Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość liliaaa24

DUCHY, wierzycie?? doświadczyliście ich obecność?? ja niejednokrotnie

Polecane posty

Gość liliaaa24

Ja wierze i nie raz doswiadczytalam, dlatego chcialabym wiedziec czy są również inne osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak wiele razy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamucka
napisz coś więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruszkakula
Wierzę,ale nie wiem czy doświadczyłam. Wydaje mi się, że w dzieciństwie dwa razy, ale nie mogę tego w żaden sposób potwierdzić, może mi się wydawało? Tak czy owak wierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggggggg
lilija dopiero poniedziałek a ty już pijana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opowiadaj
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliaaa24
napiszcie swoje historie, ja napisze poki co 2 Moja prababcia, ktora była w stanie agonalnym powiedziała mojej mamie,że nas odwiedzi , nie wiedząc dokładnie gdzie mieszkamy. Wychowywałam się na wsi,a gdy przeprowadziliśmy się do miasta miałam 10 lat . Prababcia wtedy juz nie schodziła z łóżka, straciła wzrok i zmarła po pewnym czasie . Dzień po jej śmierci , proawdopodobnie zgodnie z jej obietnicą podczas ,gdy każde z nas było na łóżku, ktoś ciągle pukał ,w ściany, drzwi itp. Każde z nas wiedziało ,że to ona . Inna historia: Nie tak dawno mój wujek był w ogrodzie, jego sad graniczy z sąsiadem zamieszkującym obok nich . Właśnie tego dnia zobaczył jak ten mężczyzna (sąsiad) biegnie przez sady i nagle zniknął . Wujek wrócił do domu ,powiedział ciotce,że widział Pana Marka ,a ona oznajmiła mu ,że sąsiad 2 godziny temu zmarł tragicznie 50 km od miejsca zamieszkania .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliaaa24
Jeszcze innym orzykładem jest np wycie psów w chwili śmierci właściciela będącego w szpitalu , u mnie w rodzinie miało miejsce takie zdarzenie 2 razy . Przypomniałał mi sie jeszcze jedna historia mająca miejsce nie tak dawno .. Mój wujek pracował w Irlandii i pewnego dnia ,kiedy był w łazience jego maszynka do golenia uniosła się z półki i spadła , godzinę później dowiedział się,że w tym własnie czasie zmarła w Polsce jego matka . Mozecie wierzyc w to lub nie, ja wierze i czekam na Wasze historie Ponadto niejednokrotnie słyszałam historie jak ktoś zmarły chodził po ogrodzie w swoim ubraniu , twarz była niewyrazna i po pewnym czasie jakby sie rozpływał niewiadomo gdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliaaa24
chyba tylko ja jestem takim medium i znam historie innych ... :( szkoda ,bo mogłoby byc ciekawie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem niepoczytalna ha
to było kilka dorych lat temuw moim pokoju w środku nocy wlączyła sie wieża a dokładnie kaseta z muzyką ( wtedy jeszcze cd nie były standardem) na cały regulator ja zszokowana usiadłam na łózku cemno nie wiem co sie dzieje wpadaja rodzice i pytaja co wyprawiam ze musyka na cały regulator w srodku nocy cały dom postawiłam na nogi a ja szok !! rano telefon... mój kuzyn z którym byłam bardzo związana utopił sie w rzece ... cos w tym jest ... :( ja wiem że to on mnie odwiedził ostatni raz :( słuchaliśmy tej muzyki razem kilka dni wcześniej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliaaa24
na pewo coś w tym jest, czytałam ,że osoby zmarłe często odwiedzaja bliskich chcąc się z nimi pożegnać lub odiwedzaja ich w snach .. no to tez mialas historie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssick
Robi się ciekawie opowiadajcie dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak wiele razy
