Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

Gość gryka
ano przypomnisz sobie moj pseudonim hehe ,zobaczysz ze mam racje ze twoja i tak sie odezwie ,czy chcesz tego czy nie i powie ze zaluje ,tego nie zmienisz .,jeszcze jedno ze Bog nie ma cie gdzies bo jest milosierny i zawsze kiedy szczerze poprosisz pomioze ci ,wlasnie bo jest tak dobry ze sobie nawet nie wyobrazasz porozmawiaj z nim szczerze,ja tez na poczatku tak robilam ze jak trwoga to do Boga ,ale jak szczerze powiedzialam mu co czuje ,to mi i tak pomogl mimo ze wiele razy go zawodzilam ,wiem ze pomyslisz ze jakas dewotka ze mnie ,ale on naprawde pomaga sprobuj a sie przekonasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ossska
gryka skąd ta pewnosci,ze sie odezwie były?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"gryka" Sorki, ale mnie leczą takie stwierdzenia, że coś będzie miało miejsce na pewno, postawmy sprawę jasno, jak to się stanie to dopiero uwierzę... Koniec tematu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No cóż?
Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Mówi się ,że nie wchodzi się do tej samej rzeki - ktoś inny powie,że to już nie jest ta sama rzeka . Mówią ,że niby podgrzewany schabowy nie smakuje ,ale też mówi się ,że niby ma lepszy aromat. Każda sytuacja jest inna. Ja bym chciała ,żeby mój ex wrócił no,ale kto w takiej sytuacji miałby pierwszy wyciągnąć rękę jak żadna strona może nie mieć odwagi tego zrobić.Lub jak to zasygnalizować ex ,to czasem nie jest takie proste jeśli dwie osoby się bardzo kamuflują.Ja mogę mieć tylko przypuszczenia ,że były ex żałuje rozwodu,ale sam przed sobą się nie przyzna. Może ktoś coś doradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greg25
"greg25" "Hmmmm, jak ktoś kocha prawdziwie to prędzej czy później się przełamie, a jak tego nie zrobi to nie kochał nas nigdy, proste i logiczne. W miłości wskazana jest cierpliwość, nic na siłę, ona sama nas znajduje, nieraz odnajdzie nas ta stara miłość, a nieraz nowa... Cierpliwym być " Luka888 . i własnie obawiam sie , ze Twoje słowa moga stac sie samospełniająca sie przepowiednia.Czy ona mnie w ogóle kochała?, czy to tylko było zauroczenie z jej strony ?tysiac mysli mi przebiega przez głowe , i właśnie myśle tak jak Ty . jak mozna kochac , a nagle sie odwrócic o 180 stopni nie próbując nawet porozmawiać, tylko zapierać sie że nie i koniec.A nawet jesli to było zauroczenie , to trzeba to powiedziec ,a nie pozostawiać kogos samego sobie z poczuciem winy ze to wszystko przez jego zachowanie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greg25
"No cóż? " jak mnie wkurza takie gadanie , "chciałabym, ale sie boje" jak ktoś jest dla Ciebie wazny to , zadzwon spotkaj sie i powiedz wszystko co myslisz, tylko ze to ma byc to co myslisz i czujesz, bez owijania w bawełne , i bez dwuznaczności . ja wychodze z zalozenia ze jak sie kocha to trzeba schowac swój honor na chwile , i spróbować walczyć o swoje szczeście , zeby za 20 lat czegoś nie załowac , nie pomysleć -nie sprobowałem. zawsze warto pocierpiec , moze nawet usłszec wiele gorzkich słow , ale zasypiac w spokoju z mysla ze zrobiłas co mogłas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryka
osska u mnie sie sprawdzalo w w 99.9 procent przypadku ,czy to ja zrywalamm ,czy chlopak ,oni zawsze wracaja,pytanie tylko kiedy ,jeden po tygodniu ,inny po roku ,a jeszcze inny po latach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryka
osska pytalam moich kolezanek u nich tez wracali ,tylko ze one juz ich nie chcialy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryka
po prostu taka jest natura ludzka,jak zobaczae juz wam nie zalezy to wtedy wracaja ,ale na ogol jest juz za pozno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smile :) or not smile :(
