Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

ja bym chciala miec duzo zajec,a tak to lipa,nie dosc,ze w pracy nic prawie nie robie(musze koniecznie ja zmienic),to jeszcze ten urlop...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny:) ja nadrabiam zaległosci:) widze ze nie jest najgorzej choc pogoda przytłacza... ja mam wolne od 3 dni na uczelni wiec latam jak polamana wszedzie zeby nie myslec:) chociaz powiem wam ze jest chyba lepiej :) zapełniłam sobie czas na angielski sie zapisałam , a to na jakies cwiczonka pójde na babskie pogaduchy albo kumple mnie na basen zabiora jakos sie kręci a myslałam ze bez exa to bede tylko siedziec i plakac ale świat sie na nim nie zamknął, tesknie zajebiscie ale trzeba isc do przodu;) zaczynam sie zbierac w sobie i wy tez dziewuszki musicie zajac sie soba i robic jak najwięcej dla siebie, nie siedziec w domku nie zamartwiac sie usmiechaaaac sie do ludzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mala- az sie milo Ciebie czyta,widac,ze humor dopisuje:) ja wlasnie mam straszne hustawki nastrojow,jeszcze pare dn temu czulam sie tak jak Ty a teraz znowu dol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Ale się rozpisałyście! Ktoś jeszcze pamięta, co napisałam parę stron temu? ;-) Psychicznie przygotowuję się na wyjazd do Wawy pod koniec miesiąca w sprawach, powiedzmy, że zawodowo-towarzyskich. Przez 2 dni spędzę ten czas z M i znajomymi. Albo z Nim, jeśli znajomi nie dopiszą...staram się być twarda - postanowiłam, że już więcej nie pokażę, jak bardzo mnie boli, jak cierpię...już więcej nie będę robiła żadnych "nacisków", bo to nic nie daje...trzeba trzymać głowę wysoko, przykleić uśmiech na twarz - nawet jeśli sztuczny - i...grać! Ano tak...innej drogi nie widzę...czas pokaże, na ile Jego słowa "Kocham Cię" powiedziane przy rozstaniu są prawdziwe... Ps Mam zamiar "się odstrzelić" żeby mu oko zbielało ;-) A że ładna kobitka ze mnie, wiem, że efekt będzie murowany ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie martw sie chucky ja tez tak mam, wczoraj wieczorem sama ryczałam jak bóbr... zdarza sie przechodze fazy od milości do nienawiści, od usmiechu do smutku, od szcęscia do wkur... i tak cały zcas ale jest tego juz mniej, widze cos juz poza nim i to mi daje nadzieje na lepsze jutro... na to że kiedys to sie odwróci bo po burzy zawsze przychodzi słonce, jeszcze nam sie poszczesci, moze juz wkrórtce a moze za jakis czas dopiero ale wreszcie napewno los sie do nas uśmiechnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak...staram się powtarzać sobie: Bądź twarda! Wymyślam w głowie scenariusze pt. JA- silna babka co to mu pokaże/powie itd, itp...Wiecie, że to pomaga? Tzw. wizualizacje w każdej dziedzinie życia są przydatne...mnie pomagają się przygotować na to, co może być...gdy pójdziemy gdzieś się bawić, tańczyć...etc...to pomaga...Muszę być twarda! To zawsze Go do mnie ciągnęło...a jak tylko pokazywałam mu, że BARDZO mi zależy, w Jego oczach okazywałam się...zdobytą zwierzyną...smutne to, że dla większości mężczyzn musimy GRAĆ...zwłaszcza dla tych, których kochamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blu women bo to ja tez zauwazyłam ze tak jest im wieksze zolzy jestesmy im bardziej niedostępne tym bardziej chcą nas miec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wanilko droga spokojnie moj wybor moja decyzja milo jest sie was poradzic ale decyzja i tak zostaje do nas samych.fajne dziewczyny jestescie ale chyba sie powtarzam. co do piosenki fakt daje do myslenia i bardzo ponadczasowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malgora, Twoja historia dopiero jest przykra...Im to naprawdę na starość odbija...A wiecie, co powiedział mój dobry kolega lat 43? UWAGA!!! NIGDY nie ufaj i nie wierz mężczyźnie! MY mówimy kobietom "piękne słowa" dlatego, że: 1. Chcemy coś od Was uzyskać 2. Wierzymy w nie w TEJ DANEJ sekundzie...potem o nich zapominamy, nie mają dla nas znaczenia... 3. Mamy wyrzuty sumienia... Dlatego mój kolega powiedział mi, że mam nie wierzyć ani we łzy mego M, ani w Jego wyznania, ani w Jego słowa... Głupia nadzieja...eh....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała...to niestety prawda...jeśli chcesz utrzymać mężczyznę przy sobie, ZAWSZE musisz być dla Niego króliczkiem, który ucieka...ja to zrozumiałam za późno...byłam dla Niego...przewidywalna = nudna...Nie wiem, czy jest szansa, żeby inaczej zaczął na mnie patrzeć, gdyż teraz żyje w innym mieście...przynajmniej pokaże mu NOWĄ SIEBIE podczas tych 2 dni, a co! ...i tylko w głowie powtarzam sobie mantrę - Broń Cię Panie Boże, żebyś pierwsza do Niego się przytuliła, czy dawała mu jakieś "znaki"! Głowa do góry, harda mina, uśmiech na twarzy! Czy to On ostatnio płakał w samochodzie jak Cię żegnał mówiąc Kocham? Czy to On powtórzył to na dworcu, jak już siedziałaś w wagonie? ... no, to zobaczymy, na ile SŁOWA PRAWDY mego kolego okażą się...prawdą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blue woman plan masz super dodam jeszcze glowa do gory piers do przodu i niech patrza jaka ze mnie super babka a co!!! raz sie zyje mam nadzieje ze znajomi dopisza i nie bedziesz musiala z nim tylko byc bo twoj plan moze nie wypalicwiesz sam na sam chwila zwatpienia i dupa lezyc od nowa.wiec nalepsze ciuszki z szafy fryzjer kosmetyczka koniecznie i do dziela !