Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

Gość Black Vanilla
laboplus- to chyba dobrze wyszło? Jeżeli jesteś szczęśliwa... Może potrzebowaliście przerwy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie nie było zbyt komfortowe odwoływanie wszystko itd ale najważniejsze że znów jesteście szczęśliwi ze sobą... każda z nas by tak chciała :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laboplus
Niby tak, ale jakis niepokój juz jest, niestety... :( Wiele murów mamy teraz do przebicia, więc trzymajcie kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laboplus
Nie dziękuję! :) Najwiekszym problemem beda moi rodzice... nigdy Go nie lubili, bo to nie był według uch mniemaniu wymarzony rycerz, a po tym rozstaniu to juz umarł w butach. A ja..przez ten czas jak Go nie było... był w mojej głowie i sercu...i teraz kocham już inaczej...ale wiem, ze moje życie bez Niego nie ma sensu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No rodzice może nie są zachwyceni ale to jest Twoje życie i Twój wybór, to Ty z nim będziesz żyć. Jeśli Ty będziesz szczęśliwa to z rodzicami też się ułoży w końcu jak będą widzieć, ze jesteś szczęśliwa to się z tym pogodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Jeżeli naprawdę tego chcesz to rób jak Ci serce mówi i nie patrz na innych... Na pewno sobie poradzisz razem z nim :) TRzymamy kciuki za Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daariaa
Hej dziewczyny, właściwie to nie wiem co napisać, tak naprawdę każdej z nas cholernie brakuję teraz bliskości, poczucia bezpieczeństwa, ale myślę że każda z nas ma w sobie siłę i wiarę że tak trzeba, że musimy to zwyciężyć. Ja cóż ciąglę myslę strasznie tęsknie, obczajam każdy opis na gg, strone internetową nawet nie próbuje sie przed tym powstrzymywać. Nie wiem czy jest mi lepiej po tych 2 miesiącach, ale wiem że teraz tak naprawdę mysl o tym że już nigdy ja i on staje sie dla mnie realna, wczesniej nie umiałam sobie tego nawet wyobrazić. Myślę co robi z kim jest, o kim myśli, powiem wam że mimo to mam dzisiaj bardzo dziwny nastrój. Nie jestem ani zła, ani zapłakana,ani chcąca na siłę czymś się zając, jestem nijaka , jakbym została obsadzona w rolę obserwatora własnego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laboplus
Dzięki Dziewczyny :) będę podczytywac ten wątek, jeśli jeszcze będzie istniał to napiszę jak zakończyła się ta historia. A Wy trzymajcie się dzielnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ibi
Zostawił mnie we wtorek, czyli 4 dni temu. powód? on nie chce czuć się ograniczony, chce spełniać swoje marzenia, które byłyby nadal niespełnione, kiedy byłby ze mną. "co z tego, że Ty jesteś wspaniała i bardzo się starasz, kiedy ja nie umiem tego docenić?" rozumiem go, nie umiem być zła, był bardzo delikatny przy rozstaniu. jesteśmy bardzo młodzi, mamy po 18 lat. wydaje mi się, że mimo wszystko traktował mnie bardzo poważnie, tak samo jak ja jego. ja czułam, że mogłabym z nim spędzić swoje życie. najgorsze jest to, że mam nadzieję, że wróci... bo ile razy powtórzył, że nie jest jeszcze gotowy. ze jestem dla niego idealną kobietą i jakby spotkał mnie za 5 lat to na pewno chciałby bym była jego ale nie dojrzał, a ja strasznie teraz cierpię. bo myślę, że to co między nami, było zbyt dużym zbiegiem okoliczności, zbyt idealne. urodziny dwa dni po sobie, oboje uwielbiamy chemię, wiążemy z nią przyszłość, uwielbiamy podróżować, pływać, nurkować, nie lubimy gwiazdki, ale kochamy śnieg. nawet nasi rodzice (obydwoje) urodzili się dokładnie tego samego dnia (dokładnie ta sama data.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daariaa