gryka masz racje i chyba ja jestem tego dowodem, że szczęścia na czyimś nieszczęściu nie można zbudować, nawet jak na początku wydaje się, że będzie o wiele lepiej to z czasem to się psuje samoistnie ;( Ja miałam gdzieś mojego byłego, chociaż z nim weszłam w dorosłe życie, spędziłam z nim ponad 6 lat, były wzloty i bolesne upadki, kłótnie, godzenia się, byłam z nim, bo czułam do niego coś wyjątkowego, co mnie przy nim trzymało, myślałam, że to miłość, ale pojawił się ktoś inny i tak zawrócił w głowie, że była zdrada, wielomiesięczne oszukiwanie i w końcu bolesne rozstanie, nie dla mnie, ale dla byłego, odeszłam do nowego i teraz po dwóch latach, czuje, że popełniłam najgorszy błąd mojego życia, nowy jest uroczy, cierpliwy, rozumie mnie bez słów, wręcz ideał, ale nie czuje już do niego tego, co czułam przez te wszystkie lata do byłego, czuje jakbym go oszukiwała, bo ciągle myślę o byłym, przyszło to momentalnie, nie wiem skąd, jak, po prostu sobie o nim przypomniałam ;( . Od kilkunastu dni nie wiem co ze sobą zrobić, smutne, że przez chwilowe zauroczenie można tak zgłupieć i prawdę mówiąc, chciałabym zacząć od nowa z tamtym :) ale niestety, tak jak mówi gryka, on już chyba dał sobie ze mną spokój, jest sam, ale stanowczo unika ze mną kontaktu :( Nic mu nie powiedziałam o tym, że bym chciała, bo po prostu głupio mi ;/ przez to, że byłam taka ślepa i tak go skrzywdziłam wtedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ossska
gryka ja przeciez nie pokazuje mojemu bylemu ze mi nie zalezy, i co? w sumie zalezy mi w malym stopniu... a i tak sie nie odzywa, nie wierze w to,ze wracaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ło matko "Smile : ) or not smile : (", teraz to mnie zagięłaś swoją historią, masakra, no nie wiem co ci podpowiedzieć, jak ciebie olewa były to może jedynym sposobem jest rozstanie z tym nowym, jak były zobaczy, dowie się od przyjaciół, że jesteś sama to może wtedy zmięknie, ale nie liczyłbym na to, że on pierwszy zrobi krok ku odnowieniu znajomości, zapamiętaj, ty zraniłaś to ty szukaj wybaczenia... "ossska" i nic :) Właśnie tak to jest, u jednych to działa a u innych nie... życie, nie ma co się opierać na schematach, bo każdy przypadek jest inny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryka
Smile sprobuj odezwac sie do bylego ale nie mow mu ze zalujesz bo wtedy moze Cie odrzucic a raczej zrobi to na pewno,tak spytaj co slychac ,daj mu czaas na przejecie paleczki ,po prostu czekaj na jego ruch,nie narzucaj sie ,on pewnie tez o Tobie mysli ,bo to lezy w naturze ludzkiej ,ze nie mozna zapomniec osoby ktora nas zostawila,tylko przed tym ureleguluj sprawy z obecnym partnerem Pamietaj nie rozmawiaj z nim o uczuciach tylko o neutralnych sprawach ,nie mow mu ze tesknisz potem,czekaj na jego ruch,nic nie tracisz przeciez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryka
osska ,,ja przeciez nie pokazuje mojemu bylemu ze mi nie zalezy, i co? w sumie zalezy mi w malym stopniu... a i tak sie nie odzywa, nie wierze w to,ze wracaja...'' nie rozumiem Twojej wypowiedzi jak to nie pokazujesz ,ja mysle ze nie powinnas pokazywac ze Ci zalezy,tak uwazam moze sie myle ,choc nie sadze,hehe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryka
Kochaj tak jakby Cie nigdy nikt nie zranił, a tańcz tak jakby nikt nie patrzył, śmiej się tak, jak tylko dzieci śmieją się, żyj tak jakby tu było niebo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ossska
nie powinnam i nie pokazuje(chciaż chciałabym, ale po tym jak mnie zranił i potraktował jak śmiecia...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie chce żeby mój były wracał i mam gdzieś czy będzie chciał czy nie. niektórych sytuacji które zaistniały się nie przekroczy i nie zapomina. I pomimo że jakieś uczucie zostało to nie mam zamiaru mu pokazywać bo będzie miał tylko satysfakcje a tak ja żyję sobie spokojnie i układam życie. a uczucie kiedyś minie.. i nawet za dwa lata czy trzy, nie ma mowy-- nie z takim człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie do wiary!!!
