sama rozumie (chociaz i tak swoje wyciaga na wszelki wypadek bo chce byc goscinna babcia na siłe:P) . Przyjaciółke wybłagałam o swiety spokoj i tez nie czestuje. W akademiku nikt nigdy nic nie ma prócz alkoholu i... tu pojawia sie główny problem odmawiac sobie czy nie . Odmawiam sobie najczesciej piwa (zamawiam sok bananowy) .. ale wódki jakos nie umeim . Do knajpy polecam bardzo prosta metode- zwalić wine na prowadzenie samochodu! Prawko to zbawienie , jesli ktos ma taką mozliwosc. Chociaz jak sami swoi to tez raczej mowie otwarcie ze dieta.. jak jest wypad na pizze to.. nie idę . Dziś ide na 1 piwo bo mam ochote wyjatkowo a jutro.. jutro wieksza impreza i wywine sie wlasnie prawkiem aby nie pić wodki, nie wiem tylko co zrobie z pieczonymi . sprobuje nie zjesc.. nastawie sie dzis porzadnie na nie jedzenie to sie jakos uda :) Własciwie to chyba nie wstyd sie odchudzać . pamietajmy o tym :) demeter, kolesi z otto nie lubie z prostej przyczyny:P Lecąc z grupka innych smarkatych znajomych po autografy zastalismy ich z .. takimi typowymi lachonami w barze:P nie mam innego okreslenia.. no dobra kazdy ma prawo do spedzania wakacji i czasu jak chce. ale jakos tym zrezili mnei do siebie . Czekam na wiecej szczegolow tej opowiesci. Faceci z oaz zawsze (chyba dla wszystkich) wydaja sie malo pociagajacy a juz napewno nie na podryw. No i taka przewaga dziewczyn w tych stowarzyszeniach tez chyba jest przerazajaca. Chociaz... ostatnio ja mam okazje przebywac w samym meskim gronie (akademik politechniki) i beda jedna ze śladowej grupy dziewczyn też jest naprawde ciezko sie przebić w te meska solidarnosc. Miałyście takie warunki kiedys???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aksamitka90 - to chyba moi znajomi są jacyś za bardzo nachalnii bo jak piję sok to albo się konczy tak że ktos im w koncu stawia to piwo no albo ciagle slysze "to może jedno chociaz?" Jedyny sposób to samochodem jechać:) A już najbardziej ze wszystkiego to mnie demotywuje facet wracający z pracy o 19 i rzucający tekstem : "To co? moze na kolacje pizza/chinskie jedzonko/zapiekanki... A sory! Przecież Ty nie jesz po 18:00 i unikasz takich rzeczy..." No ale cóż - jeszcze kilka dni i może będę ponad to:) Idę przygotować drugie śniadanko:) Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
otyła - co do męsiego towarzystwa - studiuję informatykę i jestem jedną z 5 dziewczyn na 80 osób - zdarzają sie grupy ze mną i 20 facetami - i powiem że to takie fajne nie jest bo jednak faceci to się czasem zachowuja troche porazkowo :P Ale za to bardzo zazdroszcze Ci jednego - mieszkania w akademiku! Ja studiuje tam gdzie mieszkam i to jest porażka:( Może na studia II stopnia gdzieś wyjade... Ale generalnie akademiki polibudy u siebie w miescie (Kraków) kiedys czesto odwiedzałam i musze jedno powiedzieć - imprezy tam sa konkretne... Dlatego zazdroszcze podwójnie:) A jeśli można zapytać na jakiej politechnice Ty studiujesz? Może też w Krakowie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wam powiem dziewczyny, że studiuję z samymi dziewczynami praktycznie i ich zawiść czasem jest okropna, niektóre idą po trupach do celu i czują się lepsze od pozostałych, ale w sumie nie wiem czy zamieniłabym się na kilkudziesięciu facetów, pewnie nie, bo jakby na to nie patrzeć łatwiej mi się z dziewczynami dogadać. Co do OT.TO kiedyś ich lubiłam, gdy nie mieli jeszcze tak dużej konkurencji, jak w tej chwili. Teraz jest dużo o wiele lepszych kabaretów. Uwielbiam je ogladać:D Znam prawie wszystkie skecze:P I mam nadzieję, że kiedyś wybiorę się na jakiś i zobaczę na żywca:) Szkoda, że nie mam prawka, bo to faktycznie dobry wykręt, ale u mnie by nie rpzeszło pewnie, bo bary mam pod nosem;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
demeter, tak dokładnie w Krakowie. w takim razie mam nadzieje ze keidys uda nam sie zgadać na wspolne imprezowanie :) Albo raczej wspólne wymówki przy imprezie "dziekujemy odchudzamy sie", podwójna moc:P :) a co z tą opowieścią o swoim facecie? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
demeter, przeszedł mi jeszcze pewien pomysl przez mysl. A mieszkasz gdzies blisko huty? byłaś kiedys w fitness klubie na osiedlu na lotnisku , strasznie fajne tam zajecia:) albo jakis basen koło politechniki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny :) Mam nadzieję, że mogę czasem Wam trochę pozrzędzić, że za dużo zjadłam, że ćwiczyć mi się nie chce...;)a Wy mnie opitolicie ;) Ostatnio co się dołanczam do jakiegoś topicu to się rozpada, na ostatnim wszystkie wyjechały na wakacje i cisza... Jak mnie przyjmiecie to chętnie z Wami poskrobię ;) Ostatnio po wyjeżdzie przytyłam 3 kg...o zgrozo !!! w 2 tygodnie !!! No cóż, pofolgowałyśmy sobie konkretnie ...w końcu wakacje, raz w roku :) Ale nastąpił przełam...wczoraj zapisałam się na siłownię ! Nareszcie ! Jestem z siebie dumna :) Pozdrawiam serdecznie i obiecuję przeczytać wszystko co pisałyście wcześniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :D dzisiaj trochę później się odzywam , a tu już tyyyle wpisów . Wstałam ok 9 sniadanie : kawa z mlekiem musli z mlekiem + 2 małe gruszki suma = ok 360kcal niedawno zjadłam II posiłek obiad mała porcja wątróbki drobiowej 150kcal podgotowana z pietruszką i koncentratem pomidorowym (2łyżki 50kcal ) + kasza gruboziarnista ugotowana niestety na rosole (4łyżki 150kcal) + 2 spore łyżki twarożku 80kcal deser 1jabłko - 50kcal właśnie zaczynam pić kawę z b.małą ilością mleka - 15kcal myślę , że cały obiad z deserem nie przekroczył 500kcal jak na razie mam 860kcal planuję o 17 zjeść kolację max 250kcal i ok 19 2małe jabłka . Wczoraj wieczorem :/ zjadłam jeszcze 3 jabłka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×