Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

załamka ech. wrócił do Ciebie? hehe to chyba się cieszysz? a po jakim czasie wrócił, bo nie wiem czy pisałaś o tym czy nie. a to co piszesz.. w moim przypadku jest już za późno - już napisałam mu kiedyś, że chce być chociaż jego koleżanką i on mnie tak traktuje. także szkoda, że przeczytałam Twoje mądrości dopiero teraz;p buziaczki;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny tak teoretycznie- jakby chciał wróci jak by to u was wyglądało? Czy od razu byście wpuściły do swojego świata? Czy odczekałbyście? Chciałbyście żeby wam opowiedział co i jak, wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola - mój nie wróci. ja mam inną sytuację niż większość z Was i wiem że nie wróci. więc się nie wypowiadam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiem, że to jest czas dla mnie, ale ja mam już za dużo tego czasu...Może widocznie potrzebuję go więcej? I cały czas staram się przetlumaczyć samej sobie, że to on stracił nie ja. Stracił moje zaufanie, moją bezwarunową miłość, opiekę na d nim, motywację do wszytskie co robił i wsparcie...stracił mnie. Ale co z tego jak ta cała sytuacja ciągnie się za mną cały czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Black- wiesz co ja nie moge tego powiedziec,dopoki go nie zobacze...mysle,ze wtedy bym stwierdzila,czy jeszcze cos do niego czuje,bo tak to nie wiem nic..jednego dnia chce,zeby wrocil,drugiego wydaje mi sie,ze go juz nie kocham..poza tym gdybysmy sie spotkali to ja bym tylko sluchala,koniec z pretensjami ,zalami i gadaniem moim ciaglym,ja juz wszystko,co chcialam powiedzialam...po prostu bym usiadla i sluchala i wtedy moglabym cos stwierdzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to stwierdziłyśmy kiedyś-dobre jesteśmy w teorii :) I nie oceniamy sytuacji,bo nigdy nic nie wiadomo. Może jak zapomnimy już, a tu naglę niespodzianka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podobno to jest najczestsze,ze oni wracaja,jak sie juz zapomni...kurcze chcialabym wejsc na to forum np za rok,czy wiecej i zobaczyc,jak to sie ulozylo kazdej z Was...mam nadzieje,ze bedziecie pisaly ciagle tutaj,bo ja tak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie się szybko nie pozbędziecie...Ja muszę się gdzieś wygadać. Też się zastanawiam jak to wszystko się potoczy...Bedziemy musiały jakoś przetrwać to jakoś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też mam zamiar pisać, nic innego mi nie pozostało. tylko dzięki Wam jakoś się trzymam i nie robię z siebie idiotki. ja myślę, że za rok nic u mnie nie zmieni. pewnie nadal będę sama i będę o nim myślała. może nie tak często jak teraz, ale jednak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny:* ja własnie nadrobilam zaległosci w czytaniu wiec na wstepie uznanie dla łezki ze tak dobrze sobie poradzila zuch dziewczyna:D zgniotko trzymaj sie kiedys powiesz dosc i dasz mu kopa w dupe...i przestaniesz odbierac i pisac:) a ty ech.. załamka powiedz cos wiecej:) u mnie nic ciekawego, lepiej niz było choc dalej mysli mnie nachodza no ale normalne raz jest lepiej raz gorzej u mnie cisza dzis 3 tygodnie od braku kontaktu nawet na gg on jest wiecznie niedostepny ja zreszta tez... i wiecie co sobie uzmysłowiłam ze ech... zalamka ma racje bo mój niby z nikim nie jest niby sam i w ogole ale ja mysle ze nie rozstalismy sie tylko przez klótnie tylko ze ona chciał byc z jakas albo myslał bynajmniej o tym... a teraz jestem tego niemal pewna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie wiem czy on miał już tą swoją na oku jak się rozstawaliśmy. w każdym razie teraz jest zakochany. niech se będzie, ciekawe czy ona da mu tyle co ja. nie sądze, skoro pewnie jest z 5 lat odemnie młodsza, ale skoro on tego właśnie chce.. może ja chciałam dac za dużo. wkońcu taka różnica wieku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze jak żałuje, że nie przeczytałam tego co napisała załamka wcześniej. o tej przyjaźni. na bank bym wtedy postąpiła inaczej i może byłaby dla nas jakaś szansa. pffff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