cały czas był chętny wrócić, ale ja zdecydowałam się do niego wrócić po 4 miesiącach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smile :) or not smile :(
gryka no właśnie, problem leży w tym, że ja już od blisko miesiąca staram się jakoś z nim skontaktować, wiem że nachalnym nie można być, więc zaczynałam od błahych spraw, zaczęłam w ogóle tak od niczego do niego pisać w sprawie pomocy czy to z autkiem czy z jakimś problemem przy komputerze, piszę do niego na GG i cisza, zero odzewu, olewa mnie aż miło, cud, że jeszcze mnie nie zablokował :) Nie wiem co robić, miotam się, z nowym się nie układa, bo nie potrafię się skupić na jednej sprawie, jak on ciągle mi w głowie siedzi. Boże, ale ja byłam ślepa, głupia, bezmyślna, poleciałam za nowym jak jakiś pies za szynką, a były mi powtarzał jak błagał o szanse dla nas, abym wszystko przemyślała, za i przeciw, że będę kiedyś żałowała, a ja ciągle nie nie i tylko nie, aż mnie zżera jak sobie przypomnę te chwile gdy on błagał, a ja miałam go serdecznie dość ;/ Teraz Luka chyba wiesz dlaczego tak lubię twoją osobę, bo domyślam się jak się czułeś jak ciebie Była tak spławiała ;/ smutno mi jak ch*lera ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ossska
smile taka sama sytuacja z tym proszeniem itd, co u mnie, robiłam tak samo jak moj zrywał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Smile : ) or not smile : (" I dobrze ci tak teraz ! Pomyśl sobie, że to co widziałaś w zachowaniu Byłego to tylko czubek góry lodowej jego żalu z powodu rozstania, bo jak kochał to wewnętrznie on wtedy umierał, a ty go potraktowałaś jak najgorsze ścierwo, wymieniłaś jak zużytą chusteczkę, itp... Ile on ciebie błagał o szanse, powrót ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smile....miałam to samo ;) Identycznie! :] I wrócił do mnie ten ex....ale wiesz co?;] Skoro z Nim skończyłaś, zaczęłaś coś nowego...to znaczy ,że coś było nie tak :] Teraz pamiętasz tylko te dobre chwile...Też tak robiłam... tez pamiętałam jak ex błagał bym przemyślała tę sprawę...ale nie....był ktoś nowy, motye w brzuchu itd. :] Potem wmawiałam sobie,że głupia byłam,że zostawiłam tak wielką dluga miłośc dla zauroczenia.... A teraz wiem,że zostawiłam ja..bo to nie było to....i z nowym tez nie to, skioro zaczęłam myślec o ex...:] I wiesz co?:] Po prostu czeka Cię coś nowego...własnie TO! :] Wtedy nie będzie ani jedngo ani drugiego....będzie trzeci....TEN tzreci:] Wróciłam do ex i było fajnie i cudnie przez chwile...potem było to samo;) Nie żyj złudzeniami;) PS/ Chaotycznie bo na bani jestem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smile :) or not smile :(
Ja dziś w wersji nocnej, już dawno się tak nie zasiedziałam :) Szoszonowa, ja ci powiem, że ja wtedy odeszłam, bo czułam, że on mnie zaniedbuje, nie docenia mnie, nie mówi mi tak słodkich słów jak na początku, nie chwalił już mojego wyglądu, puszczał mnie na każdą impreze, mówił, że mam iść sama, a ja chciałam z nim, mu się zawszę nie chciało, towarzystwo nie podobało, albo inny powód, myślałam, że już mnie nie kocha, nie podobam mu się i w ogóle, bardzo mnie w nim irytowało to, że nie myśli poważnie o życiu, do szukania pracy podchodził leniwie, nie proponował wspólnego mieszkania, chociaż