Ibi on jeszcze nie dojrzał do poważnego związku, no ale co on sobie myśli mówiąc że jeszcze nie teraz jeszcze nie, że ty bedziesz czekać az on dorośnie? Moim zdaniem to rozstanie mogłoby być dla niego takim szybkim kursem dojrzewania do związku i dojrzałej miłości o ile ocknie się co stracił, naprawde często tak bywa. Przed tobą trudne zadanie, wydaje mi sie ze powinnaś milczeć, o nic go nie prosić bo to chyba jedyny sposób na to zeby sie ocknął. Ja po roztsaniu prosiłam, płakałam, błagałam i przyniosło to odwrotny skutek, a teraz tego żałuje i myśle sobie że jeśli bym milczala może wtedy zyskałabym w jego oczach. Nie jestem dobra w doradzaniu w takich sprawach sama mam mętlik nie wiem co myślec robic choc mineły ponad 2 miesiące. Mogę Ci tylko powiedziec ze moja bliska przyjaciółka miała identyczny problem z chłopakiem. Zdecydował o rozstaniu bo twierdził ze jest za młody aby sie tak angażować że go to przerasta. No i zerwali, ona cierpiała ale nie okazywała mu tego, chłopak bo kilku miesiącach zrozumiał że miłość to dar a nie przeszkoda, zrozumiał jakim był egoistą. Są razem już kilka lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no fakt jest taki, że im bardziej się na nich naciska tym oni bardziej się bronią przed tym. Chyba każdej z nas pozostaje po prostu nie odzywać się i czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
chyba jestem tu weteranką, bo ja jestem sama juz 8 miesięcy. też poszedł do innej po tygodniu. najgorsze byly pierwsze miesiące, ale teraz znowu coś mi odwala i zaczelam o nim myslec;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy do mnie wrócili? TAK Jeden po roku, jeden po 2 tygodniach, inny po miesiacu, inny po pół roku. I to róznie było z nimi. Raz ja zerwałam raz oni. Wracaja bezwzgledu na to czy to ty czy on zerwał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli jest nadzieja... wiecie ja staram się pozytywnie myśleć podobno to działa i można osiągnąć to co się chce, próbuje odrzucać złe myśli i zastępować je dobrymi, może uda mi się go "przyciągnąć" z powrotem... a gdzie reszta dziewczyn się podziała? co u Was jak sobie radzicie??? pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do mnie chcial wrocic po 11 latach..oczywiscie powiedzialam nie. a kilka dni temu zapytal nasza corke, czy ona mysli, ze nadal go kocham, co potraktowala jako swietny zart:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daariaa
Ja już nie wiem co myśleć, bo z jednej strony pamietam co mówił mi jak sie nie raz kłócilismy, to on wyciągał pierwszy ręke mówił ze nie wyobraża sobie życia beze mnie, że wolałby zginąć niż miałabym odejść, że jestem najwspanialszą osobą jaką spotkał.... wtedy kiedy sobie to przypominam mam nadzieje. Późneij jednak przypomina mi sie jak mnie potraktował po rozstaniu, kiedy był na mnie wręcz zły że okazuje ze cierpie i wtedy mysle ze nie ma szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Dziewczyny ja jestem cały czas i was czytam tylko brak mi czasu na pisanie. Obiecuję, że napiszę po weekendzie. Trzymajcie się i nie poddawajcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ibi
może to głupie, ale zaczynam obmyślać plan, jak subtelnie dać do zrozumienia, że ja bardzo chcę... oczywiście po czasie, nie zrobie z siebie idiotki i nie będę go błagać po tygodniu i tak tkwi nade mną wizja spotkania, które na pewno odbędzie się pod koniec listopada... (niezależne ode mnie, po prostu na pewno tego dnia spotkamy się na uniwerku) i co ja będę miała wtedy zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tanceeerka
