Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

AsiaW

Luty 2009

Polecane posty

Gość agasnie1
no tak efa jak karmisz piersia(ja tez) to problem z mlekiem troce mniejszy.Ania nie pije ani nie je innego mleka niz moje. o do mieska to mozesz piec dzidzi jak najbardziej.ja tez czasem pieke i daje malej.a powiem ci ze w zlobku nawet czasem dostaja smazone i nie widze by cos sie dzialo.takze spoko tylko lekko doprawione.mozna tez piec w rekawie wtedy jest bardziej soczyste.ostatnio dawalam ani karkowke ta o reklamuja pieczona w woeczku z knorra.soczysta karkowka czy cos takiego.robilam na obiad i mala tez jadla. jutro idziemy do kontroli zobaczyc co slychac bo juz sama nie wiem .a dzis miala 35,8st.szok co nie? katar prawie zanikl troche kaszle a najwiecej po inhalacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izabell21
Agaśnie jak malutką kaszle to spróbuj kupić sobie maść PULMEX BABY ja wczoraj kupiłam bo doradziła mi moja ciocia i posmarowałam Szymusiowi plecki i klatkę piersiową wraz z szyją i w nocy ani raz mi nie kaszlał dziś rano też go posmarowałam przed poranna drzemką i widzę poprawę. Nie wiem chyba że już ja stosowałaś w aptece kosztuje około 13 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam u nas w porzadku dziewczyny wspolczuje z powodu przeziebien maluszkow. my we wtorek na szczepienie idziemy mam nadzieje ze maly tylko sie nie przeziebi bo my chodzimy juz zakatarzeni i zeby on od nas nie zalapal. wczoraj bylismy w bawialni na kulkach maly tak byl zadowolony i tak fajnie sie bawil. zasnal nam zaraz po kapieli i sal calutka noc w swoim lozeczku a ostatni to budzi sie w nocy i placze ze nie mozemy go uspokoic a z w koncu zasypia z nami. staramy sie go nie brac ale nie wychodzi nam to musimy mu takie atrakcje zapewniac zeby si ezmeczyl to wtedy ladnie spi u siebie w lozeczku. ostatnio tez bylam u kolzanki w szczecinie to tez tak ladnie spal bawil sie z jes=j 10 miesieczna coreczka, a u nas znowu sypie sniezyk wczoraj to az bialo bylo kiedy ta wiosna przyjdzie/ pozdrowienia dla was i dla maluszkow i duzo zdrowka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agasnie1
hej hej.no witam.to ze anulka kaszle to dobrze bo odrywa jej sie flegma.nawet wczoraj dostala taki robiony specjalnie syrop na bazie tymianku i tak ladnie jej sie odrywa .oskrzela juz czyste,wyszla jej 3 to troche mniej sie slini.jutro mimo ze niedziele mamy przyjechac do lekarki na osluchanie bo ma dyzur.a dzis bylismy zrobic wynik z zelaza. wlasnie wrocilysmy ze spacerku i anula spi. a ja biore sie za rozliczanie pitow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to dawno nie udzielałam się na forum, ale czytam Was na bieżąco. Moja Ania też znowu była chora, co prawda jeszcze został lekki katar i kaszel, ale mam nadzieje, że to już koniec tych chorubsk. Pewnie przez tą wstrętną pogodę nam te dzieci chorują. Wieje, raz ciepło, raz zimno i potem wychodzą te choroby. Monisia4, Ania przez kilka dni tez nam się budziła w nocy z krzykiem i nie można było jej uspokoić, ale to przez to, że ząbek jej wychodził - prawa górna czwórka. Ostatnio moja córeczka coraz więcej zaczyna rozumieć. Niedawno oglądała książeczkę ze zwierzątkami i jak była na stronie z kotkiem, to zaczęła miauczeć, a na stronie z kaczką mówiła "ka, ka, ka ". Normalnie w szoku byłam, bo tylko kilka razy jej pokazywałam jak robią poszczególne zwierzątka, a ona tak zapamiętała. Mam za to problem jeśli chodzi o jedzenie. Ania prawie wcale nie chce jeść obiadków, a mięsa, to już w ogóle. Jak