ja mu na każdym kroku powtarzałam, że bardzo bym chciała być z nim sam na sam, rozmawialiśmy o ślubie, planach ale na tym się kończyło, prawdę mówiąc szukałam stabilizacji, chciałam się wyrwać z mojego domu no i pojawił się ten nowy, miał to wszystko czego brakowało mojemu byłemu, mieszkanie, pracę, charakter, pewność siebie i dojrzałość. Ale przez te dwa lata mój były się zmienił, znalazł pracę, wyprowadził się od rodziców, ludzie mówią, że się bardzo zmienił po tym rozstaniu, na lepsze, że wziął się za siebie, wydoroślał, zaczął wychodzić do ludzi, jak tego słuchałam o nim to jakoś nie robiło to na mnie wrażenia, bo miałam mojego ukochanego, wpadało to jednym uchem, a wypadało drugim ale teraz wszystko wróciło, przypominam sobie jak mnie wtedy błagał, że się zmieni, że nie podejrzewał mnie, że go zostawię kiedykolwiek, że czuł się za pewnie, że chciałby jeszcze jedną szansę, że wszystko będzie inaczej, że potrzebował takiej lekcji, Luka, walczył o mnie ponad 4 miesiące !! Przez ten czas pił, imprezował, podobno nie jadł, wylądował nawet w szpitalu, a mnie to nie ruszało. Mnie łzy zalewają teraz, że życie jest tak okrutne, że można kogoś tak łatwo zostawić, nie dać szansy, skreślić. Szoszonowa, mówisz, że będzie ten trzeci, ale uwierz mi, że ten drugi był ideałem, nadal jest, nie zrobił niczego co by w moich oczach go skreśliło czy tam zaczęło drażnić, stara się chłopak :) Ale jak mówię, przez blisko dwa lata nie potrafię poczuć do niego tego co czułam do byłego, a od jakiegoś czasu wręcz tęsknie za byłym, zwłaszcza jak dotarło do mnie, że on chyba na prawdę się zmienił, nie miał nikogo od tamtego czasu, on był idealny dla mnie tylko ja się chyba bałam, ze on nigdy nie wydorośleje... Był i chyba jest nadal przystojniejszy od mojego obecnego, inteligentniejszy, miał super poczucie humoru, potrafił mnie rozśmieszyć do łez, nasi wspólni znajomi go uwielbiali, cenili go za mądrość i miłe usposobienie, powiem wam, że nieźle mi się dostało od mojego otoczenia, jak go zostawiłam, ale ja wtedy byłam pewna, że robię dobrze, ba idę w lepszą jakość ;/ Parę przyjaźni przez to zakończyłam ;/ Tęsknie za nim i nie chce innego, chcę jego, nie żądnego trzeciego ;/ Ahhh, idę spać, bo tak mi smutno ;/ Jutro chyba zakończę z moim chłopakiem, bo nie chce krzywdzić kolejnego, chyba zrozumie to ;/ Dobranoc ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozstałam się z moim z tego samego powodu co Ty :] Nie czułam się piekna, kochana.. Dokładnie :] To dawał mi Nowy ... I też był naprawdę ok i nie mogę się do niczego przyczepić... ale własnie...nie kochałam Go :] Uwierz... jeśli dałabyś mu szansę wtedy, jak prosił i mówił,że się zmieni ... to zmieniłby się na chwilę :] Zmienił się teraz własnie dlatego,że Go zostawiłaś i nie dałaś szansy wrócić... zauwazył to wszystko :] Nie mów sobie ciągle "Co by byo gdyby..." :] Nie byłoby dobrze :] Ja też ciągle sobie powtarzałam,że jestem durna... że miałam taki skarb a zachciało mi się miodu w dupie szukać:P Ale wiem,że idealizowałam ;) Zawsze tak jest... Miotałam się rok, byłam w takim samym stadium w jakim jesteś Ty... ale pojawił się ten trzeci... :] I wiem,że to to ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smile :) or not smile :(