Ibi - a co bylo powodem rozstania i jak dawno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ibi
patrz wyżej, ale genrlanie dość standardowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tanceeerka
aaaaa... nie zauwazylam. wiesz po prostu badz obojetna, nie odzywaj sie pierwsza do niego, daj mu ten czas..... ale wiem jak to ciezko, zwlaszcza gdy kchasz i trudno sie z tym pogodzic. Trzymam kciuki. mi sie wydaje ze sie zejdziecie. jestes mlodziutka - wszystko przed Toba. glowa w gore!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daariaa
Mnie też się wydaję, ale musisz być twarda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Dziewczyny wszystkie tkwimy w tej samej sytuacji...Czasem warto jest dać czas na przemyślenie, o innych warto walczyć...Nie ma reguły. Tylko skąd mamy wiedzieć, którą drogę obrać? Buba 25- chyba pisałaś gdzieś na Kafeterii już, bo wydaje mi się, że gdzieś Cię widziałam. Kiedyś dużo tylko czytałam wątków na Kafeterii. Masz jeszcze nadzieje? Jak mi się układa z tą nową? Mnie też zostawił dla innej ponad 4 miesiące temu. Różne dni mam, ale trzymam się- jak nie dla siebie to dla innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daariaa
Black Vanilla i to jest własnie mój problem, chce walczyć o niego, mam siłę tylko nie wiem czy to dobry pomysł, czy jesli bede okazywać ze mi na nim zalezy on mnie nie odtrąci tak jak zaraz po rozstaniu... bo jeśli tak by sie stało wtedy przekresliłabym szanse na jakikolwiek kontakt i byc moze straciła szanse na zaczecie czegos od przyjazni, chociaz nasze kontakty są żadkie... JEDNA WIELKA NIEWIADOMA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham cierpie
nie prawda jak mu zależy to sam się odezwie uwierz... Ty nic nie zdziałasz... jak napiszesz bedzie jeszcze gorzej... dasz mu do zrozumienia...co do zrozumienia...kobieto wiem jak ciężko jest ja robiłam tak samo chciałam dobrze wychodziło innaczej...i załuje ze wtedy nie posłuchałam rad i pisałam wydzwaniałam ... po takim czyms czujesz sie tylko gorzej i jest gorzej jak kocha to sam ci odzyska!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham cierpie
i nie pokazuj ze ci zalezy ... może to wykorzystac... jak kocha to kocha i wróci bez żadnych pokazów z Twojej strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Vanilla
Ja właśnie nic nie robię...Wiem, że on gdzieś tam jest i coś robi. Staram się już za dużo nie myśleć. Nawet znajomym zakazałam mówienia co u mnie (jemu) i co u niego (mnie). Jeśli ma wrócić to sam niestety ma zrozumieć, że tego chce a nie, że ktoś go do tego zmusi bo wg. mnie nie będzie miało to sensu. Ostatnio spotkałam się, ze jego znajomym (miałam coś u niego do załatwienia) i też prosiła,żeby nie mówił,że się ze mną widział. Po prostu przestałam dla niego istnieć...Wydaje mi się,że narzucanie się tylko może pogorszyć sytuacje- zniechęcić go do mnie. A co on teraz zrobi- nie wiem? Pewno gdzieś jest, coś robi, może dobrze się bawi ze swoja blond?Może myśli, tęskni, ale nie wydaje mi się. Może kiedyś zrozumie, może nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja napisałam raz smsa i tyle teraz już nie naciskam bo naciskając na niego bardziej będzie się odsuwał. Teraz czeka mnie spotkanie na urodzinach i muszę się do tego jakoś przygotować, bo łatwo nie będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też staram się nie myśleć o tym co robi, niestety tonie takie proste :/ tym bardziej że mam jego gg bo tak czy inaczej zostajemy znajomymi a widząc jego opis wnioskuje że cały weekend spędził u niej więc myśli same wiece... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×