tylko poczuje mięso to wszystko wypluwa i nie ma szans żeby jej wcisnąć cokolwiek do buzi. Ania waży niecałe 9 kg, a jej kuzyn o pół roku młodszy prawie tyle co ona. Szok!!! Chyba muszę bardziej kombinować i wciskać Ani jedzenie, bo być może dlatego choruje, bo mało wartościowe pokarmy zjada. A z pracą kiepsko. Szukam cały czas i nic. Pozdrowienia i dużo zdrówka dla Naszych dzieci i dla mam, żeby nie zarażały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda, ze te nasze maluszki tak chorują :( Wikusiowi zaczerwnienie zeszło z brzuszka, ale znow przerzuciło mu się na nóżkę. Ehh.. Lekarka przepisała nam maśc robioną na zamówienie z hydrokortizonem. Można ją stosować jedynie przez trzy dni. Wiktor bardzo lubi parówki, ale podaję mu je bardzo rzadko, bo i tak nie mam zaufania do nich, mimo, ze nie są tanie. Strażaczka, z moim synkiem tez było tak, ze nie chciał mięsa, a teraz to tylko mięcho by wcianł. Wczoraj zjadł mi rybę, byłam w szoku. Wczesniej zawsze konczyło się to wypluwaniem. Przeczytałam gdzies, ze dzieci jak zaczynają chodzić to mają mnijeszy apetyt, bo są tak zaaferowane nową umiejętnością, ze nie w głowie im jedzenie. Moze to dlatego :) Ja tez jestem na etapie szukania nowej pracy. W obecnej godziny pracy mi nie odpowiadają :/ Pozdrawiam i całuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agasnie1
hej.moja ania tez ostatnio slabo je .o tej pory szamala aaz milo bylo patrzec a teraz to zalezy.dzis na obiadek zjadla 7 lyzeczek zupki a za 2 godz pol ziemniaczka i tak ok lyzki mieska.no coz nie wiem ale chyba nie ma czasu na jezdenie bo nawet cyca to w biegu ssie.strazaczka moja ania wazy 8940 takze moze sa drobnej budowy nasze anulki .moj syn w jej wieku wazyl 13kg.kazde dziecko jes inne i nie ma co porownywac. dzis idziemy na osluchanie zobaczymy.narazie mala spi.pozdrawiam was serdecznie. znow pada śnieg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziuchna7
czesc dziewczyny.michasia teraz przez ponad tydzien miala starsznie brzydki kaszel i troche kataru,ale juz jej przeszlo.spi ladnie.w nocy zazwyczaj sie nie budzi,ale jest juz wyspana tak po 6, kolo 7:)ostatnio nawet o 5.30:)czasami ma dzien na jedzenie i wcina wszytsko i wszystkim wyjada z talerza,a czasami nie ma apetytu.wazy 9800, od lutego prybrala pol kg.ja tez cay czas szukam pracy i nic,a juz bym bardzo chciala wyprowadzic ie od tesciow:)buzaiki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytanie do mamus chlopczyków. Czy odciągacie napletek? A jesli tak, to czy skutecznie. Bylam ostatnio u pediatry i powiedziala mi, ze musze to robic, bo mały ma tak wąskie to wyjscie, ze jesli sie nie poszerzy, to trzeba bedzie operowac :( jak jest z Waszymi syneczkami? Jakies trzy tygodnie temu chciŁm mu naciągnąć skórkę, na to wszystko dostał wzwodu i mu to tak pękło, ze az mu krew poleciała. Od tamtej pory nawet nie próbowałam nic zrobić, bo sie bałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my jak bylismy na szczepieniu to pytalam o siusiaczka bo ja nie sciagalam do tej pory. jak ona mu sciagla to teraz jest mi latwiej ;) z ta operacja chyba cie troche postraszyla bo do 3 r.z ona ma prawo byc zrosnieta. nam z koleji powiedziala zeby sie nie martwic bo mamy czas zeby to "rozruszac" heh na poczatku sciagaj tyle ile sie da, nie na sile, za jakis czas zobaczysz, ze pojdzie dalej, ja tak robie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z jedzeniem u nas jest ciezko z tego wzgledu, ze on chcialby jesc wszystko a wszystkiego jesc niestety nie moze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izabell21
