Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

pamelkawit

mamuśki na diecie

Polecane posty

Witam witam witam :) i jeszcze raz witam ;) soffii napisz coś o sobie? ile ważysz , jaki masz cel...my tu już troszkę walczymy razem ale świeża krew zawsze wskazana :) Ja netu w domu nadal nie mam i ten topik trochę kuleje :( w pracy nie zawsze mam czas zajrzeć....echchchch, no ale mam nadzieję że na dniach będę już miał swojego laptopka w domu :) Brela wcale mi nie idzie lepiej....czasem mam wrażenie że walczę z wiatrakami.... mnie też na razie nie ubywa :( cały czas chodzi mi po głowie ta cambridge i dalej nie wiem co robić....dużo osób (a raczej większość) krytykuje tą dietę...ale sporo osób ją chwali...więc....hmmmm dalej myślę;) nie znam nikogo osobiście kto na niej schudł. Martysiu w pracy mamy po blokowane programy typu gg ale jak już odzyskam kompa to sobie gg założę :) jeśli mi się uda to zajrzę do Was później :) a teraz lecę robić kawę i podawać ciacho dla koleżanek :) bo dziś moje imieninki :) :) :) papatki no to się rozpisałam hehehehehe....👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamelkawit! Dzięki za słowa otuchy, bardzo się przydają. Serdeczne życzenia imieninowe! Ja mam dziś i imieniny i urodziny /nie pamiętam które/ więc też stawiam ciacho i kawę, ale znalazłam chwilę aby do Was /nas/ zajrzeć, no i oczywiście już podgryzłam trochę ciacha, jakby mogło być inaczej i dieta znów leży. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu, szybkiej i trwałej utraty kg Ci życzę i super seksownej figurki! A do tego żeby w sprawach prywatnych i zawodowych Ci się układało i żebyś była radosna, szczęśliwa i zadowolona ze swojego życia :) ściskam Cię i przesyłam buziaki imieninowe :) Moja mama też Katarzyna :) A u mnie dołek rodzinno-małżeński :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To Brela też Kasia? :) No to buziaki i dla Ciebie, tyle że podwójne bo imieninowo-urodzinowe :) Sto lat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasieńko 100 lat :) ja dziękuję serdecznie za życzonka:) dziś smutki idą w kąt !!!!! i dietki też!!!!:) ja też już po ciachu...mniam,mniam ;) Martynko z tymi chłopami to tak jest...to inny gatunek niż my....;) ja swojego mam czasami chęć wysłać w kosmos....dziś rano wraz z życzeniami dostałam kolejnego storczyka do kolekcji...co roku w urodziny i imieniny to samo echchchch ...a ja tak kocham róże...ale róże to nie bo są nie trwałe....ech ta męska logika..... trzymajcie się kobitki:) buziaki dla wszystkich Kasiek!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello :) dietowiczki jak żyjecie? ja na razie nie wchodzę na wagę....chyba ze strachu :( buźki na cały dzień 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martysiu u mnie też nie za bardzo....z dietą niestety też....:( zastanawiam się ponowne nad proteinkami....ale to znów pewnie niewypał będzie.... dlaczego po odejściu od ołtarza miłość się kończy....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podejrzewam że po moich mądrościach nikt mi już nie odpisze.... wykończona jestem :( weekend w szkole spędziłam...nic w domu nie zrobione....a jutro znów poniedziałek....jutro zajrzę, może się pojawicie 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Mamuśki ;) U mnie w domciu już cud-miód!! :) wszystko z mężem obgadaliśmy. Byliśmy wczoraj na spacerku razem.. no i jest już dobrze :) Wracam do dietki, bo wczoraj jabłecznik mnie sobą tak oczarował że... pożarłam 3 kawałki!!! Był jeszcze wypad na zakupy :) Moja siostra nakupowała sobie nowych fajowskich ciuchów, bo wielkie wyprzedaże są w Manufakturze.. oczywiście wszystko rozmiar 36-38 :( a ja kupiłam buty synkowi..bo w nic w co bym chciała, to się nie mieściłam