black vanilia mi tez sie tak wydaje ze im wtedy łatwiej bo jezeli człowiek odchodzi tylko z powodu klótni to bardziej to przezywa ma rozterki i tak dalej pozatym własnie sobie uswiadomiłam i przypomniałam ze zaraz po tym jak ze mna zerwał miał opis na gg ze nie warto marzyc o czyms czego nigdy nie bedzie sie miało:( a na nastepny dzien ze ale mialem piekny sen szkoda ze to nie jawa:( no to mi sie wydaje mówi samo za siebie ze jednak o kims myslał a co wy myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała ja nie wiem co myśleć. ale to trochę przykre czytać takie opisy do innej prawda? mój ex jest wogóle bez jakichkolwiek uczuć, sumienia. jak to możliwe że z tak zakochanego zmienił się w takiego skurczybyka, który odezwie się tylko jak coś chce:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamka_ech
wrócił po 2,5 miesiącu, ale czas nie jest najważniejszy - jedni potrzebują go więcej drudzy mniej. I wcale mu niewybaczyłam !!! jeszcze nie. Jestem starsza od Was więc może inaczej patrzę na pewne rzeczy, ale ... W czasie jak nie bylismy razem miał inną - w sensie fizycznym również. Pamiętajcie, nie ma co zaprzątać sobie głowy tym, czy całował inna, czy z nią spał itd... i pod żadnym pozorem nie pytajcie się ich o to! Poprostu gruba krecha - przynajmniej narazie ;). Nie czekajcie na to, ze on padnie na kolana i zacznie Was błagać, żebyście z nim były. Takie rzeczy nawet Erze ;) się nie zdarzają. Jesteście mądrymi kobietami i wiecie, że można wrócić do siebie bez klękania na kolanach i bez wałkowania tematu. Na klękanie przyjdzie czas:) a im musi się zachcieć klęczeć przed nami - nam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi. My też mieliśmy ślubne plany i powiem szczerze, że w pierwszym momencie po powrocie zaczęłam zachowywać jak jak kobieta, którą SUPER MEŻCZYZNA łaskawie zauważył ;) - chciałam od razu ślub i tym podobne - całe szczęście, że trwało to chwilkę i nic mu nie powiedziałam. Teraz obserwuje ;), nie planuje, o sorki - planuję co on ma zrobic na kolacje - on !!! Spotykam się z nim kiedy ja chce, ale nie marudzę - jestem uśmiechnięta, czuła, ciepła. Ale mam własne zdanie, np. w tv mecz i film, który lubię - ogładamy film, kiedyś chciał oglądać mecz - już po ponownym naszym zejściu, a byłam u niego, powiedziałam poprostu - Misiu, idż do sąsiada na mecz, posiedzicie sobie w męskim gronie bo ja mam ochotę na horror ;) i co? zaczął się szykować, ale pózniej dotarło do niego, ze ja go "wyganiam" ;) bez warczenia i... został. Pamiętajcie, nie ma co sobie uprzykrzać życia, obserwujcie, nie żadajcie przeprosin w gazecie;) ani wielkiego kajania się przez nich. Oni przeproszają i kajają się jak widzą, że nam na tym NIE ZALEŻY. Pamiętajmy, że my jesteśmy najważniejsze i róbmy tak, żeby nam było dobrze. Co nam przyjdzie po tym, jak zaczniemy im robic od razu wyrzuty? nic - bo tylko my na tym stracimy. A jak zaczniemy brać od nich to co najlepsze dla nas tylko zyskamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie te opisy były zaraz po rozstaniu a teraz od miesiaca wogole go nie ma na gg tzn jest wiem to ale na niewidoku bez opisów bez niczego najbardziej mnie wkurza to ze dzwoni do mojej kuzynki i mowi jej ze nie ma nikogo zaprzecza ze on musi sobie wszytko poukladac itp a dla mnie to jest zwykle łganie bo nie wierze ze nie było innej moze z nia nie byl moze nie stradzil pewnie jest sam ale nie wierze ze chociaz nie myslał o innej jestem tego juz pewna na bank

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
załamka a tak z ciekawosci wrócil po 2,5 miesiaca a ile mieliscie brak kontaktu;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