Asia ja Szymonkowi codziennie przy kąpieli ściągam napletek bo muszę mu przecież wacusia umyć dokładnie i od początku mu ściągałam na początku też się bałam więc wołałam do tego męża wkońcu mają to samo :) a teraz ja mu odciągam wymyje go i u nas schodzi ładnie. Powiem ci że sama na początku miałam wątpliwości ale na początku na szczepieniach lekarka sprawdzała czy mu schodzi i kazała ściągać więc zalecałam się do tego i jest teraz ok. Nie miałam specjalnych problemów. Wiem że koleżanka nie odciągała i później jak lekarką małemu naciągła to też mu pękło i musieli maścią smarować bo strasznie przy sikaniu później im płakał. A tak po za tym to co u was mamusie??? U nas ok wkońcu choroba u nas popuściła Szymonka już nie kaszle mnie już gardło nie boli więc w tym tygodniu może uda się na spacerek wyskoczyć bo cały tydzień się kisiliśmy w domku. Szymonek od soboty się tak rozchodził kurcze chodzi już od 2 miesięcy ale wczęsniej to tak troszkę tylko a w soboty na tyłek nie siądzie ciągle tylko z pokoju do pokoju idzie i nie ma mowy na czworakach tylko nóżki wchodzą w grę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agasnie1
ania ma znow niski poziom zelaza mimo ze bierze je od 2 miesiecy.od wczoraj ma zmienione zelazo i dzis powtarzalismy wyniki.wogole sa slabe jakby caly czas jakis stan zapalny byl w organizmie.jutro zobaczymy co dalj.mozliwe ze trafimy do poradni hematologicznej. oj nic mi sie nia chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izabell21
Agaśnie przytulam mocno i trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:( Agasnie bardzo bardzo Ci współczuję :( Ściskam mocno! A lekarze znają przyczynę dlaczego tak moze byc, że Anulka ma tak mało żelaza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja Ptrycja tez chora, wogule w domu epidemia. a na dworku tak ladnie ze chcialo by sie wziasc wozek i wyjsc :( a tu trzeba w domu siedziec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANIELKA1
WITAJCIE.NO I W KOŃCU DOSTAŁAM SIĘ Z MAŁA DO OKULISTY W SZPITALU.NA SZCZĘŚCIE WSZYSTKO JEST OK.NO I POJAWIŁA SIĘ DŁUGO OCZEKIWANA WIOSNA:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izabell21
Możecie mi powiedzieć co tu taka cisza??? Kobity co jest grane??? Agaśnie jest usprawiedliwiona właśnie przed chwilą napisała do mnie sms że chwilowo nie ma kompa bo jest w naprawie jak tylko będzie go już miała to się odezwie. Wyniki Ani ma już dużo lepsze, chodzi już do żłobka. I oczywiscie przesyła pozdrowienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze nie mam czasu, zeby nawewt odwiedzic nasze forum, a co dopiero zeby cos naskrobac :/ dzis bylam w pracy do 22giej, a jutro na 9tą :( Pobudkę mam o 5.30 i tak w kółko :( U mnie na szczescie odpukać Wikus zdrowy. Poza tym, ze po tym co miał na brzuszku została mu taka ciemniejsza od jego kolorytu skóry plama. Mam nadzieje, ze mu to zejdzie!! dziewczyny szczepiłyscie juz na odre, świnke, różyczkę? Bardzo bolesne sa te szczepionki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izabell21
Asia ja byłam na tej szczepionce z małym ani nawet nie zapłakał w domu później też nie marudził mi nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANIELKA1