Oczywiście, że coś w tym jest. To normalne, że zmarli przychodza się żegnać. Moaja mama też się ze mną pożegnała. Wyczuwam obecność zagubionych dusz, które niekoniecznie zdają sobie sprawę z tego, że nie zyją i szukają kontaktu z ludźmi, korzystając z ich energii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktos mi opowiadal taka oto historie. Para wracała z czech kupili tam psa, byli juz w polsce, jechali gdzies miedzy wsiami bylo juz bardzo pozno. w pewnym momencie widza jak na poboczu idzie mala dziewczynka. oni zdumienie co ona tu o tak poznej porze sama robi. zatrzymali sie postaniwli ze podwioza ja do domu, powiedziala ze jest niedaleko ale dobrze zgodzila sie. usiadła z tyłu kolo tego pieska. Po jakims czasie odwracaja sie patrza dziewczynki nie ma a pies zdechł. Oni w szoku jada na policje to zgłosic, oni na to czy to sie zdarzylo w tym i w tym miejscu Ta para że taka a policja na to że to nie pierwszy juz taki przypadek im zgłaszaja ludzie bo kilka lat temu w tym miejscu matka zabila swoja corke. i teraz ona sie błąka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wierzę :) Nie wiem czy coś takiego mogło się zdarzyć czy to tylko było hmmm jakiś wymysł ale nie miałam go tylko ja... W dniu pogrzebu mojego taty, w pokoju w którym leżały wszystkie Jego rzeczy, w pewnym momencie, przez jakiś czas pachniało jego perfumami... Mama pytała wszystkich mężczyzn, którzy wtedy byli w domu czy czasem nie maja takich lub nie psikali się tymi taty ale każdy odpowiadał... NIE... Nie wiem czy w to wierzyć ale było to strasznie dziwne... i nigdy więcej się nie zdarzyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem niepoczytalna ha
jestem okropna realistka i zawsze chce wszystko racjonalnie wytłumaczyć... ale może dlatego tak wiele irracjonalnych rzeczy mi się przytrafia ... rok temu okres świąt bożego narodzenia ( studiuje w innym miescie niz mieszkaja moi rodzice) noc przed wyjazdem do domu sen : cmentarz, ja moja przyjaciólka uciekamy przed tzw zoombie ( tak jak sie je w filmach przedstawia ) dodam cmentarz realny taki jak w moim rdzinnym mieście nagle z jednego nagrobka wyłaniaja sie dwie postaci para młoda kobieta w sukni slubnej męzczyzna w efraku ( nie znałam tego miejsca cmentarza nigdy tam nie byłam)staja na drodze tym potworom umozliwiając nam ucieczke uciekamy za brame cmentarza oni przechodza przezmur i patrza jak odchodzimy ... budze sie nie moge przestac o tym myslec jade do domu na święta ( tego dnia wąlśnie) opowiadam przyjaciólce prosze błagam aby poszła ze mną na ten cmentarz przed zmrokiem bo musze sprawdzić kto spoczywa w grobie ktory mi sie snił ona nie chce ale wie ze nie dam spokoju więc idzie zla i sceptyczna pierwszy szok... na głownej alejce kosta brukowa połozona do połowy alejki tak jak w moim śnie... co w tym dziwnego ? nie byłam tak od roku nie miałam pojęcia ze remontują chodnik !!! a wszysko dokładnie tak jak w moim snie !!1 idziemy na ten nagrobek zaczynało sie robić ciemno podeszlam tam a tam jakaś staruszka nie para nie dwoje ludzi a jedno... rozczarowanie zaczyna padac deszcz mowie że idziemy bo robi sie dzwnie moja przyjaciólka zamiera i mowi abym spojrzała na grób za tym na który przyszlyśmy ... taki sam jak w moim snie a na nim dwa zziębnięte wychudzone malutkie CZARNO BIAŁE KOTKI byłam w sziku reszta rodziny tez zabrałam je do domu sa u nas nadal były juz na skraju wyczerpania ... od tej pory juz szyscy w rodzinie wierza w moje sny a czesto miewam takie ... nie śą dosłowne a po czasie rozumiem ich przesłanie :( to dla mnie trudne bo jestem przyszłym naukowcemi sądze że moj mózg zwyczajnie płata mi figle nie potrafie wierzyc w duchy ale jest cos czego jeszce nie potrafimy wyjaśnic co nie oznacza że to rzeczy nie do racjonanego wyjasnienia ... pozdrawiam moze jeszcze którą z sytuacji opisze nie chce zdominoważ tego topicu :P hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalosne e sciemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliaaa24