tak żeby dobrze jeszcze w tym wyglądać.. A ciuchów w rozmiarze 42 nie będę kupowała bo chcę się z nim pożegnać! dlaczego ja takich "szczupłych" genów po rodzicach nie odziedziczyłam :( na wadze kg mniej ale nie ma co skakać z radości bo to przecież woda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj miałam poważny wypadek przez własną głupotę....:( ja wiem że takie rzeczy to tylko filmach....podczas kąpieli w wannie wpadła mi do wanny suszarka :( jestem w szoku , prąd mnie porządnie kopnął....do tej pory jestem w szoku i mam sztywną rękę :( mało brakowało a bym zakończyła swój żywot i mojej córeczki bo stała przy wannie i bawiła się pianką....to masakra jakaś...nie mogę dojść do siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Nie zaglądałam, bo imieniny, bo mały chory, bo mąż na wyjeździe weekendowym a ja sama z dzieciakami i poległam na całej linii, jadłam za dwóch lub nawet trzech! Jak siedzę w domu to lodówka mi się nie zamyka, już na siebie patrzeć nie mogę. W dodatku dziś w pracy zaległe imieniny Andrzeja więc i ciacho i cukierek i bądź tu na diecie! Z mężem dalej nie najlepiej mi się układa a ja wszystkie problemy zajadam. Jak tak dalej pójdzie to do świąt dobiję 90. W dodatku torbiel mi się znowu odzywa - same problemy. Ale kończę już to biadolenie, piszcie jak u Was, mam nadzieję, że lepiej. Jak czytam, że innym wychodzi to i sama mam cichutką nadzieję, że i w końcu ja się zmobilizuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Pamelkawit! przeraziła mnie Twoja "przygoda", jakie to życie nasze nieprzewidywalne i kruche, jedna sekunda i może być wielkie nieszczęście. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło? - mam nadzieję, że Ty doszłaś do siebie i nic nie wylezie nowego. Pozdrawiam serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ! sorry że nie zaglądam zbyt często ale koniec roku się zbliża i b.dużo pracy :( a w domku mała cały czas na rękach ( jakiś taki okres ma teraz) ... już powoli dochodzę do siebie po niedzielnym zdarzeniu....ale jeszcze troszkę to potrwa Jeśli chodzi o dietę to staram się staram.....ale brak motywacji :( co tam u WaS dziewczynki? buźki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) Jak się czujesz Pamelko? Mam nadzieję że lepiej. Co u Ciebie słychać? U mnie waga bez zmian, dieta za to ze zmianami koniecznie.. Mężuś był na kontrolnych badaniach i cholesterol znowu mu skoczył bo sobie pofolgował i żarł kiełbachę, wieprzowinę, masło.. to teraz ma. Dostał od lekarza książeczkę "dieta śródziemnomorska w profilaktyce kardiologicznej" no i musi się tej diety trzymać, jak poczytałam to wszystko pyyycha, więc ja się do tej diety dołączam :) Postanowiliśmy, że wywalamy całe śmieciowe, tłuste, niezdrowe żarcie i kupimy dziś to, co najczęściej w tej książeczce w jadłospisie się pojawia :) No i nie ma od tego odwrotu bo znowu cholesterol będzie szalał, bo mąż jest podobno genetycznie po swoim ojcu obciążony taką podatnością.. No i mamy się więcej ruszać. Wczoraj kręciliśmy razem rowerek przez jakieś 15min, może to niedużo ale małymi kroczkami i się przestawimy. Mam nadzieję że przy mężusiu wreszcie mi się uda schudnąć te 10kg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ! jestem w końcu....:) naprawdę koniec roku jest okropny :( nie wiem w co mam ręce włożyć....Martysiu dobrze się już czuję . Bardziej to chyba odbiło się na mojej psychice :( To widzę że teraz razem z mężusiem będziecie dietkować;) to dobrze , nie będziesz musiała przynajmniej dwóch obiadów gotować :) u mnie z dietką cienko....można powiedzieć że jej brak :( poległam po całości....nie mogę się jakoś zebrać do kupy :( ale już niedługo nowy rok więc może od 1 stycznia zacznę ;) hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Już myślałam że topic upadł i się przykleiłam wczoraj do nowego. Ale skoro jesteś to będę zaglądała :) Nie od nowego roku tylko już się bierz za siebie. Pamka, odchudźmy się wreszcie bo pół roku się obijamy i raz kg w jedną raz w drugą. Już byśmy dawno schudły i były szczęśliwe.. złości mnie moja postawa w tej kwestii okropnie. A najlepiej swojego chłopa też wyślij na badania krwi, może też mu cholesterol skoczył ;) I też jeden obiad będziesz gotowała :) Ja teraz nawet nie mam co podjeść, bo samo zdrowe żarełko w domu. Niestety mąż mi smska z samego rana wysłał, że w pracy dostał torbę słodkości dla dziecka w ramach paczki świątecznej.. no i masz babo placek, będzie musiał ukryć wszystko przede mną :) Do 16 grudnia, czyli kolejnego ważenia mamy równo tydzień, spróbujmy zrzucić chociaż ze 2kg, co Ty na to? Będziemy się lepiej czuły same ze sobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! Poległam na całej linii, nici z odchudzania, choć jest jeden plus zaczęłam ćwiczyć brzuszki. Na razie są to nikłe ilości ale to zawsze coś! Miałam zakwasy, które już minęły więc będzie łatwiej. Wymówek by nie trzymać diety jest mnóstwo, Mikołaj i te sprawy, trudno oprzeć się słodyczom gdy przy okazji Mikołaja dzieciaki dostają paczki ze słodyczami. Poza tym torbiel daje mi się we znaki, tabletki hormonalne nie bardzo mi pasują, jem za dwóch a w dodatku wszystko w organizmie mi się poprzestawiało. Mam jeszcze trzy tabletki do końca opakowania a tu już okres, w poprzednim miesiącu nie miałam wcale, do tego dochodzi kiepski nastrój i ta szara pogoda. Łapię depresję. Dzieciaki ciągle coś łapią. Mała w czwartek była u lekarza na wizycie kontrolnej - wszystko OK, zdrowa! a w piątek odbieram ją z przedszkola i Pani mówi, że wymiotowała, z nosa się leje, w sobotę powtórka i trzeba jechać na izbę przyjęć - tam diagnoza - angina /od stycznia już szósta/, więc jak tu myśleć o diecie. Ciężkie czasy /waga 85/, boję się, że nie sięgnęłam jeszcze zenitu i może być jeszcze gorzej. Bardzo się rozgderałam, pozdrawiam Was! Odezwę się, pewnie żeby znowu ponarzekać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello ! z tym 1 stycznia to żartowałam :) od dziś od dziś!!!!! cholera. Martynko mój małżonek wkurzył się na te moje wieczne odchudzanie i wagę mi schował ....:) naprawdę !!!!! i nie mogę jej znaleźć!!!!! hmmmm....;) ale i bez wagi wiem że przytyłam niestety:( ale koniec z tym!!!!!!! KONIEC dziś na śniadanie 2 kromki z białym serem i teraz kawa, mam ze sobą jeszcze 2 jogurty i musi mi to wystarczyć do 16. Zła jestem na siebie jak cholera!!!!! tak się znowu zapuścić!!!!!!!! dziś znajdę to cholerną wagę i się jutro z rana zważę....już się boję:( i koniec z tym żarciem nie będzie nademną górowało O NIE!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brela kochana :) ja też szukam wiecznie wymówek żeby nie być na diecie:( ale Martynka dobrze pisze i myśli :) trzeba coś w końcu zrobić dla siebie....ja wiem że hormony to przekleństwo, sama kiedyś je brałam i niestety waga ekspresowo poszła w górę :( ciężko będzie Ci zrzucić wagę podczas ich brania :( torbiele też miałam na jajniku :( i wtedy po raz 1 zaszłam w ciążę...niestety torbiel pękł i poroniłam :( to było straszne.... Brela może masz źle dobrane te hormony skoro tak Ci sie to wszystko paprze ....nie poddawaj się dziewczyno!!!! wiem że łatwo mi powiedzieć ...ale jestem z Tobą i trzymam kciuki z poprawę zdrówka Twojego i dzieciaczków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! :) No w końcu Pamelka się wzięła do kupy :) Hurraaaa!! Jeszcze Brela nam została do podniesienia na duchu.. Brelko, jeśli pomaga Ci takie narzekanie, to ponarzekaj, wynarzekaj się i będzie dobrze :) Każdy ma takie gorsze dni, tygodnie.. Widzisz u mnie było kiepsko, u Pameli.. to normalne. Trzeba się teraz zebrać do kupy :) Fajnie, że pomimo tego, że z dieta u Ciebie krucho, to trochę ćwiczysz :) Co do hormonów, to ja nigdy nie miałam takich problemów i nie potrafię Ci nic doradzić.. Ale miejmy nadzieję, że będzie już tylko lepiej :) Pamka, dobrze że Ci mąż wagę schował, bo ważymy się 16 grudnia!! ;P Co sobie teraz będziesz zawracała głowę ważeniem.. Lepiej znajdź w szafie przyciasne spodnie i spróbuj się w nie zmieścić za tydzień. To będzie sukces! :) Bo z tą wagą różnie bywa ;) Musimy się razem dzielnie trzymać i w ten sposób przetrwamy wszystkie jesienno-zimowe dołki, po to Pamelka założyła ten topic :) A wiosną założymy sukienki, odsłonimy zgrabne nóżki i..do boju!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie ciasnych spodni pod dostatkiem ;) a i workowate też się znajdą ;) hehehehe trzymajcie się kobitki i piszcie jak najczęściej!!!! Już tylko 3 zostałyśmy na placu boju...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje menu na dziś: śniadanie: owsianka z rodzynkami i pestkami dyni z mlekiem 0,5%, kawa z mlekiem II śniadanie: jabłko i mały jogurt owocowy obiad: pierś kurczaka na parze z kaszą gryczaną i surówką z marchewki z oliwą i cytrynką podwieczorek: jabłko pieczone z łyżką płatków owsianych, polane łyżką jogurtu i posypane cynamonem-pycha, można też tak zapiekać gruszki i też są przepyszne kolacja: sałatka grecka, tyle że z tuńczykiem Pewnie błyskawicznie na takim żarełku nie schudnę ale przynajmniej nie chodzę głodna i zła :) i włosy mi nie wypadają garściami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Już po kawce, jeszcze przed śniadaniem. Mój synek buszuje w szafie taty i aż piszczy z radości wyciągając pudełka z butami :) Ale będę miała sprzątania.. Wczoraj mężuś zrobił mi niespodziankę. Zabrał nas do salonu meblowego i kupiliśmy kanapę i 2fotele w kolorze czekoladowym :) Bardzo się cieszę :) W końcu go w pracy finansowo docenili :) W przyszłym tygodniu ma jeszcze testy kwalifikacyjne do międzynarodowej firmy :) Taaaaka jestem z niego dumna :D Musiałam się pochwalić :D Dietkę z mężem trzymamy. To prawda,że jest smaczna i nie jestem głodna. Nie mogłam się powstrzymać i zważyłam się dzisiaj rano, jest mnie troszkę mniej :) Radziłam Ci Pamelko żebyś nie szukała wagi, a sama rano pobiegłam się zważyć..;/ Jeśli chcesz, to przepiszę część z tej książeczki, bo nie mam niestety jak zeskanować. Co u Was Kobietki? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! u mnie z dietą dalej kiepsko, właśnie wróciłam z dzieciakami od lekarza, oboje chore i kolejne antybiotyki, jutro ja jadę do swojej Pani Gin choć wizytę miałam wyznaczoną za miesiąc, ale po rozmowie telefonicznej wskazania są żeby zrobić usg i zobaczyć co się dzieje. Więc się stresuję dodatkowo. Fajnie, że sobie radzicie, Martysiu gratuluję i Tobie i Mężowi - to dobrze. Na razie nie przerywam brzuszków więc i to, choć niewiele ale mnie cieszy. Pozdrawiam! Zajrzę w wolnej chwilce, jeśli tylko szybko ją znajdę, bo teraz dwójka chorych dzieci to masakra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kochane :) pusto u nas oj pusto :( co tam u Was ? jak dietki? ja staram sie jeść mniej :) efekt zobaczymy za dwa dni na wadze....pozdrawiam Was :) u mnie dziś biało!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny! Nie rezygnujcie z pisania, bo mi Was brakuje. U mnie po staremu, Byłam u lekarza znowu zmiana hormonów - to już trzecie od końca sierpnia, może tym razem będzie lepiej - zobaczymy. Dzieciaki chore więc nie mam zbytnio czasu na pisanie, ale zaglądam w wolnej chwili. Pozdrowienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×