Asia ja byłam w tamtym tygodniu z mała na szczepieniu.Mała bardzo płakała podczas szczepienia,ale pózniej juz było ok,nic jej nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny agasnie ja bym na twoim miejscu u Ani stosowała diete jak u alergika. a "pomysł na..." itp są szkodliwe nawet dla 10 letnich dzieci :/ Asia Ty kiedyś mówiłaś, że dajesz małemu serek topiony to sama chemia więc na takie problemy skorne niewskazane. to tak w ramach czepiania się ;) u nas niestety po raz pierwszy pojawilo sie AZS :( albo podrazniłam skore tym jeba... mlekiem sojowym (chociaz dałam mu nie wiecej niż małą łyzeczke od herbaty) albo ma uczulenie na psa którego mamy od niedawna, w tym czasie rowniez mial tą szczepionke na odre,... czy słyszałyście o uczuleniu skornym na szczepionke? odstawiam po kolei produkty podejzane ale poprawy nie ma, nie są to duże plamki ale na całym ciele co nigdy wczesniej nie miało miejsca. eh a tak poza tym to super pogode mamy i nie siedze zbytnio przy kompie ale postaram sie czesciej tu zaglądać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe no tłoczno tutaj widze. ponieważ nikt mi nie odpisał sama sobie odpisze :) w szczepionce na odre swinke i rózyczke jest białko kurze. myśle, że to tak uczuliło Krzysia :/ ja mu daje raczej samo żółtko ale białko też mu kiedyś dawałam a reakcji takiej nie było więc pewności nie mam ale dobrze wiedzieć co tam w tych szczepionkach jest :/ teraz przynajmniej będe wiedzieć, żeby mu podać białko kurze i sprawdzić czy coś się złego dzieje :/ buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agasnie1
hejhej jak milo was poczytac!!!a wiec jak widac mam juz kompa.izabell dzieki za przekazanie wiadomosci na forum.ale mi was brakowalo. efa no faktycznie to moze go ta szczepionka uczulic jeslli jest uczulony na bialko mleka krowiego. Ania miala robione badania pod roznym kontem.wylkuczona ma alergie takze nie musimy stosowac diety az tak scislej.wiecie gdyby ania byla tylko w domu to pewnie jej jedzonko by troche inaczej wygladalo ale w zlobku je to co daja i jakos rosnie.narazie ma apetyt jak smok wwelski.normalnie co chwilke cos przezuwa. poziom zelaza tez juz duzo lepszy-tamte wyniki byly zle zrobione.lekarka powiedziala ze to nie mozliwe zeby w ciagu 3 dzni ulegly takiej zmianie.nadal daje jej zelazo tylko teraz inne,i kwas foliowy.moze byc tak ze ma jakos bakterei ,jesli teraz nie daj Boze znow zlapie wysoka temp to od razu zrobimy posiew i wymaz z gardla i nosa ale tylko przy wysokiej temp.ale mamy nadzieje ze juz wiosnawieej swiezego powietrza i bedzie ok.poki o to spedzamy na dworzu po o 2 godz jak tylko wrocimy ze zlobka. swieta w polu,okna brudne ale to kit.spacerujemy i juz.a wieczrkiem ania pada o 19.no bo rano wstaje o 5.15 a ja o 4,30.pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izabell21
Witaj Agaśnie kochana dobrze że jesteś już z nami :) Ostanio może mało pisze ale powiem wam że ostnio wszystkie mam serdecznie dosyć. Po pierwsze to mój mąż do końca kwietnia pracuje nie wiemy co dalej w poniedziałek okaże się czy zostawią go jeszcze tutaj w firmie czy nie. Następna sprawa nie pamiętam już w tym tygodniu kiedy mi mój mąż pomógł przy dziecku. No może w poniedziałek i wtorek od środy kopie pod kanalizacje z ojcem tu pod domem. Wczoraj chciałam jechać na zakupy to nie teście zadecydowali że Przemek nie będzie miał czasu na jeżdżenia na zakupy bo ma robić pod domem. Ok ja cip... nie jestem rozumie wszystko nie ma sprawy mieszkamy tu trzeba pomóc ale mam wielkie ale do szwagra męża też tu póki co mieszka nic nie pomógł przy kopaniu jak wyjeżdżał o 7 rano tak wracał specjalnie o 22 wieczorem żeby czasem do łopaty nie iść. Dzisiaj miałam rano jechać na zakupy gdzie tam przecież szwagier meża się zmył więc teściu sam kopał nie będzie więc mąż poszedł. Przyjechaliśmy z zakupów dosłownie godzine temu zjadł obiad znowu poszedł coś dłubać mimo że kanalizację już podłączyli bo babce coś tam przeszkadza. A gdzie w tym wszystkim jestem ja i dziecko się pytam. Kopali do 20 jak mąż do pracy wychodzi dziecko śpi, jak z niej wraca dziecko śpi bo ma drzemkę, zje obiad idzie kopać, przychodzi dziecko już śpi. A ja mam sobie sama rade dawać mam być dla dziecka matką i ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izabell21