tak wiele razy - Jak Twoja mama sie żegnała ??? Mój kochany dziadziuś po śmierci szedł przez ogród i na końcu zdjął kapelusz i zniknął , widziało to 5 osób :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak się obrazi katolicyzm
to pełno na kafe katolików, a jak duchy, znaki zodiaku to pełno pogan. Zdecydujcie się na jakąś religię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak wiele razy
Do niepoczytalnej Może doświadczasz eksterioryzacji i nie wiesz o tym? Poczytaj na ten temat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pirdolyyyyyyyyyyyyyyyy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem niepoczytalna ha
ja dodam że jestem niewierząca zdeklarowaną ateistką :) ale nie wierze w rzeczy nadprzyrodzone :) mimo ze mi sie przytrafiaja takie ktorych wyjasnić nie potrafię ... poczytam o tym ... pierwsze słysze :0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój kochany dziadziuś po śmierci szedł przez ogród i na końcu zdjął kapelusz i zniknął , widziało to 5 osób" co paliłaś wtedy ? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciotka_jokera
Po tragicznej śmierci mojego dziadka - miałam 11 lat - czułam przez jakiś czas jego obecnośc w moim domu. Przchodziłam ze szkoły i opowiadałam mu co się działo danego dnia. Czułam że nie gadam w eter tylko faktycznie do niego. Nie było to przerażające. Wydawało się to dla mnie normalne. Po pewnym czasie to moje "gadanie" z dziadkiem ustało, widocznie pożegnanie dobiegło końca. Dziwna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak wiele razy
Moja przyszła do mnie w nocy poprzedzającej jej śmierć-własnie zasypiałam kiedy obudził mnie dźwięk tłuczonej żarówki nad łóżkiem, wystraszyłam się ale okazało się, że nic się nie stało. Moja ciotka utopiła się i pożegnała się ze swoimi najbliższymi również-usłyszeli jakby ktoś uderzył w szybę mokrą ścierką czy czymś takim. Siostra moej mamy przyśniła jej się jako zmarła-faktycznie okazało się, że na drugi dzień smarła. takie historie to codzienność. Nie za bardzo mam teraz czas się rozpisywać, ale jutro rano postaram się tu zajrzeć i opowiedzieć więcej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak wiele razy
Poxytaj. Każdy tego doświadcza tylko nie każdy pamięta :) Ale polecam i wiem, że trudno to wytłumaczyć. Ja nawet nie próbuję-przyjęłam to za fakt oczywisty :) Nic, muszę teraz uciekać. Pozdrawiam wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliaaa24
Nie pale zioła ,ani żadnych wynalazków, więc bez obaw ... nie poczytalna- pisz kochana jak najbardziej jak coś Ci sie przypomni ja przed śmiercią dziadzi miałam sen - wesele w bardzo ponurym lokalu , kazdy xamiast sie cieszyc plakal, noi niestety minelo kilka dni i wszyscy z mojego snu znalezli sie na pogrzebie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliaaa24
tak wiele razy - bede rano czekac na wpisy,bo zapowiada sie dosc ciekawie :) A oto bardzo mądre słowa z artykułu z onetu : W godzinie odejścia człowieka z ziemi smucą się bliscy, tracą kochaną osobę a po drugiej stronie radują się aniołowie z jej narodzin. Im bardziej człowiek wiąże się z życiem tym ciężej jest mu odejść, nie jest przygotowany na życie w zaświatach. Odłączenie się od jego sznura życia nie będzie dla niego łatwe, umieranie w boleści nigdy nie stworzy właściwego mostu ze świata gęstomaterialnego do subtelnego. Słabo rozpuszczający się sznur życia może zatrzymać go na długo przy ziemi. W odejściu z tego świata mocno przeszkadzają zmarłemu płacze i lamenty bliskich, którzy boleśnie rozpaczają. Skutek jest taki, że umierający zaczyna ponownie odczuwać swoje bóle, żal, których już pozbawił się w tej chwili. Gdy nadchodzi czas ponownego odłączenia się ten proces będzie dużo cięższy niż za pierwszym razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×