załamka.. mądrze prawisz, fajnie się czyta takie osoby jak Ty. zyczę Wam powodzenia i chyba pora zmienić nicka na kafeterii;) ah jakbym chciała już się z niego wyleczyć i móc doradzać innym tak na trzeźwo a nie patrzeć na swój przypadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe przypomniałaś mi nasze środowe wieczory i bitwy o pilota - You can dance konta Liga Mistrzów. czesto dochodzilo do rekoczynow i to doslownie;d ile bym dała żeby teraz obejrzeć z nim ten zakichany mecz. a zawsze był mój program.. oho rozklejam się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisałam już tu o opisach...Wywaliłam go z gg, bo potrafiła mi zepsuć najlepszy dzień w gorszym czasie. Nie wiem, nie chcę wiedzieć. Wiem co pisał zaraz po rosztaniu do niej. Nie miał jakoś sumienia i wyrozumiałości do całej sytuacji, a tak się wielece martwił! Dla mnie chwalanie sie na nk, gg itp zdjęciami, opisamy i innymi to jest tylko udowadnianie sobie samemu, że robię dobrze. Ale czy miłość potrzebuje takich dowodów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny a macie teraz takie uczucie, że byłyście kiedyś dla nich niedobre? bo ja sobie przypomniałam te sytuacje z oglądaniem meczów i jak mu nie pozwalałam bo sama chciałam coś obejrzeć.mam teraz wyrzuty sumienia o to chociaż chyba troszkę na to za późno;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam niedobra, czasem uparta, ale nie potrafiłam się do tego przyznać. Nie załuję tego co zrobiłam, on potrafił być o wiele gorszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamka_ech
z przyjemnością zostanę dłużej, chociażby po to, żeby dawać Wam "wirtualnego" kopa jak będziecie chciały zrobić głupstwo. I żeby nie było nieporozumień ;) ja wcałe nie byłam madra po rozstaniu, o nie... to co robiłam nadawało się raczej pod obserwację specjalisty ;) hehe, ... ale wybaczyłam sama sobie, nie mam do siebie o to pretensji, bo robiłam to z miłości. Wyszłam na idiotkę, ale tylko w tamtym czasie ;) a jak to mówią - raz nie zawsze ;) Więc nie ma co siebie zadręczać, że robiło się tak a nie inaczej! Żadna z nas nie może mieć do siebie pretensji o to jak się zachowywała po rozstaniu, nie może siebie winić ani o to, że robiła idiotkę, ani o to, że wogóle nie starała się o kontakt mimo miłości. PS. A teraz wirtualny kop dla tych, które żalują, że nie oglądały z nimi meczu - no chyba, że to były to Mistrzostwa Świata z Polską w roli głównej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz mi lepiej a myslalam ze to ja mam nierowno pod sufitem ze sie tam płaszczyłam, pewnie teraz jest zdzowniony ze po takim proszeniu blaganiu nic i wiecie ja sie teraz lepiej dzieki temu czuje pozbylam sie kompleksów juz nie uwazam ze to wszytsko moja wina i nie czuje sie juz ostatnia kretynką, bo nigdy wiecej nie strace swojej godnosci dla zadnego dupka... ps załamka a jak z tym brakiem kontaktu ile sie do niego nie odzywałas no i jak zagadał w jaki sposób sie odezwał sorki za ciekawosc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma za co się obwiniać....Robimy to bo jesteśmy w szoku, histerii, nie panujemy nad tym.To chyba normalne. Potem dopiero przychodzi chwila refleksji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
załamka- no nie moge,co post to lepszy,naprawde dobrze sie Ciebie czyta,musze sobie to wszystko,co piszesz powtarzac..bo wczoraj duzo rozmawialam, z przyjaciolkami na ten temat wlasnie czy jak on wroci,to mam prawo zapytac,czy spal z ta laska,przeciez nie jestesmy juz razem..tak sie zastanawiam nad tym i Ty piszesz ,zeby nie pytac i chyba to naprawde jest duzo lepsze niz babranie sie w tym wszystkim..duzo mi to dalo do myslenia:) i popieram,zostan z nami!!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też się zastanawiałam czy grubą kreską to oddzielić czy pytać się o szczegóły i ogóle jak to będzie wyglądać. Chyba nie chcę wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×