W tamtym roku miłam małe dziecko to też wiecznie na budowe siostry jechał ale jak narazie budowy nie ruszają i tu trzeba pomocy to ich nigdy nie ma. Przecież siostra męża z jego szwagrem nawet ani razu w zimie nie odśnierzyli drogi tutaj. Wychodzili se z domu na gotowe jak gdzieś chciali jechać to jechali jak już odśnierzone było. Ja mam już dość wysiadam już totalnie nawet ostanio już mi psychika przy tym wszystkim siada. I choć by mnie mieli mieć za nie wiem jaką cip... wariatke i w ogóle tak ja będę się kłucić i już nie będzie wyjazdów mojego męża na budowe. Bo skoro on jedzie na budowe do siostry a ona jest chrzestna Szymonka to wypadało by przyjść spytać słuchaj Iza Przemek pojechał na moją budowę może ci pomóc może potrzebujesz czegoś przy dziecku pomocy nie mnie nikt nigdy nie zapytał czy to mi mój mąż nie jest potrzebny czy ja czegoś nie potrzebuje. Moje zdanie jest takie że on powienien na pierwszym miejscu być mężem i ojcem a nie. Ja potrzebuje męża i ojca dla swojego dziecka. Wczoraj powiedziałam teściowej czemu swojemu zięciowi uwagi nie zwróci że nie pomaga im to z mordą na mnie wyskoczyła sama mu powiedz. Ale do męża mówiła w tamtym roku jedź na budowę bo nie wypada nie pomóc ale jej kochany zięć jak nie pomaga to jemu wypada nie pomagać. Ok wyżaliłam się :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izabell21
Widzę że ostanio rozmawiam tu sama ze sobą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Kochane, Izabell współczuję !! Tez bym sie wkurzała jakby mój mąż cały czas był na zawołanie innych! Nie ładnie ze strony siostry i szwagra meża, ze tak sie zachowują. Twój mąz ma za dobre serce dla nich wszystkich. Chyba nic nie poradzisz...Spróbuj pogadać, ale mysle, ze to tylko moze wywołać jakaś wiekszą awanture i mogłoby sie to odwrócic przeciwko Tobie. Ehhh... Agasnie super, ze z Anulka juz jest lepiej. Oby jak najszybcie wróciła do pełni zdrówka. A my jeszcze nie bylismy na szczepieniu na swinke, odre, różyczkę. mam nadzieje, ze nie bedzie za pozno jak pojdziemy w przyszłym tygodniu. Do tej pory nie mogłam sie jakos zorganizowac z praca, z domem. Na wszstko brakowało mi czasu :( w sumie nadal tak jest, ale juz mniej ;P Pozdrawiam Was, Kochane i całuski dla Waszych pociech!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agasnie1
no hej wszystkim.znowu katar ale naszczescie tylko katar.zawialo ja mi w niedziele troche no i tak to jest.do zlobka chodzi i jakos sie kreci.. izabell wspolczuje ci i rozumiem .ja tez mam ostatnio wszystkiego dosyc.zero pomocy.maz od tyg maluje plot.dzis mu mowie ze jakies zakupy by trba bylo pechac a on na to ze po co .no to ok jak tak to nie ma sprawy.ja moge na swieta nic nie szykowac.dla mnie jeszcze lepiej.ja sie w pracy dosyc narobie i tak.no a potem wszystko bedzie na ostatnia chwile. oj zycie zycie... ani wyszly 2 czworki i ida nastepne.moze po nich bedzie troche lepiej .slini sie na maxa,wszystko gryzie.zaczela jesc banany.w zlobku sie nauczyla.oj lobuz z niej straszny.jak sie bawi to nic na kompie nie moge zrobic