Cześć dziewczyny, po nocce jest mi lepiej, nie rozmawiałam jeszcze z chłopakiem, nie mam odwagi, ale zrobię to !!! :) Szoszonowa, zgadzam się z tobą kolejny już raz :) Ja będąc z nim wielokrotnie się uskarżałam, groziłam, nawet zerwaliśmy raz i to dosyć poważnie, obiecał się zmienić i zmienił się na parę miesięcy, tak jak mówisz, ale właśnie tu jest taki myk, że on był mnie pewny, to że wrócę, że go tylko sprawdzałam i dlatego to było takie krótkotrwałe, teraz sądzę, że zrobił to na stałe, nie żeby mi się przypodobać, bo nikt by nie ściemniał przez tyle czasu, a tu mija już 2 rok !!! Zresztą nie miał ze mną kontaktu, nie starał mi się tego pokazać, wszystkiego dowiedziałam się ostatnio, jak zaczęłam o niego pytać znajomych, być może już znajomi już go poinformowali o tym że badałam co u niego, może to coś da, bo ja chyba swoimi zapędami nic nie wskóram ;/ Szoszonowa, w jednej sprawie się z tobą nie zgodzę, że ten kolejny, jak go nazywasz "trzeci" będzie najlepszy, źle robisz, bo radzisz komuś coś, co przeżyłaś na własnej skórze i uważasz, że dla każdego tak będzie najlepiej, nie bierzesz pod uwagę, że każdy człowiek jest inny i może pragnąć czegoś innego, uwierz mi, że ja nie jestem w stanie spojrzeć na innego, nawet obecny jakoś na mnie już nie działa, czuje się jak na początku, gdy po raz pierwszy ujrzałam mojego R, zakochałam się w nim od nowa, a go nie widziałam na oczy od 1,5 roku ;) Tęsknie za nim !! Chcę spróbować jeszcze raz, chce odzyskać jego, jego zaufanie, jego ukochana rodzinę, którą tak skrzywdziłam odchodząc od niego, chce wszystko naprawić !! Więc nie wmawiajcie mi, że mam czekać na innego !! Sorki dziewczęta za podniesiony ton, ale ja chce, a nie wiem jak :) Gdzie jest mądry Luka ?? Luka, wybacz, bo wiem, że nie chcesz już poruszać tematu J, ale wyobraźmy sobie, że twoja J jest teraz w takim stanie jak ja teraz, chce naprawić ale nie wie jak zacząć ten proces, co byś zrobił jakbyś się dowiedział od znajomych, że ona o ciebie wypytuje ?? Jakoś byś zareagował ?? D*pa blada, znowu się rozpisałam ;/ wybaczcie ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lukę wzięło choróbsko i nie jest w stanie dzisiaj myśleć, Smile, odpowiem ci może jutro, a zresztą, ja bym nic nie zrobił, jakbym się dowiedział, że ona o mnie się pyta po znajomych, bo ja uważam, że ona nabroiła to ona ma się postarać, od to... Pozdrawiam, idę dalej umierać ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smile :) or not smile :(
Ehhh Luka, sądzę, że mój były pewnie tak samo do tego podchodzi jak ty ;/ To co ja mam zrobić, bo nie chcę wyjść na debilkę, a może muszę wyjść na taka aby on zobaczył, że na prawdę żałuje ?? Może zacząć błagać go tak jak on mnie błagał, starać się, pokazywać... ;/ Odłożę to na jutro, może mi koleżanka podpowie coś, bo wychodzę za chwilkę z nią na jakiegoś drinka :) trzeba zapić smutki. Papa, całuski, dobrej nocki dziewczęta i ty Luka, kuruj się tam nam, bo nie chcemy takiej osoby stracić :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smile :) or not smile :( z całęgo serca współczuję Twojemu obecnemu mężczyźnie (po tym co tu przeczytałam).nienawidzę jak ludzie bawią się uczuciami innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×