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojjj ja to tez zrozumiałam za pózno... niestety, moze dlatego ze był pierwszym moim tym takim na powaznie facetem... no ale co zrobic... ja juz tego raczej nie uratuje no trudno ale przynajmniej czegos sie nauczyłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe, dokładnie! Pierś do przodu! Mam nadzieję, że będziecie mnie wspierać, bo mimo wszystko...jestem tylko człowiekiem, który cholernie cierpi, więc nietrudno mu o "potknięcia" i chwile słabości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała...u nie to samo...to pierwszy mężczyzna, którego pokochałam, z którym tworzyłam poważny związek, dom...Dla Niego też to były pierwsze tego rodzaju doświadczenia...no, ale szybko ze zwierzyny stałam się...milusią podusią...myślałam - pokaże mu mą miłość, dam serce na dłoni, a tu....ZONK! That's not it, girl! Eh...Polak mądry po szkodzie...A "stara dupa" ze mnie...mam 28 lat...żebym ja to wiedziała wcześniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona20098
Każdy ma swoje tragedie, jak patrzę że nie jestem z tym sama to jest mi lżej. Wy macie rodziny, przysięgaliście sobie miłość, a ja miałam tylko chłopaka i to przez 9 miesięcy. Ale miłość jest miłością, gdy się kocha do granic możliwości nie liczy się staż. Zaczynam pisać swoją opowieść na blogu, może kobiety które to już przeszły doradzą mi coś mądrego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona20098
to miało być do forum o rozwódkach... tak czy siak... widzę tu osoby które przeszły już to z czym ja się męcze ;( zapraszam na gwiezdny-pyl. blogspot com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona...napisałam "dom" w sensie On i Ja...dzieci nie mamy...ale czy to ważne? Dla nas TO mieszkanie było DOMEM...gdy kilka tygodniu pikowaliśmy rzeczy, obydwoje płakaliśmy...3 lata wspomnień zapakowane w kartony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj blue tez ma twoje latka i wcale staro sie nie czuje to nalepszy wiek.ja zawsze uwazalam ze jeszcze sie taki nie urodzil co by mnie ustawil kazdy ma swoje chwile slabosci bedziemy cie wspierac i czekac na relacje jak bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia ---> :-) Ja nie wiem czasem już co myśleć...popadam w skrajne emocje....od "KOCHAM GO, fuck!!! Che TYLKO JEGO!!!", po..."A weź spierdalaj!!!" Hehe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co jest najgorsze? ...że wiem, że jestem dla Niego pod wieloma względami ideałem...On do tej pory spotykał na swej drodze panny typu: b.ładna = głupia = wyrachowana suka...od których szybko uciekał...i TAK SIĘ CIESZYŁ, że spotkał i mądrą, i ładną i NORMALNĄ dziewczynę, która się szanuje...zawsze mi powtarzał, że to CUD, że w dzisiejszych czasach uchowałam się właśnie taka...i jak jeszcze się okazało, że mamy wspólną pasję, że chcemy podobnie żyć, że mamy takie same marzenia, w końcu i pracę...no, a teraz? Pierdut!!! Ot, i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm...będzie jeszcze żałował, jeśli się nie zreflektuje w porę...potem znów będzie płakał, że nie ma na świecie NORMALNYCH kobiet...wtedy sobie o mnie przypomni...a wtedy może być już za późno...bo będę spełniać swe marzenia za granicą, choć jeszcze nie tak dawno chcieliśmy robić to wspólnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ano tak....raz czuję, że jestem silna jak skała...by po chwili płakać przed ekranem kompa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" oj blue tez ma twoje latka i wcale staro sie nie czuje to nalepszy wiek.ja zawsze uwazalam ze jeszcze sie taki nie urodzil co by mnie ustawil kazdy ma swoje chwile słabości będziemy cie wspierac i czekac na relacje jak bylo" Tez tak czuję Monia :-) Mimo wszystko czuję, że to najlepszy dla mnie okres w życiu, pod względem "życiowych szans" do wykorzystania i...no, co tu ukrywać! Nigdy przedtem nie czułam się tak atrakcyjnie jak teraz :-) Czyżbym....dojrzewała? :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blue woman- moj mowil mi dokladnie to samo,ze pierwszy raz spotkal swoj ideal dziewczyny ze snu,ze juz myslal,ze takich nie ma nigdzie..mam 25 lat i to tez byl moj pierwszy powazny facet i dlatego nie wiem jak sie teraz zachowywac ani co robi..ale przynajmniej bede miala nauczke na przyszlosc,bo wiem,jakie robilam bledy i bardzo ich zaluje:( trzymam za Ciebie mocno kciuki,zebys na tym spotkaniu byla twarda jak skala i mysle ze dasz rade!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×