bo mi go wylacza, a mi zaczyna cos sie dziac z okresem.tak mialma regularnie co dziwne przy karmieniu a tu szok.juz 3 raz ponad tydzien wcesniej.mozna osalec. ania uwielbia czytac ksiazeczki.to chyba cos so oze ja zajac na dluzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie!!! Widzę, że dużo nas tu nie zagląda. Specjalnych zaległości nie było. U nas też choroba za chorobą. Ania odkąd skończyła roczek chorowała już 4 razy. Masakra. Ciągle katar, kaszel, gorączka. A leki to trzeba jej wciskać, bo nie chce brać. Czasem uda się ją czymś zająć to weźmie bez "szarpania się". Ostatnio to nawet zaczęła być oporna dla lekarza, bo co idziemy do pediatry i lekarka chce ją zbadać, albo zajrzeć do gardełka, to krzyk i wciskanie się w mamusie. Masakra. Pracy cały czas szukam i nic. Wysyłam oferty i nie ma odzewu. Pewnie dlatego, że już ponad rok nie mam zatrudnienia, małe dziecko, no a wcześniej to w Bydgoszczy pracowałam, a teraz szukam na śląsku. Masakra z tym szukaniem pracy. A jak przygotowania do świąt? Jak wiosenne porządki? macie czas na to? Ja mam bardzo dużo czasu, bo przecież w domu siedzę. Okna mam pomyte, firanki poprane, wczoraj sprzątałam w kuchni, dziś muszę jeszcze przedpokój posprzątać, jutro zakupy, a w sobotę ogarnę pokoje i porobię jakieś sałatki i ciasto upiekę i spokój. Ania sama się sobą zajmuje. Cały czas chodzi i grzebie gdzie się da. W kuchni mam wysuwane kosze w szufladach i nie mogę ich zabezpieczyć, żeby Ania ich nie otwierała, więc po całym domu Ania roznosi produkty żywnościowe i potem znajduje kukurydze, czy koncentrat pomidorowy w zabawkach albo w pokoju pod stołem. Ale przynajmniej Ania ma zajęcie, a jakoś ją upilnuje z tym wynoszeniem. Ostatnio Ania nauczyła się wychodzić z łóżeczka. Nie mamy jednego szczebla w łóżeczku i mój mały aniołek mieści się tam i mimo że jest osłonka na łóżeczku to ona potrafi się wyślizgnąć i rozwala wtedy zabawki w pokoju. Dziś rano się obudziłam i się zdziwiłam, że Ania jeszcze mnie nie wołała. Poszłam do jej pokoju, a tu Ania bawi się na całego i wyciąga z kuferka zabawki, a z półek na biurku wszystkie papiery pozrzucane. Uśmiałam się trochę, a ona jak mnie zobaczyła, to żebym nie krzyczała na nią wzięła misia i zaczęła się do niego tulić. Kochana jest ta moja Anulka. Jeśli chodzi o kontakty z ojcem, to u nas jest ok. Tata ma dużo czasu dla córeczki swojej. Ania uwielbia tatusia. Ciągle woła tylko "tata" i "tata". Jak tata jest w pracy (pracuje 24h i 2 dni wolnego), to Ania go szuka i woła "tata", a ja muszę jej tłumaczyć, że tata jest w pracy. Jak widzi tatę na zdjęciu to też pokazuje paluszkiem i woła "tata". A gdy tatuś wraca z pracy, to Ania jest tak szczęśliwa, że aż skacze z radości. Ostatnio Ania nauczyła się uśmiechać na zawołanie. Jak się jej powie uśmiechnij się, to spojrzy na tą osobę, podniesie główkę do góry i szczerzy ząbki i mruży oczka. Normalnie to jest takie słodkie. Nauczyła się też mówić "dziadzia", ale tym samym określeniem mówi na dzieci i na dziadków. Ale jak ostatnio byliśmy u moich rodziców, to dziadek się bardzo cieszył, że Ania woła "dziadzia". U mnie raczek optymizm w sercu. Wy widzę, że nie bardzo. Trzymajcie się kochane i pozdrowienia dla Was i dla Waszych dzieciaczków. Postaram się częściej odwiedzać forum, chociaż teraz zrobiło się tak ładnie, że aż żal siedzieć w domu przed kompem. Na wszelki wypadek składam już życzenia świąteczne. Wesołego Alleluja!!! Mokrego dyngusa i bogatego zajączka :) Pozdrawiam. Buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×